Ech, Wasza Wysokość,
Rozłąki szafarko,
Znamy się tak dawno,że
I gadać nie warto.
Listu, co w kopercie,
Czekaj, nie rwij mi!!
…Śmierć mi szczęścia nie da,,
Miłość – daj je ty!
Ech, Wasza Wysokość,
Rozłąki szafarko,
Znamy się tak dawno,że
I gadać nie warto.
Listu, co w kopercie,
Czekaj, nie rwij mi!!
…Śmierć mi szczęścia nie da,,
Miłość – daj je ty!
Ech, Wasza Wysokość,
Ty z obcej krainy,
Uścisk twój gorący,
Ale nie matczyny.
Swe jedwabne sieci
Z drogi zabierz mi!
…Śmierć mi szczęścia nie da,
Miłość – daj je ty!
Ech, Wasza Wysokość,
Pani powodzenia,
Dla innych tyś dobra,
A dla mnie z kamienia.
Dziewięć gramów w serce…..
Czekaj!! Ja chcę żyć!
….Śmierć mi szczęścia nie da,
Miłość – daj je ty!
Ech Wasza Wysokość,
Ty – niezwyciężona!
Wiesz, że moja piosnka
Jeszcze nie skończona.
Przestańże, do czarta,
Łaknąć mojej krwi!!
…Śmierć mi szczęścia nie da,
Miłość – daj je ty….
Uścisk twój gorący,
Ale nie matczyny.
Swe jedwabne sieci
Z drogi zabierz mi!
…Śmierć mi szczęścia nie da,
Miłość – daj je ty!
Ech, Wasza Wysokość,
Pani powodzenia,
Dla innych tyś dobra,
A dla mnie z kamienia.
Dziewięć gramów w serce…..
Czekaj!! Ja chcę żyć!
….Śmierć mi szczęścia nie da,
Miłość – daj je ty!
Ech Wasza Wysokość,
Ty – niezwyciężona!
Wiesz, że moja piosnka
Jeszcze nie skończona.
Przestańże, do czarta,
Łaknąć mojej krwi!!
…Śmierć mi szczęścia nie da,
Miłość – daj je ty….
Ośmieliłem się tłumaczyć Incitatus
O!! :)))))
Uprzejmie informuję, że O!!:)))) oznacza nie tylko radość połączoną z zachwytem, ale również nutkę przestrachu, bo winda nagle ruszyła i bez ostrzeżenia przeniosła mnie piętro wyżej.:)))))
Jak się guzik naciśnie to ona rusza, wiesz?:)))
Jak bony dydy nie nacisłam!! Sama mnie tu, omal o zawał nie przyprawiła.:)))))
Samo nie robi się nic! Ile razy usiłowałem przekonać Tatę, że coś się samo zepsuło, to zawsze używał tego argumentu! Ja nad własnymi dziećmi do tej pory też tym się znęcam:))
‘Łał” !!! Super wersja:) No, no Senatorze:))
Tosiu, możesz zajrzeć na chwilkę piętro niżej? Bo mi się zmarnuje.:))));)
Byłam, wysłuchałam i tutaj raz jeszcze dziękuję!:)))
Cieszę się, że mnie odsamotniłaś w czymaniu kciuków.:))))):*
Ja tam kciuków trzymać nie będę, ale kibicować i owszem:))) Z nadzieją, że wielkiego lania nie będzie…:(
Jak wiesz Skowroneczku, kopana to nie do końca moja bajka, ale dziś kibicowała będę. W pamięci mając, że z Niemcami omal nie wygrali ostatnio. Może tym razem jakimś cudem się uda?:)))))
O mal. Właśnie..:))))
Ja też mam nadzieję, na dobry mecz. Żeby tak jeszcze można było bez emocji, na spokojnie przeżyć to widowisko, ot nacieszyć oczy , ale nie!! Bardzo to przeżywam i klnę, jak dorożkarz, kiedy nasi spaskudzą jakąś sytuację podbramkową. A już najbardziej mnie wkurzają niecelne podania. Hehehe, już się denerwuję, nie mogę się doczekać:)))
Może troszkę mniej emocjonalnie reaguję, ale za to z nerw, więcej mentosków pod okapem wypalam:))))
Witaj w klubie mentolowców:)) Ja utrudniłam sobie i wychodzę na balkon w nadzieii, że ograniczę :)))
Przy – 27°C też??:)))
Hi hi hi. wtedy to uchylam okno w kuchni i łamię narzucony sobie rygor:)
Lania nie było, ale nie było też euforii. Ale i tak straciłam trochę nerwów. Szczęsny ( dla niewtajemniczonych- bramkarz) był rewelacyjny!! A teraz kiedy emocje opadły, życzę spokojnej nocy. Dobranoc !
No i ot, tak też można śpiewać piosenki wielkiego barda, a właściwie jego wiersze. Był przecież poetą, który swoje wiersze śpiewał…A ci Panowie?? Jeśli się nie mylę to słynny na cały świat Chór Turetskogo:) Może jeszcze coś w ich wykonaniu znajdę?: Quen sabe, jakby to nasz Stateczek po ichniemu powiedział:)))
Tak, to ONI.:)))) Nawet moje ulubione Scorpiony wykonują genialnie.:))))Ci też dziękuję Skowroneczku za.:)))))
:))))))))))))))))))))))))))))
I z czego się cieszy?? Hę?? Że mi ślicznie Jasminka podziękowała??? Chłopaki fajnie śpiewają, nooo coo??? :))))
Się ze mnie śmieje, bo mnie poniosło od Bułata troszku daleko?:))))Za karę dam Mu do posłuchania, co się będę sama męczyć.:)))))) http://www.youtube.com/watch?v=wLVQnJMaFOQ Żeby zachęcić na początku jest pani wielkimi niebieskimi oczyma.:))))
:))))) A tej, o niewątpliwie wielkich, niebieskich oczach, towarzyszy nasz zaginiony Stan:))))
Nadzwyczajny zapewne szuka pierwszych śladów Wiosny, Skowroneczku. Jak znajdzie to wyjdzie z krzaczorów i pojawi się na Wyspie.:))))
Nie wiem czy w swym ekwipunku na pewno saperkę miał:))))
Zapytaj Skowronka, pewnie Ci powie czemu się śmiałem:) A może i nie??:))))
Nie będę pytała, niech to pozostanie Waszą słodką tajemnicą.:))))) Co prawda ciekawość to pierwszy stopień do wiedzy, ale wiedzieć wszystkiego nie muszę.:)))):*
Żadna tajemnica Jasminko:)))) Senator tak się spieszył iż zapomniał o niewłaściwych łaszkach :))) Chociaż, znając senatorską przekorność???:)))
🙂 Żadnej przekory!! Fakt, śpieszyłem się, a te stringi silnie mnie gnietli i to powinno mnie natychmiast na właściwy trop skierować!!:)))
:))))))))))))))))))))))))))
Te, które Wiedźminka własnoręcznie na wzór koniakowskich dziergała???:)))))
Noooo! Te różowe!!:)))
Ach, ale te na pewno przyciasne na Cię były..:)))) Się nie stresuj, ulubione zajęcie Wiedźminki, zatem w mig większe dziergnie:))))
Ino może tym razem z nieco cieńszym sznurkiem i nie z owczej wełny!!:(((
hihi……. gołkiem będziesz latał do końca świata i jeden dzień dłużej zanim ja Ci wyszykuję stringi :))))))
:)))))))))))))))))))))))))))))))) ! hihihi…. kto widział jak ja trzymam szydełko w ręce, no kto ? ?:)))))
Szydełko?? To tych koronek nie robi się na drutach?? Mój Boże, do czego ten świat doszedł!!:(
Ochłonęłam nieco, zatem pora na kilka przykrych słów prawdy w stronę Senatora skierowanych!Mistrzu!, jako, że język rosyjski nie do końca jest mi obcy, ośmielę się stwierdzić, że Twój przekład jest świetny! W dodatku można sobie pośpiewać po polsku. Wypróbowałam.Nie gniewaj się, Senatorze. Za prawdę, nawet okrutną obrażać się nie należy.:))))):***
Pięknie to podsumowałaś Jaśminko.nic dodać, ni ująć. Odkrywam Senatora i coraz to wpadam w zdumienie. Gdzież to się Taki uchował?:)))
No, nareszcie się dowiedziałem czemu mnie bez przerwy w plecy wieje!! Na kolanach Senatorową będę za wszelkie zgłaszane dotąd pretensje przepraszał!!:)))
Dziękuję:) Tak i przekładam, Jasminko, by można było śpiewać:))) Sam sobie, pisząc, podśpiewuję:)))*
Jako, że nie znałam wcześniej to pogrzebałam w sieci i znalazłam słów kilka na temat kim Oni są, ten Chór.:)))Kto ciekaw a jak ja pojęcia nie miał o istnieniu, może poczytać o Onych tu: http://polish.ruvr.ru/2008/09/21/509199.html
“I jakie kobiece serce nie zadrży, kiedy usłyszy na przykład coś takiego..” No właśnie :)))) Senator nam fajnych chłopaków podrzucił..:)))
Wszystko dla Was, moje Panie!!:)))
Twoje, Twoje a jakże.:))))))))D Z I E K U J E M Y.:))))))))):*, że se pozwolę jako zarówno także w imieniu.:)))))))
:)) Widzę żem się haremu dorobił!! Boże Jedyny, dlaczego dopiero na starość????!!:(((
Nie wiem.:)))))) Wyobrażam sobie za to Wiedźminkę dziergającą różowe stringi.:)))))))A poważnie, to dlaczego się nie pojawia na Wyspie?:((
Może odrabia babciogodziny, a może troszkę źle się czuje?:((
.. tylko troszkę Senatorze….. a lepiej niz wczoraj :)))) ***
No to i Bogu dziękować!:)))*
Jaśminko…… tego nie może sobie wyobrazić NIKT…….Skowronek z Senatorem żarty sobie stroją z mojej absolutnej niezdolności do robótek ręcznych :))))))
O robótkach potem. Teraz tylko na chwilę, żeby sprawdzić czy jesteś i ucieszyć się, ze lepiej się czujesz.:)))):***I już mnie tu nie ma.:))))
No i ja tylko na chwilkę, bo zmęczona jestem. Byłam na poważnych zakupach, a później jeszcze przyjęłam gościa, który przed chwilką odszedł. Wysłuchałam piosenki i jeśli mam być szczera, to wykonanie Bułata więcej mi przypadło do gustu. Ten chór ładnie śpiewa, piękne głosy, ale nie te słowa do nich pasują. O śmierci śpiewać z taką radością? Nad tymi słowami trzeba się zadumać – takie jest moje zdanie. Okudżawa zaśpiewał to doskonale. Ale ponoć o gustach się nie dyskutuje. Dobrej nocy życzę wszystkim!!!
Tureccy śpiewają to jak czastuszkę … to ma swój smaczek :))))
Widzisz Bożenko, to jest tak – Bułata nie podrobi nikt, no nikt!! Niech śpiewa lepiej, czyściej, większym głosem przy lepszym akompaniamencie…..nie da rady, Bułat był jedyny i niepowtarzalny. Aliści, jak powiadał pewien słynny pedał (excuses-moi -“gej”), można śpiewać jego piosenki na własny sposób, przecież nawet ja to robię. Łażę sobie po chałupie i czasami coś sobie tam zaśpiewam….wolno mi. I tak samo z tym chórem. Oni nie podrabiali Okudżawy, oni zwyczajnie pięknie inaczej jego piosenkę zaśpiewali. Zmienili odrobinę rytm, inaczej rozłożyli akcenty, dali zupełnie nową aranżację, delikatną, nienachalną muzykę i wspaniałe głosy. To tylko inne wykonanie, bez naśladownictwa, bez “podpinania się” pod Mistrza:)
Wszystko rozumiem, przyznaję, głosy mają piękne, pięknie śpiewają ale nie pasuje mi treść piosenki do takiego wykonania. Bułat oddał klimat tej treści, a oni zaśpiewali jak komediową piosenkę. Każda inna, tylko nie ta!!! Wczoraj cofnęłam się do 5 stycznia i z przyjemnością posłuchałam sobie jeszcze raz Bułata. Może ja mam czymś uzasadniony sentyment do tej piosenki i dlatego pasuje mi tylko jego wykonanie.Ale przede wszystkim nie przywitałam się – DZIEŃ DOBRY!!!
Dzień dobry:))) Nie, nie Ty jedna, ja też!:) Tylko zważ jeszcze raz na motto, przecież już w nim jest zapisane “Jeszcze raz Bułat, ale jakże inaczej”:) Ja często wynajduję piosenki, które znane, wykonywane przez wielkich artystów wykonuje także ktoś inny i prezentyję je jako taką malutką perełkę, nie wielką perłę. Ot tak, dla porównania. Ot, masz tu przykład, posłuchaj! http://www.youtube.com/watch?v=2n_x5rAEVL4
Podobało się? Mnie bardzo, bardziej niż w wykonaniu Wróbelka!
Tak, ona to lepiej wykonała, ale nie o to mi chodziło.
Tak, to wykonanie do złudzenia przypomina oryginał. Czy o to Ci chodziło? Tyle, że jedno i drugie jest w tym samym klimacie, a jeśli chodzi o Bułata – ten chór , choć pięknie śpiewa – dla mnie jakby profanował tekst. Ale może ja jestem na tym punkcie przeczulona, bo dla nie ta piosenka ma inną wartość niż tylko akustyczną.
To jest typowa podróbka! Perfekcyjna aż do bólu, wspaniale zaśpiewana, z doskonałym podkładem muzycznym. No i to tło, ten film. Powiem szczerze – tu wolę Bułanową niż Edith Piaff. Nota bene nigdy Piaff nie lubiłem i nie lubię, a więc może to dlatego wolę to wykonanie pięknej przecież i dramatycznej piosenki:)
W tym wypadku się z Tobą zgadzam. Też nie lubiłam Piaf, a ona to pięknie zaśpiewała, o niebo lepiej.
Rozumiem:) Hmmm, poczekaj! Wysyłam Ci na pocztę “Murkę” w dwu różnych wykonaniach. A gdzieś na madagaskarze jest jeszcze w wykonaniu Wysockiego:)
Powiadają, że lepiej późno, niż wcale:)) I jeszcze jeszcze, że nie ma tego złego itd :)))
Pilnie przeczytałam i sie zdumiałam…. jak to , dopiero teraz ich odkrylismy ? :))))
:)) Wiedźmineczko, ja ich odkryłem już dawno, a nie dawałem na blog jedynie z czystej chyba głupoty!!:((
Czas przed tv zasiąść.Tym.którzy spać się kładą już teraz Dobranoc.:))))Pozostałym później.Do popotem zatem.:))))
Przepraszamy, wystąpił błąd …Twojemu blogowi na pewno nic nie jest. Spróbuj za chwilę.Opis błędu: b(-116)
Dobry wieczór ! melduję, że jestem….. net mi spłatał psikusa, ale już dobrze :))))
ale za to zaliczam kolejne błędy , bo mojemu blogowi nic nie jest 🙁
Dobry wieczór! Praca na dziś wykonana (opuściłem się, już tylko 100% normy), zmywarka załadowana i zapuszczona, obiad na jutro ugotowany.No. To teraz mam prośbę. Różne Senatorskie przekłady czytałem, ale po dzisiejszym proszę Szanownych Wyspiarzy, żeby mi przestali Mistrzować. Albo Senatorowi zaczęli!Pozdrawiam serdecznie i dobranoc.Aha, wcale nie, jeszcze chwilka. Ponieważ muszę pilnie wyjechać w weekend, chciałbym Retrospektywę przenieść na piątek. Może być?
Witaj Pracusiu …. jak dobrze, że wpadłeś :)))) Każdy z Was jest Mistrzem w swoijej dziedzinie i niech tak zostanie. Dla wyróżnienia… Senatorowe Mistrz… będziemy pisać większą czcionką ( w domyśle z konieczności ) . Może tak być Panowie Mistrzowie ? :)))))
Piątek już zarezerwowałeś dla pana Ignacego i wszyscy się ucieszą ! :)))))))
A medal też dostanę?? Quackie nie musi, jemu nie zależy, on już i tak całe rymanarkie ma medalami obwieszone, ale ja…..?
Witaj Senatorze….. wszystko co chcesz, może być i mendal :)))))***
Wszelki duch Pana Boga…..!! O tej porze??!! Tu coś się musiało stać!! Milicja!!!!!!
Dobry dzień, pracusiu!:)) Jak to mnie chwali….no jak!:) Zmywarka zapuszczona….a kto ją zapuścił, kto do takiego stanu doprowadził, hę?! Biedna Pani Quackie białe rączki po łokcie urobi zanim toto domyje!!:)
Jaśminko… czy będziesz spokojnie spała po tym bezbramkowym wyniku ? Bo Tosia odetchęła z ulgą….:)))))
Będę Wiedźminko.:))))):*** Przyśni mi się Szczęsny, albo Ronaldo.:)))))Dobranoc i do jutra.:)))))
Dobranoc….. to umiem : zapalić magiczną lampkę z bardzo serdecznymi zyczeniami długiej i spokojnej nocy…. dla wszystkich, a dla Senatora przede wszystkim…. :))) ***
Dzień dobry:))) No, jednak te Portugały naród kulturalny serca mnientkiego. Miast naszym kopaczom solidne wały spuścić, pozwolili nieszczęśnikom cieszyć się z braku wygranej!! Swoją drogą, rzecz zaskakująca – zauważywszy paru naszych z czerwonymi szalikami wokół szyi, głośno wyraziłem zdziwienie na jaką cholerę im to potrzebne i dopiero Senatorowa – z obrzydzeniem wyraźnym na mnie spojrzawszy – lodowatym głosem wyjaśniła mi, że to żadne szaliki, to języki wywieszone do pasa naszym sportsmenom ze zmęczenia wylazły! Do czego ten sport może doprowadzić, no no!:)
:)))) Nie oglądałam do końca, zatem o szalikach nic nie wiem, ale oczami wyobraźni, już te jęzorki czerwone widzę:)))) A wiesz, Smuda przed meczem, oświadczył swym podopiecznym, że jeśli przegrają ten mecz, to będą do 67 roku życia grać..:))))
Witam:)) Kilku wyglądało pod koniec zawodów tak, jakby już z osiem lat do tej emerytury dorabiali:))
Śpią! No, ja rozumiem, że można spać, ale czemu tak długo??:(
Się za innych nie wypowiadam, a mnie zwyczajnie pół godziny braknęło:(( Ktoś mi tak kole szóstej świsnął..:))) Dzieńdoberek:)))
Bladym świtem dziś wstałam, bo babciogodziny mam zapowiedziane, więc się choć przywitam :))))
Dzień dobry!!! :))) Się nam będzie tera puszył:( Po tych wszystkich pochwałach.. Znaczy, trza czuwać..:)))))
Mie po tych pochwałach wzieło i wydeło! Ma ktoś espumisan??:))))
I wydaje mi się, że Mistrz Quackie takie niewielkie prosię mi podłożył!:( Co teraz nie przetłumaczę, to zawsze będzie ktoś mógł napisać:”nieźle, nieźle, ale się chyba Incitatus opuszcza, na bobkowych liściach spoczywa, jednak TAMTO to dopiero było”:( Podejrzliwy się taki zrobiłem:))
Dzień dobry Wam w nowym miesiącu!!! Chociaż już się witałam trochę wyżej, ale mogliście mnie tam nie usłyszeć. Wyraziłam tam jeszcze raz swoje zdanie odnośnie piosenki Bułata. Ale mamy miesiąc dla kotów, bo jak mówią – w marcu koty, w kwietniu psy a w maju my. Więc idzie wiosna !!!
Dzień dobry:)) Tu masz coś jeszcze raz, bo tam u góry mogłaś nie zauważyć! http://www.youtube.com/watch?v=2n_x5rAEVL4
Zauważyłam, posłuchałam i odpisałam.Dzięki.
Nic z tego:)) Ja mam swoje ulubione.. ” W me milczenie niech nie wierzy nikt, bo gdy nawet zabraknie mnie już..Nie odejdę ot tak, w szarą ziemię, o nie! Ja nie w nią, ale w swą pójdę pieśń..”Najpiękniejsze:)
Tak, to tłumaczenie chyba też mi jakoś wyszło:) Proszę: http://madagaskar08.blog.onet.pl/1,AR3_2011-10_2011-10-01_2011-10-31,index.html
PS Trzeba “zjechać” do 26 października. “Muslimowi”:)
Dzień dobry! Takie prosię jest nierozerwalnie związane z twórczym powołaniem : ) i ja gdzieś tam z tyłu głowy mam zawsze małego zasuszonego facecika w zarękawkach, który patrzy na pomysł, co właśnie przyszedł do głowy, i cedzi (facecik) “N’taak… słaaabe… słaaabe… ostatnio było lepiej!”. Na szczęście facecik czasem wychodzi do toalety, wtedy zamykam za nim drzwi do tego przybytku, podpieram krzesłem klamkę i staram się coś napisać : ))) Mistrzu Incitatusie (He? Nie lepiej to brzmi niż “Mistrzu Quackie”? Dostojnie? Poważnie? Tradycyjnie i odpowiednio?), pozdrawiam i chyłkiem przemykam do pracy : )
Witaj, Mistrzu Quackie!:) Jesteś wspaniałym przyjacielem. Uffff, jak to dobrze, że ten mały nie namówił Cię do podłożenia stukilowego kabana!:))
Dzień dobry:)) Zamglonym wczesnym świtem witam:) Widzę że u Was w pełni życie wre. A ja spróbuję przy pomocy kawy, postawić się do pionu. Pięknego marcowego dzionka życzę:)
DzieńDobry :)) Jak pięknie potrafią śpiewać Rosjanie o swojej historii, szukałem filmu z którego pochodziła ballada Okudżawy, widziałem go dawno, dawno temu. Nie pamiętam tytułu, było to o rewolucji i walkach w środkowej Azji. Natrafiłem na takie cudo !!! Jurij Szewczuk i 1993 r. !!!http://www.youtube.com/watch?v=dB7l3zXc5go&feature=results_main&playnext=1&list=PL3365520CF8489602
To film “Białe słońce pustyni”, Stateczku. Dzień dobry:)))
Ps. Rany boskie to już marzec ??? Czyli Mikołaj, choinka, Wigilia tuż za progiem ???
Solenne dzień dobry ! Tetryk był pierwszy z marcowym pozdrowieniem, choć i Bożenka o kocim miesiącu mówiła :)))))
Panowie Mistrzowie….. liści bobkowych u mnie dostatek, są większe i mniejsze i DWa gustowne wieńce splatam :))))) podłożyć aksamit coby nie drapały w mądre głowy ?:)))) *
Oj tak, Wiedźminko. Chrońmy te mądre głowy, bo lepszych nie znajdziemy w Onecie!
Dzień pochmurny bardzo, ale nie pada (jeszcze) :)))Poczytałam Was i… Nie lubicie Wróbelka.:((( Nic to, może jakoś przeżyję.:)))
Cóż można więcej dodać ???http://waldon.kielce.com.pl/roznosci/wrobelek.htm
Wróbelek jest mała ptaszyna,wróbelek istotka niewielka,on brzydką stonogę pochłania,lecz nikt nie popiera wróbelka.Więc wołam: Czyż nikt nie pamięta,że wróbelek jest druh nasz szczery?!Kochajcie wróbelka dziewczęta,Kochajcie do jasnej cholery!KIG
Witam wszystkich :-))) Zazdroszczę Ci Senatorze gliku z jakim tworzysz nowe strofy,ale ja nie o tym,tylko o “stringach ” Wiedżminki..Zdarzyło się kiedyś,że przystojny brunet,zaprosił do kina szałową blondynkę.Usiedli wygodnie,przytulili się do siebie i w pewnej chwili blondynkę zainteresowała biała nitka wystajaca z garderoby partnera.Nitka trochę przeszkadzała blondynce i usiłowała ją urwać,ale nie było to takie proste.Zaczęła dyskretnie nawijać nitkę na kłebek,troche to trwało,ale w końcu udało się.Schowała kłebek do torebki,film się skonczył,pożegnali się czule iwszystko było by OK.gdyby nie zdziwienie partnera,ktedy w domu stwierdził,że nie ma gaci.Co mogło stać się w kinie ???
Oj, Max! To nierealne! Gdyby przystojny brunet zaprosił szałową blondynkę, to wcześniej by zauważył, że nie ma gaci, a nie po powrocie do domu.
Trochę podrasowałem bruneta,ale istota problemu tkwi w doskonałości przędzy z jakiej zrobione były gacie !!!
Witaj. Max:))) To musiały być przedwojenne gacie! Skąd dziś taką przędzę?:(
Witaj Max….. w kwestii przędzy nie mam nic do powiedzenia, ale co jest ” glik” ???? 🙂
Witaj Wiedżminko :-)) ” Glik ” to tyle co talent,słowo zapozyczone z gwary mazurskiej..Jesli wolisz,to napiszę,że Senator ma talent humanisty..
szczęście…… fart.. jakoś mi to nie pasuje, wolałabym Blick :)))))
W oryginale byłoby Blitz:))))))
Witaj Wiedżminko :-)) ” Glik ” to tyle co talent,słowo zapozyczone z gwary mazurskiej..Jesli wolisz,to napiszę,że Senator ma talent humanisty..
Ja to skojarzyłem z “das Glück” – że niby ma farta po naszemu :))
Masz rację,to nie jest słowo literackie a wzięte z gwary mazurskiej, w której przeważało żródłosłowie niemieckie.
Byłam pewna, że się jakoś wykręcisz, Senatorze.:))))) Ty kochać nie musisz, boś nie dziewczęta?:)))));p
No jakoś w niczym dziewczęcia nie przypominam….no, może jedynie w giętkości kibici:))))
Jakie ładne, niebieściutkie.:)))))
Nic to Jaśminko…. ja też lubię Wróbelka:))))))
Dziękuję Wiedźminko za wsparcie.:))))):*** Na Ciebie zawsze mogę liczyć.:))))))
Pokaz mi Jasminko osobę,która nie lubi wróbelka,a znajdę sposób,aby polubił natychmiast i bez dyskusji.A tak powaznie,to ten sympatyczny polski wróbelek jest juz pod ochroną,bo drastycznie spadla populacja.
Mieszkam na wsi, Max i też zauważyłam, że wróbelków coraz mniej. Tylko, że w tym konkretnym przypadku nie chodzi mi o te przesympatyczne ćwirki, lecz o Edith Piaf, zwaną Wróbelkiem Paryża.:)))Wiem, nie to ładne co ładne, ale to ładne co się komu podoba i mój żal jest taki pół żartem, pół serio.:)))Pozdrawiam Cię serdecznie i dziękuję.:))):***
Przewrotnie podkreśliłem słowo polski wróbelek,ale lubię również tego z Paryża.Rzępoliłem trochę na skrzypcach i świat dżwięków był dla mnie wszystkim do pewnego czasu,ale to już tylko wspomnienia.Pozdrowionka.
Dawno temu ktoś nazwał mnie przyjaciółką ptaków.:) O moich z nimi przygodach zdarzyło mi się nawet napisać.:) Wróbelki wszystkich krajów, takoż i jerzyki moje nadokienne i pozostałe ptaki lubię bardzo.:) O ile oczywiście nie wydzierają się o świcie na wewnętrznym parapecie mojego okna gdy z trudem zasnęłam. Jak pewien kos onegdaj.:)
W dzielnicy w której mieszkam, jest park,a w nim trzy połączone ze sobą oczka wodne i pelno ptactwa wodnego.Jest wśrod nich kaczor,którego nazwałem Wojtusiem i zaprzyjażnił się do tego stopnia,że kiedy pojawię się w alejce,to startuje z wody i żebrze o słodkie ciasteczka.Mam fotke tego gałgana jak wcina z mojej ręki.Na chwilę muszę się wyłaczyć Do….
Dasz popatrzeć?:)Do…:))
OdezwaWróbelki wszystkich krajów łączcie się
I kaczki. Nie zapominajmy o kaczkach. Markizie.:)))
Dawno temu ktoś nazwał mnie przyjaciółką ptaków.:) O moich z nimi przygodach zdarzyło mi się nawet napisać.:) Wróbelki wszystkich krajów, takoż i jerzyki moje nadokienne i pozostałe ptaki lubię bardzo.:) O ile oczywiście nie wydzierają się o świcie na wewnętrznym parapecie mojego okna gdy z trudem zasnęłam. Jak pewien kos onegdaj.:)
A kto nie lubi ptaków?! Niestety, ja mogę sobie popatrzeć najwyżej na gołębie, wrony, sroki i wróbelki, chociaż tych ostatnich rzeczywiście jakby było mniej. Dopiero mam ucztę dla oczu i uszu, gdy wyjadę na wieś do rodzinki.
Prawdziwą ptaszarnie mam w ogrodzie wokól mazurskiej chaty. Gnieżdzą się tam – kwiczoły,szpaki,słowiki,pliszki,zięby,sikorki,a na łące co rok są żurawie. Jest co oglądać i słuchać.
Wszystkie ptaki drapieżne w naszym kraju są objęte ochroną…. stąd u mnie coraz więcej srok, a coraz mniej wróbelków, bo te czarno- białe, skrzeczące wyżerają pisklęta wróble:((…. wrrrrrr
Nie smutaj.:)):*Przypomniałaś mi jak kiedyś latem, obok mojego domu, ponad godzinę gapiłam się na polującego na wróble jastrzębia. Wyglądało to jak zabawa w kotka i myszkę. Fruwały radośnie a kiedy napastnik się zbliżał chowały się między gałęzie. Wytrwały był, wiele razy próbował. W końcu się poddał odleciał.
Bułat z Bałut
Przepraszamy, wystąpił błąd …Twojemu blogowi na pewno nic nie jest. Spróbuj za chwilę.Opis błędu: b(-12378)
Przepraszamy, wystąpił błąd …Twojemu blogowi na pewno nic nie jest. Spróbuj za chwilę.Opis błędu: b(-1011313)
Jakie piękne opisy błędu, Senatorze.:))) U mnie co najwyżej b(-107) :(((Dobrze, że dodają blog nie istnieje, blogowi nic nie jest i brak postów, bo bym zrezygnowała z ich usług.:)))))
Blog o podanym adresie nie istnieje i istnieć już nie będzie!!Skorzystaj z wyszukiwarki blogów prowadzonych i monitorowanych przez IPN I fundację Lux Veritas !! Pamiętaj, niewidzialne Oko czuwa!!
Mam tak samo i uparcie ćwiczę cierpliwość. :(((
Chyba znowu napiszę do BOK list z wyrazami szacunku:)))
Chyba by się przydało. Niech te swoje “byki” lepiej zaprowadzą do rzeźni. Ja wyżej napisałam odpowiedź i też nie weszła. Najchętniej bym zrezygnowała z usług onetu, ale mam tu trochę zaprzyjaźnionych osób i nie chciałabym ich porzucić.
Napisałem. Niestety, tego na Wyspie opublikować nie mogę!
Dzieciarnia poszła juz spac, że Onet nie komunikuje niczego ? :)))
A cholera jego wie!:((
Niestety, nie da sie przenieść Wyspy z całą zawartością w inne strony, więc jesteśmy ….. skazani ? 🙁
Tak to wygląda, Wiedźmineczko!:( Wiesz, że mam kłopoty ze spaniem, postanowiłem więc dziś do oporu posiedzieć i na blogu i na forum. Blog albo nie istnieje albo same błędy wyświetla, na forum nie mogę pisać jako zalogowany pod własnym nickiem i awatarem, bo mnie to ustrojstwo nie rozpoznaje i pyta jak chcę się podpisywać:( Jako anonim niech sobie każdy szczeniak pisze, ja nie będę! Nie będę publikował jako “rycerz”, “jedyny żywiciel”, czy inna anonimowa zmora zmieniająca co chwilę nicki! No i co, znowu pozostaje wierna książka, ona jedna o nic mnie nie pyta,a wymaga jedynie przewracania kartek!:)
Książka ma jeszcze jedną zaletę, Senatorze. Jak się zaśnie w trakcie czytania to się klawiatura nie odciska na policzku.Wpis mi ukradło onegdaj a teraz komentarze nie wchodzą. Ciekawe jakie niespodzianki jeszcze czekają w kolejce.
🙂 Jakie niespodzianki?? Kuńc świata alibo jeszcze i co gorsze!!:)))
Ja mam inny sposób na zaśnięcie. Książki nie mogę czytać, bo w końcu nie rozumiem treści, czytam kilka razy w kółko a i tak nie kumam. Wolę zabrać się za krzyżówkę. Tak długo piszę, lub usiłuję pisać, aż mi długopis nie zaczyna smarować esy floresy na diagramie. Wtedy prędko odkładam krzyżówkę, gaszę światło i już mnie nie ma.
Wy macie kłopot z zaśnięciem, ja mam gorzej, ja zasypiam w kilkanaście sekund, tyle że budzę się po dwóch, trzech godzinach i już po wszystkim, koniec spania. Nie umiem poleżeć, przewrócić się na drugi bok, spróbować zasnąć… W chwili kiedy otwieram oczy jestem w pełni świadomy wszystkiego, wystawiam nogi z łóżka i wstaję! Jak automat, cholerny świat. No i później już czekam na ranek….
Może śpisz w dzień, Senatorze, bo 2 godz. na dobę, to stanowczo za mało.
Kiedyś potrafiłem się zdrzemnąć godzinkę po obiedzie, teraz już i tego nie! Aha, dzień dobry:)))
Co czytasz Senatorze ? bo ja w takich okolicznościach sięgam po Dickensa…. :))))
Dziś poczytam Kirsta 08/15
http://www.youtube.com/watch?v=B_GOjx7u0QEDobranoc.:)
Jest jeszcze kto? Bo nie wiem, czy pora na lampkę :)))
Pora :))) Dobranoc!
Pora:) Dobranoc:))
Zapalam lampkę… niech przyniesie zmęczonym ukojenie i dobry sen… :)))) Dobranoc. 🙂
Spokojnej nocy wszystkim, do jutra.
Dzień dobry:))))
Gdybyś dał znać Senatorze, to bym Ci dotrzymała towarzystwa w nocy, ale miałam nadzieję, że śpisz i nie zaglądałam na Wyspę. Kirsta też lubię. Czytałam chyba wszystko. Od Fabryki oficerów, jak większość, zaczynając.
Dzień dobry:))) Dzisiaj p.Ignacy zawita, rozumiem??
Na razie zawitał Czechow ze swoimi listami i……zniknął! Tedy czekamy na p. Ignacego. Cóż zrobić:(
Dzień dobry Panie Senatorze:) Przypomniałam sobie, że p.Q zapowiedział na piątek Lajkonika. Nie będąc pewna pory publikacji, wolałam grzecznie zaczekać :)))
Dzień dobry!!! Ja też czekam na tego lajkonika, ale włączyć do rozmowy będę mogła się dopiero po południu, bo mi się zapowiedział poranny gość. Miłego dnia wszystkim Wyspiarzom życzę
Witaj Bożenko, ale pokaż się na pewno:))) Gość w dom… Senator dokończy:))))
No!! “…a żona w ciąży”! Jakby powiedział niezrównany Markiz de…:)))
Uhum! Już raz czekalim na Godota!:(((
PS Przecież zanim Mistrz Quackie wygramoli się z betów, Juniorów ponakarmia, Panią Quackie bezpiecznie odtransportuje, wróci, Juniorów odtransportuje, wróci, ziewnie, przypomni sobie o p. Lajkoniku, to my się tu wszyscy zdążymy zestarzeć!:(( Nabicia po brzegi zmywarki to już mu nawet nie wypominam!:(
Zapomniałeś o zapakowaniu zmywarki:)))
:)) Przecież nie zapomniałem, napisałem, że ją nabije! Chyba, że chodzi Ci o zapakowanie do bagażnika!:))))
Oj, złośliwi-ście, kochani Wyspiarze : ) I jak tu Was nie kochać?A tu robota nr 2 (obecna) w lesie, ponieważ robota nr 1 (poprzednia) właśnie wróciła z poprawkami do przejrzenia… w co ręce wsadzić, nie wiem, ale w takim razie wolę na Wyspę i z Lajkonikiem – za chwil kilka : )PS. Jeżeli ktoś rozumie “zapuszczoną zmywarkę” jako “zmywarkę brudną i zaniedbaną”, to informuję, że tak nie jest, “zapuszczenie” to w tym przypadku “włączenie zmywarki z nastawionym stosownym programem, by rozpoczęła mycie zawartości” : )))
Nu, nawet mu się chciało wytłumaczyć!:))
Tym razem solennie obiecuję, że się u Was zamelduję!!!
Dzień dobry ! Smutno mi, bo Senator znów nie spał…. :((
.. a …. Kirst nie pomógł, a Dickens lepiej usypia 🙂
Dzień dobry:))) Dickens?? To ja już Biblię wolę!:(
Wiesz, Wieźmineczko, ktoś kiedyś powiedział, że człowiek to takie zwierzę, które do wszystkiego się przyzwyczai:))
Dziń dybry!! A to problem z tym spaniem i nie spaniem. Ja długo nie mogę zasnąć, ale za to rankiem nadrabiam.”Zerwałam” się dziś o świcie, jakąś godz temu. Najlepiej zasypia mi sie przy włączonym tv. Takie są tam nudy, że zawsze pomaga:) Miłego dnia!
No i jak obiecałam, tak jestem!!! Ale widzę, że pana Lajkonika w dalszym ciągu nie ma. Ale nieważne, najważniejsze jest Wasze miłe towarzystwo:))
Witam Wszystkich :-)) Ktoś kiedys powiedział ,że jest w dobrym tonie odpowiadanie na listy.Wczoraj wieczorem,przesłałem Ci Senatorze maila z załącznikiem kaczora Wojtusia, a Ty spac nie możesz, a na pocztę nie spojrzysz i nie wystukasz na klawiaturze “przyjeto” Obudż się !!!!!!!
Spojrzałem, spojrzałem! I starszego Pana w gustownej czapce zobaczyłem i kaczora z wyciągniętą szyją, tylko mnie dołączona do fotki wiadomość tak “ucieszyła”, żem i nie wiedział sam co napisać. A potem się zapomniało! Przepraszam:)
Dzień Dobry Wszystkim.:)))
Może Mistrz Quackie jest przetrzymywany w “suchym doku”? Zdarza się to nawet najbardziej porządnym. Nieczęsto, ale się zdarza:)
Zapraszam piętro wyżej!