Milczkiem opadający, chyłkiem bielący się śniegu,
cóż w lutym, za oknem, nad ranem może być w tobie jasnego
bardziej niż to, że trzeba pod kołdrą jedną i ciepłą
objąć się, spleść ze sobą obydwa sny, nim uciekną
przed świtem; niż to, że trzeba do nastroszonej piersi
przemówić ciepłym językiem (już drzwiami trzaskają pierwsi
punktualni sąsiedzi, już przez dwie ściany winda
swą listę obecności szumi); niż to, że pokój rozwidnia
ten chłód nagi, wilgotny, przed którym tylko nagie,
wilgotne ciepło chroni — i to, co zrywa się nagle,
dwoiste, jednolite, zdławione, nie do zniesienia,
wzbijające się z krzykiem, jawne i mroczne jak ziemia
cóż w lutym, za oknem, nad ranem może być w tobie jasnego
bardziej niż to, że trzeba pod kołdrą jedną i ciepłą
objąć się, spleść ze sobą obydwa sny, nim uciekną
przed świtem; niż to, że trzeba do nastroszonej piersi
przemówić ciepłym językiem (już drzwiami trzaskają pierwsi
punktualni sąsiedzi, już przez dwie ściany winda
swą listę obecności szumi); niż to, że pokój rozwidnia
ten chłód nagi, wilgotny, przed którym tylko nagie,
wilgotne ciepło chroni — i to, co zrywa się nagle,
dwoiste, jednolite, zdławione, nie do zniesienia,
wzbijające się z krzykiem, jawne i mroczne jak ziemia
Stanisław Barańczak
Dzień dobry:))) Łooooomatuchnooooo!! Jak ja nie cierpię zimy!!!!
Ten wiersz to żeby mnie nikt nie powiedział, że z poezji to ja znam tylko Lermontowa, Łomonosowa i Miecugowa, o!!:))
Bardzo lubię Barańczaka. Dziękuję.
Witam:) Cieszę się…:)
Dzień dobry:))) aa co Pan ma do Lermontowa ?? :))) Nie zaprzeczam, że lubić go bardzo, ja:))))
Dzień dobry Ałłeczko! Chcesz to masz:Michaił Lermontow. Słońce.Jakże jest piękne w zimie słońce,Gdy, brodząc w szarych chmur gromadzie,Próżno na śniegi bielejąceZ wysoka słaby blask swój kładzie…Tak własnie obraz twój uroczy,Dziewczyno młoda, wciąż mi świeci:Choć szczęście wieszczą mi twe oczy -Czy blask ich życie w duszy wznieci?:))))))i jeszcze:***
Witaj Wędrowniczku:))) uroczy jak p.Lermontow:))) iii… dziękuję!!!:)))*
Witaj, Don Juan!:)))
Witam Panią:)) Nic nie mam, niestety:(
Dzień dobry. Na okoliczność wspomnianego powyżej śniegu to uprzejmie informuję, że u mnie wciąż sypie. Co do reszty to, czy ktoś zna tego, który wymyślił poniedziałek? Poproszę o adres to powiem mu co o nim myślę:)))))))
Nasypało, oj nasypało tego puchu dzisiejszej nocy i mrozik chwycił dość mocny. Kordełkę żal było opuścić:)))
Dzień dobry! To jest z tomiku “Tryptyk z betonu, zmęczenia i śniegu”, dość ponurego zresztą. Ale wiersz piękny, nie miałbym nic przeciwko temu, żeby więcej oryginalnej twórczości Barańczaka się pojawiało (znaczy że nie tylko przekłady).
DzieńDobry:)))
Cześć Stateczku:)) DzieńDobry:))
Witaj) Tedy…..:)
Pracują!!:)))
Do domu idą!! Niektórzy:))) Quackie na pewno nad p.Ignacym pracuje, a konkretnie – nad zakończeniem. Tak myślę:)))
Zgadza się! I nie tylko nad zakończeniem…
Może spróbujesz zacząć od początku??:)
Właśnie kończę (początek) i zabieram się za środek, który mam już nieźle przemyślany!
Proszę, jaki systematyczny!:)
Kiedy się dwukrotnie wy….na sniegu, prezestała mnie interesować poezja o tymze.
Cześć, Markizie de :)) A zaczęła o… ???
jestem na etapie poszukiwań
A trawa, trawa Ci się kiedyś też, nikiej ten śnieg, naraziła??:)
Siano:)))) Może??:)))))
Trawa jako taka – nie. Darń – owszem.Przesłuchujesz mnie?
Owszem. Przecież ktoś musi, prawda??
“…Nikt na świecie nie wie, że się kocham w .. Ewie..”:))) No właśnie, a gdzie nasza Ewa zniknęła..??
Jestem, jestem Skowroneczku.:))) Tylko zapultałam się w myślach nie do opisania i jakoś tak… Czytam, pisać mi się nie chce.:(Tylko się nie denerwuj.:))) Bym może zaczęła znowu pisać, ale chyba już nie tam. Może tu? Siedzę na marginesie zdarzeń, myśli plączą się w mojej głowie…Zapomniało mi się jak można Was tu nimi podręczyć.:))) Pomożesz mi znowu?:))) Na początek mogłabym skopiować coś z tam a potem już poleci.:)))Serdeczności nieustające przesyłam.:)))
Wszyscy Ci pomożemy! To znaczy – Panie. A my, jak na lwy salonowe przystało, nie będziemy przeszkadzać!:))
A dlaczego mamy nie pomóc???:))) Hi,hi Jasminko, mam wysłać jeszcze raz linka?? Nie ma sprawy, powtórzę zaproszenie, natychmiast:)))
Wszyscy wiedzą, że jesteś jedną z Ew,Tych najmilszych i na medal.Ale kto by zgadł, kto by nagle wpadłNa mych uczuć tajny ślad.Nikt na świecie nie wie,Że się kocham w Ewie.Nikt na świecie nie wie, nikt.Tego nikt nie zgadnie,Co mam w sercu na dnie -Tylko ja mój sekret znam.http://tnij.org/j3nk
.. No bo ty się boisz myszy…!!! Jak mało kto..:))))))
A ja kocham Zimę taką jak dziś.:))) Słońce, ani jednej chmurki, na termometrze -4.:))) Jak dla mnie może być tak aż do Marca.:)))
Wrrrrrrrrrr!! Pani Mistrzyni! Proszę to przetłumaczyć!!!:))
Czyżbym wyrażała się niezrozumiale Senatorze?:((( No dobra… to już zamilkam.:(((
Ależ nie, nie znikaj, proszę!:))) A swoją drogą – za co lubisz zimę??:)
Za to, co dostrzegłam znowu dziś Senatorze.:)) Za czystość, rześkość, za obietnicę zieloności traw i ciepła. Nie da się kochać Wiosny bez umiłowania Zimy.:))) Coś umiera, żeby urodzić mogło się coś.:)))
Może i tak……a może i nie tak!:))))
Jasminka jedynie zamilkła, nie znika:)))) Cza Ją trzasnąć się odmilknie:))))
Nie czaskaj Skowroneczku, bo się zalęknę a właśnie zaczynam dojrzewać do decyzji żeby Was zadręczyć swoimi tekstami.:))) Byłyby podobne do TAM, pasi?:)))
Niech dawa! TAM nie bywam, to chcem TU!:)))
Bym, ale pogubiło mi się jak się zakłada TU bloga.:((( Wam dobrze, bo umiecie.:(((
PS: I jeszcze musicie mi obiecać, że chociaż JEDNA osoba skomentuje moje wypociny, bo sama do siebie to ja se mogę bez TAM i bez TU.:))
Wysłałam Ci zaproszenie, przyjęłaś???
Kiedy Skowroneczku? Jeśli kiedyś to… Dlatego przepraszam i proszę o jeszcze raz, jeśli to możliwe.:):*
Cię normalnie…. Dziobnę:)))))* Włazi i przyjmuje:)))))
Co znaczy – “się zakłada”?? Na madagaskarze publikować nie chce?? Konkurencję będzie robić??! O jerum pajtasz, jakim ja nieszczęśliwy!!:((
I pozdrów ode mnie Wiedźminkę.:))) Powiedz, ze tęsknię bardzo.:(((
Dziękuję, pozdrowię i przekażę jutro:)))) Rusz szanowną i zaglądnij na pocztę:)))
No dobra, niech Ci będzie, przełamnę się i zajrzę.:)))A tak na marginesie…to…DZIĘKUJĘ!!!:)))
Nic to…Jutro podobno też jest dzień.:))) a ja muszę rano wstać, tak około 9-ej.:))), dlatego Wszystkim mówię już teraz Dobranoc.:)))Szczegóły ustalimy jutro.:))
“Rano, koło dziewiątej”. W środku nocy?? Biezabrazje!!:))
PS Dobranoc, Jasminko:))
No cóż i ja idę w satynkę.. poczytać:))) Dobranoc:)PS I kto zapali lampkę??
Jako żem sowa jak Wiedźminka to ja zapalę lampkę.:)) Niech nam się przyśni kto o nas myśli.:)))PS: Wybacz Skowroneczku, że tu.:)))Też Cię kocham Senatorze.:)))
Mie na noc takie rzeczy!!:(
Dobranoc, Skowronku:)))
Pracowity człowiek przychodzi na Wyspę a tu co? Ani widu ani słychu! No to ja też idę do lodówki po usypiacz i do satynki….:)))))))))
Mięty nie chce???:(
A co to ja zając czy inny chomik? Albo co? Wolę napój z jęczmienia i chmielu… takim jakiś staropolski… Dobrej nocki Senatorze.
Dobrej, Stan. Śpij smacznie:))