Pewna Cyganka ciemną nocą, prosiła i zaklinała Księżyc. Przez noc całą aż do świtu błagała by Księżyc pomogła jej zdobyć i poślubić przystojnego Cygana. Pani w końcu zgodziła się pomóc biednej Cygance. „Dostaniesz go za męża, ciemnoskóra” rzecze z nieba Księżyc w pełni. „Ale w zamian oddasz mi pierwsze dziecko jakie się wam urodzi.” „Jeżeli jesteś gotowa poświecić je dla mnie, po to by nie pozostać w życiu samotną, znaczy że dziecko to i tak nie otrzymałoby od ciebie wystarczająco matczynej miłości. Oddaj je mi, a sprawię że on pokocha cię i poślubi”
Księżyc, chcesz być matką, a przecież nie potrafisz żywić uczuć które mogłyby uczynić z ciebie prawdziwą kobietę. Powiedz srebrna Księżyc, co zamierzasz zrobić z dzieckiem z krwi i kości?
Księżyc dotrzymała słowa. Cyganie żyli jakiś czas razem, aż pewnego dnia cyganka powiła syna. Z ojca o skórze jak cynamon zrodziło się dziecko bieluśkie jak grzbiet gronostaja. O oczach szarych, a nie oliwkowo-czarnych. Albinos, dziecko obiecane Pani Księżyc. „Niech przeklęty będzie jego wygląd! To przecież nie jest cygańskie dziecko! Nie ujdzie ci to!” awanturował się ojciec.
Księżyc, chcesz być matką, a przecież nie potrafisz żywić uczuć które mogłyby uczynić z ciebie prawdziwą kobietę. Powiedz srebrna Księżyc, co zamierzasz zrobić z dzieckiem z krwi i kości?
Cygan podejrzewający swa żonę o zdradę, przyszedł do niej pewnego wieczora z nożem w ręku. Zhańbiony i upokorzony jął wykrzykiwać „Czyje to dziecko!? Z kim mnie zdradziłaś?” Cyganka przysięgała że była mu zawsze wierna, że to jego własny syn. Ale cygan w furii nie dał się przekonać. Zabił ją, a dziecko wziął w ramiona, zaniósł do lasu na szczyt góry i tam pozostawił. W pustym lesie spowitym w blasku księżyca.
Księżyc, chcesz być matką, a przecież nie potrafisz żywić uczuć które mogłyby uczynić z ciebie prawdziwą kobietę. Powiedz srebrna Księżyc, co zamierzasz zrobić z dzieckiem z krwi i kości?
Teraz każdej nocy kiedy Księżyc jest w pełni, to dlatego że jej dziecko jest szczęśliwe. Lecz kiedy płacze Księżyc zwija się dla niego w kołyskę aby utulić je do snu.
Tekst znaleziony na blogu http://omaha.blox.pl/2006/10/Hijo-de-la-Luna.html
Mecano – Hijo de la luna (oryginał)
http://www.youtube.com/watch?v=WWm809OZEM8&feature=related
Loona – Hijo De La Luna (Spodobał mi się teledysk)
http://lelox.pl.wrzuta.pl/film/7Nb9VFCROg3/loona_-_hijo_de_la_luna
Małgorzata Walewska – Hijo De La Luna
http://www.youtube.com/watch?v=MWhSx-oLjxw
Syn Księżyca
Południowy wietrze śpiesz do nieba, śpiesz się
Zanieś od dziewczyny Księżyca bogini jej zaklęcia i łzy
Bo ja tęsknię za nim Księżycowa Pani
Obdarz mnie ciałem swym
Przyjdzie ten twój piękny ciemnoskóry
Obiecał jej Księżyc spoza chmury
Lecz w zamian za niego
Ty pierworodnego syna podaruj mi
A twojej miłości, jego samotności
Cenę zapłacisz ty
Matką chcesz być i ty Pani Luno
Tajemniczy twój blask próżno błądzi wśród nas
Miłość nie jest potrzebna ci przecież
Ani łzy ani gniew ludzkie ciało ni krew
Księżycowe dziecię
Dałaś miłość dziką i namiętną
A jej owoc nosi twoje piętno
Szare i przejrzyste albinosa oczy
Skórę białą jak śnieg
Dziecko nie jest moje
Twoja zdrada to czy Przeznaczenia to bieg
Matką chcesz być i ty Pani Luno
Tajemniczy twój blask próżno błądzi wśród nas
Miłość nie jest potrzebna ci przecież
Ani łzy ani gniew ludzkie ciało ni krew
Księżycowe dziecię
Choć na naszą śmierć na nasze zdrady
Obojętnie patrzy Księżyc blady
Ochroń mego chłopca Pani Luno
Jeśli twoim synem jest też
Przecież ci nie obca ludzka litość
Ześlij chłopcu odwieczny sen
Matką chcesz być i ty Pani Luno
Tajemniczy twój blask próżno błądzi wśród nas
Miłość nie jest potrzebna ci przecież
Ani łzy ani gniew ludzkie ciało ni krew
Księżycowe dziecię
Kiedy Księżyc pełni blaskiem strojny
Wtedy mały chłopiec śpi spokojny
A gdy dziecko płacze przebudzenia bliskie
Księżyc się zmienia w kołyskę
A gdy dziecko płacze przebudzenia bliskie
Księżyc się zmienia w kołyskę
Baśń komentarz na Dobranoc, który tkwił we mnie od zawsze. Uwielbiam Hijo de la luna. Może komuś też się spodoba?Obiecuję, że już wcinać nikomu się nie będę. Skowroneczek mi wybaczy.:))Tym razem ostateczne Dobranoc.:))
:)) najbardziej mi się podoba wersja oryginalna Jaśminko :))
Mi też Wiedźminko.:)) To mój ulubiony utwór Mecano.:)
Skowroneczku, kiedy kliknęłam w Zapisz, przez moment widziałam Twój kolejny tekst. Za chwilę zniknął. Jeśli to przeze mnie, to przepraszam.:):*
Przywidzenie!:))
Ależ Jasminko:) ja naprawdę niczego nie publikowałam, słowo! Słuchaj Senatora, który odkrył Viagrę :))))))
Senator swoje puści dzisiaj, naturalnie jeśli wyspiarze pozwolą:)))
Pozwolą entuzjastycznie :)))))
Ciekawe czy równie entuzjastycznie zareagują na to co zobaczą:)))
Kozaka z osełedcem ????:))
Ba!!!!:)))))
Z jednej strony to dobrze Skowroneczku, bo się nie wcięłam.:))) Z drugiej nie bardzo, bo okazuje się, że mam otaty wzrokowe.:))
No, to jeszcze nic pewnego!:))
Nie przesadzajmy Jasminko:)))* taż piszę, iż Senator Viagrę propaguje:)))))) Czyli osobiście mieszał… Przykrywając Ciebie, o! :))))
Wrrrrrrrr!!!!!
Ależ wdzięczność:((( Chlip… Foch:(
Mie tu tajemnice alkowy zdradza!! Tyż foch!!:)
Piękne….. tylko czemu znowu smutne, Jasminko?:))*
Bo mi smutno Senatorze Kochany?:):* Kobieta zmienną jest, przecież wiesz…:)
La donna e mobile! http://www.youtube.com/watch?v=xCFEk6Y8TmMKobieta zmienną jestJak piórka na wietrze,Zmienia akcentI zdanie…Zawsze kochana,Czarująca twarz,W płaczu, w śmiechu,Kłamliwa…Kobieta zmienną jestJak piórko na wietrze,Zmienia akcentI zdanie…Zawsze biedny,Kto jej się powierzy,Kto jej zaufa,Nieprzezorne serce…
La donna e mobile śpiewa książe Mantui, zalecając się do Maddaleny, po porzuceniu Gildy, córki Rigoletta. Jasmino, przestań sie katować.
To nie jest moja wiwisekcja Lukrecjo, ale tylko i wyłącznie….Kobieta zmienną jest jest.:) Czyż nie?:)
Każdy jest zmienny. Kot Smotrec, który przez całe swoje czteroletnie życie przechodził obojętnie obok agawy, nagle zaczął ją obgryzać. Są ślady kłów i poobgryzane końce liści
;)))) smakosz z niego, moja Migotka najchętniej wcina gipsówkę :)))
Smutno….. to niedobrze!:(
Piękne z Twoich ust, spod Twoich palców Senatorze, to…. Nie masz pojęcia jak się cieszę, że spodobało Ci się coś co kocham a co nie jest rosyjskimi barytonami:))
Dzień dobry:))) Ja, Jasminko, lubię niskie męskie glosy. Jakoś tak się składa, że świat ceni najwyżej tenory, może dlatego, że tenorami śpiewają najczęściej bohaterowie oper, ci, którzy budzą cieplejsze uczucia w sercach słuchaczy, basem zaś często-gęsto śpiewa postać spod czarnej, a co najmniej mocno zakopconej gwiazdy. Barytony podśpiewują gdzieś w tle, natomiast ten dobry, po uszy nieszczęśliwie zakochany młodzian, pieje na całe gardło tenorkiem, solidnie czasami zatrącającym o falset. No, a ja za tym nie przepadam. I nie muszą być rosyjskie barytony, wystarczą dobre!:)
Dobranoc:)))
Dzień dobry:))) Jasminko dlaczego tak często jest Ci smutno??
Witam Panią:))) Na frasunek dobry trunek!!:)
…po 15 oczywiście :))) Dzieńdoberek Senatorze:)))
Każda pora jest dobra, a jedyny pociąg, który nie ma rozkładu jazdy, to pociąg do alkoholu!!:)))
:)) Jeszcze by parę wymienił:)))
:)) Proszę, nie krępuj się!!:)))
Dzień dobry:)))
Dzień dobry. Jakoś tak sennie i ponuro dzisiaj ale przynajmniej, na razie, u mnie nie pada.
Dzień dobry Nadzwyczajny:)* Czy Tobie również smutno??Czujesz aromat świeżutkiej??:)))
Dzień Dobry U mnie sennie i ponuro już 3 dzień.
DzieńDobry Ogólnoświatowe:)) Odkryłem wczoraj sposób na laptopa. Piekielnie mnie denerwował, wciąż włączał się przypadkowo CapsLock, często naciskałem jednocześnie dwa klawisze, tekst wyglądał jak wieś po trąbie powietrznej. czasem pisałem po trzy razy.Podłączyłem więc klawiaturę i mysz bezprzewodowe i problem mam z głowy. Ps. Dzieci Księżyca, zawsze miały problem z rodzicami :)))
Witaj, Światowcu:)) Fajnie…..ja właśnie przed dwoma miesiącami od bezprzewodowej klawiatury i myszy wróciłem do tych ogoniastych!
Kiedy miałem normalny komputer ze zwyczajną normalną klawiaturą, nie miałem problemów. W lapciu klawiatura jest płaska, jak nie przymierzając kalafior w styczniu. Ciągle zdarzało mi się trafiać na dwa lub nawet trzy klawisze równocześnie. Pewnie palce mam od łopaty, nie od pióra wytrenowane:)))
Pewnikiem:)) Ja nie patrzę na ekran kiedy piszę i czasem mi się zdarza zasuwać na Caps Locku! Oczywiście powoduje to konieczność kolejnego pisania tego samego tekstu, co – jak z pewnością rozumiesz – cieszy mnie niepomiernie i w znakomity nastrój wprawia!:))
Stateczku…czy to na pewno wina ogoniastej myszy ? Może Tetryk coś podpowie ?:))
Dzień dobry ! Księżycowe dziecię ma srebrna kołyskę….. ale po co pani Księżyc ludzkie dziecię ? 🙁
.. miałam nadzieję, że dziecię będzie tylko lunatykiem…. a tu tragedia. 🙁
Dzień dobry:)) Czasem to się jakieś takie urodzi, że nie wiadomo co robić, bo do sąsiada mocno podobne, a utłuc jakoś nie wypada!:))
Witaj Senatorze…. dlatego najlepiej mieć galerię przodków….zawsze może sie trafić jakiś podobny pra-pra-dziadek :)))
Można, Wiedźmineczko, czemu nie, ale jak w tej galerii zawiśnie portret przodka mocno do Mojżesza podobnego, to co wtedy??:)))
Taki przodek może się przydać przy innej okazji.Mój pradziadek z kolei, miał na imię Feliks i zgodnie z ówczesną modą nosił bródkę i wąsy.Kiedy czerwonoarmiejcy zawitali z zamiarem wycięcia w pień całej rodziny i zobaczyli na ścianie portret tego przodka, zrezygnowali ze swego zamiaru, mówiąc :”eto Dzierżyński”, z całego podpisu umiejąc odczytać tylko imię.
Witaj, Lukrecjo:)) A widzisz, co szlachcic to szlachcic! Zawsze się przyda!:))
tyz piknie, zwłaszcza, jeśli ów przodek siedział w gorejącym krzaku :))))
Oj, lepiej nie!! Przy okazji jeszcze wyszedłby mocno opalony na dodatek!!:)))
:)))))))))))))) !
… widzi mi się, że zaczynamy być politycznie niepoprawni :))))
Chyba tak:)) To co, zmieniając temat zaczynamy świńtuszyć??:)))))
..są tu lepsi ode mnie w tej materii :)))
Jaśminko, romantyczną masz duszę…. bo piękna jest ta księżycowa legenda:)))
Dzień Dobry.:)))Oprócz błękitnego nieba nic mi dzisiaj nie potrzeba.:)))
Witaj Jaśminko…. moje niebo jest zachmurzone, nie mogę Ci podesłac… :(( Wyczytałam, że w Polsce 65 % dni jest pochmurnych…. to chyba powinnismy byc przyzwyczajeni ?:)
Witaj Wiedźminko.:))):* Niby tak, ale tęskni się przecież za czymś czego brakuje i wtedy smutno. Zwłaszcza reumatykom takim jak ja, których w gnatach drze. Miałam 16 lat gdy lekarz mi powiedział: Trzeba się przyzwyczaić, bo tak już będzie do końca życia.:)))
… a nie powiedział, że mozna sobie robić kąpiele z solami? iwonicka lub bocheńską, jest tez bardzo dobry żel do kąpieli z Buska – Zdroju :)))
A gdzieżby tam, nawet się nie zająknął na temat.:))) Może się nie kąpał i nie wiedział o solnych wynalazkach?:)))
:))) może używał tylko mydła do kapieli ?:))))
… bo gdyby brzydko pachniał…. uciekłabys z krzykiem :))) *
Słońce przedziera się przez chmury.:)))Słuchałam tego utworu kiedyś przez 2 tygodnie non stop.:)))Nightwish – Evahttp://www.youtube.com/watch?v=ky7DHj8eSRo&feature=relatedDla tych którym smutno z jakiegoś powodu.Czerwone Gitary – Nikt na świecie nie wiehttp://www.youtube.com/watch?v=DFxAUGA2kL8
Dzień dobry wszystkim. Znałem dotychczas tylko wersję Loony, ale oryginał – prześliczny. No i treść – baśniowa, doskonale komponuje się z muzyką.Fabuła jednak jest bardziej liryczna niż epicka. Tzn. jako skrupulant i wścibiacz, nie wiem, po co Księżyc (Luna), mimo że miała obiecane dziecko, musiała je naznaczyć odmiennością? Czy dlatego, że Luna to okrutna pani? Ale to przecież całkiem inna bajka?
Witaj Quackie.:)))Luna ukarała ogarniętą namiętnością kobietę, która za cenę oddania dziecka otrzymała to, o co prosiła. Dziecko musiało być nie podobne do rodziców. Czy gdyby było inaczej jego ojciec chciałby się go pozbyć?Jak widać, trzeba się zastanowić zanim zacznie się wznosić modły. Modlitwa może zostać wysłuchana i nie koniecznie musimy być z tego powodu szczęśliwi.:)
Ano właśnie, jak to było? “Uważajcie na życzenia, bo mogą się spełnić” ?
ale okrucieństwem jest spełnienie życzenia i ukaranie za to…… w wielu baśniach bohaterowie obiecują pierworodne dziecko i gdy później nie chcą oddać sa srodze karani :(( Wniosek ? cokolwiek uczynisz – źle będzie……. :((
To okrutne Wiedźminko, ale co można powiedzieć o rodzicu, który zgadza się na spełnienie prośby za taką cenę? Najpierw pomyśleć, potem prosić, jedyne wyjście.
co można powiedzieć Jaśminko ? rządzi nim czy nią namiętność, a dziecko jest czymś odległym i nieznanym jeszcze…… jeszcze nie było i nie jest rodzicem, więc może nie wie co naprawdę czyni w imię miłości ?
Mi się skojarzyło… Też piękne… Bardzo lubię całą płytę.http://www.youtube.com/watch?v=O7zAkE1hdlY
To też jest o dzieciach :))))http://www.youtube.com/watch?v=DXiNhBB3noQ
zupełnie inaczej…… :))))
O dzieciach?? Ponoć – wg Mistrza Wańkowicza – pan Henryk Sienkiewicz napisał był na strzępku papieru te oto gorzkie słowa, iście wiekopomne,:”Herod to był wielki król!!”:))
Bo dzieci, proszęż ja Pana Senatora, gdy małe to tak słodkie, że chciałoby się je zjeść. A gdy dorosną to się żałuje, że się tego nie zrobiło.Tato, gdy coś przeskrobaliśmy i tłumaczyliśmy się zwyczajowym “nie chciałem…:(“, mawiał: Wiem, jesteś dobrym dzieckiem, tylko wilk gałgan, bo cię nie pożarł.
I znowu na wilka!!!:)))
Ma przechlapane.:))) To pewnie przez te wilcze oczy.:)))
Wszystkim dzieciom, tym mniej i bardziej dorosłym, dedykuję.:)))http://www.youtube.com/watch?v=kycwZzyaYww&feature=related
Anim się spostrzegł a juz trzeba do łóżka. Dobrej nocy