oficjalne dementi. A guzik
Po wyjściu Gammaela myślałam o jego opowieści. Ale niedługo. Uważałam go za mitomana i sensata i nawet zastanawiałam się, gdzie naprawdę mógł się nabawić tych obrażeń. Potem, zajęta bieżącymi sprawami, przestałam zaprzątać sobie tym głowę.
Jakiś się jednak obecnie niepokój wyczuwało. Niekonkretnie, ale jednak. Niestety obgadać nie było z kim. Philadelphia była bardzo zapracowana, Gammaela nie można było nigdzie znaleźć. Co do Psiapory, to zajęty był biznesem. Organizowali wycieczkę za wycieczką – podobno były fantastyczne. Sama bym chętnie pojechała, ale firma była jeszcze w organizacji, po prostu moc papierkowej roboty, chociaż prokurent nie jest od tego, ale robiłam co mogłam, bo ja lubię, jak w firmie wszystko gra. Poza tym nie mieliśmy jeszcze na opłacanie personelu. I to właśnie ta praca odwracała mi uwagę od tego, co się wokół działo. A teraz w hallu widywało się więcej dusz, niż kiedyś. Snuły się, rozmawiały szeptem zebrane w grupki i milkły, gdy się podchodziło.
To nie mogło pozostać niezauważone. Toteż pewnego razu ogłoszono zupełnie znienacka oficjalne dementi:
– Pogłoski o wojnie i rozpadzie Raju są nieprawdziwe. Pragniemy uspokoić wszystkie dusze. Stan jest stabilny, nie należy się spodziewać żadnych zmian, a jeśli już, to na lepsze – grzmiało z megafonów, które zainstalowano nie wiadomo kiedy – Nadal do dyspozycji dusz jest biblioteka, rekreacja, wycieczki, słońce, góry, morza południowe i północne. Dziś polecamy szczególnie…..
Uspokojona wróciłam do siebie. Lekka kolacyjka, wino, jakiś dobry film – wybrałam, „Pracującą dziewczynę” z Melanie Griffith, Sigourney Weaver, Alecem Baldwinem i Harrisonem Fordem, żeby sobie powspominać dawne czasy*.
http://www.efilmy.net/film,6587,pracujaca-dziewczyna–working-girl-1988-lektor-pl.html
Jakoś tak mniej więcej w momencie, kiedy Tess McGill dowiedziała się, że szefowa ją oszukała a narzeczony zdradził i stała na nadbrzeżu ze stężałą twarzą patrząc na rozświetlony, nocny NY, wszedł Psiapora.
– Raj się rozpadnie, nie wiem, co z firmą.
Jakby piorun strzelił.
– I jeszcze coś : jest oficjalny zakaz współpracy dusz z personelem.
*Pracowałam parę lat w firmie, która miała biuro w Mariottcie. Szyk – cyk i elegancja – Francja. Każdego ranka my, pracownicy biur wysypywaliśmy się z autobusów i tramwajów, biegliśmy do holu LIM Center i dalej na lewo, do sześciu szybkobieżnych wind, które nas rozwoziły po piętrach. Słysząc piosenkę z tego filmu i patrząc na taką scenę wręcz szukam siebie w tym tłumie.
A to inna piosenka, która mi się dobrze kojarzy z pracą:
http://www.youtube.com/watch?v=6gpFnTbA7eY
Kolega o nicku Pan powinien być usatysfakcjonowany:)))Bo mu wyobraźnia podsuwała inne możliwości rozwoju rajskiej sielanki. “Jakżesz to uroczo utkane z mgiełek, stoliczków i wyanielonych diabełków. A wyobraźnia podpowiada tysiące możliwości rozwoju rajskiej sielanki.~pan., 2011-05-02 18:34″Wtedy w odc. II nie mogłam jeszcze zdradzić jaki będzie rozwój wypadków:)))
Dzień dobry:))) Wiedziałem, że sielanka długo nie potrwa i nasza bohaterka w końcu trafi piętro niżej.
Ale z przyczyn obiektywnych.
No to co, że obiektywnych? Grunt, że Piekło!!:)
Spokojnie. Jest jeszcze Czyściec.
Do tej pory nic o nim nie było. Myślałem, że zlikwidowany!
Był zlikwidowany, ale się reaktywuje.
Dzień dobry ! :)) Juuuż po Raju ? :(( i co dalej będzie ?
Nie uprzedzajmy wypadkówCo do mnie to będę się starała spaść na cztery łapy.
Flim się otwiera?
.. film sie otwiera… :)))
Trochę nie na temat : jak sie spisał Zielony Smok ?:)))
Dopiero dziś próbujemy. Wiesz Wiedźmeczko, co powinno być w koszyku piknikowym? Ozora na zimno nie będzie, ale udka z kurczaka tak.
Bardzo dobrze… kurczaki sa w sam raz …. :))) pasztet byłby wskazany i ogóreczki też. Bez ozora. :)))
.. dlaczego jaka na twardo sa takie ” chodliwe” :))))
Jajka na twardo, jasne. Bo takie jajko to porcyjka akurat, chyba, że 1/2 porcji to się zjada dwa. Jajko się komponuje z plenerem i w ogóle podróżą,
Dzień dobry. Nadal nie jest dla mnie jasne, czy Raj się rozlatuje ze względów ekonomicznych, czy politycznych. A może i tych, i tych?PS. Czy ja ostatnio za rzadko bywam, czy też ten licznik po prawej to jakiś nowy nabytek?
Raj się rozpada głównie z powodów politycznych. Sygnałem były incydenty na granicy. Dodatkowo wiele aniołów było niezadowolonych z tego nowego i zreformowanego Raju, poniewaź musieli zmienić przyzwyczjenia, co ja mówię. Musieli się uczyć obsługi komputera i zajmować duszami, zamiast śpiewać w chórach. Skończyło się dolce far niente i dążyli do powrotu tego stanu
u nich tez lenistwo jest rękojmią dobrego zdrowia ?:)))))
Ogólnopolskie DzieńDobry:))) Dopóki plotki się nie zdementuje oficjalnie, dopóty jest niewiarygodna;)))
Po oficjalnym dementi należy zaczekać, co będzie naprawdę :)))Lepiej się samemu przekonać. Etiopczyk mówi do lamparta, a było to w lesie pełnym hasających, pląsających i hałasujących cieni : złapałem jakieś stworzenie, pachnie jak zebra, rzuca się jak zebra, ale wcale nie ma postaci.Nie dowierzaj mu – odparł lampart – siądź na jego głowie i czekaj świtu.
.. dobrze, ze nie kazał usiąść na jeżu :))))) !
Jeża nie było. Jeż jest w innej bajce, razem z żółwiem. Jest tam jeszcze młody nakrapiany lampart, którego matka poucza, jak się poluje na jeża a jak na żółwia.Synu, mój synu – mówiła mama jaguarzyca, za każdym razem wymachując wdzięcznie ogonem.Jeśli schwytasz żółwia, musisz go wyłuskać ze skorupy łapą. Jeśli zaś schwytasz jeża, musisz go wrzucić do wody, aby się rozwinął.(R.Kipling O powstaniu żółwców)
… bardzo praktyczne porady :))))
Oczywiście nakrapiany był jaguar a nie lampart. Sorrry
Jeszcze nigdy się tak nie zdarzyło, żeby oficjalne dementi kończyło sprawę. Dlatego z nadzieją (i uporem!) oczekuję ciągu dalszego! :)))Swoją drogą fantastycznie zmieniasz nastroje w ciągu cyklu!Ukłony!
Dziękuję. Staram się, aby było jak w życiu
Dzień Dobry.:)))Coraz bardziej staje się w Raju jako na Ziemi, tako i w Niebie.:))
Czyż można wymyślić coś piękniejszego od życia na ziemi??? WszelkieRaje są tylko próbą jego powtórzenia !!!
… a jednak… w wersji ulepszonej Stateczku :))))
Optymista twierdzi, że żyjemy na najlepszym z możliwych światów.Pesymista obawia się, że ten pierwszy ma racje!Taka jest różnica między optymizmem a pesymizmem :)))
Pozostaje mi tylko Ci pozazdrościć Stateczku.:)))
Dziękuję:)) Mimo pewnych nieuniknionych perturbacji, ogólnie rzecz biorąc pozostaję jak dotąd szczęśliwym człowiekiem :)))
PS: Co prawda nie nie jestem ich fanką, ale z pracą to najbardziej kojarzy mi się:Kto się ceni, ten się leni, co dzień byczy się za trzech. To nieprawda, ze w człowieku robotnicza płynie krew.http://www.youtube.com/watch?v=TBSfs7-6w-8Bliskie jest mi jedno z dziesięciorga przykazań Czarnogórca. “Jeśli dopadnie cię chęć żeby popracować, połóż się i poczekaj aż ci przejdzie.”
Jasminko otwórz listonoszowi, bo się dobija. Za głośno muzyki słuchasz, chyba:))))
Było jeszcze coś takiego, chyba Skaldów:Nie mam chęci do robotyani rano, ni wieczoremHej stanę na wirsyckubędę dyrektorembędę dyrektorem
Przy okazji polecam Ruda Mańkę, Stępowskiego:)))
…są też inne wykonania…np. Przybylskiej :)))
Dzień dobry:)) Znaczy Raj w przebudowie… Poco zmieniać to co dobrze funkcjonowało?? Że zacytuję pewnego Pana:))) PS Ja liczniki buduję, a tu mi pod nosem Raj /burzą/ likwidują.. Się oprotestuję!!:)))
:)))) liczniki są interesujące, ale co Autorka wymyśli dalej….z Rajem… jeszcze bardziej :))) *
Raj ogólnie rzecz biorąc, to nie jest w kij dmuchał, To naprawdę poważne przedsięwzięcie:)))
.. zgadza się, poważne :)))
No bo się interesy różnych mocnych grup ścierają. Diabły czuły sie odstawione na boczny tor, to i walczyć zaczęły. Ten Raj zjednoczony był na rękę duszom i części personelu. Innym sie nie podobał. Ergo nie był w interesie tych innych.
Bardzo jestem ciekawa Twoich rajskich, dyplomatyczno – wojennych posunięć :)))))
Czy to znaczy, że mam teraz opublikować dalszy ciąg?Zdjęcie doszło????
Masz dalsze odcinki ? To swietnie, opublikuj jesli nie masz nic przeciwko. :)))) Zdjęcie doszło, zerknij do poczty. :))
Widziałam. Jest śliczna. No to idzie 13 rozdział.
Dobry wieczór:))) Ruch ci u nas na wyspie! Raj diabli biorą, Skowronek multum liczników instaluje…zaczynam się czuć jak nieco goły facet przed lustrem…:)))
Witaj Senatorze….. goły z gorąca , czy innych powodów ?:))))
.. zaglądam, żeby się dowiedzieć czegoś o Zielonym Smoku Lukrecji i zagadnąć o ciąg dalszy wobec nieoczekiwanego zakrętu w rajskim życiu. :))
Wysyłam zdjęcie na maila. Te zdjęcia są strzsznie duże, czekam, czy się zmieści.
Zdjęcie poszło.
Witaj, Wiedźmineczko:)) Dopiero te liczniki uświadomiły mi, że ktoś w tej chwili może mi się przyglądać, dlatego poczułem się nieco….bezbronny, co skojarzyło mi się z niejakim brakiem pancerza, ergo – odzienia. Czy jakoś tak:))
Usunąć?? Hmm, a jak się Onet zatka?:)))
Witam Panią wieczorową porą:)) Niczego proszę nie usuwać, tak jest bardzo dobrze. Może się do nas któryś z zagramanicznych gości odezwie?:))
Pana również, witam:))) I w prezencie… przywiezie kilka beczek .. ropy:))))
Ropy?? Kiedy ja na benzynie:(
hmmm… Senatorze, nie powiesz, ze dałeś się zwieść i uważałaś blog za zupełnie prywatną stronkę ? Czasem zastanawiałam sie kto do nas zagląda, a Ty nie ?:)))
A wiesz, jakoś tak się czułem jak w małym, przytulnym domku:))
A teraz jak w wielkim, pełnym duchów średniowiecznym zamczysku:)))
.. chyba trzeba sie przyzwyczaic do tego :)))
choć przyznaję, że ta statystyka bardzo rzuca sie w oczy
No i dobrze, niech się rzuca! Przynajmniej mamy pewność, że żyje!:))
Auuu… Zaglądało dwóch Kuwejtczyków i jeden Szwed – a z Madagaskaru nikt!
Witaj:)) Może doczekamy?:)
:))))))))))))))))) ! nie do pojęcia …jak się ukrywają Wyspiarze :))))))))))))) !
Austrii na przykład nie pokazuje. Sprawdziłam. Umowy nie podpisali czy co:)))
Są i z Madagaskaruhttp://www.youtube.com/watch?v=z-hOfFZKZbs&feature=related
Dobranoc….. zapaliłam lampke tak późno…. albo tak wcześnie. :))))