“..Wrażliwy, dyskretny – okazuje zainteresowania filozoficzne. Można na nim polegać.
Chociaż jego natura jest dość bierna – to jednak gdy zabierze się do pracy i wciągnie w jej tryby – można wówczas podziwiać jego zręczność i niezwykle skuteczne metody postępowania. Potrafi bowiem połączyć wszystkie, nawet nieskoordynowane części w jedną całość.
Urodziny te obdarzają darami ducha i wybitnymi zdolnościami umysłowymi. Taki człowiek interesuje się szerszymi zagadnieniami, a wszystko co dotyczy filozofii, metafizyki i budowy wszechświata – wywiera nań wpływ przyciągający.
Sympatyczny w obcowaniu, dobrotliwy, serdeczny – ma zazwyczaj wielu przyjaciół. Można mu powierzyć najgłębsze tajemnice – nie zawiedzie niczyjego zaufania.Wadą jego jest chęć użycia, co może się zwłaszcza przejawiać w kierunku kulinarnym. Nie zawsze jest uważny i niezbyt porządny. Potrafi również przejawiać upór i samowolę. Dzięki własnej nieostrożności może być narażony na straty. W gruncie rzeczy jest to dobry człowiek. Jako wspólnik w interesach lub sprawach społecznych może być bardzo pożyteczny dzięki swej intuicji, przenikliwości i może zrównoważyć swych bardziej aktywnych partnerów.”
Urodziny te obdarzają darami ducha i wybitnymi zdolnościami umysłowymi. Taki człowiek interesuje się szerszymi zagadnieniami, a wszystko co dotyczy filozofii, metafizyki i budowy wszechświata – wywiera nań wpływ przyciągający.
Sympatyczny w obcowaniu, dobrotliwy, serdeczny – ma zazwyczaj wielu przyjaciół. Można mu powierzyć najgłębsze tajemnice – nie zawiedzie niczyjego zaufania.Wadą jego jest chęć użycia, co może się zwłaszcza przejawiać w kierunku kulinarnym. Nie zawsze jest uważny i niezbyt porządny. Potrafi również przejawiać upór i samowolę. Dzięki własnej nieostrożności może być narażony na straty. W gruncie rzeczy jest to dobry człowiek. Jako wspólnik w interesach lub sprawach społecznych może być bardzo pożyteczny dzięki swej intuicji, przenikliwości i może zrównoważyć swych bardziej aktywnych partnerów.”
Prawda to… czy fałsz???:))))
Z serdecznymi życzeniami Jubilacie!!! Vivat Quackie!!!:)))


Niech Ci los zawsze sprzyja, marzenia spełniają. Wszystkiego, wszystkiego najlepszego Jubilacie:)))
Wszystko się zgadza, co do joty! Aż jestem przestraszony trafnością horoskopu – czy to Wiedźma maczała palce w przygotowaniu? ; ) Co do “gdy jednak gdy zabierze się do pracy i wciągnie w jej tryby”, to jest to bardzo eufemistyczne określenie lenistwa (i też się zgadza ; ))))). Bardzo pięknie dziękuję za pamięć i życzenia, wzruszonym wielce!
Do – “niezbyt porządny” – też się przyznajesz??? :)))) Sto lat!! i 100 dni dłużej:)))
Ha, a bo to raz pisałem o swoim bałaganie… pardon, twórczym chaosie!?
Ha.. a to gdzieś mi umckło:( :))))
I to nawet nad kreską – http://tnij.org/kjyi
Quacki, ja się strasznie zdenerwowałam, strasznie, wieeesz? Ja.. bardzo proszę, proszę o powtórkę tekstów !! A co to na drugim kanale nie mogą odcinki lecieć od początku?? Przynajmniej raz w tygodniu! No! Wszystkie media tak robią:))))
Wiesz, nie mogę obiecać takiej rzeczy. Ale jedna przemiła osoba natchnęła mnie do rozpoczęcia cyklu “z szuflady”, bo się okazało, że parę rzeczy tam jest po oszlifowaniu ewentualnie godnych publikacji. Z kolei nawał roboty nie pozwala mi chwilowo tworzyć na bieżąco, więc taki cykl jest jak najbardziej na miejscu.
Noo dobra, niech Ci będzie… A mam inne wyjście? :)))
Rozmyślania nad bawarką.Rodzimy się by umrzeć. I o ile fakt urodzenia jest zdarzeniem zupełnie przypadkowym, zawinionym przez bezpańsko szwendające się plemniki, o tyle zgon jest momentem pewnym i stanowi ukoronowanie tego czego żeśmy nie zrobili. Bo to cosmy zrobili bezpieczniej przemilczeć.Przy tak postawionym problemie odliczanie powinno przebiegać nie od daty urodzenia a od momentu koncowego.To zupełnie zmienia treść zyczeń.Np. w tych 6latach, 11 miesiacach i 20 dni, jakie ci pozostały do daty zgonu – życzę ci ….i tu wymieniamy choroby, operacje, lekarzy prowadzacych i tego który nas zszywa pieknym ściegiem, by nas wyprawić w miarę kompletnego na dalsza drogę.Zdaje sobie sprawę, że moja propozycja odbiega nieco od sztampy ale w końcu ja tez odbiegam.W tym jednym, jedynym przypadku Quckiego, pozostanę przy tej staroświeckiej formule życzeń, nie nawiazując do momentu koncowego. Nie nawiazuje, gdyz wiem, że Solenizant jeżdzi na sankach, które nazywa nartami, a jest to przyrząd mogący znacznie przyspieszyć ten upragniony moment.Co więc życzę? Ano życze by przez ten czas, jaki Mu pozostał, był zawsze człowiekiem, czym wzbudzi podziw nie tylko Rodziny ale i kolegów ( o Kolezankach nie wspominam, bo juz wzbudzone).Zdając sobie sprawe, że życzenie jest nierealne, posilkowo życzę więc silnej woli by stan człowieczeństwa osiagnąć, a jak i to nie pomoże to aktorstwa by wszyscy mysleli, ze zszedł człowiek, podczas gdy był to tylko nasz Kolega.Czekam Qack. Nie opiepszaj się. Tu jest fajnie.Lajkonik juz tu jest.
Może i ja, kiedys, będę mógł o sobie powiedzieć ” człowiek”.
Aktor ze mnie taki sobie, Markizie. Nie opieprzam się zresztą, właśnie jeden projekt wrócił do punktu wyjścia, co mnie niebywale cieszy, zwłaszcza że umawiałem się za dzieło, nie za czas.Ale dzięki, Lajkonik ma się dobrze, z tym, że w związku z nieopieprzaniem musi poczekać na swoją kolej.
“Człowiek to brzmi dumnie” jak mawiał Aleksiej Maksymowicz Pieszkow. Wszystkiego Najlepszego Solenizantowi:)) Oby Gorki miał rację, przynajmniej w przypadku Markiza :))
Dziękuję za życzenia : ))) Co do Gorkiego i dumnie brzmiącego człowieka, nie dalej jak wczoraj widziałem w TV Marka Kondrata wykonującego piosenkę Wysockiego o bokserze – w sieci znalazłem tylko wykonanie Mariana Opani (http://tnij.org/kjsn) : )
Dzień dobry:)) Quackie, wszystkiego najlepszego!! Czymkolwiek by się w przyszłości nie okazało! A skoro każdy tu o człowieku, to ja się posłużę cytatem z tego horoskopu, który – jak to Solenizant prawi – całą prawdę o nim mówi, a zatem:” w gruncie rzeczy jest to dobry człowiek..” Koniec cytatu:))
Dzień dobry, Senatorze i dziękuję, oby nam nigdy nie zabrakło tematów do dyskusji i śrutu w guldynkach ; )))
Cała przyjemność po mojej stronie!:)) A jak Ci tak już zależy na tym śrucie, to garsteczka i to nielicha się znajdzie:)
Z okazji i bez też Wszystkiego Najlepszego Quackie.:))):***http://tnij.org/kjtg
Dzięki, Rynkowskiego cenię już od czasów VOXu – jak wiesz, do polifonii mam słabość ; )
Rynkowskiego cenię tylko z czasów VOXu!
Senatorze, nawet jeżeli obniżył nieco loty, nie odmówisz mu fachowości i dzisiaj, zwłaszcza na tle młodszych “gwiazdek” (cudzysłów nieprzypadkowo).
Nie będę się już nad nim znęcał i powiem tylko to – gdyby miast paskudnie wyglądać zaczął znowu dobrze śpiewać, to ja byłbym w siódmym niebie…Bogiem a prawdą, mocno VOX lubiłem!
http://tnij.org/kjvx – i wcale NIE Bananowy!
Cóż, ale nie bas-baryton. Nie dogodzisz:)))))
Ba!!!
Wiem Quackie.:))Na szczęście w Dniu Tak Uroczystym udało mi się Cię dziś przygnębić jak… a dzień przecież znowu słoneczny i mroźny, jeden z tych które zazwyczaj wymarzają wszystkie, nawet te małe smuteczki.:)Zauważyłeś jaki czepliwy się zrobił Senator?:));)
Miało być NIE UDAŁO oczywiście.:)
Onetowi znowu coś się pierdziuluńka! Dwadzieścia minut wchodziłem na blog!:((
Z zegarkiem w ręku??:)))
Z zegarkiem na pasku!!:)))
Hmm.. i ciągle ten sam nosisz??:)))
Tak, białego Atlantyka:(
A tak wiwogóle to i Szopen ponoć 22 lutego się urodził, choć on sam upierał się przy 1 marca. Dwa razy przychodził na świat, no no! Niezdecydowany taki??:))
My GENIUSZE tak mamy Senatorze.:))) Swego czasu miałam do wyboru 3 daty jako dzień przyjścia na świat.:))) Tak było potentegocone w papierach. Wybrałam i możliwe, że żyję o 2 dni dłużej, z wyboru.:)))
Cie! prawie tak skromna jak ja!!:))
Prawie Senatorze, ale brać będę przykład z Ciebie i się z czasem wyrobię, żeby w końcu prześcignąć MISTRZA.:)))
Mie w skromności nie przeskoczy nikt!:)))
Tak, jest taka data. Z pozostałych osób urodzonych w tym dniu zwróciłem uwagę na panią Kasię Groniec ; ) z którą jesteśmy równolatkami co do dnia : ))))
Miałam zapytać czy ją lubisz:))))
Nie żeby wszystko, jak leci, ale całkiem sporo kawałków – ta, i to bardzo. Na przykład wykonanie “Karuzeli z Madonnami” jest zaraz po Demarczykowej. I ta piosenka o czarownicach i wiolonczeli – “Bez księżyca”. I jeszcze parę, czasem kompletnie zaskakujących.
Też lubię bardzo.:) Pokolebajmy się w oczekiwaniu na szampana.:));) Za Twoje zdrowie oczywiście.:))http://tnij.org/kjxk
O, to też bardzo ładne : ) kolebię się też.
Dzień dobry Wszystkim!! Bo się przez Quackiego nie przywitałam:)))
Wiedźminka dzisiaj wraca!!! :))) Wiadomo, na imprezę z własnym lapciem:))))
No proszę. W ramach prezentów? ; )))
:)))) Oj, będzie się działo:))))
Jak to dobrze, że Quackie ma dziś Urodziny, chcąc zrobić mi prezent swoim powrotem Wiedźminka musiałaby czekać do Lipca.:)))Zróbcie zmianę nastroju Skowroneczku, bo się zakolebię na śmierć i szampana nie doczekam.:)))
Według życzenia Jasminko:))) Urodzony również 22 lutego:)))) http://tnij.org/kjyvWyjadam ogóreczki ze słoika, do szampana, to one nie bardzo pasują, prawda???:))))
Wszystko pasuje jeśli smakuje.:)))Goodbye My Lover miało zmienić nastrój?:)))
22. 02. 2022 r. to będzie impreza!!! Szkoda że jej nie zobaczę :)))
Cześć, Stateczku:)) Najwyżej obaj z dołu popatrzymy. Będą widoki!:)))
Witaj! Jutro pogrzeb mojego serdecznego kolegi, w niedziele nagle zmarł, zdrowy, wysportowany, pełen planów na lato, żeglarz, narciarz, błysk i nie ma go już !
Cholera!! Ja też niedawno kolegę- wędkarza pożegnałem. Zmarł w domu przy biurku…:(
A moi wszyscy zdrowi:(((((((((((((((((((((((((((((((((Ale wcześniej posprzedawali biurka
Wiesz co Markizie…Spluń przez lewe ramię. Tak na wszelki.
Nalej Markizowi tego wytrawnego okrutnie szampana. Duży kielich….za karę!!
Szampana szkoda Senatorze. Za taki tekst to Markizowi głowę pod kran z zimną wodę wsadzę.
W lodowatą wodę to jemu co innego wsadź!:))
Okrutnyś!!!
Ja??? To kara jest okrutna!!:))))
Przytulić, pogłaskać, wytłumaczyć.
O to to to…..I do lodowatej wody mu!!!!!
Miał na biurku komputer, umarł przy komputerze … Znak czasu??:(
Wiem jak to jest gdy ktoś bliski odchodzi. Współczuję. Bym Cię teraz przytuliła. Taki impuls, ale to pewnie zbytnia śmiałość z mojej strony. Śmierć i narodziny przeplatają się w odwiecznym tańcu. Płaczemy nad sobą, bo nagle zabrakło kogoś i w tej samej sekundzie cieszymy się, bo ktoś się urodził.
Senatorze…… z dołu ???? Ty i Stateczek ???protestuję, to nie jest dobry pomysł……. :((( nielepiej z chmurki ?::)
Jest!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! i nawet bez ogonka!!:)))
🙂 Tam na dole będą wszyscy znajomi i przyjaciele!:)))
Senatorze… myślisz o tym co ma przedsionek wybrukowany dobrymi chęciami ?:)))))
Tak, z szyldem, że tak powiem o treści: “Lasciate ogne speranza, voi ch’entrate.”
Skąd wiesz Stateczku, ze nie zobaczysz ? to tylko jeszcze skromne 10 lat…. dla TAKIEGO Korabia cóz to jest :)***
Dobry wieczór ! Cóż za przyjemność….. złozyć Jubilatowi najserdeczniejsze życzenia z własnej klawiatury :)))) !20 lat Kwaku ! :)))
120 oczywiście…. :)))) !!!
Dobry wieczór! Dzięki wielkie! Ale widać, że klawiatura nowa i shift się zacina ; ))) Proponuję 20! lat, silnia z 20 to będzie… 2432902008176640000 ; ))))
Brawo…. :)))) niech się Matuzalem schowa ! :)))) Wystarczy Ci poczucia humoru na ty skromne lata ?:))))))) ***
No właśnie się zastanawiam, czy po jakichś 902008176644235 latach się nie wyczerpię i zostanę jako ten zgryźliwiec, co to się tylko czepia ludzi i złośliwie przeinacza abo coś.
Nie grozi Ci to Quackie.:)) Zauważyłam, że z wiekiem uwypuklają się dominujące cechy młodości. Jak ktoś był życzliwy światu to na starość mu nie minie. Przyglądałeś się twarzom staruszków? Zmarszczka zmarszcz nie równa. Na pierwszy rzut oka widać która od śmiechu, która od zgryźliwości.
Dobrze mówisz Jaśminko…. :)))))
Witaj Wiedźminko.:))):*** Nareszcie.:)))
Witaj….. *** czuję się wprost oniesmielona po tak długiej przerwie….. i nie wiem kto stawia szampana… Kwak czy ja ?:)))))
Oboje.:))) Uwielbiam szampana.:)))
Zapraszam…. czym chata bogata … :)))) !!!
Fiu, fiu:))) Mocne wejście:)))) Witaj:)))*
… wytrawne bąbelki to jest to :))))
Tym goście rzygają.:))) Nie gniewaj się na mnie Wiedźminko za ten chamski tekt, ale tak mi skojarzyło.:))) Trochę prawdy w tym jest.:)));)
hmmm….. coś mi to przypomina:)))) nalewka z czarnych porzeczek pita kieliszkami do wina. …… to była zgroza… nazajutrz. :))))
Prawdziwego, wytrawnego, że brut? Toć to gębę wykrzywia na lewą stronę! Mogę postawić, co mi tam!
Ale tego nie pij, to paskudztwo!!:((
och, zaraz paskudztwo….. :))))
… dla grymaśnych mam armagnac :)))) moze być ?:))))
Armaniaczek!! Cudo!! Poproszę!:)))
I niech w końcu wszystko wróci na swoje miejsce Wiedźminko.:))) TY zapalasz lampkę, Skowroneczek gasi.:))) Coś MUSI być być pewnego w tym życiu, żeby człowiek, a nawet kobieta, nie zwariował.:)))
:))) Jaśminko, to niedobrze, jakoś tak rutynowo? zmiany są odświeżające. :))))))
Podobno kobieta to też mężczyzna, tylko taki wybrakowany:))
Jeżeli, Senatorze, masz na myśli tę historię z Adamem i żebrem, to słyszałem wręcz przeciwną wersję, a mianowicie że Ewa to wydanie II, poprawione ; )))
A nie, ja mam na myśli brak słynnego “jabłka Adama”:) Zresztą za moim twierdzeniem przemawia nawet tak Tobie bliski j. angielski. No bo jak po angielsku jest człowiek, a jak mężczyzna??:)
I to jest właściwa wersja Quackie.:))) I jak tu Cię nie kochać czasami?:)))
Chcesz kopa w kostkę Senatorze?:)))Dawno, dawno temu w Raju.Bóg – Rozdałem już wszystkie atrybuty. Zostały mi tylko dwa. Kto chce sikać na ścianę?Ja!!! – Krzyczy Adam.Zgoda, mówi Bóg. W takim razie dla Ciebie Ewo został już tylko wielokrotny orgazm.
No co, za co kopa, za prawdę?? Jak bym napisał, że Bóg stworzył człowieka i kobietę (jak zaświadcza Pismo) to rozległby się wrzask, żem seksista (co to jest??) i że za ten kawał Kain zabiła Abla, a jak napisałem pean pochwalny jednozdaniowy to też źle?? A z tym orgazmem to gruba przesada, to przereklamowane jest:(
Ze wszystkim zgodzić się mogę bom nie zawziętus jakowyś Senatorze i do zgody dążę, ale co do orgazmu wielokrotnego nie ustąpię, bo wiem.:)));p
Jak mi wyjaśnisz co to jest orgazm, to pewnie sobie dośpiewam co to jest wielokrotny
O tym nie da się opowiedzieć Markizie, to trzeba poczuć.:))) Wielki odlot pod inne niebo bez gwiazd…a może z gwiazdami?:)))
Opowiedz!!!
Kto? Na Co Senatorze odpowiedzieć ma?:))) Chyba nie ja, bo moje zdanie znasz.:)))
Po okulary marsz!! Napisałem “opowiedz”:)))
Hej raz, jeszczio raz, jeszczio mnogo, mnogo raz.:))) D się przyplątało.:))) Opowiadać intymności nie będę, nie przed 23-ą a po 23-ej już śpisz.:)))
Proszę, proszę….. robi się coraz bardziej ….. uczenie ?:))))))
Bo my tu wprawdzie po podstawówce ale za to udokumentowanej. Mamn wpraqwdzie dyplom prawnika zdobyty w OHP ale się zapodział. A i wstyd się przyznawać.
Ja mogę udokumentować tylko siedem klas podstawówki:(
Czułem że tryskasz. Wiedzą.
Czasy ciężkie byli:(
Hihi…. też mam siedem klas i przedszkole :))))
Przedszkole jeszcze cięższe było! Tranem katowali:((
Tran był w kapsułkach, a na podwieczorek kakao z kożuchami… błeeeee:(((
Tran był w wielkiej ciemnej butli, nalewali na wielką, stołową, jeszcze przedwojenną łyżkę, rządkiem ustawione biedactwa otwierały na komendę dziób i ….brrrr! Można było dostać kawałek chleba z solą na zagrychę po tym trunku….A na obiad dawali też mielone kotlety i duszoną marchewkę….szeb ją paralusz!!!:((
Do tranu nikt mnie nie zmuszał. Zapachniało mi za to szpitalną owsianką. Ble…:(((Ide se, patrze se, glizda.Myśle se, depne se.Ble…
Ale się jednak przyznałeś :)))))
Dobranoc:)))
Wiedziałam!!!:)));p Jak się zaczyna robić ciekawie to Ty do łóżeczka.:)))Dobranoc.:)))
Wszystkiego dobrego Quackie:)
Dziękuję! Nie było mnie, bo byli całkowicie niezapowiedziani goście (siurpryza od Pani Q.), ale teraz jeszcze przez chwilę będę : )
Przeczyta lam właśnie ostatniego Lajkonika…… z ogromna przyjemnością :)))))… ma styl i charakter :)))
Dziękuję za uznanie, nieco jednak jest hermetyczny, nie sądzisz? Najlepszy dowód, że musiałem zmieniać tekst po publikacji, co się dawno (praktycznie nigdy?) nie zdarzyło.
Niechaj muzy będą z Tobą, Quacku, a kac minie jak najszybciej. Serdeczności, serdeczne bardzo. Ps. Wszyscy już śpicie po tym szampanie, czy będę miała z kim dopić te resztki, co się ostały?
Witaj Boska :)))) Resztki ???? toż nasze towarzystwo jest powściągliwe :))))… spokojnie niczego nie zabraknie
Muzy są na urlopie, chwilowo gościnnie jedna kotka, niezwykle rasowa i syberyjska. Zdrówko szampanem!
W Twoje ręce Kwaku ! :)))) a koteczka pewnie prześliczna….. na długo u Was ?:)
Hmm, do piątku lub soboty, zależy jak długo wytrzymamy bycie personelem ; )
A tak wygląda (lepszego zdjęcia nie mam) – http://tnij.org/kj7s
.. oczy ma wymowne:)))), a bycie kocim personelem to też zabawne doświadczenie :)))…. każdy z moich kotów miał inny charakter i zwyczaje. 🙂
Na świecie zimniutko, krótki był wieczorny spacer, a teraz już zapalę lampkę, by grzała i świeciła. Raz jeszcze urodzinowo : najlepszego :))))*** Dobranoc !