Odwiedziło nas

  • 424
  • 47 318
  • 82 895

Kalendarz

maj 2011
P W Ś C P S N
« kw.   cze »
 1
2345678
9101112131415
16171819202122
23242526272829
3031  
Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Slideshow

Nie możemy wyświetlić tej galerii.

Raj, rozdział jedenasty

incydenty na granicy

Raj, rozdział jedenasty – incydenty na granicy

Wracałam właśnie z biblioteki i spotkałam  go w korytarzu. Szedł wspierając się na lasce, jedno skrzydło, przewiązane chustą trójkątną wlokło się po posadzce, wzrok jeszcze bardziej  nieobecny, niż zwykle, włosy – dawniej tak piękne i złote sterczały jak badyli i, czy mi się zdaje, były jakieś osmalone czy splamione czymś brunatnym? To był jasny anioł Gammael!

 – O rany, Gammael!– krzyknęłam. Spojrzał przytomniej, rozejrzał się wokół i szepnął :

 – Chodźmy stąd – szybko wskoczyliśmy do mojego miejsca wiecznego odpoczywania. Gammael skinął ręką, ale zamiast fotela pokazał się zydelek na trzech nogach. Spojrzał ze wstrętem.

 – To dlatego, że byłem ranny w rękę i nie jest już tak precyzyjna, poproszę o piwo.

Ustąpiłam mu swojego fotela, bo jak ktoś tak sponiewierany miałby siedzieć na zydelku i zaserwowałam Kasztelana niepasteryzowanego.

 – Dzisiejsza wojna to dno  – oświadczył z mocą, odstawiając pustą szklankę.  – Można jeszcze jedno?

 – Pewnie, że można. Jaka wojna?

 – Wojna może wybuchnąć w każdej chwili.  Zostałem powołany i wysłany na granicę. Tam były incydenty! Oni strzelają z broni palnej, tych ziemskich wynalazków. Kiedyś walczyło się na miecze, byłem w tym mistrzem*. Ostatecznie łuki, ale nie te jakieś garłacze, hakownice czy arkebuzy. Skrzydło mi tym przetrącili. W rękę oberwałem rykoszetem.

 – Ale ja nic nie wiem, tu się nic nie mówi… Że ktoś nastaje i incydenty na granicy?

 – A pewnie, to ich metoda. Same sukcesy, pokój, przyjaźń, stabilna sytuacja i w ogóle sielanka. Zawsze mówiłem, że Diabły się organizują, że się gdzieś urządziły! Teraz tak się rozzuchwaliły, ze plączą się w pobliżu granic, a nawet je przekraczają. Dlatego nas powołali. I wysłali, oczywiście uzbrojonych w miecze. Nawet się nie zainteresowali jak sprawa wygląda. O wszechwiedzeniu mówią, a nic nie wiedzą. Kwatery do niczego, wyżywienie, że psa bym nie poczęstował, a dowództwo – to już słów nie mam. Chodziliśmy na patrole z tymi mieczami, a do tych czortów nie dawało się przecież podejść na długość miecza. Z daleka walili do nas z tej broni palnej. Deltael, świetny łucznik ustrzelił dwóch, to jak do niego jakiś wygarnął z arkebuza, to tylko pierze zawirowało. A dowództwo sobie nawzajem przypina ordery za bohaterstwo, im większe straty po naszej stronie, tym więcej tych orderów.

 – Bój się Boga, a co na to Bóg?!

 – Pewnie mu nie mówią. Albo bagatelizują. On jest osaczony przez te wszystkie sześcioskrzydłe Serafiny, czteroskrzydłe Cherubiny, Trony, Panowania, Moce, Władze, Zwierzchności – już oni tam cedzą i preparują te wiadomości. Żeby jeszcze jakieś Archanioły dowodziły, mogłoby być lepiej, bo to fachowcy. Ale nie, zwykłe anioły z dziewiątego chóru, jak ja, co to w najlepszym razie stróżami bywali. Niektórzy to potrafią się urządzić.

 – Zaraz, a jest tu jakiś szpital? Przecież rannymi ktoś powinien się opiekować, opatrzyć rany…

 – Tu jest Raj. Wszystko się samo się goi. Po co szpital?

Poruszył się gwałtownie i chlabas, bezwładne skrzydło opadło na podłogę, bo się chusta trójkątna zsunęła. Zaczął je zbierać, posykując z bólu.

 – Poczekaj, nastawię ci to skrzydło, umiem. Studiowałam anatomię zwierząt –  spojrzał na mnie jakby urażony  – może trochę boleć, ale postaram się, żeby to nie trwało długo. Zresztą masz jeszcze jedno piwo.

Miejsce zwichnięcia znalazłam szybko, ale wstawienie główki kości w panewkę okazało się trudniejsze, niż myślałam. W końcu anielskie skrzydło było o wiele większe, niż skrzydło gęsi, które preparowaliśmy w prosektorium na Wydziale Weterynarii, wtedy jeszcze na Grochowie. W końcu musiałam pomóc sobie kolanem. Gammael znosił to dzielnie, na przemian posykiwał i popijał piwo. W końcu udało się, złożyłam skrzydło i zabezpieczyłam porządnie chustą trójkątną.

 – A rękę gimnastykuj.

Podziękował i poszedł.

*Gammael, jak się później dowiedziałam, władał mieczem całkiem dobrze, jak zresztą każdy anioł. Obiektywnie rzecz biorąc jednak do mistrzostwa było mu daleko. Ale lubił o sobie myśleć, że jest niezrównany w tej konkurencji.

 

No comments yet to Raj, rozdział jedenasty

  • ~Lukrecja

    Było. Kasztelana Niepasteryzowanego lubię.

    • ~Markiz de Sad

      Kasztelan spasteryzowany przestaje być lubiany. Przez białogłowy.I to mnie nie dziwi. Osobiście.

      • ~Lukrecja

        Kasztelan jest dobry na wszystko Kasztelan na drogę za śliską Kasztelan na stopę za niską Kasztelan podniesie Ci ją Parararara… I tak dalej

  • ~Markiz de Mumia

    Wszędzie kłamią. Obiecywali, że z Nieba zrobia II Irlandie i co ? Chcieli dobrze a wyszło jak zawsze.Burdel Kochana, burdel. A burdel zobowiązuje czego i sobie zycze.PS. Lody okazały się nie być niebodyzjakiem

    • ~Lukrecja

      Słusznie, zobowiązuje.BALLADA O WILONIE Y GRUBEY MAŁGOŚCEIEŚLI ią kocham y służę z ochoty,Zaliż kpem przez to y pluchą się zdawam?Ma ona w sobie, wierę, piękne cnoty,Głośno iey miłość y służby wyznawam;Niech przydą goście, wnet za dzban iuż chwytam,Po wino pędzę, znoszę ser, owoce,Podsuwam wodę, podpłomyki świeże,Gdy dobrze płacą, żegnam rad y witam:”Wróćcie, panowie, pędzić chutne noceW bordelu, kędy mamy zacne leże.”http://hamlet.pro.e-mouse.pl/teksty/?id=villonf&idu=004

  • ~Irek z Włoszczowej

    Leniwiec sie stałem ale aż sie prosi tekst -taka wyborcza podpucha, że Niebo przywraca kobietom chęci a mężczyznom mozliwości. i co by się działo tu na ziemi i Tam. Wyżej.

  • ~Tetryk56

    Sam już nie wiem – czy ten Gammael jakiś taki ludzki, czy może my nieświadomie wszyscy anielscy jesteśmy?Jaśminka już coś takiego głosiła, ale z przymrużeniem oka…

  • ~Jasmine

    Raczę się powtórzyć, że piwo Kasztelan warzon jest 28 km od miejsca mojego stałego pobytu. Pewnie dlatego nie doceniam jego smaku cudownego, na zasadzie: Cudze chwalicie, swego nie lubicie.:)))

    • ~Jasmine

      PS: Na temat się nie wypowiadam, bo już zrobiłam to kiedyś tam. U mnie na wsi powiedzieliby: Za pierszo razo.:))) A co do piwa…to… Hop szklankę piwa! Na zdrowie!:)))http://www.youtube.com/watch?v=4CgnIbOIoJg

      • ~Jasmine

        Tekst genialny, od zawsze jestem pod wrażeniem. Nie wiem czemu a może wiem, ale kojarzy mi się z “Nienasyceniem”.”lecz myśl ta czyja? samo się nie myślitak jak grzmi samo i samo się błyskapunkt się sprężył w “n” wymiarów przestrzeńi przestrzeń klapła jak przekłuty balon”

        • ~Lukrecja

          Hop , hop , hop szklankę piwahop , hop , hop szklankę piwa hop , hop , hop szklankę piwahop szklankę piwa hop !

      • ~Lukrecja

        Tak, za pierwszo razo był komentarz.

    • ~Lukrecja

      Dzień dobry. PILNEZacznijmy od tego, jakie piwo Ty lubisz, bo może moje zachwyty Kasztelanem nie są kwestią gustu, a wynikają z nieświadomości.

  • ~Jasmine

    Nic to… Znowu przypomniał mi się serial Kiepscy i scenka ze Smoleniem. Co ja tu tak będę sam siedział.:))):PZatem Dobranoc Kochani i do jutra.:)))

    • ~Lukrecja

      Kiepscy bez babci (Krystyny Feldman) to już nie to.Kocham Krystynę Feldman. Szkoda, że nie uczyniłam jej bohaterką jakiegoś odcinka.

  • Incitatus

    Dobry wieczór:)) Moi roztomili, nie dawniej niż rok temu prorokowałem tu, na wyspie, że jak tak dalej pójdzie, to dobrzy ludzie wytrzeźwiałkę nam wybudują, oczywiście z czystego humanitaryzmu i dbałości o przyszłość naszą i waszą, bo gdzieżby ze strachu, że alkoholizm po okolicznych miastach, miasteczkach i siołach rozniesiemy! Tedy z tym Kasztelanem radzę uważać!:)

  • Quackie

    Dobry wieczór. Robota mnie dzisiaj wykończyła, więc hop szklanka piwa byłaby jak najbardziej wskazana, z tym zastrzeżeniem, że nie mam siły iść po piwo, mimo że daleko nie mam, co zresztą może być niezłym wyznacznikiem tego, jak bardzo robota mnie dzisiaj wykończyła. Zdaje się, że się powtarzam się, więc dobranoc się z Państwem…

    • ~Lukrecja

      Dobranoc z TobąNie mogę się wszakże oprzeć pokusie, aby takiej uwagi nie zrobić: należało przewidzieć i zabezpieczyć chociaż jedno opakowanie.

      • Incitatus

        Ale dlaczego akurat piwa?:) A teraz już poważnie. – Ja wiem, że piwo znane jest od dawna, że w tradycji jeszcze ponoć przedpiastowskiej i piastowsko-jagiellońskiej swoje miejsce miało, że jakowyś polski książę od udziału w krucjacie niedostatkiem piwa w saraceńskich krajach się (jako wieść gminna niesie), wykręcił, aliści powiedzcie mi, ludzie zacni, a gustem dobrym obdarzeni – co wy w tym piwsku widzicie??:(

        • ~Lukrecja

          Vase podlomene zdravipivo upevni a spravihttp://www.youtube.com/watch?v=_LiQ4GfQSrM&feature=related

          • Incitatus

            Jakby tak panience kufelek śliwowicy paschalnej. Ciekawe dokąd by zajechała?:)

            • ~Lukrecja

              Właśnie w tym jest rzecz. Ona jest żoną zarządcy browaru, kobietą zjawiskową, zakochaną w mężu z wzajemnością. Piwo się pije w Czechach tak jak w Danii-do posiłków, dla przyjemności i dlatego, że gasi przgnienie. Śliwowica nie ma tych zalet, jakkolwiek ma inne. “Postrzyżyny” Bohumil Hrabal.Film pod tym samym tytułem.

    • Incitatus

      Dobranoc:)

  • ~wiedźma

    Dobry wieczór. Burza na nas napadła, jeszcze się pęta po okolicy…. i deszcz równo leje, a ……

  • Incitatus

    Wygląda na to, że następna idzie. Dobranoc:)))

  • ~wiedźma

    Dobranoc….. lampkę oczywiście zapaliłam, na rozmowy juz zbyt późno :))))

  • ~all_a

    Dzień dobry:)) W Raju odczuwa się ból ?? Hmm, to ja się tam nie spieszę. Podchody, wojenki, rozgrywki… Eeee, tu – na Ziemi przynajmniej wróg swój:)))

    • ~starsza_pani

      To nie wiesz, przecież już żyjemy w raju. Jest tak ciepło, że można chodzić bez ubranek … 🙂 Dzień dobry, bo ma się ochłodzić:))

      • ~Lukrecja

        Jak jest za gorąco, to się raczej z piekłem kojarzy. Mój pies cierpi i nie może sobie miejsca znaleść. Ale polewania wodą unika.

    • ~Lukrecja

      To jest własnie pytanie z gatunku tych, za które jestem bezgranicznie wdzięczna. Dotykajace spraw merytorycznych. 1. Dusze w Raju nie cierpią, albo dlatego, że nie odczuwają, albo dlatgo, że nic im nie dokucza. 2. Czy aniołowie nie odczuwają bólu? Tego nie wiemŹródła nic pewnego nie podają. Wiadomo, że aniołowie walczą, nie zawsze wygrywają. Czy giną i bywają ranne?Muszę przemyśleć

  • Quackie

    Dzień dobry. Za oknem może i raj, ale mocno tropikalny. Przed oknem praca. I ten, ład moralny we mnie.

    • ~Lukrecja

      Ładu zazdroszczę, każdego. Jesteśmy po obchodach trzecich urodzin Janka, a dziś Dzień Dziecka. Potem tylko do św. Jana.Na ład przyjdzie poczekać.

  • ~korab1

    DzieńDobry:)) Czytałem o Aniołku z pękniętą pupką, lecz zwichnięty jest nowością :))))

    • ~Lukrecja

      I dobrze, bo pęknięntej pupki nie umiałabym opatrzyć.Na ćwiczeniach z anatomii zwierząt nie przerabialiśmy:)))

      • ~Irek z Włoszczowej

        Wulgarne.Wybraliśmy się do żeńskiego akademika Politechniki. Gdzieś w okolice Pl.Narutowicza.Poznaliśmy kilka studentek, które nas zaprosiły do pokoju.Drętwa rozmowa więc my z kolega zaczynamy opowiadać dowcipy, fraszki. Bon ton i wysoka kultura.W pewnej chwili jedna z tych dziewczyn rzuca pytanie “dlaczego kobieta ma wzdłuz a nie w poprzek.Samo pytanie zniosło nas z nóg ale odpowiedż była druzgocąca. Trafnościa spostrzezenia”bo jak by szła po schodach to by jej kłapała”.Od tego czasu został mi uraz. Nie wejdę z kobieta na schody.

  • ~Jasmine

    Dzień Dobry.:)))Burzy nie było i na razie się nie zanosi. I dobrze, chociaż deszczyk by się przydał.Jako kilkuletnie dziecię zastanawiałam się dlaczego deszczyk to nie nieboszczyk a nieboszczyk to nie deszczyk. Do dziś nie wiem.

  • ~wiedźma

    Dzień dobry ! :))))) Wszystkiego najlepszego z okazji dnia dziecka :))))http://www.youtube.com/watch?v=6CnsnUwMtps

  • ~wiedźma

    Trochę niejasne wydają mi się te potyczki na granicy , bo co ta granica dzieli ? :)))

  • ~Jasmine

    Zaczęło grzmieć. Jak zaczną strzelać za oknami trzeba będzie wszystko powyłączać. Może się tak zdarzyć, że prądu nie będzie przez czas nieokreślony. Zatem już teraz, na wszelki, Dobranoc.:)))

    • korab1

      DzieńDobry:)) Nade mną krąży burza od godziny, słychać pomruki i warkot. Ciekawe kiedy zaszaleje ???

      • Incitatus

        Krąży gdzieś nad Bytomiem, może oberwie Stroszek, może centrum albo Arki Bożka. U mnie tylko odgłosy słychać, a deszczyk pada równo i spokojnie!

  • Incitatus

    Dzień dobry:)) Pada sobie deszczyk, pada sobie równo, to kapnie na kwiatek, to znowu na …..Proszę o rym!:)))

  • ~Jasmine

    Znowu pusto… U mnie pogrzmiało z daleka, nadal burczy, ale chmury już nie burzowe. Temperatura w krótkim czasie spadła z ponad 30+ do 10+. Jako bonus zafundowało mi łamanie w kościotrupie.: (( Meteopaci istnieją, uwierzcie.:))) :(((Skąd określenie “kościotrup? Wspomnienie z podstawówki. Na pytanie jak inaczej można nazwać szkielet, tak odpowiedziała koleżanka z klasy, do najbystrzejszych nie należąca.:)))

Leave a Reply

You can use these HTML tags

<a href="" title=""> <abbr title=""> <acronym title=""> <b> <blockquote cite=""> <cite> <code> <del datetime=""> <em> <i> <q cite=""> <s> <strike> <strong>