W czasie deszczu dzieci się nudzą, prawda?
Alei starsi również, a jeśli jeszcze ten deszcz pada za długo, to się bardzo nudząsobą.
Wprawdzie brudzą się mniej i trudzą się mniej, ale…
Irenka, jak pamiętamy, niewiasta, która nie szczędziławdzięków Ireczka innym damom, doszła do lapidarnego wniosku, że najszła już tachwila, by chłopa przewietrzyć w innej pierzynie niż jej własna.
Widzicie takie wizerunki na słupach ogłoszeniowych.
Zaginęła… dalej fotka i podstawowe dane osobowe.
Podobne informacje zawierało ogłoszenie Irenki wsprawie Ireneusza.
Oddammęża ( Ireneusza) w dobre ręce.
Poniżejfotka.
Iinformacja dla reflektantek: taki sobie, a de facto słaby. Za to wierny donajbliższego grobu.
Ta ostatnia informacja, to, jak się domyślacie, wyrazuczciwości i prawdomówności wobec innych dam.
Ale i babskiego sprytu.
Powiedz takiej, że ten a ten to impotent, a będziestawać na głowie byle tylko udowodnić, że w jej rekach i udach pojęcieimpotenta nie istnieje.
Ireczka, istotęz natury pozbawioną damskiego sprytu, nagła krew zalała jak tylko przeczytałogłoszenie.
– Kto jest słaby, ja? Ja?— szeptał żałośnie ścierającpianę z ust.
– Ta ja zasypiam podczas stosunku, to ja wypełniamksiążkę przychodów i rozchodów gdy ja całuje jak bóg zabronił. To ja… – rozpaczIreczka nie miała końca. Ale też to cierpienie wyzwoliło w nim taki ambit,takie mocne postanowienie wykazania się i taką niecierpliwość, że Ireczek czekałz zapartym tchem na moment przekazania go w dobre ręce.
A dobrych rąk nie brakowało. Co to robi umiejętnośćposługiwania się Corelem.
I nastał czas, gdy Ireczek przechodził z rąk do rąkrozsławiając swoje imię w okolicy. Mężowie dam, które okresowo przygarniałyIreczka, nie mogli się nachwalić jaki on jest wspaniały. Wprawdzie tylko włóżku, ale tym niemniej. Ci zacni panowie , usłyszawszy o walorach Ireczka,konfrontowali te relacje z informacją zawarta w ogłoszeniu, że niby Ireczektaki słabeusz seksualny.
Rozumowali prosto, ale i poprawnie. Jeżeli Ireczekjest podobno taki słaby, a w relacjach żony własnej i żon innych znanychpowierzchownie mężów wręcz przeciwnie, to jakim wulkanem uczuć musi być Irenka.
I dawaj sprawdzać.
Sprawdziany potwierdzały ich przypuszczenia. Irenkajuż nawet książki przychodów i rozchodów nie wypełniała, narażając się natortury ze strony urzędu skarbowego.
Co to znaczy niewidzialna ręka rynku. Z mety poprawiasię jakość, a każdy, jeden przez drugiego, chce wykazać, że jego wachlarz umiejętnościto kunszt nad kunszty. Wspominam o tym mając nadzieję, że koleżeństwo potrafi ztego doświadczenia wnioski wyciągnąć i daleko wyjść poza zakontraktowane przyzawieraniu związku 10 zdrad. Im ich będzie więcej, tym konkurencja większa ijakość leci na zbity pysk do nieba. Czego Wam z serca życzę.
Wróćmy jednak do wątku rozlepianych przez Irenkę plakatów.Dlaczego?
Idą wybory, tych różnych plakatów i bilbordów będzieco niemiara.
I będą kusić: oddaj głos w moje ręce, najlepsze jakiena tej liście znajdziesz.
Jeśli ulegniesz, to tego p…przenia nie będzie końca. Akiedy w końcu wrócisz jak Ireczek na rodziny łono, to nagle z przerażeniemstwierdzisz jak on, że Irenka ziewa inną rozmiarówką. Jest dowód zdrady? Jasneże jest.
– Ot, życie –westchnął Ireczek – ja tyram pod różnymikołderkami a Irenka mnie zdradza. Jak teraz żyć? Z tym brzemieniem?
Na zakończenie tej opowiastki pragnę nadmienić, że ja, Izis, Irenkę stanowczo potępiam, bo mam inne podejście. Skoro już ten szlachetnieurodzony tyra na prawo i lewo, to ja będę wierna i nie zdradzę się, że ziewambardziej okazale. Pamiętajcie o tym koleżanki, by ziewać powściągliwie i ustadłonią zasłaniać. Wierność bowiem to podstawa każdego związku, nawetkoalicyjnego. Warto się tylko przed zawarciem porozumieć co do zakresu tejże. Zwykle uznaje się, że warunkiem zdrady jest jednoczesny wielokrotny orgazm zdradzającego i jego nowej partnerki. Ustalenia warto zapisać w akcie notarialnym, przyda się do alimentów.
Buziaczki dla wszystkich i miłej zabawy:) Stęskniliście się, prawda?Zagonię latorośl w piernaty i wracam zaraz.
Impotentem jestem. Wykaż się.
Ależ jak najchętniej. Powiedz tylko, kiedy…
Natychmiast
Tu mi się kojarzy scena z “Pół żartem pół serio” gdzie Monroe Curtisa z niemożności leczyła.
… no to… nie przeszkadzam :))))) !
Nie że nie przeszkadzam, tylko trzeba sobie pomagać i dlatego proszę żeby mnie po koleżeńsku zastąpić, masz sporo bliżej. Widzisz sama, jak kolega cierpi. Jak na rano dojadę, to Cię zluzuję.
Ps. No co Ci szkodzi, na miotle raz dwa dolecisz…
Weż po drodze Jasminke. Przeczuwam w Niej talent.
Przeczucie może Cię nie mylić Markizie. Zastanów się czy trzem utalentowanym dasz radę.:)))
OK. Ja się zastanawiam a Wy czyńcie swoja powinność
Witaj, nic mi nie szkodzi, ale kolega cierpi na Ciebie….. :)))))… nie mó mi , ze jestes do zastąpienia :)))))
Mój komentarz.http://www.youtube.com/watch?v=iyxCs2NqZYs
Niegłupie te Peruwianki, niegłupie…
Dzień dobry :))) słonecznie… czego wszystkim życzę :)))
Witaj Izis.:))) Stęskniliście się a jakże.:))) Nawet się się nie spodziewaliście, że śród nocnej ciszy Twój głos się rozlegnie coby wstawać i czytać.:))) A już wyciszona byłam.:)))
A co do… powiedzcie takiej…to najprawdziwsza prawda. Tak już mamy, nie tylko sprawdzać, ale i ratować, pomagać musimy, choćby pęc nam przy tym przyszło. Tym łatwiej nam to przychodzi, im delikwent przystojniejszy.:)))
.. bo my takie ofiarne z natury Jaśminko :)))))
Jeszcze jeden instruktarz :http://www.youtube.com/watch?v=oM4UUVQe5HY&feature=grec_index
Nie ziewaj, nie ziewaj pora na kawe.Ta Irenka ma zły wplyw na kolezanki
DzieńDobry ogólnokrajowy:))) Znam to z autopsji, moja teściowa też Irenka !!!
A u mnie teściowa teściowej była Irenka. Nie zachowały się pamiatki z ziewania.
Być może te ziewnięcia, podobne były do uśmiechu kota z Cheshire:))
Ja już po kawie, toteż ziewam z rzadka i dyskretnie. i po porannych ablucjach. Dzie wanna?
Witam:)) Jak to dzie ??? Tam dzie wice !!!
Dzień Dobry Bardzo w ten piękny letni poranek.:)))
O ! Amba zjadła powitanie…. więć dzień dobry, naprawdę słoneczny i niech tak zostanie :))))
Dzień Dobry. Czy w tym kraju nie może tak być, że nad całością świeci słonko i wszyscy są zadowoleni? Nie pamiętam tak kapryśnego lipca.
Witaj !… lipiec prawie zawsze jest kapryśny… :))) to w sierpniu najczęściej zawisa nad nami wyż rosyjski i jest upanie i dość długo stabilnie w pogodzie :))))
Zgadzam się, że kapryśny był zawsze ale nie było takich skoków temperatur jak w tym roku:(
i mimo tego robimy to co musimy :)))) Ty na pewno też ! :)*
Dzień dobry:))) Ponuro, zimno, ciemno:( Całkiem jak w duszy zdradzanego Ireczka!:))
:)) obiecywałeś coś na popołudnie Senatorze ?:)))
Wejśc w paradę Bogini?? No dobra – wejdę!:)