
Spiralny mój pałacyk na różowym lodzie
stoi mocno w zawiejach a drży przy pogodzie –
i ma skośne balkony i krzywe sypialnie
w których śpią żywe dreszcze i sny nietykalne.
Słońce stoi pod kloszem w najjaśniejszym kącie
a księżyc z okna strychu wystawia dwa końce –
W jadalni przy śniadaniu siedzi śmiech majowy
złote ptaszki fruwają po klatce schodowej
pod oknami na śniegu kwitną śnieżne róże
a chustki od łez mokre suszą się na sznurze.
Motyle ku nim lecą pośród białych harcy
bo chustki od łez szczęścia słodkie są jak narcyz.
M. Pawlikowska-Jasnorzewska
Ten wiersz już chyba gościł na wyspie, ale że jest piękny – tedy niech będzie znów:))
Ktoś z nas szczególnie Panią Marię lubi:)))
Zdjęcie też niezwyczajne :))))) !
Zasypało i zawiało!! I jeszcze zamrozi!!
Zamroziło i to solidnie!!!
To idę spać!:(
Odsypiasz nocne rodaków rozmowy ?:))))
Ponuro za oknem, buro, brrr!! Niedźwiedź, okazuje się, zwierz niegłupi:))
Dobry wieczór ! … wreszcie w domu :))))
Dobry wieczór:)) A gdzie acani bywałaś??
się udzielałam , chyba niecałkiem społecznie:))) jk wiesz, czasem tak mam :)))
Podziwiam poświęcenie:))
nie nazwałabym tego poświęceniem… :)))
Ale jak brzmi!!!:))))
Skowronek!! Do raportu!!!:))
😛 “Ptaszek idiota,głupszy, niż się zdaje,strojny barwną krajką,z głową jak makówka,nieprzyjaciel kota,ojciec pięciu jajek,z których każde jajkopełne jest półgłówka,przyparty do drzewapierzem rudosinem,toczy głośne swaryz innym znów kretynem,po czym śpiewa, śpiewagłupstwa nie do wiary.” ))) Oczywiście MPJ :)))
Cie choroba!! Oczywiście sołtys Kierdziołek! :)))
Dobranoc:)))
Sen opaczny ?:)) “…Na zziębłą szybę w zamróz trzaskający, dzikiewypełzły barwne mchy,rude, złote, czerwone werweny, gwoździkii fioletowe bzy. – Zaś w łagodnej cieplarni wybujał skwapliwielodowy koral, chwast,wzrosły szklane łopuchy na srebrnej pokrzywiei szczawie pełne gwiazd. “
Sie pójde uczyć, o!!
Snów opacznych? A nie, według życzenia:))) Dobranoc:)
Dobranoc Wam obojgu :)))) pięknie rozmawiacie Lilką czarującą, nie śmiem się wtrącać :))))…..mogę prosić o jeszcze ?:))))
Przepraszam, expertem od Lilki zdaje się, że jest tu Ktoś inny, czyż nie, Wiedźminko??:)))
Dzień dobry:))) Czy ja już podarowałem Pani pęk czerwonych melancholii??:)
Dzień dobry:))).. no cóż… i lekkomyślnie dałeś słowo, że kwiat ich kwitnie księżycowo, a liście mrą srebrzyście…??:))))A konika cukrowego???
I serce!!:)))
:)))) Tiaa, jeno szczerozłote nie było:(( Chlip..
Dzień dobry.. już świt, już świt..:)))! ” I czemuż Ten, co śnieg stworzył i gwiazdy lepi z niego, architekt snów i diamentów, w warsztatach swoich niebieskich nie zrobi z mojego życia gwiazdy zamiast śniegu,zdobiąc ją równie misternie w ostrza, gałązki i kreski?Stałabym w środku tak cicho, jak gdyby mnie już nie było,patrząc, jak się wkoło mnie dowcipna prześliczność zgęszcza,a w każdym kancie tej gwiazdy me serce by głośno biło -i drżałoby każde ostrze ściągając pioruny szczęścia,aż On by sam się zadziwił żyjącej gwieździe szczęścia…” O! A teraz do pracy Rodacy:)))
Dzien dobry ! Nikt nie ma na Nią wyłączności…. :)))) i chyba cieszy się, że je przywołujemy :))))
Nie pachnie kawą od rana….. 🙁 Wędrowniczek znów zniknął……
śpię sobie w środku….. :((.. nie ma dziś słonka:
.. tańczą za oknem płatki śniegu :)))))
Witaj Wiedźminko:)) Choć Ciebie zima cieszy:)
To prawda…..cieszy mnie zima, cisza, która zapada, gdy sypie śnieg…. nie mieszkam w centrum, więc mam białe, czyste przestrzenie i wąziutkie dróżki wydeptane w śniegu :)))
… i łopatą nie machasz… a to takie romantyczne:))))
DzieńDobry:)) Zagrypilo mnie:((
Dzień dobry:)) Po tych saniach wszystkie kości mnie tak łupią!!!:(( To pewnie był zamach na mnie, nic innego!!!:((
:)))proszę pana Senatora….. za mało gimnastyki.! A teraz? masaż i po bólu :)))) Czymze te sanie były wyściełane ? grochowinami ?:)))))
Jakieś takie spartańskie były!!:((
Ooo, niemiłe to… :((( cieła kołderka, ruma, herbata z imbirem ….. i leżenie plackiem aż do skutku 🙂 Cieplutko pozdrawiam Stateczku:)*
Dzień dobry:))) Ciekawe kiedy się jakoś pozbieram:(
A kiedy zaczniesz się zbierać ?:))))))
Nie mam pojęcia:)))
Wiecie co…??? Powiem Wam nowinę, tylko nie zdradźcie nikomu.. Śnieg pada..:))))
Wiesz co ? u mnie też :)))) może u Ciebie troszkę słabiej tym razem ?:)))
.. a pod sniegiem trzeszczy lód…. jeszcze nie zaliczyłam ani piruetu, ani ..bęc, bęc…. :)))
Bęc…bęc…bęc!!! To Quackie zalicza!:)))
.. osttnio stanowczo temu zaprzeczał ! :))))
nasennie na mnie działa ten padający śnieg….. :)))) hmmm. czy ja miałam jakichs niedźwiedzich przodków ?:(
Będziesz znowu pół nocy buszować:))) Quackie się drugi dzień nie odzywa. Mam nadzieję, że nie poturbował się zbytnio… Siedzi pewnie w milutkiej knajpeczce i pociąga miejscowe napoje rozgrzewające:)))
… z umiarem, mam nadzieję, bo nadmiar rozgrzewki wyjatkowo dobrze sprzyja owym ” bęc… bęc”. :))) a Junior ….. nieletni i na pewno bystry obserwator :)))
Toż On wszystko z umiarem.. Wątpisz??? :))) Gdzie się Jasminka podziała?
Znikneła jak sen jaki złoty i mam nadzieję, że wszystko u Niej w porządku…. może wyjechła ? :))
i jest zdrowa i w dobrym nastroju…. 🙂
Po raz pierwszy widziałam jak mój pieseczek nawiewa do domu ! :))) najwyraxniej wiatr i śnieg nie jest tym , co lubi najbardziej :)))
Czy juz śpicie moi Kochani ?:)))
I się wypada rozebrać… Dobranoc:))
Dobranoc :)))) Lampka już lśni….. czuwa nad spokojem tej snieznej nocy …. 🙂