Wczoraj przy nas nie było nikogo,
I on szeptał tak strasznie, tak strasznie.
I oddalił się tą smutną drogą,
A ja zapomniałam wczorajsze —
Zapomniałam wczorajsze.
Czy to wczoraj — czy dawno już było?
Tak milczący jest teraz i inny.
Moich lilii na łące nie było,
Nie znalazłam płaczącej wierzbiny,
Płaczącej wierzbiny.
Ach, to dawno — gdy mówiły do mnie
Czyjeś usta, gdy mnie całowały.
Jak to dawno — nie wspomnę, nie pomnę,
O czym brzegi strumienia szeptały,
O czym szeptały.
Odtąd widzę w najmniejszej roślince
Jego lica kochane i straszne…
Po tej samej on poszedł ścieżynce,
Dokąd odeszło wczorajsze,
Odeszło wczorajsze.
Dobrej łąki ukryły mnie zioła,
I już więcej nie umiem się żalić.
Czy to dawno było — czy wczoraj…
Coś mówili, tulili, całowali —
Mnie całowali.
A. Błok
Dobry wieczór:)) Tak sobie pomyślałem – Błok “podparty” Ruszczycem to chyba niezłe, prawda?:)
Dobry wieczór ! …. wyjątkowe …. Senatorze :)*
A tak mówiła Ofelia słowami MPJ” Ach, długo jeszcze poleżę,w szklanej wodzie, w sieci wodorostów,zanim nareszcie uwierzę,że mnie nie kochano, po prostu.”
Dzień dobry bardzo panie Senatorze:)))))
…Ofelia w kwiatach, przystrojonaW majowe róże, w lilie rzeczne,W spojrzeniu swoim już szalona,Wsłuchana w myśli niedorzeczne….:)
Niedorzeczność. Nierzeczywistość. Urocze jest, jak poezja. Na co dzień mało praktyczne:(((:)))
Tak piękna Pani… Nie wszystko co urocze bywa praktyczne:))) a świat bez poezji (?) …
….Z przekory czasu znów jesteśmy.Jego wskazówek podopieczni.Tik tak. Współcześni. Średnio-wieczni.Tik tak. Weseli. Smutni. Sprzeczni…
Oszuści…
“…Tej struny, pani, nie trącaj…” :))))
I jeszcze..:))..Widziałem: młoda tam wierzbinaZ udręką w wodę spoglądała,I plotła wianki swe dziewczyna,Śmiała się płacząc i śpiewała.Widziałem księcia nad potokiem,Smutek się w oczach jego palił,On w odrętwieniu stał głębokiemI rzecznej się przyglądał stali.A obok cicho przepływałaPod wierzb płaczących gałęziamiDziewczęca jej zasłona biłaW splocie majowych róż z liliami.Ech… maj – róże, lilie…:)
…Tik tak. Powoli światła gasną.Tik tak. W miłości wiecznej zasnąłksiążę współczesny. Przeszły. Iwspółcześnie przeszły. Jakby nicodchodzi chyłkiem. W noc wyrusza.Jak gdyby w ręku trzymał jeszczeswą rolę godną Poloniusza.
Albo tak :” Jest pewna wierzba nad strumykiem, któraRosnąc pochyło, odbij liść srebrnyW nurcie przeczystym.Tam przybyła niosącWieńce przedziwne z jaskrów i pokrzywy,Stokrotek, długich storczyków, nazwanychPrzez gburowatych psterzy grubiańsko,Choć nazywają je panny wstydliwe Trupim paluszkiem. Tam na zwisających Konarach pragnąc swój wianek zawiesić,Wspięła się, wówczas gałązka zdradliwa Pękła, a ona i jej wszystkie ziołaRazem runęły w ów płaczący strumień.”
Przedziwna jest ta budka lęgowa na słupie….. :)))) czy ktoś widział coś takiego ? 🙂
Nie, nie widziałam nigdy budki na drągu(?), żerdzi(?) :)))) Jakie ptaki uwiją w niej gniazdko??? Na pewno nie skowronki:)))))
.. pliszki tez nie :))))
Tik tak …powoli światła gasną… Dobranoc:)
Dobranoc….. zapalam lampkę, choć pora wczesna 🙂
Wczesna?? Toż o tej porze nie tylko Ofelia się mnie śniła:)))) Dzień dobry Wiedźminko:))))
Dzień dobry !…. biało za oknem i -10, tak jak u Stana, a to zaledwie początek zimy…. tej astronomicznej :))
Dzień dobry:))) Stan Nadzwyczajny się pojawi? Hi,hi… byle do piątku!!!… Oj będzie bal, oj będzie bal…:))))
Się pojawił. Dzień dobry… brrrrrr… Co to się porobiło? Kto to widział, żeby w grudniu było -10°C? Dobrze, że chociaż kawa jest ciepła. I masz rację Ałło. Aby do piątku!
Do końca roku bez wypraw bliższych i dalszych Wędrowniczku ?:)*
Dzień dobry ! :))) w pełnej gotowości bojowej oczekuję przybycia wnuczki mojej jedynej , a ulubionej ….. oj, będzie bal…. az do wieczora ! :))))
.. pies u siebie, w legowisku, kotka schowana pod łóżkiem…….odzyska swobodę, gdy Basia odjedzie……. dziwnie lękliwa ta Migotka, nie uważacie ?:)))
… a ja moze zdołam uspić dziecię i zajrzeć w ciągi dnia :)))) Trzymajcie kciuki :))))
DzieńDobry:)) Ofelia modelką, Dioneo w klasztorze, dowieziono ciepłą jeszcze margharitę. Niektórzy wciąż nie widzą Apokalipsy :)))
Stateczku…. Ofelia pewnie lepiej by się czuła jako modelka, a Dioneo ? Mister Boccaccio musiłąby wymyślić inną damę :)))
.ach, chyba powinnam znów poczytać….. :)))
Dzień dobry:)) Oswajam się z laptopem. Bez myszy! Uprasza się zacnych przyjaciół o niemiotanie słów budowlanych i innych o podobnym ciężarze gatunkowym. Dosyć, że ja od godziny bezustannie nimi miotam!!:((
PomogęOdstawiasz myszke i operacje wykonujesz paluszkiem, zamiast myszka. Ale paluszkiem u reki, nie u nogi. Jeżeli juz przywykłeś do nogi to przypominam o zdejmowaniu bamboszy. W skarpetach możesz byc. Polecam skarpety 5 palcowe. Wygodniej.Powodzenia
W skarpetach bez sensu, może iskrzyć. Jeżeli już, to takie bez palcy. Mitenki.
Pusia myszkę zjadła ? :)))) laptop z myszą całkiem dobrze współpracuje, więc co się stało ? :)))
Poszli sztrykować :))))
… koniecznie ze zgrzebnej owczej wełny :)))))
Dobry wieczór! Jestem z powrotem w domu i do ferii się stąd nie ruszam! Dojechaliśmy z dreszczem niepokoju na Święta (mgła, śnieg, mgła i ostatecznie słońce w oczy przez większość trasy) i całkiem bez tego dreszczu z powrotem (przepiękna słoneczna pogoda z mrozem, droga czarna i sucha). Wszystkim na Nowy Rok życzę mniej śniegu, przynajmniej do wysokości 800 m npm (a wyżej tylko narciarzom), bo po przyjeździe się okazało, że całe podwórko jest do odśnieżenia, negocjacje z firmą odśnieżającą – o ile mi wiadomo – w toku, ale zanim się ona pojawi, drogę do garażu musiałem utorować sobie (autku) sam. Ech, tężyzno fizyczna, gdzieżeś ty?
Powiem szczerze, kompletnie nie rozumiem podróżników !!! Przecież ziemia się obraca i w ciągu kilku, czy tez kilkunastu godzin, znaleźliby się w określonym punkcie czasoprzestrzeni, bez konieczności odbywania męczących i niezbyt bezpiecznych podróży ???
… kamień mchem porasta Stateczku, oczywiście w oczekiwaniu na ten punkt czasoprzestrzeni :))))
No! To tylko jeszcze poproszę o przepis, jak się zatrzymać i przepuścić pod sobą tę kręcącą się Ziemię? A jak już będę wiedział, jak, to w osi wschód-zachód względnie łatwo, ale już północ-południe to trzeba do pół roku czekać!
Witaj w domu :)))) myślałam, że te S Doliny Cię wzmocniły ? …a wyglada na to, że niedostatecznie 🙂
Wzmocniły, ale raz, że ja się tam poruszałem po wierzchu śniegu, a nie poruszałem sam śnieg z miejsca na miejsce, a dwa, że Święta rozleniwiają… ; )
no tak…… dogłębnie zmierzyłeś sie ze śniegiem 🙁
O nie, dogłębnie ani razu! Do dzisiaj w każdym razie, ale dzisiaj nie miałem na nogach nart.
tej ” dogłębności” absolutnie nie wiązałam z nartami ….. tylko z łopatlogicznym torowaniem drogi autku….. :)))
; ))))
Ponure to dosyć. Obrazek ładny. Pozdrowienia wszystkim pracusiom, strasznie nudno tak nic nie robić…
.. bo ja wiem czy bardziej ponure niż ” historie z życia wzięte “? :((
… a obrazek całkiem pogodny…. ciut nietypowo jak na Ruszczyca :)))
No właśnie, nietypowo…a dlaczego? Bo za nietypowym już czai się niepoznane, niepojęte, groźne, straszne. Ponuro, sama widzisz 🙂
Witaj wzmocniony Quackie:))) Iii dobranoc Wszystkim:)
senność zimowa ….. ciemno za oknem, więc zapalam lampkę i mówię dobranoc… :))