Odwiedziło nas

  • 1 279
  • 31 288
  • 82 895

Kalendarz

czerwiec 2011
P W Ś C P S N
« maj   lip »
 12345
6789101112
13141516171819
20212223242526
27282930  
Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Slideshow

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Porywający perfekcjonizm i rzetelność Irenki.

Piszę o Irence, ale przekonany jestem, że ten zestaw peanów jaki mam zamiar wygłosić pod jej adresem mógłbym skierować do większości pań, które poważnie traktują swoich partnerów. Zarówno tych przejściowych jak i tych na stałe zakotwiczonych.

Nie wykluczam, że i panów cechuje podobne podejście do problemu. Ja przecież właśnie taki jestem, a jacy są inni? Miejmy nadzieję, że równie rzetelni.

O tym, że Irenka prze ku doskonałości wiedział Ireczek już w momencie, gdy zrodziło mu się przeczucie. Przeczuwał że poprosi ją by go przewaletowała do czasu, nim dostanie separację od poprzedniego związku.

Nieśmiało, ale i z dużą kultura osobistą Ireczek zapytał Irenkę, czy gdyby go dopadło nieszczęście i musiał spać w bramie, to czy Irczyne serduszko zmięknie na tyle, żeby go przygarnąć, w nieszczęściu utulić i tak w ogóle.

U Irenki to tak zaiskrzyło, że postronni dzwonili do Pogotowia Energetycznego.

Ale jak to kobieta. Wszystko jej się wyrywało do Ireczka, i góra i dół, ale żeby dała to po sobie poznać, to w życiu.

Swoje stanowisko zakomunikowała ukochanemu językiem handlowca.

Jak się da, to się zrobi.

Ireczek ochoczo oświadczył, że się da i to tyle razy, ile tylko Irenka sobie zażyczy.

No i która by nie uległa takiemu upojnemu wyznaniu.

Ale niespodzianka, w dodatku mało przyjemna, była. Irenka oświadczyła bowiem, że będzie mogła przyjąć Ireczka dopiero w momencie, gdy już będzie gotowa.

Zwyczajnie jeszcze gotowa nie była.

Chłopy to znają. Takie babskie krygowanie. Tak przynajmniej sądził Irek na początku i co tu ukrywać, zachwycony tym stanowiskiem nie był.

Ale jak ktoś pała, to tydzień w tą, tydzień w tamtą, nie problem. Da się wytrzymać, byle piwo było.

A było, bo dama z poprzedniego związku używała tego piwnego argumentu, by Irka przy sobie zatrzymać. Ale nic z tego, Ireczek w zżyciu kierował się zasadą, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody i łóżka. Za piwo wywdzięczał się na otomanie ale do łóżka nie dał się zaciągnąć.

No a tera o Irence.

Wiedziała co robi. Jakoś tak się złożyło, że ostatnimi tygodniami trochę się zapuściła w kontaktach towarzyskich. Uświadomiwszy sobie ten fakt, z przerażeniem stwierdziła, że to pierwsze zbliżenie z Ireczkiem może wypaść mała atrakcyjnie, parafialnie. Na to gorejące serce Irenki nie mogło pozwolić. Tym bardziej, że przyrzeczony Irkowi 7 dniowy termin zwłoki poganiał.

Zrobiła to, co na jej miejscu zrobiłaby każda kochająca niewiasta.

Dokształt i udrażnianie.

Ireczka zaczęła denerwować ta wielość odwiedzających Irenkę mężczyzn. Kobitki też bywały, ale rzadziej.

Co w takiej sytuacji robi zakochany bez opamiętania mężczyzna? Śledzi i podgląda.

Domyślacie się co widział, ale i tak wam to powiem, bo lubię się powtarzać.

Przed oczyma podglądającego Ireczka roztoczyły się widoki Irenki pieszczącej tych wszystkich mężczyzn i przerywającej co pewien czas pytaniami:

Jak to kolega odbiera? Czy powinnam coś dopracować? A gdyby tak? Nie uważa Pan że byt szybko poruszam biodrami? Tak, jak mi miło. A językiem?. Dopracuje, to pewnie przez ten mostek. Będzie lepiej jak wyjmę? Widzi kolega, jak ręka odjął. Czy moje jęki są podniecające, czy tez powinnam zmienić tonację? I tak nasza Irenka, poprzez weryfikacje dochodziła do perfekcji.

Panowie korygowali działania uwagami, które stanowiły istotny wkład w uzyskanie perfekcji Irenki. Kobitki, które również brały udział w tych warsztatach, uzupełniały wiedzę praktyczną własnym doświadczeniem zwierzając się Irence jak ich partnerzy reagują na różne pieszczoty. Irenka z tych rad robiła notatki a póżniej, gdy sparingpartnerzy kończyli, wkuwała uwagi na pamięć.

Sokoli wzrok Irka dostrzegł, ze podczas tych sparingów i Irenka, i kolejny sparingpartner zerkali w komputer przenosząc dostrzeżoną wiedzę do praktyki.

Nawet zapamiętałem link, chociaż nie miałem czasu zajrzeć. Gdybym kogoś skusił, to proszę podzielić się uwagami:

http://ciasnenastolatki.sexplus.pl/sex/601943/overused_porn_bitch_briana_banks

Tydzień strzelił jak z bicza. Irence na doskonaleniu kunsztu, a Irkowi na podglądaniu. Irek to był zadufany w sobie osobnik. Uważał, ze jak kilka lat temu zdobył tytuł Mistrz Pieszczot Ziemi Świetokrzyskiej, to będzie ciągle doskonały. Gdzie tam rwa kulszowa a szczegolnie wypadanie dysku wyłączyło go z korzystania z pozycji nazwanej “na mostek”. Z ostrozności zaopatrzył się w gadzety, którymi zamierzał nadganiać luki w zapomnianych umiejetnościach.

Ale Irek, widząc przygotowania Irenki, był głęboko przekonany, że to pierwsze zbliżenie będzie upojne, niezapomniane i takie, którego wszyscy mu będą zazdrościć.

I nie pomylił się. Aż mnie skręca. Trafić taką niewiastę.

A moja co? Parafianka. Tylko by teksty pisała, a pomyśleć o dokształcie to nie łaska?

Mnie już się pewnie taka kochająca Irenka nie trafi. I muszę udawać, że jest mi dobrze wtedy, kiedy jest wspaniale. Poudaję, niech ma przyjemność.

No comments yet to Porywający perfekcjonizm i rzetelność Irenki.

Leave a Reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>