Jezioro Orzysz, połączone kanałem żeglarskim ze Śniardwami, stanowiło przez wiele lat doskonałą bazę szkoleniową dla początkujących żeglarzy. Ośrodkiem opiekowała się Jednostka Wojskowa z Bemowa Piskiego, która doskonale radziła sobie z zakupem sprzętu i utrzymaniem bazy rozlokowanej na przyczółku od strony miasta – nazwanym Kubą. Instytucja, w której pracowałem, miała w tej bazie cztery domki kempingowe, z których korzystali amatorzy żeglarstwa. Dzisiaj, kilka osób z tej szkółki prowadzi jachty po Adriatyku. Stałym elementem krajobrazu na Kubie była para łabędzi z młodymi. Ptaki były dokarmiane i dobrze czuły się wśród wodniaków. Zdarzyło się jednak coś, co zburzyło ten porządek. Nieostrożny, a może lekkomyślny sternik łodzi motorowej, wjechał w stadko ptaków zabijając łabędzicę i parę młodych. Od tego wydarzenia „owdowiały” łabędź rozpoczął polowanie na łodzie motorowe. Atakował wszystkie warczące sprzęty. Przez pewien czas, niektórzy wodniacy traktowali to jak zabawę na wodzie z łabędziem, prowokując ptaka do ataku. Skończyło się to, niestety, nieszczęściem dla człowieka. Pewnego dnia, jak zwykle łódź motorowa wiozła kolację na Wyspę Róż. Widziałem to zdarzenie. Łabędź wystartował z wody, dogonił motorówkę i tak skutecznie ugodził sternika, że doszło do wywrotki i utonięcia człowieka. Z późniejszych relacji znajomych wynika, że łabędź zaprzestał atakowania łodzi motorowych. Dokonał zemsty i odpuścił ??
« Historia o rozlanym ajerkoniaku | Lajkonik i burzliwe zakończenie » |
Wyspa Róż jest znana z komentarzy w prasie i telewizji o raju jaki na tej wyspie podobno urządził były prezes TVP. Czy tak było naprawdę ? O tym w następnym komentarzu.
Jestem, jak widzisz, dotrzymałam słowa 🙂 Napisz coś więcej o tej Wyspie Róż…. Nazwa jest nad wyraz romantyczna 🙂
Napiszę oczywiście ,ale czy mogę jutro rankiem ? Mam jeszcze trochę pilnych zajęć na jutro .Pozdrowionka na dobranoc :-))
Pozdrowionka…. pewnie, że możesz jutro.. dziś już tylko nieliczna druga zmiana trwa na stanowisku 🙂
Pozdrowionka wszystkim 🙂 Niestety, moja zmiana się pomału kończy 🙁 Muszę znowu brać się do roboty (mimo niedzieli). Tęsknię do pisania, ale życie w realu mnie woła i nie pozwala na zbyt wiele 🙂
Witaj Wiedżminko :-)) Wyspa Róż ,o której wspominam ,była częścią Wojskowego Ośrodka Wczasowego w Orzyszu.Położona niemal w centrum jeziora była atrakcją turystyczną.Dobrze utrzymana ,ukwiecona różami, posiadała małą przystań ,łódki ,kajaki rowery wodne … kilka pomostów dla wędkarzy , jeden pomost widokowy i kilkanaście domków kempingowych ,które niczym się nie wyróżniały Do wyspy można było dojechać droga leśną,która przez mały most zwodzony pozwalała wjechać na ogólnie dostępny parking.Jedynym mankamentem były codzienne posiłki dowożone łodzią z Ośrodka w Orzyszu. Były oczywiście warunki na urządzenie „balangi”,ale przecież zalezy to tylko od pomysłu organizatora. Na razie tyle o Wyspie Róż.
W Orzyszu była kompania karna? Tak mi coś świta.. Witaj:)
Tak ,była ,ale Orzysz to również wielki poligon artyleryjski i głównie wyznaczał rytm zdarzeń w tym rejonie. Witaj :-))
Dzień dobry Max…. całkiem nobliwie brzmi ten opis Wyspy Róż 🙂
Faktem jest, że rozpędzony łabędź to dla niewielkiej łodzi zagrożenie zupełnie realne!
Słyszałem o przypadku, kiedy łabędzica w obronie małych zaatakowała kajak. Szarżując, doprowadziła do wywrotki, a potem pilnowała coby wyrzuceni do wody z niej nie wystawali – natychmiast ciosem dzioba byli odsyłani w głąb…
Obserwowałem to wydarzeni i według mojej oceny prowadzący łódż zlekceważył atak łabędzia próbując zakrętasami wybić ptaka z rytmu.Ptak jednak dopadł łódż ,doprowadziło to do ostrego skrętu łodzi ,wywrotki i utonięcia człowieka.
Łabędź może być zagrożeniem dla każdego. Z tego co kiedyś czytałam, uderzeniem skrzydła jest w stanie zabić sporego psa, może też człowiekowi złamać kość udową. Czyli siła jego skrzydeł jest ogromna. Całe szczęście nigdy nie miałam bezpośredniego zatargu z łabędziem i znam te ptaki wyłącznie na stopie pokojowej:)))
Zwierzęta mają swój rozum i wierzę, że ten „owdowiały” łabędź dokonał zemsty….
Odpowiem Ci tak. Ludzie często przypisują zwierzętom swoje cechy, a tak nie jest. Może ten atak na sternika uszkodził również łabędzia? To duży i silny ptak, ale nie jest niezniszczalny. Może „odpuścił” nie dlatego, że dokonał zemsty, ale po prostu nie miał już siły na dalszą walkę?
Muszę przyznać, że współczuję łabędziowi. Te ptaki są wierne. Nie tak łatwo zakładają nowe rodziny. A może ten, znalazł nową towarzyszkę życia i ataki straciły dla niego sens.
Trudno jest „rozgryźć” drugiego człowieka, a co dopiero mówić zwierzę (czy ptaka), którego sposób myślenia i postępowania nie mieści się w granicach ludzkich pojęć…
Witaj Miral…. 🙂 masz rację, ze nie należy antropomorfizować zwierząt, ale przyznać trzeba, że nie są one pozbawione własnego rozumu i jakichś swoich odczuć….. bo skąd sie np. bierze ta łabędzia wierność ? 🙂
Witaj Wiedźminko!!!
Może z pewności wyboru najlepszego reproduktora gatunku:))) Bo głównie tym kierują się zwierzęta. Oczywiście, nam ludziom, łatwiej jest zrozumieć takie czy inne emocje (takie nasze, ludzkie) niż podejście świata zwierząt do przedłużania gatunku. To są różne światy. Dla nas, okrucieństwem jest, gdy lew, który zwyciężył rywala i został „szefem haremu”, zabija młode niespłodzone przez niego. Dla tego lwa, to eliminacja nie jego genów ze stada. Według naszych norm, co by mu przeszkadzały takie małe lwiątka. A dla niego jest to zagrożenie jego genów. My ludzie, już dawno straciliśmy swój instynkt samozachowawczy. Nie czujemy natury, nie umiemy przewidzieć kataklizmów. Zwierzęta je nadal czują. I dlatego przed tsunami, tym sławnym, które pochłonęło tysiące ofiar, tyle zwierzaków uciekało wyżej, gdzie fale nie były w stanie dosięgnąć. Gdyby ludzie umieli odczytać te zachowania, nie zginęłoby ich tylu. I tak jest w wielu innych sprawach. Kiedyś było takie przekonanie, że jeśli jaskółki „wyprowadzają się” z jakiegoś domu, ten dom albo się spali, albo zawali. A co ze szczurami uciekającymi z okrętu, który ma zatonąć?
A tak w ogóle, to witam wszystkich:))) Wpadłam na moment się przywitać:))) Ostatnio jestem „zarobiona”. Mało, że w pracy mam urwanie głowy, to jeszcze małżonek przeprowadził w domu malowanie:))) Mam co robić!!! Na internet nie starcza mi czasu. Jeszcze trochę i znowu będę miała trochę więcej czasu na czytanie i pisanie:))) Pozdrawiam wszystkich cieplutko i serdecznie:))))
Historia niebywała, niespodziewana wręcz, spodziewałbym się, że mścić będzie się oszalały z bólu słoń na Malajach, ale łabędź na Mazurach? Co nie znaczy, że niewiarygodne.
Dobranoc.
Dzień dobry: )))
Najbardziej mi łabędzia żal! Dziwne, że nie człowieka….
Dzień dobry Senatorze… czy ten łabędź mógł rozróżnić agresora, te ryczące motorówki na jeziorach 🙁 ?
Dzień dobry: ))) A nie, pewnie nie. Skojarzył zapewne jedynie ryk motoru i śmierć.
Tak mi się też wydaje…. 🙁
Dzień dobry 🙂 Miłego dzionka życzę 😀
I człowieka mi żal, bo ten pewnie nic nie zawinił, ale ta łabędzia tragedia mnie poruszyła. Wiem, że te ptaki są wierne jednemu partnerowi i chociaż nie można im przypisać ludzkich uczuć, to z całą pewnością ten ptak bardzo cierpiał.
Otóż to, Jasminko!
Jasminko?
Aaaaaaaa!! Ale mi wyszło!: (( Przepraszam: )
Szkodzi nic 😀 😆
To i dzięki Bogu!: )))
Senator wczoraj wędził rybki ,to od dymu troche wzrok mu sie pogorszył .A może nie od dymu ?? Witaj Bożenko :-))
Witaj Max 🙂 Pewnie się jeszcze dobrze nie obudził? Pomylić każdy się może, tym bardziej zaraz po przebudzeniu 🙄 😆
Jaśminem zapachniało? Witaj Bożenko:)))
Witaj Allu od rana poszukiwana 🙂
Cześć, Max: ))) Wedziłem, a zgromadzony wokół tłum czyhał jak hieny!: )
Współczuję ,bo znam z autopsji ten stan.Kiedyś przygotowałem do wędzenia 8 kg.okoni i przesadziłem z czasem trzymania ryb w solance.Skutek był taki ,że okonie jak złapały trochę temperatury,to pospadały z drązków ,a hieny mało mnie nie rozszarpały – takie były głodne !!! Cześć !!
Ja wędzę duże ryby w takich „pończochach”, nie pospadają!
Tobie też miłego, Bożenko 🙂
Dzień dobry. A gdzież to nas kochany Skowroneczek? Przecież już pora na espresso i mentoska!
Witaj, Stan: ) A Ty dalej Skowronka w łapy nałogów wpychasz!!; )
Jestem rad z moich wad.
Cóż by bez nich wart był świat.
Witaj Senatorze!
Witajcie:)) Oj, skowronek nałogowcem jest. Nie da się ukryć:))) I bratnią Duszę zawsze wyczuje :)))
Dzień dobry: ))) Najgorsze to to opilstwo, prawda? : ))
Pan mnie przechylać nauczyłeś:)))
I obżarstwo! Tego już nie uczyłem!!: )))
Bez naszych wad, drogi Stanie, niewiele byśmy byli warci!: ))
Dzień dobry:) Niesamowite zdarzenie..
Ja np. wiem kiedy będzie burza. Bo, nie moja Sunia, zawsze, ale to zawsze, szuka schronienia pod drzwiami na tarasie. Dlaczego upatrzyła sobie akurat to miejsce, tego naprawdę nie wiem.
Widocznie tam się czuje najbezpieczniejsza.
Pewnie jej raźniej.
Cześć Skowronku ! może ta Sunia chce, żebyś ją przygarnęła ? 🙂
Może Wiedźminko:)
Przygarnij. Pies potrzebuje mieć swojego człowieka!
No to do pracy Rodacy.. Stan podnosi PKB a ja zasuwam na te nieszczęsne waciki, co to ostatnio ponoć podrożały:)))
PS Miłego Wszystkim i przede wszystkim ciepłego dzionka.. U mnie jest zimno, pada i ogólnie nieprzyjemnie, czego Państwu oczywiście nie życzę:)))
Niestety, u mnie podobnie. Ale wkrótce to się ma zmienić, czegp Państwu i sobie życzę 🙂
Dzień dobry … chłodno, ale nie deszczowo. Jak dotąd 🙂
🙂 marzyłam o deszczu, się spełniło….. a trawa rośnie bujnie 🙂
Jak szalona, a zwłaszcza w miejscach gdzie nikt jej nie siał 😀
I perz też!: ((
Dzień dobry, sprawy się nieco pokomplikowały, miały być wojaże, ale ich nie było (jeszcze??? A może wcale?), z tym że nic to, bo to, co się miało pisać, się pisze : )
Z innej beczki – pani Quackie właśnie zdała egzamin na nauczyciela dyplomowanego, z czego radość powszechna i ulga, ponieważ egzamin napędził jej stracha.
A ja siedzę sobie na Wyspie i piszę ; )
Dzień dobry Kwaku ! 🙂 Gratulacje dla małżonki; nie wybrała sobie łatwego kawałka chleba , oj nie ! A Ty i panu Ignacym czy ogólnie piszesz ?:)
Ależ o panu Ignacym oczywiście!
Zatem ukłony dla Autora i pana Ignacego….. to bardzo oczekiwani Wyspiarze 🙂
Pogratuluj małżonce i od nas!: ))
Naturalnie dołączam się do gratulacji 🙂
Przekażę wszystkie gratulacje!
Ode mnie też! 🙂
Przeżywałem i to kiedyś 😆
Hm, jako małżonek czy nauczyciel awansujący?
Jako małżonek, oczywista 😉
To znacznie zabawniejsze!
Oczywiście ode mnie też p.Q, dla p.Q obowiązkowo:))
Dzień dobry : ) Ja siedzę i czytam 🙂
Witaj Miśku 🙂 to wczoraj miałeś ten syndrom, że Cie nie było ?:)
Aaa co czytasz Misiu?? 😀
Cześć: ))) Za co siedzisz i ile dostałeś??
Śpicie?? O ranyyyy.. 😀
Nie śpiem. Piszem. W przerwach – gotujem i ję.
Żadnego spania w pracy. Właśnie wróciłem z krótkiego wypadu do Sochaczewa, tak około 60km i zmierzam w kierunku stałego miejsca zakwaterowania.
Ja też nie śpię, ale coś nie mam ochoty na pisanie, palce takie ciężkie… Chyba jednak utnę sobie drzemkę. Źle spałam w nocy…
Pogoda jest zwariowana… raz leje, raz świeci słońce. Senna przez to jestem, ale się nie dam !:)
Dziwne to…. mój avatarek znika, gdy nie jestem zalogowana i posłusznie wraca na miejsce po zalogowaniu… 🙂
Awatarek jest skojarzony z adresem mailowym. Jeżeli bez zalogowania lisek nie podpowiada ci zapamiętanego maila w przeznaczonym na to okienku obok miejsca na komentarz (albo podpowiada inny adres), to awatarek się nie pojawi.
Ciekawe, zaraz sprawdzę mój.
Bez zalogowania nie mogłam pisać, ale awatar nie znikał…
A mnie wsio rawno!: ))
Tak? To mnie też.Kontynuując temat Orzysza ,muszę napisać ,że zaprosiłem kiedyś bliskich Twoich sasiadów z Koła Wędkarskiego w Rybniku na połowy jeziorowe .Przyjechało trzech amatorów wedkowania i przywiezli ze sobą :3000 rosówek ,300 metrów sznura i 200 korków ze styropianu.Zdrętwiałem ,ale jakoś przeżyłem tygodniowe nocne polowania.Mam nadzieję ,że ten karygodny wyczyn już się przedawnił i mozna powspominac dobre czasy.
Chłopaki szli na akord!! : )))
A w ogóle to dzień dobry wieczór!
Lepiej późno niż wcale 😉
I dobry i wieczór, więc dobranoc. Miłych snów wszystkim 🙂
Wieczór dobry:))Tetryku, tylko strasznie pracowity..
Poniedziałkowe popołudnie spędzić w kuchni przy garach? Raczej nienormalne, prawda?? Dobranoc.. 🙂
PS Grzmi, leje, grzmi, leje… i tak w kółko:)))Wiedźminko śpisz?? Upiekłam ciasto z jagodami, jakby co.. na stole w kuchni jest. Już pokrojone:)))
do licha, nie dosięgnąłem!
Dobranoc! Mnie nie było, ale już jestem, ale zaraz kończę aktywność na dziś.
Dzień dobry bardzo 😀 Widzę, że niektórzy po północy zasnęli, to pewnie późno wstaną. Allu, czy coś zostało z tego ciasta z jagodami, czy wszystko wszamali? Mam na nie ochotę, do porannej kawki by się przydało 🙄
Jest! Połowa… 😀 Bardzo proszę chapnij, póki śpią:)))) Witaj.. i lecę barwy nakładać:))))
PS O linię się nie martw 😉
Korzystam z okazji i biorę kawałek dla łabędzia .
Kłamiesz, masz granatowy język:))) Witaj Maxiu:)))
Dzień dobry:)))Pobudka!!! Pracusie 😀
Dziękuję, poczęstuję się kawałeczkiem i to zaraz, bo jak się obudzą, to dopadną do ciasta i dla mnie już nic nie zostanie 🙄
Dzien dobry Bożenko… i słusznie, bo tu są okropne żarłoki 🙂
Jeden to nawet rodzynki z sernika wyjada!: ))
Dzień dobry: ))) A sernika nie ma….Łeeeeetaaaaaam!!!!: (
PS Niech będzie 100!!
Boooo Wiedźminkę nie maaaaaa kto pogonić do pieczenia:))) Dzieńdoberek:)))
Obżarciuch:)))
Miło mi! : )) Incitatus jestem! : )))
Dzień dobry: )))
Dzień dobry 🙂 Dlaczego w tym miejscu? Nie zauważyłam, że jesteś, Senatorze 😀
Dzień dobry: ))) Mnie czasami tak różnie wychodzi!: )
Ja wzięłam tylko mały kawałeczek!!! To Max zabrał resztę dla łabędzia 🙂
😉 na wagę Go postawimy!! Maxia nie łabądka 😀
To prawda ,w pośpiechu dorwałem większy kawałek ,ale podzialiłem się z łabędziem – nie wierzysz ? Zapytaj ptaka ,łabędzie nie kłamią .
Dzień Dobry. Jakoś późno się pozbierałem więc pewnie na żadne ciasto już się nie załapię. Odpaliłem ekspresik i z tego żalu podrepczę na mentoska 😥
O! a ja się wydzieram za Tobą:))) Się nie martw, zakamuflowałam dla Cię 😉 Łapkę, sam nie będziesz dreptał. W duecie zawsze raźniej 😀
Nadzwyczajny!!! Kawa nakapała, a mentosek?? Tak sama?? Mam??:)))
Witaj Skowronku ! 🙂 Stan podnosi PKB, a Ty pilnie pracujesz… :)… wspólny mentosek poczeka w tych okolicznościach przyrody ? 🙂
Czekamy grzecznie na p.Ignacego?? Czy może Ktoś ma coś w zanadrzu?? Misiek miał zapał i..??? 🙂
Leje równiutko… Czy to może bliżej listopada już?
Jasne, że listopad przyjdzie nie prędzej to później. Lepiej, żeby później. Leje od nocy i nie przestaje. Zrobię sobie kawę. Komu jeszcze? 🙂
A u mnie piękna pogoda. Polało trochę w nocy a teraz jest bardzo sympatycznie. Dziękuję Ałłeczko za przepyszny kawałek jagodowca 😆
Może w końcu i u mnie się wypada…
Ciszaaa, to się biorę do.. pracy.. Miłego, mimo deszczu 😀
Dzień dobry ! jak to było? przezorny zawszze ubezpieczony? Szczęśliwie wzięłam sobie kawałek ciasta w nocy…. był świeżutki i przepyszny… a jak pachniał …mmmmm :))
Dzień dobry: ))) Pachniał to bez, w maju! W Alejach i w Ogrodzie Saskim…: )))
Dzień dobry Senatorze ! o tak, bez też pachniał 🙂
… mniej smakowicie, a za to oszałamiająco 🙂
Gdybyż tak makowcem lub sernikiem: ))
Dzień dobry! Za oknem mokro, jakoś tak całkiem nie lipcowo. Pan Ignacy się zjawi po południu chyba. Może niekoniecznie aż o 17:00.
Więc w oczekiwaniu na Pana Ignacego, też się biorę do pracy. 🙂
Dzień dobry, Mistrzu Quackie. Czy Pan Ignacy aby nie zmoknie?
Dzień dobry, Senatorze, chylę czoła przed Twoją intuicją, całkiem niezwykłą! Otóż pytanie jest ze wszech miar uzasadnione, ale mogę odpowiedzieć na nie: Nie, chociaż niewiele brakowało : )
Mistrzu, czy myślisz, że ja żartowałem pisząc, iż my, ludzie z dawnej CzK…: )
Brrr! Uprzejmie proszę przestać mnie śledzić! ; )
Ba, ale jak?! Tam gdzie ja, tam duch tow. Edmuntowicza!: ))
Apage, trzeba będzie jakieś egzorcyzmy, panie tego, przeprowadzić. Tylko kto się podejmie, jak taki duch, żeby nie powiedzieć widmo, krąży nad Europą? ; )
Na niego nie ma silnych, pozostaje Ci tylko współpraca!: )
A Misio dalej siedzi, nie było komu kaucji wpłacić??: (
Robimy zrzutkę na kaucje dla Misiaka? 🙂 pewnie duuużo trzeba !:)
Ciekawe co przeskrobał! No, co by to nie było – trzeba ratować bidaka!: )
Siedzę i zawijam w sreberka,mój pracowy laptok się zbiesił i jak tylko się zaloguję to wiesza się system,czyli ja siedzę laptok wisi,a system leży :)Dzień dobry 🙂
Cześć: ))) Trzy podstawowe pozycje masz zajęte. Może spróbuj podskoczyć? : ))
Jest jeszcze wolna pozycja kolankowo-łokciowa :))
A co na to Jego Eminencja Glemp czy jakiś inny Kowalczyk, bom się nieco w tych naszych służących pogubił?: )
Przyłączy się i będziemy zawijać w złotka 🙂
No tak, złota ci na nich dostatek!: ))
Witaj Kwaku… już sie cieszę na pana Ignacego ! Jesteś wspaniały 🙂
Hmm? Jeszcze nie przeczytałaś, a już wiesz??? 😉
To tak akonto 🙂
Och Kwaku… sam na to zapracowałeś 🙂
Taaaaak, moi złociści! Cóś się niedobrego z naszą nową Wyspą wyprawia, bo kilkanaście minut oglądałem znajome kręcące się kółeczko! Jeśli to nie przez wiszący laptak Misia (razem z leżącym systemem), to przez co??: (
A teraz bez kłopotów! Co jest??
Ja, szczerze mówiąc, miałem kilka razy komunikat „Gateway timeout”, czyli mniej więcej przekroczenie czasu, przeznaczonego na odpowiedź bramki (?). Ale myślałem, że to tak tylko u mnie, a okazuje się, że nie. To może jakiś chwilowy tłok na serwerze?
Faktycznie dzieje się coś nowego ,co chwila mam informację o wyłączonych wtyczkach . Czy nie jest to proces zwijania Onetu ???
Ale tutaj to przecież nie Onet?!?
Jesteś pewien??: )
Nie mam żadnych kłopotów, więc pewnie było ta chwilowe ?
Przed chwilą na swoim onetowskim profilu otrzymałem informację o wyłączeniu wtyczki galerii foto .Coś zatem się dzieje.
Ostatnie podrygi profili,blogi znowu wariują i nie da się na nie zalogować,no chyba,że po 1 w nocy,ja tam za głupi jestem na to wszystko,nie rozumiem jak można niszczyć najlepszy polski portal na necie,ale zważywszy,że nowym właścicielem Onetu jest wydawca „Faktu” możemy wkrótce spodziewać się odsłony nowego Pudelka zamiast politycznego Onetu.:)
Masz rację . To co tętniło życiem -udupiono .
Te wszystkie opady doszły do mnie ale powoli przemijają.
Tak mnie dzisiaj pogonili do tworzenia PKB, że nie miałem czasu zaglądnąć na Wyspę. Chyba muszę rozejrzeć się za jakąś mniej pracowitą posadą.
Na wszelki wypadek oznajmiam, iż p. Lajkonik na górne piętro zaprasza 🙂