Stoi chłopiec, stoi i myśli
Myśli i myśli przez całą noc
Którą wybrać, aby się nie wstydzić?
Którą wybrać, aby się nie wstydzić?
Tum-bała… tum-bała… tum-bałałajka,
Tum-bała… tum-bała… tum-bałałajka,
Tum-bałałajka, graj bałałajko,
Graj bałałajko, będzie dobrze!
Dziewczyna, dziewczyna rzekła mi znów,
Co może rosnąć, rosnąć bez deszczu?
Co może palić się wiele lat?
Co może tęsknić i płakać bez łez?
Tum-bała… tum-bała… tum-bałałajka,
Tum-bała… tum-bała… tum-bałałajka,
Tum-bałałajka, graj bałałajko,
Graj bałałajko, będzie dobrze!
Głupi chłopczyku, dlaczego znów pytasz?
To kamień może rosnąć, rosnąć bez deszczu.
To miłość może płonąć wiele długich lat.
Serce może tęsknić i płakać bez łez.
Tum-bała… tum-bała… tum-bałałajka,
Tum-bała… tum-bała… tum-bałałajka,
Tum-bałałajka, graj bałałajko,
Graj bałałajko, będzie dobrze!
A to jest piosenka śpiewana przez Halinę Kunicką do tej samej melodii, tyle, że słowa zupełnie inne i tytuł na Czumbalalajka zmieniony. Niby to samo, a jednak……:
Czumbala, czumbala, czumbalalajka,
czumbala, czumbala, czumbalala…
Czumbalalajka, to bałałajka,
u progu nocy refrenik gra.
Co mi przyjdzie z tej piosenki?
Żal nieduży, mały gniew.
Coś się zaczęło, przeszło, minęło,
pozostał tylko uparty śpiew:
Czumbala, czumbala, czumbalalajka,
nic nie mów, bo słowa zabiera wiatr.
Choć może szczerze – ja ci nie wierzę,
już tyle bajek wymyślił świat.
Nie odpędzisz tej piosenki,
trąca struny, dzwoni w krąg,
zagląda w oczy, kołem się toczy,
jak złoty cekin z Cyganki rąk.
Blask ognia tasuje karty w kabale,
jest dama dzwonkowa, czerwienny as.
Gra bałałajka, czumbalalajka,
cygańskie karty złączyły nas.
Noc na strunach kładzie ręce,
rosną cienie w talii kart.
Naprzeciw ciebie – sam o tym nie wiesz –
z kartami w dłoni miłość lub żart.
Czumbala, czumbala, czumbalalajka,
przegrałeś swe serce i jesteś sam.
Z księżycem w przedzie tabor odjedzie,
tylko piosenka zostanie nam.
Czumbalalajka, czumbalalajka,
czum, czum, czumbalalajka,
czum, czum, czumbalala!
Czumbalala, czumbalala, czumbalalajka,
dziś stawiam wam karty za grosze złe.
Wróżę najtaniej, panowie, panie.
Na co wam serca? Dajcie mi je!
Wróżę najtaniej, panowie, panie.
Na co wam serca? Ech! Dajcie mi je!
Skowroneczku!!! Onet się zbiesił i dlatego wciąż nie ma Twojego komentarza?Jak tak dalej pójdzie, to wygrasz ze mną w kategorii Cierpliwość. 2 godziny czekałaś aż się pojawi, ja onegdaj 3.:)))))
No i wlazło:( I jak ja teraz wyglądam? Jak prosię!:((
A jak wejdzie Skowronkowa układanka, to będa trzy piętra ! :)))) Pobiegamy dla relaksu :))))
Kiedy to ja w Skowronka kiecce tego narobiłem i jak zwykle zapomniałem ściągnąć te fatałaszki:) Żeby opublikować filmik muszę się za ba,,, ….tentego….., za niewiastę przebierać:(
Masz rację Senatorze….. Tumbałałajka jest pięknie śpiewana :))))
Delikatnie, z odrobiną nostalgii….prawda?:))
” czudna ta peseń za lubow ta” ? dobrze usłyszałam ? Delikatnie i aż ” płynnie “….. chce się słuchać :)))
Dobrze usłyszałaś:)))
Pogubiłam się w przebierankach Waszych…Następną razą, jak mówią u mnie na wsi, dam se na wstrzymanie i zaczekam, albowiem powiedziane jest. Nie znacie dnia ani godziny!!!:)))))
Jaśminko….. można pobiegać, co i Ty robisz, jak widzę :)))
Kieckę Senatora odróżnia sie po literach : Senator pisze tytuł wielkimi literami, All_a, zwyczajnie :)))))) Po tym Ich rozpoznaję :))))))
No!!! Że se tak arystokratycznie, jak Markiz…:)
Markiz nie zastrzegł sobie praw autorskich i podkradamy Mu dorobek :)))))
Bieganie mi nie straszne Wiedźminko.:)))))) To Senator, który namieszał, przez chwilę myślałam, że Skowronek, biegania nie lubi.:)))))
Skowronek lata jak z piórkiem, tylko podkówkami dzwoni!!:)))
Tu też dobranoc:)))
Tu też Dobranoc Kochani.:))) Do jutra:))):***http://www.youtube.com/watch?v=5LoyA0tdchA
Dobranoc tutaj, lampka już świeci, piętro niżej :))))
Dzień dobry:))) Pej bałałajka!:)))
Jeszcze rzeknę Panu: Dzień dobry!! Panie Rozrabiaka:)))))
Dzień dobry:)) Co ja się miałem wczoraj z magazynkiem, łatwiej załadować bęben od pepeszy!:((
A ładował Pan kiedyś?? Ten bęben, no od tej pepeszy, rzecz jasna:)))
A nie, ale wiem jak to się robi. Skomplikowana operacja bo najpierw trzeba zdjąć pokrywę magazynka, potem ręcznie nakręcić jego sprężynę (jak w starym budziku), a później wepchnąć do niego 71 naboi! Zwykle jednak ładowano troszkę mniej, rzadziej się wtedy zacinały. Podobnie było z “talerzem” do Diegtiarowa, tam z kolei można było załadować 47 albo 49 naboi, choć zalecane było raczej 41 lub 42, też ze względu na częste zacięcia:) Może jeszcze jakieś detale? O tym to ja mogę długoooooo!:)))
Hmm, a co to jest ten Diegtiarow?? Nie będę po Wiki biegać:))) Pan się lubisz bawić bronią. Nie Bronią :))))
Diegtiarow to rosyjski konstruktor broni, od jego nazwiska pochodzi np. nazwa popularnego rkm:)
Senatorze, jak to być może, że do pistoletu maszynowego (pepesza) wchodzi(ło) więcej naboi niż do karabinu maszynowego? Czyżby rolę grała osławiona (zbytnia) szybkostrzelność tego pierwszego?
🙂 Pepesza strzela nabojem pistoletowym Tokariewa, który był mocniejszą wersją niemieckiego Mauser 7,63×25, a Diegtiar pełnowymiarowym karabinowym Mosina 7,62×54, to raz, po drugie to już zależy od konstruktora broni, jaki chce mieć zapas amunicji w jednym ładowaniu. PPSz początkowo produkowany był jedynie z bębnowym magazynkiem, później, ze względu na jego ciężar i rozmiary zastąpionym magazynkiem łukowym o mniejszej pojemności. Ciekawe jest to, że bębnowy produkowany był do jednej jednostki broni i do innej bardzo często zupełnie nie pasował, łukowy zunifikowano i można było stosować go wymiennie załączać do innych egzemplarzy. Diegtiarow był zasilany z dużego magazynka, bo i dużych nabojów do niego używano. Dawniej istniał dosyć sztywny podział karabinów maszynowych na ręczne, ciężkie, lotnicze, czołgowe i w zależności od przeznaczenia inaczej były zasilane amunicją. Diegtiarow Janka Kosa z Czterech pancernych nie jest typowym karabinem czołgowym, on w filmie używa karabinu DP (Diegtiarow piechotnyj), podczas gdy powinien mieć DT (Diegtiarow tankowoj), o zupełnie innej kolbie i dwójnogu:) Ale to znowu inna historia!:))
Dzień dobry:))) Wróżę najtaniej Panowie, Panie:))) Zapraszam!!! :)))
Nie wierzycie??? :))) No to lecę.. Pa!
Dzień dobry!!! Piękna ta czum-bałałajka. Piękny głos, ale trochę przeszkadza ten ostry dźwięk, który nieraz zagłusza piosenkarkę. Pozdrawiam!!!
Dzień dobry:))) Aż posłuchałem na innym sprzęcie, bo na moim wszystko gra wspaniale. Na lapciu, na jego wewnętrznych głośnikach, rzeczywiście słychać ostre dźwięki, ale ja normalnie na co dzień używam wzmacniacza lampowego i solidnych, potężnych kolumn. Odpowiednie wyregulowanie tych urządzeń daje wspaniały efekt i używając tradycyjnej stacjonarnej stacji dysków połączonej ze wspomnianymi ustrojstwami unikam przykrych niespodzianek sprawianych właśnie przez laptop. Niezły zresztą, ale do odsłuchiwania muzyki niezbyt przystosowany.
Ja proszę Pana do lapcia mam podłączone głośniki i śmiga, że cha, cha lub cza, cza..:))))
No i dobrze, bo te jego fabrycznie montowane są gorsze niż w telefonach:(
To zależy, pewnie te z najwyższej półki już mają niezłe. Ciekawe co na ten temat powiedziałby nam Tetryk:)
Dzień dobry:))) Oj leniuszki wy moje, leniuszki!:))
W czasach jak byłem młodym cyganem, ale i Cyganem również, nie rozstawałem się z bałałajką.Do czasu az bałałajce znudził się ten pseudonim artystyczny.Pożeganała mnie słowami powszechnie uznanymi za obelzywe.Nastepnie.Następna bałałajka wytrzymała ze mną przez czas wykonania piosenki przez Panią Kunicką.Ale i tak się do niej przywiązałem.Następnie.Odkrywszy w sobie zamilowanie do gry zespołowej, stworzyłem tamburaszi z bałałajek.Gra w zespole, tylko z pozoru jest przyjemna. Jest wyczerpująca. I chcac nie chcąc musiałem zrezygnować, na rzecz tylko jednej bałałajki.Następnie.Odziany w pas cnoty, w którym sie przemieszczam, a takze dopieszczam, starciłem zainteresowanie do muzyki lekkiej, łatwej i przyjemnej.Następnie.Da mi popalić
Witaj Ireczku….. i nie zniechęcaj się, nie ma aż tak wielu muzykalnych ludzi na świecie :)))))
Dzień Dobry także tu.:)))))))Zamykamy teatrzyk piętro niżej? Przykro by było gdyby ktoś samotnie utkwił pomiędzy piętrami.:)))))
I tu witaj…. właśnie sie tam wpisałam do Ciebie :))))))
Przeczytałam, odpowiedziałam, Wiedźminko.:))))):*Na razie nie zamykamy piętro niżej. Jeszcze trochę pobiegamy, łydki nam się wzmocnią.:)))));)
Nie mam kota, może ktoś wykorzysta, coby się nie zmarnowało?:)))))Aaaaaaapsik!!!:))))))
Kotów straszyć nie wolno! A kota powinnaś mieć, każdy kot zasługuje by mieć dobrego człowieka:)))
Wiem, że zasługuje, Senatorze.:))))) Problem ze słowem kluczowym… DOBREGO!:))))), pewnie nie zasługuję na to, żeby być własnością kota.:(((((
PS: Aż taka zła nie jestem, no, może jestem, ale taka to już nie!:)))) Kotów nie straszę. Apsik! było żartem.:)))))
Się kręci…kręci…kręci… się rozlazło na boki, dziwnie jakoś tak… O cierpliwość proszę Panie, brakować mi jej zaczyna, bym chciała JUŻ a nie da się.:(((Mi się czekając przypomniało… Bez sensu, ale nie ważne. Ważne, że lubię. NO!Było już? I co z tego?:))))))http://www.youtube.com/watch?v=Mi0PbXjNbVA
Co się kręci, kręci i kręci Jasminko?? Czarna, winylowa płyta długogrająca?? :)))
Zielone kółeczko Skowroneczku.:))))):*Gramofonu nie mam, niestety.:((Na wszelki, może tym razem się uda…Dobranoc i do jutra.:)))))))
Też lubię Jaśminko ! :))))))
Mojemu blogowi tardycyjnie nic nie jest . …:))))) i gdzie teraz zaplić lampkę ? Jeszcze poczekam …. :)))
Lampkę tradycyjnie zapalasz w naszych sercach, Wiedźminko! :)))
To bardzo miłe Tetryku :)))) ! i jak ładnie powiedziane :)))***
Mojemu też, bardzo dziś często Wiedźminko.:))))) :(((((Zapal tu, jeśli mogę prosić.:):*Tetryk napisał bardzo pięknie, Poetą jest, choć się tego zapiera rencami i nogami.:)))))
A jednak… Zostawię także tu Dobranocki, wiem, że nijak nie pasują do Tumbałałajki, ale kto mi zabroni?:))));) Kocham muzykę “bujaną”.:)))) A tą Panią bardzo lubię od zawsze. Już nigdy niczego nie nagra…Etta James – The sky is crying http://www.youtube.com/watch?v=cfPlb3mtAZMEtta James – Georgia on my mind http://www.youtube.com/watch?v=0mrYmP8paw4
” przychodzimy, odchodzimy”… Jaśminko:)) i to jest niezmienne….
A przecież mi żal…że Jej, Jego…już nie ma… Niedługo mnie też już nie będzie… Wiem, to naturalny proces, ale gdy odchodzą to trudno tak…http://www.youtube.com/watch?v=eEqZ2WPaOHo
Dobranoc… moja magiczna lampka ma ciepły blask i niech niesie ukojenie i pogodę, bo tego nigdy dość :))))
Dzień dobry… Czy Onet – nas blogowiczów – chce się pozbyć??
Dzień dobry:))) Wystosowałem kolejne pismo do BOK Onet treści nieco ostrzejszej niż to ostatnie, łagodne, no wiesz – to które Ci zaprezentowałem. BOK od tygodnia milczy, może zmuszeni byli sięgnąć po pomoc tłumacza wyrażeń mocno zelżywych:) Jeśli nie odpowiedzą jeszcze z tydzień to będę musiał napisać kolejne, a do publicznego rozpowszechniania będą się zeń nadawać jedynie spójniki, partykuły no i znaki przestankowe! Quackie, ja wiem, że pomieszałem ortografię z gramatyką, ale mnie proszę do kąta nie stawiać, bo to dla podrasowania końcowego efektu, czyli słynnej pointy! Uffff!!!:)))
Dzień dobry:))) Oj leniuszki wy moje, leniuszki!:))
Zniechęceni Senatorze…. To już nie jest śmieszne:((
No nie, nie jest!
Próbowałam opublikować wiersz W.B. może się uda? Nie wiem… Idę machać łopatą, to mi dobrze zrobi na nerwy:)))
Pomysł przedni….a później ukochane gary?? Wiedźminka, by się odstresować, ostro prasuje, ale łopata też jest niezła!:)))