« Czechow o naturze kobiecej.. Charles Baudelaire "Zwłoki" »

Kacper Bekiesz

Jedna z gór wileńskich, położonych nad Wilenką nisi nazwę góry Bekieszowej albo Bekieszówki od imienia sławnego wojaka Kacpra Bekiesza.Podanie głosi, że Bekiesz odznaczał się niezwykłą odwagą i dokonywał szalonych czynów, na jakie nie śmieli się ważyć najwięksi śmiałkowie.

Otóż Bekiesz wobec licznych świadków wjeżdżał konno na stromą i piaszczystą górę i, odpocząwszy na jej szczycie, zjeżdżał tą samą drogą. Była to wycieczka karkołomna toteż przyglądający się jej z brzegu Wilenki ludzie byli przekonani, że Bekieszowi pomaga nieczysta siła, tym bardziej, że był on odszczepieńcem. Ale do czasu dzban wodę nosi.

Pewnego razu odważny ten wojownik, jak zwykle szczęśliwie dostał się na górę, ale gdy nazad się spuszczał, koń się potknął i razem z jeźdźcem stoczył się z wysokości do Wilenki. Obaj zabili się na miejscu. Bekiesza pochowano na tejże górze, która odtąd nazwę Bekieszowej otrzymała, a na grobie jego postawiono pomnik. Takim jest podanie o śmierci Bekiesza; nie jest ono jednak zgodne z prawdą.

Węgier Kacper Bekiesz, niegdyś rywal, a potem druh serdeczny Stefana Batorego, był dowódcą piechoty węgierskiej, słynął z męstwa i oznaczył się w kilku wyprawach wojennych. Umarł w Grodnie roku 1580. Ciało jego z rozkazu króla przywieziono do Wilna, a ponieważ  Bekiesz należał do szkodliwej sekty antytrynitariuszy, a właściwie był ateuszem, bo nawet umierając powiedział: „Nieba nie pragnę, piekła się nie boję”, przeto nie mógł być pogrzebany na żadnym cmentarzu chrześcijańskim. Król kazał pogrzebać jego ciało na wierzchołku góry piaszczystej nad Wilenką i nad grobem postawił pomnik w kształcie wieżyczki z kopułką. Z czasem, wskutek osuwania się zbocza, wieżyczka znalazła się nad urwiskiem, aż w roku 1843 podczas burzy runęła.

Sława wojenna i śmierć Bekiesza zatarły się w pamięci ludu, natomiast powstało podanie o wieżyczce, postawionej na miejscu, gdzie niby zaskoczyła go śmierć.

215 komentarzy

  1. Bożena pisze:

    Dzień dobry! Miłego dzionka wszystkim Wyspiarzom Kawka

  2. Incitatus pisze:

    Hmmmm!?

  3. Incitatus pisze:

    Alem ją chyba naprawił! Tired

  4. Incitatus pisze:

    Chyba jest dobrze!

  5. Incitatus pisze:

    Dzień dobry: )))

    Gaude Polonia!!!

    Beaten-up Beaten-up Beaten-up Beaten-up Beaten-up Beaten-up Beaten-up Beaten-up

  6. Incitatus pisze:

    Dzie jest Zazulek co się tarza ze śmiechu!!?? Kto śmiał go usunąć i w imię czego??

  7. Bożena pisze:

    Dobre miejsce sobie znalazł do zapamiętania.

  8. Alla pisze:

    Dzień dobry 🙂 Kto szuka dziury w całym?? Ktoś tu z rana się nie potknął 😀

  9. Alla pisze:

    Zazulek wierzga ze śmiechu między filiżanką a śliczną różyczką. Powiem, że też za każdym razem go szukam 🙂

  10. Alla pisze:

    A temu Bekieszowi, na miejsce zrujnowanej wieżyczki, krzyża nie postawiono?

    • Bożena pisze:

      Ateuszowi???

      • Alla pisze:

        No tak, ale jest zwyczaj, że jak ktoś ginie, wtykają krzyż 😀 wszędzie ..

        • Bożena pisze:

          Przy drogach np. bym zabroniła. Niedługo będzie jak na cmentarzu.

          • Alla pisze:

            Mało, że krzyże, to i tablice marmurowe, znicze palą, kwiatkami sztucznymi obłożone..

          • Quackie pisze:

            Dzień dobry. A ja bym nie był przeciwko stawianiu krzyży na poboczach, jak kierowca widzi krzyż przy drodze, to często gęsto konotuje to sobie „O – niebezpieczne miejsce” i zwalnia; z moich doświadczeń wynika, że działa lepiej niż osławione „czarne punkty”.

            • Incitatus pisze:

              Uhum. Albo się gapi na pobocze zamiast na szosę!: (

              • Incitatus pisze:

                PS Ale jedno utwierdza się we mnie na mur-żelazobeton: – do rozmawiających w czasie jazdy przez telefon bez zestawu do głośnego mówienia należy strzelać! I to celnie! Najlepiej w sam łeb choć ze dwa razy!

                • Quackie pisze:

                  GDYBY policja była sprawniejsza, to bym był za delatorstwem – strzelać owszem, ale migawką, a zdjęcia wysyłać do najbliższego, właściwego miejscowo Wydziału Ruchu Drogowego… ale ponieważ jest, jak jest, może faktycznie użycie broni palnej nie byłoby takie złe? Taki ostrzelany (albo ostrzelana) pomyślał(a)by pięć razy, zanimby się znów zdecydował(a) na użycie telefonu bez zestawu. Jedyna trudność, jaką widzę, to ta, żeby dać ostrzeliwanemu dobitnie do zrozumienia, że strzelcowi chodzi o ten telefon, a nie np. o znienawidzoną markę auta względnie niepełną satysfakcję estetyczną z urody (telefonującego) kierowcy.

                • Incitatus pisze:

                  Quackie, tysiąc trupów jednego dnia i reszta zrozumiałaby za co to taka hekatomba!
                  Wczoraj do szału doprowadził mnie debil trzy auta przede mną, zawracający ze środkowego pasa na skrzyżowaniu (zakaz jak byk!!) ze świetlną sygnalizacją i rozmawiający akurat przez telefon. Kręcił się na siedzeniu; raz w prawo raz w lewo żeby coś widzieć, boć przecież auta jechały. Zatrzymał się ruch na całym sporym skrzyżowaniu i wszyscy patrzyli ze zgrozą na te manewry czekając aż jakiś niedoświadczony kierowca, mając zielone, pojedzie na pewniaka i wyrżnie debila z boku, ale Bóg nie dopuścił cudu – same stare szofery widać akurat w tym miejscu były!
                  Żeby dopełnić obrazu – na fotelu obok miał babę, a z tyłu dwoje dzieci, tak na oko po dziesięć, dwanaście lat!!!

                • Quackie pisze:

                  Senatorze, dowolna reszta musiałaby a) przyjąć ten fakt do wiadomości, b) zastosować do siebie takie kryteria. Rzadko się tak dzieje, ponieważ a) „Eee, toć więcej ludzi ginie z powodu nadmiernej szybkości/ gołoledzi/ jazdy po pijaku”, b) „Co, ja? Niee, ja nigdy! No może czasem… ale przecież nic się z tego powodu nie stało! Czego się czepiacie!”.

                • Incitatus pisze:

                  Aha…a)…b)
                  No to dziesięć tysięcy trupów jednego dnia, jak tysiąc mało!!

                • Quackie pisze:

                  Senatorze, moim skromnym zdaniem nie w ilości rzecz, a w jakości – w wadze, jakiej ludzie NIE przywiązują do zakazu (i jego sensowności) używania komórki w aucie.

                • Incitatus pisze:

                  Nic tak dobrze nie uczy jak strach! Wiem to dobrze po sobie!!

  11. misiekpancerny pisze:

    Dzień dobry 🙂 Tak sobie pomyślałem, ze pomnik za szaleńczą jazdę na szczyt góry i powrót, należy się koniowi, a nie Kacprowi, gdyby to Kacper konia taszczył na górkę, to co innego 🙂

  12. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Legenda o Bekieszu wskazuje, że inność zawsze pozostawia ślad (Węgier, ateista, dobrze, że nie Murzyn!).

    • Incitatus pisze:

      Witaj, Mistrzu: ) Aleć przecie bratanek. Chyba…

      • Quackie pisze:

        Hm, tylko czy bratankami to oni nie zostali za czasów generała Bema dopiero? Wcześniej to pan Zagłoba i inni wojowali raczej z Septentrionami, Batory był pierwszą jaskółką…

        • Incitatus pisze:

          Septentrionami, powiadasz….Jeszcze się Rosjan, wzorem Sienkiewicza lękasz?: ))
          Edit:
          Ot, taki drobiazg. Królami Węgier Polacy bywali (cóż to za Polacy – 1/10 krwi polskiej!!), Węgrzy Polski, to i w końcu Batory nie nowina…
          Bem, genialny taktyk artylerzysta czy wielki ryzykant?

          • Quackie pisze:

            Oj, coś pomykieciłem? Septentrionowie to nie Siedmiogrodzianie???

            W kwestii Bema nie czuję się wystarczająco kompetentny, wydaje mi się, że ta jego lekkoartyleryjska taktyka mogła być naprawdę przełomowa w sensie wsparcia piechoty i kawalerii; coś jak sto lat później piechota zmotoryzowana ze wsparciem lekkich jednostek pancernych.

            • Wiedźma pisze:

              Witaj Kwaku…. Sienkiewicza gry z cenzurą, owi Septentrionowie… 🙂

              • Wiedźma pisze:

                jeszcze była ” pólnocna potencja” i chyba Hiperborejczykowie…

              • Incitatus pisze:

                To Moskale!!: )))

              • Quackie pisze:

                Skonfundowany-m. Jaka jest w takim razie etymologia „Septentrionów”? „Siedmio-” co? czy też kto?

                • Quackie pisze:

                  Kopaliński: „Etym. – nm. Septett 'septet’ i łac. septentriones (l.mn.) '7 gwiazd w pobliżu bieguna płn.; kraje Północy’ z septem '7′; Triones 'Wielka Niedźwiedzica; Mała Niedźwiedzica’ z triones 'woły od orki’ l.mn. od trio 'wół do orki’.”

                  No proszsz, całe życie człek się uczy!

                • Wiedźma pisze:

                  Tego nie wiem…. 🙂 nie spotkałam nigdy wyjaśnienia .. 🙂 może Wańkowicz by wiedział ?

                • Incitatus pisze:

                  A pierun Sienkiewicza wi! Zawszem wiedział, że z ostrożności przed moskiewską cenzurą pisał o Septentrionach albo o wojskach Chowańskiego….Czekaj-no czekaj….Już wiem! Dawno dawno temu, gdym był jeszcze chłopięciem niewinym, nie wiedząc z kim to tak tłukł się Jędruś Rantwoichniegodnamcałować i komu skarbczyk zagarnął, sprawdziłem w encyklopedii i wyszło mi, że Chowański to rosyjski, a właściwie moskiewski bojar, który lał zarówno Szwedów jak i Polaków gdzie ich tylko zdybał. Nawet pod mój Chełm prawie doszedł, bo Białą Podlaską chyba zajął, a to blisko!
                  Tak więc wydedukowałem, że ze strachu przed carską cenzurą Pan Henryś schował mnie Ruskich pod Septentrionów! Ale skąd Septentrioni??
                  Sięgać, wiara, do łaciny!: ))

                • Incitatus pisze:

                  Nu, proponowałem do łaciny sięgnąć?? „Kraje Północy”, hm, niby bardziej Szwedzi, aliści i Moskwa pod koło podbiegunowe sięgała!: )

                • Wiedźma pisze:

                  nieźle to Sienkiewicz wymyślił…. 🙂

                • Incitatus pisze:

                  Może byśmy tak pod lewą ścianę przeszli, bo już pod tą to się z prawicą mieszać zaczynamy?: ))

  13. Wiedźma pisze:

    Dzień dobry ! Słoneczny bardzo i ciepły ten dzionek… 🙂

  14. Quackie pisze:

    Szanowni, zaraz ruszam w rundę po sklepach, pocztach, urzędach…

  15. Jasmine pisze:

    Dzień dobry. 😆
    Wczoraj od rana jak na stadionie, dziś środek lata, czego i Wam życzę. 🙂 In Love

    • Incitatus pisze:

      Dzień dobry: )))
      U mnie prawie maj!!: )

      • Bożena pisze:

        U mnie też Happy-Grin

      • Jasmine pisze:

        Witaj Senatorze.:))):*
        Tyż dobrze a może i nawet lepiej.:))
        Miła odmiana po wczoraj kiedy to żałowałam, że nie wzięłam ze sobą szamponu do włosów, coby skorzystać i je umyć w lesie.:)) A grzybów było i jeszcze więcej, jak na złość, żal było wracać.:(

        • Incitatus pisze:

          W sobotę na grzybki się wybieram!

          • Jasmine pisze:

            W łikendy to u nas więcej ludzi niż grzybów.:)

            • Incitatus pisze:

              U nas też, ale my z kumplami mamy takie prawie bezludne miejsca. Wykorzystujemy kartę inwalidzką I grupy jednego z kolegów (ja wiem, że to nieładnie!!) i wjeżdżamy samochodem głęboko w las! Bardzo głęboko!
              Trzeba sobie jakoś radzić…

              • Jasmine pisze:

                Czy są na to jakieś przepisy Senatorze? Może udałoby się to w przyszłości wykorzystać także u nas? Doleźć bardzo daleko a dojechać, to inna bajka.:) Nas straszyli kilka lat temat mandatem za takie wjeżdżanie, mimo braku zagrożenia pożarem, mokro było.

                • Incitatus pisze:

                  Trzeba mieć legitymację inwalidy I grupy i już. Wstawia się ją za szybę samochodu i żaden strażnik leśny się nie przyczepi. Oczywiście, że są specjalne przepisy. Inwalida może się nie stosować do niektórych zakazów z prawa o ruchu drogowym, np. może lekceważyć zakaz wjazdu na jakiś odcinek ulicy.
                  Przy wjeździe do lasu uwzględnia się prawo inwalidy do korzystania z niego na tych samych zasadach jakie przysługują innym, a robi się dla niego wyjątek zezwalając na wjazd, bo ustawodawca kieruje się domniemaniem, że niepełnosprawność znacznie utrudnia mu przemieszczanie się. Nie ma znaczenia czy jest ona związana z ograniczeniami w poruszaniu się spowodowanymi akurat schorzeniami aparatu ruchu. Inwalidzie wolno wjechać do lasu – oczywiście drogą śródleśną – i zostawić przy niej samochód. Naturalnie tak, by nie przeszkadzał wozom straży leśnej, pożarnej, czy ambulansom pogotowia.
                  Może, a nawet powinien przebywać w towarzystwie innych osób!

          • Bożena pisze:

            Lepiej przed sobotą jeśli możesz, bo w weekend więcej ludzi w lesie i siłą rzeczy mniej grzybów…

        • Wiedźma pisze:

          Witaj Pachnąca… zazdraszczam cokolwiek tych grzybów.. i mnie null czyli zero 🙁

  16. Wiedźma pisze:

    Pózniej już.. Katarzynę II nazywali Semiramidą pólnocy :)… chyba to wymyślił Wolter niejaki 🙂

  17. miral59 pisze:

    Witam wszystkich środowo 🙂 Cieszę się, bo już mija połowa tygodnia i znowu weekend 🙂

  18. Bożena pisze:

    No wiaruchna, zaraz się mecz zaczyna. Pogoda w Warszawie piękna więc dach przykryty. ROTFL

  19. Tetryk56 pisze:

    Witam wszystkich!
    Dotarłem już po 175 komentarzach! Delighted

  20. Quackie pisze:

    No i proszę, dali sobie piłkarze kopani po razie. „Nie wiem, czy zwyciężyć możem, ale zwyciężeni być nie możem”.

  21. Jasmine pisze:

    Witam przedsennie. 😆
    Mecz oglądałam. A nawet dwa mecze. Ten drugi w siatkówkę. 🙂
    Obawiam się, że nasi kopani mogą zakwalifikować się na MŚ i znowu będzie pompowanie balonu aż ten, tradycyjnie, pęknie. A mogło być tak pięknie. Przecież zremisowaliśmy z Anglią.

  22. Alla pisze:

    Dobranoc 😀

  23. Quackie pisze:

    A ja pomagam Juniorom zainstalować najnowszy sterownik do karty graficznej, ręcznie, ponieważ system upiera się, że sterownik z 2009 roku (wersja 8.5 i coś) jest aktualny, a na stronie producenta jako żywo stoi, że jest dostępna wersja 12.1 (z lipca br.).

  24. Bożena pisze:

    Dobrej nocy Wam życzę. Udaję się w objęcia Morfeusza Star Struck Zzzzzz

  25. Quackie pisze:

    Udałosię! Chodzi wszystko u chłopaków, co prawda w pierwszej chwili wyglądało, że duży babol (komputer się nie chciał zrestartować, ale to była kwestia podłączonego zewnętrznego twardego dysku).

  26. Quackie pisze:

    Dobranoc! Snów o wygranej, i to nie takiej remisowej, życzę!

  27. Jasmine pisze:

    Też spróbuję wcześniej zasnąć. Pobudka w środku nocy, o 6-ej. Hej ide w las, piórko mi sie migoce. Wyśpię się w trumnie, się pocieszam. 😆
    Dobranoc Kochani i do jutra. Zzzzzz Bye

  28. Wiedźma pisze:

    No i proszę… wróciłam przy 202 komentarzu, wygląda na to, że na nocnej zmianie ostał sie Tetryk i ja. 🙂 Meczu… nie oglądałam, mnie piłka kopana nie rajcuje 🙂

  29. Wiedźma pisze:

    Nikt nic na temat wycieraczki ? Ani Zenka ani Harpii?

Skomentuj misiekpancerny Anuluj pisanie odpowiedzi

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)