Polki sągłodne miłości, zwłaszcza po obejrzeniu filmu Anny Błaszczyk.
Popatrzcie przez chwilę na aurę za oknem ipomyślcie – gdzie o tej porze roku może być lepiej niż nad Morzem Czerwonym?
A teraz tylko do Pań. Dziewczyny, popatrzciena swojego przymurowanego do kompa, telewizora, fotela faceta i zastanówcie się- gdzie kobiecie z rocznika oVATowanego do obłędu może być lepiej niż wobjęciach młodego Egipcjanina, no gdzie?
Nigdzie.
Taki Abdul czy Azim, z tymi swoimi silnymiramionami, wilgotnymi oczami i głębokim spojrzeniem, z obłędnymi wyznaniami „Darling,I Lowe Ju”, którymi można by obdzielić wszystkie Polki z rocznika 1940 iponiżej, z deklaracjami, że Morze Czerwone pełne będzie nenufarów które on namprzyniesie w białym garniturze, a rekiny z Zatoki Szejka pieścić będą uda, piersii cokolwiek się tylko zapragnie. Rozmarzyłam się…
I te obietnice, że kochać będzie aż do wyczerpaniakonta. Daje to kobiecie pewność, że to miłość po grób (bo chłopak jest niezbytdrogi).
Pomyśleć tylko, że sielanka mogłaby trwać powieczne czasy, gdyby nie ta egipska rewolucja. Związek miłości z rewolucją jestzawsze silny i niestety destrukcyjny dla uczuć wyższych, w Egipcie odbywa sięto mniej więcej tak:
Podchodzi jakiś Razhad z Bractwa Muzułmańskiegoi szepcze do ucha Abdulowi:
– Bracie, ta kobitka nabrała takichpodniecających rozmiarów naWIEPRZOWINIE.
I czar pryska, a miłość ulata.
I co te nasze eksportowe Walentynki będąrobić na plaży w Chałupach?
Wygrzebywać piasek z fałd i fałdek?
Zachód powinien pomóc w powrocie na tron PanaMubaraka albo zgasić słońce nad Morzem Czerwonym. Szkoda, że jak zwykle naZachód liczyć nie można, wielokrotnie się o tym przekonaliśmy. I jako Naród, ijako od wieków dyskryminowana płeć. Co mamy, wywalczyliśmy sobie osobiście iwbrew. Teraz też mamy ten moment dziejowy, że najwyższa pora usamodzielnić sięi zmierzyć z problemem. Drogie Panie, do dzieła. Konkretniej, do urn.
Wiemy, że za to co się tam stało winę ponosiDonald, tak? Ale wiemy też, że Jarek może nam obiecać wszystko, nawet importzgrabnych egipskich młodzieńców i dlatego apeluję do wszystkich zdrowych, normalnychkobiet – głosujmy na partię Jarka. Ten prawdziwy mężczyzna rozumie naszepotrzeby i te głupie 3 miliony przeuroczych Azimów, Abdullachów i Razhadów bezproblemu sprowadzi nam do kraju.
Głosujmy na kandydatów namaszczonych przezJarka, a Walentynki będą trwały cały rok i tylko mi proszę nie mówić, żeperspektywa nie jest kusząca.
A Donek?
A udziec barani z nim.
Że co? że fotel, komp, telewizor? Ja to bym Ci nenufarów na Saharze nazbierał, tylko mi się wielbład ochwacił.
Tamburasi tiho svirajte… Bo też i nie od wielbłąda się tych nenufarów oczekuje, prawda?
Wielbłądy nie sa daltonistami i potrafia odróżnić białego nenufara od nie białego. A dlaczego tak jest? Ne pitai
O Bogini, zważ, że my tubylcy wiemy doskonale, na czym nabrałyście tych wspaniałych kształtów. A z globalnym uświadamianiem i tak nie wygrasz…
“Pieczone golonki same leca do gabki”I zajmują całą powierzchnie jamy ustnej, niestety.
Z kapustką zasmażaną. Wtedy dopiero całą. Mniam.
Jarek zawsze dziewica ma to sprawić?! A już miałam w zachwyt wpaść nad onymi przedrewolucyjnymi egipskimi kochankami.Ryczące 40-ki ponoć jeżdżą tam tylko po to. Rodzony małżonek z piwem (lubię i nie o tym tu), w rozciągniętym podkoszulku rozwalony na kanapie przed telewizorem a tam ON, co to weźmie w ramiona i rzeknie namiętnie Aj law ju!:Tyś jest biutuful ragacca da miafiori, czy jakoś tak.Pomarzyć dobra rzecz. A tu na koniec zimny prysznic! Z nerw nie zasnę.:(((
Śpij, miła, śpij… może ci się przyśni ciemnolicy efeb.. sny nie znają granic ni odległości, nawet rewolucje potrafią ignorować 🙂
A co Tobie za różnica, kto ma sprawić? Skutek się liczy. Jarek nam nieba przychyli, więc zamknij oczy i głosuj.
Dzień dobry:)) Nie zna granic ni kordonów chuci zew!! Wyszło szydło z worka..:(
🙂 Tak mi się jakoś przypomniało owo słynne zdanie tego najbardziej niezdecydowanego w literaturze księcia: “Idź waćpanna do klasztoru; na co ci mnożyć grzeszników? …” Może to i niegłupie???:)))
Chodzi Tobie o pozamykanie w klasztorach tych ślicznych egipskich młodzieńców czy tylko Jarosława?
Wszyscy w Egipcie???:(
Może któraś z Pań choć pocztówkę przyśle??:)
Toż wysyłam SERCE wielkie. Swoje:))) Dzień dobry Panu:)))
Dzień dobry:))) Dziękuję:*
Ha, a ja otrzymam ociupinkę??? Większe?? :))))*
Potężne!!:)))
Bój się Boga Izis.. :))) Zamarznę, zgnuśnieję.. chandra mnie zeżre…, ale na małe złośliwe nie zagłosuję:(
ferment zasiała i już w samolocie!!:)) Ku piramidom!!:)
Zacznijmy chodzić w turbanach, bo wszystkie tam polecą. Wiedzma juz tam siedzi z miesiąc. Ciekaw jestem ile razy wyszła za mąż.
DzieńDobry:)) Allah dopuszcza jednorazowo tylko czterech mężów.O potomstwie nie wspomina:))
Teraz wiem skad sie biorą czworaczki. Ciąża równoległa.
Straszne jest w tym to, iż nigdy równoległe się nie spotkają. Nawet w nieskończoności:)
Ech, Kochana, trzeba myśleć politycznie. Małe złośliwe to tylko środek (no dobra, półśrodek) do osiągnięcia wiecznej szczęśliwości. Nie warto? Warto!
Quackie!!! Co z Tobą się dzieje?? Sie odezwij, bo pomyślę sobie.. :)))
Jestem, jestem. Adoruję Panią Q., dzisiaj ona ma pierwszeństwo : )
Boże dopomóż! Bo ja nie mogę!!!:)))
Czy to nie jest trawestacja z tego brytyjskiego sierżanta, który w obliczu ataku nieprzyjaciela rzucił karabin, wołając “Boże, chroń króla. bo ja nie mogę!”?
Tak jest, tego, którego karabin (lichy francuski grzmot) zaciął się po raz kolejny:)
Dzień dobry! Widzę pole do popisu dla Pań – przekonać młodych Egipcjan, że obiecywane męczennikom rajskie hurysy po tamtej stronie są mniej atrakcyjne niż Polki – po tej. Jak przekonają, to ci młodzi sami będą przyjeżdżać, niezależnie od tego, kto będzie rządził.Panie – do dzieła!
Szeb Ty w zła chwila tego nie powiedział!
A to przyjadą sami kandydaci na męczenników. Pan tu instytucję małżenstwa propagujesz, czy mnie się tylko wydaje?
Senatorze.. przy Walentynkach pilnuj swoich szósteczek :))) Jeszcze tylko 8 brakuje!!!:)))
8?. Wstawia?.To chyba madrości
Witaj, Markizie:)) To nie ja!!
Wybijasz???:))))))
:)) To są kalumnie oparte na niepotwierdzonych pogłoskach z dalekiej przeszłości!!:)))
Kiedy latam po ulicach jak ten głupi!!:((
Maaaaam!!!:))))
Noooooo!!! Moje szósteczki, moje!!!:))))
:))))))) Szampana pijemy!!! Wieczorkiem:)))) Stawiasz oczywiście:)))
Stawiam!:)))
Stawiam!:)))
Raz wystarczy, nie bądźmy rozrzutni!!:(
Nie bądź Pan Skruczem :)))
Gratulacje z okazji! I to jeszcze w Walentynki. Onet Cię kocha, Senatorze ; ))
Czy Szanowni Państwo zechcieliby włączyć mnie do obiegu? Wiadomości ofkoz.:))) Nic a nic nie łapię z tego tajemniczego łapania Senatorem złapanych szóstek co to ich ma być osiem.:(((
Witam, Madame:)) Siatkę na motyle Madame posiada??:)
Uszanowanie składam Szanownemu Panu Senatorowi.:)))A podbierak na ryby nie wystarczy?:)))
Można nim spróbować szóstki łapać!:) Acani wędkujesz??!!
Nadal nie wiem o co chodzi.:)))Wędkowałam, a jakże. Jak się posiada tatę i dwóch braci, w dodatku mieszka nad rzeką, to nieuniknione.:)))
Ponieważ osiem szóstek, to tyle co sześć ósemek, a nawet i odwrotne:))Natomiast trzy szóstki to symbol Lucyfera, aniołka z pękniętą pupką :))
Cie, jaki rachmistrz!!:))
Toś mi rozjaśnił Korabiu.:)))Aż sprawdziłam czy moja pupka pęknięta.:)));) Aniołkowatości sprawdzać nie muszę.:)));)
Jeśli on mnie kocha, to, zapewniam Cię, bez wzajemności!!:)
Dzień piękny i słoneczny bardzo.:)))Czego i Wam życzę w tym dniu tak uroczystym co to ma być cały rok.:)))Co prawda nie obchodzę, ale na wszelki podam nowy adres mailowy.:)))Na o2 jak ktoś raczy wysłać serduszko, choćby najmniejsze, to pewnie nie znajdę. Poczta mi się pokałapućkała.:((( Nijak przestawić się nie chce na normalnie, a może nie wiem jak, co też jest możliwe.:(((Nic to.:))) Świat jest piękny, tylko ludzie do…:)))))
Się rozmazałam…http://tnij.org/kfdnŻeby nie było tak łzawo to może jeszcze to:http://tnij.org/kfdz
PS: Szukając programu konwertującego acc do mp3 znalazłam takie zdanie, które pozwoliłam sobie ukraść.:))”Słaba płeć jest silniejsza od płci mocnej o siłę słabości płci mocnej do płci słabej.”Do jutra Kochani.:))) Niech Miłość będzie z Wami.:)))
Już???????Biedny ten Walenty. Chociaż przelicz róże
Słyszałam, że ten Walenty Jasmince z płatków róż dywan usłał. Oj.. będzie liczenia:))))
Na czworaka. Kłopotliwe. Nie sadzisz?
:))) Pewnie tak, ale o tym nie pomyślałam:))) Zawsze może palcami stóp. Siedząc:))))
Lub tańcząc…
Hmm… Zaglądnęłam do Cegoracha i…od 6 grudnia na własnym blogu się nie pokazywał. A u nas?? Pewnie z rok:( Ciekawe gdzie ten Mól Książkowy się zaszył:))) Kontrowersyjni powinni Go pamiętać, a pamiętają??
Pamiętają, owszem. Co do pojawiania się lub nie – całkiem sporo ludzi ostatnio deklaruje, że rezygnuje z wirtualnego życia. bez rozgłosu i sensacji, ale tak się dzieje coraz częściej 🙁
Real, Virtu, zaczynam powoli byś solipsystą:)))
Może zmęczenie materiału? Nie ma nic gorszego jak “pisanie”… Powiedzmy z zaświatów:)
Przykro mi, ale Cegoracha nie pamiętam. Może dlatego, że bardzo długo wchodziłam tam, żeby czytać MK i wypadałam. Dopiero od roku jestem na bieżąco, łącznie z komentarzami. Ostatnio zresztą nie zawsze.
Jesteście niesamowicie niemożliwi.:)))Także dzięki Wam ten dzień, choć zapierałam się rencami i nogami (stopy mogłam wykorzystać do zbierania płatków róż) był dla mnie radosny.:))) Mówią coby nie chwalić dnia przed zachodem Słońca, ale ono dawno temu już zaszło. mogę zatem chwalić bez obaw.:)))A teraz SIO do łóżeczek Śpioszki, bo zapalam lampkę.:)))Do jutra Kochani.:)))
Nie zbieraj, dopóki nie zwiędną:))) Śpij i śnij.. Dobranoc:)))PS Noo masz… Wyrzuciła mnie do łóżka:)))*
Dobranoc! Zakochani są wśród nas…
Są….
A teraz już Ciiiii…. Leciutko, na palcach, wychodzę, tak cicho, żeby nie obudzić marzeń…. Lęki odpędzi światło lampki…Dobranoc….:)
Dzień dobry:)) No, już po Walentynkach i można wrócić do własnej skóry:)
Dzień dobry, a cóż to Senatorze.. bal przebierańców był?? Dzień dobroci dla zwierząt??? Normalnie czuję się urażona. O! 🙁 To se lecę.. Zawiadomię Wiedźminkę coby swój atrybut wyszykowała. Porządnie:))))
No co, prawdy już pisać nie wolno?? Dzierżymordztwo się zaczyna, ot co!!:((
Kłamać nie wolno!! :)))
Dzień dobry. Się melduję na stanowisku pracy. Niebo błękitne nade mną, szmat roboty przede mną.