« Okrutny rok... Biznes »

Odjadę z tego peronu

Jesiennie, melancholijnie i listopadowo – a jednak z ciepłym, pozytywnym zakończeniem.

Bo przecież „jesień płachtą czerwoną”. I to niedawne listopadowe święto skłania do piosenki/ wiersza o odjeżdżaniu z peronu i podróży.

Odjadę z tego peronu

Odjadę z tego peronu
za parę krótkich lat,
gdy jesień płachtą czerwoną
do drogi da mi znak.
Z niedużym wsiądę bagażem
do jednej z pierwszych klas,
bo będę już dygnitarzem
lub ulubieńcem mas.
Nie będzie za mną źrenic
patrzących z żalem w dal.
To dobrze, bo i mnie nic
nie będzie jechać żal.
La, la, la…
Nie będzie jechać żal.

Odjadę z tego peronu
w jesienny, chłodny świat –
w tę podróż mą wymarzoną,
o której śnię od lat.
Czas będzie się trochę dłużył,
choć wkoło piękna wieś,
bo będzie mnie z tej podróży
ktoś oczekiwał gdzieś.
Lecz jakoś sobie skrócę
i dopasuję czas.
Poczytam coś, ponucę,
przekąszę co i raz.
La, la, la…
Przekąszę co i raz.

Odjadę z tego peronu
za parę krótkich lat,
gdy jesień złoto z jesionów
wytopi akurat.
Na małą po mnie stacyjkę
dziewczyna wyjdzie, co
dziewczęta inne to przy niej
zupełnie zwykłe są.
Bukiecik da mi kwiatków
czym wzruszy mnie do łez,
i czule szepnie „Dziadku,
to fajnie, żeś już jest
La, la, la…
To fajnie, żeś już jest.”

No i na koniec oczywiście wykonanie.

https:/home/u194284526/domains/madagaskar08.pl/public_html/www.youtube.com/embed/qA3LP4nKOPE



235 komentarzy

  1. Quackie pisze:

    Jakby się kto pytał, pociąg z peronu trzeciego zabiera nas w podróż listopadową. Tym razem nie będzie to podróż nieznana i daleka, ale nie pożałują państwo Wink1

  2. Tetryk56 pisze:

    Cały nasz Patron: lekkość i śpiewność frazy, subtelna autoironia.
    dziewczyna, co dziewczęta inne to przy niej zupełnie zwykłe są. – trudno prościej wyrazić głębię i komplikację wyjątkowości!

    • Quackie pisze:

      O tak, a przy tym rymy takie jak „źrenic/ mnie nic” robiące wrażenie, jakby były niedbale strzepywane z palców Pleasure

    • Makówka pisze:


      dziewczyna, co dziewczęta inne to przy niej zupełnie zwykłe są

      To nie tylko jest głębia wyjątkowości to jest (w moim odczuciu) kwintesencja miłości.

  3. Lena S. pisze:

    I raz (trzeci) jeszcze dobry wieczór, Wyspo:)

  4. Lena Sadowska pisze:

    Świetny wybór, Quacku:)
    Bardzo lubię tę piosenkę. Głównie za filuterność i lekkość.
    Kto jeszcze z takim wdziękiem potrafił(by) realizować hasło programowe;)?

    🙂

  5. Lena Sadowska pisze:

    Niezalogowaną skróciło mnie do Lenasa z kropką, chlip!
    Trudno. Bede sie logowau…

  6. Quackie pisze:

    Kochani, umykam, gdyż oczy mi się kleją.

  7. Lena Sadowska pisze:

    Jutro przyjmujący dzień, a dziś jeszcze pracusiowa nocka, więc też powiem już:

    dobrej nocki, Wyspo:)

  8. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Gienia już u mnie była 🙂

  9. Makówka pisze:

    Witam na tym pięterku przy wierszyku, który wzrusza chyba każdego, choć każdy może w nim znaleźć dodatkowe wątki, myśli.

    Quacku przepraszam, że dopiero teraz.

    Wczoraj wieczorem poczułam się nagle nieprzytomnie zmęczona.
    Dziś o 9 rano poszłam na śniadanie do Gieni, przywitałam się jeszcze na tamtym pięterku i później nie było głowy, czasu na wchodzenie na Wyspę, choć z domu nie wyszłam ani na chwilę, ani nawet na zakupy.

  10. Lena S. pisze:

    Śródgościenne dobry wieczór, Wyspo:)

  11. Tetryk56 pisze:

    Dotarłem do domku, ale idę do teściowej 🙁
    Awarię zdążyłem usunąć.

  12. Quackie pisze:

    Po pracy, na przerwę.

    W ogóle coraz częściej mi się ostatnio zdarza, że przed południem lub ogólnie w ciągu dnia mitrężę, bradziażę i zamiast pracować równym tempem, ostatnie 30-40% pracy wykonuję w ciągu ostatnich 2 godzin przed fajrantem. Coś tu trzeba będzie zmienić, bo to niezdrowe.

    • Makówka pisze:

      Tam zaraz niezdrowe. Życie tak ogólnie jest niezdrowe i niechybnie prowadzi do śmierci.

      • Quackie pisze:

        Chodzi mnię o to, że proporcje niezdrowe, wolałbym tak jak jeszcze niedawno, zrobić sporo do południa, co najmniej połowę, a potem resztę, a nie tak nadganiać na ostatni moment.

        • Makówka pisze:

          Brawa dla Ciebie, podziwiam zorganizowanie.
          Ja niestety całe życie wszystko robiłam i robię na ostatnią chwilę i bardzo siebie za to nie lubię.

          • Quackie pisze:

            To zależy, mnie było wygodniej zrobić do południa połowę, a potem resztę, bo zwykle na przerwę albo jeszcze przed zostawało dość czasu, żeby można było załatwić różności.

            Mam nadzieję, że od przyszłego tygodnia wrócę do normalnego trybu.

  13. Lena Sadowska pisze:

    Pospacerkowe dobry wieczór, Wyspo:)

    Goście ujujani, Psiułka wysiusindana, Lena wymęczona:)

    Czeka mnie jeszcze uprzątnięcie pogościowego sajgonu, żeby mieli co robić jutro, więc też się już dziś pożegnam:

    dobrej nocki, Wyspo:)

  14. Quackie pisze:

    Właśnie trafiłem na artykuł, opowiadający o chorobach, jakie czekają niedosypiające osoby w średnim wieku, więc chyba też się zwinę Wink Dobranoc, do jutra!

    • Makówka pisze:

      A w starczym wieku też?

      Ale na wszelki wypadek też się pożegnam.

      Dobranoc!

    • Tetryk56 pisze:

      Pomiń artykuły o zdrowotnych niebezpieczeństwach starszego wieku, bo stress stymuluje te aktualne! 😉
      A w ogóle co to za klasyfikacja? W życiu mężczyzny po dzieciństwie wyróżnia się następujące okresy („wieki”):
      – młody
      – całkiem młody
      – w zasadzie młody
      – ongiś młody

      • Makówka pisze:

        A kobiety?

        Młoda
        Ongiś młoda ?

        Dla wielu panów ta ongiś = poza zainteresowaniem. Wielu, ale bywają wyjątki, są panowie, którzy w kobiecie szukają duszy, zrozumienia, porozumienia…itd.

      • Quackie pisze:

        Hm hm hmmm…

        Chyba jeszcze jestem „w zasadzie młody”.

        Aczkolwiek interakcje z ludźmi koło dwudziestki, może trzydziestki trochę mnie zbijają z tropu w tym względzie.

        • Makówka pisze:

          Ja zdecydowanie „ongiś młoda”. Często bywam gdzieś, gdzie jestem najstarsza -choćby na Wyspie, teraz gdy odeszła Bożenka i Max.

          Zdarzają się często interakcje z ludźmi dużo młodszymi od moich dzieci- choćby na szlakach turystycznych, w naszym Stowarzyszeniu…

          Jeśli coś mnie zbija z tropu to akurat nie wiek.
          Może to jest sklerotyczne niezauważanie pobłażliwego oceniania staruszki -makówki?

          Jak czuję się w miarę dobrze, nie jestem przygnieciona problemami udaje mi się nie pamiętać ile mam lat, co niektóre koleżanki z oburzeniem mi wypominają, że zachowuję się niestosownie do wieku.

          • Quackie pisze:

            A ja uważam, że należy zachowywać się tak, jak się czuje. Znaczy, na ile się czuje.

            • Makówka pisze:

              Tak się staram.
              Gdy kiedyś koleżanka napisała do mnie smsa, że zanim zrobię wpis na fb powinnam sobie uświadomić ile mam lat, bo nikt nie ma ochoty oglądać moich wygłupów i czytać idiotycznych opisów zrobiło mi się przykro.
              Uświadomiłam sobie, że pewnie nie ona jedna tak myśli.
              Jednak odpisałam, że robię to tylko na mojej stronie, na którą można zwyczajnie nie zaglądać. I jak widzisz dalej daję zdjęcia i robię do nich opisy.

              • Quackie pisze:

                Otóż to. Nie odpowiada jej Twoje zachowanie? Niech odabonuje Twoją stronkę. Dwa kliknięcia, o ile dobrze pamiętam. Może trzy.

                • Tetryk56 pisze:

                  Odabonować można, ale Makówki nie da się wszak odzobaczyć. Tamta nie ma tyle energii, wyobraźni i pomysłów — ma za to wieloletnie powołanie pedagogiczne! Overjoy

                • Makówka pisze:

                  Jednak bardzo to zabolało, bo to koleżanka ze Stowarzyszenia, więc jakby „z mojej bańki”. Po przeczytaniu popłakałam się, potem pomyślałam „ona pewnie napisała co INNI myślą, że stara baba wygłupia się, daje beznadzieje zdjęcia i jeszcze opisuje to fatalnym językiem, stylem i wykazuje się poziomem intelektualnym na poziomie pantofelka”.
                  Tak ja pomyślałam, bo ona wyraziła to dużo ostrzej, dosadniej, wręcz chamsko. To było w lutym, a jednak dalej boli i wzmacnia moją niepewność.
                  No i niestety spotykamy się w realu, kiedy spotykają mnie z jej strony złośliwości słowne, przytyki. I bywa, że jestem pytana „za co ona jest na ciebie taka cięta?”.

                  Powinnam dla świętego spokoju nie dawać zdjęć, nie robić wpisów na fb?
                  Skoro mnie to jednak bawi?

                • Makówka pisze:

                  Komentarz o 18: 47 pisałam nie czytając Tetryku Twojego.
                  Dziękuję za to, co napisałeś.
                  Otóż to, żeby zadowolić „panią pedagog” uczącą całe życie historii w szkole musiałabym nie tylko zniknąć z fb, ale i ze Stowarzyszenia.
                  Więc nie zrobię ani jednego, ani drugiego, ale bywają dla mnie sytuacje bardzo trudne, bo mnie jednak łatwo zranić.
                  Od jakiegoś czasu nie mam wątpliwości, że owa pani „obrabia mnie za plecami”. Wcześniej myślałam, że nie jest aż tak źle.

              • Lena Sadowska pisze:

                Witaj, Maczku:)

                Przede wszystkim powinnaś pamiętać, że to ona ma problem, a nie – Ty.
                A jeśli nie chcesz/nie możesz usunąć jej ze znajomych, spróbuj konsekwentnie kwitować wszelkie zgryźliwości uprzejmymi odpowiedziami typu:
                „I ja życzę ci miłego dnia:)”
                „O! Jesteś! Już się martwiłam, że tak milczysz:)”
                Nie wiem, czy to da jej do myślenia, ale Ty poczujesz się dużo lepiej. Zwłaszcza gdy zrobisz sobie z tego zabawę:)

                A w realu (jeśli opisywana sytuacja Cię stresuje, bo mnie na przykład mało obchodzi, kto mnie nie lubi i za co) zawsze możesz publicznie (wprost) zaznaczyć, że nie życzysz sobie, by rozmawiała o Tobie z innymi. Bez dociekania, o co jej chodzi i wysłuchiwania ewentualnych „żalów i pretensji”. Spokojnie stwierdzić, że nie interesują Cię jej wywody, po prostu życzysz sobie (nie – prosisz, ale – chcesz), by zmieniła obiekt zainteresowań i – odejść.
                Też nie wiem, czy pomoże, ale – niewiele masz do stracenia, bo relacje gorsze już są, więc mogą się co najwyżej poprawić:)

                • Makówka pisze:

                  Dziękuję Leno!
                  Na fb się nie odzywa,a w realu…
                  hm masz rację,ale nie chcę wywoływać awantury , próbuje ignorować,ale w środku nieraz się denerwuję.

  15. Quackie pisze:

    Dzień dobry przelotne, jedziemy zaraz zmienić opony na zimowe.

    Leje.

    Coś na rozgrzewkę by się przydało od rana.

    Pani Gieniu, poprosimy.

    Koffie

  16. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Obudziłem się 8:20 z głębokim przekonaniem, że jest najwyżej szósta… Jak się już pozbierałem, zrobiłem zakupy, które zajęły mi więcej czasu niż zwykle, i pozałatwiałem wszystko, co miałem załatwić, trafiłem do domu około południa. Leniwe śniadanko Delicious i myk, myk! do komputera, aby się przywitać.
    (spać mi się chce dalej 🙁 )

  17. Quackie pisze:

    Uf, nastąpiły pewne komplikacje. Rzekłbym, nieprzewidziane, ale udało się wszystko ogarnąć. Na szczęście niezwiązane z samochodem.

    Już jestem i pobędę, na ile real pozwoli.

  18. Lena Sadowska pisze:

    Pospacerkowo opóźnione dobry wieczór, Wyspo:)

    Lubię ten U-I tydzień, szczególnie gdy trafia się w nim chwila na dłuższy oddech;)

  19. Makówka pisze:

    Dobranoc!

  20. Quackie pisze:

    Umykam także, bo w niedzielę koło południa mam jeszcze jedno spotkanie na żywo.

  21. Lena Sadowska pisze:

    Też lecę podelektować się błogą ciszą.
    Dobrej nocki, Wyspo:)

  22. Tetryk56 pisze:

    Dobrej nocy zatem! lulu

  23. Makówka pisze:

    Witam!
    Ja już czekam na autobus,a Wy śpicie?
    Zimno,szaro…

  24. Quackie pisze:

    Dzień dobry. Już nie śpię Happy-Grin

    Za niecałą godzinkę wychodzę wszakże na to zapowiadane spotkanie.

  25. Tetryk56 pisze:

    Nawet ja już nie śpię!
    Witajcie! Happy-Grin

  26. Quackie pisze:

    I po spotkaniu, proszę państwa.

    Więc generalnie raczej już jestem.

  27. Makówka pisze:

    Ja już w pociągu,wracamy…

  28. Makówka pisze:

    Melduję, że jestem w domu.

    Bardzo niewyspana, trochę nałażona, trochę napita, trochę odreagowana i trochę głodna.
    Było ognisko i kiełbaski. Teraz czas na zupę.

  29. Makówka pisze:

    Chyba za chwilę umknę, padam na nos.

  30. Tetryk56 pisze:

    A Lena jeszcze na spacerku?

  31. Tetryk56 pisze:

    Dobrej nocy wszystkim! 🙂
    lulu

  32. Quackie pisze:

    Dźdbry. Nowy tydzień, nowe wyzwania, ale i nowe możliwości.

    Zacznijmy go z Gienią.

    Koffie

  33. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Gienia z ranka jak śmietanka!

  34. Makówka pisze:

    Witam i biegnę do Gieni.

  35. Makówka pisze:

    Cisza na Wyspie, ja też wkrótce umykam…

  36. Lena Sadowska pisze:

    Posłoneczkowe dobry wieczór, Wyspo:)

    Niedzierla była nieco zaludniona, poniedziałek spokojniejszy, ale do nudnego troszutko mu brakuje:)

  37. Quackie pisze:

    Co za dzień. Wróciło do mnie poprzednie zlecenie na etap III (przeglądanie po redakcji zewnętrznej) i znowu mi przerywa etap I obecnego zlecenia, trochę nie wiem, w co ręce włożyć.

    Mimo to norma wyrobiona. Ale do końca tygodnia pewnie już zostanę przy tamtym.

    Nb. 11.11 rano wybywamy i jestem z powrotem w sobotę po południu.

    A teraz już na przerwę.

  38. Tetryk56 pisze:

    No i dotarłem do domu. Najpierw robota, potem całkiem sympatyczne spotkanie stowarzyszeniowe, cóż pozostaje? Kolacja, parę drobnych prac i lulu Wink

  39. Lena Sadowska pisze:

    Pospacerkowe, przemarznięte nieco dobry wieczór, Wyspo:)

    • Quackie pisze:

      No tak, to już TA pora roku Worry

      Dobry wieczór.

      • Lena Sadowska pisze:

        Lubię listopad:)
        We dnie wszystko jest takie koronkowe, a wieczorem – zawoalowane;)
        I to chyba ta pora roku, w której najchętniej wraca się do domu, i najbardziej docenia miłe ciepełko pieleszy:)

        Witaj, Quacku:)

        • Quackie pisze:

          Z ciepełkiem tylko nie lubię przesadzać, zwłaszcza przy pracy, bo zamiast pracować – zasypiam. A okno uchylone/ rozszczelnione być musi, bo z ograniczonym tlenem się kiepsko działa.

  40. Lena Sadowska pisze:

    W ciągu ostatnich trzech dób spałam około czterech godzin i morzy (po naszemu: „ciuma”) mnie niemożebnie, więc powiem już:

    dobrej nocki, Wyspo:)

    i grzecznie powędruję do óżeczka śnić o dźwiazdkach i tymolkach:)

  41. Makówka pisze:

    Dobieranie aparatu słuchowego, potem „całkiem sympatyczne spotkanie stowarzyszeniowe” i byłam już w domu, ale tu stale się coś działo i nie było czasu zajrzeć na Wyspę.

  42. Tetryk56 pisze:

    No i ja już zmykam. Dobranoc!

  43. Quackie pisze:

    Umykam także. Dobranoc!

  44. Makówka pisze:

    Dobranoc!

    lulu

  45. Quackie pisze:

    Dzień dobry.

    Za oknem mokro, co obiektywnie jest dobre, ale subiektywnie – przygnębiające.

    Pani Gieniu, proszę coś na odgnębienie.

    Koffie

  46. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Tu jest słonecznie, ale Gienia też jest mile widziana 🙂

  47. Makówka pisze:

    Słonecznie witam!

    Tak, Gienia zawsze mile widziana!

  48. Quackie pisze:

    No to po pracy dzisiaj, zakładana norma wykonana. Do czwartku powinienem się wyrobić, tak jak zakładałem, a wtedy od poniedziałku już powrót do bieżącego zlecenia.

    A na razie przerwa.

  49. Tetryk56 pisze:

    No to po zajęciach pozadomowych 🙂

  50. Lena Sadowska pisze:

    No to po spacerku dobry wieczór, Wyspo:)

    We dnie przyświecała wielka złota gwiazdka, a nocką – dużo małych posrebrzynek i księżyc w pełni, szronowej tylko z nazwy – póki co:)

  51. Makówka pisze:

    Jestem w domu.
    Spotkanie z Marcinem Gutowskim w Pałacu Potockich, a potem kawiarniane knucie przy cieście marchewkowym.

    • Quackie pisze:

      Knucie przy cieście to jest coś, co mógłbym robić. Zwłaszcza jakby się ciasto zmieniało, bo lubię urozmaicenie.

      • Tetryk56 pisze:

        Ech, gdyby udało się wyeliminować niestrawny przedmiot knucia, mógłbym jeść ciasto marchewkowe przez kolejne 7 lat!

  52. Quackie pisze:

    Kochani, coś mnie na spanie bierze. Dzisiaj już nie popiszę sensownie.

    Dobranoc! lulu

  53. Lena Sadowska pisze:

    Nie idę jeszcze spać, ale też się już pożegnam:

    miłej nocki, Wyspo:)

  54. Makówka pisze:

    Dobranoc !

    1:21 chyba czas iść spać?

  55. Quackie pisze:

    Dzień dobry, Wyspo.

    Poproszę panią Gienię, żeby każdy mógł zamówić, co mu w duszy gra. Zapewne kawę, ale nie tylko.

    Koffie

  56. Tetryk56 pisze:

    Witajcie!
    Jak ten czas leci… 🙁

  57. Makówka pisze:

    Słonecznie witam, biegnę na śniadanie do Gieni i umykam.

  58. Makówka pisze:

    Usuwanie gniazda szerszeni.
    Udało się, żyjemy.

  59. Tetryk56 pisze:

    No i dotarłem do domu. Wieczorem mam jeszcze Klub Książkowy. Czy ktoś miałby ochotę włączyć się do dyskusji luźno opartej na „Planecie Piołun” Oksany Zabużko na temat kultury Ukrainy i postrzegania jej losów oczyma rodowitej Ukrainki?
    Spotkanie na zoomie dziś o 20:00 – na życzenie podam namiary.

  60. Quackie pisze:

    Po pracy, całkiem nawet dzisiaj poszło, poza tym załatwiłem tuzin innych spraw, mniejszych i większych.

    Jutro zapowiada się równie pracowity dzień, gdyż część spraw z dzisiaj naturalną koleją rzeczy przeflancowało się na jutro.

    A teraz już przerwa.

  61. Makówka pisze:

    Jestem w domu, teraz zdjąć z siebie śmierdzące robotą przy szerszeniach ciuchy, wskoczyć do Wanna , zjeść kolację i na knucie na Zoomie.
    Mam nadzieję, że uda mi się pokonać trudności techniczne, bo obiecałam, że będę.

  62. Tetryk56 pisze:

    A ja startuję z Klubem Książkowym.

  63. Makówka pisze:

    Makówczyne między między.
    No więc tak ten tego…ostatnio zjawiam się nie tam, gdzie trzeba, albo mylę dni.
    Dziś śpieszyłam się na knucie na Zoomie, ale to knucie było we wtorek, nie dziś. Alarmowałam na Messenger, że nie mogę się połączyć, że mam jakieś problemy techniczne i żeby mi ktoś pomógł.

    A wczoraj poszłam pierwotnie nie na to spotkanie co trzeba. Wszystko przez to, że przyszłam za wcześnie. W budynku odbywały się dwa różne spotkania -jedno w podziemiach, drugie -na górze.
    Jak się zorientowałam, że nie ma nikogo „z naszych” dopytałam, ale jak dotarłam na górę nie było już wolnych miejsc, więc zrobiłam awanturę.

    Teraz mam nadzieję, że jestem na właściwej Wyspie?

    • Quackie pisze:

      Nie, proszę pani, znalazła się pani w Wielkiej Brytanii 08.

      Boże, chroń króla!

      • Makówka pisze:

        Jejku, jejku, ja nie znam angielskiego!

        • Quackie pisze:

          Wszystko w porządku, tu jest tylu Polaków, że nie ma potrzeby znać tego języka.

          • Makówka pisze:

            To tak jak na Jackowie w Chicago kiedyś?

            • Quackie pisze:

              Nigdy nie byłem, ale słyszałem, że tam mówią volapukiem, mieszanką polskiego i angielskiego. Wańkowicz to kiedyś opisywał, ale nie jestem w stanie znaleźć w tej chwili.

              • Makówka pisze:

                W 2008 roku leciałam w samolocie obok pani, która powiedziała, że mieszka w USA od kilkunastu lat i nie zna angielskiego. „Po co przecież mieszkam na Jackowie!”
                Byłam na Jackowie w 2008 roku -wtedy napisy, szyldy itd. były wokół po polsku i słychać było polską mowę. W 2013 Jackowo zamieszkiwali przedstawiciele różnych imigrantów, Polaków było mało, zauważyłam dużą różnicę.

                • Quackie pisze:

                  To jednak ograniczenie, jak trzeba wyjść poza dzielnicę albo pogadać z kimś z zewnątrz, kto akurat odwiedza. Albo przez telefon.

  64. Lena Sadowska pisze:

    Pospacerkowe dobry wieczór, Wyspo:)

    Dziś – dla odmiany – eci ężyc, a gwiazd nawet na lekarstwo:)
    Jeszcze ciepło, ale coraz częściej czuć już ten mroźny zawiew od sąsiadów.

  65. Lena Sadowska pisze:

    Tak paczę, że tu się już dość stromo robi, więc macie może ochotę na jakiś nobelonik?
    Nie obiecuję wprawdzie jutro szalonej aktywności, bo się bede imieniniu, ale zawsze co świeże to- świeże, choćby i pięterko;)

  66. Makówka pisze:

    Jednak poczytam już jutro, bo dziś miałam pracowity fizycznie dzień i mało spalam, więc umykam.

    DOBRANOC!

  67. Quackie pisze:

    Oj, to już po północy?

    To nie wiem, czy doczekam nowego piętra. Zobaczymy.

  68. Lena Sadowska pisze:

    Po patronackiej podróży z Quackiem zapraszam na przedświąteczny przystanek na nowym pięterku:)

  69. Lena Sadowska pisze:

    Też pożegnam się jeszcze tu – pod lampką:

    dobrej nocki, Wyspo:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

[+] Zaazulki ;)