|
||||||
Nie możemy wyświetlić tej galerii. |
MAMO…MAMUSIU…MAMUNIU….
No comments yet to MAMO…MAMUSIU…MAMUNIU….Leave a Reply |
|||||
Copyright © 2025 Madagaskar08… - All Rights Reserved Powered by WordPress & Atahualpa |
Wszystkim Mamom na całym świecie……..niech Was świat tak kocha, jak Wy nas!:))))
Dolny film daje linię melodyczną i słowa piosenki. Jeśli ktoś będzie miał trudności ze zrozumieniem jakiegoś fragmentu tekstu, to ja postaram się pomóc:)
Senatorze, w Ukraińskim też jesteś biegły? Chylę czoła!
Nie jest tajemnicą, Tetryku, że gdym poszedł do pierwszej klasy szkoły podstawowej nie moglem się nadziwić, że moi koledzy znają jedynie jeden język, podczas, gdy ja posługiwałem się trzema:) Na podwórku to było normalne, ale w szkole??!! A inna anegdotka rodzinna…Jeden z moich dziadków był legionistą, drugi w Konnarmii Budionnego kozacką szablą głowy golił. Obaj byli Polakami, bili się po dwóch stronach w tej samej wojnie, co później nie przeszkadzało im ani trochę razem sobie solidnie diornąć nieadnawo stakanczika i wspominać tę cholerną wojnę! Żeby było bardziej zabawniej- obaj mówili lepiej po rosyjsku niż po polsku:))
Nie jest tajemnicą, Tetryku, że gdym poszedł do pierwszej klasy szkoły podstawowej nie moglem się nadziwić, że moi koledzy znają jedynie jeden język, podczas, gdy ja posługiwałem się trzema:) Na podwórku to było normalne, ale w szkole??!! A inna anegdotka rodzinna…Jeden z moich dziadków był legionistą, drugi w Konnarmii Budionnego kozacką szablą głowy golił. Obaj byli Polakami, bili się po dwóch stronach w tej samej wojnie, co później nie przeszkadzało im ani trochę razem sobie solidnie diornąć nieadnawo stakanczika i wspominać tę cholerną wojnę! Żeby było bardziej zabawnie – obaj mówili lepiej po rosyjsku niż po polsku:))
I znowu mnie zmultiplikowało!!:((
Nie smutaj Senatorze.:))):* Są teksty, które warto przeczytać 2 razy.:)))
:)))* Tę piosenkę śpiewał kiedyś mój Ojciec, a on pięknie śpiewał….I po ukraińsku i po rosyjsku – mat’ radnaja maja, ty da zorki wstawała i wadiła mienia na pala i sieła, sabrała w put’-darogu i mienia dalieko praważała, i rasszytyj rusznik mnie na szczastie na dolu dała… Po rosyjsku ręcznik to “palatieniec”, po ukraińsku “rusznik”. Nie wiem czemu w rosyjskiej wersji ukraiński rusznik się znalazł. Może dla zachowania rytmu, a może słowa rosyjskie Ukrainiec pisał?:)
Szkoda, że nie słyszałam. Wierzę, że śpiewał pięknie.:)Po rosyjsku potrafię, często zapominam polskich słów i nadrabiam oryginałem.:) Z ukraińskim nieco gorzej… Zaśpiewamy kiedyś w duecie Senatorze?:)
Quen sabe??:)*
Widać jak kiwam głową na tak?:)):* Tylko nie każ mi śpiewać po angielsku.:));)
Widać:)) Po angielsku już nawet krokodyle śpiewają:(
Krokodylem nie jestem, co najwyżej jaszczurką.:)) Prosiłam żebyś nie smutał?:) Prosiłam.:) To zapamiętaj sobie raz i na zawsze.:))
🙂 Po angielsku śpiewają dziś wszyscy, Polacy, Chińczycy i wsiakaja drugaja s…ocz!:) Zrobił się modny, a i jest potrzebny. Że prawie tak brzydki jak niemiecki? Cóż, trudno. Są piękne języki, ot, choćby hiszpański, włoski, francuski. Są dźwięczne, melodyjne, przyjemne dla ucha. Angielski mi się nie podoba, może dlatego, że sprawia wrażenie takiego niedbałego. Zdaje się, że ten lepiej mówi po angielsku, kto bardziej stęka, sapie, co dwa słowa eeee wstawia.. Taki język dla niedbaluchów demonstrujących swoje lekceważenie rozmówcy.
Żeby nie ranić Twojej wrażliwości Senatorze specjalnie nie uczyłam się tych drażniących Twe uszy języków.:)) Cieszy, że po francusku mogę.:));)
O, francuski to tak!:))
Jest nawet gorzej; ten angielski, o którym piszesz, Senatorze, to zapewne brytyjski angielski, pełen niedomówień i zawieszeń głosu. A jest jeszcze amerykański angielski, na ogół dużo lepiej zrozumiały (dla nas z Panią Quackie), chyba żeby zapuścić się na Południe, a zwłaszcza do Teksasu, gdzie całe zdanie potrafią powiedzieć jednym ciurkiem, że nie słychać przerw między słowami. Przepiękne porównaniu akcentu australijskiego, brytyjskiego i teksańskiego – http://youtu.be/bTkqubuNY0k
Rzeczywiście, melodia języka za każdym razem inna. Nie znam angielskiego, już chyba zbyt późno by próbować się uczyć….Myślę, że gdybym musiał nauczyć się teraz obcego języka, to wybrałbym włoski. Bo jestem leniwy:)
A to jest bardzo słuszny wybór – zbliżona fonetyka, stosunkowo prosta i logiczna gramatyka, piękna melodia języka. Mama Quackie uczy się włoskiego już trzeci rok, a zaczęła, mając dobrze po sześćdziesiątce.
I taki młokos tak mnie pod włos… Zdolną młodzież mamy, leje mnie moją własną bronią:)
Dobry wieczór, Senatorze. Mnie kojarzy się to ze wspomnieniami (i tutaj: kogo? Raczej Wańkowicza, czy raczej K.O. Borchardta? A może kogoś jeszcze innego?) o nauczycielu, który zaraz po 1918 roku tak wykładał na temat rozbiorów: “Atczizna nasza została padieliena na tri czasti. Odnuju wzjali Giermańcy, wtoroju – Awstrijcy, a triet’ju – my!” : )
To Borchardt, “Znaczy Kapitan”. A moja opowiastka? No cóż, tak się składa, że z bardzo kosmopolitycznej rodziny pochodzę:) Coś z losów ludzi pogranicza, bardzo dalekiego pogranicza i w niej można znaleźć.
“Znaczy Kapitan” to jedna z , moich ulubionych książek dzieciństwa.:) Zapamiętało mi się np. jak uczniowie poprawiali wykładowcę, że nie mówi się na papiru, tylko na papierze. Wy ze mnie żartujecie, odpowiedział. Papiżu to jest w Rzymie.:) Minęło wiele lat od lektury, nie jest to zatem dosłowny cytat.:)
“Papieżu jest w Rzymie. Mnie nie nabierzecie” Dwa metry ode mnie stoi na półce “Znaczy Kapitan”:)
Ja już nie mam. Jakiś czas temu oddałam, razem z innymi, chłopcu z porażeniem mózgowym, który wyczytał już wszystko ze swojej wiejskiej biblioteki.Nie piszę tego po to, żeby się chwalić jaka to jestem “dobra”. To taki nieśmiały apel. Może ktoś obok by się ucieszył jak my, albo jeszcze bardziej?:) Jeśli ktoś chce, służę audiobookami. Mam na płytach ponad 200 pozycji, dostałam od znajomego, który zbierał dla swojej niedowidzącej mamy.:)
Ja nie umiem słuchać “czytanek”. Muszę widzieć druk.
Wzruszyłam się…:)Gdy byłam dzieckiem często śpiewał mi to mój tata.:)http://tnij.org/ly6tMoja matko ja wiem , wiele nocy nie spałaś.Gdym opuszczał nasz dom , aby iść w obcy świat.I na szczęście dalekie, skromny dar, lniany ręcznik mi dałaś,Haftowany przez ciebie i barwny jak kwiat.Haftowany przez ciebie wzorzysty i barwny jak kwiat.Na nim kwitną do dziś tulipany i wiśnieŻywa wciąż zieleń łąk, śpiew słowika wśród bzówI jedyny na świecie drogi mi , trochę smutny twój uśmiech.Ukochane twe oczy , błękitne są tu.Nade wszystko kochane, twe oczy błękitne są tu.Gdy mi smutno i źle, idę w leśną gęstwinę,W szumie dębów i traw wspomnę te dawne dni.Na zwalonym przez burzę, starym pniu brzozy ręcznik rozwinęWtedy wraca i miłość i szczęście i łzy.Wtedy wraca matczyna ,twa miłość i szczęście i łzy.
No właśnie, ta piosenka jest znana i po ukraińsku, i, jak wspomniałem po rosyjsku, i po polsku.. Pomyślałem sobie, że jutrzejszy Dzień niech upływa przy spokojnym, nieco tęsknym wspomnieniu uśmiechu Matki……Ot…..!
“Gdy mi smutno i źle, idę w leśną gęstwinę, w szumie dębów i traw wspomnę te dawne dni….” Dobrej nocy:))
Dobranoc Skowroneczku.:)):* Czemu Cię ostatnio tu tak mało, za mało?:((
Dzień dobry:))) Pan Quackie wirusa zwanego – pracusiem – złośliwie(??!) podrzucił:))) chyba…
Grrr : )))) A u mnie inne wirusy latają, Junior starszy kaszle, współpracownik (ale nie przy tym zleceniu, na szczęście) z jakąś paragrypą…
Dziecię nieletnie do pracy zapędzasz? A jak mu tak zostanie??!!
Ależ, Senatorze. Junior choruje (?) osobno, a współpracownik, dorosły facet, ojciec dzieciom etc., całkiem inna osoba – osobno.
Aha, a to przepraszam, źle Cię zrozumiałem:(
Dobry wieczór ! ….. zasłuchałam się :)))
Jaśmino ? możesz zapalić za mnie dziś lampkę ? teraz jeszcze za wczesnie i tak jasno :)))
dobranoc….. :))) ***
Zapalę Wiedźminko.:)) Dobranoc:)):***
To ja również dobranoc się z Państwem : )
Dobranoc:))) Wiedźminka o tej porze spać???
Już ciemno…W imieniu Wiedźminki zapalam lampkę…Dobranoc Kochani i na jutro proszę o wiele radości a nawet więcej.:)Niech moje serce kołysze Was do snu…http://tnij.org/ly9lIdzie noc, siostra zła,gości znów powygania z knajp.Kłopot masz?Wyrzuć go daleko za próg,o tak, o takNiech moje serce kołysze ciebie do snu…Radio gra cicho tak,nie stój w drzwiach, zdejmij wreszcie płaszcz.Zamknij drzwi,zamknij świat łagodnie na klucz,o tak, o takNiech moje serce kołysze ciebie do snu …
Dzień dobry:)) Znowu pierwszy!:))
Dzień dobry Panie Senatorze:))) Nie bądź Pan markotny:)))
Dzień dobry:)) Markotny? Może i troszkę jestem:)
Tak, tylko troszkę:) A może na rybki?? :)))
Nie jadę, żadnych ryb nigdzie nie ma!!!! Opowieści o tym, że całe narody żyją z rybołówstwa są – delikatnie mówiąc – mocno przesadzone, a mówiąc bez eufemizmów – całkowicie zełgane!!
Bo zle wybierasz łowiska i dlatego nie podłapałeś tyle, by sie cała rodzina mogła nacieszyc.
Jak tak, to już mi tylko chyba Amazonka zostaje:)
Najbardziej melodyjnym językiem świata jest czeski, o! Maminko..:))) “Czeszka tylko mnie rozśmiesza, chociaż lubię Czechów – gdybym wydał sie za Czeszkę, umarłbym ze śmiechu..” A za Czecha?? Wyszła moja siostra. Nie, nie za Czecha, się by mi szwagier obraził, za Morawiaka..:))) Czesi ponoć wredni. I pewnie jest to prawda. Przyzna każdy kto miał z czeską policją “bliskie spotkanie”:)))
Ale Czeszki potrafia zaimponować zaradnościa. Ok 10 lat temu jezdziłem po Czechach. W każdej wsi burdel a reszta Czeszek na drogach. Nie dopuściły rumńskiej i ukrainskiej konkurencji. A u nas, a Polki? Wstyd.
Iruś, na granicy Dolni Dvoristie – Wullowitz onegdaj było sporo Rumunek. Cóż.. Austriacy portfele zasobniejsze mieli:)))
Tu nie o portfele chodzi, bardziej o języki. Taki Polak prosi przydrozną dame o szklanke zsiadłego mleka a ona sie rozbiera. Jak ona sie rozbiera to i on sie rozbiera. Jak ona….to i on, i ani się czlowiek obejrzy jak zsiadłe mleko przejdzie kolo d….A pić sie chce i kombinujesz z nastepna i znowu ripley.A wniosek?Jedziesz do Czech bierz soba bulelke zsiadłego albo przygotuj sie na wyczyn.
Iruś, tośmi smaku narobił!!! Uuuummniam takie zsiadłe mleko ze śmietaną niezbieraną i młode ziemniaki z własnego ogrodu, z pachnącym koperkiem!!! Mniaaam:)))) PS Gdzie Ircia??:)))
Ircia w Jurze. Ktoś ją podpuścił, że tam obrodziło w urodziwych młodzieńców to i pognała.
Wróci. Skruszona..:))))
Memu znajomemu na odcinku dziesięciu kilometrów wlepili przed laty trzy mandaty! Oj, tak jak on pięknie to wspominał, to nawet ja nie potrafię, choć kiedyś w Ustce na dwóch kilometrach sam zapłaciłem dwa i ponoć (tak twierdzi Senatorowa), jeszcze nie słyszała, by ktoś tak kwieciście żeńską linię przodków ówczesnych milicjantów przedstawiał !I!:))) Rąbnęli mi jeden za jazdę pod prąd na uliczce długości 50 m., a znak zakazu był idealnie ukryty w gałęziach przydrożnego drzewa i nawet Sokole Oko by go nie dostrzegł, a drugi za wjazd na rondo ze światłami na czerwonym, podczas gdy ja już na tym rondzie od pięciu minut w korku stałem! To była zdolna banda:(
:))) Wredni są okropnie i lepiej z tymi cholerami nie dyskutować.Rondo ze światłami? Bywają takie? Nie krzycz, ja ze wsi, niedawno parę rond w okolicy powstało, ku mej uciesze. Bo ja bardzo lubię w kółko jeździć:)))
Gdzieniegdzie są, światła regulują wjazd na rondo, a później radź sobie sam:))
Dzień dobry. Travaille, travaille, przynajmniej do popołudnia… :^ /
Dzień dobry:)) Bacz, byś nie przesadził!
Dzień Dobry:)))A ja dziś…Będę robić nic, nic będę robićA robić nic to znaczy nic nie robić:))http://tnij.org/lzfi
Dzień dobry Jasminko, mogę Ci podrzuć troszkę. Roboty?? :)))
Witaj Skowroneczku.:))) Nie.:)))) Jutro, albo w Poniedziałek.:))) Dziś będę robić nic, sama więc widzisz, że nie mam czasu.:)))
:))) Postanawiam wziąć z Ciebie przykład, ale dopiero w niedzielę:)))
Jeśli aż tak, to podrzuć połowę, może być mniejszą.:))) Będziemy robić nic już w Sobotę.:)))
To NIC może zamęczyć. Mogłabys chociaż powiedzieć STARCZY.
Uwiąd Markizie?:)))
No. I to jaki.
Dzień bry – przypomina mi się taka rozmowa:- Co robisz?- Nic nie robię.- Wczoraj też nic nie robiłeś!- No i właśnie jeszcze nie skończyłem!
🙂 Znam takich, którzy chyba nigdy nie skończą:)
Dzien dobry ! .. wszystko dziś biegiem, wieczorem odsapnę … melduję tylko, że jestem, jak dotąd żywa i cała :))))
No, kamień z serca!:))
Dycha…:))) A pamiętasz jeszcze jak się nazywasz??:))))
Co jest, Wiedźminka za nowoczesnego Syzyfa zaiwania??!!:)))
Dobry wieczór … :))) Senatorze….za Syzyfa to je będę od poniedziałku, przez najbliższe dwa tygodnie… :((((
Wszyscy Wyspiarze zaiwaniają:))) Dobranoc:)))PS Jasminko!! Zmęczyłaś się?? Może odpocznij, cooo??:)))
Dobranoc Skowronku !:) jakimiś nawałnicami nas straszą….od zachodniej strony. 🙁
Ano właśnie. Dobry wieczór, Wiedźmo, czy można prosić o cynk – może być tutaj, publicznie – jakby coś się zaczęło dziać od Twojej strony burzowego? Zakładając, że będziesz jeszcze obecna online, jak się zacznie?
Dobrze Kwaku…. nadciągają chmury od zachodu i jest bardzo ciężkie powietrze, wiatr nie jest bardzo silny, ale wieje stale. Na moje oko jeszcze 2 – 3 godziny nie powinno się dziac nic wielkiego.
2-3 h od teraz, hmm, to do nas może między 4 w nocy a ranem dojdzie… Oj, to Juniorzy do szkoły w deszczu mogą popylać… : (
.. będe pisała co sie dzieje. …
Bardzo Ci dziękuję, ino że się już zbieram z komputera, więc się nie turbuj. Tak czy siak – będzie lało… Dobranoc!