Kiedyś, znajoma pani, prowadząca biuro rachunkowo- podatkowe zapytała mnie jak to jest, że bilans sie zamyka…… :)) tak sie zdziwiłam, że niegrzecznie zapytałam jakim cudem skończyła ekonomię na szacownej uczelni 🙂
Dzień dobry. Lakonicznie się witam… Już sporo załatwione od rana, teraz praca w domku – wytężona, ale z widokami na CHWILOWĄ odsapkę. Może po południu?
Witaj Skowroneczku:))) Porządki powolutku mają się ku końcowi. Kręgosłup i stawy wrzeszczą żeby nie przyśpieszać.:))) Czeka mnie jeszcze pieczenie ciast i sałatki. Zapowiada się na to, że tradycyjnie padnę na twarz jak to wszystko się skończy.:)))
A ja w domu wszystko robie. Gotuję, piore, sprzatam. Dlatego mam takie powodzenie u miejscowych niewiast. Kazda chce miec takiego przynajmniej raz w tygodniu.
U nas okna na oścież, od ulicy dobiega od czasu do czasu warczenie głodnych samochodów lub radosny świergot motocykli… Ale zieleń świeżo malowanego trzepaka od podwórka kompensuje te odgłosy ; ))))
A żebyś wiedział. Trutka w piwnicy wyłożona, bo tak się rozpanoszyły, że zaczynają wychodzić na parter, a okoliczne koty – zamiast tępić – miauczą po nocach!
Jakby te “okoliczne” były moje, a nie okoliczne, to bym podesłał do Twoich na naukę. A tak to się muszę kontentować trutką, no, znaczy nie tyle samą trutką, ile tym, że ją wyłożono. Chociaż w sumie ani wykładanie, ani zbieranie potem szczurzych zwłok do specjalnie kontentujących nie należą, niezależnie od tego, kto to robi :^ P
Ryby po rocznicy trzymają się z dala od Wawelu, a że niezbyt to komunikatywne stworzenia to może to jeszcze trochę potrwać.BTW. czy jesteś, Senatorze, Wielkokrakusem?
Krakusem???!! A broń mnie dobry Boże przodków moich!! Ja jestem człek Wschodu, taki troszkę przybysz z krain dalekich, choć niezupełnie obcych. Jak Ahaswer wędruję nie po swoich ziemiach, choć swoją mam….Mam także nadzieję, że będę mógł już w niedługim czasie wrócić nad mą ukochaną rzekę:) Kawałek jej fotografii jest w winiecie naszej wyspy….
Od dawna, Wiedźmineczko:) Tu, gdzie teraz mieszkam, jestem tylko przybyszem, takim, jak wielu innych….tam, nad moją rzeką jestem u siebie. Prawdę powiedzieć powinienem już powoli wracać, dzieciaki na swoim, ja już tutaj prawie nic do roboty nie mam.,,,,świat się jakoś skurczył, przemierzać go łatwo. A dom? Tam jest dom moich rodziców, mieszka w nim moja Mama, ale kąta nam nie odmówi:) Więc co mnie tu trzyma, jedynie chyba przyzwyczajenie…
Cebula mnie rozczuliła, se pochlipię:( i chlipiąc tak.. udaję się w stronę łazienki. Uważając na futryny, chlip… Dobranoc i kolorowych lub bez snów:)))
Wieczór dobry. Zachciało mnie się sprawdzić wiosnę w Wielkiej Polsce, to teraz mam za swoje. Oczka czerwone mnie łzawią i z nosa mi kapie bo u tych Pyrów to wszystko już pyli i kwitnie! Teraz w ramach odnowy biologicznej muszę wyciągnąć środki neutralizujące z dna lodówki… a jutro trzeba rano wstać:)))))))))))
Dzień dobry:))) Szukałam piosenki “A mnie się marzy kurna chata”, niestety nie znalazłam w wykonaniu nieodżałowanego p.Janka:(
A teraz do pracy kochani Rodacy, bo IV RP… :))))
Noo co jeszcze się nie wyspali?? Słońce wesołe wysooko :))) Stan mnie opuścił, Senator się chowa:( Reszta mruczy przez sen: “budzikom śmierć”:)))
Dopijam kawę Jacobs Kronung.. Senator poczuł aromat i dlatego kordłę naciągnął, na niewątpliwie bardzo szlachetne oblicze, też:)))
.. a u mnie pachnie Gevalia :))))
O! Nie znam, trzeba sprawdzić smak:)))
Tetryku też Jesteś w pracy?? Trza Go troszkę pociągnąć za język /dobra, nie krzycz, delikatnie/ bo strasznie tajemniczy:)))PS Z Lukrecją w Raju?:)))
Dzioba zamykam i zmykam….. papa:)))PS Zawsze można mnie zbanować, o! O! :)))
Dzień dobryyyyy …. smutno śpiewa Jan Kaczmarek..:(
.. jak to skomentować ? że geograficznie tak a mentalnie czort wie ? 🙂
Smutno. Ciągle aktualna jest ta piosenka. Dzień dobry Wiedźminko:)))Cóż Cię zerwało o tak wczesnej porze? Ja się cieszę, że Cię widzę, bardzo:)))
… poszłam spać… prawie z kurami :))))
DzieńDobry:)) Pero, pero, bilans musi wyjść na zero :))
Witaj….. ano, jak winien to i ma :)))))
Kiedyś, znajoma pani, prowadząca biuro rachunkowo- podatkowe zapytała mnie jak to jest, że bilans sie zamyka…… :)) tak sie zdziwiłam, że niegrzecznie zapytałam jakim cudem skończyła ekonomię na szacownej uczelni 🙂
.. a to było proste : ona wiedziała JAK, choć nie wiedziała DLACZEGO. A bo to jest jakaś rzadkość ? :)))))))))))))
Winien – to ma. Odsiadke
Witaj Markizie….. ale nie zawsze jest odsiadka :))))
Dzień dobry Stateczku:)))
Dzień dobry. Lakonicznie się witam… Już sporo załatwione od rana, teraz praca w domku – wytężona, ale z widokami na CHWILOWĄ odsapkę. Może po południu?
Witaj Kwaku…. Lajkonik teraz czy na święta?:))))
Dzień Dobry:)))Jan Kaczmarek – Kurna chata (do posłuchania)http://tnij.org/lhct
Bonus: Z pamiętnika młodej lekarki (ku przedświątecznej refleksji Konsumencie) ;)http://tnij.org/lhdd
Dzień dobry Jasminko, już jest na moim kompie:))) Jak porządki??
Witaj Skowroneczku:))) Porządki powolutku mają się ku końcowi. Kręgosłup i stawy wrzeszczą żeby nie przyśpieszać.:))) Czeka mnie jeszcze pieczenie ciast i sałatki. Zapowiada się na to, że tradycyjnie padnę na twarz jak to wszystko się skończy.:)))
A ja w domu wszystko robie. Gotuję, piore, sprzatam. Dlatego mam takie powodzenie u miejscowych niewiast. Kazda chce miec takiego przynajmniej raz w tygodniu.
Bo ja jestem “mężczyzna pracująca – żadnej pracy sie nie boje”. Z wyjatkiem fizycznej.
Ot, copywriter z Markiza, lekramować się umi!
Uwaga! Zwolnij jednak, abyś nie padła tuż przed radosną konsumpcją wyników swojej pracy!
Ależ cudna pogoda, u Was też?? Idę posłuchać świergolenia .. :)))
U nas też.:))) Świergolenia słuchałam rozwieszając pranie w ogródku.:))) Jest cudnie i niech tak już zostanie aż do zimy.:)))
U nas okna na oścież, od ulicy dobiega od czasu do czasu warczenie głodnych samochodów lub radosny świergot motocykli… Ale zieleń świeżo malowanego trzepaka od podwórka kompensuje te odgłosy ; ))))
W takich warunkach to jedyny kontakt z przyroda zapewniają myszy i szczury.
A żebyś wiedział. Trutka w piwnicy wyłożona, bo tak się rozpanoszyły, że zaczynają wychodzić na parter, a okoliczne koty – zamiast tępić – miauczą po nocach!
zaczarowany flet. I po klopocie.
Markiz de Mocart?
nasze koty nie sa tak uprzejme i nie pozwlają na szczurze promenady :)))
Jakby te “okoliczne” były moje, a nie okoliczne, to bym podesłał do Twoich na naukę. A tak to się muszę kontentować trutką, no, znaczy nie tyle samą trutką, ile tym, że ją wyłożono. Chociaż w sumie ani wykładanie, ani zbieranie potem szczurzych zwłok do specjalnie kontentujących nie należą, niezależnie od tego, kto to robi :^ P
bo gryzonie karmi sięłyżeczką i zachęca to za pania spod 6, a to zazdrowie emeryta waletującego u tej blondyny.Wtedy jedza.
No nie wiem. Mają blisko do cukierni, mają blisko do baru z kebabem, “na zdrowie” nie robi specjalnej konkurencji przy takim otoczeniu : (
Dobry wieczór ! piękny był dzień, wieczór tez sie dobrze zapowiada…. pracowicie. 🙂
Tak to jest, jak kierując sie atawizmem, ubija się zamiast jedego świniaka -trzy.Po jednym na osobe. No ale jak świeta to świeta.
Dzień dobry:))) Kto mi wyłapał moje ryby?? Proszę się przyznać to mniej będzie bołało!!
Jeśli śledź to ryba, to ja i właśnie je będę smakowicie przyrządzać:))) Dobry wieczór:)))
Dobry wieczór:)) Śledź, młoda damo, to zakąska!:))
No no, w zaparte idą!~:)
A Markizu będzie kęsim!!!
Kęsim –??Na co łowisz i na jakiej rzece?
Kęsim:))) nawet się domyślam za co:)))
🙂 Jasmina będzie go trzymać, a ja będę się znęcał!:)))
Tiaaa:))))
Tiaaaa, tiaaaa!!:))
Mogę zasugerować za co?
🙂 Nawet powinieneś!!
Dziś byłem nad Wisłą koło Tyńca. I nic, literalnie nic!!!:((
Dziś byłem nad Wisłą koło Tyńca. I nic, literalnie nic!!!:((
Ryby po rocznicy trzymają się z dala od Wawelu, a że niezbyt to komunikatywne stworzenia to może to jeszcze trochę potrwać.BTW. czy jesteś, Senatorze, Wielkokrakusem?
Krakusem???!! A broń mnie dobry Boże przodków moich!! Ja jestem człek Wschodu, taki troszkę przybysz z krain dalekich, choć niezupełnie obcych. Jak Ahaswer wędruję nie po swoich ziemiach, choć swoją mam….Mam także nadzieję, że będę mógł już w niedługim czasie wrócić nad mą ukochaną rzekę:) Kawałek jej fotografii jest w winiecie naszej wyspy….
Wrócić Senatorze ? … nie sądziłam, że o tym przemyśliwasz 🙂
Od dawna, Wiedźmineczko:) Tu, gdzie teraz mieszkam, jestem tylko przybyszem, takim, jak wielu innych….tam, nad moją rzeką jestem u siebie. Prawdę powiedzieć powinienem już powoli wracać, dzieciaki na swoim, ja już tutaj prawie nic do roboty nie mam.,,,,świat się jakoś skurczył, przemierzać go łatwo. A dom? Tam jest dom moich rodziców, mieszka w nim moja Mama, ale kąta nam nie odmówi:) Więc co mnie tu trzyma, jedynie chyba przyzwyczajenie…
Witaj, All_u! Już nie jestem w pracy, ale faktycznie całe przedpołudnia tam spędzam, stąd kontakt z wami tylko 17-24 w dni powszednie.
Witaj:))) Miło Cię widzieć, a w pracy nie da się kuknąć na Wyspę? No nie to, żebym była wścibska :)))
Jutro nie robię za “tatka łatka”, jasne??? :))) A to znaczy, że nic nie publikuję!! Kto na ochotnika?? :)))
LUKRECJO! Czekamy… Łap szansę 😉
:))) chciałabym sie przyłączyć do prosby Tetryka….. odezwiesz się Lukrecjo ? 🙂
Cebula mnie rozczuliła, se pochlipię:( i chlipiąc tak.. udaję się w stronę łazienki. Uważając na futryny, chlip… Dobranoc i kolorowych lub bez snów:)))
Wieczór dobry. Zachciało mnie się sprawdzić wiosnę w Wielkiej Polsce, to teraz mam za swoje. Oczka czerwone mnie łzawią i z nosa mi kapie bo u tych Pyrów to wszystko już pyli i kwitnie! Teraz w ramach odnowy biologicznej muszę wyciągnąć środki neutralizujące z dna lodówki… a jutro trzeba rano wstać:)))))))))))
Palonym Stan!:)) Dobry wieczór:)
Obawiam sie Stan, że już wszędzie pyli i kwitnie 🙂 .. a Ty człowiek leśny weekendowo chyba umiesz sobie z tym radzić ?:))) *
Spokojnie zapalam lampkę, niech świeci jak w Raju :)))) Dobranoc.