Kiedy Kara Mustafa, wielki mistrz Krzyżaków,
szedł z licznemi zastępy przez Alpy na Kraków,
do obrony swych posad zawsze będąc skory,
pobił go pod Grunwaldem król Stefan Batory.
I bitny, nieugięty, twardy jak opoka,
zabrawszy z innym łupem chorągiew proroka,
gonił przez godzin dziesięć w całym pędzie koni,
uciekających wrogów aż do Macedonji.
Tam królowa Pompadur, pani wielkiej cnoty,
bawiła go w stolicy przez cztery soboty,
a syn jej bohaterski, Aleksander Wielki,
darował mu do zbroi dwie złote pętelki.
Na północy tymczasem, w jakąś złą godzinę,
Marjusz ogniem i mieczem niszczył Kartaginę,
potomek zaś jego Tytus, patrząc na to z żalem,
od najścia dzikich Franków bronił Jeruzalem.
Wtedy to wśród Sahary, w owym kraju futer,
szczepił nową religię sławny Marcin Luter,
i pracując gorliwie piórem i wymową,
zginął razem z Homerem w noc Bartłomiejową,
którą, pragnąc dać uczuć moc swojej tyranji,
królowa Marja Stuart wyprawiła w Danji.
August VIII, król saski, wezwał Salomona,
sądząc, że z nim niegodną królowę pokona,
lecz zdradzony przedwcześnie w złych losów kolei,
zaszczycił swą niewolą Przylądek Nadziei.
Wenecjanie zaś patrząc nieprzychylnem okiem,
zabili go w Meksyku z kapitanem Kokiem.
W tym czasie też Kopernik, wojażer na Wschodzie,
robił świetne odkrycia na lądzie i wodzie,
objechawszy fraktówką Azję i Afrykę,
po tygodniu podróży odkrył Amerykę,
a Kolumb z nim zwiedziwszy wszystkie świata końce,
orzekł, że koło ziemi obraca się słońce.
Kortez, mąż Izabelli, tatarskiej królowej,
powstawał na ten wniosek bluźnierczemi słowy,
ale że świat przeczył zanadto upornie,
pod swoje panowanie podbił Kalifornię,
gdzie Palmerdton, sardyńczyk z książęciem de Konde,
przeciwko tyranowi obudzili frondę.
Richelieu tam będący na silnej pozycji,
zginął pod krwawym mieczem świętej inkwizycji.
Krasicki, ucieszony tą okrutną karą,
wynalazł nowe statki poruszane parą,
lecz wypędzony z Francji, rodzinnego kraju
uczynił z nich użytek na rzece Ałtaju.
Herodot, jego przyjaciel, mąż z sercem nie płochem,
myślał nad telegrafem, a Bajron nad prochem,
i kiedy ich odkrycie było uwieńczone,
puścili się nad morzem sukiennym balonem,
tam zaskoczeni burzą i straszną zawieją,
unieśli się w powietrze żelazną koleją…
Szekspir, król Persji, rozgniewany o to,
z kopalń Bochni wydobył prawie wszystko złoto,
a nie uformowawszy trzy pułki ułanów,
pobił w trojańskiej wojnie walecznych janczarów.
Mieszkańcy wysp Sandwich, schwytawszy go wreszcie,
uwięzili w Pekinie, a zabili w Peszcie.
W tem przybył od papieża do Dawida goniec
i położył na miesiąc, wszystkim wojnom koniec…
Historia bez morału, czyli następna bzdura która rzadzić.
muz. K. Gaertner, sł.Tadeusz Kijonka
wyk. Maryla Rodowicz, “Dżek” i Piotr Fronczewski
Kot w butach, wilk i osioł, zając i niedźwiadek
futerka zamienili na garść czekoladek;
zamknęli się w lodówce, żeby było cieplej,
tak zgrzali się z gorąca, że na sople skrzepli.
Wilk, osioł i niedźwiadek, zając i kot w butach
zrobili raz z powietrza gruby swetr na drutach
a potem pojazd z piasku – nikt się nie natężył,
odbili się z bębenka i zdobyli księżyc.
O, jejku, jejku, jejku, nikt się nie natężył !!
odbili się z bębenka i zdobyli księżyc !!
Niedźwiadek i kot w butach, osioł, wilk i zając
kąpieli w marmoladzie z chrzanem zażywają.
Gdy znajdą ziarnko maku, zapraszają gości:
ucztują aż brzuch pęka, chociaż każdy pości.
Kot w butach, osioł, zając i niedźwiadek z wilkiem
zapadli w sen stuletni by się drzemnąć chwilkę.
Wtem działo zobaczyli: – Cóż to za armata??
pięć razy wystrzelili z pękniętego bata.
O jejku, jejku, jejku, cóż to za armata ???
Pięć razy wystrzelili z pękniętego bata.
Wybuchła wielka wojna i okrutna wrzawa;
kto bał się, ten drugiemu dzielnie sił dodawał.
Niedźwiadek kotu w butach, a wilkowi zając.
– Hej !!! – ryknął w duchu osioł, mężnie się cofając.
Wilk uciekł w butach kota, niedźwiedź stał jak osioł,
osiołek wlazł na drzewo z chytrą minką kocią.
Kot rzekł: – Najlepiej będzie, gdy udam zająca.
A zając tak się zawziął, że walczy bez końca.
O, jejku, jejku, jejku, znacie prawdę całą
O, jejku, cóż to za historia bez morału ??
O, jejku, jejku, jejku, a kto nam zaprzeczy
to znak, że całkiem zgłupiał, mówi jak od rzeczy.
Tak czy siak, tak czy siak, wszystkim piątej klepki brak.
Mu, mu, mu, mu, mu, mu, zaraz dam kopniaka psu.
Hau, hau, hau, hau, hau, hau, jestem brytan – pies na schwał.
Kukuryku, kukuryku, idę jajko znieść w kurniku.
Tak czy siak, tak czy siak – wszystkim piątej klepki brak.
O je.
Paranoja. (P.Fronczewski)
Mądre, głupie, śmieszne, smutne. Takie też ma prawo być!
http://ciekawamuzyka.blox.pl/2009/01/Historia-bez-moralu.htmlTam jest wrzuta, ale mnie się nie otwiera ani na Exporerze, ani na Chromie.
Witaj Lukrecjo.:))) Korzystam z firefox`a, ale też nic z tego. Plik z wrzuty został usunięty. Innego źródła nie znalazłam.:(Kto jest autorem pierwszego tekstu?:))
Wszystkie postacie są mi znane, oprócz kogoś zwanego Palmerdton. Czy chodzi o http://portalwiedzy.onet.pl/46382,,,,palmerston_henry_john_temple,haslo.html ?:))
Autor poematu zaczynającego się od słów “Kiedy Kara Mustafa” jest nieznany. Przypuszcza się, że to uczeń rozżalony kiepską oceną z historii.
Wyszukało mi trochę na temat. Na początek początek, wraz z tytułem.WYKŁAD HISTORJI DLA PANIENZnów siadam na katedrze -I w dobranem gronie gościOpowiadam to, co umiem;Dzieje świata i ludzkości.Więcej tu: http://www.muzarp.poznan.pl/muzeum/muz_pol/perly/cz_XIII.htmlWarto, moim zdaniem, przeczytać całość.:))
Ośmielam się twierdzić, że Autor, kimkolwiek był, świetnie znał historię powszechną a i piórem władał niezgorzej.:)))
Nie mam nic przeciwko.Te perły Muzeum Archeologicznego, to perły najczystrzej wodyhttp://www.youtube.com/watch?v=BPfaeC7G6fU&feature=relatedJak się spożywa małże perłopoławy od 1:27″Zazie w metro”Film Louisa Malle’a. Film z gatunku tych, których się na da opowiedzieć. Też bzduraAlbo czysty nonsens
Filmu nie oglądałam, nie miałam nawet pojęcia, że takowy istnieje. Jesteś nieocenioną skarbnicą wiedzy na ten temat, Lukrecjo.:)))Co do Muzeum, na razie mam za sobą: Perła 14 Bigos historyczny – seria nowaczyli dzieje starożytne piórem studentów historii spisaneTeż zabawne.:))
Dobry wieczór. Padam na dziób, ale “Kara Mustafy” sobie nie odmówię : ) Wg Tuwima , który badał zjawisko już w 1938 r. (!), pierwsza publikacja wiersza miała miejsce 7 listopada 1869 r. (!!!), pod tytułem “Rys historii powszechnej do użytku młodzieży salonowej”, co więcej, odnalazł przynajmniej dwie podobnie absurdalne próby. Posiadających wydanie “Dzieł” Tuwima polecam tom “Pisma prozą” z 1964 r., s. 518 i nast. : )))
Ja na razie “W oparach absurdu”Też Kara Mustafa jest.
W “Pismach prozą” jest szkic “W oparach absurdu”, który się potem rozrósł do rozmiarów książki, Rodzice mieli (albo i mają), i zapewne jest to ta sama książka. Natomiast w “Pismach” jest jeszcze jeden szkic, pt. “Jeszcze o <>” i tam jest szczegółowiej. Czy w Twoich “Oparach” też jest ten szkic?
Dawniejsze wydanie zostało zczytane do imentu. Obecnie mam z 2006 roku. Jako słowo wstępne jest zamieszczony esej pt W oparach absurdu, co jest rozdziałem książki “Pegaz dęba”
I najważniejsze. Wstęp Tuwima zakończony jest cytatem z Norwida:Zdawałoby się, że jak na wyżynachPowietrze rzednie, tak się rozrzedzająI te rozsądki nasze – w wyższych płynach
PIERWOWZÓR:”Kara Mustafa” miał licznych poprzedników. Wg Tomanka, który powoływał się na Aleksandra Chodźkę, w już w XVIII w. utwór o podobnym charakterze napisał Aleksander Maczkiewicz (w “Silva rerum”). Miała to być parodia kazań z XVII-XVIII w.To i trochę więcej pod podanym wcześniej linkiem.:)Tego o Tuwimie nie wiedziałam. Dziękuję.:))Utwór żyje własnym życiem od przedwojnia co najmniej a najtęższe umysły dojść nie mogą czyje to.:))
Ha! Tuwim też się powołuje na Tomanka, i jeszcze na Wasylewskiego : )
Ach, ale to wszystko jest w podlinkowanym przez Ciebie artykule! Tzn., że już w piętkę gonię : ( Dobranoc!
“Jest jakiś porządek na świecie tym, jestNa każdy wiersz dobry jest zły wiersz,Na każdych trzech mądrych i głupich jest trzechI dobrze to i sprawiedliwie.Lecz taka zasada jest głupim nie w smakCi inni wyszydzać ich lubiąI mówią głupiemu; durak ty, durakA głupim jest przykro i głupioWięc by się czerwienić nie musiał kto kiepBy mógł rozpoznawać swój swegoKażdemu mądremu stempelek na łebPrzybiło się razu pewnegoOd lat te stempelki w użyciu są iTen system i później się przydaBo mądrym dziś mówią: ech, durnie żesz wyA głupich, jak zwykle, nie widać”Bułat Okudżawa:)
:)) http://chomikuj.pl/blondi56/*e2*99*a5+poezja+*c5*9bpiewana/Bu*c5*82at+Okud*c5*bcawa
Ciekawt wiersz (lub raczej piosenka). Śpieszyłam jak mogłam, nie czytając nawet całej historii Polski – ale później się jej pouczę – żeby zdążyć powiedzieć Wam DOBRANOC :))
Zasnęliście już?:))) Może to Was obudzi, chociaż na chwilkę. Też bzdurne. O tym, że mieszanie szkodzi.:)))Autorzy: Jan Wołek, Jacek Wąsowski (słowa), Jacek Wąsowski (muzyka)http://www.youtube.com/watch?v=XAssxigOogIA była raz Murzynka miła,posąg z czarnej skały,co w Dunajcu Czarnym żyła,Stach Bachleda w Białym.Cosik brało ich ku sobie,wzięli na odwagę,ona jemu dała tam-tam,a on jej ciupagę.A ona go kua, kuatumana, muła.A on: aua, aua!Je, je, je!A on jej puk-puk w tam-tam.Ua – ua!A ona: e tam, e tam.Je – je – je!Z tej miłości pili cięgiem,gorzałę ze śmagą.On jej w końcu przyrżnął bębnem,ona mu ciupagą.Morał z tego względem trunkówukuli u górali:Nie mieszaj chłopie gatunków,bo ci łeb rozwali.A ona go…Że Murzynka w tej parafiiżaden cud na ziemi,bo już przecie nom sie trafiełw Poroninie Lenin.A, że była psiakrew śwarnoStach kcioł zwyobracoć,ale nocka było cornonie mógł jej namacoć.A ona go…
Lenin, ach, Lenin!!!http://www.youtube.com/watch?v=lwHHOPD951AJuż miałem wstać i podejść do klawiszyjuż się oparłem o poręcz fotelasiedziałem dość długo i jadłem czereśniew moim pokoju równym jak celajuż miałem wstać i podejść do pianinagdy nagle widzę sześć główek Leninagłowy Lenina znad pianinagłowy Lenina znad pianinagłowy Lenina znad pianina znad pianinamrówki rozlazły się z kart partyturynie zostawiwszy na nich żadnej nutynie mogłem już patrzeć na to robactwozniecierpliwiony włożyłem butyjuż miałem wstać i podejść do pianinagdy nagle widzę sześć główek Leninagłowy Lenina znad pianinagłowy Lenina znad pianinagłowy Lenina znad pianina znad pianinaszuflady z bioder trawa spod pachysflaczały zegar suszy się na okniejajko smażone zwisa nad pustyniąpianino cieknie podłoga mokniejuż miałem wstać bo trudno to wytrzymaćgdy nagle widzę sześć główek Leninagłowy Lenina znad pianinagłowy Lenina znad pianinagłowy Lenina znad pianina znad pianina
Dawno nie słyszałam. Bez sprawdzania. Elektryczne gitary?:)))
Od tego, to aż wyć się chce, takie beznadziejne.:)))Pepe Wróć http://www.youtube.com/watch?v=zc001Q6qupoPająk rozpiął sieć na tej desce gdzieKról zasiada samZ lustra vis-a-vis w oczy patrzy miTwarz, że w mordę daćKrążę z kąta w kątKlasnę dłonią w dłońWbijam zęby w tynkNie pomaga nicZ żalu chce się wyćOdkąd ciebie brakJak przykazał Bóg, wstałem ósma punktOdkurzyłem chlebWkładam go do ust, czuję idzie bluesJakbym dostał w łebŁapię kilka dychRzucam się do drzwiSerce mrozi strachNo i ścięło mnieBo zamknęli sklepOdkąd ciebie brakNa nierdzewną stal spada gorzka łzaŻre otwieracz rdzaZ nudów idę i stoję osiem dniPo dmuchany ryżKryzys mogę znieśćJa nie muszę jeśćLecz niech przestaną trućOdkąd ciebie brakTracę dobry smakBłagam PePe wróć!
No,http://www.youtube.com/watch?v=NMDUzJkMq3MPiosenka ze słowami mojego brata ciotecznego, dr n.med.
I jeszcze to:http://www.youtube.com/watch?v=J0_Q8uSjS5o
WOW.:)))) Pozdrów brata od mojego szwagra, któremu słoń na ucho nadepnął, ale Elektryczne Gitary nie tylko lubi bardzo, ale w dodatku rozróżnia spośród innych dźwięków.:))))
Zaskoczonam. Nie wiedziałam, że to zespół aż tak medyczny. Może dlatego leczniczo działa? Śmiech to zdrowie, wiadomo!.:)))
Dziękuję, nie omieszkam :)))Muzyka istotnie trafia do każdego.
Moje ulubione, czy do tego utworu tekst też napisał Twój brat Lukrecjo?:))) Szukałam, pewnie niezbyt dokładnie, bo nie znalazłam…http://www.youtube.com/watch?v=pt3g8HPwDScWsiadł do autobusu człowiek z liściem na głowieNikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powieTylko sie każdy gapi, tylko sie każdy gapi i nicSiedzi w autobusie człowiek z liściem na głowieO liściu w swych rzadkich włosach nieprędko sie dowieTylko sie w okno gapi, tylko się w okno gapi i nicUważaj to nie chmury, to Pałac KulturyLiście lecą z drzew, liście lecą z drzewI tak siedzi w autobusie człowiek z liściem na głowieNikt go nie poratuje, nikt mu nic nie powieTylko się każdy gapi, tylko się każdy gapi i nicWsiadł drugi podobny nad człowiekiem się zlitowałTamten się pogłaskał w główkę liścia sobie schowałBo ja, mówi jestem z lasu, bo ja, mówi jestem z lasu i jużUważaj to nie chmury to Pałac KulturyLiście lecą z drzew liście lecą z drzew Się zawiera w zbiorze. Moim zdaniem.:))
Nie, tego nie napisał.:)))
Co to jest ” śmaga” ? :)))
Apropos bez s czego dotyczy Twoje pytanie Wiedźminko? Pogubiłam się dokumentnie a może nawet nawet immanentnie, też ładne słowo.:))))
Dotyczy przywołanej przez Ciebie piosenki ze słowami Jana Wołka. :))))
Zasypałyście nas linkami aż do jutra…… :)))))
Aaaa!! Już wiem!!:))))) Nie mam pojęcia co to.:))))) Może jakiś Góral odpowie.:)))))
Znalazło mi, że to inne potoczne znaczenie słowa alpaga, bełt.:)))) Jak by alpaga i bełt nie były słowami potocznymi.:)))) A może przegapiłam i już nie są?:))))
Oj, jak bardzo dawno do szkoły nie chodziłam, widzę, że w tym czasie nawet historia się zmieniła! Będę teraz musiała uczyć się jej od nowa, a stary podręcznik głęboko w szufladzie schować!!!
Na dziś mnie tu dość.:))))Na Dobranockę się nie nadaje, ale skoro dziś bzdura rządzi…:))))Jest już późno, piszę bzdury Wydaje mi się, jakby dzień w którym żyję był dniem…ostatnimJestem zachłanna życia, boję się go i jednocześnie…nie dbam.Nic nie buduje mi się, nie ma podwalin…domuWszystko zamyka się w tym jednym dniu, jednej…chwiliJest już późno, piszę bzduryKot zapędził mysz do dziury http://www.youtube.com/watch?v=OUmyILg9Icg
To może to na dobranockęTeż, jak się zastanowić, bzdurnehttp://www.youtube.com/watch?v=Rbw3urJQTLU
:)))))Dobranoc.:)))))
A jednak… zostawię jeszcze coś dla Senatora, który spać już pewnie nie będzie gdy ja w końcu zasnę…http://www.youtube.com/watch?v=nfp-DRAUN8EDzień Dobry Senatorze.:):* Wciąż we mnie jest Twoje piętro niżej. Dziękuję.:):*Że za bardzo osobiście? Sam mi kiedyś mówiłeś, że tu można…
Dzień dobry, Jasminko:))) Niestety, nie trafiłaś. Ten “Czarny blues o czwartej nad ranem” winien być słuchany, a teraz jest 3.18:))
Witaj Senatorze.:))):* Byś dał znać to miałbyś okazję życzyć mi dobrej nocy.:)))Stanowczo za wcześnie się budzisz…
Dzień dobry Wszystkim:))) Czemu śpicie, najwyższa pora wstawać, dowodem na to jest choćby fakt, że ja już nie śpię! No, odrzucać kołderki, myc buzie i co tam kto ma jeszcze ochotę i zaczynamy nowy dzień!!:)))
Zaczynamy, tylko dlaczego tak wcześnie?? Niektórzy to se mogą poleniuchować, a inni na ten przykład; tyrać muszą :(( Dzień dobry:)))
Ile razy mam pisać, że wynalazca pracy powinien być natychmiast zabity, a jego wynalazek niezwłocznie zniszczony??:)))
… o tej porze kończymy stary dzień….. no, może niektórzy :))))
Dzień dobry..:))) stempelek na łeb i… tak czy siak, tak czy siak, nie wiem czy wszystkim, ale mnie na pewno, piątej klepki brak..:)))Mogę nie iść do pracy??
Dzień dobry!!! Jeśli komuś tu brak piątej klepki, to ja nawet czterech nie mam od rana tego wyjątkowego dnia. Jeszcze się dobrze nie obudziłam, ale do Was tu trafiłam:-))
Witam:))) Moja Miła, człowiek powinien budzić się tak koło drugiej w nocy! O szóstej rano jest już dzięki temu silny, zwarty i gotowy!!:))
PS Nie chciałbym obmawiać nieobecnych, ale weź takiego na przykład Mistrza Quackie! Koło dziewiątej melduje, że jakoś mu się nic nie chce, w dwie godziny później, że jednak musi coś zrobić, z obrzydzeniem, ale zawsze “coś”…..No i jaki tego efekt?? Zmarnowany czas, niedokończona praca, głodni Juniorzy…….. I na drugi dzień da capo ad fine…:(
Niewiele tego snu bym miała, gdybym od północy do drugiej spała. Wstałam o piątej i nie wiem dlaczego ktoś mnie przywołał do skype mojego.
Nie tylko możesz, nawet nie powinnaś!!:)))
Dzień dobry! No ja nie mogę! Myślałam, ze pobiję rekord wstając o siódmej a tu u Was środek dnia:):). Miłego życzę:)
Wstać o siódmej, to dla Ciebie wielki sukces ha ha ha gratuluję Tosiu:))
Cześć Bożenko!! Masz rację to sukces, tym bardziej, że wczoraj długo siedziałam:):). Muszę dziś być zwarta i gotowa, żeby ze spokojem (powiedzmy) obejrzeć mecz. Wiesz przecież, jaki ze mnie kibic! .Mam trochę domowych zaległości, dlatego wstałam w środku nocy :))))
Ha ha ha w środku nocy o siódmej! Dobre!!! Ale jak się do północy gawędziło, to nie chce się rano wstawać. Ale ja nie jestem kibicem (kibicką), więc nawet nie wiem kto gra. Ty jesteś bliska – że tak powiem – boiska :-))
Hi hi hi, wszystko się zgadza!! Na dodatek mam już tzw, “reisefieber”, choć do wyjazdu mam jeszcze sporo czasu:)
Wcale się nie dziwię, bo też bym go miała. Już bym pewnie walizki pakowała!!!
A wiesz, ze to całkiem niezły pomysł :))). Kawa wypita, więc uciekam, żeby zająć się prozą życia. Do “popotem”, jak mówi Jaśminka (chyba) :))))
Ja, Tosiu, możesz śmiało mnie cytować powołując się na zgodę autorki, gdyby ktoś karać za to chciał.:))))Do popotem zatem.:))))
Dzień dobry! Senatorze, jak mnie się nic nie chce!!! Do zobaczenia za dwie godziny w takim razie ; )))
to może viagra?
DzięDobry:))) Pendrula foe mahinahi, gabada sao :)))
Witaj Stateczku….. :))))) a jakbyś to przetłumaczył ? pięknie się kłaniam:))))
Dzień dobry ! :))) Senator juz od 6 godzin na nogach…. to może pora na drzemkę ? :)*
Z pewną nieśmiałością informuję Koleżanki, Kolegow a w szczegolności Autorkę publikacji, że w najbliższym tygodniu nie przewiduję ożenku, a także przyjęcie święceń odsunęło sie w czasie.Nie wykluczam, że oba te, jakże wazne dla mnie zdarzenia, uda się połączyć w jednym terminie, o czym nie omieszkam zawiadomić wyspiarzy.Z wyrazami….zawiedziony tym ciagle odwlekającym sie terminem
Witaj Markizie….. fotkę poproszę z uroczystości, bo tonsura z irokezem to jest dopiero widuk !!!! :))))).
Poproszę o zgode publikacji zdjątka przyszłą połowice i kurie.Ten irokez ma być z dolnych partii?
Jak sobie zażyczysz Markizie….. nie mnie się wtrącać w Twoje pożycie małżeńskie :))))
Wasza Wysokość !!! Wielkanoc tuż, tuż, zatem można będzie połączyć święcenia z dorocznymi ablucjami. Wykorzystując tak uzyskaną modestię,można połączyć to wszystko z ożenkiem, weselem, nocą poślubną, śmigusem dyngusem, lajkonikiem, Emausem, kolorowym jarmarkiem oraz referendum w sprawie emerytur :)))
Połączę, jak mi Bóg miły
Dzień ciepły (prawie) i słoneczny.:)))Witam wszystkich bardzo serdecznie..:)))Miło Was poczytać z rana.:)))
Nie jestem pewien czy zadziała :)) Ale posłuchajcie :))http://woodchucky.com/Artists/JohnnyCash/index.html
Pięknie!!! Dopiero weszłam i dobrze trafiłam od razu na Johnny Casha ! Miłego popołudnia życzę :))
Działa, Stateczku.:))))
Piękne. Uwielbiam J.Casha.Tak mi jakoś spada z budżetu film Spacer po linie http://www.filmweb.pl/Spacer.Po.Liniez Joaquinem Phoenixem w roli Johnniego Casha. Ale kiedyś kupię
Jako, że pogoda, dziś przepiękna, prowokuje do snucia wędrówkowych planów, tam gdzie łąka, tam gdzie las, gdzie nie było jeszcze nas, pozwólcie, że przypomnę.:)))Je t’aime w tłumaczeniu harcerskim Jacka Fedorowicza. Archiwalna perełka (1971). http://www.youtube.com/watch?v=ZBEuEnB5cYgO tym nie wiedziałam.:”Je t’aime” (czyt. “że tem”) Fedorowicz tłumaczył “ona mówi że TEM się jej nie podobał” – TEM był nadawanym wówczas co tydzień programem “Telewizyjny Ekran Młodych”.
Jak się okazuje, Federowicz dobrze umie po francusku…
Ba!! A jak Markiz!!!:)
Witam wszystkichPojeździłam sobie dziś po Warszawie, Spaliłam benzyny co niemiara.Gdybym jeździła komunikacją, to bym jeszcze nie wróciła, oraz nie załatwiłabym wszystkiego, co musiałam załatwić.
Saska Kępa ponoć dziś nieprzejezdna?. Współczuję mojej przyjaciółce z Arabskiej (((.. Moim ulubionym miejscem spacerów kiedy jestem w stolicy, jest Francuska. Teraz kiedy ulica jest po remoncie, to prawdziwa frajda!. Szkoda, ze nie mogę być dziś na meczu na żywo. Zwariowany ze mnie kibic:)))
:))) http://www.youtube.com/watch?v=iiM4lHd5p4sCieszę się przeogromnie, Tosiu że pojawił się na Wyspie Ktoś, kto zrozumie, że np. od teraz mnie nie ma, bo idę kibicować.:)))))PS: Nie wiem jak będzie tym razem. Poprzednio po kliknięciu w Wyślij się nie zapisało. Za to przeniosło mnie piętro wyżej.:)))))
Dziękuję Jaśminko! Cmok!! A wiesz, ze ta piosenka zawsze mi się przyplącze kiedy siedzę niedaleko A Osieckiej? 🙂
Też.:)))):*
W gałę? Dostaniemy patriotycznie w D.U.P.Ę. (inaczej robot nie puści!) i będziemy się pocieszać, że co tam smary z Portugalią, ale kiedyś, Panie dziu, to nasza husaria….:) A ja będę się śmiał do rozpuku!
Jechałam ulicą Waszyngtona i Mostem Poniatowskiego, ale to było przed południem. Poniatowszczak jest ładnym mostem. Stadion Narodowy cholernie szpeci okolicę. Nie tylko ja uważam, że wygląda jak kosz, któtego wyplatania zaprzestano. Był taki okres, możw lata 60, 70, że wyplatano meble z kolorowych rurek igielitowych. Taka tandeta