Tak się złożyło,ze dzisiaj wypadł dzień moich imienin.Byli goście,toasty spiewy, pożegnania i w koncu pomyślałem,że trochę kwiatów z życzeniami prześlę na madagaskar08.Wszystkiego najlepszego miłe Panie i Panowie , sto lat…..na zdrowie 111.
Tak się złożyło,ze dzisiaj wypadł dzień moich imienin.Byli goście,toasty spiewy, pożegnania i w koncu pomyślałem,że trochę kwiatów z życzeniami prześlę na madagaskar08.Wszystkiego najlepszego miłe Panie i Panowie , sto lat…..na zdrowie 111.
No tak:) Wszystkiego najlepszego, zdrówka i pomyślności Max:))) Pocztą kwiatową wysłałabym Ci równie piękne frezje:))) Serdeczne i szczere, buziaki:)))***
Tak się złożyło,że dzisiaj wypadł dzień moich imienin.Byli goście,toasty,śpiewy,zyczenia,wreszcie pożegnania i wtedy pomyślałem,że trochę kwiatów z życzeniami prześleę na madagaskar08.Wszystkiego najlepszego miłym Paniom i Panom , życzę z całego serca ,a przy okazji jeszcze jedno na zdrowie !!! i sto lat,sto lat ……niech zyje nam !!!
Witaj Senatorze… wprawdzie nie wiem kogo czy co skuli, ale na wszelki wypadek napiszę, że Kaziuk to najważniejsze imię dla Wilniuków :))))) ( o czym na pewno sam wiesz )…:)))
Spełnienia marzeń i planów wszelakich Solenizancie Drogi.:))))):*** Wszystkiego NAJlepszego Max.:)))))Złożyłabym Ci muzyczne życzenia, ale nie wiem czego słuchać lubisz a nie chcę poranić Twych uszu na dźwięki wrażliwych, zwłaszcza dziś.:)))))Uffff… Zdążyłam przed północą.:))))))
Dzień dobry:)) A tak wiwogóle to jak ma na imię nasz solenizant? Wybór mamy spory, zaraz podam go Szanownej Frekwencji prosząc o obstawianie. Oto oneż imiona: Adrian, Leonard, Lucjusz, Gerarda, Eugeniusz, Kazimierz, Gerard, Arkadiusz, Jakubina, Piotr !
Dzień dobry!!! Ja Was szukam piętro niżej, a nie zauważyłam, że impreza przeniosła się tutaj! W dodatku po dwóch dniach nieobecności trafiam na resztki uczty i dla mnie już nic nie zostało:(( Ale widzę tu solenizanta, któremu składam najlepsze życzenia :)))
Namieszałem trochę, ale da śię to wyjaśnić. Początkiem było łacińskie imię Casimir,przerobione po “naszemu” na Kazimir,co można rpzbic na dwa człony – kazi i mir.Kazi ,to ni mniej ni więcej tylko -mąci-zakłóca,a mir,to spokój,pokój,zgoda. Zatem już z definicji jestem “drań ” i nic na to nie poradzę.Remanent zrobię wieczorem,bo wzywają mnie inne obowiązki.Zapomniałem powiedzieć :dzień dobry i do popotem jak mówi Jasmine,,a O torcie All-u nie zapomnę,taki kawałek z rodzynkami,może być ??
Dzień dobry! Melduję się po obitującym w wydarzenia weekendzie (impreza z ludźmi, z którymi pracowałem 18 lat temu… Mnóstwo czasu do nadrobienia, opowiedzenia, wysłuchania…) Solenizantowi – mnogaja leta ; ) A teraz – do roboty (ale się spiętrzyło!). Postaram się wszakże jeszcze dzisiaj wejść na Wyspę.
Przypomniało mi się, że ostatni zalotnik któremu odmówiłam ręki, to Kazik był.:))))) Dlaczego? Bo mądry, sympatyczny, spokojny, kulturalny, sport uprawiający, opiekuńczy, kochający przyrodę, muzykę, itp., itd. Prawie Ideał.:))))) Niech zatem Szanowny Solenizant Kazi mir nie tłumaczy swego charakteru imieniem swym.:)))))
Też kiedyś znałam jednego Kazimierza. Fajny chłopak był, ale nawet nie wiem dlaczego nasze drogi się rozeszły. A tak przy okazji ja też mam na drugie Kazimiera :))
Witaj Senatorze.:)))) Dobrze zrozumiałeś.:)))) Tylko, że nie po to o tym napisałam żeby pokazać swoje mientkie serce, bo to oczywista oczywistość.:))))) Miało być wypominanie Maxowi, że zamiast pracować na swoim wrednym charakterem, wykręca się imieniem.:))))
Witam Wszystkich :-)) Zawzięta jesteś Sloneczko,ale czy można baranowi wyprostować rogi ? Prózny trud……… Wczoraj,ostatni z gości wychodząc trzasnął mocniej drzwiami,co mogło oznaczac jakieś komplikacje.Rzeczywiście,za parę chwil zadzwonił telefon : no, pomyślałem,jakiś spóżniony życzliwy człowiek,ale w słuchawce ktoś zapytał – klinika ? Nie,prywatne mieszkanie i odłozyłem słuchawkę.Po chwili znów zaterkotał dzwonek.Może jednak klinika ? Już chciałem uruchomić zasób mocnych słów,kiedy głos zapytał :Kazio ? Kazio odpowiedziałem .Rąbnął byś klinika ?? Och,Ty w te i nazad,poznałem Wojtusia.Gdzie jesteś ? Jeszcze na klatce,bo przypomniałem sobie,ze mam dla ciebie prezent pod pachą, bo zpomniałem ci wręczyć, a jest to trudno dostępny – “Duch Puszczy”,wiem,ze to lubisz.I z tej to okazji zapraszam Państwa na godz.19.00.na toast trunkiem Ducha Puszczy za pomyslność Wszystkich mieszkańców madagaskaru08 Na zdrowie !!! Dziękuję za Zyczenia .
Zawzięta nie jestem, co najwyżej uparta, czasami.:)))));p Nikomu niczego prostować nie zamierzam, tylko się trochę droczę.:)))))Klinikiem mnie rozbawiłeś.:)))))
Urodziłem się pod “waga”,ale mam na koncie wiele sytuacji które z równowagą nie mają nic wspólnego.Dla ciekawości wstukaj w Google : kopalnia soli w Wapnie.Miałem swój udział w tej katastrofie.Przy okazji w Wilnie mieszkała siostra ojca,która po wojnie wyjechała do Szczecina i tam mieszka.Pozdrowionka.
Poczytałam. Nie znałam tej historii. Ciekawi mnie jaki był Twój udział w katastrofie. W Szczecinie nigdy nie byłam i pewnie już nigdy nie będę.Co do “Wagi”, mój sąsiad i kolega jest spod tego znaku. Jest jedną z najmniej rozważnych osób jakie znam.
Byłem w zespole,który opracował skuteczną metodę lokalizacji żył wodnych w wysadzie solnym.Sposób zablokowania wycieku wody był tak doskonały,że wzrosło ciśnienie w innych partiach wysadu do tego stopnia,że doszło do rozerwania struktury geologicznej i katastrofę na powierzchni,ale to jest temat rzeka.Mimo katastrofy -była niemała nagroda.Jest 19 00.Spełniam obiecany toast.Na zdrowie !!!!
W Szczecinie , po wojnie, zamieszkali ludzie z bardzo różnych stron, a Wilnianie stanowili liczną grupę. Ciekawie sie żyło, bo każdy miał inny akcent i inne atrakcje kulinarne…. litewskie kołduny, lwowską kutię, lubelskie pierogi z kaszą gryczaną i białym serem, poznański gzik i śląskie rolady ……. to wszystko w jednej kamienicy :))))
Kilka razy pod rząd. Blog o podanym adresie nie istniejeSprawdź, czy wpisałeś poprawny adres lub skorzystaj z wyszukiwarki blogów.Na szczęście mojemu blogowi nic nie jest, mimo, że lista postów jest pusta.:)))))
Dobry wieczór! Jestem jak zapowiadałem. Po drodze jeszcze Pani Quackie stłukła sobie kciucha tak dokumentnie, że poszliśmy na pogotowie (ona – kuśtykając), plus parę innych spraw, ale na razie ucichło.
Ależ wykazałem! Odprowadziłem, doglądnąłem, przyniosłem paracetamol z apteki i wodę do popicia, przyprowadziłem, lodu doniosłem na okład, itd. itp., nie żeby się chwalić, tylko mówię, że dlatego dopiero teraz wylądowałem na Wyspie.
Jeszcze na chwilkę zakłócę. Ta Dobranocka powinna uśpić każdego. Mało kto pamięta (ja nie), że Józef Ledecki (nie znałam) był pierwszym wykonawcą późniejszego przeboju Czesława Niemena “Pod papugami”.Józef Ledecki – Pola zielonehttp://www.youtube.com/watch?v=dgh8ptwmrzQBrothers Four Greenfields (bardziej mi się podoba orginał)http://www.youtube.com/watch?v=46o1joHp7t0Kolor zielony wycisza i uspokaja. Dobranoc.:)
Tak się złożyło,ze dzisiaj wypadł dzień moich imienin.Byli goście,toasty spiewy, pożegnania i w koncu pomyślałem,że trochę kwiatów z życzeniami prześlę na madagaskar08.Wszystkiego najlepszego miłe Panie i Panowie , sto lat…..na zdrowie 111.
Tak się złożyło,ze dzisiaj wypadł dzień moich imienin.Byli goście,toasty spiewy, pożegnania i w koncu pomyślałem,że trochę kwiatów z życzeniami prześlę na madagaskar08.Wszystkiego najlepszego miłe Panie i Panowie , sto lat…..na zdrowie 111.
No tak:) Wszystkiego najlepszego, zdrówka i pomyślności Max:))) Pocztą kwiatową wysłałabym Ci równie piękne frezje:))) Serdeczne i szczere, buziaki:)))***
Tak się złożyło,że dzisiaj wypadł dzień moich imienin.Byli goście,toasty,śpiewy,zyczenia,wreszcie pożegnania i wtedy pomyślałem,że trochę kwiatów z życzeniami prześleę na madagaskar08.Wszystkiego najlepszego miłym Paniom i Panom , życzę z całego serca ,a przy okazji jeszcze jedno na zdrowie !!! i sto lat,sto lat ……niech zyje nam !!!
Przepraszam,powtórki nie z mojej winy “Spróbuj za chwilę” Sptóbowałem i wyszło to,co widać Pozdrawiam.
Sto lat, Max!!:))) I jeszcze więcej!!:)))
Wszystkiego najlepszego:)))
Wszystkiego najlepszego, zacny Solenizancie!
Wszystkiego, czego sobie życzysz Max….. i niech to będzie wszystko co najlepsze :))) ***Ps…czy Ty pochodzisz z Wileńszczyzny ?))
Skuli niby czego??:)))
Witaj Senatorze… wprawdzie nie wiem kogo czy co skuli, ale na wszelki wypadek napiszę, że Kaziuk to najważniejsze imię dla Wilniuków :))))) ( o czym na pewno sam wiesz )…:)))
Dzień dobry:))) “Skuli” to po śląsku: dlaczego:))
Spełnienia marzeń i planów wszelakich Solenizancie Drogi.:))))):*** Wszystkiego NAJlepszego Max.:)))))Złożyłabym Ci muzyczne życzenia, ale nie wiem czego słuchać lubisz a nie chcę poranić Twych uszu na dźwięki wrażliwych, zwłaszcza dziś.:)))))Uffff… Zdążyłam przed północą.:))))))
Ja mu zasunę!!:))) http://www.youtube.com/watch?v=Vo4z_pV3z-c&feature=related
Dzień dobry:)) A tak wiwogóle to jak ma na imię nasz solenizant? Wybór mamy spory, zaraz podam go Szanownej Frekwencji prosząc o obstawianie. Oto oneż imiona: Adrian, Leonard, Lucjusz, Gerarda, Eugeniusz, Kazimierz, Gerard, Arkadiusz, Jakubina, Piotr !
PS Mie sie tylko z Jakubiną tu nikt nie sunie, bo będzie jemu za to kęsim!!:))
Kazimierz:)))
Mnie tam bardziej pasuje Lucjusz. Dostojnie i z rzymska!!:)))
Aaa dzie patriotyzm?? Hę?? :))))
A jest i patriotyzm, troszki przy innym imieniu! Piotr I bardzo patriotycznie się kojarzy. Rosjanom:)))
Dzień dobry:)))) Imieninowego tortu kawałek zostało???
Nie, bo Incitatus wrąbał wszystko..:(((
Jak rąbać to rąbać!! W puszczy Sahara też kiedyś byłem!!:)))
Znaczy… Niezłą saharę miałeś:))))) Było tyle dzień wcześniej trąbić??:))))
Namówili:(( Ja podatny na nalegania jestem!:(((
Dzień dobry!!! Ja Was szukam piętro niżej, a nie zauważyłam, że impreza przeniosła się tutaj! W dodatku po dwóch dniach nieobecności trafiam na resztki uczty i dla mnie już nic nie zostało:(( Ale widzę tu solenizanta, któremu składam najlepsze życzenia :)))
Aaa ślad piętro niżej zostawiłaś Bożenko?? Witaj:)))
Oczywiście. Tam też się przywitałam i zdziwiłam się, że nikogo nie ma.
Namieszałem trochę, ale da śię to wyjaśnić. Początkiem było łacińskie imię Casimir,przerobione po “naszemu” na Kazimir,co można rpzbic na dwa człony – kazi i mir.Kazi ,to ni mniej ni więcej tylko -mąci-zakłóca,a mir,to spokój,pokój,zgoda. Zatem już z definicji jestem “drań ” i nic na to nie poradzę.Remanent zrobię wieczorem,bo wzywają mnie inne obowiązki.Zapomniałem powiedzieć :dzień dobry i do popotem jak mówi Jasmine,,a O torcie All-u nie zapomnę,taki kawałek z rodzynkami,może być ??
… i koniecznie z bitą śmietaną :)))) Pokój z Tobą Max:)))
I Weranda!:))))
Koniecznie słoneczną:)))))PS Wiedziałam, wiedziałam!!! :)))
Pyta Rosjanin “nowego Ruskiego” – Paszka, a kak pażywajet twaja żena, Wiera?- Ana uże nie Wiera, ana tiepier Wieranda!!:)))
DzieńDobry:)) Od p.Kucówny, Starszych Panów i mnie, piosenka dla Kazia :)))
Ha !!! Dopiero teraz:)) http://www.youtube.com/watch?v=p5mnDjaYw6U
Stateczku, wieść niesie, że ta piosenka powstała dla Kazia Kutza, który był….. wielbicielem ładnych pań:))))
Witaj Czarodziejko:)) Dlatego żyje długo w dobrym zdrowiu i kondycji fizycznej i intelektualnej :)))
Ładując w kaczy kuper:))))) Witaj Stateczku:)))
Dzień dobry i słoneczny :)))) Solenizant wieczorem wydaje przyjęcie…. zaostrzy nam apetyt na tort :))))
Witaj Wiedźminko:))) i alkohol..?? :)))
Dzień dobry! Melduję się po obitującym w wydarzenia weekendzie (impreza z ludźmi, z którymi pracowałem 18 lat temu… Mnóstwo czasu do nadrobienia, opowiedzenia, wysłuchania…) Solenizantowi – mnogaja leta ; ) A teraz – do roboty (ale się spiętrzyło!). Postaram się wszakże jeszcze dzisiaj wejść na Wyspę.
Pracowałeś 18 lat temu ???? nie zapytam czy w piaskownicy tylko ze względu na Juniora :)))))) *
Hehe, na studiach, w radiu też studenckim ; )
Dzień oby Dobry.:)))))
Przypomniało mi się, że ostatni zalotnik któremu odmówiłam ręki, to Kazik był.:))))) Dlaczego? Bo mądry, sympatyczny, spokojny, kulturalny, sport uprawiający, opiekuńczy, kochający przyrodę, muzykę, itp., itd. Prawie Ideał.:))))) Niech zatem Szanowny Solenizant Kazi mir nie tłumaczy swego charakteru imieniem swym.:)))))
Też kiedyś znałam jednego Kazimierza. Fajny chłopak był, ale nawet nie wiem dlaczego nasze drogi się rozeszły. A tak przy okazji ja też mam na drugie Kazimiera :))
Witaj Bożenko.:))))) Wszystkiego NAJlepszego i Tobie. Z okazji i bez też.:))))):***
Dziękuję Jasminko. Ja też Tobie życzę wszystkiego najlepszego bez okazji, bo czy musi być jakaś okazja, żeby sobie wzajemnie dobrze życzyć?
Dzień dobry:))) Żadnych okazji!! Koty po nich tak po dywanach tupią!!:((
A ja nie mam! Pech??:((
Witaj vicesolenizantko ! :)))) Znaczy, że to nie był ten właściwy Kazimierz Bożenko :)))))
Witaj, Jasminko:))) Mam rozumieć, że się nad nim zwyczajnie zlitowałaś??:)))
Witaj Senatorze.:)))) Dobrze zrozumiałeś.:)))) Tylko, że nie po to o tym napisałam żeby pokazać swoje mientkie serce, bo to oczywista oczywistość.:))))) Miało być wypominanie Maxowi, że zamiast pracować na swoim wrednym charakterem, wykręca się imieniem.:))))
Witam Wszystkich :-)) Zawzięta jesteś Sloneczko,ale czy można baranowi wyprostować rogi ? Prózny trud……… Wczoraj,ostatni z gości wychodząc trzasnął mocniej drzwiami,co mogło oznaczac jakieś komplikacje.Rzeczywiście,za parę chwil zadzwonił telefon : no, pomyślałem,jakiś spóżniony życzliwy człowiek,ale w słuchawce ktoś zapytał – klinika ? Nie,prywatne mieszkanie i odłozyłem słuchawkę.Po chwili znów zaterkotał dzwonek.Może jednak klinika ? Już chciałem uruchomić zasób mocnych słów,kiedy głos zapytał :Kazio ? Kazio odpowiedziałem .Rąbnął byś klinika ?? Och,Ty w te i nazad,poznałem Wojtusia.Gdzie jesteś ? Jeszcze na klatce,bo przypomniałem sobie,ze mam dla ciebie prezent pod pachą, bo zpomniałem ci wręczyć, a jest to trudno dostępny – “Duch Puszczy”,wiem,ze to lubisz.I z tej to okazji zapraszam Państwa na godz.19.00.na toast trunkiem Ducha Puszczy za pomyslność Wszystkich mieszkańców madagaskaru08 Na zdrowie !!! Dziękuję za Zyczenia .
Zawzięta nie jestem, co najwyżej uparta, czasami.:)))));p Nikomu niczego prostować nie zamierzam, tylko się trochę droczę.:)))))Klinikiem mnie rozbawiłeś.:)))))
mnie też :)))))
a widzisz Jaśminko, mój znajomy Kazimir bardzo dobrze odpowiadał definicji Maxa….. i tez go szczęśliwie pogoniłam precz :)))
Urodziłem się pod “waga”,ale mam na koncie wiele sytuacji które z równowagą nie mają nic wspólnego.Dla ciekawości wstukaj w Google : kopalnia soli w Wapnie.Miałem swój udział w tej katastrofie.Przy okazji w Wilnie mieszkała siostra ojca,która po wojnie wyjechała do Szczecina i tam mieszka.Pozdrowionka.
Poczytałam. Nie znałam tej historii. Ciekawi mnie jaki był Twój udział w katastrofie. W Szczecinie nigdy nie byłam i pewnie już nigdy nie będę.Co do “Wagi”, mój sąsiad i kolega jest spod tego znaku. Jest jedną z najmniej rozważnych osób jakie znam.
Byłem w zespole,który opracował skuteczną metodę lokalizacji żył wodnych w wysadzie solnym.Sposób zablokowania wycieku wody był tak doskonały,że wzrosło ciśnienie w innych partiach wysadu do tego stopnia,że doszło do rozerwania struktury geologicznej i katastrofę na powierzchni,ale to jest temat rzeka.Mimo katastrofy -była niemała nagroda.Jest 19 00.Spełniam obiecany toast.Na zdrowie !!!!
Na zdrowie wczorajszy solenizancie!! Acha, i witaj kolego w znaku:) Cieszę się że drugą Wagę tu widzę:))
Twoje zdrowie, Max.:))))):*Zainteresował mnie temat rzeka. Może kiedyś podzielisz się choć strumykiem z tej rzeki?:))
W Szczecinie , po wojnie, zamieszkali ludzie z bardzo różnych stron, a Wilnianie stanowili liczną grupę. Ciekawie sie żyło, bo każdy miał inny akcent i inne atrakcje kulinarne…. litewskie kołduny, lwowską kutię, lubelskie pierogi z kaszą gryczaną i białym serem, poznański gzik i śląskie rolady ……. to wszystko w jednej kamienicy :))))
Kilka razy pod rząd. Blog o podanym adresie nie istniejeSprawdź, czy wpisałeś poprawny adres lub skorzystaj z wyszukiwarki blogów.Na szczęście mojemu blogowi nic nie jest, mimo, że lista postów jest pusta.:)))))
Dobry wieczór! Jestem jak zapowiadałem. Po drodze jeszcze Pani Quackie stłukła sobie kciucha tak dokumentnie, że poszliśmy na pogotowie (ona – kuśtykając), plus parę innych spraw, ale na razie ucichło.
Nie wiem co Ci doradzić – wykaż troskę o bliską Tobie osobę,może doceni Twoje dobre serce.?
Ależ wykazałem! Odprowadziłem, doglądnąłem, przyniosłem paracetamol z apteki i wodę do popicia, przyprowadziłem, lodu doniosłem na okład, itd. itp., nie żeby się chwalić, tylko mówię, że dlatego dopiero teraz wylądowałem na Wyspie.
Wyrazy współczucia dla Pani Quackie, Quackie.:) Mam nadzieję, że nie cierpi bardzo i ból pozwoli zasnąć. Trzymajcie się.:)
Paracetamol zadziałał i nie cierpi BARDZO. Dziękuję za wyrazy i przekażę.
Naprawdę wspólczuję pani Q…… nocą każdy ból wydaje się większy :(( palce sątakie wrażliwe….
Pożegnam się na dziś, żeby nie zakłócać ciszy.:))Na dobranoc zostawię http://www.youtube.com/watch?v=ShQyJJ0NqUgDo jutra.:))
Jeszcze na chwilkę zakłócę. Ta Dobranocka powinna uśpić każdego. Mało kto pamięta (ja nie), że Józef Ledecki (nie znałam) był pierwszym wykonawcą późniejszego przeboju Czesława Niemena “Pod papugami”.Józef Ledecki – Pola zielonehttp://www.youtube.com/watch?v=dgh8ptwmrzQBrothers Four Greenfields (bardziej mi się podoba orginał)http://www.youtube.com/watch?v=46o1joHp7t0Kolor zielony wycisza i uspokaja. Dobranoc.:)
Dobranoc Jaśminko….. oryginał jest zdecydowanie lepszy :)))))
Uspokojona zielonym kolorem…. zapalammoją magiczną lampkę….sen niech sie snuje powolutku i po cichutku :)))))