MURKA
Do Odessy przyszła banda aż zza morza,
W niej bandyta, złodziej, szuler -drań.
A za jej wrednymi, ciemnymi sprawkami
Swych agentów słała WCzK!!*
Ref. Ech Murka, ty moje mruczątko,
Ech Murka, ty moje kociątko,
Ech Murka, dziewczyno jedyna
Jak jasna kalina!
Była z nami ona, zwaliśmy ją Murka,
Sprytna była, żywa niczym skra.
Najgrożniejsze urki** ufali swej Murce,
Jak rodzona żyła pośród nas.
Ref. Ech Murka…
Przyszły ciężkie czasy, wciąż wpadali nasi,
Niby swoich nas zaczęli brać,
Jak to szybko sprawdzić, kto nas nagle zdradził,
Żeby mu odpłatę za to dać!
Chcesz czy nie chcesz – czuwasz, może coś usłyszysz.
– Nam na jakieś śledztwa czasu brak!
Nóż musi naostrzyć, a pistolet nabić,
A pistolet nabić – kto chce żyć!
Ref. Ech Murka….
Szliśmy na robotę, ot! – przyszła ochota
Wypić -my do knajpy, no a tam!
Tam siedziała Murka, a spod poły kurtki,
Spod skórrzanej, sterczał jej nagan!
– Sluchaj, co się stało, czyś ty oszalała?
Czegóż tobie brakło – powiedz nam!
W sobolowych futrach i blasku klejnotów,
Jak caryca ulicami szłaś!
Witaj, moja Murko, witaj moja miła,
Witaj ten ostatni w życiu raz!
To tyś nas wsypała, to tyś nas zdradziła!
– Za to ołowianą kulę masz!!
Ech, Murka, ty moje mruczątko,
…Murka… kochana..
….. Murka…. żegnaj….och, Murka…
* WCzK Wsierossijskaja Czriezwyczajnaja Komissija (Wszechrosyjska Nadzwyczajna Komisja)
** Urke – złodziej-profesjonalista
Coś mnie się kopie:(( Wam też???
Znowu ta kiecka!!:(( Feeee!!!
Teraz to już w portkach jestem!:)) Przeskakuje mi piosenka, fragmenty tylko słyszę, a przecież do tłumaczenia puszczałem ją z dziesięć razy i wszystko grało. Komp mi zdurniał??:(((
Jednak coś się chrzani! Ratunku!!!!!!!!
U mnie słychać OK, ale faktycznie przeskakuje? Jakoś jakby za szybko ostatnia zwrotka?
U mnie skacze raz po raz. Co się mogło stać??
Od trzeciej zwrotki po jednym wersie z każdej następnej odtwarza i czkawki co raz dostaje:(
Coś się pokaszaniło:albo przy przesyłaniu na konto Wyspowe.albo przy przetwarzaniu do postaci słuchalnej przez Internet z poziomu strony www (tzn. Madagaskaru).Moment, zerknę, może coś mi się wyjaśni?
Do pracy zatem, do pracy!!:))
[tu Quack spod sukienki : ) ] Niezależnie od tego, w jakim oknie słucham, przeskakuje. Proponowałbym wywalić i wgrać na Wyspowe konto raz jeszcze. Ech, wymagania onetowe, żeby wgrywać. Nie można by to po prostu “zagnieździć” z YouTube?
Onet skrócił:))) Z pulpitu odtwarza w całości. Spróbuję jeszcze raz wgrać. Senator pisał, że nie ma tej piosenki na YT a ja nie sprawdzałam.
…ale jest na Wrzucie, z której też można zagnieżdżać – http://tnij.org/jzff – i bez przeskakiwania, z tego, co słyszę.Na YT jest, ale w wykonaniu innych artystów, w tym Aloszy Awdiejewa.
Ja wyślę to na Twój adres!
Quackie, nie mam Twego adresu!!!!
Masz, masz, ostatnio o landszafcikach sobie pisaliśmy : )) quackie@onet.pl – ale jeżeli All_i przemieliło przy ładowaniu na konto Wyspy, to dlaczego mnie by miało NIE przemielić?
Teraz już mam. Cała moja korespondencja (wybacz) idzie w Kosmos po siedmiu dniach i dlatego Twój adres też tam lata. Ja niczego nie archiwizuję. W odróżnieniu od pewnego znanego mi chomika:)))
Proszę sobie jeszcze raz posłuchać:)))
Nioooo!!:))
Noo. Chyba już OK???
To teraz możemy o piosence. I zagadka historyczna – jak bandytom udało się po jednym spojrzeniu na Murkę w restauracji rozpoznać w niej zdrajcę??
Chiba wiem, ale to ja może jeszcze poczekam, żeby za szybko nie palić zagadki.
Dobra. A co będzie jak następny i następny po następnym też tak jak Ty napisze??:)
To ja wtedy szybciutko napiszę, że zarówno skórzany płaszcz, jak i rewolwer nagan (bodaj od nazwy – francuskiej? – firmy Nagant – producenta takowej broni – czy czasem Rosjanie jej nie kopiowali u siebie?) były charakterystyczne dla funkcjonariuszy CzeKa, w zasadzie były ich znakiem rozpoznawczym. Swoją drogą, co za głupota ze strony bohaterki, w tak rozpoznawalny sposób się ubierać w miejscu publicznym?
Skórzana kurtka, znak rozpoznawczy czekistów też, ale przede wszystkim komisarzy. Nagan produkowany był w Rosji, a konstruktorem byli bracia Nagant, Belgowie, jeśli się nie mylę. To broń gazoszczelna, o ciekawej konstrukcji. Pocisk umieszczony był w łusce, a ta ruchem posuwistym bębenka wsuwana była do lufy dając bardzo szczelne połączenie, Chyba jedyny sprawny rewolwer tego typu na świecie. No i potężny nabój dawał dużą moc obalającą. Paskudne było tylko wybijanie wystrzelonych łusek z bębenka! Trzeba było wyciora używać. Spotykało się nagany oficerskie, o nieco lżejszej konstrukcji, bo w ogóle to była trochę chamska broń, ale celna i niezawodna. Tylko to cholernie ciężkie duło jest!:(
No, takich szczegółów to ja nie znałem : ) Ale to musiało jednak być szalenie niepraktyczne, przeładowywanie takiego sprzętu, jeżeli nie łuski z bębenka trzeba było wyciorem wybijać! Cała praktyczna strona systemu bębenkowego brała w łeb – ale rozumiem, że coś za coś, moc broni za szybkość przeładowania…Tymczasem zmuszony jestem odmeldować się na resztę wieczoru prawdopodobnie 🙁
Wracając do piosenki. Wysocki śpiewał wiele tak zwanych piosenek odesskich, ale tam w użyciu jest tak specyficzny język, że nawet rdzenny Rosjanin zaledwie połowę tekstu rozumieł.:)
Trzy razy próbowałam wysłać i NIC.:(((
A co wysyłałaś??:)
Tekst Murki jaki zapamiętało mi z lat wczesnodziecięcych.
Po polsku w wykonaniu Sławy Przybylskiej?? On jest zupełnie różny od oryginału!:)
Nie mam pojęcia Senatorze. Miałam wtedy kilka lat. Najczęściej w naszym wykonaniu banda grasowała we Franciszkowskim lesie (malutkim), ale dla nas wtedy ogromnym, w którym urządzane były pikniki.:)))
Przeczytałem. To ten sam:)
Hejka. Wysłać co i do kogo?
Nawet się zalogowałam i nie pomogło.:(((
Pozostaje mi pisanie Witam i Pozdrawiam, bo nic dłuższego nie przejdzie?:(((
Może na raty przejdzie?Wspomnienia do siebie to mają, że zawsze, chcesz czy nie chcesz, wracają…Mam teraz lat kilka i wydzieram się z grupką takich jak ja dzieciaków:Tam w Odesskim lesie banda grasowałaNieuchwytna od szeregu latZ policyjnych obław uchodziła całoZ łupem uciekała w ciemny las
W bandzie żyła Murka dziewczę czarnookieNie wiadomo skąd ją przywiał wiatrLecz czuwała banda nad jej każdym krokiemW bandzie żyła od najmłodszych latGdy raz po robocie na kieliszek winaDo tawerny weszliśmy we trzechTam tańczyła Murka przy dźwiękach pianinaPrzy stoliku z Murką siedział pies
To Przybylska śpiewała:) Ja też to znam, a oryginalną, tę Wysockiego, spotkałem pierwszy raz ze dwa lata temu. No i zachomiczyłem:))
Dasz adres do swojego chomiczka?:))
:))) To mój prywatny folder z muzyką. Chomika też mam, ale on w ogóle nie używany. Określenia “zachomiczyłem” używam dla zaznaczenia, że sobie coś zachowałem w pamięci kompa:) Syn mój, kiedy był malutki, takie określenie sobie wymyślił:)
Poczta mi zdechła. A licznik dalej stoi!:(
Gonią spać jak sabakę:(( Dobranoc:)))
Dobry wieczór ….. licznik ruszył z kopyta… :)) Murka nie była przeszkolona wystarczająco, by nie biegać z naganem ?:)
Zapalę lampkę wszystkim spiochom i wszystkim sowom:))) dobranoc.