Odwiedziło nas

  • 3 957
  • 120 562
  • 82 895

Kalendarz

lipiec 2011
P W Ś C P S N
« cze   sie »
 123
45678910
11121314151617
18192021222324
25262728293031
Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Slideshow

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Grunwald 2011 na gorąco

Powinnam swoim zwyczajem opisać osobiste wrażenia, bardzo pozytywne, mimo i pomimo, że rok temu zawaliło się wszystko co mnie tam zachwyciło, czyli rzadko spotykane wrażenie wspólnoty, bycia razem. Bez podziału na MY i ONI podlane zachwytem Ja tam byłam.

Rok temu bałam się okrągłej rocznicy i spodziewanych tłumów, zwiałam w przeddzień Bitwy, po próbie. I dobrze.
Media informowały o problemach z dojazdem i powrotem, zaopatrzeniem w wodę, typowo polska prowizorka, woda utknęła w 16-o kilometrowym korku. Nie dało się przewidzieć tego wcześniej?
Po upałach lunęło. Za wyciągnięcie z błota wezwane na pomoc traktory zażyczyły sobie minimum 100 zł, jeśli pojazd mały a odległość kilkumetrowa,

Mam wielu znajomych rekonstruktorów, którzy dopiero teraz opowiedzieli mi jak to wyglądało z ich strony.
Bitwa, upał, zmęczenie. Wykąpać się, pić!. Nie ma wody! Utknęła w korku! Wyprawy do najbliższych miejscowości. Szklanka wody z kranu 5 zł. Baba jestem. Szczególne wrażenie zrobiło na mnie wspomnienie znajomego Krzyżaka, który szukał w okolicznych miejscowościach wody dla swojej ciężarnej żony. Rzucił jakiejś kobiecie, że być może sama kiedyś była w takim stanie i ta, zlitowała się, sprzedała Mu kranówę taniej, 5 litrów za jedyne 20 złotych. Minął rok…szkoda, że nie słyszeliście jak o tym mówił. Wciąż są w Nim tamte emocje. Nie jest Polakiem. Przyjechał tym razem bez żony.

Jako “bonus” uczestnicy inscenizacji po powrocie zastali okradzione namioty. W efekcie w tym roku wszędzie było “Wstęp wzbroniony!”.

Czy taka sytuacja byłaby możliwa w innym kraju?

W tym roku widzów było mniej. Gołym okiem było widać puste parkingi i pola namiotowe. Brak wielu Chorągwi, pustki w średniowiecznej wsi, też rzucały się do oczu.
Nie zawiodła pogoda. Było w sam raz. Bez upałów i deszczu, chociaż straszyło w tv, że utłuc może piorun jakiś.

Towarzystwo międzynarodowe. Najmilej wspominam, jak poprzednio, Litwinów. Jak zawsze z Księciem Witoldem można było sobie zrobić zdjęcie. Żal, że do obozu, także Krzyżackiego, można było wejść tylko po znajomości. Sami na to zapracowaliśmy rok wcześniej. Szkoda.

Sama inscenizacja, chociaż interesująca, w tym roku zamiast lektora z “taśmy” był żywy aktor, trwa tylko godzinę. Może dlatego, że już wcześniej widziałam nie raz, ciekawsze dla mnie było obserwowanie życia w średniowieczu. Przyjeżdżają ludzie z całego świata, całymi rodzinami. Staruszkowie i niemowlęta. Zero cywilizacji. To pasjonaci. Na stroje, kupowane za własne pieniądze, pracują przez lata Dbają o najmniejszy szczegół. Tak samo na namioty, sprzęty… Wszystko wykonane ręcznie, wedle dawnych procedur.

W tym roku mi się nie udało, ale wcześniej, miło wspominam ucztę u Księcia Mazowieckiego, miód pity z rogu i mięso z dzika pieczonego nad ogniskiem.

Nie obyło się oczywiście bez przedwyborczej agitki. Przyjdź, jest Korwin, usłyszałam. Poszłam. W nagrodę mam zdjęcie Z, autograf na i…. pewność, że na tego Pana nie zagłosuję. Mimo, że chętnie poszłabym z Nim na piwo. Prywatnie to bardzo sympatyczny pan, dżentelmen.

Nie wierzycie? Jedźcie za rok.:) Mam nadzieję, że wróci tamta atmosfera, że znowu będzie można włazić wszędzie, gapić się, wszystkiego dotknąć, jak przedtem.:) Przyjedźcie, spotkamy się. Ja tam będę.:)

Bogurodzica
http://www.youtube.com/watch?v=3P2Pr6kUxt

PS: Wiem, że powinnam zaczekać aż emocje opadną, mogłabym dołączyć zdjęcia. Może nawet kogoś by to zainteresowało.

PS2: Te 3 dni spędzone pod Grunwaldem mimo i pomimo, pozytywnie mnie naładowały. Wrócę tam za rok.

66 komentarzy Grunwald 2011 na gorąco

  • Jasmine

    Tekst-wspomnienie dedykuję zapracowanemu Tetrykowi.:)

  • Jasmine

    Jeśli udało mi się kogoś namówić to szczerze ostrzegam. Weźcie ze sobą wszystko co niezbędne. Ceny są tam grunwaldzkie. Pamiątki taniej kupić przez internet niż na miejscu. Chyba, że ktoś ma szczęście i…:)

  • Jasmine

    Jeszcze coś mi się przypomniało…Niedaleko naszego namiotu sprzedawano lody. Zepsuł im się agregat. Jego szmer, gdy się rozbijaliśmy, był prawie niesłyszalny. Przywieźli inny, większy. Tak głośny, że mimo zmęczenia nie dało się zasnąć.:)Odsypiałam do wczoraj nieprzespane noce.:)

  • stan_zwyczajny

    Dzień dobry. Pomimo burzy, piorunów i ulewy udało mi się szczęśliwie powrócić do stolicy wczoraj późną nocą więc melduję się skoro świt. A teraz udam się na zwiedzanie wyspy coby być na bieżąco:)))))))A gdzież to Skowroneczek się podział? Znowu muszę samotnie zaćmić porannego mentoska.

  • ~Incitatus

    Dzień dobry:))) Ja to bym chętnie rekonstrukcję bitwy Pod Cecorą obejrzał!

    • ~Incitatus

      Dlaczego “Pod” mam wielką literą??:(((

      • ~wiedźma

        Witaj Senatorze :))) bo to była wielka bitwa ?:))))

        • ~Incitatus

          Witam:))) Nic innego, choć może to i dlatego, że wielkie a przykładne smary tam zebraliśmy!:)))

          • ~wiedźma

            … a było słuchać starego Żółkiewskiego . ! :((

            • ~Incitatus

              Wtedy kiedy był jeszcze młody??:)))

              • ~wiedźma

                Senatorze… zabiłeś mi ćwieka….. usilnie staram się przypomnieć sobie : kiedy to Najjaśniejsza miała armię z prawdziwego zdarzenia ? Pamiętsz tak czas?:((

                • ~Incitatus

                  Ostatni raz? No to będzie chyba za czasów panowania Kazimierza IV Jagiellończyka.

                • ~wiedźma

                  .. poszperałam…. wojnę 13 -letnią prowadziła głownie wojskami zaciężnymi… 🙂

                • ~Incitatus

                  Pytałaś o armię, nie pytałaś o wojska etnicznie polskie, a poza tym wojska tak mniej więcej od końca średniowiecza opierały się na żołnierzu zawodowym. Nawet tak patriotycznie nastawieni bohaterowie Sienkiewicza brali lafę, czyli służyli za pieniądze (pan Zagłoba nie, on był wolentarzem, czyli ochotnikiem), a słynne hetmańskie listy przepowiednie były niczym innym jak poleceniem dokonania zaciągu i stanowiły gwarancję, że Rzeczpospolita zapłaci za służbę! Zwano je czasem “zapowiednimi” (błędnie), bo zapowiadały to!:))

                • ~wiedźma

                  Armia…. istotnie, powinnam zaptać o wojska kwarciane….. bo to one były zawodowe i miały stanowić trzon armii. 🙂

  • ~popekpawel

    Cześć wszystkim. Bardzo ciekawie to opisałaś Jasminko. I tylko żal, że zawsze trafi się ktoś, kto potrafi bydła narobić, bo niesmak pozostaje na długo. Chyba jednak wolę mniejsze imprezy takie jak turnieje w Golubiu-Dobrzyniu czy Chudowie. Tam przynajmniej o takich problemach nigdy nie słyszałem.

    • ~Jasmine

      Witaj:)) Wpływ na tegoroczną sytuację, tym razem organizacja bez zarzutu, tylko atrakcji mniej, miało zeszłoroczne 600-lecie. Normalnie nie odczuwa się tam tłumów. Bardzo duży teren. Atmosfera wspaniała. Czułam się bezpieczna nawet gdy pałętałam się sama w nocy.:) Gdyby było inaczej nie jeździłabym tam co roku.:)

    • ~Jasmine

      Do Golubia Dobrzynia mam blisko. Może za rok się tam wybiorę.:) Za udział tam nie biorą także rycerze spod Grunwaldu, spotkałabym wielu znajomych. Może także Ciebie?:) Ale to dopiero za rok.:) W tym mam zaproszenie do Gniewu w Sierpniu.Marzy mi się wyjazd na Wolin, do Wikingów.:)

  • korab1

    DzieńDobry:)) Czy ktoś pamięta sztukę teatralną, nie pamiętam tytułu.Grał w niej Jan Świderski, fabuła pokrótce: Nędzna wieś, para starych ludzi, elegancki i zamożny nieznajomy szukający gościny. Zabójstwo z chciwości!!! Okazuje się, iż to ich syn, który powrócił z Ameryki by rozjaśnić im życie. Chciwość i głupota są ponadczasowe, nie tylko zresztą w Polsce:))

  • ~wiedźma

    Dzień dobry ! :)) Jaśminko, ta rekonstrukcja Grunwaldu to naprawdę duże przedsięwzięcie. Jak to działa ? Czy jest jakiś zespól koordynujący ? Czy jest ktoś odpowiedzialny za organizację pobytu armii ludzi w tym miejscu ? Może poszukać rzez goolgle ?

    • ~Incitatus

      Przepraszam, że się wtrącę, ale mnie się zdaje, że to idzie “na żywioł”! Nie ma niczego fajniejszego niż nasz swojski słowiański bałagan!!:))

      • ~wiedźma

        Może nie dość wyraźnie napisałam : czy ktoś ustala poszczegółne role w tym widowisku i czuwa nad przebiegiem wydarzeń ? Ale pytałam również o logistykę….. 🙂

        • ~wiedźma

          ” swojski bałagan”….. a mówią, ze myślenie ma przyszłość, ale dla niewprawionych to ciężka sztuka “…. :)))

        • ~Jasmine

          Tu jest o Wiedźminko.:))http://www.grunwald1410.pl/index.php?art=10008

        • ~Jasmine

          Impreza od lat co roku. Drobne modyfikacje. Pewnie najtrudniej było na początku wszystko dograć. Teraz to już jak spektakl teatralny grany przez tych samych aktorów od lat. Jakoś nigdy nie zastanawiałam się na jakiej zasadzie to wszystko działa. Dla widza, czyli dla mnie, najważniejsze, że działa. Muszę doczytać, umrę może nie mądrzejsza, ale więcej wiedząca na pewno.:)

          • ~wiedźma

            ten link jest bardzo oszczędny w informacje….

            • ~Jasmine

              Wygląda na to, że o mniej oszczędne informacje trudno…Pewnie nie ma się czym chwalić skoro praktycznie nic, poza pasjonatami i gminą, się nie robi, tylko pokazuje w tv.Cytaty z: http://www.eswiatowid.pl/?page=news&ShowOne=4869Organizatorzy rekonstrukcji bitwy grunwaldzkiej mają żal do polityków i władz, że nie wystarczająco wspierają imprezę. Na Polach Grunwaldzkich odbywa się od kilkunastu lat wielki piknik historyczny, w którym bierze udział kilka tysięcy osób odtwarzających średniowiecznych rycerzy. Największe w Europie średniowieczne obozowisko zwiedzają tysiące turystów.Jacek Szymański, odgrywający rolę króla Władysława Jagiełły i pomysłodawca rekonstrukcji bitwy jest zdania, że wielu polityków chętnie pokazuje się podczas pikniku, jednak prawie żaden nie wspiera wystarczająco takich projektów.Jarosław Struczyński odgrywający rolę Ulryka von Jungingena potwierdza, że mimo próśb rekonstruktorzy nie otrzymują prawie żadnej pomocy ze strony państwa w organizacji imprezy. “Główne wsparcie dostajemy od gminy. Reszta podchodzi do tego z mniejszą uwagą, a mogłaby zrobić o wiele więcej” – mówi miłośnik historii.

              • ~wiedźma

                … warto byłoby zapytać ministra kultury albo i obrony czy koniecznie amatorzy muszą zadbac o wszystko sami…..

                • ~Jasmine

                  Bywają, bywają, uśmiechają się w blasku fleszy, przed kamerami, wyrażają zachwyt, był w tym roku premier Tusk, odjeżdżają i… To by było na tyle. Szkoda, bo to wspaniała okazja do promowania Polski. Uczestnicy i turyści wracają do siebie, są z USA, nie koniecznie Polonusi, z Białorusi, można spotkać też Japończyków…itd… i… Im więcej się dowiaduję, tym wyraźniej widzę, że winna jestem zachwyt rekonstruktorom i władzom gminy i podziw, że mimo wszystko była tylko jedna wpadka. Ogrom imprezy ich przerósł rok temu. Vipy były ofkoz…I co z tego wynikło? NIC.:((

  • ~Jasmine

    Dzień Dobry.:)))

  • ~popekpawel

    Słuchajta ludziska. Z pewnością słyszeliście o norweskich podróżnikach i o tym jak bardzo zostali w Polsce skrzywdzeni. Wlazłem byłem na bloga baby galicyjskiej i przeczytałem ciekawy artykuł na ten temat. Jeżeli to co kobieta pisze jest prawdą, to niech nasze media trafi szlag, bo nawet w takich sprawach kreują rzeczywistość, nie mającą nic wspólnego z prawdą.http://tnij.org/mqn6

    • ~Jasmine

      Pod tekstem, o czym pisała blogerka, były komentarze oburzonych manipulowaniem informacjami internautów. Oto fragment jednego z nich, dotyczący rzekomego pobicia.”W Stalowej Woli miał miejsce incydent. Małżonkowie mieszkający w namiocie w lesie obawiali się napadu, kiedy pojawił się tam mężczyzna z psem na smyczy. Werner zamierzył się na niego rurką od namiotu, a Polak uderzył go smyczą w głowę. Sprawa się wyjaśniła na policji i panowie podali sobie na zgodę ręce.”

  • korab1

    Składam wszystkim najlepsze życzenia z okazji święta E.Wedla, dawniej 22 lipca :))) Po tabliczce gorzkiej, po kielichu Cacao Choix. Ewentualnie pod wytrawny spirytusik :))

    • ~Jasmine

      Za życzenia dziękuję.:))) Każda okazja jest dobra żeby się napić.:))) O kielich Cacao Choix poproszę.:)))

    • barnaba33@onet.pl

      Vivat manifest PKWN!!!

    • ~Lukrecja

      I jeszcze anegdotka z życia wzięta. Matka z nami pojechała nad morze. Ojciec został. Wieczorem 21 lipca uzmysłowił sobie, że nie ma flagi, a wywieszenie było obowiązkiwe. Do tego chciał spokojnie popracować w swoim warsztacie, a nie przyjmować niebiesko-czarnych.Poszperał w szafie i znalazł: 6 m czerwonego płótna na wsypy do poduszek i 8 m białego na poszewki. Zszył to wzdłuż na maszynie i zwiesił z balkonu. Taliej flagi świat nie widział. Milicjanci nie zakołatali.

    • ~wiedźma

      gorzką czekoladę chętnie :)))

  • ~Tetryk56

    Bardzo fajny opis, Jasminko!I dziękuję za dedykację :)))

  • ~Jasmine

    Melancholijnie mi się zrobiło tak jakoś… Za oknem ołowiane chmury, zimno, ten co za chwilę lunie dziś jeszcze nie padał…Na Dobranoc zatem zgodnie z nastrojem…http://www.youtube.com/watch?v=6nsfSps7aBMKto nauczy,kto podpowie, czego trzeba by… by radości nam spod powiek nie zabrały łzy…?Do jutra Kochani.:)))

  • ~wiedźma

    Jaśminko, ta serenada jest przepiękna , więc niech nam towarzyszy aż do rana :))))

  • ~wiedźma

    A tymczasem… w deszczową, chłodną noc przyda sie ciepły blask lampki i równie ciepłe : dobranoc ….:))))

Leave a Reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>