Poprzedni tydzień spędziłam w ” głuchej puszczy”, u sympatycznych gospodarzy agroturystycznej Manufaktury. Całkiem głucha ta puszcza nie była, bo kryła w sobie nieco tajemnic : a to umocnienia Wału Pomorskiego, budowanego w początkach lat trzydziestych na wypadek agresji Polski na biedne Niemcy ( no i przyszło nam ten Wał zdobywać, tyle nie z powodu naszej agresji), a to… kamienne kręgi Gotów, datowane na początki naszej ery. Magiczne miejsca Mocy? Cmentarzyska ? Miejsca tingów ? Któż to wie?
Blisko było, więc jakże nie zobaczyć?
Las w Grzybnicy, leśna droga, brama wjazdowa i oto jest pierwszy grobowiec wyznaczony kamieniami. W pobliżu trzy sosny, ale jedna z nich jest inna, ma kolor prawie czerwony i zamiast spękanej kory jakby delikatne łuski. Wyciągnąć do niej dłonie, poczuć ciepło i zawrót głowy ? To sprawa miejsca, nie tego drzewa, które nie może mieć więcej niż 80 do 100 lat?. Dlaczego Goci wybrali akurat ten fragment lasu ? Co takiego skłoniło ich do tego ?
Kręgów jest pięć, prowadzą do nich białe strzałki namalowane na drzewach.
Krąg, oznaczony jako trzeci, nosi nazwę Sędziowskiego. W środku kręgu stella, której trzeba dotknąć dłonią przesuwaną z góry do dołu. Albo ciepełko i zawrót głowy, albo … żadnego wrażenia. Jak się komu trafi. Albo jaką ma wrażliwość … lub podatność na sugestię ?
Następny jest krąg IV, Transowy albo Kobiecy – tu niespodzianka: Amisia, psica spokojna, nagle zdenerwowana, obszczekała nas wyraźnie dając do zrozumienia, że powinniśmy się wynosić z tego miejsca! Uspokoiła się na ścieżce do kolejnego, tym razem piątego kręgo zwanego Mistrzowski. Ten Krąg miał moc uzdrawiania, więc skąd te psie nerwy ?
Został nam jeszcze krąg II – Kapłański i pierwszy – Książęcy. Powędrowaliśmy śladem strzałek…. Dziwne to miejsce, ciche, spokojne, zdawać by się mogło, że bardzo daleko od świata.
Kamienne kręgi na Pomorzu znajdują się nie tylko w Grzybnicy, jest ich więcej, szczególnie duże skupisko jest w Odrach i Węsiorach. Te, zwiedzane przez nas zostały odkryte w 1974 roku, zbadane przez archeologów i udostępnione publiczności. Szerzej można o kręgach, megalitach, teoriach na temat i towarzystwie badania kamiennych kręgów – poczytać tutaj
Na koniec : wyprawa do kamiennych kręgów w Grzybnicy dostarczyła mi trochę emocji : nie dość, że zakręciło mi się w głowie ( bo ona taka zakręcona !), to jeszcze zasnęłam jak dziecko w samochodzie..zmęczona ? To podobno prawidłowa reakcja – wg gospodyni Manufaktury…A mój towarzysz miał minę nieco dziwną, ale nie przyznawał się, żeby mu co było. , za to powiadał, że jest gruboskórny i odporny na cuda 🙂
No to jest to miejsce magiczne czy nie ? Chcecie – to wierzcie lub – nie
Witam na pięterku…. posłużyłam się zdjęciami z sieci, bo z tego miejsca – własnych nie mam.
Link do ” kamienne.org.pl jakoś źle skopiowałam 🙁
Albowiem na tej Ziemi są rzeczy, które się filozofom nie ś
niły.
O niemieckich umocnieniach na Pomorzu można długo. Mnie najbardziej zainteresował bunkier umieszczony w środku budynku mieszkalnego, na rozwidleniu ulic w Białym Borze. Jedynie zamalowane okna wskazywały, że coś jest nie tak…
Hej… a co to za niespodzianka ? Gdzie wcięło fotki ????
Przepraszam Wiedźminko to chyba ja coś namieszałem 🙁
Poprawiłem link a fotki zabrało :(((
Witaj Lordzie W.
Spróbuję to naprawić, ale trochę później…. nic się nie stało, co byłoby nieodwracalne ….
Już wiem jaki błąd popełniłem,za szybko chciałem.Jeszcze raz najmocniej przepraszam 🙁
Witam i tu!
Przyznam, że jak czytam takie teksty, jak na zalinkowanej stronie, rozważam tylko trzy możliwości: szaleńców, oszustów lub robiących sobie jaja z czytelników. Jako człowiek pogodnie nastawiony do bliźnich, zawsze skłaniam się ku opcji trzeciej…
Dzień dobry

Ciekawe te kamienne kręgi. Chętnie bym się tam wybrała i sprawdziła, na ile mnie by się w głowie kręciło
Witaj Mirelko… popieram ! To jest właściwa postawa – sprawdzić, dotknąć…
Trza było pierwej solidne śniadanie spożyć, to by się Waćpannie nie kręciło w głowie 🙂
Miśku…. zabawa trwa 🙂 Ostatecznie wiedźmy mają to coś, prawda ?:)
Skoro Ty tak twierdzisz, to najprawdziwsza :)))
Dysponujących dostępem do TVP Kultura zachęcam do obejrzenia filmu „Wino truskawkowe” dziś o 20:10 – samo życie, a i z magii też co-nieco można zobaczyć 🙂
Stasiuk sfilmowany ? ” prawdziwsza magia „? 🙂
Witam wieczorową porą.. 😀
Jestem pewna, że mną by zakręciło i to równo.. 😀
A w ogóle, to byłabym niezłym medium 😉
Na wszelki wypadek mówię – dobranoc 😀

Pewnie padnę, mimo, że nie chcę 😀
PS Ukratkowi szerooookieeej, bezpieeecznej… I udanego wypoczynku / na żaglówce??/ i powrotu bezpiecznego!! No!
Dziękuję, Skowronku!
Dobrych życzeń nigdy za wiele
To jeszcze od mnie przyjm życzenia, Mistrzu T

Niech Cię przygody nie omijają (byle bezpieczne), żebyś potem miał co opisywać
DobryWieczór i DobraNoc :))
Kiwam wam radośnie – kończę pakowanie, w środku nocy wyjazd.
Trzymajcie się ciepło!
Szerokiej drogi Mistrzu T. i miłego wypoczynku.
I stopy wody pod kilem! 🙂
Szlag! Dlaczego mnie podpisało „Kopciuszek” w dodatku z nie moim mailem???
Wygląda na to, że skrypt wysłał mi nie moje „ciasteczko” – niestety nie mogę tego w żaden sposób skorygować, poza sprostowaniem w komentarzu.
Witaj Kneziu ! a byłeś zalogowany ?
Nie, jakim cudem? Przecież nie mam konta! 🙂
Też tak miałem ostatnio i też Kopciuszka podsiadłem 🙂 🙂
Stopę wody pod kilem Mistrzu T. zwany Ukratkiem oraz tęczowych dni
🙂 Co do tego ciepłego, to szczęśliwie przenośnia poetycka ?:)
Dopiero teraz obejrzałam Twoje zdjęcia, Wiedźminko
To musi być urokliwe miejsce…
A czy na tych kamieniach są jakieś znaki? Czy to tylko takie normalne polne kamienie?
Mnie z samej ekscytacji, że jestem w miejscu, gdzie przed wiekami odprawiano pogańskie obrzędy, kręciłoby się w głowie.
Witaj Mirelko
– tym wpisem chciałam nas namówic na rozmówki o różnych niezwykłościach 
Wracam do swoich zdjęć
Ależ to marudna robota
Przejrzeć, wybrać, zmniejszyć… Najgorzej jest z tym wyborem. Nie chcę pakować na raz za dużo, ale za dużo mi się ich podoba i ciężko je wywalać 

Miłego dnia życzę
No tak, ale co sobie pooglądasz – to Twoje !
Dzień dobry
Dzień dobry – rano było 13 stopni, futerko już zapinasz ?:)
Dzień dobry

I do popotem
Witaj Skowronku i też do popotem, choć nie widzę, by ktoś się rwał do zwolnienia mnie z posady gospodyni