Dzień dobry! A propos zwierzątek – odnowiłem ostatnio znajomość z dwójką terierek szkockich, czarnych jak sadza. Na wyjezdnym jedna z nich wskoczyła do naszego samochodu na miejsce kierowcy i nie chciała wysiąść! 🙂
Niech się schowają zwykłe alkomaty. Jeszcze takiego nie widziałem, który by łapał zębami za cztery litery, jak kierowca jest w stanie nienadającym się do prowadzenia.
A gdzież to Miśko się podział?? Ssie łapę w zaciszu gawry, a może znowu walczy z komputerem?
Podrzućmy Mu może młotek, bo bez niego nie wygra choćby pękł z hukiem!: )))
Skowronka też wczoraj wywiało, nic innego tylko znowu Jej net ukradli….Istnieje wprawdzie możliwość, że lata gdzieś jak z piórkiem w …… w takim niedomówieniu, ale kolejny raz? To byłaby chyba przesada: ))
Dzień dobry!!! Przydałaby się Tetryku taka funkcja, to bym mogła być z Wami i też z moimi gośćmi. Muszę Wam powiedzieć, że Rosjanka jest bardzo sympatyczną i wesołą babeczką. Chociaż każda mówi w swoim języku, ale się rozumiemy. Jednak czasami przydaje nam się tłumacz, bo są wyrazy, których nie rozumiemy i wówczas jej partner wkracza do akcji. Jest bardzo miło i sympatycznie, ale jednocześnie nie mogę siedzieć przy komputerze, nie wypada zostawić gości. Teraz pojechali z moim synem na miasto, więc wykorzystałam tę chwilę, by tu zajrzeć i choć się przywitać. Miłego dzionka życzę 🙂
Dzień dobry! Od rana zakupy w jednym, drugim i trzecim sklepie, a potem jeszcze spacer… i rowery (z wypożyczalni, strasznie ślamazarne, bez przerzutek, „holendry”). A teraz dopiero wpadłem w sieć…
Hm, to przypomina mi tego cwaniaka, który przypadkiem wywołał dżina z lampy i zażyczył sobie w ramach dżinowego życzenia sto następnych życzeń. Dżin z bliskowschodnim uśmiechem zastrzegł, że takiego życzenia spełnić nie może, facet się zastanowił i zażyczył sobie zamiast tego – sto następnych lamp z dżinami. Wniosek z tego taki, że jak nie można na rympał, trzeba sposobem ; )
Ja właśnie przed 17:00 zostałem brutalnie obudzony z drzemki gromkim pytaniem małżonki, czy czasem nie chcę kawy. Chyba muszę też tak spróbować, jak ona utnie sobie popołudniową drzemeczkę…
A propos „czy czegoś jej nie trzeba”: Wieczór, małżeństwo kładzie się spać i mąż przynosi żonie Apap i szklankę wody. – Po co to? – pyta zdziwiona żona. – No, na ból głowy – odpowiada czule mąż. – Aaale mnie wcale głowa nie boli??!? – dziwi się żona jeszcze bardziej. A małżonek na to: – AAA, MAM CIĘ!!!
Jankowi, lat obecnie 4 odczepiono boczne kółka od rowerku. Wczoraj. Należy go „wypuścić”. Potem już jedzie. Dobrze jest być na miejscu, kiedy staje. Rzecz wymaga biegania. Jestem zmachana. Ale nie tracę ducha. Niedługo pojedziemy w trasę.
Dzień dobry: ))) Piękny jest Świat!: ))
DzięDobry Senatorze! 🙂 Chwilowo jestem wyłącznie leworęczna,ale i tak świat jest piękny, tylko pisać trudniej ! 🙂
A ten kot na klawiaturze to jak moja Migotka ! 🙂
Dzień dobry: ))) Proszę, jak trafiłem!
A co Ci w rękę, też miałaś ochotę na kawałek suchej kiełbasy??: (
PS A ten na T-shircie to jak moja Sadza!: ))
Zrobiłam sobie kuku w prawy bark, niestety boleśnie i rączkę mam chwilowo nieczynną. Przejdzie, bo juz mniej boli 🙂
Pewnie, że przejdzie….ale to bolesne…Fiknęłaś
koziołka z ze stołka?: (
Sama nie wiem co się stało… 🙂 a trzeźwa byłam jak mrówka i żadnego upadku nie zaliczyłam 🙂
Tak samo z siebie. Czasami i mnie to się zdarza, ale rzadko…
Dzień dobry! A propos zwierzątek – odnowiłem ostatnio znajomość z dwójką terierek szkockich, czarnych jak sadza. Na wyjezdnym jedna z nich wskoczyła do naszego samochodu na miejsce kierowcy i nie chciała wysiąść! 🙂
: ) Może to żywy alkomat??
Węch ma na pewno znakomity, ale poprzedniego wieczoru to ja nadużyłem, a nie piastująca kierownicze stanowisko małżonka!
Następnym razem nie popuści, przesłucha wszystkich w samochodzie: )
Niech się schowają zwykłe alkomaty. Jeszcze takiego nie widziałem, który by łapał zębami za cztery litery, jak kierowca jest w stanie nienadającym się do prowadzenia.
Quacku, opatentuj to w ramach UE! „Alkocats for common use” 😉
Rzeczyiście niezwykła sunia …. ciekawe czy miała jakieś doświadczenie z ” nieświeżym” kierowcą ? 🙂
Może jakiegoś zjadła i niestrawności z tym związane zapamiętała??: )))
Już jest zdjęcie 😉 musiałem troszkę pokombinować z htmlem, zanim zaskoczyło.
Śliczna psinka!: ))
Jest zdjęcie i sunia w ochronnym ubranku…. chyba nie z powodu operacji ?
Tak, miała operację, ropne zapalenie, ale weterynarz twierdzi, że już wszystko OK. Przyschło jak na psie!
To i bardzo dobrze, bo rozstawanie się z psim przyjacielem jest ciężkim przeżyciem…
a z kocim równie trudne… 🙁
Ech….!: ((((
Dobranoc: )))
Dobranoc również, Szanowni!
To i ode mnie dobranoc!
A gdzież to Miśko się podział?? Ssie łapę w zaciszu gawry, a może znowu walczy z komputerem?
Podrzućmy Mu może młotek, bo bez niego nie wygra choćby pękł z hukiem!: )))
… i przecinak:)))
Na Harpię z młotkiem i przecinakiem czy co ?:)
Witaj Wiedźminko.. a kto Go tam wie czy to komp, czy Harpie:)))
a jeśli rozliczenie miesiąca? tylko współczuć ! 🙂
Toż do końca miesiąca jeszcze pół zostało:))) Nieusprawiedliwiony!!
Aha, a Maxio to co, na rybach??: )
Maxio proszę pana Senatora to do września na tej swojej daczy leniuchuje, wszak żegnał się z nami do września. Byłeś Pan nieuważny 😆
Ja tylko pytam czy on na rybach. Ogolony!!
Po co??:)))
Skowronka też wczoraj wywiało, nic innego tylko znowu Jej net ukradli….Istnieje wprawdzie możliwość, że lata gdzieś jak z piórkiem w …… w takim niedomówieniu, ale kolejny raz? To byłaby chyba przesada: ))
Kobieta pracująca.. żadnej pracy się nie boi!!! Wie Pan!? Nnnno!:)))
ŁooooMatkoooo!! Stachanow w spódnicy, cycóś??
Cóś 😆
Witam Koty, Kotki, Koteczki:)))
Dzień dobry ! 🙂 miau, miau:)
Kici kici… 😀
Ciepełko zapowiadają u mnie, chyba trzeba nad rzekę, w cień drzew:)…. że sobie sparafrazuje 🙂
Wczesnym rankiem było tylko 6 stopni.. Nadchodzi złota pani.. a przecież ma jeszcze czas 🙂
Bo to wszystko przez tę Ankę, zachciało sie jej zimnych wieczorów i ranków ! 🙂
I masz rację Wiedźminko.. Popatrz, a taka niby subtelna:)))
Zasuwam lepić pierogi z kapustą i grzybami.. Kto lubi? Hi,hi.. pytanie winno brzmieć: kto nie lubi.. 😆
Mmmmm… pychotka, uwielbiam jeść, nie lubię robić, strasznie to pracochłonne:)
ooo i mam wykręt: rączka mało czynna:), nie moge Ci pomagać 🙂
Zaraziłaś się od Senatora:)))) bo On też zawsze wykręt znajdzie:)))
nooo, ale apetytu na pierogi nie straciłam!:)
Zrobię, specjalnie dla Ciebie… Słowo 🙂 a teraz lecę..
Aha, piórka mam wszystkie.. Nie licząc tych, co to same wypadły:)))
no to uważaj na kominy…. mimo, ze to ja latam na miotle:)
No koniecznie muszę dołożyć do bloga dodatek z funkcją teleportacji!
Powitanie!
Dzień dobry!!! Przydałaby się Tetryku taka funkcja, to bym mogła być z Wami i też z moimi gośćmi. Muszę Wam powiedzieć, że Rosjanka jest bardzo sympatyczną i wesołą babeczką. Chociaż każda mówi w swoim języku, ale się rozumiemy. Jednak czasami przydaje nam się tłumacz, bo są wyrazy, których nie rozumiemy i wówczas jej partner wkracza do akcji. Jest bardzo miło i sympatycznie, ale jednocześnie nie mogę siedzieć przy komputerze, nie wypada zostawić gości. Teraz pojechali z moim synem na miasto, więc wykorzystałam tę chwilę, by tu zajrzeć i choć się przywitać. Miłego dzionka życzę 🙂
No i co nagle, to po diable. Znów zapomniałam o logowaniu 😀
Dzień dobry: )))
Dzień dobry! Od rana zakupy w jednym, drugim i trzecim sklepie, a potem jeszcze spacer… i rowery (z wypożyczalni, strasznie ślamazarne, bez przerzutek, „holendry”). A teraz dopiero wpadłem w sieć…
I czujesz się jak Złota Rybka?
Nie, ponieważ nie spełniam życzeń, ale z drugiej strony jest tak ciepło, że leżę z otwartym pyszczkiem i ledwie dyszę 🙂
Cześć: )))
A wiesz, że zołta rybka zwiększa ilość obiecywanych życzeń wraz ze wzrostem temperatury patelni??: )
Hm, to przypomina mi tego cwaniaka, który przypadkiem wywołał dżina z lampy i zażyczył sobie w ramach dżinowego życzenia sto następnych życzeń. Dżin z bliskowschodnim uśmiechem zastrzegł, że takiego życzenia spełnić nie może, facet się zastanowił i zażyczył sobie zamiast tego – sto następnych lamp z dżinami. Wniosek z tego taki, że jak nie można na rympał, trzeba sposobem ; )
Moczyłam się w Odrze dość konsekwentnie, ale za to padam na nos… i dobrze mi tak 🙂
Lepiej moczyć się w Odrze niż mieć odrę i się moczyć… o pardon, to ten upał 😉
O jerum pajtasz, a
co to będzie za parę dni!!
W Odrze??? To u was w niej się kąpiecie??
Tak, Senatorze… to jest w Międzyodrzu, nad Kanałem Leśnym i Zatoką Śpiącego Suma, a kąpielisko nazywa się Dziewoklicz…. ładnie, prawda? 🙂
Zatoka Śpiącego Suma……..!
Nu, to ja go kiedy obudzę!!
Ufff ! nic tak nie męczy jak odpoczynek nad wodą z ukochaną wnuczką 🙂
Trzeba było kaszojada związać! O!!!

Ech, Senatorze, chciałbym cię zobaczyć roztkliwionego nad własnym wnusiem!
Trzymam tę bandę krótko przy zębach i okrutny dla całej czeredy jestem!: ))
I zawsze masz ostatnie słowo, jak nadawał Quackie!
I co się cieszy??: )))
Quackie tak odreagowuje stress codzienny!: )
A pewnie, tak, i samodzielnym masażem pleców, jak daleko sięgnę 😉
Tam sięgaj, gdzie wzrok…..: ))
Chyba utnę sobie drzemkę, żeby wytrzymać do wieczora ?:)
Ja właśnie przed 17:00 zostałem brutalnie obudzony z drzemki gromkim pytaniem małżonki, czy czasem nie chcę kawy. Chyba muszę też tak spróbować, jak ona utnie sobie popołudniową drzemeczkę…
A nie mógłbyś tak gromko słodkim głosikiem zapytać
– Kochanie, śpisz?!!: ))
Co jest, Miśka nie ma i drabinki też??
A nie, to ja coś skićkałem: )
O! Skorzystam przy najbliższej okazji, i w razie czego powiem, że chciałem się upewnić, czy czegoś jej nie trzeba!
I o to chodzi! Pomalutku wyprowadzimy Cię spod tego pantofelka: )
Misiek z Jasminką horrory oglądają!! Na pewno 😆
Nic innego! Albo Jasminka Miśka iska, a ten mruczy!
Też horror!: )))
Dobranoc 😆
Ja też, dobranoc: )))
A propos „czy czegoś jej nie trzeba”: Wieczór, małżeństwo kładzie się spać i mąż przynosi żonie Apap i szklankę wody. – Po co to? – pyta zdziwiona żona. – No, na ból głowy – odpowiada czule mąż. – Aaale mnie wcale głowa nie boli??!? – dziwi się żona jeszcze bardziej. A małżonek na to: – AAA, MAM CIĘ!!!
Dobranoc Państwu!
Jankowi, lat obecnie 4 odczepiono boczne kółka od rowerku. Wczoraj. Należy go „wypuścić”. Potem już jedzie. Dobrze jest być na miejscu, kiedy staje. Rzecz wymaga biegania. Jestem zmachana. Ale nie tracę ducha. Niedługo pojedziemy w trasę.
A niedługo trzeba mu będzie kupować BMXa, albo co tam stanie się modne 😉
Zdumiewajaco szybko rosną cudze dzieci, własne już jakby wolniej 🙂
Dobry wiecżór! bardzo mi sie przeciągnęła ta drzemka 🙂 a i zgłodniałam porządnie!. Chyba powinnam się zbierac do prawdziwego spanka ?:(
Jesteś super Babcia…. 🙂 a kaszojady mają zawrotną energię … 🙂
Jak ręka, Wiedźminko?
Całkiem nieźle, kuracja okazała sie skuteczna. Dziękuję Tetryku !