Jatte to odludna wyspa na której las kołysze
nieznaną na kontynentach nad naturalną ciszę
na codzień tylko słowiki i mrówek długie szeregi
wyspę tę niepokoju wypełniona po brzegi
ciszą oddechu trawy , ciszą odległych żagli
ciszą której nie słychać , wszędzie tam gdzie czas nagli
dlatego tak uroczyście Grande Jatte się zaludnia
ludżmi wystrojonymi na niedziel popołudnia
rodziny , dzieci , zwierzęta domowe i oswojone
z hukiem , warkotem i stukiem płyną na ciszy stronę
płyną w dni wolne od pracy na łodziach wynajętych
na wyspę odludnych myśli bo jej teren jest święty
ciszą oddechu trawy , ciszą odległych żagli ………
i nikt tutaj nie dojedzie , autem ani rowerem
las gęsty broni tej wyspy przed żółtym helikopterem
można na niej lądować tylko na spadochronie
opadnie bezszelestnie w to miejsce które wionie
M.Grechuta
Pozdrowienia dla Wszystkich, którzy byli tu z nami 🙂
Żegnaj Wysepko….My Cię nie porzucamy, choć stale mam wrażenie, że ja Cię jednak zdradziłem.
Zawsze będę Ciebie pamiętać….
Wybacz wszystko co złe…..
Dzień dobry i tutaj – jakoś bez problemów przyszło wejść, tylko zalogować się nie da, nie wiem, czemu? Ja co prawda mam nieco krótszy staż, ale do pozdrowień się dołączam!
Ruchy dna morskiego nie zwracają uwagi na życzenia ludzi. Jedne wyspy toną powoli, inne się wynurzają – też powoli, albo znienacka w trybie wulkanicznym 😉
Ważne jest, że cywilizacja wyspiarska nie ginie!
Sto lat i jeden dzień dłużej! 🙂
Dobry wieczór ! Wcześniej IE nie wpuszczał na Wyspę, Lisek jest łaskawy. Serdeczne dzięki Wszystkim, którzy z nami byli, nawet, jeśli nic nie pisali.
Żal, że Wyspa to juz przeszłość i jeszcze większy żal, że nie wszystkim mogę podziękować. Ale nie zapomnę 🙂