Myśl, którą wypycham poza obręb świadomości, a która mimo wszystko wciąż się pojawia w jej polu,
To Rany boskie, jak bardzo niemowlę przypomina osobnika w stanie wskazującym na nadużycie alkoholu.
Osesek i opój – dwa istnienia tak różne, a tak tożsame (nawet włącznie z aliteracją);
Dla rodzicielskiej dumy – dość przykra ta relacja jest rewelacja!
A jednak gdy widzimy nasze pyzate cudo w wędrówce po podłodze żłobka,
Czy możemy z czystym sumieniem zaprzeczyć podobieństwo do kogoś , kto wytacza się z knajpy po kilku wcześniejszych próbach wytoczenia się z niej na dobre i każdorazowych powrotach pod hasłem “Tym razem koniec, jeszcze tylko jedna mała stopka”?
Każdy krok, w trakcie którego nie padło się na twarz z kretesem,
Wdaje się w obu wypadkach niewygodnym sukcesem;
Stopa za stopą dąży z dużym trudem,
Zarazem pozostając w miejscu jakimś cudem;
Ramiona machają gwałtownie, jak ramiona popsutych semaforów
lub kujących żelazo póki gorące kowali,
Osłupiały wzrok pyta: “Po cośmy się w to pakowali”?
Choreografia poruszeń jest nie tyle łabędzia co kacza,
Ale pędrak sympatycznie “tupta”, a tylko pijak się obrzydle “zatacza”.
Jeszcze jedna analogia, jeśli Czytelnik pozwoli:
I moczymorda, i malec wykazują kompletny brak samokontroli.
W jednym i drugim wypadku nie ma mowy o zażenowaniu czy wstydzie
Z tego powodu, że się nieporadnie mówi czy idzie.
Co do mówienia, i tu, i tam poprawność to główny problem:
Gramatyka pełna usterków i błądów, a dykćja jeśt w śtanie niedoblem,
Tyle, że u dorosłych jest to pijacki bełkot, niegodny rozumnego stworzenia,
A u niemowląt – budzące zachwyt gruchanie i gaworzenia.
Mam więc nadzieję, że znajdzie uznanie moja teza, iż nie da się prawie odróżnić niemowlaka od kogoś, kto swój barek z trunków ogołaca,
A jedyna w gruncie metoda ich odróżnienia polega na odczekaniu do rana, ponieważ
wtedy jedynie niemowlę budzi się świeże, różowe i zupełnie pozbawione kaca.
To Rany boskie, jak bardzo niemowlę przypomina osobnika w stanie wskazującym na nadużycie alkoholu.
Osesek i opój – dwa istnienia tak różne, a tak tożsame (nawet włącznie z aliteracją);
Dla rodzicielskiej dumy – dość przykra ta relacja jest rewelacja!
A jednak gdy widzimy nasze pyzate cudo w wędrówce po podłodze żłobka,
Czy możemy z czystym sumieniem zaprzeczyć podobieństwo do kogoś , kto wytacza się z knajpy po kilku wcześniejszych próbach wytoczenia się z niej na dobre i każdorazowych powrotach pod hasłem “Tym razem koniec, jeszcze tylko jedna mała stopka”?
Każdy krok, w trakcie którego nie padło się na twarz z kretesem,
Wdaje się w obu wypadkach niewygodnym sukcesem;
Stopa za stopą dąży z dużym trudem,
Zarazem pozostając w miejscu jakimś cudem;
Ramiona machają gwałtownie, jak ramiona popsutych semaforów
lub kujących żelazo póki gorące kowali,
Osłupiały wzrok pyta: “Po cośmy się w to pakowali”?
Choreografia poruszeń jest nie tyle łabędzia co kacza,
Ale pędrak sympatycznie “tupta”, a tylko pijak się obrzydle “zatacza”.
Jeszcze jedna analogia, jeśli Czytelnik pozwoli:
I moczymorda, i malec wykazują kompletny brak samokontroli.
W jednym i drugim wypadku nie ma mowy o zażenowaniu czy wstydzie
Z tego powodu, że się nieporadnie mówi czy idzie.
Co do mówienia, i tu, i tam poprawność to główny problem:
Gramatyka pełna usterków i błądów, a dykćja jeśt w śtanie niedoblem,
Tyle, że u dorosłych jest to pijacki bełkot, niegodny rozumnego stworzenia,
A u niemowląt – budzące zachwyt gruchanie i gaworzenia.
Mam więc nadzieję, że znajdzie uznanie moja teza, iż nie da się prawie odróżnić niemowlaka od kogoś, kto swój barek z trunków ogołaca,
A jedyna w gruncie metoda ich odróżnienia polega na odczekaniu do rana, ponieważ
wtedy jedynie niemowlę budzi się świeże, różowe i zupełnie pozbawione kaca.
Ogden Nash
Dzień dobry:)) Mam nadzieję, że ten wiersz ON nie był publikowany wcześniej przez Wiedźminkę, jak poprzedni (08.01.2011) :)))
Witaj Skowronku ! nie, tego wiersza jeszcze nie było na Wyspie :))))
.. a niektóre wiersze pana ON są zbyt długie, by je publikować …. tak mi się zdaje…:)))), ten jest w sam raz ! 🙂
Troszkę trudu przy przepisywaniu jedynie:)))
Piwo marki OBUCH nadal trzyma??:)))
6/7
O, a tak? 6. W zasadzie.. to powinnam iść spać.. Stanowczo za krótką ta noc była..:)))
… I do południa budzikom śmierć:))) Nie przeszkadzam.. cichutko zmykam:)))
… budzikom dobrze robi, gdy się je chowa pod poduszką :))))))!
Nie cierpię budzika i dlatego nie posiadam tego potwora:))))
Dzień dobry ! :)) Pan ON troszkę przesadził mówiąć, że niemowlę obudzi się świeże….. ale, że bez kaca, to pewne :)))))
Słonko przedarło sie przez chmury, a ja zmykam, ” do popotem”, jak mówi Jaśminka ! :))))
z ekwipunkiem pod pachą znikam:http://www.youtube.com/watch?v=SIKCrNjKYC8
Na grzybki?? :)))
Dzień Dobry. Lać przestało i mam nadzieję, że się wypogodzi. Póki co mam dylemat. Oddać cześć wojsku i rozpatrywać cud nad Wisłą czy też ważniejsza Matka Boska Zielna?:)))
Witam wszystkich Obecnych i Nieobecnych :))) Zielna jest bardzo ważna, lecz przy Ostrobramskiej, nie wspominając już Częstochowskiej i Piekarskiej, zostaje nieco z tyłu :))
… a Ludźmierska ? :)))) i ta z …. oj, zapomniałam… :((..aaa z Kalwarii!
Zaczęło właśnie lać. Musztra była – w ramach Święta i wycinanie przekwitłych kwiatów, też – w ramach Święta:)))
Dzień dobry! Różnica niekoniecznie wypada na korzyść niemowlęcia! Owszem, kac jest paskudny, ale przebudzenie następnego dnia rano a, hmmmm, pełnymi spodniami, jest o wiele bardziej prawdopodobne w przypadku niemowlaka : ) Wiersz mimo to cudny, ostatnio też mi wpadł w oko w “Fioletowej krowie”, tym bardziej rad jestem, znajdując go na Wyspie.
Jeszcze parę perełek przy okazji można wyłuskać:)))
Dzień dobry:))) Melduję posłusznie, że wieści o jakoby żyjących gdzieś tam sandaczach są mocno przesadzone, albowiem ryb tych nie ma, nie było i nie będzie!! Posłużywszy za pożywienie (napitek??) niezliczonej rzeszy komarów mogę stwierdzić żem zawarł braterstwo krwi z tym latającym paskudztwem nikiej Old Shatterhand z Winnetou i to na wiek wieków! I na amen!!:((
PS Następny wyjazd mamy na suma! Sumów – na szczęście – też nie ma!:((
Ale braci komarów na szczęście nie braknie :))))
Komary to detal Tetryku. Od kilku dni niemiłosiernie tną mnie meszki. Niby wystarczy zamknąć okno, ale nie umiem spać przy zamkniętym.:(((
Dzień dobry,Jasminko, współczuję!:))) Mecha to paskudztwo znacznie gorsze od komara!!:((
Witaj, Tetryku:)) Taki już wędkarza los, że na komary jedynie może liczyć!:(
Dzień Dobry:)))Pozdrowienia dla wszystkich z różnopogodowego Północnozachodniego Mazowsza.:)))Czytać Was mogę. Kółko ładowania strony wciąż się kręci… Nic to. Byle do jutra.:)))
Hej Jasminko, nie pomógł Pan Ekspert Tetryk??
Witaj Wiedźminko.:))) Pomógł, bo wspólnymi siłami, większość zasług przynależna Ekspertowi, doszliśmy do wniosku, że to “zasługa” mojego dostawcy. Niedawno miałam identyczny problem. Okazało się, że mieli problem z serwerem. Jutro zadzwonię. Mam nadzieję, że naprawią i wszystko wróci do normy.:)
Pomyliła All_ę z Wiedźminką!! Diagnoza jest jedna – śliwowica!!:)))
Witam, Panią:)))
Witaj Senatorze.:))) Strasznie mi głupio.:((( Wstyd, to mało powiedziane.:(((Bardzo przepraszam Skowroneczka.:))):*** Myśli mi się rozbiegły, ale to nie jest wytłumaczenie.:(((
Jedyne, co przyszło mi do głowy to to, ze Wiedźmina częściej reaguje na moje narzekanie, tłumaczenie.:(((A teraz idę zakopać się pod ziemię. Ze wstydu.:(((
A kiedy się odkopiesz??:)))
Spod pierzyny??? Tak koło południa. Na pewno:)))) Witam Pana również z cykającym konikiem nad głową. Ubiję go psiakość, jak babcię kocham.. Toż kwiatka mi zeżre:)))
W łeb go, Paniusiu, w łeb i na pieczyste!!!:)))
:))) Jasminko, co jakiś czas ktoś z nas narzeka, a to na net, a to na kompa, również Onet lub brak myszki – na ten przykład.. :)))) Przeciążenie bywa w weekendy, a u tych mniejszych dostawców, ponoć, nagminnie się zdarza. Niestety :)))
Wiedźminko nie zgubiłaś się nie daj Boże w tym lesie???
?? Tam są mrówki, takie duże, czerwone! A ni już ją zjadły??:((
Ach, ta nadzieja w Twoim głosie Senatorze….. aż mnie skóra zapiekła :)))*
.. w ogrodzie Skowronku, w pięknym ogrodzie :)))))
Dobrej nocy i poranka bez… kaca… Dobranoc:)))
Się odkopałam.:))) Pomyłki, literówki, to przecież charakterystyczne atrybuty roztrzepańca gapowego jakim jestem.:)))Jednak…Doszłam do jedynego słusznego na dziś wniosku, mimo braku śliwowicy we krwi, czas się pożegnać.:)))Na Dobranoc, dziś nie kołysanka.:)))http://www.youtube.com/watch?v=KI7tWjAct6E
:))) A to i dobrze:)))*
Dobry wieczór ! :))) czas się pożegnać ? Jaśminko….. nie wierzę 🙂
A gdzieżby tam tam Wiedźminko.:))) To tylko dla zmylenia przeciwnika taki tekst.:))) Spać to ja jak zawsze gdy Skowronki i Senatory wstają.:))) Cieszy, że komary Cię nie zjadły.:))) Znasz skuteczny sposób na meszki?:))) Pytam, bo jeszcze jedna taka meszkowa noc i rozoram się paznokciami do krwi mojej ostatniej kropli z żył.:(((
wyłącznie moskitiera o bardzo małych oczkach Jaśminko :(… te małe potwory są w stanie zamordować duże zwierzę..:((((
A ja jestem wersja kieszonkowa.:((( Wykończą mnie jak bony dydy!:((( Czas pisać Testament Wiedźminko?:(((W dodatku oznajmili mi, że mojemu blogowi nic nie jest.:))) Siła złego na jedną.:((((
Dobranoc:)))
Nie pożarły mnie komary, dotleniona jestem dokładnie, grzybów nie zbierałam,…… to chyba dobrze spędziłam czas…. :))))
… w cieniu drzew przeczytałam pół książki o wojnie dwóch róż….. :)))
Polecam konkurencję.:))) Książkowe wydanie bloga Biszopa.:)))
Na koniec się wypowiem co do tematu głównego.:))) Czyli mleka.:))) U mnie na wsi mówią.: Krowa ma dla cielaka, matka dla dzieciaka.:)))
mleko od krowy….. ja nie lubię, a mój wnuczek ma na nie uczulenie…. 🙁
Na ostateczne Dobranoc.:))) Posłuchałabym, ale gdzie mam płytę? Tego nie wie nikt.:(( A na youtube dziś się nie da…Drogie dziecko w swoim czasieZobaczysz linięLinię dzielącąDobro i Zło…http://www.youtube.com/watch?v=PfAWReBmxEs&feature=relatedDo jutra Kochani.:)))
Jaśminkowe na dobranoc jest w sam raz, więc nie będzie kołysanki….
… będzie za to zapalona lampka i życzenia dobrej nocy….. bez burz i deszczu…. Dobranoc:)))
Lampka zapalona..to ja po cichutku, żeby nikogo nie obudzić.;) Hip hip hurra!!! Się naprawiło samo!!! Mam za co płacę, niby niewiele a cieszy:)))