Odwiedziło nas

  • 1 245
  • 50 487
  • 82 895

Kalendarz

październik 2011
P W Ś C P S N
« wrz   lis »
 12
3456789
10111213141516
17181920212223
24252627282930
31  
Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Slideshow

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

TAM JEST MÓJ DOM…

     

  Dlaczego w herbie Chełma jest akurat biały niedźwiedź umieszczony pomiędzy trzema dębami….któż to potrafi wyjaśnić! Jedni powiadają, że to albinos niedźwiedzia brunatnego, że kiedyś niespotykany kolor jego futra wystraszył Tatarów, co często te ziemie najeżdżali i ci, za jakoweś bóstwo opiekuńcze grodu go biorąc, w trwodze wielkiej uciekli.. Inni – co równie prawdziwe być może – od wspomnień Waregów go wywodzą…I tak być mogło, i tak, i jeszcze inaczej.. Quen sabe, jak powiadają starożytni Czukcze:) Najlepiej przyjąć, że jak jest tak jest i tak akurat jest najlepiej…

  

 

Ale ja nie o tym…
 
   W miasteczku tym małym, co za znaczące chce uchodzić, stoi gmaszysko potężne, stare, majestatyczne wręcz wielce. Przed głównym wejściem do niego fontanna ze słynną czaplą wewnątrz niej umieszczoną czasami sobie sika. Jeno że tej starej czapli, wiekiem i natłokiem dziejów jak patyną pokrytej – już nie ma….Zastąpiła ją nowa, nowocześniejsza, artystycznie prawie wręcz doskonała. Ponoć dzieło to mistrza nad mistrzami, człeka co czas i przestrzeń zawinąć potrafi i dowolną formę im nadać! Czapli nadał….tej nowej… Popatrzyłem! Popatrzyłem raz drugi i cóż, może to i czapla, może i nogi ma długie, może i dziób….O nie, nie dziób to a jakowaś morda…Ale na rzeźbie, jak już wspominałem, to ja się nie znam…..za to mistrzowi onemu kilka siekaczy owszem, usunąć boleśnie jeszcze bym potrafił! Za tę nową czaplę, naturalnie!! Ale cóż, tempora mutantur…

  
 
  
  

  Na fotografiach widzicie korytarze, którymi przyszło mi chodzić, schody, z których sturlałem się swego czasu od samego ich szczytu po doły ich dołów, zakręty pięknymi łukami na półpiętrach biorąc i swobodnie a z wdziękiem tocząc się nadal…  Ach ta młodość….
 A wszystko to kamienne, granit, sjenity, marmury, szlachetna dębina na boazeriach…przepych dawnego duchownego seminarium….robota starych mistrzów co wieki przetrwa i o kunszcie ich świadczyć będzie.
  To moje liceum, słynny “Czarny”, od patrona, Stefana Czarnieckiego.
 
Ale ja nie o tym
 
  Piosenkę nam dziś znowu śpiewa wspaniały Muslim Magomajew. Tej jego “Szeherezady” szukałem wiele lat, jak i innych zresztą….
Kiedyś kiedyś, dawno temu, na Festiwalu Piosenki Radzieckiej zaśpiewał ją w konkursie Rysio Mielniczuk, mój szkolny kolega. I pierwsze miejsce zajął. Bo wiecie, był w naszym “Czarnym” zespół muzyczny – perkusja, gitary i takie tam inne instrumenty, a nazywał się – jakżeby inaczej – Czarnuchy! Czterech ich było, tych grajków i śpiewających chłopaków. Do dziś zostało dwóch…..Jeden jest znakomitym lekarzem, drugi muzykiem po całym świecie koncertującym..A dwaj pozostali leżą blisko siebie, na tym samym chełmskim cmentarzu….Ryśka i Krzysia już nie ma. Rysiek zginął w wypadku samochodowym bodajże w 1973 r. Jechał na próbę, czy koncert…

Posłuchajcie “Szecherezady”, ponoć sam wielki Muslim po wystąpieniu Rysia miał powiedzieć:”ten chłopak zadziwi świat”….Może to tylko kurtuazja, może nigdy czegoś takiego nie powiedział….

  Ale ja jak zwykle nie o tym….
Incitatus

123 komentarze TAM JEST MÓJ DOM…

Leave a Reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>