« Przedwiośnie BAJAN.... »

List Kazimiery Iłłakowiczówny do Danuty Kubackiej..

Poznań, 4 lipca 1960 roku
Droga Pani,
dziękuję serdecznie za wierną pamięć i niech się Pani nigdy nie tłumaczy, dlaczego Pani nie pisała. Trudno – ciągle pisać, w ogóle telegraf i telefon zupełnie wypierają korespondencję i wkrótce wymiana listów stanie się przeżytkiem.

Właśnie wróciłam z Dusznik, gdzie spędziłam czerwiec w ślicznym, nieco „obcym” pejzażu wśród tych biednych wykorzenionych ludzi „z za Buga”. Naderwałam tam sobie lewą rękę i operuję nią teraz niepewnie, brałam masaże, diatermie, kąpiele, piłam b. przyjemną wodę, dużo chodziłam, bo tam błota nie ma. Wróciłam tu na trwający od dwóch dni huragan, zimno, ulewy dość zaskakujące w lipcu. Weszło się znowu w zimowe rzeczy. Jakoś w górach więcej było pogody a deszcz mniej nieprzerwany.

Pies będzie bardzo poważną komplikacją w tak małym mieszkaniu i na tak wysokim piętrze. Pchły, pasożyty, potem choroby skórne – spaniele wszystko to łapią, bo mają delikatną skórę. Poza tym, jest to pies do polowania, potrzebujący olbrzymio wiele ruchu. W jaki sposób Państwo mogą mieć go w „Lunie”, nie rozumiem, przecie psów się nie dopuszcza do pensjonatów, bo co by to było, gdyby wszyscy przyjeżdżali z psami. Co będzie w ogóle na przyszłość z wyjazdami? Ktoś z rodziny będzie musiał zawsze zostawać z powodu psa… Bardzo to był „nieprzemyślany” krok, a skutki, niestety, wieloletnie. Poza tym, oczywiście, spaniele mają mnóstwo wdzięku, są łagodne i życzliwe, a – o ile można im ofiarować willę z ogrodem na mieszkanie i raz na tydzień dobre polowanie na kaczki – całkiem na swoim miejscu w życiu człowieka.

Bardzo jestem wdzięczna za zaproszenie na wrzesień, aczkolwiek w tej chwili nie przewiduję, jak mi się czas ułoży, bo dopiero od dwóch dni jestem w Poznaniu.

Przesyłam Państwu wszystkim trojgu bardzo serdeczne pozdrowienia.

Iłłakowiczówna

 

168 komentarzy

  1. Alla pisze:

    Dzień dobry 😀 Dziękuję Rumakowi za 1 komentarz, bo… ta bestia raniutko strasznie muliła 🙁 ale nastawiona wczoraj godz. publikacji zadziałała 😀

    • Incitatus pisze:

      Tak sobie ten list przeczytałem…raz….później drugi…Przypomniał mi się spaniel kolegi mego Ojca aportujący z wody ustrzeloną kaczkę. To niepowtarzalny widok. Pies niewielki, w pysku kaczkę trzyma i dzielnie do łódki łapinami wiosłuje, a po wodzie wokół głowy pływają jego uszy:))

      • Alla pisze:

        Kurcze, nie widziałam pływające spaniela. A te uszka to się nie zamoczyły? Tylko tak na powierzchni?

        • Incitatus pisze:

          Co dziwne to tak mu fajnie wokół łebka falują rozłożone na wodzie! Fantastyczny widok taki płynący spaniel!: )))

          • Wiedźma pisze:

            Witaj Senatorze ! a jak zabawnie falują te uszy podczas biegu po łące, po tropie 🙂

            • Incitatus pisze:

              Węchowiec! Fantastyczny jest ten psi nos, najdoskonalszy na świecie wykrywacz zapachów. Z tego co wiem spaniel to aportowiec i płochacz jednocześnie, a zatem idzie górnym raczej wiatrem w odróżnieniu od posokowca. Ułożenie psa myśliwskiego to cała sztuka, piekielnie żmudna.

  2. Alla pisze:

    W Dusznikach kaczki są, ale żeby ktoś na nie polował, to nie widziałam. Wiedźminki Ami też nie 😀

    • Incitatus pisze:

      Duszniki to obwód łowiecki?? Chyba na jeleni!: )))

    • Wiedźma pisze:

      Witaj Skowronku… Ami jest spaniel – kanapowiec, choć uwielbia długie spacery… Kaczki nigdy jej nie podniecały, woli biegać po lesie 🙂 Moja pierwsza spanielka jednak… wskoczyła do basenu przeciwpożarowego za kaczkami, co się skończyło włażeniem przez płot i wyciąganiem psa z wody, bo stromy, betonowy brzeg nie pozwalał jej wyjść. Dobrze, że to było wiele lat temu 🙂 Wink

  3. Alla pisze:

    Pani Iłłakowiczówna była prorokiem! No kto teraz listy pisze, no kto?? 😀

  4. Alla pisze:

    Ami jest cudnym łakomczuchem 😀 Niestety zdjęć najwierniejszej przyjaciółki Wiedźminki w pracy nie mam 🙁 Ale jak żywo przypomina wklejonego przez Senatora „mordercę” Happy-Grin

    • Incitatus pisze:

      No popatrz jak to wygląd może mylić. Na pierwszy rzut oka milutki przyjaciel człowieka. Spuścisz z oka na moment, a on już jakiegoś człeczynę za gardło dusi!! Amazed

  5. Wiedźma pisze:

    Pani Iłłakowiczówna nie ma racji… pchły łapią wszystkie psy i koty, nie tylko spaniele! Ale co do ograniczeń wywołanych posiadaniem psa… ma sporo racji. 🙂 W autobusie musiałam użyć szalika jako kagańca, bo kierowca nie chciał nas wpuścić! Ami robiła za psa – mordercę …. a w życiu nie miała kagańca. Wink Kot zresztą też nie może zostawać sam w domu !

  6. Wiedźma pisze:

    Długi dzień przede mną, wróce później. A Kwak już zdrowy ? Oby !

    • Incitatus pisze:

      Mistrzowi Quackie zaproponowałem wczoraj delbetę. Jeśli nie skorzystał to pretensje o złe samopoczucie może mieć tylko do siebie, o!!

    • Quackie pisze:

      A, to jeszcze dopowiem. Z Senatorskiej propozycji nie skorzystałem, na razie jakoś się trzymam na aspirynie z wit. C, zobaczymy, jak pod koniec dnia będzie.

  7. Quackie pisze:

    Dzień dobry!

    Znajomi lata temu mieli czarną spanielicę, śmiem twierdzić, że była to jedna z najinteligetniejszych przedstawicielek rodu psiego, jaką znałem. Potrafiła bezbłędnie zrozumieć, kiedy się o niej mówiło – używając nie imienia, nie wyrazów związanych z psami (w sensie „nasza suczka”), ale dowolnych omówień – i reagowała odpowiednio, przychodząc i wzdychając, czasem przynosząc smycz, kiedy uznała, że rozmowa dotyczy spaceru.

    Mieszkali z tą spanielką na bardzo wysokim pierwszym piętrze kamienicy (pod spodem była restauracja z wysokimi salami), w sporym mieszkaniu. Pies był wyprowadzany do pobliskiego parku, więc na szczęście nie było problemów z niewybieganiem. Co prawda nigdy nie widziałem jej w akcji z kaczkami czy innym żywym inwentarzem, ale to pewnie przez brak odpowiedniej sytuacji, w sensie – wody i kaczek w pobliżu.

    Nie wiem, czy to powszechne wśród właścicieli spanieli, ale tej konkretnej suczce znajomi podwiązywali uszy przed jedzeniem, żeby się nie upaprały w misce; efektem była utrata zmysłu równowagi, pies chodził niepewnie, stawiając łapy jak pijany, więc podwiązywanie odbywało się jakieś 30 cm przed miską.

    Vivat spaniele, jednym słowem 🙂

    A ja, już Państwo wiedzą, dokąd.

    • Wiedźma pisze:

      Witaj prawie zdrowy Kwaku !….są specjalne miski dla spanieli… zwężające się ku górze, moje spanielki zawsze je miały i nie paprały sobie uszu. Za to po spacerze…. zwłaszcza w mokry dzień… mycie 🙂 Wink

  8. Alla pisze:

    Piętnasta dochodzi, znaczy… godzina wolności się zbliża 😀

  9. Quackie pisze:

    Powoli czas przenieść się na Wyspę… Ale jeszcze pozezuję chwilę w pracę. Przesilenie wiosenne się zaczyna, trudno się skupić 😛

  10. Tetryk56 pisze:

    Nieustającej poprawy zdrowia i stanu ducha wszystkim potrzebującym!

    Tyle tytułem powitania, a do Gospodyni mam pytanie: kim była pani Kubacka? Bo tożsamość autorki listu trochę bardziej znana…

    • Quackie pisze:

      Hm, nazwisko nie jest mi zupełnie obce, jeżeli chodzi o Poznań – dobrze kojarzę?

      • Incitatus pisze:

        Prawdopodobnie żona prof. Wacława Kubackiego. Znalazłem informację, że wydał listy mi.in. Iłłakowiczówny, zatem miał do nich dostęp.
        Ceniony, w 1949 roku dostał od prezydenta Bieruta Order Sztandaru Pracy II klasy. Związany z UAM, a więc do Poznania pasuje.
        Jeden z listów Iłłakowiczówny do Kubackiej w którym dziękuje za zaproszenie do Krakowa też by to potwierdzał, bo profesor i z UJ był związany. Mamy chyba zatem Panią Kubacką niejako „rozpracowaną”
        Ech, Feliksie Edmundowiczu, ileż wy mnie nauczyliście. I ten pamiątkowy po was nagan z tak mocno nadżartą ogniem lufą co to na aksamicie w szufladzie komody spoczywa….Wspomnienia…..wspomnienia….

        • Quackie pisze:

          Ech, do profesora Kubackiego z naganem? 😉

          • Incitatus pisze:

            A nie nie, to jedynie prezent za zasługi..w tentego….hartowaniu stali, że se tak alegorycznie!: )

            • Quackie pisze:

              Takie prezenty znaczy fotograficzne były – dla utrwalaczy władzy?

              • Incitatus pisze:

                Fotograficzne!!! Ja, stary agent CzK, NKWD, KGB, GRU i Mossadu co zaświadcza 3/4 forum jestem w posiadaniu oryginalnego nagana tow. Feliksa. Misiek świadkiem!!!

                • Quackie pisze:

                  Nie zrozumieliśmy się, chodziło mi nie o to, że nagan na zdjęciu, tylko że prezenty dla „utrwalaczy” były z natury rzeczy „fotograficzne” 🙂

                • Wiedźma pisze:

                  ROTFL Bond… przy Tobie, Senatorze, to mały Miki 🙂

                • Incitatus pisze:

                  Wychodzi na to, że albom ja durny (prawdopodobne!) albo przestałem nadążać za krętymi ścieżkami, którymi Twa myśl Mistrzu bieży!( tyż prawdopodobne!)
                  Co on tu z fotografią suni si??: ((

    • Alla pisze:

      Witaj Tetryku.. Moja koleżanka z klasy 😀 A tak na poważnie to żona Wacława Kubackiego?? Bo ten pochodzi z Listy poetów ze zbioru Wacława Kubackiego.
      Szukałam, ale książki w sprzedaży nie ma. Chyba żeby.. 😀

      • Tetryk56 pisze:

        Zapewne masz rację, choć niewiele to wyjaśnia w kwestii relacji łączącej obie panie.
        Sprytny uczeń na pytanie o żonę Herkulesa odpowiada bez wahania: Frau Kules!

  11. Incitatus pisze:

    Jak my tu tak o zdrowiu to Wam coś napiszę, tylko niech nikt bezpośrednio do siebie tego nie bierze. No, chyba żeby koniecznie chciał! Otóż to idzie tak, moi Mili:

    ” Życie nie powinno być podróżą do grobu, której celem jest dowiezienie do końca atrakcyjnych i dobrze zachowanych zwłok. Człowiek do kresu życia powinien się dotoczyć z kieliszkiem Chardonnay w jednej ręce, tabliczką czekolady w drugiej, narąbany w trzy dupy, krzycząc… „ALE TO BYŁA JAZDA!”

    • Quackie pisze:

      Hmm, ostatnio w necie przeczytałem coś podobnego, ale inaczej (przepraszam za dosadność):

      „Żyj tak, żeby przelatujące nad twoim grobem gołębie srały z wrażenia.”

      Co oczywiście pięknie wygląda, ale próby wprowadzenia w życie mogą być opłakane.

      PS. Senatorze, jak Ci automat cenzorski przepuścił te trzy sempiterny? Czy też go Mistrz Tetryk jakoś wyłączył?

      • Incitatus pisze:

        Są jedynie dwie możliwości – albo rzeczywiście Mistrz Tetryk coś pomajstrował, albo nawet bezduszny robot podziela zdanie nieznanego mi bliżej autora tej sentencji i w zgodzie ze swoim przekonaniem pozwolił mi na pewną …..hmmm….. dosłowność oryginału!: )))

        Tertium non datur!

        • Incitatus pisze:

          PS Może on, podobnie jak i ja, ma już serdecznie dosyć zawołania:” Hej, użyjmy żywota, wszak…” co nie tylko u mnie powoduje już odruchy spazmatyczne-wymiotne: ((

        • Quackie pisze:

          Jak podziela i posiada przekonania, to nie taki on bezduszny! Tylko nie mogę się zdecydować, czy to wróży rodzajowi ludzkiemu dobrze, czy wręcz przeciwnie 🙂

    • Wiedźma pisze:

      jakiś skromny ten okrzyk… za moich studenckich czasów mawiało się „w cztery dupy”…:(

  12. Tetryk56 pisze:

    Hmm, Senatorze – pomysł jest ciekawy i szeroko stosowany – zważ jednak proszę, że nazbyt często wiąże się z ryzykiem złego wyliczenia kresu. I wtedy zamiast błogosławieństwa wyzwalającej śmierci mamy ciężkiego kaca i całość syndromu dnia następnego…
    Jak znieść sytuację, gdy fantazja wyczerpała już wszelkie zasoby – w tym i zdrowia i fantazji – a przeklęte ciało nadal dycha?

    P.S. Nie mam nic wspólnego z jakąkolwiek cenzurą na Wyspie ani gdziekolwiek indziej. Wywalam automatem jedynie komentarze robota, usiłującego zaprosić nas na stronę sprzedającą medykamenty, i to nie z powodu „brzydkich wyrazów”, których tam nie ma (jest bełkot i linki), a z powodu obrzydzenia do spamerstwa.

    • Quackie pisze:

      Nie posądzam Cię o cenzorskie zapędy. Raczej miałem na myśli, że w WordPressie było (?) w tym względzie jakieś defaultowe ustawienie, które tylko Ty wiedziałeś, jak WYłączyć.

    • Incitatus pisze:

      Trzeba, Tetryku, nie ustawać w wysiłkach! Innej możliwości utrafienia nie widzę!

  13. Incitatus pisze:

    Tyż dobranoc:)
    Pchły na noc.
    Tylko nie na spaniele!: )))

  14. Quackie pisze:

    Dobranoc wobec tego, idę się trzymać ściśle przepisu…

  15. Tetryk56 pisze:

    Hihi! A ja dopiero po kolacji – i do pracki 🙂

  16. Tetryk56 pisze:

    UWAGA TECHNICZNA
    Ponieważ wzmiankowany wyżej spamer objawił się właśnie z kolejnego adresu, kolejny adres został zablokowany.
    Gdyby ktoś z koleżeństwa doznał nagłej niemożności komentowania (znikanie wysłanych komentarzy), mogłoby to oznaczać, że ma komputer zarażony trojanem który nam te wstręty czyni. W takim przypadku proszę o kontakt mailowy w celu wyjaśnienia sytuacji.

  17. Wiedźma pisze:

    Sprawdzam Tetryku…. Czujny jesteś Szefie 🙂

  18. Alla pisze:

    Dobrej nocy, bez insektów i trojanów 😀

  19. Incitatus pisze:

    Tylko niech mi nikt nie tłumaczy jakim cudem osiągnąłem ten zdumiewający a niezamierzony efekt bo i tak nie zrozumiem!!

  20. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Kwiatki, rajstopki, szampan… Już wręczone, i z czym tu teraz do Pań? 🙁 Chyba zostały wyrazy uwielbienia?

    Kochanie Panie, uwielbiam Was! Najlepszego w Waszym dniu, a kto nie wypije, tego we dwa ognie.

    Co rzekłszy, zmykam jak wyżej.

  21. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! Czuje się obdarowana 🙂 Fala Jeszcze tylko zakładowa impreza…. po 15:, huczna i swawolna 🙂

  22. Incitatus pisze:

    Tak ja może na pięterko zaproszę??: )

Skomentuj Alla Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)