Jeśli to nie jest miłość – cóż ja czuję ?
A jeśli miłość – co to jest takiego?
Jeśli rzecz dobra – skąd gorycz, co truje?
Gdy zła? – skąd słodycz cierpienia każdego ?
Jeśli z mej woli płonę – czemu płaczę?
Jeśli wbrew woli – cóż pomoże lament ?
O śmierci żywa, radosna rozpaczy,
Jaką nade mną masz moc! Oto zamęt.
Żeglarz, cisnięty złym wodom dla żeru,
W burzy znalazłem się podarłszy żagle,
Na pełnym morzu, samotny, bez steru.
W lekkiej od szaleństw, w ciężkiej od win łodzi
Płynę, nie wiedząc już sam, czego pragnę,
W zimie żar pali, w lecie mróz mnie chłodzi.
Francesco Petrarka
Dzień dobry ! :)))) Sonet, Petrarka, uczuć pomieszanie….. tak to jest od zawsze……
dobrze czasem sięgnąć wstecz i przypomnieć sobie…..:)
nie chcę Was straszyć, ale w zapasie mam jeszcze trochę takich ” staroci”…. :)))), nie tylko Petrarki :)))
Dobry wieczór;)))
Straszyć, cha cha. Niedawno wygrzebałam tomik z zawartością : Krótka rozprawa, Wizerunek, Źwierzyniec, Figliki, Żywot człowieka poczciwego. A na wierzchu leży ulubiony Ariosto. Tez mogę postraszyć :)))
A proszę Cię, strasz…… niech nie będą zapomniani:)))
No nie wiem, gdyby moja łódź pełną była baryłek z winami, nie widziałbym świata tak czarno, jak dawny poeta :)))
Może poeta nadużył tych win z baryłek i teraz go dręczy choroba morska?
:))))))))))))))))…. a jeśli nie mógł odszpuntować ?:)
To chyba tym bardziej:(((((
otóż to….. :)))))
Dobry wieczór:)))
Dobry wieczór….. jak miło :)))))
Sonet 134, mniej znany :)Nie mam spokoju, choć wojować nie chcę,Lękam się, cieszę, marznę, to znów płonę,Latam w obłokach, pełzam po zagonie,Choć świat zagarniam, dłoń mam pustą przecie.Ona mnie trzyma w więzieniu, nędznego,Nie chce mnie, ale odejść nie pozwala,Nie zabija, a zkajdam nie wyzwala,Żywego mnie nie pragnie ni martwego.Widzę bez oczu, bez języka wołam,Pragnąłbym zginąć, a ratunku krzyczę,Nie cierpię siebie samego, ją kocham,Bólem się karmię, a śmieję się łzami,Po równo zbrzydły mi i śmierć, i życie,Takim się stałem z twojej winy, pani.
niezła zołza była z tej Laury….. :))))
To Laura była taka bezlitosna, czy jego własna imaginacja?Swoją droga poetom dobrze robi nieszczęśliwa miłość.
A pewnie….. o ileż trudniej jest wyrazić radość niż smutki, żale i rozpacze 🙂
tak bez powodu by narzekał ? mimo wszystko chyba nie :))))
A Maryla, Maryla Wereszczakówna? Żeby nie odmówiła, to by się Adam w jakiegoś hreczkosieja zamienił. Ja lubię kaszę gryczaną, ale mam zwyczaj czytać przy jedzeniu :)))
nie wierzę…… Maryla zapędziłaby Adasia do tworzenia dzieł wiekopomnych, bo w końcu z czegoś musiałaby być dumna :)))) no i ten Słowacki co sie omal za rogiem czaił :))))
Zapędzić to można do kopania rowów, ale nie do tworzenia.
można, można….. niekoniecznie siłą :))))
żydowscy naukowcy w radzieckich lagrach – jednak tworzyli
Szecherezada też miała niezgorszą wenę :)))….. tyle nocy ……
Dosyć szczegolny podział ról. Ona opowiadała bajki a szach plodził synów.Problem do rozważenia, to kto tam nie wiedział co kto robi; ona skupiona na bajkach nie dostrzegła, ze szach zajmuje się czym innym ( bardzo prawdopodobna), on zasłuchany bajek nie wiedział co czyni ( normalne u chlopów).Jest jeszcze wersja historyków. Ona opowiadała, on zasypiał, a obowiązki(mordowanie) schodziły na plan dalszy.Jest i wersja pragmatyczna. Szach po wysłuchaniu 101 bajki, wreszcie ruszył d..i Szecherezade zabił, a jej miejsce zajęła siostra blizniaczka, która wobec braku talentu do opowiadania bajek i nie tylko, stała sie ukochana Szacha.
Wolał małomówne?
wolał…. nie przepadał za konkurencją:) Karolina Jaenisch na przykład :))
Dobry wieczór:))))
Pod batem tworzyli?Czy za obietnicę czegoś, bo to zasadnicza różnica.
… za różne takie…. nie tylko za natchnienie :)))))
Jak nie siłą, to nie Dziady czy Pan Tadeusz ale coś w rodzaju Dekamerona, albo Żołnierza Królowej Madagaskaru :)))
mówisz, że ta cela tak dobrze na Dziady wpłynęła ?:) sam do nie nie wlazł 🙂
Jaka cela, bo się zgubiłam Raczej szczęście rodzinne dopingujące do tworzenia podniosłych strof.http://www.youtube.com/watch?v=0bLFyuwf2iM
:)))) jak “Dziady”, to cela jest niezbędna :)))))
a tutaj…. Maryla osobiście :)))))http://www.youtube.com/watch?v=oFejNthY-8c&feature=related
Dobry wieczór, wpadłem po nocy, bo tak mi wypadło, że nie wcześniej. Petrarka głęboko słuszny, uduchowiony chyba nawet. Sonet opublikowany brzmi jak twórczość nader młodzieńcza; ciekawym, jak by to brzmiało w wieku dojrzałym albo i przejrzałym, kiedy już mu wychłódło : ( sam nie wiem, skąd takie smutne skojarzenie, może z obserwacji otoczenia, a są w nim i tacy, co podpadają pod cytat skądinąd “Obyś był zimny albo gorący! A tak, skoro jesteś letni i ani gorący, ani zimny, chcę cię wyrzucić z mych ust”
Witaj…… może samokrytycznie napisałby ” gdybym był młodszy dziewczyno…. gdybym był młodszy “? :))))
Dobry wieczór:)))
Dzień dobry:))) A ja stanę w obronie Laury, Wiedźminko, o! :))) 23 letni młodzieniec przypadkiem spotyka, niewątpliwie piękne(?) dziewczę, zakochując się od pierwszego wejrzenia i przez całe życie wzdycha,…”..Ten blask z mych oczu wyprowadził nagleRzekę łez, aby mnie do cna pognębić,Że mosty, brody, wiosła ani żagle,Ni skrzydła ptaka nie wyrwą mnie z głębin.Szeroki był i głęboki nurt rzekiMojego płaczu, a brzegu zaledwieMyśl dosięgała, taki był daleki….” Lał łzy czyste, rzęsiste na swą młodość górną i durną (?!)…/no wiem, to nie ten poeta:))) / Na dodatek, nawet najbliższy jego przyjaciel powątpiewa w istnienie tej wprost nieziemskiej istoty:))) Jeśli jednak istniała naprawdę, to czy Franek zamienił z nią chociaż jedno słowo? Wyidealizował panienkę okropnie. Jak to poeta, zresztą :))))
Moja Pani.. :)))) z dawien dawna wiadomo, że kobietę słowami mozna do piekła zaprowadzić :))))Franek próbował…… :)) był nieskuteczny ? 🙂
Można, można Wiedźminko:))) tylko, że.. w żadnym z dostępnych źródeł, nawet wzmianki nie ma, coby Franio ubiegał się o względy onej:))) No to jak to w końcu było? Tak sobie spotkał na salonach (?) .. zjawę ? :))))PS Dobra, już nie będę:))))* A se raz mogłam, co nie?? :))))
Zjawę, albo niespełnienie All_u…. to nic nadzwyczajnego, to się zdarza…. dzis także. :)))))
Dobry wieczór:)))
Proszę docenić, że dzioba nie piłuję i nikogo z pościółki nie zrywam..:))))
noooooo….. i Senator się nie odezwał… byłaś zbyt subtelna ?:)))
Senator nadzór ma.. I nie ma to nic wspólnego z moją subtelnością..:)))) Niech zdrowieje…. Bo;)) ” gdy cię nie widzę, nie wzdycham nie płaczę.. .” Adaś wybaczy, przecież :))))
… i znowu…. nikt nie pyta pani Kowalskiej o zdanie :)))))
Dzień dobryTeż staję w obronie Laury. Podaje przykład współczesny: oszalałem, kupowałem, chciała odejść, nie pozwoliłem. Ani słowa, że ona cokolwiek chciała. Sam sobie wmówił. http://www.youtube.com/watch?v=5AwBNmpO3SA
Dzieńdoberek Kreciu (tak cieplej brzmi) :))) A wstrętny egoista..Normalnie:))))
Miałam na myśli cos, co sie nazywa projekcją. Jemu się wydaje, że ona czuje to samo, a jak sie okazuje, że nie, to”mordę sprał”
Aha….. 🙂 pierwszy naiwny…. uwierzył, że Ona była ” mała tak”. :))))
Się mnie przypomniało i skojarzyło.:)))“Bo ja jestem taka mala, proszę pana” śpiewała przedwojenna piosenkarka. Jej zawistna koleżanka po fachu ponoć skomentowała to tak: “Jaka ona mala, proszę pana. Onaż krowa!”.Mira Zimińska – Taka mala (Si petite)http://www.youtube.com/watch?v=FD0KLQ5DjPAEwa Wiśniewska – Taka mała (1974) http://www.youtube.com/watch?v=rWE6M_rjPm0
I jeszcze, a co będę nieszczęśliwego Franka żałować! Nawet nie był łaskaw dowiedzieć się kim jest owa istotka, do której tak przejmująco wzdycha i przez którą cierpi niemiłosiernie..:)))”Nie wiem, kto jesteś – ledwo kilka razywidziałem ciebie – za każdym widzeniempierś ma się dziwnym podnosi wzruszeniem.Serce szalonym poczyna bić tętnem,a usta moje palą te wyrazy,które bym tylko w omdleniu namiętnem.Patrząc ci w oczy, wymówił westchnieniem.”Co mu nie przeszkadzało zostać księdzem, ożenić się, mieć dzieci i do śmierci wzdychać do.. niespełnionej (?) A w ogóle jestem ciekawa, czy owa zwiewna wiedziała co w Frankowej głowie i na sercu leży:))))
All_a, ona była ” podmiot liryczny”…:)))). a swoją drogą czy koniecznie musiała wyjść za niego i serwować mu obiadki ?:))))
no i kto tu jest przyziemny ? Toć nie poeta ….. :))))))) !
:)))) Obiadki, obiadki, a może ciastka Ksantypy? :))))
też bym tłukła garnki na jej miejscu :)))))
Martwi mnie to przeładowanie winem łodzi. A jak utonie i alpaga pójdzie na zmarnowanie?
Ośmiornice sobie otworzą. Podobno bardzo inteligentne są.
Też dobry wieczór:)))
Dobry wieczór:)))
Dzień dobry ….. w odzyskanej porannej godzinie…. :))))
Dzień dobry! Jak u Państwa Wyspiarstwa przebiegła zmiana czasu? na Facebooku żałośliwe komentarze znajomych z małymi dziećmi, że te (dzieci) się nie znają na zegarku i nie dały rodzicom pospać dłużej, w związku z czym cała korzyść ze zmiany czasu – precz.
Popatrz, a moje koty się znają, bo nie budziły. Zmiana czasu na zimowy ma tylko jedną wadę, że później zmieni się na letni W ostatnią niedzielę marca ta zmiana.
…i na wiosnę małe, nieznające się na zegarku dzieci będą ZŁOŚLIWIE spały o godzinę dłużej, a rodzice będą wyrywać włosy z głowy, że są przez to ze wszystkim spóźnieni ; )
PS. Koty, w przeciwieństwie do małych dzieci, są powszechnie znane jako inteligentne stworzenia. Przestaję się dziwić znajomym (bo są i tacy), którzy wybrali koty zamiast potomstwa.
Zgadza się. Sprawdziłam empirycznie. Najpierw hodowałam dzieci, teraz koty. Nie ma porównania. Na korzyść kotów, rzecz jasna.
No masz, żeby nie uczulenie, spróbowałbym. No, może raczej z psami, nie nadaję się na koci personel, obawiam się, ale kto wie?
może rag doll? One są bardzo jasne, więc nie powinny alegizować …. :))))
W moim przypadku chyba jasność nie ma nic do rzeczy, dotychczas na dłuższą metę każde stworzenie domowe (pies, kot, chomik, świnia morska, nawet papugi) wywołuje u mnie objawy : (
A cizie jak, też alergizują??:))
Ja radzę sphinxy. Bez sierści w ogólehttp://www.youtube.com/watch?v=hp7VLKxhLpY
.. prawdę mówiąc, te kocięta przypominają mi Golluma :))))
i po co to komu ? Ja tam lubię ten zimowy….. :)))
eeetam, ale za to wieczorem pójda wcześniej spać :)))))
No właśnie nie wiem, czy pójdą wcześniej. Jeżeli rodzice będą chcieli je przestawić na nowy rozkład dobowy, to cały zysk z wcześniejszego pójścia spać znika.
.. bo tez ta zmiana czasu jest jednym z głupszych pomysłów:((
Dzień Dobry.:)))Sie na miłościach nie znam, tych poetyckich zwłaszcza, poprzestanę zatem na Wasczytaniu.:)))Osobiście… to bym stanęła w obronie Ksantypy, nie jakiejś tam Laury czy innej Maryli.:)))PS: Gdzie się podziało słonecznie z mapek prognozy pogody? U mnie ni widu, jako i wczoraj. Ciepło i pochmurnie mam drugi z kolei już dzień.
Dzień dobry Jaśminko….. zachmurzenie zmienne to się podobno nazywa. Jak na koniec października, to i tak aura jest łaskawa :))))
Gdybyż ono zmienne u mnie było Wiedźminko.:))) Stałe jest, niestety… ani jeden promyczek nie przedarł się przez zachmurzenie duże…Aura łaskawa, ciepło, gdyby nie kolory jesienne i wymiana ptaków na zimowe, myślałabym, że Wiosna nadchodzi.:))) Powietrze pachnie Wiosną.:)))
Aaaa, tuś mi!! Dobry wieczór:)))
Witaj Senatorze.:))) Zdrowszyś? Mam nadzieję, że tak.:)):*
Miłość romantyczna bywa niebezpieczna dla wybranki takiego romantyka.Ostatniego dnia, cóż, miałem w oczach łzy,gdy szliśmy nad rzekę, by spełnić marzenia.Była piękna jak śmierć, więc kwiat róży w martwe ustawłożyłem jej na do widzenia…http://www.youtube.com/watch?v=jO7ff3z-whcDla tych, którzy nie trawią tego duetu…http://www.youtube.com/watch?v=lDpnjE1LUvE
Romantyczność romantycznością a z reguły i tak najwięcej w tym przypadku, do powiedzenia ma wąż.:)))
L.H.Morstin by Ci przyklasnął. :)))) fajnie jest być wielkim filozofem, trudniej – jego żoną :))))
Albo Bilitis, co powiesz na Bilitis?RozmowaDzień dobry – dzień dobry wzajem – Śpieszysz się bardzo? – może mniej, niż myślisz – jesteś ładną dziewczyną – może bardziej niż sądziszJak brzmi twe czarowne imięNie powiem tego tak prędkoCzy masz kogoś dziś wieczórZawsze tego, którego kochamJak go kochaszJak chcęWieczerzajmy razemJeśli sobie życzyszIle daszTylePięć drachm? To dla mej niewolnicy, a dla mnie?Powiedz samaStoGdzie mieszkaszW tym niebieskim domuO której godzinie mam przysłać po ciebieNatychmiast, jeśli chceszNatychmiastIdź naprzód.
Powiem… Znowu wąż górą…Tu praktycznie wprost się odzywa.:))
Coby było jasne dlaczego tak uważam.:)) Źródło podejrzane, ale lepszego na podorędziu nie mam.:)) Zatem za Wiki…”Bilitis – uczennica Safony, rzekoma autorka zbioru poezji, pieśni miłosnych (“Les Chansons de Bilitis”). Prawdziwym autorem Pieśni Bilitis okazał się Pierre Louys, który twierdził, że jest to jedynie tłumaczenie dzieł. Do części utworów z wydanego pod koniec XIX w. zbiór erotycznych wierszy Louysa, muzykę skomponował Claude Debussy.”
… frywolne te pieśni, a ich autor wolał się skryć za spódnicą czy tez tuniką Bilitis. No i jej to imię jest znane :))))
.trzeba przyznać, żę Pierre LLouys dołożył staran, by uwierzono w istnienie Bilitis….. stworzył jej życiorys i nawet opisał odnalezienie grobu :))))))
No i musiałaś sprowadzić na ziemię. A tak fajnie się czytało o ustaleniu ceny z klientem, co chciał dać 5 drachm za usługi najwyższej klasy fachowca. A jak pisałam o destrukcjach Lrurta, to sie oburzałyście, że niehumanitarne. Na takich, co nie chcą płacić, tylko Lrurt.
Kreciu, to ja się oburzałam…..że Lrurt mógłby humanitarnie zdestruować mennicę, ale w tych okolicznościach przyrody….. przyznaję Ci rację ! Płacić trzeba i już ! :))))
Uważałaby na nią…. 🙂 namiętna, rozpustna, biseksualna …..ale ładne sa te jej piesni :))))
Skaldowie….. najbardziej konkretnie :))))http://www.youtube.com/watch?v=TRSKFBpaNnQ
“…. A razem z liszką, drogi panie, me serce biedne ciężko chore…” Tu zawał, karetka, nosze, stół operacyjny w pracowni hemodynamiki, lampy, kamera, sondy, baloniki, stenty …Krótko mówiąc – akcja!!!!! – Doktorze, niech pan tak tego nie przezywa… – Wiem, siostro Basiu, ze nie powinienem, ale nie lubię gdy mi pacjent schodzi. Nawet jak to taki jakiś zdechlak…!
Dobry wieczór:)) Ach, Petrarka, Laura i Filon, miłość i szczęście niepojęte!!:))
No i wydało się. Laura kręciła i z Petrarką i z Filonem .
Se non e vero, e bene trovato!:)
Nie ma tego złego, co by na dobre nie wyszłoa wszystko dobre, co się dobrze kończyFilonAle w tym wszystkim złość nic nie miała:Wszystko z powodu dobrego,Ja wiem, dlaczegoś tyle płakała,Ty wiesz, mój podstęp dlaczego.LauraDajmy już pokój troskom i zrzędzie,Ja cię niewinnym znajduję;Teraz mój Filon droższy mi będzie,Bo mię już więcej kosztuje.
O rany, to też Petrarka??!! Jak to dobrze, że się nigdy na ten tekst nie natknąłem! Swoją drogą to muszę stwierdzić, że z poetów mocno już wiekami tchnących, jeden Francois Villon do mnie jakoś trafia. Może prze zazdrość o jego życiorys:)
To sielanka. A Willon kochał grubą Małgośkę a nia Laurę.
A wiesz, Senatorze, że też sobie o Villonie pomyślałem 🙂
Villon juz był na Wyspie, a ja mam szacunek dla dokonań historycznych i będę nas raczyła starociami :)))))
Tragedia dell’arte, żeby nie rzec całą buzią.:)))
Na yt są Parady Potockiego, jakby cohttp://www.youtube.com/watch?v=JzRzXXDO4KE&feature=relatedpod tytułem “Kąchankowie albo 100 kopniaków w brzuch”
Dziękuję Lukrecjo.:)):* Odbywam podróż sentymentalną, to będzie jeden z jej etapów.:))
Na razie:)) Dobranoc:)))
Na Dobranoc ode mnie… Nigdy wcześniej nie słyszałam w tym wykonaniu. Co prawda to nie Petrarka, ale…http://www.youtube.com/watch?v=RbmDjkc6Vfw
O!O!o.. to był miły dzień..:))) Dobranoc:)))
Nowy czas….lampka już zapalona, pogodnie świeci, dobrą noc wróżąc i Wyspiarzom i Gościom:))))
Dobranoc…… 🙂
Dzień dobry:))) No to T,B. Ż i Villon:: “…Co więcey, nieraz mnie cirpiała,Iżbych się przywarł do niey ciasno,Y w ślepka patrzał promieniste,Y prawił swoie … Wiem dziś iasno,Że to szalbierstwo było czyste.Wszystko umiała przeinaczyć,Mamiła mnie niby przez czary:Zanim człek zdołał się obaczyć,Z mąki zrobiła popiół szary;Na żużel rzekła, że to ziarno,Na czapkę, że to hełm błyszczący,Y tok zwodziła mową marną,Zwodniczym słowem rzucaiący …..”
Dzień dobry ! :)))) Villon…. ” Nie pytaj, kędy hoze dziewki Idą stąd y na jakie brzegi, Iżbyś nie wspomniał tej przyśpiewki, Ach, gdzie sa niegdysiejsze śniegi !”