Sytuacja jesttak do upawienia ( podobno „człowiek z pawiem na kolanie – dowie się że żyje” –pamiętacie?) powszednia, że długo zastanawiałam się, czy ją opisywać. Iniewykluczone, że bym przemilczała, gdyby nie dotyczyła naszego znajomegoportalu. A szerzej: blogosfery en masse. Tak mi się przynajmniej wydaje.
Typowośćprzypadku polegała na tym, że mąż, zastawszy w łóżku małżonkę z zupełnienieznajomym mężczyzną, chciał nieborak zaakcentować swoje prawa do niewiasty anadto odpowiednio zaprezentować się nieznajomemu. Od wczesnych lat dziecięcychżył bowiem w przeświadczeniu, że kultura obowiązuje zawsze i wszędzie – nie możnajej ograniczać do zamykania po sobie drzwi i takoż po sobie spuszczania wody.
Kierując sięzatem wspomnianą ideą kultury przez duże K wślizgnął się elegancko do własnego,od tej chwili nieco przyciasnego łóżka i poprosił miłym głosem małżonkę, by go przedstawiła.
Padły nicki,a ponieważ oba dość ogólnikowo charakteryzowały postaci, panowie dopełniliprezentacji wymieniając imiona i nazwiska.
Czyliszablon, który nadal nie zaspokajał męskiej ciekawości i ambicji poznawczych. Zpomocą pospieszyła niewiasta pytając Tego z Lewej ( mąż), czy zna Monikę. Po ustaleniuo którą Monikę chodzi odpowiedź ślubnego zrobiła wrażenie przekonywającej. Odtej chwili nabrano wzajemnego zaufania i konwersacja pomknęła jak … (a samisobie wstawcie ulubioną figurę, trudno mi się zdecydować):
– Nowidzisz, to jest właśnie jej przyjaciel. Aktualny, o ile jestem na bieżąco.
– Aaaaaaa… –skwitował inteligentnie, choć z lekką nutką współczucia, Ten z Lewej(mąż).
– Mhmm… -potwierdził ochoczo Ten z Prawej.
Wypadało terazprzybliżyć sylwetkę Tego z Lewej(męża) Temu z Prawej (dochodzącemu).Kindersztuba to podstawa, prawda?
Ta w Środku( personalia zmieniłam, bo obiecałam dyskrecję) zagaiła, że małżonek mafunkcyjne nazwisko. Dochodzenie ojcostwa mimo przewlekłego procesu nie byłopomyślne dla dziecięcia i w sądzie wyjednano jedynie stwierdzenie, ze jegoojcem jest milicjant. I tak mu zapisano, po ojcu. W obliczu wichru historii ipowszechnej tendencji do przemalowywania starego na nowe chciał nawet zmieniaćna „policjant”, ale ponieważ w blogosferze wyrobił już sobie dobrą opinię, pozostawił to uroczo staroświeckie, brzmiącenieco archaicznie miano.
Od momentu,kiedy panowie, dzięki pośrednictwu Tej w Środku, stali sie sobie bliscy,zrobiło się miło i rodzinnie. Co nieoznacza, że zaprzestali wzajemnej obserwacji. Przeciwnie. Jak jeden zaczynałcałować Tę w Środku w ucho, drugi natychmiast dublował posunięcie całującdrugie ucho i angażując w czynność znacznie więcej śliny.
Widać było,że chłopy ambitne, a to dobrze rokowało.
Niestetyzdarzały się i zgrzyty, bo Raj na Ziemi (Lukrecjo, co u Ciebie?), jak okazałosię po raz kolejny, trwa krótko.
Kiedy zwróciłauwagę Temu z Lewej (mąż), że Ten z Prawej (dochodzący) ssie jej pierśdelikatniej, to tak się mężowi odwinęło, że trzeba mu było przypomnieć iżkobietę pieści się jednak w jakimś celu i dlatego nie bez znaczenia jest, bymogła to wyczuć. Pomagało.
Wiecie,czemu u nas nie obowiązuje w łóżku system trójkowy? Nie wiecie? To wampowiem.
Bo wcześniejczy później kończy się wszystko nocną Polaków rozmową.
I tak też byłow opisywanym przypadku. Panowie, by nie angażować ust, bez resztyzaabsorbowanych konwersacją, ochoczo przeszli do rękoczynów. Zafascynowanidyskusją – od czynu do czynu – przez nieuwagę, roztargnienie lub tryw
ialny brakpodzielności uwagi – nonszalancko demolowali Tej w Środku klatkę piersiową.Byli tak zajęci problemami banowania, zmiany rękawiczek, stałości poglądów,choroby wyższości świąt Wielkiej Nocy nad Świętami Bożego Narodzenia, juroramiw konkursie na Blogera Roku, że im przez myśl nie przemkło. Co? Że Ta w Środkunie kończy sie na piersiach. Że pozostałe atrybuty ma nie mniej ponętne.
Gnojki.
No ja sięnie dziwię (a Wy zapewne wraz ze mną), że Tę w Środku, z tych nerw, wyrwało złóżka. Definitywnie.
A oni, wferworze wymiany poglądów, nawet nie zauważyli jej, może trochę mało kobiecej,ale jednak zgrabnej sylwetki i urokliwego nosa (wypisz, wymaluj – Quackiego).
Inna sprawa,że jak ja się zapędzę w konwersacji, to też wielu rzeczy nie zauważam. Owszem,nawet płci.
Niemniej takiegoafrontu, jaki spotkał Tę w Środku, to bym nie zniosła.
Z miejsca dajęignora i dzwonię po tego mojego szlachetnie urodzonego.
Kochanychłop. Zasypia momentalnie, a wtedy mogę sobie gadać i gadać.
Nikt mi nieprzerywa, nikt się nie kłóci, nie poucza, nikogo nie obrażam, nikt mi nie grozibanem.
Ja się przynim zestarzeję. O ile jeszcze nie jest za późno.
Miłej, mam nadzieję, zabawy wszystkim.Jeśli mnie gripeks nie uśpi, wrócę do Was po zmroku:)
Pospie tu przy Tobie.Tradycyjnie.
.. właśnie się obudziłam… chyba też przestałam rozrózniać płeć ?:)))
Trzeba być ostrożnym,płeć to bardzo delikatna materia. A ja chyba znowu pójdę spać, a co mi tam 🙂
Nie w środku. A w ogóle to najlepiej sypiać samej:)))
“Bo ja sie boje sama spac,Nie wiem dlaczego”Odmieniec
“Ta w Środku” odznacza się wielką cierpliwością i życzliwością dla bliźnich:))))…. o wytrzymałości nawet nie wspominam:)))
Ja bardziej podziwiam tych panów. Gestykuluje- jak mówie a tu te piersi dekoncentruja..
A nie. Ostrożna:)))) i lubię własną klatkę. W całości:)))
Istnieja 2 metody masazu Alu(?). Jedna,to jak dłonie masazysty bładzą po ciele, druga -gdy dlonie masujące sa nierychome a masowana(Y) manewruja ciałem.Gdybyś odwolała siędodrugiej metody, tobys piersi oszczędziła. Na rzecz…..
….na rzecz, powiedzmy; niedokończonych rozmów:))))
Alternatywa:http://www.tekstowo.pl/piosenka,olek_grotowski_i_malgorzata_zwierzchowska,ach__to_byla_historia.html
Mój mi mówi, że “nie ma takiego pliku”… Nalegać? Ale jak?
Proszę Izis….http://tnij.org/jx58 :)))
:)))PS: Wspieram z całych sił. Poszedł dziś 5-y sms. Teoretycznie mam do dyspozycji jeszcze 2. Jak się pojawią to wyślę/ą. I tu pytanie mi się nasuwa. Jeśli ja, z ograniczonymi kontaktami, bo pozrywałam je onegdaj z przyczyn mi wiadomych, mogę spowodować wysłanie 7-u sms-ów, to dlaczego tak trudno nam wskoczyć na 3 kulki?Deszcz pada, pada, pada….Rydel gada, gada, gada…Bardziej niż trochę mi żal.:((
Dzięki, wiem przecież że z całych, i bez mówienia od dawna to wiem.Chyba masz rację, że to ta przyczyna, ale co tam – najważniejsze w tej zabawie, niepowtarzalne i najcenniejsze to upewnić się po raz kolejny, że są Ci, którym się chce. Tacy jak Ty, jak Wy tu wszyscy. A po trzecie – nie ma co się poddawać i tragizować, kulki jeszcze w grze. No, głowa do góry. Buźka:)
Głowa do góry!:)) Powodzenia.!:)) Zależy mi. Jeszcze sporo czasu. Musi się udać.:)) WAM.:))Serdeczności nieustające Bogini.:))
Dzień dobry:)) Ach, jak bardzo chciałbym by mój sąsiad po przeczytaniu tego nocnego savoir vivre zawołał (też po francusku): “deja vu”!! Z naciskiem na deja!!
I dzie polazło, dzie??!!:)) W drebiezgi pijane??:(((
Nie wiadomo co bardziej ma wyostrzone: rogi czy dowcip.To znaczy wiadomo – tak tylko się droczę. 🙂
Może by tak się ktoś choć przeciągnął??:(( Wyłazić z betów, towarzystwo spod znaku Śpiącej Królewny!!!
Dzień dobry dawno nie widziany o świcie Senatorze:))) Jeśli łudzisz się, że Wiedźminka potowarzyszy Ci (!) o tej porze, to zapewniam, że Jesteś w wielkim błędzie. Kordła naciągnięta, nawet noska nie ujrzysz, tak otulona szczelnie. Rolety zaciągnięte, a lapcio na sekretarzyku zamknięty, również leży:)))))
Dzień dobry:)) I kot, kot przeraźliwie chrapie!:)))
Ami sapie i przez sen szczeka…We śnie zająca goniąc..:)))) A Pani niewzruszona /a tak/ wtulona… w Lewego czy… prawego …? Jawa to czy sen….:)))))
mmmm. z prawej kotka, z lewej Ami…. i jak tu wybrać ?:))))
Wszystkie trzy jednej płci!!:)))
Ukłoń się, prostaku!!!
Dzień dobry:)) Kłaniam się, Madame!
Ukłonił się! Lepiej późno niż wcale!!:((
Takich dwóch, jak opisalas, to potrafia podpalic Ta w Środku tak, ze az ciało skwierczy
Nie tu miało być. Ale czy to wazne? Wazne zeby skiwerczalo.
Spalając nadmiar tłuszczu Markizie :))))?
??????? Wiedźminko masz oponki???? Popatrz co ten Onet dzisiaj wyprawia, łażą komentarze jak chcą:))))
Wykonuję dworski dyg…. Senatorze :)*
Lepper pózno niz wcale.Poprawiam porzejęzyczenie
Dzień dobry:))) dokonałam z rana heroicznego czynu, a mianowicie;……. rozebrałam.. ją!!:)))) Jestem ogromnie z siebie dumna!!! Nie ważna płeć, ważne uczucia:))))
Przepraszam – którą:)))
Tę jedną, jedyną…:))))))
– Nie ma ludzi niezastąpionych – rzekł cudzy mąż, do cudzej żony! Lec albo Sztaudynger, nie ja!!:))
Się zasłaniasz cudzym słowem, oczywiście “niewinny” Rumaku:))))Aaa odzierałeś z ozdób choinkę?? Sam?? Niee, bo Ta Prawa Cię wyręczy/ła:))))
Się przeciągnęłam, nawet kilka razy. Niestety “…a to echo grało. Ile drzew, tyle rogów znalazło się w boru, Jedne drugim pieśń niosą jak z choru do choru. …” Odlatam…:)))
Na kominy uważaj!!:)))
Przysiądę odpocząć. Na jednym:))))
Skowronku… Ty wyżej latasz ! :))))) Kominy są moje… :))))
Asekuracyjnie… a nuż ktoś ustrzeli, a spadanie bywa bolesne, przecież:))))
Dzień dobry ! słoneczko wyjrzało ! a ciepło jak w marcu !
Noo coś Ty Wiedźminko… leje okropnie:( Prawie jak w marcu:)))) Witaj:)))
Wiecie co ? wysłałam sms-y z zaprzyjaźnionej komórki i nie dostałam potwierdzenia, że przyjęte ! :(( Tylko komórka napisała, że zostały dostarczone, Onet … nie….
Nie wyrabia z przyjmowanie, się przytkał. Widocznie:)))
Dobry wieczór:))) Lata??:)))
http://tnij.org/jyeo
No i co to ma być?? Klikłem i nic!:((
http://tnij.org/jye6 a teraz:)?
Działa, sprawdziłam:)
Zatrzymuje mi odtwarzanie co kilka sekund i kreci jakieś kółeczka. Ja to znam w innym wykonaniu:)
Zatrzymuje mi odtwarzanie co kilka sekund i kreci jakieś kółeczka. Ja to znam w innym wykonaniu:)
Nie wątpiłam, że znasz:))) Wykorzystał chłopak fajne fotki w tym filmiku:)Zapewne net masz słaby:( bo u mnie pięknie odtwarza:) A w czyim wykonaniu znasz??
Uj! nie pamiętam… paru piosenkarzy to śpiewało, to stara piosenka.
… a móią, że gość nie w porę gorzej Tatarzyna…. jeden gość, a co mówić o trojgu po kolei ?:))))
Zajdź od tyłu i w potylicę!!!
oho…. juz dzwonek :))
Wyłącz:)))
Jutro coś fajnego Ci podrzucę:))
Czemu nie dzisiaj?? Przydałoby się coś wrzucić:)) Latam z żelazkiem:))))
Bo dopiero zaczynam tłumaczyć:))
Ooooo!!??? Super:)))
Hej, dobry wieczór, już jestem, ale nie tak na stałe, jak zwykle, tylko niestety od czasu do czasu. Może wieczorem się uda jakoś bardziej na stale.Bardzo się cieszę z cierpliwych kobiet, bo mam deficyt w swojej okolicy. ; )))
Dobry wieczór:) Trzeba było od młodzieńczych lat tak jak ja usilnie nad kompletowaniem haremu pracować, teraz miałbyś jak znalazł:)
Cześć Quackie, miło Cię widzieć:)))?
Lata pracy w.. terenie..:))))
Spokojnej i dobranoc:)))
Dobranoc:))
Taką mam mięciutką kołderkę…..dobranoc:)))
No tak, z doskoku dzisiaj zupełnie. Jak poszli spać, to poszli spać, dobranoc. Może teraz uda mi się być chwilkę, to do nocnych marków!
Witaj ! jestem, jak zwykle po dobranocce naszych dwojga śpiochów:)))
Ja też jestem śpioch. Jak oni zaczynają, znaczy rano : )
u mnie pada znów deszcz, jest naprawdę ciepło, a jak u Ciebie ?
Ciekawe co nam Senator zaserwuje na śniadanie…. :)) a Ty znów coś piszesz ? 🙂
Myślę nad nowym Lajkonikiem ; ))) ale też znowu puenta się gdzieś zapodziała i nie chce znaleźć. Z doświadczenia wiem, że nieźle jest zacząć pisać, a często puenta sama przychodzi… ale tutaj nie jest tak prosto, mam środek, a nie mam początku i końca O_o
.. może to musi po prostu dojrzeć ? czasem tak jest, że się się musi ułozyć samo , gdzieś tyłu głowy 🙂
A pewnie, że tak. Tylko że z drugiej strony trwa konkurs i fajnie byłoby dać świeżego Lajkonika, może od razu ktoś ponawiguje w tył i mu się spodoba cykl jako całość? A tu braki w konstrukcji : ((
Tylko, że Ty nie jesteś zawodowym “tekściarzem” i o coś Ci w tym cyklu chodzi, prawda ?:)))) szybko i dużo do kabaretów pisywał Tuwim, ale to zupełnie inna bajka 🙂
Ekhm, no właśnie jestem zawodowym tekściarzem, aczkolwiek w innym nieco zakresie. Ale bloga i Lajkonika traktuję faktycznie inaczej : ) Niemniej tekst to tekst i każdy ma swoje prawa, co się nimi rządzi. Fabuła ma swoje, inny, opisowy tekst – swoje.
.. no to jesteśmy zgodni :)))
Zawodowy tekściarz?? Napisz no mi, serdeńko, że to płody Twego talentu wyśpiewuje młodzież w rytm hip-hopu, a znajdę Cię jak mi Bóg miły i wtedy zobaczysz co potrafi antyczna gwintówka (po przodkach!) w rękach emerytowanego snajpera!!:)
Nie wiem czy spłoszę znowu Izis, ale chyba zapalę lampkę i powiem dobranoc:)))) … do pgodnego poranka :))
Dzień dobry:))) “Niech żyje wolność, wolność i swoboda, niech żyje zabawa i dziewczyna młoda…!!!” Brrrr!! Paskudztwo!!!
Dzień dobry:-) Dziwne, bo wolność, swoboda, zabawa, a już dziewczyna młoda – każde z osobna – paskudztwem nie jest, chyba? Ale już w tym zestawie i dyskotekowym rytmie, jakoś tak wychodzi:))) A może nam się tylko wydaje?Paskudztwo to mam za oknem. Mglisto, dżdżysto i szaro. I tylko Senator ćwierka ba blogu wesolutko, jak skowronek. A propos, gdzie jest Skowronek? Kawa się robi…
Dzień dobry:))) To jest prowokacja wymierzona w naszego przyjaciela, Pana Quackie! Sam się przyznał, że jest tekściarzem, no to zafundowałem tu ten “tekst”!!:)) Ciekaw jestem co sądzi o jego autorze Nic w tej “poezji” do siebie nie pasuje, a ileż emocji wyzwala!!!:))))))))