“Modlitwa o śmiech”
śmiechu mi trzeba
na te dziwne czasy
śmiechu zdrowego
jak źródlana woda
niech mnie kołysze
w tej wielkiej podróży
i niech prowadzi
gdzie śmieszna gospoda
niech dźwięczy męczy
aż do zadyszki
śmiechu mi trzeba
przede wszystkim
niech się zatrzęsą
od śmiechu ściany
niechaj na zawsze
będę nim pijany
nie okrutnego
nie cynicznego
śmiechu mi trzeba
bardzo ludzkiego
A.Ziemianin.
10.12.2010
… 150 lat i jeden dzień dłużej.. w zdrowiu:)))) z całego serca życzę Ci..:)))))***
Serdecznie dziękuję i by nie zrobić Ci przykrości zastosuję się do życzeń!!:)))
:)))) Cię.. trzymam za słowo, oczywiście:)))) a spróbuj nie dotrzymać, to noooo!!!
W zdrowiu, szczęściu, z nieustającą pogodą ducha i poczuciem humoru Senatorze…… ile tylko sobie życzysz, a 150 lat najmniej :)))))
… dogonisz Matuzalema ?:)******
O, to ja mam coś a propos. Źródło “Fioletowa krowa” Barańczaka, oryginał – Edmund Clerihew Bentley, “Matuzalem”:Pod koniec życia Matuzalem -Stwierdzamy to z prawdziwym żalem -Stracił formę: zwłaszcza gdy wkroczył w 765 rokPrzy grze w golfa niektóre piłki kierowały mu się wyraźnie w bok!: )
hmmmm…… czy na pewno chciałabym zobaczyć minę naszego Senatora ?:(
Un se pomału nadrapie!:)
Och. A ja myślałem, że w tym wieku (765) to można sobie życzyć TYLKO takich objawów, i nie innych. Czego oczywiście Senatorowi życzę (wieku i domagania) ; )
Serdecznie dziękuję:))) Może będziemy domagać razem??:)
Chociaż w golfa nie gram, z chęcią podomagam, jako że nie życzę Tobie niczego innego, czego bym sobie nie życzył : )
Też w golfa nie gram. I wcale tego nie żałuję!
Cóż, liczy się przecież udział:)
:))) Dołożę wszelkich starań:)))
:))) *****
Dziękuję:)))
Ale drabinkę wygło!!:(
Ciooo pił??:))))
Cienkusza!:(((
Myslisz, że Kwaka tak wygnie na stoku ?:(( moze jednak nie…. :))))
Na stoku owszem, wyginam śmiało ciało, a ślad zostaje taki mniej więcej, ale nigdy pod wpływem. Na koniec dnia jedno piwo, najwyżej, a i tego się staram unikać!
Tedy wznieśmy DZIŚ toast za zdrowie naszego Jubilata….. najprzedniejszym trunkiem :)))))
O to to. Koniakiem za Rumaka!!!
Z serca jeszcze raz dziękuję!:)))**
Praśnie nim, jak Bóg na niebie!! I poturla się jak kartofelek:))
i co ? zacznie grać w golfa ? ….. a Ty też nie grasz !:) *
.. ja też nie gram, a może pora zacząć ? niedaleczko są różne gustowne pola golfowe i dołki do wpadania !:)))
O nie! Golf to nie dla mnie:))
I to możliwe, jak stok stromy, a oblodzony. Z tym, że wtedy zamiast turlu turlu to jest raczej bęc bęc bęc ; )))
. a po szreni nieeesie, oj , niesie :)))
Bęc bęc bęc to kropki się sadzi! Wiem, bo sam sadziłem!:((
?????
Jak Ci deski ujadą i siądziesz na tyłek zgrabnie dwoma rączkami się podpierając, to w rytm podskoków na muldach będziesz zadkiem kropki sadził! Tak to się w czasach, gdym był początkującym Marusarzem, nazywało!!:))
Aaa. Tak to mi się dawno nie zdarzyło, ale kto wie, kto wie… ; ))
Brachu, radziłem sobie już całkiem nieźle, gdy pewnego razu ukryty pod głębokim śniegiem świerczek podbił mnie tak niespodzianie, żem wykonał w powietrzu wiązankę ewolucji godnych bojowego samolotu, a następnie mniej więcej to samo na ziemi płaskiej, śniegiem nieskalanie białym okrytej i solidnym mrozem ściągniętej!! Matki dzieciom oczy zasłaniały!!:(((
Wow! A gdzie to było? Ja ostatnio we Włoszech myślałem, że przygotowany stok jest jeszcze w miejscu, gdzie już go faktycznie nie było i spadłem ponad pół metra z ubitego śniegu między drzewa, gdzie go (śniegu) już nie było prawie. Ale bez ewolucji i efektów. Po prostu jedno proste “dup”. Tak bez finezji, nieprawdaż.
W Szczyrku, ćwierć wieku temu!
Źle policzyłem. Dołóż jeszcze dziesięć lat!
Dołożyłem. Wyszło mi, że wtedy to koszulę w zębach nosiłem i na chleb mówiłem bep, a na muchy tapty. Ale tak w ogóle to byłem ciekaw, gdzie można trafić na takie świerczki pod śniegiem.
Ratraków nie było u nas, no, może gdzieś jakiś był, ale wtedy często jeździło się, że tak powiem – na przełaj – inaczej mówiąc:”z górki na pazurki”:))
No, dobranoc:)))
Dobranoc! Urodzinowych snów!
Dobranoc:))) PS Szampan się chłodzi, do jutra:))
“…Nadzieja – siostra dobrych snów, matka białych bzów, zawsze młoda jak wiosenny nów. Tobie – noc, tobie – mgła, tobie – pień, tobie – łza, a na deser nadzieja ta…” Dzień dobry :)))
Dzień dobry:))
Dzień dobry kochany Jubilacie:)))* Ciepłe życzenia jeszcze raz, jeszcze raz…. i nieustająco:))) Czy dobrze się spało?? Zakładeczka żadna nie gniotła? Pusia wyspać się dała?? Aha, będzie dzisiaj.. Puffff!!!!???:))))
Dzień dobry:)) Noc minęła dość spokojnie, za to dzień mam rozrywkowy!:))
Dzień dobry ! Serdecznie Ci życzę, by ten dzień minął bardzo przyjemnie i bardzo szybko :))))***
Piosenka jest pełna energii….. zaczerpnę jej trochę, pozwolisz Jubilacie ? :))))
Ależ oczywiście!! Czerp ile dusza zapragnie!:)))
Dzień dobry:)) Jeszcze ra dziękuję:) Oj, żeby już minął!!
Dzień Dobry:)))W tym Dniu tak Uroczystym.:))) Tylko i wyłącznie tego czego sam sobie życzysz Senatorze.:))):*:*:*Alkohol przynieśli, kwiatki jak widzę też.:))) To ja z bombonierką do Ciebie.:))) TAKĄ DUŻA.:)))http://tnij.org/jd1e
Niech się darzy, Senatorze:)))
Dziękuję, Stateczku!!:))
Dziękuję, Jasminko:)) Na słodycze tom ja łasy!!
Krótka odwilż nadciąga….. 🙁 a tak ładnie zaświeciło dziś słońce 🙂
Schowaliście się, jak to słoneczko, za chmury ?:)
Senator pewnie podejmuje realnych gości …. :)))) miłe i męczące zajćie, prawda ?:)
Oderwałem się na pół godzinki:))
:))) zawsze masz piękne zdjęcia Senatorze :)))))
Naływajmo bratja poki jeszczo syła….:((
HeJ, jestesmy we Freiburgu, w hotelu. 17 godzin i 1300 km z Gdyni, do Berlina droga nieprzyjemna, potem Ok. Wszyscy zmęczeni, łącze sie z telefonu, wiec tylko daje znac, ze wszystko w porządku. Niestety nie mogę sie zalogować na Onet z telefonu :(((
Witaj Kwaku…. jak dobrze, że się odezwałes, bo droda na pewno była trudna ! :)* ..miłego wieczoru i spokojnej dalszej jazdy Wam zyczę :))
Pozdrowionka Quackie i spokojnej, oby szczęśliwie do celu:)
Jestem zmęczona jak, jak….!!? Idą Święta, ponoć:(
Spokojny czy nie…. dzień dobiega końca, pora zapalić lampkę i zyczyć wszystkim rozkosznych snów :))))
Dobranoc 🙂