Co taki człowiek z życia ma
Któremu wciąż pobudka gra
W co taki człowiek, czyli ja
Wciąż poganiany wierzyć ma
Mnie bardzo nudzi równy szyk
Alarmu hałas, pieśni rytm
Rozkazy próżnych starych wyg
Co z wiersza czynią pusty bryk
Ja chcę być ogromna jak los
I mała jak kos, przeklinam wciąż kaprali głos
Ja chcę być obłędem we śnie
Okrętem we mgle, nie słyszeć jak pogania mnie
W szeregu nie chcę, nie chcę stać
W szeregu ziewać, gnić i spać
Co tydzień baty głupio brać
I dostatecznie w końcu zdać
Co taki człowiek powie gdy
Otworzą się ostatnie drzwi
Czy będzie to wesoły szok
Czy każą znowu równać krok
Ja chcę być ogromna jak los…
Znajomych ludzi w raju tłum
Aniołów zwinnych cała brać
Lecz zamiast tańczyć, spijać rum
W szeregu znowu muszą stać
Na ziemię każdy wracać rad
Lecz nazbyt biedny jest ten świat
W szeregu biegniesz kilka lat
A potem jazda w boski sad
Ja chcę być ogromna jak los…..
(słowa;A.Osiecka)
Dzień dobry:) Przy niedzieli…Nie bardzo?:))) Wiersz pełen buntu i niepokorności. Krytyki wobec absurdalnych zasad tego świata, które zmuszają nas do życia w biegu, odgórnie narzucają jakieś schematy… No i ironii wobec postaw życiowych… Mogę dodać “budzikom śmierć”? :)))
Dzień dobry:)) Na buntowników jest rada, jest – pochmurny wczesny ranek, pal i szaro-bury pluton zmarzniętych żołnierzy!!:(
No.. “ich było tylko pięćdziesięciu..” i pewnie “do nieba szli czwórkami”. Ja tylko za poetą… Jakby co:))) Chyba z góry na mnie złym wzrokiem nie patrzy (?) Mam nadzieję:)))
Tych czwórek po obronie Westerplatte zbyt wiele nie było. Poeta solidnie przesadził!:)
Hmm, jak każdy poeta:) I tak Go b. lubię:)))
:)) Inny, nawet wieszcz, rozerwał Ordona na reducie i biedny pan Julian musiał udowadniać, że mimo wszystko jednak żyje:)
:))) a inny tak obmalował rodaków na obczyźnie, że mu miejsca na Wawelu skąpili:))) Ale czy przesadził? :)))
Ani odrobinkę, mógł nawet więcej czarnej farby użyć!:)))
A ja.. na pewno (już!) lubię dwa kolejne poniedziałki..:)))
Będą szewskie??:)))
Mają prawo. By cały rok w pamięci pozostały:))))
Łooomatkoooo, ale to będzie jazda!:))
Bez trzymanki :))))
Za oknem bez zmian.. Szaro, buro i ponuro.. Lipa z tego lipca:)))
No cóż, nie można mieć wszystkiego na raz, np urlopu i pogody!!:)))
Można! Bo w poniedziałek już sierpień, a ja dzisiaj ruszam tam gdzie odrobinę cieplej:))))
Chyba nie na wulkan??:)))
Kubę :))))?
A mamy my tu jakiegoś Kubę??:)))
http://tnij.org/muw7 Zapraszam:))))
Aaaa, to chodzi nie o Kubę a o Kubę!!:)))
“..Znajomych ludzi w raju tłumAniołów zwinnych cała braćLecz zamiast tańczyć, spijać rumW szeregu znowu muszą stać…” Czy tak wygląda Raj?? Pytanie do Lukrecji:)))
Równanie w szeregu jest podstawą wszelkiego ładu i porządku Wszechświata!!:)))
Dobra, po spamowałam. Starczy na cały dzień. Powinnam dodać piosenkę Zakopower – Boso?? :)))
Ale w ostrogach!!:)))
Nie wiem.. Co Bóg na to:)))
Do obuwia chyba się nie wtrąca?:)))
Zapytamy Lukrecję, wszak Ona w raju była:))) A propos za wielką wodę jeszcze nie odleciała?
Aha, Ireczku nadal grzejesz kordłę ??:)))
Jasminka, do raportu!!!:)))
Tak koło południa..:)))a
Wiedźminka, do babciogodzin!!:)))
Tetryk, do ….! O nie, tego nie napiszę!!:))
???:))))
:))))) Patrz – “Ballada patetyczna”:)))
:)))))) Tetryku!!! Gdzieżeś?? :)))) Senatorską grzywę trza poczochrać :))))
Quackie, do kujawiaka!!:)))
Guckie ma piersiowstręt, po tych Kapulettich. Może Go inna część ciała skusi. W tańcu, albo i nie.
Zaproponowałem mu kujawiaka w miejsce Mazurów na których się wybiera. Chyba polować, bo po co innego mu oni??:)
Izis, pod kordłę!!:))
Stateczek, pidmanit’ i pidmanuilit’!!:)))
Skowronek, po nornice!!:)))
Masz ochotę wrzucić na ząb?? Nornice – oczywiście:))) Tylko od kiedy Rumaki gustują w nornicach:)))?
Jak Chińczycy mogą ocukrzone pijawki, to….:))
Brrrrrr:( :))))
Co, “brrr”? Cukier krzepi!!:)))
Przemilczę :))))
Irek, do garów!!!!!:))))
Tyle wilgoci w powietrzu, że musze nie tylko wygrzewać ale i obsuszać pościel.Znikam….jeszcze tak wiele roboty – jak by powiedział kol.Waryński
Ty nie kombinuj, zmywarka zepsuta, a polecenie (patrz wyżej) już wydane!!:)))
Ja się trzymam procedur. Mam grzać to grzeje, mam obsuszać to obsuszam, mam ostrzegać to ostrzegam. Wielbić też mogę, jak Irenka znajdzie okienko.
Wielbić nawet powinieneś, ale dopiero po zmywaniu. Z wycieraniem, naturalnie!:)
No, tylko jak zwykle Stan się gdzieś zawieruszył!:( Znowu na Mazowszu saperki szuka??:))
Bo wszystko to, przez te “duże, niebieskie.. oczy” się rozumie:))))
Pośpieszne : dzień dobry ! :)))) jak babciogodziny, to babciogodziny :)))
Dzieci powinny się bawic a nie babci pilnować. Wykaż więcej samodzielności.
:)))))))))))))))))))))))) ! cudo z Ciebie Markizie ! 🙂
Dzień dobry deszczowy. Trzeba uważać, o co się prosi los, bo może sobie zakpić i spełnić życzenie. Chciała być ogromna jak los to ma:)
Fakt, solidnie się rozrosła…zwłaszcza w środkowych rejonach:)
Dzień dobry, równiutko pada:))) a Pani Agnieszka niepokorną duszą od zawsze była 🙂
Dzień Dobry:))) 25 stopni i słonecznie między owieczkami.:)))Dla każdego coś miłego, tylko ja do raportu. To nie-spra-wie-dli-we.:(((, :)))Miło się czyta z rana w południe takie dialogi na cztery nogi.:)))
Witaj:))) Nie ma sprawiedliwości na tym świecie, zresztą to pojęcie filozoficzne, materialnie istnieje jedynie jej wymiar. Może chcesz go z bliska poznać??:)))
Witaj Senatorze.:))) Nie strasz!:))) A u mnie gorąco i nie pada.:)));pEh Mazowsze, jakie cudne, gdzie jest taki drugi kraj.:))))) Nie ma, nie ma, nie ma, jak tych chłopów.:)))))
Nie ma. I równie ślicznych dziewcząt jak Mazowszanki nigdzie indziej nie ma:)))*
Czyżbyś pochodziła z Mazowsza Skowroneczku?:))):***
Pod jakimż to innym niebem fruwać będziesz?:))) I nie daj na siebie zbyt długo czekać.:))) Zbyt długo = 2 dni co najwyżej.:)))
Witajcie :)Ostra pobudka dzisiaj – ale duet bardzo udany :)))))
Cześć:))) Tu czasem granatem budzą!:)))
Witaj Tetryku:))) Czuwaj nad Wyspą, bo nasz … Ten tego…. nooo przesympatyczny /niech będzie! :)))/ Rumak nie użył w celu upchania, nie tylko kolanem, granatu, a nawet grzybka:))))
Na Tetryka zawsze można liczyć.:))) Jak widać na załączonym obrazku, spamować mogę mimo wczorajszego prawie załamania nerwowego połączonego z paniką.:))) To dzięki Tetrykowi mogę Was zanudzać.:)))Senator to by A masz ty brzydki wrogu granatkę:))), pomóc to nie chce.:)))
Senator, Jasminko, z komputerem kompatybilny nie jest!:((
Nie smutaj Senatorze.:))):* Mam gorzej, bywam z komputerem kompadebilna.:)))
A rzeczywiście, we dwoje raźniej:)))
o tak, to jest nie do podrobienia :))))
Wiedźminko ucałuj śliczne łapki małej Basi.. Buziaki:)))
Ty też ucałuj B. :)))))… a uważaj na siebie, w tę i z powrotem :))))
Senatorze, proszę być grzecznym. Nooo! Będę podglądać:)))))
Nie lubimy jak Skowronek lata po obcym niebie, prawda Senatorze ?:(
Pewnie, że nie lubimy! I to jeszcze jak bardzo!!:((
Mogę obiecać, że spróbuję!:)))
Nikt ci tyle nie da, ile ja mogę ci obiecać?:))) Idealne hasło na kampanię.:))) Buraczaną ofkoz.:)))
Witam niedzielnie choć z lekka podmoczony. Się rzeczywiście zawieruszyłem, na Mazowszu tym razem. Wróciłem w strugach deszczu. Co do piękności Mazowszanek to podpisuję się “tymy rencamy” a i krajobrazy mazowieckie są też przepiękne, zwłaszcza jesienią:))))))))))))PS. Skowroneczkowi przesyłam całusy za przypomnienie pięknego wiersza Pani Agnieszki:**********************
Cześć, Stan:) Ale na Mazowszu ryby nie biorą!:((
Niestety nie miałem okazji sprawdzić tym razem czy biorą. Natomiast na podstawie wcześniejszych doświadczeń mogę stwierdzić, że na Mazowszu i ryby też czasami biorą:)))))))))
Aha, czasami też!:)))
Witaj Stanie Nadzwyczajny.:)))Domniemywam, że nie byłeś w moich stronach, bo tu od wczoraj mamy Lato. Nadal bardzo ciepło i nie pada.:)))A co co ryb…to… Niedaleko mieszka kuzyn, który od zawsze, od kilku lat często z wnuczką, dziś 10-letnią panienką, przyjeżdża nad naszą Wkrę. Odwiedzili nas przedwczoraj. Martusia pochwaliła się, że złowiła taaaaakieeeeego jazia, że o płotkach i okoniach wspominać nie warto.:))) Dobrze, że nie szczupaka, bo drobniutkie dziewczątko mógłby wciągnąć do wody.:)))
Być może większym zainteresowaniem mazowieckich grubych ryb cieszą się drobne dziewczątka, niż sędziwi Senatorzy (że o innych cechach nie wspomnę!) ?
Oj, nie wspominaj!!:)
Czyżbyś raczył do mojego ogródka wrzucać kamyczek Tetryku?:)))
Tu i ówdzie coś błękitnego między chmurami…czyżby niebo ?:))))))
U mnie to nawet nieba już nie ma i – widzi mi się – już nigdy nie będzie:((
… ” a jak będzie słońce i pogoda, słońce i pogoda, pójdziemy se razen do ogroda “…. :))) kiedyś … jak będzie słońcei pogoda, moze nawet jutro:))))
A jednak jest sprawiedliwość na tym świecie.:))) No dobra, żartowałam.:))) Czarować trzeba, Wiedźminka się obija i musimy sami sobie radzić.:)))
Się nie obijam, robię co mogę, jutro będzie już lepiej…. a tymczasem pono stolicę nam zalało… :)))
Wyczaruj Wiedźminko żeby u mnie było jutro tak samo jak dziś.:))) Ciepło, nie upalnie, bezwietrznie a rześko, słonecznie.:))) Najpiękniejszy pogodowo dzień tego Lata, taki w sam raz.:))) Z góry dziękuję.:))):*
No to znowu jestem. Wyszedłem po zakupy i na pożegnanie mojego ulubionego pub’u. Mają go zgruzować ponieważ nikt nie wie kiedy ma obok być linia tramwajowa. No cóż pożegnaliśmy się z żalem ostatnimi Ciechanami (które specjalnie dla mnie sprowadzano). Tak to już jest. Jak coś jest dobre to trzeba to skasować.
Po dobrym nastąpi lepsze.:))) Ciechana na zamówienie? Skandal!:)))Wiesz może jak należy jeść gruszkę tak, żeby sok nie skapywał z łokcia?:)))
Ja wiem! Nożem i widelcem!!! :))))
Ode mnie dziś nie na Dobranoc, ale na jutro od rana.:)))http://www.youtube.com/watch?v=syRcFWnJCAAOd rana mam dobry humordo przechodniów na ulicy śmieję sięi choćby deszcz z nieba lunąłto radości nie przesłoni żaden cieńOd rana mam dobry humorz równowagi nic dziś nie wyprowadzi mnienie martwi mnie byle głupstwowszystko mówi mi, że to będzie dobry dzień!:)))
Zwaliła się na mnie robota nie do przerobienia. Zasuwam więc jak mała lokomotywa. W związku z wylotem za wielką wodę, muszę zdążyć.Więc tak : w Raju jest raczej nudno. Jeśli piją rum, to po kryjomu. Dodaję wierszyk, który lubię. Na temat, czy nie, wszystko jedno.Bandyta i diabeł W okropnie ciemne rano, o godzinie czwartej,przyszli ludzie po Dudka, bandytę z Przegorzał.Dudek wyszedł posłusznie w otoczeniu warty,a za murem więzienia świt miedziany gorzał.Dudek bał się okropnie, bo któż by się nie bał,i z tęsknotą spoglądał, jak to słońce świta.Nie pragnął wcale piekła. Nie chciał także nieba.W ogóle nie był ciekaw. Lecz nikt się nie pytał.Wicher strachu trząsł Dudkiem jak umarłym listkiem.Poprosił o papieros. Nie było i basta.Diabeł usłyszał. Skoczył galopem do miasta.Znalazł, wraca z tryumfem. A tu już po wszystkim…[Maria Pawlikowska-Jasnorzewska]
Kiedy wracasz Lukrecjo?:)Mi się skojarzyło… Mama pilota do syna. Synku, uważaj na siebie, leć nisko i powoli.:)))Wiesz czego Ci życzę, nie będę zatem się wyszczególniać.:))):*Wracaj do nas szczęśliwie, jeśli będziesz miała taką możliwość to napisz z dalekiej podróży.:)))http://www.youtube.com/watch?v=ISdi8nQQXOA
Dzięki. Wylatam 16 sierpnia, wracam 27 sierpnia. Jak się tam dorwę do komputera, to napiszę, tyle, że bez polskich liter.Co dla mnie w locie jest najfajniejsze, to ekranik, na którym widać, gdzie jesteśmy. Można sobie puszczać tam filmy albo muzykę, ale mi przeszkadza chałas silników. Wolę oglądać taki lot “nad mapą”
Mimo wszystko, na dobranoc “Bossa nova do poduszki” jak już jesteśmy przy Osieckiej i Rodowicz. http://www.youtube.com/watch?v=w_uUHOOLqw8
Mam do Ciebie bardzo osobistą prośbę Lukrecjo. Chłoń wszystkimi zmysłami, notuj, coby nie umkło i po powrocie opisz.:))) Trudno w to uwierzyć komuś, dla kogo to normalka, ale ja nigdy nawet samolotem nie leciałam.:))) A co dopiero aż tak daleko.:)))
Będę chłonąć, ale postaram się dokumentować.Samolot nie jest dla mnie taką normalką, bo był tylko jeden wyjazd do USA w zeszłym roku i jeden do – ZSRR, bo w 1975. No i tam na miejscu, z Moskwy do Tbilisi i z powrotem.
Tym bardziej, jak będę czytała, to poczuję się jak bym tam była razem z Tobą.:))) Po wylądowaniu też.:)))
Mam lęk wysokości, podleczony, może kiedyś napiszę jak to zrobiłam, bo w sumie zabawne, ale na samą myśl o samolocie mgli me jak Żarnecką.:))) Z tego powodu wybierałam kilkunastogodzinne podróże pociągiem, które uwielbiam. Marzy mi się podróż koleją transsyberyjską.:)))
Nowe modele samolotów sa odporne na czołowe zderzenia. Obserwuj skrzydła. Jak będą nimi machać to będzie to znak, ze samolot porusza sie bez silników.I nie opieraj się jak bedą Cię wazyc na lotnisku. W razie czego wydaja rodzinie na kg
Zadbałam o kg ostatnio.I w fotelu się zmieszczę bez kłopotu.
A co tam można chłonąć w tym samolocie? Latałem IŁ-ami 18-tym, 14-tym, 24-tym, Tupolewami, Airbusami i Boenigami a także śmigłowcami i nawet P0-2 czyli “kukuruźniakiem”. To tylko środek transportu, zresztą wg statystyk bezpieczniejszy od samochodu. Jeśli ktoś ma lęk wysokości to niech nie siada przy oknie a w pasażerskich zawsze można się znieczulić paroma szklaneczkami, które roznoszą dziewczyny:)))))))))
Ba, dla ciebie latanie to stan zwyczajny, a dla Jaśminki nie…
Dziękuję za wsparcie Tetryku.:))):* Miałam 9 lat jak nauczyłam się chodzić, prawie 10 jak brat nauczył mnie jeździć, ponownie, na rowerze. Bardzo się bałam przewrócić, dopóki po raz pierwszy nie zdarłam kolan.:))) Nikt, kto tego nie przeżył, nie zrozumie mojego strachu przed lataniem.:)))
Wiśta wio, łatwo powiedzieć jak ktoś oblatany.:)));p Mi pozostaje wyobraźnia, która z lekka mnie paraliżuje. Normalka? Jak by było normalką latanie, to bym miała skrzydła.:)))
Oba, zapomniałaś dodać 🙂
Jedno mamy wszyscy.:))) Drugie dzięki Przyjaciołom.:))) To dzięki Nim możemy latać i się nie bać.:)))
Parę razy wylecisz z przeciągiem na drinka i się adoptujesz do latania.
Wiśta wio. łatwo powiedzieć Markizie.:))):*
No więc do tego ZSRR to ja miałam szczęście lecieć Iłami 62. Rozwaliły się potem.
Na szczęście nie z Tobą na pokładzie Lukrecjo.:))):*
Na trasie do USA to najbardziej niebezpieczne są ich służby lotniskowe (imigracyjne). Wyjątkowe chamstwo i brutalność . I w dodatku nie ma na nich silnych. To ich trzeba się obawiać.
Zanim do USA, muszę potrenować na krótszych trasach.:)))
Poprzednim razem byli bardzo mili. Formularz pomogli wypełnić i kondolencje złożyli, bo to było 14 kwietnia. Powitali po polsku.
Dobrze, że potem!
Też się cieszę. Mam koleżankę, która się panicznie boi latania. Kiedyś mieli z mężem lecieć na urlop. Spisała testament, w którym swój majątek zapisała na męża, Lecieli jednym samolotem.
Niedługo północ…Czas się wyciszyć… Pięknych senków życzę…:)))Jedna z najpiękniejszych kołysanek…http://www.youtube.com/watch?v=6Mtg_y3pQWkalbo po polsku… Nie podoba mi się, zaśpiewałbym ładniej.:)))http://www.youtube.com/watch?v=2flR-vmr5OsDobrej nocy i sza, do białego śpij dnia,śpij, dziecino, oczka zmruż,śpij do wschodu rannych zórz.Mama zaś będzie tuśpiewać piosnki do snu.Mama zaś będzie tuśpiewać piosnki do snu.Gwiazdki w górze już lśnią,wszystkie dzieci już śpią,więc i ty swe oczka zmruż,śpij do wschodu rannych zórz.Jutro znów w ranny czaszbudzi cię słońca blask.Jutro znów w ranny czaszbudzi cię słońca blask.Dobranoc i do jutra Kochani.:))):*
Ja tam wyżej podałam Bossa nova do poduszki, ale uszła uwagi, to zacytuję figlarnieWezmę cię do łóżkanie płacz już głuptasie,patrz, tu jest poduszkai dla ciebie jasiek,wybacz, że nago śpię..Ogrzej się na płatkachszmatkach i różyczkachtu, gdzie sny są mojebędzie i muzyczka -wybacz, że nago śpię…
Nie uszła uwagi Lukrecjo.:))) Tylko po… jeszcze wywiązała się się rozmowa, nie skłaniająca do snu…Dlatego tak.:)))
To rzeczywiście nie jest najlepsze wykonanie :(…. a słowa znam od czasow chóru szkolnego… :)))
Na mnie i moją zapalona lampkę już pora…. pólnoc blisko, dobranoc :)))
“Carthaginem esse delendam !!”