Odwiedziło nas

  • 475
  • 49 717
  • 82 895

Kalendarz

marzec 2012
P W Ś C P S N
« lut   kw. »
 1234
567891011
12131415161718
19202122232425
262728293031  
Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Slideshow

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Uś, wiosna ta… / w oczekiwaniu na p.Lajkonika/

Znów powraca mój humorek
I Pikusia smieszny gest.
Czuję wiosny już fetorek
Uj, on taki słodki jest!
Chociaż Wiśle jeszcze stoi
Ja już temperament mam!
Aż się roi od dziewoi,
Na ulicach tu i tam!
Uś, wiosna ta!

Ja ją wyczuwam z ciuciem.
Chodzę sobie w słonku lilipuciem.
Ono mnie napawa z dziwnym chuciem
I do fajnej flory, i do pań!
Uś, wiosna ta!
Wygibowuje głowę,
Wiatry kończą się północnikowe,
Wchodzę rozmarzony w mą alkowę
I sam nie wiem, skąd wypuszczam rym!
Napełniają się Łazienki,

Gdzie ułany nasze są.
Już chadzają tam panienki
Tak chce modny dziś bon ton.
Już niejeden ułan taki
Mocno ściska pipci dłoń
Potem idą trochę w krzaki
Gdzie ją klepie, jak swój koń.
Uś, wiosna ta

Choć kotów pełne dachy
Drzywki już puszczają swe zapachy
Więc odrzucam precz zimowe łachy
I w gumianym palcie sobie mknę!
Uś, wiosna ta!
Choć drzywki stoją nagie
Niechaj wszyscy wezmą na odwagę
Bo gdy pieprz nadejdzie wprost z Czykagie
Będziem mogli pieprzyć, że aż strach!
Mówią, że w Paryżu moda

Dała paniom nouveaute
Mają być zakryte przody
Ale tyły decolte
Jam dziś widział pannę Lolcię
Co wyciętą była tak
Że siedziała na dekolcie…
Mało mnie nie trafił szlag!
Uś, wiosna ta!

Wnet śród zielonej trawki
Zjawią się pieszczoszki i szczypawki
Znów w Alejach trzeszczeć będą ławki
Pary zaś odparzą sobie coś!
Uś, wiosna ta!
Mam pociąg do pieszczotek
Idę zrobić “kkotek wlazł na płotek”
I tu właśnie szlus jest nowych zwrotek
Bo tę resztę śpiewa się bez słów!!!!  kocham

Andrzej Wlast

44 komentarze Uś, wiosna ta… / w oczekiwaniu na p.Lajkonika/

  • all_a

    Dzień dobry:)))) Pan Pikuś!! No! :))))

  • all_a

    Był to jeden z najpopularniejszych utworów śpiewanych przez Józefa Ursteina – Pikusia (Pana Pikusia, nooo!). Co wieczór miała swoją premierę, ponieważ dopisywano zwrotki i zmieniano tekst, tak aby opowiadał o wydarzeniach mijającego dnia. Jest to najdłuższa wersja tej piosenki jaką znalazłam:))) To tyle.. i se idę. Wiadomo gdzie:)))

  • ~Incitatus

    Się z Państwem dzieńdobry:)) Cóż jest szmocnces, szmonces to jest taki wic, że jego rozumie każdy widz i słuchacz! Nu, nawet taki, co nigdy nawet raz nie przeszedł przez Szmulowiznę!:))

    • ~all_a

      Się z Panem..:))) nigdy nie przeszłam przez Szmulowiznę, a powinnam?? A dlaczego dziś nie tworzy się już szmoncesu? Gust się zmienił czy też inne przyczyny?

      • ~Incitatus

        Co sie mnie Pani tak dziecinnie zapytowuje?? Dziś, Szanowna Pani, obowiązuje tzw. “poprawność”! Nie możno napisać Murzynu, że on jest Murzyn, Żydu, że on Żyd, łobuzu, że on jest łobuz! To i gdzie tu miejsce na szmonces?? Się zaraz odezwą różne poprawszczyki rzeczywistości i niczym Mojżesz z Jahwe o przykazanie: “nie cudzołóż”, oni poczną się targować się z nami, że nie powinniśmy mówić Żyd, a Izraelita, nie “wyznanie handlowe”, a judaizm, że nie mówi się w żargonie, a w jydysz…..itd. itp…To i jak tu bezpiecznie za dr Lewinem stwierdzić,” że jak trafi się głupi Żyd, to on jest głupszy niż najgłupszy goj?!” Szmonces umarł w zalewie tej, psiakość, “poprawności” i gdyby nawet znaleźć dziś kogoś, kto potrafi zdobyć się na ten specyficzny, zabarwiony odrobinką smutku i dystansu do siebie rodzaj humoru, to nie znajdziemy nikogo, kto zaryzykuje zwarcie z owymi poprawszczykami! Bo i w imię czego, że się ja zapytam?:( No i gdzie znaleźć widownię, która nie będzie żreć popkornu, chlać hektolitrów Coca-Coli i odróżni “zajmującego się zes krawiectwem męskim” od zwykłego krawca?!…I gdzie dziś, do diabła, podziali się dobrzy krawcy, wszyscy na Sawile Row lub w Tel Awiwie?? Mój wspaniały Pan Szwarc (Niemiec!) mocno już się postarzał i wkrótce za bohaterem z piosenki “Homel” przyjdzie zawołać “..i nie ma komu spodni szyć…”:((

        • ~wiedźma

          Wiatj Senatorze….. gwara ” warsiawska” tez w zaniku i nikt już nie ” jadzie na Bielany”…. o lwowskim bałakaniu szkoda mówić….. To nie tylko poprawność polityczna… to przemieszanie ludzi i zanik mocno osiadłych, lokalnych społeczeństw…… Trzymają się razem jeszcze chyba góral, Kaszubi i Ślązacy :))

          • ~Incitatus

            :)) Ileż razy ja mam, Wiedźmineczko, powtarzać, że każdy powinien mieć kawałek swojej ziemi. Swojej!! Wtedy i tradycje przetrwają i gwary, powiedzonka….A tak to ..verba volant…:(

          • ~Incitatus

            :)) Ileż razy ja mam, Wiedźmineczko, powtarzać, że każdy powinien mieć kawałek swojej ziemi. Swojej!! Wtedy i tradycje przetrwają i gwary, powiedzonka….A tak to ..verba volant…:(PS Teraz chce kodu, tylko obrazka nie zawiesił!:((

        • ~all_a

          O, właśnie. Dlatego! I wszystko jasne! Że w senatorskiej duszy załkało…

      • ~wiedźma

        nie ma skąd czerpać …… i do czego odnosić ….

        • ~Incitatus

          Właśnie wysłałem Ci, tu na blog, całkiem fajny szmonces. Nie przeszedł weryfikacji robotów Onetu widać, bo go i nie widać. I co tu mówić jak nie ma o czym gadać! Pewnikiem niepoprawny był, choć nie znalazłby nikt w nim ani jednego brzydkiego słowa!

          • ~all_a

            Cofnij stronę, dodaj cyferkę i jeszcze raz spróbuj wysłać:)))

            • ~Incitatus

              1/44/39/piperlak! W życiu na ogół zawsze miałem szczęście. I w rodzinie, i w interesie powodziło mi się wcale nieźle. Żona z małymi wyjątkami, była mi zawsze wierna, bo jak przez 18 lat zdradziła mnie tylko dwa razy, to to nie jest dużo. Raz z jednym muzykantem, a drugi raz ze Stowarzyszeniem Kupców i Rękodzielników, gdzie ja jestem pice-wreses. (z dumą) Wielka instytucja, paręset kilkadziesiąt samych członków, nie licząc zarządu. W interesie także było niźle. I nawet kiedy ostatnio okradli mi sklep, to tyż miałem szczęście, bo akurat poprzedniego dnia obniżyłem ceny o 30% więc, nie tak dużo straciłem. Państwo muszą znać tę firmę na Nowolipkach: “Żółtko i Eierweiss”, adres telegraficzny: “Jajko”. Eierweiss – to ja, a Żółtko wyjechał. Wraca za rok i cztery miesiące. Nie, nie do Brześcia. Nim się zajęło takie Mokotowie Ratunkowe. Co znaczy za co? On był autor. On pisał fantastyczne książki w rodzaju Walasa, tylko że to byli książki handlowe naszej firmy. Złodziej, ale bardzo porządny człowiek. I mądry człowiek! On na przykład wymyślił sposób darmowej korespondencji, bez nalepiania marek. I wszystkie listy dochodziły i nikt nic nie dopłacał. W jaki sposób? Zwyczajnie, On wszystkie listy kierował do siebie samego, a z drugiej strony koperty, jako wysyłającego, podawał nazwisko tego człowieka, do którego pisał. To poczta zwracała tamtemu list, jako niofrankowany. I takich ludzi się u nas trzyma w więzieniu. Stra… “szne” już nie mogę wymówić, taki jestem oburzony. Inna rzecz, że jak Żółtko zabrali, to Białko odżyło. Ja sam rządziłem, ja sam zarabiałem i mnie się zaczęło lepiej powodzić. A powodzenie obowiązuje. Umeblowanie Ludwik XIV ja zmieniłem na numer większe, na Ludwik XV, latem ja już miałem zamiar jechać do Eks-le-Bęc, tylko zasiedziałem się w Miedzeszynie, ja już kupiłem sobie jedwabną śpiżamę w Gold England (a propos, ja do dziś dnia nie wiem, czy to się nosi na nocnej koszuli czy pod?), słowem zacząłem prowadzić nowe, wytworne życie, coś a la Moryc Chevalieri. I kiedyś mówię do żony: “Regina! Jak się zapatrujesz, żeby kupić auto?” I oto od tej chwili kiedy padło to lekkomyślne zapytanie minęło już cztery miesiące – i od czterech miesięcy ja mam auto, a właściwie auto ma mnie i od czterech miesięcy ja nie spałem, ja nie jadłem, ja nie byłem w sklepie, ja w ogóle przestałem żyć! Może państwo myślą, że ja jeżdżę tym autem? Tyż nie. Moja żona jeździ? Nie. To kto nim jeździ? Grzegorzewski. A kto to jest Grzegorzewski. Zaraz.On przyszedł kiedyś do sklepu i mówi: “Grzegorzewski jestem”. Dobrze. “Eierweiss. Czym mogę służyć?” – “Słyszałem, że Pan kupuje Piperlaka (bo ja mam Piperlaka! Świetna marka!), więc chciałem przystać na szofera”. Pokazuje mi świadectwa, z hrabiami jeździł, z cesarzami jeździł, Waldemarsową woził, kto tylko jest – to on woził. To go wziąłem. I nazajutrz ranoon zajechał Piperlakiem przed mój sklep. Regina już czekała, dzieci już czekały. “No panie Grzegorzewski, mówię, jedziemy”. Wtedy Grzegorzwski uśmiechnął się i rzekł “Dziś, panie Eierweiss, nie pojadziem, bo mi korbowód suwaka tłucze w karter”. – Kto, panie Grzegorzewski? – “Korbowód suwaka” – A dlaczego on tłucze, panie Grzegorzewski? – “Bo to bezzaworowy silnik Knighta, to się suwak zatarł i uszy mu się obrywają”. Aha, powiedziałem. To może pan przyprawi te uszy? Dzieci tak chcą pojechać! W tym miejscu Grzegorzewski znów uśmiechnął siępobłażliwie i poprosił o 150 złotych z powodu karbowód suwaka tłucze w karter. Po tygodniu kochany pan Grzegorzewski znów zajechał pod sklep, z przyprawionymi uszami suwaka i karbowiaka, dzieci i żona już czekały, wsiadamy – i prosimy jechać w Aleje. Państwo znają drogę z Nowolipki do Aleje? Więc na rogu Przejazd i Bielańskiej myśmy się zatrzymali. – Co jest, panie Grzegorzewski? “Panewka się wytopiła…” – To co zrobić? – “Niech państwo biorą taksówkę”. Tośmy wzięli taksówkę. I tak jest od czterech miesięcy! To kulung nie w porządku, to bolec nie sztymuje, to mamka nie łapie, to kicha nawala, a tu jest grajcownica, a tam jest nagar! A dzieci płaczą i ja ich wożę taksówką, albo leżę z Grzegorzewskim w garażu pod moim Piperlakiem i na mnie kapią różne świństwa, a on mi tłumaczy! On mi tłumaczy, że trzecia szczotka na kolektorze nie działa, że się świeca zaoliwiła, że karburator się zapchał, że akumulator się wypiperlaczył, że błoto ma magneto, że grzybek ma ślimaka, że ślimak ma suwaka! I płacę już czwarty miesiąc: Piperlakowi raty, Grzegorzewskiemu pensję, garażowi za kaburowiaki, a taksówkom za kursy!

  • ~all_a

    Termometr w górę… Wiosna, wiosna, ach to ty..:))) Na słoneczko!!! Tosiu, dobrze się już czujesz??? :))))

  • ~wiedźma

    Dobry dzień ! Zupełnie nowa piosenka o wiośnie ( dla mnie nowa) ! :)))

    • ~wiedźma

      Zawsze są jakieś słowa uniwersalne… ” klawo” było, ” fajnie” jest nadal, ” “superowo” jest …….kto dorzuci inne wytrychy ?:))))

    • ~all_a

      Dzień dobry Wiedźminko:))) Wyłuskałam ją, a przed publikacją zastanawiałam się czy czasem właśnie Ty jej nie publikowałaś:)))) Bo przecież Jesteś świetną poławiaczką pereł :))))

      • ~wiedźma

        Witaj Skowronku…. nie, nie publikowałam , a poławianie pereł to w ogóle nasza, wyspiarska specjalność…. Mamy poławiaczy i Twórców, a niektórzy potrafią i łowić i tworzyć swoje perły :)))))

  • stan_zwyczajny

    Dzień Dobry! U mnie też chyba zaczyna się wiosna. Nawet jakieś ćwiry już za oknem słychać a nie samo krakanie. Pogoda śliczna więc pewnie wybiorę się na spacer nad Wisłę.PS. Choć w piątek przejeżdżając brzegiem Zalewu Zegrzyńskiego widziałem jeszcze odważnych wędkarzy łowiących na lodzie.

    • ~wiedźma

      Witaj Stan….. śpiochy nie załapały się na Twoją sokołowską śliwowicę :((( Jakiś nowy most w ” stolycy” powstał ?:))))

      • ~wiedźma

        …..to ile mostów ma teraz Warszawa ? :)))

      • stan_zwyczajny

        A powstał. Z wielkimi bólami ale wreszcie jest. Bardzo mnie to cieszy ponieważ wjazd na niego jest jakieś półtora kilometra ode mnie i bardzo ułatwi mi drogę do pracy. Gorzej ze zjazdami po mojej stronie Wisły. Wiadukt na Modlińskiej na półmetku gdyż dopiero na początku roku energetycy podnieśli wyżej kable linii 110kV i na budowę weszły dźwigi. Ale i tak się cieszę ponieważ Modlińska i Jagiellońska w stronę Pragi powinna się mocno rozładować.

        • ~Incitatus

          Cześć Stan:) Zatem: “szklanka w połowie pełna”:) Nie ma to jak optymizm, tak rzadko ostatnio spotykany!

        • ~kazmax

          Jechałem wczoraj Modlińską i faktycznie rozjazd jest rozgrzebany.Mieszkam na Kole i moim zdaniem dla mnie Most Północny nie wiele zmieni,ponieważ nie ma on połączenia z łącznikiem Konotopy i kierunkiem z Poznania.Cały ruch tranzytowy z tych arterii pcha się przez Most Grota i przejazd z jednej strony Wisły na drugi brzeg trwa ponad godzinę.Na poprawę trzeba bedzie poczekać aż udrożni sie przejazd przez Marki, ale to jeszcze trochę potrwa.Kłaniam sie Wszystkim Wyspiarzom.

  • Quackie

    Dzień dobry! Jak to na wiosnę, w Panią Q. wstępuje nowa energia: “Jechać! Robić! Kupować!”, więc zaraz jedziemy na tournee :^ P ale im wcześniej wyjedziemy, tym wcześniej będziemy z powrotem, mam nadzieję, graniczącą z pewnością, że na fajfoklok zdążę.PS. Szmonces poznawałem od najwcześniejszych lat – “Przy szabasowych świecach”, “Dudek” i jeszcze pewnie parę innych źródeł by się znalazło. Przy okazji “fetorek” z piosenki i dzisiaj czuć, jak śnieg zejdzie i psie odchody na wierzch wyjdą : ( stąd widać, że problem nienowy.

    • ~all_a

      Witaj PanieQ… Dudek, niezapomniany… Wracaj nam, będziem czekać cierpliwie, na słoneczku:)))

    • ~ wiedźma

      Mam te “Szabasowe świece” w 2 częściach….. znaczy, mogłam coś zacytować, a do głowy mi mie przyszło :(((

      • ~Incitatus

        Też mam:))

        • ~Incitatus

          Ale ja mam w jednej części. Wydane przez Omegę, a oprócz tego mam jeszcze “Głupców z Głupska”, tylko gdzie….??

      • ~Tetryk56

        Ile jest śmiechu?Gdy opowiadasz dowcip:- chłopu, śmieje się 3 razy: raz, jak usłyszy, drugi gdy mu wytłumaczysz, trzeci – gdy zrozumie.- mieszczuchowi, śmieje się dwa razy: raz, jak usłyszy, drugi gdy mu wytłumaczysz, na zrozumienie nie licz- oficerowi, śmieje się raz: gdy usłyszy, bo wytłumaczyć sobie nie pozwoli- Żydowi: powie ci “Sza! Stary witz!” – i opowie swoją wersję. Policz, ile razy się śmiałeś…:)))

  • Quackie

    Uf, jestem już z powrotem. Jakoś w sumie wyszło ulgowo, poza tym, że na obwodnicy jeden pan zaczął dymić spod tylnej osi dość dużego terenowego samochodu (nawet nie rozpoznałem marki, Toyota Land Cruiser albo coś w tym rozmiarze) i zadymił kilkaset metrów jezdni = srtes. Wyglądało na zablokowane zaciski od ręcznego, też kiedyś dymiliśmy z tego powodu, ale nie tak imponująco : )

Leave a Reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>