Różne spółki dziś podobno są na czasie
Przeto czując do biznesu wzrost ambicji
taki anons zamieściłem dzisiaj w prasie:
„Wierzę w ludzi. Oczekuję propozycji…”
Chodzą ludzie ulicami
chodzą ludzie po ulicach
I tak mówiąc między nami
trudno ludźmi się zachwycać
Byle jacy są i żadni
tak ogólnie niska średnia
Tacy jacyś…ani ładni,
ani… bo ja wiem..
Ja jednak..
Wierzę w ludzi
Bez powodu…tak, właściwie…
wierzę w ludzi
sam się nie raz sobie dziwię
Sam już nie wiem skąd to u mnie
gdy na co dzień, mówmy szczerze
człowiek wcale nie brzmi dumnie
a ja wierze jednak wierzę
Wierzę w ludzi
że uroda tkwi w nich jeszcze
że się zbudzi
nagłym dreszczem, jednym dreszczem
i wam wszystkim niedowiarkom
taki numer ludzie wytną,
że odbija niby ziarnko
i zakwitną. Ech, zakwitną…
Chodzą ludzie ulicami
Nieprzerwana ludzi rzeka
Lepiej mówiąc między nami
trzymać od nich się z daleka
Suną ludzie pełni złości
Bywa że myśl jakaś wredna
nagle w głowach im zagości
Często bywa tak …Ja jednak..
Wierzę w ludzi
Wierzę w ludzi, wierzę mocno
Wierzę w ludzi
że się jutro choćby ockną
I choć człowiek brzmi dziś marnie
ciągle wierzę, wierze w to, że
jak nie dumnie to przynajmniej
przyzwoicie zabrzmieć może
Wierzę w ludzi
choć surowo ich oceniam
Wierze w ludzi
choć mam smutne doświadczenia
Chociaż wyznać muszę z żalem,
że moc do nich mam zastrzeżeń
już nie wierze ludziom wcale,
ale w ludzi ciągle wierzę
Wierzę w ludzi
choć mi mówią, że nie warto
Wierzę w ludzi
w życiu tą grać pragnę kartą
Wcale was nie myślę łudzić
że wnet wszystko będzie cudnie…
jednak wierze…Wierzę w ludzi !…
Choć ostatnio…coraz trudniej
Wierzę w ludzi…
Andrzej Ozga
Dzień dobry.
Ostatnio mam problem z odzywaniem się na Wyspie. Czytam wszystko. Z tego czytania taka właśnie myśl mi przyszła do głowy. Wierzę w ludzi.
Wybaczcie, ale zapewne nie dam rady być dobrą gospodynią dziś. Czujcie się zatem jak u siebie i do… popotem
Witaj dzielna Jaśminko !
Trzymam kciuki żeby Twoje sieciowe kłopoty zniknęły !
Dzień dobry: )))
Bardzo, bardzo wielu ludzi wierzy w ludzi i tak mniej więcej jakaś połowa z nich dobrze na tym wychodzi. Wydaje mi się, że to zupełnie przyzwoity wynik!
Pani zima przypudrowała u mnie nos…
jakoś raźniej, gdy pobielało…
Dzień dobry! Od rana cały czas coś się dzieje, biegam, skakam i latam (to ostatnie na szczęście nie). Odśnieżyłem kawał podwórka i co? I pstro, a właściwie znów biało, bo pada i sypie, bim bom, jak biały puch z poduszki, niech go szlag! A potem jeszcze ratowałem pewną Damę w opałach, czy uratowałem, to się jeszcze okaże.
Autorstwo tekstu było dla mnie pewnym zaskoczeniem, zacząłem czytać i wahałem się między Jonaszem Koftą a Wojciechem Młynarskim (chociaż na WM trochę zbyt liryczne), a tu żaden z nich.
Jodłowanie, rzekłbym, profesjonalne.
Poza tym znów ####
Cześć: )))
Odśnieżasz na ochotnika czy za karę? Zresztą, po co ja pytam!
W sumie na ochotnika, żeby trochę gimnastyki zażyć, a i coś pożytecznego przy tym zrobić. Ale i tak psu to na budę, minęło 2,5 h i znów jest śniegu, ile było. A wieczorem też odśnieżyłem!
Aha…..A to jednak słusznie zapytałem!: )
Okazało się, że jest przynajmniej jeszcze jeden ochotnik, ale i tak czekamy, aż śnieg trochę przystopuje
Aha, okazało się, że Damie udało się pomóc
Witam wszystkich ze szczególnym uwzględnieniem Gospodyni „spoza kadru”

Podzielam wiarę p. Ozgi, ubolewając jedynie nad rozległością i zróżnicowaniem naszego panteonu
Dzień dobry. Czy u Pana dzisiaj odśnieżają? Mam taką obsesję dzisiaj.
W Krakowie niestety czarniawo i błotniście
No to… czy u Pana odbłacają???
Taaa… wiosenne ulewy – jak przyjdą…
E, jak halny ruszy, to możecie mieć wiosenne ulewy w lutym.
.. u mnie odśnieżają, a śliiisko, że strach:( Wczorajszy deszcz przymroziło, a na to świeży śnieg….
A u mnie kilka centymetrów śniegu i całe miasto sparaliżowane. ! Korki jakich świat nie widział….. I tylko nie wiem, dlaczego latarnie nie świecą na moim osiedlu ….
Wróciła wczesna PRL!!: )))
„Białym śniegiem zasypane pola, tylko gwiazdy rozświetlają mrok..”
Zgadza się, Senatorze! zapowiedź, że służby miejskie sa do zimy przygotowane… również była
Byłam na wieczornym spacerze. Wróciłam jako bałwanek. Cały czas sypie mokry śnieg. Lubię jak tańczące w świetle latarń białe motyle siadają mi na policzkach i rzęsach. Jest bielutko, świat w taki czas odzyskuje na chwilę swą niewinność. Śnieg zakrywa brudy, tłumi dźwięki. Jest cudnie. :)Dopiero w domu zorientowałam się, że nie włożyłam rękawiczek. :)W wojnie bieli z szarością kibicuję bieli.
Mnie te płatki łaskoczą Jaśminko, a rzęsy chowam za okularami
Też mnie łaskoczą Wiedźminko a okularów nie noszę, jeszcze nie potrzebuję.
Nastolatką będąc usiłowałam wymusić na rodzicach „zerówki”, bo ładnie w nich mi było. 
PS: Czy w Szczecinie też jest akcja zbierania książek dla bibliotek w Anglii
Skorzystałam z niej. Sporo przeczytanych do których już się raczej nie wróci opuściło półki i kartony, robiąc miejsce na nowe 
Okulary noszę ” od zawsze” z racji jednego astygmatycznego oka ( ja chciałam być ” dwuoczna”)
To drugie jesr w porządku. O swoich okularach mówiłam, ze to jest mój element dekoracyjny….coraz więcej osób się tak dekoruje; nie te czasy, że ” okularnik” to było przezwisko 
Nie wiem, Jaśminko czy jest taka akcja…. ja swoje niechciane książki regularnie odnoszę do pobliskiej biblioteki. Dziwnie mi brzmi ta akcja zasilania bibliotek w Anglii…..
Coraz więcej tam naszych rodaków, pewnie dlatego taka akcja. Normalnie to nasza gminna biblioteka książek ode mnie nie chce. Za dużo problemów z nimi, podobno.
PS: Skorzystam z okazji i jeszcze raz przypomnę, że mam na 20-u płytach DVD e-booki, prezent od znajomego dzięki któremu mogłam je dać nastolatkowi z porażeniem mózgowym.

I jak tu nie wierzyć w człowieka
Jeśli ktoś z Wyspiarzy zna kogoś, może niedowidzącego :?:, kto by się ucieszył z takiego prezentu, niech da znać.
Ale mi kratka wskoczyła. Gość się zjawił bardzo miły, ale nieco zasiedziany, jak widać.
Dobranoc!
A ja tęsknię do czasów gdy były długie nocne Polaków rozmowy. Mam wrażenie, że od kilku lat wszyscy chodzą spać z kurami.

Gość bardzo miły nigdy nie odchodzi zbyt późno.
On line 5 osób. Ciekawi mnie kto i dlaczego żadna z tych osób się nie odzywa. Nocne Marki jak ja czy goście z krainy w której ludzie chodzą go góry nogami
Dzień dobry
Poczytałam… Ostatnio głównie czytam, brakuje mi już czasu na pogaduchy.
U mnie wiosna. Śniegu nie było praktycznie wcale, jeśli nie liczyć kilku płatków na metr kwadratowy. Dziś było +12. Wiosenny wiaterek i deszcz. Jutro ma być podobnie. Już sama nie wiem, czy chcę tej zimy. Lubię śnieg, ale chyba się od niego pomału odzwyczajam.
A ja śniegu nie lubię i nie chcę się do niego przyzwyczaić!: (
U mnie z tymi służbami jest trochę inaczej. Oni latają z tymi pługami nawet jak nie ma śniegu. To samo jest z solą. Jeszcze nie zdążyło napadać, a już niektóre drogi są wysypane i tylko ta sól grzechocze po samochodzie jak się jedzie.
Postoją parę godzin na trasie i wracają do bazy…
Jeśli zapowiadają opady śniegu, to na przynajmniej godzinę wcześniej, samochody odśnieżające wyjeżdżają na trasy. Na autostradach stoją co parę kilometrów i czekają. Najśmieszniej jest, gdy przewidywania pogodowe się nie spełnią
… u nas wyjeżdżają, jak śnieg po pas
No i jeszcze coś, co tutaj jest bardzo popularne. Służby miejskie podpisują umowy z osobami prywatnymi, które mają duże i silne samochody. Właściciele tych samochodów zakładają pługi i odśnieżają małe osiedlowe uliczki i różnego rodzaju mniejsze parkingi. Każdy ma swój wyznaczony teren. Nie wiem czemu w Polsce to nie jest popularne? Miejskie służby są odpowiedzialne za główne drogi i wielkie parkingi pod centrami handlowymi.
Dzień dobry
Masz rację Mireczko, ten zwyczaj wart jest naśladowania. 
Witaj Miro …. u nas właścicele posesji są zobowiązani do odśnieżania przylegającej uliczki i połowy jezdni, więc jasne, że sniegu nikt nie usuwa…. albo prawie nikt, bo za friko?
Chyba że spadnie tyle śniegu, co dwa lata temu na początku lutego
Pamiętam, że nie poszłam wtedy do pracy
Rano nie mogłam otworzyć frontowych drzwi i dopiero silne ramię mego męża ruszyło je odrobinę. Najgorzej mieli ci, których zasypało w drodze. Wszystkie służby razem wzięte, nie nadążyły ze zgarnianiem tego śniegu. Ale też i napadało go w pierony.
Miłego dnia wszystkim życzę
I idę spać 
Dobranoc: )))
Jakoś dziwnie to brzmi gdy za oknem dzień biały!: )
Dzień dobry ! :)a zaczął mi się od dźwięku szufli zgarniających śnieg….
Podobno zima przyszła na tydzień
Dzień dobry: ))) Na który??: )
Dzień dobry: )))
Ktoś zasuwa z nową wycieraczką? Bo jeśli nie to ja na wieczór coś tam mogę spichcić…: )
Witaj Senatorze !
zima podobno na najbliższy tydzień…. A nowa wycieraczka z Twojej ręki jest wręcz pożądana 
No, skoro tak, to odbębnię z grubsza i od picu ze dwa domowe obowiązki i pocznę pracować. Na początek koncepcyjnie: )
Dzień dobry. Przyznaję się bez bicia, że dzisiaj bezczelnie pospałem do późna
Witaj Kwaku !
no i dobrze, nieczęsto Ci się to zdarza… prawda ?:)
Nieprzesadnie, rzekłbym. Ale za to zerwałem się z trwogą o 7:30, pobiegłem do żony (która już była na nogach) i rzuciłem bez tchu: „Znowu budzik nie zadzwonił!!!”. Popatrzyła na mnie uważnie i odpowiedziała: „To bardzo dobrze, bo dzisiaj jest sobota.” Wróciłem do spania.
Obserwuje Cię od tej pory ukradkiem??
Nie, poszła robić coś wg własnych słów „w czasie, kiedy nikt jej nie przeszkadza i głowy nie zawraca”.
Dzień dobry, Mistrzu: )
Z Twej wypowiedzi wynika niezbicie że bywasz bijany, czyli inaczej mówiąc zbijany!
Niebieska karta może by tak się przydała?: )
Aż tak to nie. Raczej frazeologia mnie się czepiła – przyznawać się bez bicia.
Dzień dobry.
A my nieliśmy wczoraj trochę emocji. Po pracowitym ranku, po miłym popołudniu, co to się już miałam do robót zabierać, nagle okazało się, że ściana w której biegnie komin jest wściekle gorąca. A to się sadze zapaliły. A jak się wypaliły jedne, to się zsypały i dalej się tliły. Ktoś powiedział, że takie sadze tlą się w temperaturz 1000 stopni(?) nie wiem, ale w tej ścianie biegną też przewody elektryczne. No to się praestraszyliśmy i wezwaliśmy Straż Pożarną.
Witaj Kreciu cała i zdrowa na szczęście
zupełnie się nie znam na kominach, ale czy nie robi się przeglądów przynajmniej raz do roku ?
Kominiarz czyści i przegląda w sezonie, oczywiście co 4-6 tygodni.
Strażakom powiedzieliśmy, że sprawa nie jest gardłowa, ale przyjechali na sygnale, z oślepiająco piękną dyskoteką w sile 2 wozów. Ich było chyba 12, weszło do domu 4, może 5.
Nie lali wody, nie wsypywali piasku. Gaśnicę mieli na dwutlenek węgla, ale nie użyli. Przeczyścili przewód kominowy i pojechali.
Jeszcze postali sobie troszeczkę
załadowali pompę na beczkę…
WIERZĘ W STRAŻAKÓW
Mam nadzieję, że wszystko skończyło się dobrze? I bez nadmiernych kosztów?
Dobrze i bez kosztów
Witajcie!
Ranek odespany, zakupy zrobione i śniadanie zjedzone. Można żyć!
Witaj Tetryku ! A spacer w ramach zakupów ?
U mnie dość ciepło, śnieg się lepi, więc przyprowadziłąm do domu spanielo- bałwanka… 
U mnie tyle, że mrozu odrobinka – śniegu tyle, co nie zdążyło stopnieć.
Cały dzień prószy śnieżek… jest cicho, jak zawsze, gdy pada śnieg…
a a mam lenia totalnego i bardzo mi z tym dobrze 
Też zawsze byłem zdania, że ważne, aby w życiu coś mieć!

Nio!!!: )
Ja też coś mam……: )