Piszę o Irence, ale przekonany jestem, że ten zestaw peanów jaki mam zamiar wygłosić pod jej adresem mógłbym skierować do większości pań, które poważnie traktują swoich partnerów. Zarówno tych przejściowych jak i tych na stałe zakotwiczonych.
Nie wykluczam, że i panów cechuje podobne podejście do problemu. Ja przecież właśnie taki jestem, a jacy są inni? Miejmy nadzieję, że równie rzetelni.
O tym, że Irenka prze ku doskonałości wiedział Ireczek już w momencie, gdy zrodziło mu się przeczucie. Przeczuwał że poprosi ją by go przewaletowała do czasu, nim dostanie separację od poprzedniego związku.
Nieśmiało, ale i z dużą kultura osobistą Ireczek zapytał Irenkę, czy gdyby go dopadło nieszczęście i musiał spać w bramie, to czy Irczyne serduszko zmięknie na tyle, żeby go przygarnąć, w nieszczęściu utulić i tak w ogóle.
U Irenki to tak zaiskrzyło, że postronni dzwonili do Pogotowia Energetycznego.
Ale jak to kobieta. Wszystko jej się wyrywało do Ireczka, i góra i dół, ale żeby dała to po sobie poznać, to w życiu.
Swoje stanowisko zakomunikowała ukochanemu językiem handlowca.
Jak się da, to się zrobi.
Ireczek ochoczo oświadczył, że się da i to tyle razy, ile tylko Irenka sobie zażyczy.
No i która by nie uległa takiemu upojnemu wyznaniu.
Ale niespodzianka, w dodatku mało przyjemna, była. Irenka oświadczyła bowiem, że będzie mogła przyjąć Ireczka dopiero w momencie, gdy już będzie gotowa.
Zwyczajnie jeszcze gotowa nie była.
Chłopy to znają. Takie babskie krygowanie. Tak przynajmniej sądził Irek na początku i co tu ukrywać, zachwycony tym stanowiskiem nie był.
Ale jak ktoś pała, to tydzień w tą, tydzień w tamtą, nie problem. Da się wytrzymać, byle piwo było.
A było, bo dama z poprzedniego związku używała tego piwnego argumentu, by Irka przy sobie zatrzymać. Ale nic z tego, Ireczek w zżyciu kierował się zasadą, że nie wchodzi się dwa razy do tej samej wody i łóżka. Za piwo wywdzięczał się na otomanie ale do łóżka nie dał się zaciągnąć.
No a tera o Irence.
Wiedziała co robi. Jakoś tak się złożyło, że ostatnimi tygodniami trochę się zapuściła w kontaktach towarzyskich. Uświadomiwszy sobie ten fakt, z przerażeniem stwierdziła, że to pierwsze zbliżenie z Ireczkiem może wypaść mała atrakcyjnie, parafialnie. Na to gorejące serce Irenki nie mogło pozwolić. Tym bardziej, że przyrzeczony Irkowi 7 dniowy termin zwłoki poganiał.
Zrobiła to, co na jej miejscu zrobiłaby każda kochająca niewiasta.
Dokształt i udrażnianie.
Ireczka zaczęła denerwować ta wielość odwiedzających Irenkę mężczyzn. Kobitki też bywały, ale rzadziej.
Co w takiej sytuacji robi zakochany bez opamiętania mężczyzna? Śledzi i podgląda.
Domyślacie się co widział, ale i tak wam to powiem, bo lubię się powtarzać.
Przed oczyma podglądającego Ireczka roztoczyły się widoki Irenki pieszczącej tych wszystkich mężczyzn i przerywającej co pewien czas pytaniami:
Jak to kolega odbiera? Czy powinnam coś dopracować? A gdyby tak? Nie uważa Pan że byt szybko poruszam biodrami? Tak, jak mi miło. A językiem?. Dopracuje, to pewnie przez ten mostek. Będzie lepiej jak wyjmę? Widzi kolega, jak ręka odjął. Czy moje jęki są podniecające, czy tez powinnam zmienić tonację? I tak nasza Irenka, poprzez weryfikacje dochodziła do perfekcji.
Panowie korygowali działania uwagami, które stanowiły istotny wkład w uzyskanie perfekcji Irenki. Kobitki, które również brały udział w tych warsztatach, uzupełniały wiedzę praktyczną własnym doświadczeniem zwierzając się Irence jak ich partnerzy reagują na różne pieszczoty. Irenka z tych rad robiła notatki a póżniej, gdy sparingpartnerzy kończyli, wkuwała uwagi na pamięć.
Sokoli wzrok Irka dostrzegł, ze podczas tych sparingów i Irenka, i kolejny sparingpartner zerkali w komputer przenosząc dostrzeżoną wiedzę do praktyki.
Nawet zapamiętałem link, chociaż nie miałem czasu zajrzeć. Gdybym kogoś skusił, to proszę podzielić się uwagami:
http://ciasnenastolatki.sexplus.pl/sex/601943/overused_porn_bitch_briana_banks
Tydzień strzelił jak z bicza. Irence na doskonaleniu kunsztu, a Irkowi na podglądaniu. Irek to był zadufany w sobie osobnik. Uważał, ze jak kilka lat temu zdobył tytuł Mistrz Pieszczot Ziemi Świetokrzyskiej, to będzie ciągle doskonały. Gdzie tam rwa kulszowa a szczegolnie wypadanie dysku wyłączyło go z korzystania z pozycji nazwanej “na mostek”. Z ostrozności zaopatrzył się w gadzety, którymi zamierzał nadganiać luki w zapomnianych umiejetnościach.
Ale Irek, widząc przygotowania Irenki, był głęboko przekonany, że to pierwsze zbliżenie będzie upojne, niezapomniane i takie, którego wszyscy mu będą zazdrościć.
I nie pomylił się. Aż mnie skręca. Trafić taką niewiastę.
A moja co? Parafianka. Tylko by teksty pisała, a pomyśleć o dokształcie to nie łaska?
Mnie już się pewnie taka kochająca Irenka nie trafi. I muszę udawać, że jest mi dobrze wtedy, kiedy jest wspaniale. Poudaję, niech ma przyjemność.
o kurna. Udało się Markizowi
No, dziękuję za adres, biere sie za dokształt! Dobranoc:)))
Wpadniesz kiedyś? W wolnych chwilach?
Ja już wpadłem! I to wiele lat temu!:))
Muszę małżonki zapytać, czy by nie chciała się dokształcić. Ale to jak wróci z wywczasów.
Zaraz, Irenka będzie się habilitować a Ireczek nie? pozostanie na takim, etapie, na jakim był na otomanie z tamtą?Niech się weźmie za siebie!http://www.youtube.com/watch?v=K8jnIJAJujo
Ja uzupełniałem wiedze zaocznie. On popołudnia miał zajęte. Cos tam skończył korespondencyjnie ale taka wiedze wystarcza tylko do sexu korespondencyjnego. Dobre i to, jak zona na wczasach.
O matusiu, a wirusa z tego nie będzie:)))PS Jakby co.. nigdzie nie zaglądałam, linka też nie otwierałam:)))
O tej mniej więcej porze mojej Irenki nie oderwiesz od kompa. Ale wirusa u niej nie zauwazyłem. Tylko wypieki. Na buzi.
z tego na pewno nie będzie, a też ładne.Zuzanna i Kupcyhttp://www.youtube.com/watch?v=I4jjFLLkVzY
No nie wiem, zerknęłam i teraz mi się madagaskar dziwnie rozjechany otwiera.
Na “Zuzannę i kupców” tylko raz zerknęłaś? To jest do obejrzenia w całości!!
Ufff.. i skąd tak solidną gdańską szafę wziąć, Lukrecjo..:))))?
W garderobie może wygospodarować trochę miejsca?Albo na pawlaczu?
Takiego debiutu faktycznie nikt nie miał:))) Kurcze – szczykło mi. W szyi.. Czas ścieżkę ku sypialni odszukać:)))
Dobra, powiem Wam jak tam dotarłem, bo będziecie sądzić , i słusznie, że mam odchyły.Szukałem w googlach czy jest hasło lzis. Było i była również lzis w tym linku. A jak tam już sięzadomowiłem to okazało się, że owszem jest ale na pozycji ponad 500 000. Nie zniechęcam sie odleglościa. Jeszcze ja dogonie
Faktycznie trochę daleko, poszukaj może raczej Irenki. Większy wybór.
To jest myśl. Dawno bym to zrobił gdyby nie moja Michasia.
Oboje mamy na myśli szukanie tylko w guglach, prawda?
Przeczytałam i dopadło mnie pytanie z powyżej. Gdzie niby tu jest o rozwijaniu wnętrza Markizie? Zaznaczam, że dokształcać się nie muszę. Jestem wszak nastolatką, w dodatku wielokrotną.:)))
Jaśminko, Jaśminko. Nauki nigdy dosyć. Chyba że wpadłas juz w rutyniarstwo.
Rutyna mi nie grozi Markizie. Wciąż się dokształcam, chociaż skromnie stwierdzę, jestem doskonała.:)))
Przeczytałam co napisałam, czasem mi się to zdarza, i pomyślało mi się, że…Ale te kobiety są pokręcone.:))) Samej sobie zaprzeczam.:)))
Dzień dobry Jasminko:)))
The truth just snihes through your post
1rHatE wxdwymiuwsen
GUUxEz , [url=http://zpodgrelcutg.com/]zpodgrelcutg[/url], [link=http://ifkvxzstsgbm.com/]ifkvxzstsgbm[/link], http://fkmvzndtthgn.com/
R8lSYF xcfrkgdnltvf
gKh9VI , [url=http://fdkghqxyzrlu.com/]fdkghqxyzrlu[/url], [link=http://uqelqpuhyisf.com/]uqelqpuhyisf[/link], http://smraduvatocz.com/
Hej, wszyscy na dokształcie? Kurcze, znowu nie ma z kim pogadać.Aleś narobił…
Też mam wyrzuty sumienia. Żle rokuje portalowi
Wyrzuty uzasadnione, zacznij się bać. Alla cię zbanuje, zobaczysz.
Piosenka na dobranoc…http://www.youtube.com/watch?v=5NqqfkA8lIwDobranoc.:)))
Lepiuchy : lepiej facet ma banalny niż gawędziarz seksualny.
No, no, Markizie… Imponująca praca na materiałach źródłowych, prawie że z bibliografią…Wyznaczasz nowe standardy!
Jak co dzień zapalam lampkę i mówię …. dobranoc :))
Migotka o śniadanko się dopomina… Eeej, Wiedźminko!!:))))
Witaj….. Migotka na szczęście lubi późne kolacje :))))
Dzień dobry!!:)) Pobudka!!!
Dzień dobry:)))… a Pana Senatora co wygnało z ciepłej pościółki??:)))
Dzień dobry:))) Gdybym to ja wiedział, to jak Bóg na niebie, dałbym temu czemuś po łbie!!:))
:)))) Pan do pracy /służbę?/ się zbierasz?? :)))
Na służbę! Semper paratus, jak mawiały starożytne Rzymiany!!:)))
Dzień dobry Senatorze….. tez mnie wzywają
….
Nie mnie jednego, widać, dopadli:))
Melduję u, że u mnie pogoda lekko się zmieniła na nieco bardziej przyjazną białemu człowiekowi, jak to nasz niezrównany Stan zwykł mawiać i chyba nawet spadnie kilka kropli deszczu! Co daj dobry Panie Boże i wszyscy archaniołowie z aniołami razem wzięci, amen!:)
Zimnooo. No dobrze – chłodno, a ja chcę ciepełka, o! Nie dogodzisz..:( :)))
Może Markiz??:)))))))
No to otwieramy link i dokształt.
Dzień dobry :))) też mi się zapowiada zmiana pogody…..
Dzień dobryJa bym się jeszcze zatrzymała na tym mostku. Co go trzeba wyjąć, bo uwiera. Nie od dziś wiadomo, że na dentyście i protetyku oszczędzać nie należy. Pokojówka Ivy z serialu “Pan wzywał milordzie” tak opisywała swoją matkę:”…ma takie piękne zęby, oszczędzała na nie trzy lata”
DzieńDobry:))) “Nie muszę udawać że mi jest dobrze, kiedy jest wspaniale”. O taki stan umysłu i ciała walczmy, niech żyje hedonizm :)))
Oooooo!!! doczytałeś do końca. Sadziłem, że w połowie utkniesz
Oooooo!!! doczytałeś do końca. Sadziłem, że w połowie utkniesz
Ja czytam wyłącznie prolog i epilog, środek przeważnie można sobie podarować, Starożytni Grecy napisali już wszystko, co było warto napisać i przeczytać. Również w dziedzinie, którą uprawia z takim wdziękiem Irek z W. też od owego czasu nie wynaleziono jakichś szczególnych nowości :)))
Ty Ireczkiem a ja Irenka sie zachwycam.Dziś prawdziwych cyganów juz nie ma. Takich niewiast również.
A ja?:(((
A jaki masz dorobek w zakresie przygotowania do perfekcjonizmu?
Mam świetne referencje Markizie.:))) CV nie prześlę, bo jestem zatrudniona na cały etat i wypłata mnie w pełni satysfakcjonuje.:))) Dam znać, jeśli przestanie. Ambitna jestem.:)))
To może ja Koleżanke przetestuje? Wydaje certyfikaty, jakby co.
Ja czytam wyłącznie prolog i epilog, środek przeważnie można sobie podarować, Starożytni Grecy napisali już wszystko, co było warto napisać i przeczytać. Również w dziedzinie, którą uprawia z takim wdziękiem Irek z W. też od owego czasu nie wynaleziono jakichś szczególnych nowości :)))
Dzień Dobry.:)))Stateczek tak podwójnie na zapas, bo rzadko Wyspę nawiedza?:)))
A nie…to podwójna odpowiedź na podwójną Markiza wypowiedź.:)))Szkoda, że zauważyłam, wolałam myśleć, że z powodu zarażenie nas szczęśliwością.:)))
That’s a wise aneswr to a tricky question
I might be baentig a dead horse, but thank you for posting this!