Najpierw zastanówmy się, po co Zenek ożenił się z Kryśką.
Na wstępie odrzucimy ewentualność, że wiele lat temu o poranku Zenek ocknął się znienacka będąc na gigantycznym kacu i ujrzał koło siebie kompletnie nieznaną kobietę z obrączką ślubną na palcu, po czym z przerażeniem spostrzegł na swoim palcu taką samą obrączkę. Takie rzeczy mogą się zdarzyć, ale zwykle działają wtedy siły nadprzyrodzone, a my tu rozważamy przypadki zwyczajne i prawdopodobne. Takimi siłami nadprzyrodzonymi, przypominam, są na przykład duchy, po łacinie spirytus, przepraszam, w liczbie mnogiej to będzie spirytualia.
Dlaczego więc przydarzyło się to Zenkowi. Przecież był cichy, jak ta ćma, szary jak ten dym i nic mu się nie przydarzało, bo i z kim? Na to wszystko się znalazła Kryśka. To ona osaczyła, postanowiła i przeprowadziła za niego. Dlaczego akurat Zenka? Bo był cichy, jak ta ćma, szary, jak ten dym i nic mu się dotychczas nie przydarzyło. Więc złapała, było łatwo, bo lepszy wróbel w garści et cartera.
Zenek zaś oczekiwał, że Kryśka się zajmie różnymi sprawami życiowymi, co go uwolni od troski. Że będzie pamiętać o terminach, czystych koszulach, opłatach, odłoży trochę grosza, bo on nie umiał. Słowem, że zostanie menadżerem. A jeszcze ugotuje, upierze, uprasuje, posprząta. Co do seksu, to i owszem, ale wymagania miał w normie. Zresztą byli wtedy oboje młodzi, krzepcy.
Jest wielu takich jak Zenek. Można ich podzielić z grubsza na dwie grupy:
1 Konsekwentnych, którzy jak już oddali się w zarządzanie, to we wszystkim. Takich przyjęło się nazywać pantoflarzami
2 Niekonsekwentnych, którzy by chcieli, aby skutecznie zarządzała, ale pozostawała posłuszna, potulna, przymilna, co jest niemożliwe, bo takich cech menadżer nie posiada. Stąd kłótnie, swary, bo ona nie ustąpi nawet na jotę.
No to w Polskę idziemy, drodzy panowie.
My idziemy, drodzy panowie, a żony barchanowe chrapią w noc.
Żony barchanowe Młynarski zapożyczył. Wyłącznie tę zbitkę, z pominięciem kontekstu, stąd zabrzmiało pejoratywnie. U Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej nie wypadło tak źle :
Ciotki nie były piękne, nie miały nic z wróżek.
Były dzielne, szczawiowe, barchanowe żony.
Brały serio swe dzieci, kwiaty i owoce,
Mężów trzymały krótko, perfum nie lubiły,
Zasypiały spokojnie w księżycowe noce,
Pełne kurzej tężyzny i jaglanej siły.
Kryśka?
Cóż, Pani Chandry z niej żadna siła nie zrobi. Nie ten typ. Ale tak jak ta kelnerka, Kryśka kiedyś mogła wyglądać.
Stoczyłam walkę z Onetem, o zalogowanie się na blogu. Poległam i jeszcze raz i jeszcze mnóstwo razy, ale teraz nareszcie zwycięstwo!!!!
I cierpliwość została nagrodzona:)))
Dobry Wieczór.:)))Czyżby wszyscy poszli w Polskę? Czas wracać, bo już ciemno i zimno!!:)))Piosenka dla Zenka.:)))http://www.youtube.com/watch?v=AA0kjqAuUwg
Aaa gdzie się Jasminko cały dzień podziewałaś?? Się pytam, niezbyt grzecznie, a co! :))))
A ja grzecznie odpowiem Skowroneczku.:)))Mam przedświąteczny czasobrak. W dodatku Sobota to dzień w którym sprzątam na dysku. Zazwyczaj idzie szybko, ale dziś miałam problemy i zeszło.:)
Panią Chandrą niewątpliwie trzeba się urodzić.. “Damą być, ach, c’est si bon… Tylko gdzie te, gdzie te damy, gdzie te damy są?” Jak to pisała niezapomniana p.Agnieszka:)))
Plus (niedomówienie) Panem Ignacym też sie trzeba uriodzić. Tylko konfiguracja Chandra-Ignacy wróży powodzenie. Zenek -Chandra, Ignacy-Kryśka, nie wyjdą. Inne oczekiwania, inne preferencje, inne potrzeby
Ano, trzeba:))) Chociaż, ludzie potrafią się zmieniać i latami “docierać”.. Temat rzeka, a uniwersalnej recepty na dobre związki niestety nie ma.. Najważniejsze, żeby dwoje chciało. Niekoniecznie naraz lub na raz(!) :))))
Przypomniałaś mi podział kobiet na 3 kategorie.:)))Są:1. Damy2. Nie Damy3. Nie każdemu Damy.Nie będę pytała którą z Pań wybraliby Panowie.:)));)
Nie każdemu damy – w domysle- tylko tobie, jak się postarasz. Widziałam taka naklejkję mężczyźni przychodza i odchodzą, biżuteria zostaje
Blog o podanym adresie nie istnieje, ale…do n razy sztuka.Załamałaś mnie Lukrecjo.:))) Już miałam zamiar zaliczyć się do “Nie każdemu Damy”, mając na myśli Miłość, ten Jedyny i inne nie modne a Ty…A tam.:(((
a postarać się można na inne sposoby :)))))
Coby nie gadać za dużo – ja tam wolę tych spod – JEDYNKI.. :)))
A ja tych spod Trójki.:)))))
:))) A mnie przed oczami stanął – sąsiad spod 3 :)))) Chcesz poznać?? :))))
Najkrócej te relacje skomentował kiedyś Jan Pietrzak (hej, młodzieży, były kiedyś czasy, że Pietrzaka słuchać się dało i nawet warto było!):”Kochali się wielce oboje, on ją kochał za_żarcie, ona go za_wzięcie”.Dlaczego się ożenił z Kryśką? Zenek, jeżeli w ogóle się nad tym zastanawiał, to dawno. Muszę przyznać, Lukrecjo, że świetnie wczułaś się w mojego bohatera. Liczyłem jednak na bardziej Kryśkowy punkt widzenia, zamiast chłodnej analizy związku. Może kiedyś?
Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. Napiszę, jak przemyślę.
Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. Napiszę, jak przemyślę.
Ależ Kreciu droga – to pokorna prośba była!Ale i tak się cieszę :))))
Dobry wieczór ….. przywiało mnie do domu o całkiem jeszcze młodej godzinie…. :))))
Kreciu…. poczciwe były te barchanowe żony, jak kwoki zabiegające o swoje kurczęta….. ale niczym nie urzekały.
Wiedźminko.:):* Jakoś tak te barchanowe żony kojarzą mi się z panią Dulską. Nawet nie ze względu na maszerującego na kopiec pantoflarza Felicjana ( Jak skowroneczek może takiego woleć?:)));) ), ale tak bardziej ogólnie…
Skowroneczek ofkoz! Przepraszam.:)
Jasminko, a co! Może “strzyżono, golono”..??? :))))
Biedne lilczyne ciotki, pewnie było w nich sporo z Dulskiej :)))))
Dziś na Dobranoc ode mnie coś, co kojarzy mi się ze sprawami damsko-męskimi.:) Romantyczność, to co nieuchwytne, jeśli komuś się uda to….:) Wiem, proza życia skrzeczy, ale pomarzyć dobra rzecz w Niedzielę po południu.:)O mon amour…http://www.youtube.com/watch?v=KdHAECgZhOU
Wkrótce północ…a lampka gdzie?:(
Witaj Jaśminko ! lampka ? jesli nie tutaj, to na pewno piętro niżej :))))
Dzień dobry:)))) Zielono miiiiiii!!:))))
Najlepszego Senatorze !!! Wiadomo, u nas i zielono i błękitnie. Słońce świeci, Wielkanoc tuż, tuż. Niech się Seszele schowają, a nawet moje wymarzone Galapagos :)))
WitamJeszcze Komodo. Też piękna wyspa
Witam:)) I te rozkosznie baraszkujące śliczne warany!:))
Dzień dobry:)) A mój bez bierze się liście puszczać!:(
Dzień dobry ! słonecznie i to jak ! :))) Wyprawa na Galapagos ? a dlaczego nie :))))
Witaj Czarodziejko :)))http://www.youtube.com/watch?v=omgVZ_bhULQ
:)))) trochę daleko, ale co to dla nas Stateczku ? :)))
Witam:)) Skaczemy Stateczkowi na świeżo wyszorowany pokład i całą naprzód!!
A, nie urzekały, te Dulskopodobne ciotki, ale z punktu widzenia przetrwania gatunku były bardziej wartościowe, niż piękna ciocia JolaJedynie ciocia Jola wiotka i pachnącaprzypominała wróżkę i paryską lalkę.Chodziła w piórkach ptasich i tiulach ze słońca,całowała, podnosząc gwiaździstą woalkęWkrótce ją jakieś wichry żałosne rozwiaływśród wiosennych błyskawic i szumów ponurych…Zgrzebne ciotki płakały – lecz nic nie wiedziały,jaki był smak miłości trutki na szczury.
… wiesz jak to zabrzmiało Kreciu ? jakby piękno i odrobina szaleństwa nie miałay znaczenia ? A jednak te zgrzebne ciotki płakały :((
Jako darwinistka jestem zdania, że piękno i cała reszta nie mają znaczenia. Ale pobawić się chyba można?:)))
Jako darwinistka? Toż nie kto inny, jak Charles Darwin objaśniał ewolucyjną rolę pawiego ogona…
Pawie ogony, grzywy, piękne pióra i, no cóż, poroża to dotyczy rodzaju męskiego. Pani wybiera posiadacza najpiękniejszych ogonów, sama nie musi być piekna.Te, jak mówią, haremy, inaczej stada, to nie to, co u ludzi. Samiczki się zbiegają do najładniejszego, a jak sie pojawi jeszcze ładniejszy, to zmieniają obiekt. Tyle od darwinistki.
No to piękno ma znaczenie czy nie ma znaczenia? Bo już się pogubiłem ;)))
TY masz być piękny, JA nie. Oczywiście jestem!!!
No tośmy się dobrali, jak w korcu maku :)))))
Mężczyzna nie musi być piękny, wystarczy, że ma w sobie COŚ!, wystarczy, że czasem zanuci ktoś basem z was kolego morowy jest gość!Baba pudrem się przytrze, wie, że baby są brzydsze, więc nie może wyjść z domu tak w słotę a mężczyzna wprost z wanny jest ogólnie staranny, estetyczny nie tylko w Sobotę!
Witaj JasminkoCo to jest takie ładne, co cytujesz :))))
Witaj Lukrecjo.:))):*Mi się przypomniało. Tu masz do wysłuchania całość, dokładnie.:))) Nie tylko Mężczyzna nie musi być piękny, ale też sporo Kolegi kierownika jest.:)))http://chomikuj.pl/runner07/Kabarety/Jacek+FederowiczPrzy okazji zapamiętam, że nie w słotę a sauté..:)))
Dzień dobry:))) Cud malina – pogoda i wszystkie “Zenki” mogli spokojnie dłużej pospać:))) PS Bez odrobiny szaleństwa… życie byłoby nudne!!! I już :)))
Dzień dobry:))))* Jak się spało do południa?:))
Dobry wieczór Panu:))) Pozwalam sobie w każdy niedzielny poranek na odrobinę luxusu :))) i nie jest to sen… :))))
Jeśli nie sen, to musi być… Seks? Skowroneczku.:))))))))))))))))));)
Pardon, że zapytui. Sex, to jest bara bara w wiekszym towarzychu?
Sex, Ireczku, to jest cyfra między funf a sieben!! A zawsze mówiłem, że trzeba się uczyć obcych języków!:))
Zgadzam się Senatorze!:)))) W seksie znajomość języków obcych jest niezbędna!.:)))) Od tego, przynajmniej za moich czasów, się zaczynało.:)))
Oraz oprawa.Ewa Szykulska, czołowa laska tamtych lat, Tadeusz Pluciński, czołowy plejboj tamtych lat, wolaliza Iga Cembrzyńska.http://www.youtube.com/watch?v=Jh_Z_BlbQns
Pani wybaczy, Madame, ale ja nie miałem na myśli języków męskich!:))))
Pan wybaczy Monsieur, ale kobiece mnie nigdy nie interesowały.:))))) Wiem, to brak tolerancji i typowo polska zaściankowość przeze mnie przemawia.:)))))
Dobry Wieczór.:)))
Phi!
Jakie Phi. cóż Phi znaczy!!!!!!!!!!!!!!!
Jest to stwierdzenie stanu obecności na Wyspie. Jeno “phi” = brak, a więcej “phi” – np: phi, phi. phi, to podziw, radość…..ba! euforia!!:))
Cóż Phi znaczy???http://www.youtube.com/watch?v=lOL9nt4WKq4Scena pisania listu od 5:26, ale całość ogólnie fajna. Ewrsja sprzed lat z tatusiem Marka Kondrata w roli Papkina, bez sceny pisania listu.
Jeszcze coś, co mi się przypomniało. Nie tylko dla Lukrecji.:)))Jego arogancki śmiech rozpala w żyłach krew, choć on naprawdę nie potrafi kochać już.:)))))Jan Kobuszewski – Piosenka niekochanegohttp://www.youtube.com/watch?gl=PL&v=0ko9uoePwQU
Najpiękniejsze:)))))))))))))))))))
Zarówno mężczyzna, który nie musi być piękny, jak też niekochany, byli mi znani przez lata w wykonaniu kolegów z gitarami. Stąd nie do końca dosłowne cytaty z głowy brane. Dopiero dzięki internetowi dowiedziałam się czyje te arcydzieła są. Kolega lepiej śpiewał to Fedorowicza. Kobuszewskiego Jana nie przebił nikt!.:)))))))
cudeńko małe i jakże smakowite :)))))
Witaj Wiedźminko.:))):* Pewnie każde z nas ma pochowane w zakamarkach pamięci pochowane takie cudeńka, które przypominają się apropos bez s słonia.:)))))
Ja, ja mam coś takiego. Tylko tyle pamiętam:Przyszła kryska na MatyskaBył Matysek, człek bogatyZazdrościli mu ludziskaNikt nie myślał, aby kiedyPrzyszła kryska na MatyskaCzarnobrewa cud dziewojaZakochała się w nim skrycieMój Matysku, będę twojaBędę twoja całe życieWtem ktoś z boku sypnął groszaI dziewoi miłość zyskałA Matysek wziął od koszaPrzyszła kryska na Matyska
.. też nie pamiętam kto to napisał 🙂
Piosenkę Kobuszewskiego sam chętnie wyśpiewywałem a młodości, gdy bywałem w odpowiednim nastroju (procentowo licząc) :)))
Przekraczając osiemdziesięcioprocentowe nasycenie zasuwam sznapsbarytonem. Przy dziewięćdziesięciu – zwykłem frazy powtarzać!:)) Np sz…..szszsz…….szszszsz.. No, lazła do lasu!:)))
Ps Osiągnąwszy nasycenie pełne zwykłem milknąć. Na czas jakiś!:)))
1, 2, 3…. Próba mikrofonu. Komentarze mi nie wchodzą. Nie twierdzę, że to źle, być może uniknę z tej okazji wypisywania głupot.:)))
Ten wszedł.Tylko tak dalej:)))))))))))0
Nie jest źle, jak doliczysz do 15 to się możesz wnerwić:))) Nieraz wyliczankę przerabiałam:)))
Dobrej nocy:)))
Nie, no, nie jest tak źle! Tradycja – “Przepraszamy, wystąpił błąd …Twojemu blogowi na pewno nic nie jest. Spróbuj za chwilę.Opis błędu: b(-101)”
Zrywamy z tradycją Senatorze.:))))) Od dziś żadnych tam takich, bo zrobiły się nudne.:))))) Teraz niby się zapisuje a się nie zapisuje.:)))))
Pare dni temu pisałam o albumie Niemena, na którym śpiewał meksykańską pieśń Malaguena. Podobało mi się, bo tak Meksykanie to śpiewali, a Niemen zademonstrował, że ma trochę głosu.Tutaj daję wzorzec, jak ktoś ma cierpliwość, to niech słucha :http://www.youtube.com/watch?v=Vf4Sbl-r7Tc
Ktoś ma i słucha.:)))))
Tu ponoć origina.:)))http://www.youtube.com/watch?v=62LRGpA_wO4&feature=relatedAleż ona śliczna… co nie?:)))
Na Dobranoc ode mnie dziś solo i w duecie… Znacie? To posłuchajcie.:)))Nana Mouskouri ma niezwykłą przypadłość związaną z jej głosem – dwie struny głosowe o różnych grubościach, co wśród śpiewaków jest rzeczą niespotykaną. Czyni to jej głos mówiony ochrypłym, a śpiewany dźwięcznym o niespotykanej barwie.Tu w repertuarze popularnym, żeby nie rzec, że pop.:)))))Nana Mouskouri – The Power Of Love http://www.youtube.com/watch?v=XGXoTbfI26k&feature=fvwreliNana Mouskouri & Mireille Mathieu – La Palomahttp://www.youtube.com/watch?v=mw7i4KMEQuY&feature=related
PS: Ta pieśń od zawsze mnie wzrusza, prawie jak Ave Maria.:))))Nana Mouskouri – Amazing Gracehttp://www.youtube.com/watch?v=lhc7MEYY-Ho
Wybaczcie, ale pamięć z dziecięctwa się dobija.:)))) Paloma…zanim dowiedziałam się co to, kto to…to wydzierałam się na melodię Palomy do uchwytu skakanki:Mamo gdzie Nina, niech nas połączy ślub a matka wiedzie syna na Niny grób. Więcej nie pamiętam.:))))Emocji towarzyszących podówczas kilkulatce nie jestem teraz w stanie wyrazić.:))))))
Wyobrażam sobie te emocje. Popatrz, temat zmarłej ukochanej jest bardzo nośny.Prześliczna Nina?
Ta Lukrecjo, prześliczna. Trochę żal, że nie zapamiętałam całości a i w sieci znaleźć nie umiem. Pewnie nie ma…?Dziwne mi się dziś wydaje, że wówczas nie emocjonowałam się puszkami okruszkami, ale takimi i tym podobnymi…
I tak dobrze. Ja się bawiłam plastikowymi misiami, których mieliśmy mnóstwo, do tego 80 pionków do gry Halma. To było społeczeństwo, mieszkające w domach budowanych z cegieł, co miały być na garaż. Ojciec się wściekał, że zabraknie. To społeczeństwo toczyło nieustające wojny z szyszkami, których też było mnóstwo, bo na działce rosły sosny.Pisaliśmy dla miśków książki, wykonywaliśmy przedmioty codziennego i niecodziennego użytku. Świątynia i religia też były. Wypadało tanio.
Byłabym zapomniałaTam trochę wyżej zamieściłam to z piosenki “Przyszła kryska na Matyska” co pamiętałam. Ale naprawdę, to szukam takiej piosenki z Kabaretu Olgi Lipińskiej, co śpiewał Kobuszewski w przebraniu cowboja i z dynią w rękach.Nie stój pod mym oknemPod innym sobie krążNie jestem twój ideałO którym marzysz wciążTy chcesz rycerza swego miećCo by klęczał u twych stópSpełniał każde twe życzenieI był wierny aż po gróbLecz takie, dziubuś, fanaberie, wieszTo nie ze mnąNie, nie nie to nie ze mnąNie ze mną, dziubuś, nigdy
“Power of Love” wolę w wykonaniu Jennifer Rush…http://www.youtube.com/watch?v=Lr0xJBsVbZY&feature=endscreen&NR=1
Też.:))))))
Nie mogłam się powstrzymać! Posłuchajcie jak cudownie czeszczy, w dodatku Anna German! Powaliło mnie na kolana! Czego i Wam życzę.:)))))http://www.youtube.com/watch?v=RbmDjkc6Vfw&feature=related
Jejciu! Nie miałam pojęcia o tym wykonaniu!Czesław Wydrzycki – Magdalena http://www.youtube.com/watch?v=R49wcj4wiLI&feature=relatedObrazki w teledysku ni przypiął, ni wypiął….
Pisałam, wklejałam, ale Ciebie chyba wtedy nie było.Płytę już mam. Jest tam Ave Maria, ale źle wyszła.
Pod Ave Maria Czesław Niemen na yt jest wersja instrumentalna. Ale śpiew jest nieudany, to mówię od siebie.
Szkoda… Przegapiłam…:((( Tak to jest…otwiera się drzwi od dawna już otwarte.:(((
Tego tu jeszcze CHYBA nie było. Jako ostateczne, określenie pasuje do hitu sprzed lat, Dobranoc.:)))))Córka grabarza – Mariusz Gabrych – (Oryginał 1973) http://www.youtube.com/watch?v=fybexD3uLo0&feature=fvwrel
Dowiedziałam się, że już było.:((( No cóż… Skleroza ma też swoje dobre strony. Pozwala zaoszczędzić. Jedną książkę można czytać wciąż od nowa, jako nowość.:))))
To Altzheimer. Korzyści z AltzheimeraCiągle poznaje się nowych ludziNie ogląda się powtórek w TVi jeszcze coś było, ale NIE PAMIĘTAM!
Nie było Jaśminko….. nie zamieściłam, bo jednak dość upiorne:)))
No to zapalam moją magiczną lamkę, zeby nic nas po nocy nie dręczyło . :)))) Dobranoc…..