*
Życie jest diabła warte
poza Szopenem, Mozartem;
poza Słowackim i Mickiewiczem
jest w ogóle niczem.
Ja nie, zeby pisać “Sonety”,
nie, zeby “Króla Ducha”, –
Sercem poety
pragnę posłuchać ….
Czego ? – no, Wisły, no oczywiście,
kiedy brzozowe liście,
jeszcze nie bardzo zielone,
jeszcze onieśmielone,
a już kładą sie na ziemię, na wodę,
w białodrzewiu hodując urodę ,
i wiem, że przyjdę, zobaczę
i że się na pewno rozpłaczę,
że takie zielone i młode,
No, na przykład sosny,
Albo klony, przyjaciele, klony !
Jestem radosny,
bo klon jest zielony.
Życie jest diabła warte,
jeżeli nie jest uparte,
no bo trzeba, przyjaciele wrócić,
wszystko tam zmienić, odwrócić, –
żeby sosny szumiały nad Wisłą
i żeby słonce zabłysło
w złocie zboża, w broni hartowanej,
w oczach bliskich, we krwi przelanej,
nad Mazowsza równiną otwartą, –
i żeby żyć było warto.
Wł. Broniewski
“Drzewo rozpaczające”
Był jednak ktoś, kto potrafił “Pole” samym wierszem, bez muzyki nam pokazać:) Tak mało jest spokojnych poezji o pięknie polskiej ziemi, o jej drogach, brzozach, wierzbach. Bez zbędnej tromtadracji i “Jak to na wojence ładnie…”:((
Choć “Bagnet na broń” nikt inny tylko Władek popełnił!!:)
Trudno powiedzieć, czy inspiracją było mi “Pole”….. ale takie są liryki Broniewskiego; proste a przecież wyraziste …. :))))
Och, jaż Ci inspiracji nie zarzucam, ja tylko żałuje, że zbyt mało znamy te stronę polskiej poezji. Mnie karmili “duchem i krwią”, psiamać!:(
nie odbieram tego jak zarzutu…. chciałam tylko powiedzieć, że wrażenie “Pola” gdzies zostało mi całkiem możliwe, że odezwało się echem :))))
Piękny wiersz W.Broniewskiego , tak jak i inne tego autora,przepełnione patriotyzmem i do bólu “realem” tamtych czasów..Dzieki Wiedżminko za trafiony wybór tekstu, a dodam do tego rozważania staruszka na zblizony temat dzisiaj. Panie doktorze pyta staruszek,co mam robić,abym żył sto lat,tak jak mój dziadek ? Pije pan alkohol ? Boże bron nie piję – a papierosy ? Nie paliłem i nie palę- a panienki ? Panie doktorze,jestem starym kawalerem ! Panie,po jaką cholerą chce pan zyć sto lat ??? Pozdrowionka
.. i popatrz Max…. staruszek nie wpadł na odpowiedź :” żeby łowić ryby ” ! :)))))…wędkowanie podobno zapewnia długowieczność :))))
Teoretycznie tak! Jeśli wędkarza przedtem szlag nie trafi, bo “znowu nie bierze”!!:))
Albo przytrafi się nieszczęsliwy wypadek,ze współtowarzysz wędkowania wykopyrtnie łódkę,a do brzegu kawał drogi…….
Ty mnie nawet nie przypominaj, bo dwa razy tak sprzęt i to dobry straciłem! Raz to przez szwagra, na własnej krwi serdecznej wyhodowanego!!:((
Zabrałem kiedyś na łódkę znajomego,który uciął sobie drzemkę,chyba był na kacu.W pewnej chwili ocknął się wstał na bacznośc,złapał za wędkę i j byliśmy już w wodzie .Skończyło się szczęśliwie,ale to było ostatnie nasze spotkanie na wodzie.
Szwagier mnie wykopyrtnął bo wędki mu się pomyliły. Miał branie na lewej, zaciął na prawej, rzucił kij tej prawej jak połapał się, że to nie ta, złapał ten właściwy, zaciął, potknął się o ławeczkę……. i już byliśmy w wodzie!:(
Na wodzie miałem kilka przygód humorystycznych i jedną tylko poważna,ale też dzięki opanowaniu i doswiadczeniu możemy dzisiaj sobie pogadać w internecie.Jestem jeszcze przez pare dni na miejscu. Pozdrowionka.
Na wodzie miałem kilka przygód humorystycznych i jedną tylko poważna,ale też dzięki opanowaniu i doswiadczeniu możemy dzisiaj sobie pogadać w internecie.Jestem jeszcze przez pare dni na miejscu. Pozdrowionka.
Już zawsze taka poezja kojarzyć mi się będzie z “Polem”.:))To może jeszcze coś…RysunekZiemio moja, droższa od innych,nie śpię, szukam wspomnień dziecinnych,bazgrzę niezręcznie i na papierzedom się pojawia, płoty, ganki,bzy pachnące w majowe ranki,i wśród trawnika konwalie świeże –kwiaty mej matki w dniu jej imienin –ławka, gąszczem bzu opleciona,dąb, co od wieków nic się nie zmieniłi błogosławiąc wznosi ramiona.Czemu słyszę dominikańskidzwon, co dzwonił na Anioł Pański?Głowa słońca tonie już w Wiśle…Mały chłopiec – o czym ja myślę?– o narcyzach? o wildze na gruszy?…Bije siedem wieczornych uderzeń,grusza biało płatkami prószy,rośnie stary dom na papierze…Czemu, czemu tak smutno duszy?
PS: Cieszę się Wiedźminko, że Prosiaczek jednak jest.:))):*
.. a ja się cieszę, ż mojemu blogowi uparcie nic nie jestt :(((( !! wrrrrrrrr
Phi. mój nawet adresu nie ma!:)
Autor!!
Wpadłam tak w biegu, aby powitać i wierszem się zachwycić!! W związku z jutrzejszym przyjęciem, postanowiłam “sobie kochanej” zafundować domowe SPA. Pełen relaks!!. Kiedy już ukończę te (oblucje? ) postaram się przypłynąć jeszcze raz:)))) Miłego popołudnia wszystkim:))
Dzień dobry.. Mój Władziu:)))PS Nie ma mnie. Odpływam. To tak na wszelki, gdyby..:)
I cóż z tego, że ja jestem, gdy mam -101, -102, blog bez adresu i inne takie :((
Widzisz Wiedźmineczko, po co nam wędkarstwo i wywracane łódki jak własny Onet nas wykończy?:((
.. odkąd Tosia nazwała to nasze cudo “Omlet “…. jakoś mniej mnie złości… :))))))
Przepraszamy, wystąpił błąd …Twojemu blogowi na pewno nic nie jest. Spróbuj za chwilę.Opis błędu: b(-101)
Przepraszamy, wystąpił błąd …Twojemu blogowi na pewno nic nie jest. Spróbuj za chwilę.Opis błędu: b(-102)
Ja to raczej zwyczajną jajecznicę, na omlety wszelkiej maści patrzę kosym okiem!:((
Senatorze….podpatrzyłam egipskiego kucharza: kroił drobniutko szczypiorek, pomidory, paprykę i szynkę i wrzucał to do rozbitych jajek…… taki momlet jest świetny, może dasz sie namówić ?:))) “momlet”, zamiast omleta,to taki rodzinny wynalazek :))))
No, wszystko to co on wrzucał do rozbitych jajek, to ja wrzucę na podsmażony boczek na patelni, wymieszam, lekko podsmażę, wbiję na to jajka, posolę, popieprzę (?), wymieszam, podsmażę – zeżrę!! I po co mi jakiś omlet??:)))
:))))))))))))) ! tu Cię mam ! boczuś podsmażony…. a nie łaska na oliwie ? :)))))
A nie, na oliwie to nie!!:(( O rany, ale mnie wstrząsnęło!!:(((
:))) Na masełku – tak, ale na oliwie(?) jakoś też nie mogę sobie wyobrazić:)))Dzień dobry:)))
Dzień dobry:))) Na masełku można, tak dietetycznie, jak ktoś już ciężko chory albo i konający!:)
Znaczy, mnie już niewiele zostało:( ?
Musisz przejść na tłusty boczek, tylko on zapewnia długowieczność:))
I obfite kształty:))))
Widzisz, same zyski!!:)))
To zaczyna mnie wkurzać!! Albo błąd, albo, nie ma takiego blogu. A kiedy już zacznie się otwierać, to tak muli, ze można szału dostać. Niecierpliwa jestem, więc takie utrudnienia ze strony omletu, są szczególnie dokuczliwe((.
Tosiu, ja jestem zodiakalny Baran, więc o cierpliwość raczej trudno mnie podejrzewać …:))
Ja z kolei niby zrównoważona Waga:)) Guzik prawda, !! Takie postępowanie z kimś, kto chce szybko się wygadać, jest na prawdę upierdliwe(((. No cóż, pozostaje mi liczyć, 101, 102 103, Do dziesięciu, nie pomaga:)))
Senatorze w Tobie jako we wędkarzu, powinny drzemać pokłady spokoju, prawda?. A swoja drogą jest to dla mnie niepojęte hobby. !!! Nic , tylko siedzieć, patrzeć w ten spławik, brać robale w ręce brrrr! Chyba , ze niedzisiejsza jestem i już tych rosówek nie używa się?. Łowienie ryb, znam z opowiadań męża, ale tam, to liczyło sie na tony, na zaciągi!! Ale siedzieć i czekać, aż jakaś łakoma rybka zechce poczęstować się “czymś”, niebywałe. !!!! Ale ponoć o gustach się nie dyskutuje? :))))
.. asystowałam kiedyś wędkarzowi i powiem Ci, Tosiu, że emocje pzy wyciąganiu zdobyczy są ogromne :)))) ten spokój jest …. zwodniczy :)))
Nawet rachityczny reumatyk na rybach jak ma branie to szybszy jest od światła i silniejszy od Atlasa!!:))
Rybak siecią, wędkarz wędką – podstawowa różnica w narzędziach połowu. Tu już nie chodzi o to siedzenie i gapienie się, choć spławiki mają niesamowity urok. Ja nie wiem nawet ile ich mam, a są wśród nich takie, com ich nigdy przez ostatnie trzydzieści czy ileś tam lat nie użył. Mam nawet takie, w których zapala się dioda, gdy nocą idą przy braniu pod wodę, gdy wypływają – gaśnie! Bardzo efektowny gadżet i nic więcej:) Na wędkarskiej wyprawie natyrasz się jak koń, to tylko tak wygląda, że wędkarz nic nie robi. Stale jest jakieś zajęcie, a co się naschylasz, nawstajesz i nakucasz, to dopiero na drugi dzień z kości wyłazi:( A robale? Mało kto dziś łapie na rosówki, teraz w sklepie kupujesz upudrowaną dendrobenę, białe robaki w różnych smakach i kolorach, gotowe ciasta, kulki, puszkowane przynęty, paczkowane zanęty…..Pełna komercja….Ale ryby w wodzie jeszcze czasami są. Oczywiście jeśli ich rybacy sieciami nie wydusili, bo na wodach słodkich jak oni przejdą, to nawet po żabach ślad nie pozostaje!:(
To prawda z tymi sieciarzami. Kiedyś tak bogate łowisko ja George-bank, jest absolutnie przełowione.. Ostatnimi latami zapuszczali się aż w okolice Hondurasu, Panamy, ale i tam trzebili to bez litości. Trochę to ukrócono wprowadzając limity, ale swoje już zrobiono. W okolicach M Beringa odławiano co w sieci wpadło. Przenieśli się na morza Chińskie, łowili opodal Korei, wyłącznie dla Japończyków z ukierunkowaniem na kawior. Jeszcze trochę a zapomnimy, jak smakuje prawdziwa ryba. Wędkuj sobie Senatorze, póki jeszcze jest co!!!
Kiedyś polowałem i wędkowałem, dziś już tylko wędkuję i to coraz mniej i rzadziej. Ale lubię to!:))
Wybrałam sie dziś na rekonesans : przebisniegi w pełnym rozkwicie, ranniki takoż, krokusy nieśmiało….. za kilka dni i forsycje zakwitną ? :))
:)))) Witaj Wiedźminko!! Ja też zwiedziłam dziś ogród siostry i byłam zdumiona, ile tam wiosny!! Krokusy, hiacynty, nawet żonkile i tulipany, sa gotowe do zakwitnięcia. Jak ja kocham tą porę roku!!! Lat ubywa,uśmiech gosci na twarzy, nic tylko jeszcze szczenięco się zakochać.:)) Pełnia szczęścia:))
“Kaziu… zakochaj się “… :)))) prawie zapomniałam ……:)))
:))))))) No to od dziś zaczynam sobie podśpiewywać “Tosiu, zakochaj się” a nóż??? :))) Dobranoc moi mili, zyczę kolorowych wiosennych snów. Ja będę śniła o wiośnie miłości i takich tam:):) Dobranoc!!!
Dobranoc:)))
Przepraszamy, wystąpił błąd …Twojemu blogowi na pewno nic nie jest. Spróbuj za chwilę.Opis błędu: b(-106)
Dobranockowo i romantycznie http://www.youtube.com/watch?v=juyvyH73r3sŻeby się pięknie śniło :))))
Zapaliłam już lampkę…… dobranoc. :))))
Dzień dobry:))) Wiosna za pasem. Już niedługo na grzyby!!:)))
A kobiałkę odkurzył?? Dzień dobry, raz drugi:))))
Dzień dobry po raz drugi:)) Jeszcze nie, ale to się w każdej chwili da zrobić!:))
Dzień dobry:))) No proszę, co niektórzy wiosnę już mają, a u mnie płatami śnieg leży i tylko kretowiska na trawniku:( Nadzieja, że z dnia na dzień już tylko cieplej będzie..
🙂 Zwierzęta lubią tylko dobrych ludzi, przed złymi uciekają!:)))
To dlaczego do Pana kociaki się garną??? Te na dwóch też:)))))
Bo ja jestem dobrze zakamuflowany zwirz!!:))
Witaj Skowronku…… wszystko na to wskazuje, że i u Ciebie będzie cieplej… na pewno :))))
Witaj Wiedźminko:))) świeci wesoło na niezbyt błękitnym niebie i tylko ten chłodny marcowy wiatr..
Dzień dobry. Po przeczytaniu pierwszej strofki zapachniało mnie Gałczyńskim – te rymy! A tu niespodzianka. Lubię niespodzianki : )Na razie wybywam, zobaczymy, jak pójdzie, czy się uda do wieczora skończyć.
Dzień dobry:)
Witaj Kwaku i lepiej skończ to zlecenie….. :))) trzymamy kciuki :)))
Witam ponownie. Jeszcze trzy tygodnie w takim rytmie, ale od Wielkanocy powinno być lepiej, tzn. nie tak wariacko… w każdym razie do następnego zlecenia : )
Ja tam podejrzliwy nie jestem, ale Mistrz Quackie zaczyna mi Stana przypominać! Czy oni się aby gdzie nie spiknęłi??:((
Witaj ! :))) * myślisz, że Mistrz Quackie zaczyna nas, jak Stan, odzwyczajać od siebie ? :(( eee, będzie Retrospektywa, święcie w to wierzę :))))
Dzień dobry:))) Takie odnoszę wrażenie.
Staram się właśnie nie odzwyczaić Was za bardzo : ) Retrospektywa oczywiście będzie! Słowo się rzekło, Lajkonik… na Wyspie (będzie). Niestety, taka praca, że wymaga przez 90% czasu skupienia (chociaż są i luźniejsze dni, ale rzadko). Między zleceniami natomiast – będę na Wyspę przychodził jak przedtem.
Dzień dobry ! Omlet uparcie pokazuje mi pogodę dla Krakowa….. 20 stopni na jutro ! hmmm… a kiedy spadnie śnieg, żeby było jak w garncu ? :))))
Dzień dobry:)) A tfu, Wiedźminko, nie wywołuj wilka z lasu:)) U mnie dziś tak pięknie , ciepło, ze aż mnie kusi, żeby poopalać się :)))Jak ja kocham słońce!! Dziś moja tu obecność ledwo zaznaczona będzie, dlatego chcę wszystkich pozdrowić i miłego dnia życzyć:)))
Dień dobryPraca, praca, ogłupiająca, aby nie ogłupiła do cna wychodzę do ogrógka, to trawniczek pograbię, tam coś poprzycinam, ale nie to jest najpiękniejsze, a klucze dzikich gęsi.Dzisiej to leciał taki ze 200 sztuk.To ich geganie wprawia w taki wiosenny nastrój z pewnym zalem, że się z nimi nie leci.Kto pamięta “Cudowną podróż” Selmy Lagerlof ??
Witaj Kreciu…. pamiętam “Cudowną podróż”…. :)))) a koło mojego domu jest szlak przelotowy żurawi i gęsi…. :)))) Wiosennie, pierwsze liście na krzewach już są :)))
.. wznowiłyśmy treningi z piłkami …. biedna Ami, leży teraz i sapie….:)))) ja też :))))
Witaj Wiedźminko. U nas liskków jeszcze nie ma. Irga czerwona raczej nie przeżyła zimy. I mech w trawie:((Będzie co robić.
Najwyższy czas, zeby się objawiła Jaśminka….. podejrzanie długo milczy…. 🙁
Krokusy liczy!:(
Witaj Senatorze.:))))):* Krokusy dopiero wystają na kilka centymetrów z gleby, ale i tak jest cudnie. Zielona traweczka rośnie w krąg i złote Słoneczko świeci nam. Na drzewie rozkwita różowy pąk i śmieje się do nas świat. Tak śpiewaliśmy w przedszkolu.:)))))
Dzień dobry:)) Wystają, fakt!:)))
Witaj Wiedźminko:))))):* Jestem na chwilę. Mówiłam żeby się nie przejmować jak się nie odzywam? Mówiłam. Jak umrę to przyjdę postraszyć i będzie wiadomo.:)));)Zaraz zaczną biegać. Końcówka sezonu. Muszę oglądać.:)))
Adć nie sztorcuj mnie za ostro :)))) Zapytać nie można ?:))))
Ogólnoświatowe Dzień Dobry.:))))Z tematem przewodnim, nie z wędkarstwem o którym dużo było, skojarzyło mi się. Senator niech nie słucha, bo to “wyjec”.:))));)Na miły BógŻycie nie tylko po to jest by braćŻycie nie po to by bezczynnie trwaćI aby żyć siebie samego trzeba dać http://www.youtube.com/watch?v=FWZNF4F1r7Y
Nu??!!:(
Nu! : )
Nu !! ?? Nu ! No to pogadaliście sobie po literacku .Domyślam się,że są to słowa klucze do otwarcia jakiegoś kosmologicznego języka dla wtajemniczonych. Nie podejrzewałem,że na mało znanej wyspie madagaskar08 mogą istnieć jakieś pierwiastki supertechniki,o której zwykły “Omletowy ” dyskutant nie ma zielonego pojęcia.Z zainteresowaniem będę śledził dalszą dyskusję Panów , może do mojej łepetyny dotrze również coś z tej tajemnej wiedzy.Pozdrawiam weekendowo.
Bylo autorskie, panamarkizowe NO ! , teraz kolej na senatorowe NU ! :))) a co dalej ? :)))
Jakoś się bractwo rozleniwiło… wisi nam Broniewski drugi dzien i nikt go nie zwolni ze słuzby ?:((
Miał być dziś podobno Pan Lajkonik, jeśli mnie pamięć nie myli, Wiedźminko.:))PS do Po co żyjemy?:))) Wszyscy mamy źle w głowach, że żyjemy.:)))http://www.youtube.com/watch?v=aoZbM0fZ3bM
Dzisiaj? O_o Wyjątkowo 2 marca był w piątek, bo wyjeżdżałem na cały weekend, a tak poza tym, to w niedzielę się staram być.
Atam Jaśminko….. darowanemu koniowi w zęby się nie zagląda…że zyjemy. :)))) A pan Ignacy to niedzielne fajfoklok:))))), chyba, że bylby do porannej kawy ?:)))))
Przepraszam, ale skanuję trojana!:(
Z tego co wiem, coś nowego już się szykuje!!:)))
Senatorze, to prawdziwie optymistyczna wiadomość :))) !
Dziś było ciepło….. po południu 19 stopni, niemal plaża, zwłaszcza dla nieprzyzwyczajonych :)))
Dobranoc! Jutro dzień nie tak napięty… a pojutrze to już w ogóle!
Dobranoc….. pięknego jutrzejszego dzionka … a lampka świeci już i sączy senny blask. :))))
To ja jeszcze po cichutku… Z najnowszej płyty Celtic Woman – Believe, Nocturne.:))http://www.youtube.com/watch?v=cDnbsoX35boDobranoc Kochani i do jutra.:))