


Dlaczego w herbie Chełma jest akurat biały niedźwiedź umieszczony pomiędzy trzema dębami….któż to potrafi wyjaśnić! Jedni powiadają, że to albinos niedźwiedzia brunatnego, że kiedyś niespotykany kolor jego futra wystraszył Tatarów, co często te ziemie najeżdżali i ci, za jakoweś bóstwo opiekuńcze grodu go biorąc, w trwodze wielkiej uciekli.. Inni – co równie prawdziwe być może – od wspomnień Waregów go wywodzą…I tak być mogło, i tak, i jeszcze inaczej.. Quen sabe, jak powiadają starożytni Czukcze:) Najlepiej przyjąć, że jak jest tak jest i tak akurat jest najlepiej…

Ale ja nie o tym…
W miasteczku tym małym, co za znaczące chce uchodzić, stoi gmaszysko potężne, stare, majestatyczne wręcz wielce. Przed głównym wejściem do niego fontanna ze słynną czaplą wewnątrz niej umieszczoną czasami sobie sika. Jeno że tej starej czapli, wiekiem i natłokiem dziejów jak patyną pokrytej – już nie ma….Zastąpiła ją nowa, nowocześniejsza, artystycznie prawie wręcz doskonała. Ponoć dzieło to mistrza nad mistrzami, człeka co czas i przestrzeń zawinąć potrafi i dowolną formę im nadać! Czapli nadał….tej nowej… Popatrzyłem! Popatrzyłem raz drugi i cóż, może to i czapla, może i nogi ma długie, może i dziób….O nie, nie dziób to a jakowaś morda…Ale na rzeźbie, jak już wspominałem, to ja się nie znam…..za to mistrzowi onemu kilka siekaczy owszem, usunąć boleśnie jeszcze bym potrafił! Za tę nową czaplę, naturalnie!! Ale cóż, tempora mutantur…



Na fotografiach widzicie korytarze, którymi przyszło mi chodzić, schody, z których sturlałem się swego czasu od samego ich szczytu po doły ich dołów, zakręty pięknymi łukami na półpiętrach biorąc i swobodnie a z wdziękiem tocząc się nadal… Ach ta młodość….
A wszystko to kamienne, granit, sjenity, marmury, szlachetna dębina na boazeriach…przepych dawnego duchownego seminarium….robota starych mistrzów co wieki przetrwa i o kunszcie ich świadczyć będzie.
To moje liceum, słynny “Czarny”, od patrona, Stefana Czarnieckiego.
Ale ja nie o tym
Piosenkę nam dziś znowu śpiewa wspaniały Muslim Magomajew. Tej jego “Szeherezady” szukałem wiele lat, jak i innych zresztą….
Kiedyś kiedyś, dawno temu, na Festiwalu Piosenki Radzieckiej zaśpiewał ją w konkursie Rysio Mielniczuk, mój szkolny kolega. I pierwsze miejsce zajął. Bo wiecie, był w naszym “Czarnym” zespół muzyczny – perkusja, gitary i takie tam inne instrumenty, a nazywał się – jakżeby inaczej – Czarnuchy! Czterech ich było, tych grajków i śpiewających chłopaków. Do dziś zostało dwóch…..Jeden jest znakomitym lekarzem, drugi muzykiem po całym świecie koncertującym..A dwaj pozostali leżą blisko siebie, na tym samym chełmskim cmentarzu….Ryśka i Krzysia już nie ma. Rysiek zginął w wypadku samochodowym bodajże w 1973 r. Jechał na próbę, czy koncert…
Posłuchajcie “Szecherezady”, ponoć sam wielki Muslim po wystąpieniu Rysia miał powiedzieć:”ten chłopak zadziwi świat”….Może to tylko kurtuazja, może nigdy czegoś takiego nie powiedział….
Ale ja jak zwykle nie o tym….

Incitatus
Witaj, Senatorze! Kochajmy wspomnienia!http://www.youtube.com/watch?v=WfSnMXlqWzASzkoda, że nie zamieściłeś zdjęć czapli przed i po operacji odmładzającej – to mogłoby odwieść od błędu wiele wahających się pań 🙂
Tamta była piękna, ta nowa (cholera na nią!) jest tylko podobna toczka w toczkę do podręcznikowego wzorca czapli:(
No i tak to, moi Mili…. Szukałem Szeherezady, pamiętałem Ryśka, Janka, Leszka, Krzyśka….wielu innych. I ot, znalazłem Szeherezadę i tak powstał pomysł zaprezentowania niejako przy okazji tej mojej starej “budy”, o której nasz kabaret (bo i ten mieliśmy) śpiewał, gdy remont elewacji mocno się przeciągał :”..ech ta nasza szkoła, taka historyczna, z przodu jest współczesna, z tyłu – archaiczna”:) Parę tekstów i dla Czarnuchów i dla tego kabaretu kiedyś też popełniłem. Ach, ta młodość….:)
PS Może na ten blog zagląda ktoś z Czarnego…..Odezwij się!
Senatorze… Twoja szkoła ma bardzo ciekawa stronę internetową… :)) Zabawne, moje liceum też ma Stefana Czarnieckiego jako patrona….. szkoły z tym patronem są stowarzyszone… :))))
Góra z górą….:)))
Witaj Senatorze…. kiedy robiłeś te fotki ? Imponująco wyglądają, te mury, takie swieże i nietknięte przez czas. A czaplę chętnie bym zobaczyła ! :))
… dlaczego to jest takie krótkie ? :((
Ta czapla??:)))
:)))) nie, Twój tekst…. a w jakich okolicznościach sturlałeś sie ze schodów ? Ze śmiechu ? :)))
A nie, Wiedźmineczko, nie ze śmiechu:) Zwyczajnie, gdzieś gnałem pędem wielkim, odnóża tylne lekko mi się splątały i poooooszeeedłem na dół jak huragan. Te schody są ciekawe, na każdym piętrze rozdwajają się, na następnym znowu w jedne, szerokie się schodzą, tak że miejsca na swój wyczyn dużo miałem. A wysokie te piętra, oj wysokie, jak i na fotografiach widać, tom i stosownego przyspieszenia na każdym dostawał :)))
bardzo ucierpiałeś w tej szalonej jeźdxie ? 🙁
..przy okazji kolejnej rocznicy powstania mojej szkoły, postanowiłam …. zjechać po poręczy, jak to kiedyś bywało. Spojrzałam ….. i zwątpiłam, jakoś dziwnie stromo mi sie wydało :))))))
Po poręczach w naszej byłoby to mocno…..niebezpieczne:)))
Bóg opiekuje się szalonymi:) Nie bardzo!:))
To zgjęcia z netu. Ja ich nie robiłem.
Hmm, a dlaczego się tak rozjechało? Zdjęcia aż tak duże nie były gdy kopiowałam link. Pomyszkowałam w archiwum szkoły, ale naszego Senatora nie znalazłam:))) A szkoda.. Chudzieńki był?? :))))
.. co jest na końcu korytarza? jakaś dekoracja ? 🙂
Też mnie zainteresowało, ale nie miałam czasu pytać. Poczekamy na Senatora:)))
Czort joho znajet, pewnie jakaś odmiana husarskich skrzydeł, płomienia wiary, albo inna alegoria. Taka kolejna “nowa czapla”:((
Kiedyś tego nie było.
Zatkało… Któż z nas nie ma takich wspomnień? Tamtych miejsc już nie ma… Jeśli nawet są, to jakieś inne, nie moje… Dziękuję za podzielenie się z nami Twoimi.:)):*** Wzruszonam bardzo. Przymknę się, zanim się rozkleję do cna.Znowu dopadła mnie melangolia.:)))Kto mi odda moje zapatrzenie i ten sen, co za tobą odszedł… tak nie do końca obok tematu se zanucę, albowiem niezbadane są skojarzenia moje….
Wnioskuję o poszerzenie wspomnień Senatorze. Nie wierzę, że byłeś bardzo dobrze ułożonym /nudnym/ uczniem.. Cooo? :))))
popieram…. stanowczo za mało napisałeś… rozbudziłeś oczekiwania i teraz sie od nas nie opędzisz, Senatorze :)))
🙂 Quackie, mistrz niedościgniony, obudził we mnie dawno już uśpioną chęć, chęć może nie rywalizacji – bo gdzie mnie do niego – ale chęć napisania ….jak to nazwać…cyklu?…szeregu wspomnień…..prezentacji (brrrr!!) miejsc, które jeszcze są, choć w większości jedynie gdzieś w mej pamięci….Może się uda…..A jeśli nie, to może mi wybaczycie:)
Tak?? No, może i najspokojniejszym nie byłem. To następnym razem będzie o oknie, skrzywdzonej niewinności i złożonej sobie przysiędze! Naprawdę chcecie??:))
Trzy, trzy lata z Tobą walczyłam żebyś zaczął pisać własne teksty /a niech Wszyscy wiedzą!/ i doczekałam się. Cierpliwość popłaca, jak widać:))), a klawiaturę masz niezłą… Pióro Mistrza Wańkowicza w niej się wyczuwa, że tak to ujmę…:))))I tu… Należy podziękować p.Q, iż zawitał na Wyspę i swoimi tekstami Ciebie nam – zmobilizował….:)
Śpiewaj, Skowronku:)) Ech, gdybym ja tak umiał pisać, jak gadać czasami potrafię!:) No cóż, popróbuję!:)
:))) Ech gdybyś pozwolił się nagrać… Toby dopiero Wyspiarze mieli ucztę.. :))) Śpiewa.. mój ulubieniec…:))) A wiesz, gdzieś miałam tłumaczenie tej piosenki:)
Ja ją nawet teraz na nowo zacząłem tłumaczyć, ale doszedłem do wniosku, że dołożenie przekładu do tego wszystkiego zbytnio “zagęściłoby” i tak przecież rozbudowane motto dnia. Ot, śpiewa Magomajew o swojej Szeherezadzie, którą co rano zabiera mu słońce, a która nocą i dniem jest dla niego i tak najpiękniejszą baśnią tysiąca i jednej nocy! Ot i całe w skrócie tłumaczenie!!!:)))
PS Może kiedyś zaśpiewam. Pisać przecież kiedyś też zacząłem. Ale na razie cicho-sza!!:)))
Nie wierzga, nooo nie wierzga.. Ależ to jest niesamowity postęp:)))) Cieszę się ogromnie Senatorze:))))*
To może ja, miast wierzgać – ugryzę??:)))
Co? Kogo? W co? :))))))
W ciałokształt!:))))
:))))))))) ! co wolisz Rumaku? jabłko czy marchew ?:)))))
Cóż, mając taki wybór zdecyduję się na….boczek!:)))
Naprawdę chcemy Senatorze ! :))) *
Hm, słowo się rzekło! Tylko po co??!!:)))
dla obopólnej przyjemności ? :)))))
:))) Siła argumentu!!:)))
Blog o podanym adresie nie istnieje Sprawdź, czy wpisałeś poprawny adres lub skorzystaj z wyszukiwarki blogów.Przepraszamy, wystąpił błąd …Twojemu blogowi na pewno nic nie jest. Spróbuj za chwilę.Opis błędu: b(-101)Dobranoc.:)))
Też tak miałem przez większą część wieczoru : ( A wspomnienia godne publikacji, prawda, jak tak patrzę na to, to moje liceum też miało klimat, charakter i stary budynek z różnymi fajnymi miejscami i godnymi zapamiętania… No i wszystko to razem wpłynęło na to, że po latach spotykają się absolwenci i jako tacy, udzielają sobie kredytu zaufania na dzień dobry, z racji uczęszczania do tej samej szkoły. Jest w tym coś magicznego.
Tak, to jest po trosze magiczne…. bardzo lubiłam swoje liceum i oczywiście moje koleżeństwo…. byliśmy bardzo zgrani i ” desant”, o ile się taki trafiał, musiał się wykazać, żeby zostać zaakceptowany…. Tyle, że na poczatku klasa liczyła równo 40 uczniów, a do matury doszła równo połowa. Nie było taryfy ulgowej…..:)
studia już nie zostawiły mi takich dogłębnych związków….. 🙂
Uczelnię też miło wspominam, ale masz rację – to już było zupełnie co innego!:)))
Zgadza się, blog nie istniał….. a my nie jestesmy polityczni, więc niepojęte….:(
My jesteśmy polityczni Wiedżminko.:))):* jak wszyscy, którym los naszej Ojczyzny leży na sercu.To Wyspa jest apolityczna, tu można odetchnąć od wszystkiego co martwi i boli, od polityki też.:)))
Witaj…. celne spostrzeżenie Jaśminko…:)))*
Na dobranoc :http://www.youtube.com/watch?v=BhgrCoIpLQ4bo ” w temacie “. 🙂
Zapalę juz lampkę, bo wieczór deszczowy i wietrzny,…… niech to światełko niesie spokój i wypoczynek 🙂 Dobranoc…..
Chętnie bym rzuciła okiem na tę czaplę, co straszy Senatora. Lubię takie wodne potworki. Ale w temacie czcigodnych zabytkowych mebli użytkowanych z pietyzmem w co poniektórych szkołach wnoszę protest – czy Senator zdaje sobie sprawę, jak to zaciąga pończochy i drze rajstopy?!
Witaj, Bogini:))) No cóż, mnie nie darło. Nie wiedzieć czemu, akurat:)) Meble szkolne, cna przedstawicielko wielce przeze mnie cenionego i szanowanego zawodu, mielim też tak wykonane i z takich materiałów, że drzazgi byś nie znalazła. Później weszły także te nowsze, znacznie nowsze, jeno nie Made in China, a w Polsce wykonane, więc patriotycznie się zachowując zbytnio garderoby nam nie uszkadzały!
…Boska …może wymienią te drzazgi na Ikeę? :)))
…. bo rajstopy coraz łatwiej się drą i nie ma już repasaczek 🙁
A kiedy właściwie będzie o tym? że się grzecznie zapytam?
:))) Tetryku, Ty własnie nie o tym!:)))
Dzień dobry:)))) Cały wieczór wczorajszy blog dla mnie nie istniał! W niebyt poszedł i już! Ja tam o Onecie, naszym (morda jego twarz!!) gospodarzu, nic złego nie mówię, ale gdyby tak raz a solidnie szlag go trafił i tym razem on definitywnie w jakoweś zaświaty poszedł, to chyba na gromnicę bym się szarpnął proboszcza przy okazji za Onetem ekspediując, bo widoku jak wkraczam w jego progi – dostojnie woskową świecę w objęciach piastując – to on się tak spodziewa, jak ja znalezienia pod drzwiami szczebla z drabiny co to się onegdaj Jakubowi przyśniła!!:(
Dzień dobry:))) Blog istnieje, prawie komplet Wyspiarzy….znaczy wszystko w najlepszym porządku. Można iść krzyżyk postawić:)))
Dzień dobry:))) Mus to!!! Mus!!:)))
Dzień dobry :))) a wyjątkowy mus, bo aż mnie dreszcz po pleckach.. Na samą myśl… Brrr, wrrrr itd…:)))
zawsze mamy jakieś wątpliwe atrakcje :((((
Byłem, oddałem! Teraz się będę do wieczora denerwował!!:(((
… jak zwykle pójdę nieco później, żeby zerknąć czy jest dużo podpisów na liście :))) a wieczór też mam dziś z głowy
Zawsze chodziłam wieczorem, żeby sprawdzić jaka była frekwencja. Dziś miałam złamać zasadę, ale jednak nie. 4 lata temu byłam spokojna. Teraz TROCHĘ się boję. Trochę, bo mimo i pomimo wierzę, że Niedziela będzie dla nas!:)))
Ja tylko ośmielę się przypomnieć, że dziś mija 5 lat jak odszedł niezapomniany M.Grechuta.. a 25 października 3 lata temu M. Magomajew.http://tnij.org/nqzl Od tej piosenki zaczęła się moja miłość do pana M.M:)
Myślę, Skowronku, że w rocznicę śmierci Muslima damy znowu jego niezapomnianą piosenkę “Ja nie w ziemlu, a w piesniu ujdu”? Co Ty na to, niech to stanie się czymś w rodzaju prywatnej tradycji tego bloga….:)
PS A wieczorkiem poproszę o Marka. Tego to dopiero mi żal!:(
Jasne, jestem za.. Piękne mistrzowskie tłumaczenie. Bez kadzenia Senatorze. A p.Marka jak najbardziej…
Dzień dobry ! Słonecznie….. pójdę na krótki spacer… :)))
Się nam Wiedźminka w miarę dobrze czuje? Zdrowiej!!! Nooo!! Posłucha??:))))
Na dobry początek piosenka, której u nas nie było :http://www.youtube.com/watch?v=4CgnIbOIoJg
Nie było, witaj Wiedźminko:) Piękny komentarz pod tym utworem ” Perełka. I tylko żal, że nowych perełek już nie będzie. A może… Pan Marek spotkawszy Witkacego gdzieś za widnokręgiem niebieskim, wznoszą szklankę piwa za dni, których jeszcze nie znamy?”
… piwem czy winem, wszystko jedno, byle szczęśliwie :))))), bosmy pełni niepewności….:(
Prawda:))) Ja dzisiaj pod wieczór piwem, całą szklanką:)))
Zupełnie nie rozumiem co się z naszym blogiem wyprawia….. raz jest normalnie, a po chwili rozjeżdża się wszerz…. :(((
Dzień zimny.:)))Się rozjeżdża, bo zdjęcie duże, zwłaszcza to pierwsze.:)) Można zmniejszyć edytując? Nie wiem, bo nie obrazkowałam na blogu.:))
Sprawdzę, proszę nie wchodzić, bo to tylko eksperyment będzie, zaraz wykasuję.:))
Można, dobrze wiedzieć, na zaś.:))
Mniejszy rozmiar troszkę.. jednak za mały, musi tak zostać. Witaj Jasminko:)))
Witaj Skowroneczku.:))):*I do popotem.:))) Pogoda nie zachęca do spaceru, ale jak trzeba, to mus.:)))
Ogólnopolskie DzieńDobry :)))
… teraz jest dobrze, nic sie nie rozjeżdźa. Mam dużo słońca, podsyłam komu go brak…… :)))))
popatzcie proszę na Tę perełkę :))))) !http://www.youtube.com/watch?v=6OidNnwNePs….podpatrzyłam naszą Lukrecję :))))
Jakież to mądre i niepouczające :))))
Prawda Stateczku ? najwyraźniej to prawda, że uczymy sie niechętnie, powoli i nieskutecznie :))))
Metoda trzech Zet wiecznie żywa Wiedźminko?Info dla tych, którzy być może nie wiedzą. Zakuj, Zdaj, Zapomnij.
Nie, Jaśminko, nie myślałam o trzech “Z “….a. tak troszkę szerzej
Trzeba powiedzieć, że dużo ciekawych rzeczy się ostatnio pokazało. Kiedyś bajli dla dorosłych były dwie czy trzy. http://www.youtube.com/watch?v=4_Ar4KX0Ydg To fragment Polowania na muchy ze sceną patroszenia kurczaka. Tak pieknie obrzydliwe, jak mało co. Na poczatku.
Przed chwilą wróciłam ze “spaceru”. Od komisji dowiedziałam się, że u nas jak zwykle, bez niespodzianek. Już w tej chwili frekwencja ponad 80%.:))
Dzień dobryAsterek, cynareryjkahttp://www.youtube.com/watch?v=XKWuUTo97S8 Smutno mi. Jakaś depresyjka mnie dopadła i tym należy tłumaczyć słabą aktywność. Dlatego wklejam smutny wierszyk. Kto ze mną popłacze?Bandyta i diabeł Pawlikowska-Jasnorzewska Maria W okropnie ciemne rano, o godzinie czwartej,przyszli ludzie po Dudka, bandytę z Przegorzał.Dudek wyszedł posłusznie w otoczeniu warty,a za murem więzienia świt miedziany gorzał.Dudek bał się okropnie, bo któż by się nie bał,i z tęsknotą spoglądał, jak to słońce świta.Nie pragnął wcale piekła. Nie chciał także nieba.W ogóle nie był ciekaw. Lecz nikt się nie pytał.Wicher strachu trząsł Dudkiem jak umarłym listkiem.Poprosił o papieros. Nie było i basta.Diabeł usłyszał. Skoczył galopem do miasta.Znalazł, wraca z tryumfem. A tu już po wszystkim…
Wystarczy, że przytulę Lukrecjo, wesprę duchowo?:))
Na pewno nie zaszkodzi. Jak sie wierszyk spodobał? dziś rano słuchałam audycji o Agnieszce Osieckiej, której rocznica urodzin własnie przypadła. http://www.youtube.com/watch?v=BjqgH3Gnt98
Spodobał, chociaż o rocznicach Agnieszkowych i Markowych, równie mi bliskich, zacznę myśleć jutro.:))
Witaj Kreciu….. czy opiszesz podróż i zdjęcia ? już raz, co prawda, pytałam….. :)) biedny Dudek, co on takiego zrobił, że nawet diabeł mu nie pomógł ? ((
Skowronek napisał, jak mam to zrobić, z tymi zdjeciami, niestety rodzina nie zostawia wystarczajaco duzo czasu. Na pierwszym zdjeciu jest kra i góry lodowe u wschodnich wybrzży Grenlandii. O Dudku Pani Lilka pisze “bandyta”. Za darmo go pewnie nie wieszali. Przejmujaco jest o nieodwracalności kary śmierci. Bez oceniania.
Masz mnie – juz nie musisz nic wybierać. Slowa Irenki. No to nie idę, bo nie mogę iść na wybory.
Oh!http://www.youtube.com/watch?v=N1FefGrheOY&feature=related
Zauważyłaś?Przez moment pokazała sie Jaśminka
Popatrz jeszcze raz , wsztystkie tam jestesmy
A która tam, na tym piachu?Byle się nie zapiaszczyła.
Na piachu chyba Irenka. Kto z papierosem, a kto z winogronkami?
To się doigrała. Biczy wodnych.
Panie Senatorze, przyłączam się do głosów, które mówią, że za mało na temat.Załączam własne wspominki. Bardziej wyczerpująco epoke opisałam.http://www.kontrowersje.net/tresc/czekamy_na_wyniki_wyborow_i_meczowhttp://www.kontrowersje.net/tresc/jak_zanudzic_konsekwentnie_do_konca
Przepraszamy, wystąpił błąd …Twojemu blogowi na pewno nic nie jest. Spróbuj za chwilę.Opis błędu: b(-101)
Oświadczam, że się obraziłam.
Się ustosunkuję do tematu.Moje LO też z tradycjami przedwojennymi. Też nie poznaję, choć wiele lat nie minęło.Wtedy, to mogłam siadać na lśniącym parkiecie, odpisywać domowe prace na na korytarzowym parapecie. Kiedy zdjęli chodniki do prania zjechałam na parter z okrzykiem RATUNKU! Śmiechu było co niemiara. Wyrobiłam się na zakrętach. Koledzy złapali, przeżyłam. Dziś, to już nie jest moja szkoła.:(( Budynek niby ten sam. Ale młodzież wysypująca się z niego po lekcjach jakaś taka inna… Bez obowiązkowych mundurków, wypomadowana ponad normę… Trochę żal…a minęło w sumie niewiele czasu.:((
Był czas, że wprowadzono obowiązek noszenia jednakowych czapek szkolnych i takichże mundurków! Pod moim (nie chwaląc się przewodem) przegłosowaliśmy czapki rogatywki o barwie amarantu!! Było się zdrowo a la patriotyzm walniętym!!:(( Ale te czapki-rogatywki tylko Czarny nosił, a inne budy nie, te były tylko nasze!! Czarny to był Czarny!!. A nasze mundurki to były garnitury dwurzędówki! A co, niech wszelkie władze ponad szkolne wiedzą żeśmy tacy, a nie tacy. jacyś byle jacy…Tacyśmy durni byli!!:(((
dosyc szalony pomysł Senatorze ! Całe rogatywki w tym kolorze ? :)wspólcześni szwoleżerowie jak nic ….:)))
.. przez chwilę miałam granatową rogatywkę, a później ….. co mi do głowy strzeliło.! Jakże ja nie cierpiałam i dalej nie lubię beretów :))))Moja szkoła nie była rygorystyczna, nikt nie mierzył nam długości spódniczek od podłogi……. 🙂 zamiast fartucha z podszewki nosiłam jasnogranatową sukienkę i było dobrze…. :))))
Daszek był czarny a otok granatowy!:)))
Uffff…….Mamy pierwsze wyniki….. całkiem dobre, niech tak zostanie. !
Ja to mam pecha, Wiedźmineczko!! Kamień ciężki, co mi z serca spadł, rypnął mnie prosto w duży palec u nogi!! No i popatrz – jak tu się bezpiecznie cieszyć?:)))
jakże mi przykro…… ale czmuś taki niezgrabiasz ?:)))***
Rozmiar buta 48, coś w niego zawsze trafi!:((
No nie jest źle – zobaczymy jak będzie rano
Nie sądzę by nastąpiły dramatyczne zmiany.
No, wrażeń mam aż nadto:) Idę spróbować pospać:) Dobranoc:)))
A nie mówiłam, że Niedziela będzie dla nas?! I jest!:)) Radośniej rozśmieję się jak ogłoszą oficjalne wyniki.:))Na dziś kamień spadł mi z serca, w nogę nie trafił, numer buta 22, to i nie dziwne.:));)Dobranoc Kochani i do jutra.:))
Hej, ja mam jedną uwagę i jedną prośbę. Uwaga – to nie są wyniki, to jest exit polls, czyli sondaż przy wyjściach z punktów wyborczych. Pamiętacie, jakie były różnice między exit polls a wynikami w 2005? A prośba jest taka, żeby założyć nowy wątek na dyskusje powyborcze. Ja np. nie mam specjalnej ochoty dyskutować o polityce pod wspomnieniami Senatora. Po prostu nie lubię mieszać tych dwóch porządków, nie mówiąc już o klasie i zacności wspomnień.
Zapraszam piętro wyżej. Trudno się z Tobą nie zgodzić:)
Kwaku…. to się nie zdarzy…bo nie będzie już takiej dyskusji… :))))
Dobranoc…. spokojnej nocy, spokojnego blasku lampki i równie spokojnego poranka ::))))