« Koniec świata Pamiętniki Adama i Ewy »

Pamiętniki Adama i Ewy

Wink
Poniedziałek
To nowe stworzenie o długich włosach ciągle staje mi na drodze. Czatuje wciąż w pobliżu i podąża moimi śladami. Nie lubię tego; nie przywykłem do towarzystwa. Wolałbym, aby przebywało wśród innych zwierząt…. Chmurno dzisiaj, wiatr wieje z zachodu, będziemy mieli chyba deszcz… M Y ? Skąd wziąłem to słowo? Już sobie przypomina. Nowe stworzenie go używa.
Wtorek
Obserwowałem wielki wodospad i sądzę, że to najwspanialsza rzecz w okolicy. Nowe stworzenie nazywa go wodospadem Niagara, nie mam pojęcia dlaczego. Mówi, że wygląda jak wodospad Niagara ! Nie jest to wystarczający powód , raczej tylko kaprys i głupota! Sam nie mam okazji, aby czemukolwiek nadać nazwę. Nowe stworzenie wymyśla nazwy dla każdej istoty, która się pojawia, zanim zdołam sie sprzeciwić. I zawsze używa tej samej wymówki, ze dana rzecz tak właśnie wygląda..
Weźmy na przykład dodo. Utrzymuje, że skoro ktoś nań spojrzy, od razu wie, że ” wygląda jak dodo”. Bez watpienia będzie musiało być tak nazwane..
Nuży mnie zawracanie sobie tym głowy. Dodo! Nie wygląda bardziej na dodo niż ja sam !
Środa
Wybudowałem sobie szałas dla ochrony przed deszczem, lecz nie mogłem cieszyć się nim w spokoju. Nowe stworzenie już tam wtargnęło, a gdy próbowałem je wypchnąć, zaczęło wylewać wodę z otworów, którymi się patrzy; ocierało je wierzchem łap, wydając przy tym takie odgłosy, jak niektóre zwierzęta, kiedy cierpią.
Chciałbym, żeby przestało tyle mówić, bo gada bez przerwy. Brzmi to jak zaczepka lub niesprawiedliwy przytyk w stosunku do tego biednego stworzenia, nie miałem jednak tego na mysli. Nigdy dotąd nie słyszałem ludzkiego głosu, więc każdy nowy i obcy dźwięk wdzierający się tutaj, w uroczyste milczenie tej sennej samotności, razi moje ucho jak fałszywa nuta. A ten nowy dźwięk rozlega się tak blisko mnie, tuż przy mym ramieniu, tuż przy mym uchu, najpierw z jednej , potem z drugiej strony; ja zaś przyzwyczaiłem się do odgłosów dobiegających z pewnego oddalenia.
Sobota
Nowe storzenie zjada tak dużo owoców, że przypuszczalnie wkrótce nam ich zabraknie. Znów ” nam” – to słowo tego stworzenia, a przyswoiłem je sobie, odkąd tak często je słyszę.
Dziś od rana gęsta mgła. Nie wychodzę podczas mgły, natomiast nowe stworzenie spaceruje przy każdej pogodzie. Wychodzi do ogrodu, stąpając sztywno na obłoconych nogach. Mówi bez przerwy. A dawniej bywało tu tak cicho i przyjemnie.
Niedziela
Jakoś wytrzymałem, choć ten dzień staje się coraz bardziej męczący. Zeszłego roku w listopadzie ustanowiono go dniem odpoczynku. Przedtem miałem sześć takich dni w tygodniu. Dziś rano spotkałem nowe stworzenie, gdy próbowało strącać jabłko z drzewa zakazanego.
Poniedziałek
Nowe stworzenie twierdzi, że nazywa się Ewa. W porządku.Nic nie mam przeciw temu. Mówi, że tak powinienem na nie wołać, jesli chcę, aby przyszło. Powiedziałem, ze to zbyteczne. Użycie tego wyrażenia podniosło w jej oczach moje znaczenie: istotnie, to mocne i celne słowo, którego można używać.
Utrzymuje, że nie jest „Ono”, lecz „Ona” Jest to mało prawdopodobne, lecz wszystko mi jedno; nic mnie nie obchodzi kim jest, byle tylko sobie poszła i przestała tyle mówić.

Mark Twain

84 komentarze

  1. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry/wieczór ! Oszczędnie zacytowałam fragment pamietnika Adama…. ciąg dalszy może nastąpić 🙂

  2. Wiedźma pisze:

    Kreciu? jak zdrówko ? to Twoja inspiracja… ten pamiętnik Delighted

  3. Quackie pisze:

    Dobry wieczór, donoszę, że jestem, jeno nieco zakonspirowany. Jutro już planujemy jechać do domu, może będzie nieco spokojniej. Dobranoc.

  4. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: ))
    Adam – ogólnie mając rację – w jednym tu mi się myli. Niepotrzebnie narzeka, że to tałatajstwo pałętające mu się stale i wciąż po najbliższej okolicy żąda by wołać go Ewa. Samo upraszcza mu bytowanie. Gdyby tak okazało się, że jest mu dziwnym trafem do czegoś potrzebne, wystarczy zawołać:”Ewa, do nogi!” Powoli, drogą ćwiczeń dojdzie do:”Ewa, siad!” – wtedy toto przestanie wszędzie łazić i będzie siedzieć na zadku w jednym miejscu, a po nauce kolejnego polecenia „Ewa, daj głos!”, odzywać się będzie jedynie na komendę!
    Więcej konsekwencji, Adamie!!
    I głowa do góry!!: )))

    • Wiedźma pisze:

      Dzień dobry Senatorze! Od rana mam dylemat : czy na Twoją zgryźliwość wpłynął brak zapasowego żołądka czy restrykcje przy biesiadnym stole ? ROTFL …. bo Adam jest tylko dość nieporadny 🙂

      • Incitatus pisze:

        Witam: )))
        Zgryźliwość?? Ja jeno dobre rady temu ciemiędze daję. Jak nie posłucha to będzie mu ciężko. I to jak jeszcze!

        • Quackie pisze:

          A będzie. I w przeciwieństwie do wielu innych panów, nie miał wyboru, chyba że taki jak gość w restauracji, gdzie z menu ostała się tylko musztarda: -Ależ ma pan wybór – powiedział uprzejmie kelner. – Może pan wziąć musztardę lub nie brać musztardy.

          • Incitatus pisze:

            Pismo powiada, że przyprowadził Pan niewiastę do Adama i rzecze:
            – A teraz wybierz sobie żonę!

            • Quackie pisze:

              Ha, a przecież niektórzy twierdzą, że jeszcze przed (?) Ewą była Lilith, co by oznaczało, że wybór jednak był.

              • Incitatus pisze:

                Quackie! Żonę, żonę!! Nie kochankę!!
                Ktoś potrafi wytłumaczyć różnicę temu monogamiście??: (

                • Quackie pisze:

                  Żonę, żonę. A ślub brali? W sukience jak trzeba i z welonem? A ksiądz dawał? Albo chociaż urzędnik z USC? A wesele potem było? Albo chociaż zawiadomienia rozesłane do rodziny? Jak nie, to co to za żona i co za różnica między żoną a kochanką?

                • Wiedźma pisze:

                  Ha ! niewierny Tomaszu, sam Pambócek to za mało na legalność małżeństwa ?:)

                • Incitatus pisze:

                  Różnicą dla żonatego jest, młody człowieku, posiadanie teściowej!!

                • Max pisze:

                  No to teraz już mi sie wszystko popieprzyło.Z dawnych lat pamietam,że Bóg miał jednak zonę i to straszna heterę,która ciągle zrzędziła i poganiała Pana Boga do działania.Zrób to,zrób tamto i to dzięki tej kobiecie powstał wszechświat.W końcu Bóg wpadł na pomysł,aby stworzyc drugiego męższczyzne,to złość hetery podzieli się na pół.No i stało się,powstał Adam,ale hetera szybko zorientowala się w podstepie i wymusiła dla równowagi stworzenie Ewy i tak ta walka o równowagę sił trwa do dziś.Gdzie jest prawda ???

                • Quackie pisze:

                  Ta teściowa mnie przekonuje, tylko kto by miał nią być dla Adama? Pani Bogowa, o której wspominał Max? Bo żeby Ewa miała mamę, to nie słyszałem.

                • Max pisze:

                  Wtedy Quckie nie obowiązywały jeszcze prawa przyrody.Przecież Ewa powstała z żebra Adama,a panią Bogową mogł skonstruować z ciekawości,lub z nudów sam Bóg.Tak ,czy siak,popaprane są nasze losy…

  5. Incitatus pisze:

    Używanie określenia my i nasze może być źródłem nielichej irytacji.
    Ot jak w pewnym małżeństwie:
    – Karolu, powiada żona Karola – czemu ty stale mówisz: mój dom, mój samochód, mój fotel, mój ogród? Przecież wszystko co przez całe życie zgromadziliśmy jest wspólne, zwyczajnie jest nasze!
    A tak w ogóle to czego ty tak zawzięcie szukasz?
    – Naszych kalesonów!!

    • Bożena pisze:

      Dzień dobry 🙂 Dzisiaj Mania w swej łaskawości pozwoliła mi spać do szóstej. Pewnie wie, że święto. A wracając do Adama, to to nowe stworzenie wydaje mi się mądrzejsze od niego. Adam to jakiś przygłup, który niczego nie rozumie. Myślę jednak, że Ewa go pomału wszystkiego nauczy. Wink

      • Max pisze:

        Przygłup ? W minionym okresie kiedy w najlepszych uniwersytetach ZSRR na lekcjach historii poruszano incydent wyrzucenia Adama z Raju,wyglądało to inaczej.Podobno wyrzucony z Raju Adam,kiedy siedział smutny na kamieniu,to pojawił się w jego głowie po raz pierwszy problem leninowski:”Co robić”. I wtedy to Adam podjął historyczną decyzję i wstąpił do Armii Czerwonej.Ze co? Ze wtedy nie było Czerwonej Armii ? Armia Czerwona,była zawsze,jest i będzie,padały zapewnienia profesorów akademickich.Dzień dobry Państwu,jest cieplej. Delighted

        • Wiedźma pisze:

          Witaj Maksiu…. pochodzenie Adam im się też zgadzało 🙂

          • Max pisze:

            Myślę,że jakiś Adam nieżle zalazł za skórę Bożence,a przeciez mamy wspaniałych Adamów: Mickiewiczów ,Małyszów,Hanuszkiewiczów,Mi..,o nie,bo wybuchnie ! Poddaję się .Adam po prostu był frajerem (na tamte czasy) Pondering

            • Wiedźma pisze:

              Mi…, zbyt współczesny ? Adam nie spodziewał się takiego stworzenia w Rajskim Ogrodzie 🙂 no i kto mu tę pułapkę zastawił ?:)

      • Wiedźma pisze:

        Witaj Bożenko ! delikatnie wpływasz na Manię…. niedługo będzie wszystko rozumiała Delighted

  6. korab1 pisze:

    Ogólnopolskie DzińDybry :)) Szykujmy Palmy, Pisanki, Mazurki, WielkaNoc się zbliża szybciej, niż oddala się Boże Narodzenie !!! Szczęścia życzę w Nowym Roku Wyspiarzom :)) Kiedy tylko zakwitną jabłonie :)) Cheers :Movie-Time:

  7. Jasmine pisze:

    Dzień dobry. 🙂

    Już kiedyś było, ale przypomnę.
    Pan rozdzielał ostatnie atrybuty kobiecie i mężczyźnie.
    – Kto chce…?
    Nie dokończył pytania, bo jak zwykle wyrwał się Adam.
    – Ja!!!
    -Zgoda, Adamie, to ty zatem będziesz miał możliwość sikania na ścianę.
    – Co zostało dla mnie?, zapytała Ewa.
    – Dla ciebie Ewo został już tylko wielokrotny orgazm, odpowiedział Pan.

    Uprzejmie przypominam, że to Ewa była drugim, poprawionym, egzemplarzem człowieka. Pierwszy nie do końca się udał. 🙂

    • Incitatus pisze:

      Witaj Jasminko: ))

      Na zajęciach z religii, jak widzę, szpony się malowało miast uważać?: )

      • Jasmine pisze:

        Witaj Senatorze.:)))
        No co?:))) Tyle razy poprawiane te podręczniki, że odsiać ziarno od plew jest już niemożliwe. Poza tym, gdyby nie Ewa i jej ciekawość, która cechuje naukowców, to do dziś Adam by łaził po Raju bez celu, przeżuwając zieleninę jak nie przymierzając krowa.:))) Trochę wdzięczności byś okazał Ewie za mięsiwa które tak lubisz.:)))

        A teraz zmykam. Ciąg dalszy świętowania nastąpi. Do popotem zatem. 🙂

  8. Quackie pisze:

    Dzień dobry! Już całkiem zdekonspirowany jestem i z być może niewielkim przerwami pobędę 🙂

    Co do tego, co Pan Bóg przydzielał Adamowi, to jeszcze pamiętam i taką wersję: – Daję ci, Adamie, dwa cudowne instrumenty: mózg i siusiaka. Niestety jest i zła wiadomość: masz tylko tyle krwi, żeby w jednej chwili używać jednego ALBO drugiego.

  9. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Co do Adama, zacytuję Jerzego Wttlina („Vademecum erotomana”):
    Adam – rzadziej: imię pana, częściej: próba przekonania pani…

  10. Mama pisze:

    Korzystając z podsuniętej mi okazji tą drogą serdecznie pozdrawiam wszystkich Przyjaciół mego jedynego, nieco niesfornego syna.

    • Wiedźma pisze:

      Najpiękniejszy ukłon uroczej i hartownej Damie składam 🙂

    • Quackie pisze:

      Odkłaniam się nisko, a z szacunkiem! Tym samym wypinam się w stronę przeciwną, a ponieważ tam jest Morze Bałtyckie, niewykluczony jest sztorm 🙂

      • Incitatus pisze:

        I wojna szwedzko-polska!! Widzisz Matuś coś narobiła!?
        Dobrze mówią, że niedaleko pada jabłko od jabłoni!: )

        • Quackie pisze:

          Na szczęście Szwedzi przez cały Bałtyk nie dojrzą, chyba żeby akurat promem do Gdyni dopływali. Natomiast w dzień i przy dobrej widoczności z Helu się dojrzy Gdynię, owszem, i vice versa, więc najwyżej wojna helsko-gdyńska nam grozi, o nieporównanie mniejszym zasięgu. Co prawda w Helu co roku jest D-Day, rekonstrukcja inwazji w Normandii, więc jest szansa, żeby zrobili inwazję przez Zatokę, doświadczenie pewne mają…

  11. Incitatus pisze:

    A teraz, moi Mili, idę odpocząć. Nie masz to, nie masz, jak Święta, czas spokoju, odpoczynku i błogiego lenistwa….
    Tylko dlaczego to czysta teoria nijak nie przystająca do praktyki??: (

  12. Incitatus pisze:

    Dobranoc: )))

  13. lukrecja pisze:

    Mogę z zupełnie innej beczki?? Mogę, moge oczywiście.
    Czy ktoś zna całość „pieśni o Jasiu nieboszczyku”
    To Jurandota. W sieci wyskaluję tylko Forum tygodnikaNIE i tam są następujące fragmenty :
    Kiedy Hendryś usłyszał,
    Że ożenić się musi,
    Nie mógł gadać, tak strasznie się zeźlił,
    W końcu zemglał, biedaczek,
    Zanim słówko wykrztusił,
    I w tem stanie na ślub go zawieźlim.
    Ignac, słysząc o ślubie,
    Poharatał mnie zdrowo,
    I powiedział: „Nie pójdę, no i co chcesz, to rób!”
    Aż mu wreszcie musiałam
    Zapowiedzieć surowo:
    „Alimenty – kryminał – lub ślub”.

    A Jasio nieboszczyk
    Przed ślubem się ostrzygł
    Elegancko, z fasonem, na przedział.
    Nie narzekał, nie psioczył,
    Słodko spojrzał mi w oczy
    I „Raz kozie śmierć, jadziem!” – powiedział.
    Tak jak dzisiaj pamiętam:
    Miał pasiaste porcięta,
    Kamizelkę w kropeczki i frak.
    Gdy ksiądz tonem zdziwionem
    Spytał: „Chcesz ją za żonę?”
    Bez wahania powiedział mu: „Tak”.
    Kiedy Hendryś nieboszczyk
    w kwiecie wieku umierał,
    coraz z jakimś wyjeżdżał zarzutem;
    Nawet jąkać się przestał,
    tylko gderał a gderał,
    że przeze mnie miał życie zatrute.
    Kiedy Ignac nieboszczyk
    zwiększał grono aniołków,
    jeszcze raz dał mi wycisk, sklął amory i ślub,
    i sam sobie wymyślał
    od najgorszych matołków,
    że przez babę dał wpędzić się w grób.
    A Jasio nieboszczyk
    przed śmiercią się ostrzygł,
    elegancko, z fasonem, na przedział,
    i choć na wpół już żywy,
    był okropnie szczęśliwy:
    „Wreszcie będę miał spokój” – powiedział.
    Tak jak dzisiaj pamiętam:
    włożył jasne porcięta,
    kamizelkę w krateczkę i frak,
    wypił trochę, zakąsił,
    potem musnął swój wąsik,
    spojrzał na mnie – i trafił go szlag.

  14. Quackie pisze:

    Niezmiernie mi przykro, ale nie potrafię pomóc z Jurandotem. Znam inne jego utwory, ale tego nie.

    Dobranoc wszystkim!

  15. Tetryk56 pisze:

    Jestem z powrotem 🙂
    Serdecznie witam Seniorę herbu Złota Podkowa – i przyłączam się do próśb o charakterystyki Wyspiarzy z Pani punktu widzenia – to może być fascynująca lektura! Delighted
    Lukrecjo, z historyjką Jurandota kojarzy mi się tylko „Widziałem Marynę raz we młynie…” – ale ona nie miała takiej skuteczności 😉

  16. Max pisze:

    Niniejszym powiadamiam Szanownych Wyspiarzy,że za dwie godziny będzie już po Świętach Bożego Narodzenia w 2012 roku.Wszelkie niewyjaśnione kwestie historyczne muszą być przeniesione na rok 2013.Jest zatem jeszcze trochę czasu na przegląd materiałów żródłowych i poznanie nowych faktów.Powodzenia,a tymczasem życzę poświątecznej dobrej nocy. Amazed

  17. Tetryk56 pisze:

    Ponieważ Święta kończą się już za nieco ponad pół godziny, kłaniam się na dobranoc 🙂
    Wiedźminko, Mark Twain jest zawsze mile widziany – szykować kolejny cykl?

    Uwaga techniczna: zaktualizowałem blog do najnowszej wersji WordPressa. Gdyby ktoś zauważył, że coś się zepsuło, proszę o info.
    Spokojnych snów!

    • Wiedźma pisze:

      Cykl zapoczątkowała Krecia, ja się poniekąd wcięłam, więc sądzę, że to Ona powinna się w tej sprawie wypowiedzieć 🙂

Skomentuj Mama Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)