Z Enrique Costanzo Granadosem y Campiña
To będzie eksperyment. Poezja z podkładem muzycznym. Jak to przeprowadzić? Trzeba wydrukować sobie tekst i czytać go zgodnie z instrukcją, w odpowiednich momentach zmieniając muzykę, albo otworzyć dwa madagaskaty08 i dalej postępować wg instrukcji.
Bajkę o byczku, który nie lubił walczyć napisał Munro Leaf w 1936 roku, u nas przetłumaczyła Irena Tuwim. Potem było tłumaczenie Łukasza Rudnickiego i Wiesława Drabika. Miałam w rękach, odłożyłam . Możliwe, że jest świetne. Nigdy się pewnie tego nie dowiem. Dla mnie po Irenie Tuwim się nie poprawia. (casus Fredzia phi phi)
Po tym wstępie, teraz właściwa instrukcja:
Włączamy Oriental. Odliczamy 10 taktów (ma być 0:16) i zaczynamy czytać : Otóż moi kochani…
Czytamy normalnie, żadne tam szybkie czytanie, ma być recytacja ze zmianami intonacji, pauzami we właściwych momentach, jakbyśmy czytali dziecku, czy innemu wymagającemu słuchaczowi. Kończymy z II tańcem hiszpańskim w 2:20.
Część druga, Odpalamy Fandango. Tu próbujemy czytać w rytm El Fandango de Candil.
Czasy podaję orientacyjnie. Najlepiej wychodzi, jak się tekst umie na pamięć.
Byczek Fernando
http://www.youtube.com/watch?v=Q4_IofNT7N0&feature=related “Oriental” from Danzas españolas
Otóż moi kochani
Dawno temu, w Hiszpanii
Żył sobie młody byczek
Imieniem Fernando. 0:21
Inne młode byki
Jego rówieśniki
Skakały po łące
Bodły się rogami 0:32
Brykały całą bandą
Ale nie Fernando
Fernando lubił spokój 0:42
Lubił wąchać kwiatki
Stokrotki i bławatki
W ciche wieczory letnie 0:58
Szedł pod drzewo stuletnie
I w jego cieniu siadywał
I wąchał polne kwiatki
Stokrotki i bławatki
Jego mamusia, Krowa 1:17
Patrzyła na to ze smutkiem
Fernandziu, mówiła, zobacz
Ty stajesz się odludkiem
myczała bardzo żałośnie
Pomyśl, co z ciebie wyrośnie
Czemu nie hasasz, nie brykasz 1:46
I towarzystwa unikasz
Czemu rogami nie bodziesz
Popatrz na inną młodzież
I ciągle w kółko to samo.
Fernando na to : mamo
Na co mi bójki i wojny 2:00
ja jestem byczek spokojny
i stokroć bardziej wolę
bławatki i kąkole.
Mama Fernanda, choć krowa
Była wyrozumiała
Niech mi się tylko uchowa
Już na nic nie będę zważała. 2:20
http://www.youtube.com/watch?v=FUeQfcMdIjM&feature=related El Fandango de Candil
Mijały lata
Fernando, chociaż nie skakał, nie brykał
Lecz mimo to wyrósł nad podziw
Na całkiem tęgiego byka
Często inne młode byki 0:09
Fernanda rówieśniki
Przystawały przed afiszem
I czytały, co tam pisze0:15
Każdy z nich pragnął szalenie0:18
Walczyć kiedyś na arenie.
Ach w Madrycie, ach w Madrycie0,29
Tam jest, myślą, bycze życie
Tyle ludzi bije brawo
Ty się kłaniasz w lewo, w prawo0:37
Ty się wściekasz, gra muzyka
To dopiero raj dla byka.
A Fernando siadał w cieniu 0:51
I przyglądał się w milczeniu
Małym chmurkom i kwiatuszkom
Przysłuchiwał ptaszkom, muszkom
Kiedyś przyszło pięciu ludzi 1:03
W bardzo dziwnych kapeluszach
Najsroższego wybrać byka
Który wściekle się rozjusza.
Ten, co wierzga należycie
Będzie walczył dziś w Madrycie.1:18
Byki na to, jak na lato
Zaczęły się bość rogami
Hasać, wierzgać kopytami
Skakać, brykać ile sił
Każdy dziko okiem błyska
Każdy pianę toczy z pyska
I z pod kopyt wzbija pył. 1:36
Wiersz Munro Leafa jest długi, Dlatego teraz połowa. A żeby nie było takie pompatyczne to jeszcze taka wersja:http://www.youtube.com/watch?v=93fQz1LbQqA
Raz torrero na arenie drażnił byka krasną chustą – Na widowni powstał popłoch….. i po chwili było pusto!!!:)
Dzień dobry:))
Witaj Senatorze….. kiedy Ty śpisz ? :)))) *
.. a nasz Skowronek objadł sie knedliczkami i nie ma sił, by przyfrunąć :((
W przerwach:))) DzieńDobry:)))
Witaj Stateczku ! :))) skąd masz takie poufne informacje ?:)))) *
Mam ten sam obyczaj, Czarodziejko :)))
.. a ja najbardziej lubię popołudniowe drzemki i czasem sobie je urządzam :)))))
Dzień dobry Wiedźmineczko:)) Kiedy śpię? Sam nie wiem, jakoś tak to szybko robię, że trudno zauważyć:)))
Posty giną!!!
Prawdę mówiąc, to każdemu miłośnikowi corridy należałoby solidny byczy…..róg (powiedzmy), w odwrotną stronę medalu z solidnym rozmachem wetknąć!!:(
Dzień dobryTeż uważam, że to nierówna walka. Podobno teraz to jakoś ograniczają. Hemingway się tym podobno zachwycał.
Zdegenerowani alkoholicy mają zdegenerowane upodobania!:(
Noooo, na przykład polowanie.Była taka książka Puchalskiego Bezkrwawe łowy. Zrobiła na mnie wrażenie.
No, nie, nie przesadzajmy, polować można, ale to nie jest obowiązkowe.
Polowanie zostawiam kotce.
Pewnie zupełnie bezwiednie zainteresowałeś mnie corrida.To jeszcze nie zachwyt ale i taki moment przyjdzie.
No to wszystkiego najlepszego na nowej drodze życia
Jeszcze nie wybiła moja godzina. Irenka protestuje. Dlaczego?Tym niemniej dziekuję niewymownie.
Kup jej szyldkretowy grzebień i wachlarz, to przestanie. Może jeszcze mantylkę.Koronkową.
.. no i jeszcze zatańcz z nią pasodoble :)))))
My nie tanciory. Nam co innego w głowie
..ale to nie jest przeszkoda:)))))
Jak fajnie że przypomniałaś:)Miałam w dzieciństwie “Fernanda” w formie książeczki z przepięknymi (wtedy dla mnie) ilustracjami, czytałam aż znałam prawie na pamięć. Może przez to nigdy nie potrafiłam polubić Hemingway’a. Ps. On nad rybami też się lubił poznęcać.
Witaj IzisTeż na pamięć umiałam, teraz trochę zapomniałam- mam luki. Uzupełniam. Zmierz się z muzyką Granadosa.
Witaj….. “Stary człowiek i morze”…. o tym myślałaś, prawda ?:)))
Ci z Włoszczowej myślą raczej – Stary człowiek i może.Witaj Wiedźminko. Jak ja chcę zrobić cudzysłowy, to mi jakieś cuda wychodzą, A u Ciebie takie piękne. Jak to się robi?
Bo widzisz droga Lukrecjo cokolwiek robisz musisz robić z zangazowaniem, z secem ale i rozumem. Jeżeli nie potrafisz sie na to zdobyć, tylko tak na odp….l, to nic Ci dobrze nie wyjdzie. Cudzysłowy równiez.
“O rzesz ku” jak mawiała Orzeszkowa do męża. Zdruzgotałeś mnie krytyką. Zęby Ci pewnie zżółkły.
Czy Ty piszesz w Wordzie ? bo ja nie, piszę w formatce bloga….. :))
Jak coś dłuższego, to istotnie piszę w Wordzie. Teraz, idąc za Twoja radą napisałam w formatce – dla Pana Irka z Włoszczowej i są normale cudzysłowy. Co trzeba zrobić, żeby pisane nie w formatce się pokazały?Z zaangażowaniem, sercem i rozumem a nie na odp….l
.wydaje mi sie, ze trzeba sprawdzić i poprawić po wklejeniu tekstu. 🙂 Jak już wróci Skowronek, to powie Ci najdokładniej, bo ja zawsze pszę ” z ręki”….:))
Na zajęciach z literatury lubiliśmy bawić się tytułami. Nie tylko we Włoszczowej “Stary człowiek i może.”. Czasem z zazdrością;) koledzy z roku mówili “Stary człowiek a jeszcze może”.:))) Były też np. “Nieoswojone drzewka” William`a Faulkner`a.:)))
Takie to cytowanie przez nieopierzonych. Prawda jest jeszcze inna ‘ tylko stary człowiek moze”I tym pouczającym akcentem witam Cię ja Irek z Wloszczowej z moim lokajem Markizem de Mumia.Obaj starzy – jakby co.( masz prawo do ustalenia kolejności)
Dzień dobry ! :))) Wyjątkowy był byczek Fernando….
Witaj Wiedźminko.:)))Wyjątkowy, prawie jak mój Kicek, którego bały się psy.:))) Sam z siebie nie atakował, ale sprowokowany potrafił pogonić psom kota.:))) Odpowiadam na Twoje pytanie z “piętro niżej”. Sam taki wyrósł, może po to, żeby wyrównać niedostatki wzrostowe właścicielki?:)))
Witaj Jaaśminko….. aż sprawdziłam rasy królików i wyszło mi, ze największe waża 10 + kg….. :)))).. a co do wzrostu … moja nieduża i drobna przyjaciółka zwykła była mawiać, że mały zrost w niczym jej nie przeszkadza, nawet w patrzeniu na innych z góry :))))))
.. i wiesz co ? ona ma rację :))))))) !
Każdy się podbudowuje jak może Wiedźminko.:))) Lubię powiedzenie “Mała do kochania, duża do roboty.”:))) Żeby nie było, że…w drugą stronę też jest. “Roboty się przy ziemi szuka. Mała ma bliżej.”:))) Kompleksów wzrostowych nie posiadam, czego wszystkim życzę. Nie posiadania owych ofkoz.:)))
no cóz…. mnie przekonało powiedzonko, że ” małe lepiej się na rękach nosi “… :))))
:))) Tyż prawda.:))) Chociaż.. Jest też powiedzenie “słodki ciężar”.:))) Piękno w różnorodności tkwi.:))) Znaj proporcjum mocium panie.:)))
PS: Jaka to była rasa nie mam zielonego pojęcia. To przesympatyczne zwierzątko budziło ogólne zdziwienie łączone z zachwytem. Reagował na imię. Pewien pan pożyczył Kicka w celach wiadomych, bo też chciał mieć takie króliki. Z tego co wiem, nie za bardzo się udało. Jakaś mutacja, która powtórzyła się w którymś z kolejnych pokoleń? Dziwny jest ten świat…
“Wodnikowe Wzgórze” Richarda Adamsa u nas w Polsce?
Dzień Dobry.:)))Świetny pomysł Lukrecjo. Jak się obudzę to pomelorecytuję sobie z przyjemnością.:)))Wszystkich zwolenników corridy wysłałabym na ulice Pampeluny w czasie encierros (gonitwy byków i ludzi po ulicach miasta). Zwierzęta przerażone, ale co se kogoś przy okazji nadepną, to ich.
Lukrecja przypomniała coś, co chyba dawno wyszło z mody ;;;;; melodeklamacje. :))))) Fajne były takie występy, duszeszczypatielnyje :))))
Proszę, przepięknie!!:)))
to słówko jest takie precyzyjne Senatorze :)))))))
I przemawia do wyobraźni, prawda??:))
i wiesz…. nie znalazłam polskiego odpowiednika…. :))) trzebaby użyć więcej słów :)))
A jak Ci się podoba takie współczesne “uniwiermag”, albo “awtotowary”?:)))
pachnie mi germanizmem niestety :(…..Nie wiem, czy jest jakiś inny język, który tak lubi złożenia jak niemiecki. ” Abendsonnenschein”… jak to brzmi :)))
Niemiecki złożenia, a rosyjski złożenia skrótów:) Po co pisać “części zamienne do samochodów, opony, paski klinowe…” itp., kiedy piszemy ‘awtotowary” i wszyscy wiedzą wszystko!!:))
ale mi się to nie podoba….. wprawdzie jest oszczędne, ale hmmm…. jakoś prostackie chyba ….
Pochodzi z czasów, gdy “prostota” była w cenie:(
o tak, Senatorze, ” to widać, słychac i czuć “… jak nasi spiewają :)))
Znacie, to poczytajcie Pewnego dnia, Hotentoci (Hottentotten) zatrzymują mordercę (Attentäter), oskarżonego o zabójstwo pewnej matki (Mutter) hotentockiej (Hottentottenmutter), która w dodatku jest matką miejscowego głupka i jąkały (Stottertrottel). Taka matka po niemiecku zwie się Hottentottenstottertrottelmutter, zaś jej zabójca nazywa się Hottentottenstottertrottelmutterattentäter. Policja schwytała mordercę i umieściła go prowizorycznie w kufrze na kangury (Beutelrattenlattengitterkoffer), lecz więźniowi udaje się uciec. Rozpoczynają się poszukiwania. Po chwili do wodza przybiega hotentocki wojownik krzycząc:— Złapałem zabójcę! (Attentäter).— Tak? Jakiego zabójcę? — pyta wódz.— Beutelrattenlattengitterkofferattentäter — odpowiada wojownik.— Jak to? Tego zabójcę, który jest w klatce z plecionki, na kangury? — pyta hotentocki wódz.— Tak — odpowiada tubylec — to jest ten Hottentottenstottertrottelmutterattentäter (zabójca hotentockiej matki głupka i jąkały).— Aha! — rzecze wódz Hotentotów – trzeba było od razu mówić, że schwytałeś Hottentottenstottertrottelmutterbeutelrattenlattengitterkofferattentäter!
:))))))))))))) ! ! !
To ja już wolę uniwiermag!:)
PS Przed wklejaniem usuń z tekstu wszystkie myślniki, później dopiero kopiuj-wklej. Inaczej ten wynalazek robali nawsadza!:( Czasem trzeba i średniki:((
Na przyszłość tak zrobię. Dziś i tak bym nie mogła, bo pies wył, że chce na spacer. On ma do dyspozycji ogród, niestety wspólnie z kotką. Ona jest zdania, że ogród jest tylko jej.Dlatego kiem trzeba chodzić na spacery.
Z czasów czynności zawodowej pamiętam nazwę firmy:Gorplodowoszcztorg
Zależy, co się melorecytowało. Ja tam lubię coś obudować w dodatkowe efekty. Teraz wyszło z mody, bo się pstryczkiem robi pstryk i się ma. W nadmiarze. A profesor Janion pyta retorycznie “czy będziesz wiedzieć, co przeżyłeś”
Bardzo dobrze się tak recytuje “Grenadę” Swietłowa w rytm “Poleńko, pole”. Nu, wprost koni słyszno:))
Znam tylko w tłumaczeniuJechaliśmy stępa, pędziliśmy w kłębach I Jabłoczko – piosnkę trzymaliśmy w zębach. Ach, piosnkę tę dotąd na pewno pamięta Malachit stepowy, murawa pomięta. Lecz inną pieśń jeszcze, w o obcym narodzie, Do siodła przytroczył towarzysz w pochodzie l śpiewał, choć rodak, tutejszy jak ja; – Grenada, Grenada, Grenada maja!
A, i najważniejsze:czy dobrze PanaSenatorowym zdaniem wybrałam tańce Granadosa?
Znakomicie! Sam chciałem rozejrzeć się za kastanietami i odpowiednio mocnym stołem:))
Bez kastanietów, ale z przytupem.Zespół flamenco ćwiczy.http://www.youtube.com/watch?v=46Y9m81AMkA
Dobry wieczór :))) jakoś tak leniwie? W rozjazdach ? Stan na pewno zaszył się w swojej ulubionej chatce :))))
Wszyscy tu tacy rozmuzykowani to i ja się pochwale.Zapamietałem taka arieLeniuchu czy ci nie żalleniuchu wracaj do Tatr
Ireczku, a gdzie dedykacja ?:))
Wszystko niby dobrze, ale… Będziemy kręcili film “Gdzie jest Skowronek?!”Wystarczy, że się człowiek nie odezwie przez jeden dzień to pyta Gdzie żeś ty? Sama to nie pomyśli, że drugie się martwią…:(((
Skowronek objadał się knedliczkami, a teraz pewnie powraca ….. mam nadzieję, ze jutro się nam objawi radosnym świergotem :))
Mam zatem się nie martwić. To dobrze.:)) Dziękuję za info Wiedźminko.:)):*
Idę do kurnika.Dobranoc Kochani i do jutra.:)))
Dzień trwał dziś 16 godzin i 50 minut…. jutro będzie ciut krócej….jest szaro, do ciemnej nocki jeszcze daleko 🙂
Dzień trwał. Dobranoc.Oczyeiście to nie koniec Byczka Fernando.Druga część jest ilustrowana tańcem 5 Andaluza i tańcem 10 Danza Triste. Raczej innym razem.http://www.youtube.com/watch?v=bJfISAP8eeg&feature=related http://www.youtube.com/watch?v=MqtA-cUrLDg&feature=related
Dobry wieczór?! Chyba całkiem nocka się zrobiła. Właśnie dotarłem do stałego miejsca zakwaterowania więc pobiegłem na wyspę. Coś mi z lekka tupie po główce, to chyba te cholerne muchi w podkutym obuwiu. Przezyje i muchi. Nie takie rzeczy przetrwałem. Teraz chyba spożyję jakiś posiłek i jak nie padnę to zglądnę:)))))))))))
Bierzemy muchi w paluchi, kładziemy na blachi, aż będą wybuchi pod same dachi.Smacznej kolacji.
I za to Cię lubię! Nie masz pojęcia jak trudną znaleźć współczującą duszę. Ale już dotarłem do mojej lodówki a tam zawsze jest lekarstwo. Ciehan porter zawsze dobrze odpędzał muchi w podkutych butach:))))))))))
Mam pojęcie, jak to trudno.http://www.youtube.com/watch?v=Qtl2wWpXe-4&feature=related
Lub i mnie Stanie Nadzwyczajny, bo i we mnie masz współczującą, rozumiejącą duszę.:))) Ty tamtym, ja tym, stukniemy się na zdrowie nasze i onych?:)))
Witaj Jaśminko! To miło spotkać się ze zrozumieniem. Będzie Ci to zapamiętane. A teraz to chyba pora odespać ostatnie dwie noce aby jutro zabłysnąć radością… no powiedzmy tak koło południa:)))))))))Dobrej nocki wszystkim:******
Nawet nie wiesz, jak sie cieszę, że przybiegłeś:))))…z muchami sobie poradzisz spokojnie :))))
Coś mnie zbudziło ….http://www.youtube.com/watch?v=4Lxkxb8q_3Q&feature=relatedczy nie to ?
Teraz już mogę zapalić lampkę, muchi śpią, zdjęły buty…….:))))Dobranoc:)))
Dzień dobry:))) Stan, tyś Mazowszanin, to może tak na noc Mazowszankę zamiast Ciechana?:)))
Dzień dobry. Szanowny Senatorze Mazowszanka to bardzo zdradliwy napój. Biały człowiek rdzewieje od niej i żaby mu się w żołądku lęgną. Ciechan jest zdecydowanie mniej niebezpieczny i zawiera bardzo wiele pożytecznych witamin:)))))))))