Nie obłapiaj pierwszej lepszej talii,
Umykając nie łam rąk i nóg.
Pomyśl sobie, jak do skał Australii
Dobił był świętej pamięci Cook.
Mlaszcząc smakowicie wśród azalii,
Tam dzikusów lud na brzegu siadł.
Dzień i noc w słonecznej tej Australii
Każdy tam każdego gryzł i jadł.
Lecz w czym przyczyna, że tubylcy zjedli Cooka?
Któż się domyśli? Milczy nauka.
A mnie normalna, zwykła myśl do głowy puka:
Jeść im się chciało – więc zjedli Cooka.
Mówią, że wódz ich, kawał gbura tudzież mruka,
Mruknął, że smaczny byłby kok ze statku Cooka.
Szło im o koka, o tłustego garkotłuka –
Lecz przez pomyłkę pożarli Cooka.
Bo w noc jak kruczoczarne skrzydło kruka
Odnajdzie Cooka, kto koka szuka.
Któż z góry wie, ile kukułka lat wykuka…
Stuknęli w ciemię – i nie ma Cooka.
Ale istnieje inne jeszcze domniemanie,
Że przez szczególne zjedli go poszanowanie,
Że zły czarownik ich napuścił, chytra sztuka:
Rusz się narodzie, konsumuj Cooka!
Bo to jest gratka i dla dziadka, i dla wnuka –
Kto Cooka zje, ten odziedziczy cnoty Cooka.
W rozumowaniu tym, być może była luka,
Lecz nim spostrzegli – nie było Cooka!
I już po uczcie – i zakrada się zwątpienie,
Biednych tubylców gryzie sumienie –
I chociaż dzicy, czują, że ich czyn ten bruka –
Bardzo żałują, że zjedli Cooka.
A jednemu chłopczykowi to mrówki pogryzły babcię!! Do czego to może doprowadzić głód!:)
Właśnie!!:))))
Hmmm, wścieknięte nie były, chyba:)))
Ale musiały być wściekle głodne!:))
a może one myślały, że tak ma być….. suszone mięsko do pogryzania :)))
Taki pemikan dla mrówek??:)))
Tradycyjne Dzień Dobry powtórzone z piętro niżej.:)))Oby nie zakończyło się jak zwykle ciszą w eterze.:)))Głód sam w sobie jest zły, zabija tyle samo ludzi, ile obżarstwo, ale głodówka od czasu do czasu zła nie jest.:)))Serdeczności nie ustające przesyłam.:)))
Dzień dobry Jasminko:))) Jaką ciszą, skąd ciszą?? Tu zwykle harmider, ojej!!:)
Senatorze Kochany.:))) Zazwyczaj jak się odezwę ostatnio to potem następuję cisza.:))) Wiem, wiem, od muzyki piękniejsza jest tylko cisza, ale bez przesadyzmu.:)))
PS: Harmider się pojawia gdy nie mam czasu. Czytam potem z ukontentowaniem.:)))A poza wszystkim jestem wściekła, bez wideł się nie zbliżać!:))) Powód prozaiczny. Musiałam wyczyścić konto do dna. A miało być na wywczasy.:(((
Jasminko, furda wywczasy! Czasami trzeba wydać na coś ważnego, akurat najważniejszego…A wywczasy? Poczekają!:)
Koniec świata zapowiadają na za rok, może zdążę.:))) Mimo i pomimo do końca tygodnia pogrążam się w nieustającej depresji.:)))
lepiej mieć depresję niż nie mieć nic!:))
To może “wczasy pod gruszą”? Masz grusze Jasminko??:))) Witaj:)))
No tak… i frrrr…. poleciała.:))):* Gruszy nie mam, mam czereśnie, mogą być??:)))
ooo, mogą być, są bardzo korzystne dla zdrowia :)))…. zdaje sie, że mają bardzo dużo potasu :)))
Szanowny zamorski etnologu! Z całą mocą oświadczam, że nie ma wśród nas nijakich ludożerców! Wiem to na pewno! Wszak ostatniego zjedliśmy przedwczoraj….
I nie zostawiliście nawet kawałeczka na spróbowanie, żarłoki!!
Mnie by nie zjedli, bo znowu schudłam.:)));p To tak apropos bez s tematu głównego.:)))
Nie martw się, Jaśminko! Są tacy, co lubią obgryzać kosteczki :))
Ale mnie pocieszyłeś Tetryku.:))) Przez chwilę poczułam się niejadalna.:))) Masz rację, mogą się zdarzyć ludożercy na diecie i mnie zgrilują a może nawet zogniskują.:)))
Nie lubię ludziny. A skoro nie lubię to i nie komentuje. Niech się wypowiadają smakosze.
Na pewno nie lubisz??!!:)
No, zwracam
Ważne, że się starasz pogryźć:)
eeeee,tytlko w formie mielonych. Z ogóreczkiem kiszonym. A wiesz, że ogóreczka nie zwracam, kumuluje.
A kto by zwrócił ogóreczka!!:)
Co za dzień:( Wtorki bywają lepsze od poniedziałków.. Miłego wieczoru i spanka zdrowego. Dobranoc:))
Dobranoc i do jutra Kochani.:)))
No, ja nie wiem….. ale moze coś w tym jest, jako, że jesteśmy tym co jemy , podobno 🙂
… ale móżdżku nie jadam….fe…. :((
…” mały, ciasny, ale własny” ? …… nieee, to był domek :))))
Myślisz, że Markiz jest kwaśny? Jak ogóreczek kiszony? 🙂
Przed spożyciem trzeba mnie doslodzić i da się przełknąć.
Słusznie, ogórki kiszone smakuja wybornie z cukrem pod postacią C2H5OH:)
a nie, bo przeciwienstwa sie przyciągają :)))) … podobno :))))
Melanezyjczycy nie zjedli Malinowskiego i też żałują
.. ale mówi się, że jednak lepiej żałowac, że się coś zrobiło, niż żałować, że się nie zrobiło :))))
A ta znowu o tym
… Markizie, nie jestem specjalistką od pokuty :))))
A ja to jak zgrzesze z jedna to pokutuje na drugiej, I tak na okraglo
:))) to może się jednak wytatuuj ?:))))
Za to przeszli do historii z innego powodu niż żarłoczni aborygeni
Dobranoc….. księżyc nieco przyćmił lampkę…… ale zaraz się schowa za chmury. :)))
Księżyca zaćmienie zapowiadane na środę:http://wiadomosci.wp.pl/kat,1342,title,Astronomiczna-atrakcja-juz-w-srode-w-Polsce,wid,13502774,wiadomosc.htmlJak się nie otworzy, to szukajcie innych sposobów, żeby się dowiedzieć szczegółów”Astronomiczna atrakcja już w środę w Polsce”
Głód może doprowadzić do wszystkiego. Nieco zabawny utwór, w którym dostrzegam mimo wszystko gorzką ironię. Świat nigdy się nie ucywilizuje w pełni (może to i lepiej), wszyscy zauważają kanibalistyczne zapędy afrykańskich ludów (w większości wyeliminowane) i kpią z nich ile wlezie, jako i z wszelkich odnotowanych przypadków. Cóż poradzisz. Proszę o zajrzenie na blog należący do mnie i koleżanki (http://memes-memes-the-musical-moot.blog.onet.pl/) nie jest nawet zbyt estetyczny i ledwie nastukałyśmy pół pełnej notki, ale od jutra zaczynamy działalność, materiału mamy mnóstwo
Witam:))) Wysocki często swe wiersze przyprawiał nutką drwiny, a jeszcze częściej gorzkiej ironii. Pośród wielu jego piosenek ta należy do najlżejszych. Chętnie zajrzę na Wasz blog.
Zajrzałem. Powodzenia:)
Witaj Senatorze. Aborygeni zjedliCooka, a nam się trafiły memy :))
Witaj:)) Troszki mało ja na memach pojadłem:))
Od rana Onet ma jakieś techniczne kłopoty, pewnie znowu nawala im elektronika z amerykańskiego demobilu po wojnie secesyjnej:((
“Internet to nowoczesne narzędzie”:( A ja powtarzam, że jedynym naprawdę niezawodnym jest solidna pałka świeżo udarta z najbliższego drzewa!!
A tak wiwogóle to Dzieńdoberek!:)))
DzieńDobry:)) Gdyby mieli Danio, Cook by żył do dzisiaj:))
… bo nie oglądali reklam Stateczku :((
Dzień dobry. Bardzo udatny przekład – brawo! Do kanibali nic nie mam, jeżeli są dobrze przygotowani i podani, z odpowiednią ilością przypraw i dodatkami typu fryteczki. innymi słowy – jak Fidel Bogu, tak Bóg Kubie.
Dzień dobry ! :)))) Kanibali w potrawce jeszcze tu nie podawaliśmy :)))))))) !
Dzień Dobry.:)))Oto do czego może doprowadzić głód!L’Internationale – nowa wersjahttp://www.youtube.com/watch?v=QT-sHi1jD_cOsoby wrażliwe uprasza się o słuchanie z wyłączonym dźwiękiem.:)))
Witaj Jaśminko….. :)))) ” sam tego chciałeś Grzegorzu Dyndało “….. 🙁
Witaj Wiedźminko.:))) Czyżbyś nie wyłączyła dźwięku? A prosiłam? Prosiłam.:)))
Hałas robią niezły!:))
Byłam pewna Senatorze, że się Wam spodoba.:))) Teraz już wiesz, że zachwycające dźwięki wydają nie tylko rosyjskie barytony.:)))
O tak! Piękny hałas, może mu dorównać jedynie wypełniona brukowymi kamieniami pracująca betoniarka! :))
… ach Jaśminko…. chcieliśmy cywilizacji i postę pu, to mamy 🙁
…czy na pewno lepiej by nam było w epoce np. kamienia łupanego ? :))))
Uj, ja to jakbym znał!!!:))
Witajcie!!!Nowa wersjaMiędzynarodówki znakomita.Przypominam sobie, jak to wygladało za minionego ustroju, podczas transmisji w TV:Przy słowach – Wyklęty powstań ludu ziemi – wstawało prezydium zasiadające za stołem na sceniea przy słowach – Powstańcie, których dręczy głód – wstawała widowniaJak się robi cudzysłowy?
Witaj Lukrecjo.:))) Jak zwykle niezawodna.:))) Na Ciebie zawsze można liczyć.:))):*Przypomniałaś mi, że czekam na Twoje wspomnienia i Czyściec.:))Jak się TU robi cudzysłowy nie wiem. Najlepiej wychodzą mi w tym przypadku robaczki.:)))
Obiecałam sobie, że wszystko przeczytam. Chyba nie chcesz żebym zawiodła siebie samą?:))
Witaj JasminkoJakiś czas mi się madagaskar nie otwierał.Z tekstami to są jeszcze inni w kolejce. I bardzo dobrze, bo wizję Czyśćca mam nader mglistą :))))Ty byś też coś mogła. Pod jednym z Twoich tekstów ktoś napisał, że są magnetyczne. Nie zapamiętałam, kto, ale że magnetyczne zapamietałam, bo też jestem tego zdania.
Stwierdzenie o magnetyczności uważam za przesadne Lukrecjo.:)) Bardzo miłe, ale nie pamiętam.:)) Piszę tylko o sobie, nie wprost, ale jednak. Na razie moje przemyślenia i wspomnienia nie nadają się do publikacji. A jak poczytam Ciebie, Quackie`go czy Izis, to skrzydełka mi opadają. Z zachwytu oczywiście, ale widzę różnicę w jakości. U mnie przeważa emocjonalność, cała ja.:)
Co jest nie tak z emocjonalnością?Ty umiesz pisać o tych emocjach, a dla czytelnika to odkrywanie nieznanych terenów, albo odkrywanie, że zna je bardzo dobrze.Jak się przemyśli, to można dojść do niesamowitych wniosków.Może zbyt szumnie, ale takie poznawanie samego siebie
Żebyś Ty wiedziała Lukrecjo jak trudno jest mi się porozumieć z racjonalistami… Od dawna pracuję nad sobą żeby wyhamować emocje… Są złe, jeśli dominują, reaguje się odruchowo, jak się w danym momencie czuje…Następnego dnia się żałuje…często tak mam. Dlatego unikam pisania, bo potem mi wstyd…
W zasadzie jestem racjonalistką. Proponuję siebie na królika doświadczalnego.Jak nie wierzysz w mój racjonalizm, to poczytaj niektóre moje filipiki z niejakim Ojcem Milicjantem.
Czytałam…ale ja tak nie umiem.:((( Zawsze coś mnie hamuje…boję się, że komuś sprawię przykrość, przypomina mi się, że ten ktoś był przecież kiedyś dla mnie miły…i….A tam.:(((
Po czasie mi się przypomniało, że filipiki to nie z kimś, tylko przeciwko czemuś. Więc niech będzie spory. Sorry
Zrozumiałam o czym mówisz Lukrecjo, sorrowanie zbędne.:))
W tej chwili – wedle licznika on line – blog penetrują oprócz mnie jeszcze trzy osoby. Czy byłbym bardzo nachalny prosząc je o ujawnienie się?? Celem sprawdzenia tego piekielnego wynalazku, oczywiście!:))
Online 5 osób, wraz ze mną.:))
Ja też jestem:))
Cześć:)) Teraz mi jeszcze trzech brakuje!
a teraz tylko dwie….. razem ze mną. 🙂 Kto mi towarzyszy ?:)))
:)))) kapitanie Nemo, czy to Ty?:)))))))) !
To duch Banka!:)))
Dzień dobry:))) O! działa już .. ale czasu brak:(
Biegiem do banku!!!:)))
W końcu dowiedziałam się na co narzekacie. Zwłaszcza Senator.:)));p Komunikat, że blogu nie ma, nie było i nie będzie, pogłębił moją depresję, którą podobno lepiej mieć niż nie mieć nic.:))) Byle do Soboty. HOWGH!:)))
Niech Moc będzie z Tobą! Dixi!!:)))
Gracie, kwambili Zikomo, Yokoke, wy Pidamaya, Dank u wel, Thank Ya, Mudo, Fafetai, Merci, Aguyje, Mahalo nui loa, sia Kam, Czy kwakwhá, Takk, Danko, Barkal, Grazie, Arigato, Kesuwun, kun Ar, Ndondele, Spasibo, Minkari, Dakujem ti, Dziękuję.:)))
A w języku Samojedów to wcale nie będzie??:(((
Nie wiem jak ro jest Senatorze, nie wyszukało…gupi wujek google.:(((
To spróbuj Nieńców, tylko pamiętaj – trzeciej szansy nie będzie:)))
Okrutnyś Senatorze.))) Bij, zabij, poddaję się.:(((Ratuj Stan.:)))
Ciekawe co u Cegoracha..? Nie umiem poruszać się po tych jego katakumbach:(
Dobry wieczór. Jestem na chwilkę. Widzę, że licznik odwiedzin i wskaźnik ilości osób na stronie budzą wiele emocji. Z tego co wiem, takie nie są za rzetelne, w sensie że np. odświeżają swoje wskazania co 15 minut albo coś koło tego, co wiąże się z tym, że mogą pokazywać nieaktualne dane.
Witaj, Quackie:) Wiedziałem, że te wynalazki to…:( Lepiej już demona przy dziurce posadzić!
Demona którego rodzaju? Nie chciałbym zostać zasypany masą nieprzydatnych informacji, “jak się wije arlebardzkie wiją” etc. ; )
…..”.i jak miała na imię córka króla Petrycego……” :))))
a właśnie, które to miały włoski – trele, czy morele? I dlaczego te drugie ich NIE MIAŁY??? Bo z tego, co pamiętam, w opowiadaniu nie ma o tym słowa?
Włoski ma agrest. Żeby zrobić z niego winogrona-Trzeba będzie wziąć jarzynę i ogolić włoski-A jak nie chcesz,to weź pan siekierkę, walnij mnie pan w karki zabij chrześcijanina
Demona rodzaju drugiego! Klasycznie!!:)
Uprzejmie proszę nie przyprawiać mi Gębona, bo też i zbójca ze mnie żaden : )
🙂 Się podciągnij!
się podciągam, ale co tam z tego będzie, jak łagodności wielkiej ze mnie człek? przy okazji przypomniał mnie się niejaki Abrachił – jeden z jego najcelniejszych przypadków tutaj – http://www.joemonster.org/art/13065/Abrachila_przypadki_XIV. I w ogóle polecam tę barwną postać, w razie jakby znaleźć nie było można, wyguglać po imieniu.
Gębon był dyplomowany? Był! Ty jesteś? Jesteś! To już masz solidne zadatki na dyplomowanego zbója!:)) A jednego “Abrachiła” przeczytałem, dziękuję:) . Gdyby tak autor nieco rusycyzmami go przyprawił byłaby to samaja prielest”!:))
Ale dyplom mam na uczenie dzieci, a nie na zbójowanie? a nie są to aż tak zbliżone zawody, żeby się dało łatwo przekwalifikować czy też nostryfikować. A co do Abrachiła, z pewnością rusycyzmy by dodały kolorytu, ale czy czytelników by nie ubyło? od kiedy język Puszkina nie jest już obowiązkowy od V klasy szkoły podstawowej…
Na uczenie czy na zbójowanie,….co za różnica, dyplom to dyplom, liczy się sztuka! Ty nie bądź taki szczególarz, niczym pewien przedwojenny komisarz policji państwowej. Co zaś do rusycyzmów – no, na początek mogłoby się pojawiać słówko ‘mać”, w różnych konfiguracjach, naturalnie – część bojowego zawołania słynnych słowiańskich oddziałów konnicy!:)
Powiem krótko: Dobry wieczór!
Taak, dobry. Dość ciepły i miły. Lewy Shift mi nie dobija, więc może się zdarzyć, że będę niegrzeczny lub nieortograficzny (brak dużych liter).
Otóż to, Tetryku…… dobry wieczór, :)))) po wysłuchaniu dwóch autobusowych monologów szybko uciekłam na Wyspę…. 🙂
i się zastanawiam, czy ładunek agresji dałby się przetworzyć na energię elektryczną? moglibysmy ją eksportować a i używać za bezcen . 🙁
Hm hm, tak myślę – publiczne kieraty albo tzw “deptaki” na zasadzie walca, w którym kręci się chomik? Za każde publiczne “k@#$% m$%!” – kwadrans wydreptywania prądu do zasilania lamp ulicznych wieczorem (oczywiście prądu magazynowanego w dużych akumulatorach).
Wszystko już było!http://www.youtube.com/watch?v=3msD-6_gVk0
I nie wróci więcej! Dobry wieczór, Tetryku:)
Bardziej kojarzy mi się to Tetryku.:)))Wszystko już było – rzekł Ben Akiba A gdy nie było – śniło się chyba. Trzeźwi, urżnięci i rak, i ryba. A świat się w kółko kręci …Ale…http://www.youtube.com/watch?v=MluQZBt_Io0Najbardziej podoba mi się pobić żonę czy czytać Braci Karamazow.:)))
było i jest….:(
No!
Już!!!
No już:)))
Dobrano:)))PS Panie Q – licznik wskazuje na bieżąco, bez opóźnień. Sprawdzone:))
Dobranoc! za oknem jeszcze jasno… Fajno jest!
Dobranoc:)))
No dobra, niech Wam będzie, sama do siebie gadać nie będę.:(((Dobranoc Kochani i do jutra.:)))
Jasny, pyzaty księżyc za oknem, ale lampka ma swoje uroki i nic jej nie zaszkodzi . :)) Dobranoc. 🙂