W dłoni masz róże, we włosach perły winogrona,
A usta purpurowe, wilgotne od wina.
Na mchy mnie wabisz, naga wśród lasu dziewczyna,
Żądnie wyciągasz ku mnie tęskliwe ramiona.
Pręży cię nadmiar pragnień, łuk twych biódr przegina,
Uwypukla dwa śniezne wzgórza tweg łona,
Na których, jak całowań pamięć zróżowiona,
Zdwojony pąk różany me usta zaklina.
Czyś ty łaska, czy zguba, zbawienie czy zdrada,
Nie wiem. Wiem jeno: rozkosz w ramiona mi pada.
Ponęty moc i groźby czar ku tobie prze mię.
Dreszcz najsłodszy, że pragnę i razem się boję !
Bo ileż upojniejsze są mi róże twoje,
Że całując je nie wiem, czy w nich wąż nie drzemie
Leopld Staff .
Dzień dobry ! :))) Senatorze…. niezmiernie wdzięczna za cudny konterfekt dedykuję Ci wiersz Twojego ulubionego Leopolda….. :))
przyznasz, że wiersz jest równie zmysłowy i niebezpieczny jak mój wizerunek ! :)))))
ach te wzruszenia….. motyle i inne takie :))))
Dzień dobry:))) ” Gdybym był młodszy, dziewczyno,Gdybym był młodszy!Piłbym, ach, wtenczas nie wino,Lecz spojrzeń twoich najsłodszyNektar, dziewczyno!Ty byś mnie może kochała,Jasny aniele…Na tę myśl pierś mi zadrżała,Bo widzę szczęścia za wiele,Gdybyś kochała!Gwiazd bym nie szukał na niebieAni miesiąca,Ale bym patrzał na ciebie,Boś więcej promieniejącaOd gwiazd na niebie!Wzgardziłbym słońca jasnościąI wiosny tchnieniem,A żyłbym twoją miłością,Boś ty jest moim natchnieniemI słońc jasnością.Ale już jestem za stary,Bym mógł, dzieweczko,Zażądać serca ofiary;Więc bawię tylko piosneczką,Bom już za stary!Uciekam od ciebie z dala,Motylu złoty!Bo duma mi nie pozwalaCierpieć, więc pełen tęsknotyUciekam z dala.Śmieję się i piję winoMieszane z łzami,I patrzę, piękna dziewczyno,W swą przeszłość pokrytą mgłami, I piję wino…”
to popatrz pan,Senatorze na nestora Łapickiego…. on na pewno nie jest młodszy i się nie rozczulał :))))
To ja tylko cichutkie – dzień dobry:)))PS Jak nic należy mocniejsze barwy nałożyć:))))
DzieńDobry:))) Umykam cichutko, niechaj się rozwija………….. :))))
Witam ponownie… czy nie warto sobie czasem tego przypomnieć? :)))
.. ale tylko tyle, nie więcej i nie dalej…. :))
Tylko przypomnieć Czarodziejko ??? Może kontynuować ???
.. jeśli to możliwe Stateczku, to popieram. Ale mnie niestety przyśniło się poczucie straty…. kiedy miłość odchodzi… 🙁
No to się wybieram na “O pólnocy w Paryżu”….. ku rozbawieniu :)))
Dzień dobry, ja dzisiaj sobie przycupnę w kąciku i będę się grzecznie przysłuchiwał.
Witaj Kwaku….. dlaczego chcesz przycupnąć w kąciku ?:)))) pamiętasz rozważania Boya na temat czasu teraźniejszego od czasownika ” przycupnąć ” ?:)))))
Rozwój wydarzeń z dnia wczorajszego (po mojej stronie monitora) mnie skłania ku takiemu rozwiązaniu. Kiepsko się czuję, przeziębiony jestem.Boya nie pamiętam? Przycupywam? Przycupuję?
Zdrówka Kwaku…. może powinieneś sie jednak połozyć ? Boy też nie wiedział czy ” przycupuje”…. Cała historia wiąże sie z trudnością przekładu i jednak nie dość precyzyjnym językiem polskim. “Siedzi ptaszek na drzewie”…. czy na pewno, a jeśli to czym siedzi na tym drzewie… ? może jednak “przycupywa”…..
Dzięki, ale w tle jest jeszcze jedna praca, nie ma mowy o leżeniu. A co do ptaszka, to słyszałem kiedyś, że jakby na tej gałęzi siedział, to by mu nóżki zwisały… : )
Wynika z tego, iż ptaszek albo stoi albo zwisa ??? Czy wniosek z opinii p.Quackiego jest logiczny ???
Jest logiczny, bo Quackie napisał o zwisaniu nóżek, a Ty o zwisaniu owego ptaszka :)))) masz zapewne własną wiedzę na ten temat….:)))))))))))!
Wybaczcie:))) Pomyliłem ptaszka z nóżkami :)))
Chyba nie każdy potrafi zwisać, więc raczej stoi. Zwisa wtedy, kiedy nóżki nie są pod tułowiem. Może jeszcze kucać, z tym, że ptasie nogi zginają się odwrotnie, więc nie wiem, czy tak to można nazwać.
Ptaszki, nóżki.. itd, itp.. a ja.. ‘ za ostatni grosz kupię dziś chociaż cieńtamtych dni. Za ostatni grosz wino z zielonych lat chcę znów pić…” Nie to nie p. Staff :))) Se wysłałam Lotto i jutro z 50milionkami będę fruwać po łąkach zielonych:))))
Witaj…. zrobiłam przegląd mojej miotły, jak Cię złapię, to te 50 mln będziesz musiała podzielić :))))) *
Hi,hi.. Wiedźminko, z tyloma bańkami Twój atrybut nie będzie mi straszny:))) Co tam, materialistką nie będąc, jeden okrąglutki melonik mogę Ci podarować. Bez gróźb. Nawet:))) Teraz idę złożyć wniosek o wymianę dowodu, a może i paszport – przezornie też wymienić? :))))
masz ważny paszport, chcesz mieć taki bajerancki ?:))))
… trzymam Cię za słowo Skowronku, chętnie wyciągnę łapkę po ten obiecany milionik :))))
Słowo się rzekło, teraz trzymaj kciuki coby te moje liczby wylosowano:))) Co do paszportu, to zeszłego roku stracił ważność:( Wiesz, gdy już przeleją te milioniki na me konto, to i ekspresowo paszport wyrobię:))))
:))) kciuki trzymam gorliwie :)))) !
Ale pierdoły. A nie prościej powiedzieć?Kocham, to uczucie jakim Wiedzminka pała w sposób ponadstandartowy względem Incitatusa, zaś tenze Incitatus odwzajemnia uczucia w sposób standartowy
Markizie… zaraziłes się od Ireczka ta prostotą wypowiedzi ?:)) A moze te postaci Ci sie gruntownie pomieszały :?)))
.. bowiem Markiz de Mumia bywał dowcipny, czasem aż sardoniczny, ale…… ciągle w swojej markizowej krasie :))))
Pała to dzięcielina, Panie de… Sprawdź se Pan u tego wierszoklety!!
Że tak sobie pana KPT zacytuję..:))) Mów do mnie jeszcze… Za taką rozmową tęskniłem lata… Każde twoje słowo słodkie w mym sercu wywołuje dreszcze – mów do mnie jeszcze… Mów do mnie jeszcze… Ludzie nas nie słyszą, słowa twe dziwnie poją i kołyszą, jak kwiatem, każdym słowem twym się pieszczę mów do mnie jeszcze… I mówił, a jakże.. I przestał:( Mogę chlipnąć?? Pewnie, bo jestem ciągle pociągająca.. Katar ciągle nie odpuszcza:))))
.. ale nie kichasz na monitor ? :)))) *** mnie tylko w gardle drapie:))
Przy tak silnych pokusach, aby wzmocnić siły własne i pognębić wredne bakcyle proponuję miód. Może być nawet potrójnie rozmajony, byle proces należycie końca dobiegł – pomoże!
Miód – owszem, całkiem bezalkoholowy, za to z czosnkiem, stosowałem. Na razie niespecjalnie pomaga
I to błąd !!! Ćwierć litra spirytusu, ćwierć litra świeżo wyciśniętego soku z cytryny, ćwierć litra miodu lipowego. Przeziębienie znika jak śnieg w maju :))
Ino muszę cytryny nabyć… Zaczyna mnie łamać, więc się odmeldowuję, dobranoc : (
Dobrej nocy Quackie i zdrowiej!!:)
Tetryku, mówisz o trójniaku ? Pytam, bo sie zupełnie na tym nie znam i nie wiem co znaczy ” rozmajony”…. :)))
Jak najbardziej – choć nierozmajony też swoje właściwości ma rozliczne :)P.S. – czosnku nie znoszę! Brrr…
Jak najbardziej – choć nierozmajony też swoje właściwości ma rozliczne :)P.S. – czosnku nie znoszę! Brrr…
P.S 2 Tylko czasem się po nim jąkasz… ;))
Po czosnku?? Witaj Tetryku:))))
Raczej po trójniaku 🙂
WitamKilka dni zdzieraliśmy starą farbę z drzwi garażu, aż wreszcie dziś pomalowaliśmy drewnochronem. Szlifierka kątowa nie wszędzie dała się użyć, sktobało się również ręcznie, dlatego tak długo. U nas nie pada i dobrze.Co do wieku i miłości, to dla Panów mam coś pocieszającego:”gdzie spojrzysz, tam bóstwo co krok, tu biuścik zachwyci, tam nóżka, bo nie ten, bo nie ten już wzrok”
Witaj Lukrecjo…. ale za to masz piękne drzwi garażowe i jeśli wierzyć reklamie… na długo :)))
… roboty przy tym wcale Ci nie zazdroszczę 🙂
Witaj, czarodziejkoNa 5 lat, było napisane na puszce. To dopiero pierwsze malowanie, jeszcze dwa, co 16 godzin. Też to jest na puszcze. Mam połamane paznokcie, poobdzierany naskórek. Ale drzwiom sie należało przed zimą. Staffa uwielbiam, a tego wiersza nie znałam! Dzięki
Witaj w klubie Lukrecjo:) A nasza Wiedźminka pewnie w swoim ulubionym kinie już siedzi:)))
Będzie na temat?http://www.youtube.com/watch?v=5SZk1YNBlHw&feature=relatedChyba będzie.
Jest, lubię Jędrusik. Chociaż pomyśleć, że jej kiedyś.. A jednak – gusty się zmieniają:)))
Dobry wieczór:)))
A dobry:)))
Pan Senator zaprasza piętro wyżej, a ja mogę na świeżutkie mielone prosto z patelni:))) I co z tego, że troszkę późno – na takiego rodzaju mięsko? :))))
Hi, Wiedzminko.. Streścisz film? :))) Spokojnej i dobranoc Wszystkim:)))PS Jasminko, śpisz? Nie wierzę:)))*
Moze jutro? dziś powiem tylko, ze warto było się wybrać :)))))
Dobry wieczór. Udało mi się dopaść łącza więc się melduję. Wpadłem na chwilkę ponieważ jestem mocno wykończony. Zdążyłem już dziś przemieścić się z Warszawy pod Rzeszów a teraz wylądowałem w Radomiu. Jutro ruszam w Łódzkie. A na Wyspie jak widzę nastrój nieco frywolny co jesienią może się okazać bardzo potrzebnym jako że stanowi dobrą ochronę przed jesienną melancholią.
.. odpoczywaj Wędrowniczku…. :))) i obyś nie musiał tyle wędrować, gdy zacznie się listopadowa plucha :)))
Lampkę mam nadal jedną , więc ja tutaj zapalę życząc Wszystkim spokojnej nocy…. :)))