muz. A. Pietrow
sł. G. Pożenian
Jeśli radość wszystkim jedna,
Wszystkim i bieda jedna.
W morzu staje za falą fala,
A za zmianą – zmiana.
Tuż przy samym skraju burty
Druha zasłoni druh.
Druh zawsze odstąpić chętny
Kapok, koło i łódź.
Druha mi o nic prosić nie trzeba,
Z nim nie straszna bieda.
Druh mój – trzecie moje ramię,
Będzie ze mną zawsze.
Lecz gdy zdarzy się, że kocha on,
A ja na jego drodze,
Zejdę mu z drogi, takie prawo:
Trzeci musi odejść.
/przekł.Renata Miłosz/
Autor: Incitatus
Dzień dobry, w imieniu Incitatusa:))) Zegar zadziałał, a gospodarz śpi..:)))PS Zapewne dobrze Go wczoraj podlało, ale nie zalało. Tak myślę:)))
Dzień dobry ! :)))) ciekawa jestem, czy ten deszcz istotnie dotarł do Senatora ?:)))
Zima się Senatorowi marzy ?:)))
Dzień dobry:)) Tolka Sibir’ na żary!!:) (tylko Syberia na upały!) Wiedział o tym batiania-car i fundował ją komu tam popadło. Że czasem ociupinkę przesadził? No cóż, bywało, ale iluż było skutecznie ochłodzonych!:)
Dzień dobry:)) Popadało, oj, jak fajnie popadało!!:))
DzieńDobry:)) W nocy była u nas potężna burza i niesamowity deszcz, rano okazało się, iż cała ta woda z nieba wsiąkła, tak było sucho.Lipy pachą mocniej niż bzy w maju, zwłaszcza kiedy powietrze oczyszczone jest przez deszcz. :)))
Witaj Stateczku ….. u mnie lipy niestety juz przekwitają :(… w tym roku wszystko tak prędko się działo …. 🙂
Niestety Czarodziejko, co roku jak widzę, wszystko dzieje się coraz szybciej. Pamiętam, kiedy byłem uczniem podstawówki, wakacje się ciągły i ciągły, potem dwutygodniowe wczasy trwały bardzo długo, teraz dni migają jeden za drugim, w tempie coraz bardziej szalonym. Czy to jest ta względność czasu i przestrzeni???
.. pewnie tak, Stateczku….. ale ja myślałam o tym, że było ciepło i dlatego kwiaty tak szybko przekwitały :(….
Jak u Stateczka pada, to i u mnie też!!:))
:))) wolałam się upewnić…. czy nad Twoją enklawą chmury popłakały :))))
:)) Jeden grzmot nawet posłyszałem, ucieszyłem się jak norka na kołnierzu i spałem dalej spokojnie niczym niewinna dziecina!:))
Przekwitają. Będą bezpłodne.
atam, Markizie….. są owoce :))))
Po których poznamy Markiza :)))))))))))
Witaj, Markizie:) Ty to masz zawsze pogodny nastrój i tak optymistyczne nadzieje:))))
Ale za to nie zajdą, coś za coś.
Zwykle próbują. Bardziej niz przed.
Dzień dobry:))) Fajnie lało!:)
Dzień Dobry.:)))Jak się obudzę do końca to znowu zacznę spamować. Tłumaczę dlaczego jestem milcząca, żeby Skowroneczek nie musiała pytać.:)))
Dzień dobry.Kobiety, niektóre zwłaszcza, bywają wierne i oddane, jak ta, z ballady Krztsztofa Dzikwskiego:Ballada o Lili-Put- ostatniej kochance wodza Gdy już armia ginęłaKiedy poddać się przyszłoWielu wiernych przyjaciółW swoim schronie miał wódz.Miał testament, samowarMiał samochód i koniaI ostatnią kochankę co się Lili zwała PutTa ostatnia kochankaWianki wiła mu z rutyKwitła miłość wśród ruinWśród granatów i bomb, bum-bumSłodkie tango tańczyliGdy armaty im grałyKiedy niebo płonęłoCoraz bliżej szedł front, tra-ta-taTa ostatnia kochankaDo piersi go tuliłaKiedy kule świszczałyGdy narastał wciąż huk, bum-bumW tej ostatniej godzinieNiechaj tango rozbrzmiewaO ostatniej kochanceCo się Lili zwie Put, tra-ta-taKiedy koniec się zbliżałWzięła Lili cyjankaliWódz pistolet do skroniI pociągnął za spustMało kto dziś pamiętaJak największy wódz zginąłWraz z ostatnią kochanką co się Lili zwała Put.Ziemia taka okrągłaMało na niej jest ruinMało wyrw po granatachMało lejów od bomb.A potrzeba niewieleTrochę chęci wystarczyŻeby zmienił obliczeZramolały nasz glob, bum-bumDo pań teraz się zwracamKtóra w ślady chce LiliBo wodzowie czekająSzansa – jedna na stoSława ciągnie się wiekiGinie się tylko chwilęKtóra z pań ma ochotę?Pani, pani, może pani? No!
Sądzę że kazda. Po zaliczeniu niedobitków po wojnie. Swoich i wroga. A co. Wierność kosztuje, a nie ma kto płacić, wódz pagibł
No, Ireczku, Przecież Lili Put zażyła cyjankali. Tu chodzi o romantyzm. Zaliczanie swoją drogą. A umrzeć młodo ma swoje zalety. Ładnie się wygląda w trumnie, można wystąpić, że tak powiem, w pastelowych strojach a nie czarnych. Do rozważenia.
Strojem mnie nie przekonasz. Ja lubie flanelowe koszule. Jedna trzymam na okzaje. Jeszcze z deputatu zakładowego.Zburzyłem poetyke, mam wyrzuty sumienia. Dobra niech sie otruje
Iruś, cudo Ty moje :)))))… Irenka da mi po głowie za te zachwyty ?:))))
Koszula flanelowa dla pięknej kobiety do trumny? Może jeszcze w kratkę a la kanadyjski drwal? A w życiu!
Nie chcę denerwować Senatora, ale ułożyłbym spora listę pań, które we współczesnej Polsce z radością w sercu, poszły by drogą Lilli Put:)))
Tak jest Korabiu. Tylko stare kultury patriarchalne nie doceniają kobiecej miłości i poświęcenia.
Denerwuj mnie, denerwuj!:( Wszyscy sobie pozwalają mnie denerwować, ale jak ja w końcu wybuchnę!!:))
W charakterze granatu burzącego, czy odłamkowego ???
Po co pytasz, teraz będę musiał wybierać!:(
Wszystkiego NAJlepszego Tatom.:))):* Tym, którzy nie wiedzą, że nimi zostali, też.:)))
Nie zapominaj o dziadkach, na nas spoczywa podwójna odpowiedzialność!!:))
Daj poświętować Tatom samodzielnie Senatorze.:))) Dzień Dziadku już był, 22-ego Stycznia.:)));p W dodatku dziadek zazwyczaj bywa także ojcem, to jest zatem również jego święto.:)))
Czy to DUCH, czy to DRUH aa???Powitać, Senatorze & consortes…
Witaj Tetryku:) Duch druha! Wiesz, druh odstąpił kapok, łódź, narzeczoną i ino duch wolny z niego pozostał!:)
Tetryku… druH, rzecz jasna, i nikt nie wie, jaki chochlik taki numer wyciął :))))))
.. obawiam się, że nasza Mistrzyni wykona fugas w chrustas, choć nie wiem dlaczego :))))
Ja wiem!!:)))))))))))))))))))))))
… ja też wiem, ale się nie zgadzam !:)))
Dobry wieczór ! :))) wyciagnęłam ostatnią paczkę lesnych grzybów z zamrażarki……są chętni ?:) Bo niedługo zaczną sie nowe grzyby, gdy nie dopisują ryby :))))))
Pierożki czy sosik? A może zupa grzybowa?
grzybica stóp. Palce ( u nóg) lizac.
Smacznego panie IzW:))))) błeeeee:(((
Sosik Tetryku, sosik:)))) z podgrzybków, maślaków, kilku prawdziwków osobiście uzbieranych ….. ale zapach …. :)))
Mniam! :))))
Chetnie się podzielę….. :)))) i wiesz co ? mam trochę bimbru z winogron, udaje armagnac, ale co nam to szkodzi :))))
.. przyjaciel mego syna przepuścił sporą ilość czerwonego wina…. :))))
Ha! Czegoś mi brak w tej deklaracji…Co też to może być?…A! Już wiem! Adresu i daty!!!:) 🙂 🙂
Smakosz!:)
ale kto Senatorze ?:))))
Popołudnie było gościnnie-znajomo-rodzinnie.:) Miło było.:)A teraz…Dobranoc Kochani i do jutra.:)))