Dwaj chłopcy grali na jednej z ulic Toronto w uliczny hokej.Ni stad, ni
zowąd, pojawił się rozżarty pitbull i rzucił się na jednego z grających.
Drugi bez namysłu wsadził swój hokejowy kij w obrożę psa i używszy całej
swojej siły, skręcił mu kark. Będący na miejscu reporter lokalnej gazety opisał
wydarzenie, przeprowadził wywiad i zapisał tytuł sensacyjnego wydarzenia:
„ Kibic Toronto Maple Leaf ocalił swojego przyjaciela zabijając rozżartego
psa ludożercę”.
Widząc to chłopak powiedział:
-OK, tylko ze ja nie jestem fanem Male Leaf- Reporter niecosie zdumiał i napisał nowy tytuł: „Kibic Blue Jay
ratuje swojego najlepszego kumpla z kłów wściekłego psa”.
Chłopak popatrzył na to i mówi:
-Cóż, nie jestem również kibicem Blue
Jay…-Dziennikarz, mocno juz skonsternowany, pyta:
-No dobra, skoro nie kibicujesz ani tym, ani tym, to komu?
-Crvenej Zvezdzie Belgrad- odpowiada chłopak.
Na drugi dzień, w gazecie, pojawia sie artykuł pod tytułem:
„ Serbski sadysta morduje z zimna krwią czworonożnegoprzyjaciela rodziny”
Dzień dobryPróbowałem, daję słowo, napisać coś własnego. Lecz, czy to przez zmęczenie nowym zajęciem, czy przez twórczą niemoc, nie wyszło. Pies większy jest od kaczki, a na wschodzie jadają pieski. Dobrej soboty
Dzień dobry:) No, choć raz nagłówek w gazecie treści artykułu odpowiadał!!!
Dobry wieczór, SenatorzeDziękuję za pochwałę. Zwróć uwagę, proszę, na motyw hokejowego krążka, podświadomie istniejący w wątku. Uprzedziłem Pana Kłaczka, ale na razie nic o gęsi nie znalazłem. Pozdrawiam
Gryzonu ? czy Ty o takiej porze pisałeś , czy to czas publikacji? Tak czy siak….. to niesamowita pora 🙁
Dobry wieczór, Droga WiedźmoŻart wklejałem korzystając z opcji ‘Publikuj natychmiast “, więc godzina publikacji odpowiada porze. Dodatkowym dowodem jest czas ukazania się pierwszego komentarza. Wiem, że trudno w to uwierzyć, sam ledwo daję wiarę, ale ja naprawdę wstaję o godzinie 3:30. Pozdrawiam
Mógłby mi Pan pożyczyć to wstawanie? Ja o tej godzinie czasem chodzę spać, więc wtedy wcale bym nie musiał. Och, tak nie przespać przez całe życie.W takim razie co mam Panu o tej godzinie życzyć, skoro dla Pana dzień dobry się nocą zaczyna, a ranek musi w południe przechodzić? Gdzie tu mijesce na dobry wieczór? Popołudniem?Na wszelki wypadek kłaniam się bez względu na przeżywaną porę, czyli zawsze dobrego dnia.
Witam Siostrzana naszego Gryzonia. Miłe, gdy rodzina w zgodzie, prawda?
Jestem zawsze za zgodą w rodzinie; co robić, że rodzina nie chce się godzić na moich warunkach? To oczywiście nie dotyczy Wuja, tylko taka ogólna myśl mnie znowu ubiegła.Dobry wieczór zawsze, chyba że akurat dzień bądź noc jest właśnie.
Cóż, może zmienić warunki…. Na ostrzejsze!:)
Że też sam nie wpadłem na takie udogodnienie. Teraz to dopiero im pokażę jaki jestem zgodny!
🙂 Zgoda przecież buduje.
Prawie zgoda, bo taki zgodny jestem, ale drobne sprostowanie: ja buduję zgodę, reszta się wtrąca i przeszkadza, choć mi to nie przeszkadza, bo ja zgodny jestem, jak już powiedziałem a warto za mądrym powtórzyć.
Dobry wieczór, Yo laZawsze czuję się zaszczycony, gdy dostaję od Ciebie prośbę o pożyczkę. Tak Cię lubię, że dam Ciebie ranne wstawanie za darmo, na wieczne nieoddanie. Żeby nie waciki to nikt nie namówiłby mnie. Ale, ale. Dzisiejszy żart doskonale koresponduje ze znajomością własnej kieszeni, której to kieszeni znajomość, przysłowiami opiewają. A guzik. Tylko Kto to pojmie? Tylko ten, który wie gdzie raki zimują, albo przyprawa rośnie. Święty Piotr jest ponadto. Z drugiej strony kto dziś aramejski zna? Na pewno nie rzeczony, czego dowody dawał wielokrotnie. Popełniłeś kolejny tekst na bazie gadania dziada do obrazu. Ale dzięki za niego. Brzmi ostatecznie. Pozdrawiam tak mocna, że aż mnie skręca z zaangażowania, mam nadzieję nie zejść przy tem
Sam Wuj widzi, że bez Pana pusto. A nie mówiłam?Tańczę dla Pana stylowe ukłony
Tam pusto. Spójrz jaka wielka jest przestrzeń dla innych. Powoli robi się supernowa.
Proszę Panią, to nie pusto, tylko ludzie miejsce dla mnie zrobili. Wiedzą, ile zajmuję.Podskakuję za Panem i powoli się uczę, że, co niemożliwe, przegrałem.
Wsparcie jest potrzebne, gdy zwyciężać chcemy. Popatrz, taki cesarz Francuzów, armaty na czas nie dojechały i najważniejszą bitwę przegrał. A to tylko żabojad wysoki, choć niskiego wzrostu, był. Z samą Kalifornią rady nie dasz.
To mnie Wuj wyzwolił prawdą; ja tylko naiwnie chciałem, żeby było po staremu, tak jak w Anglii.Na szczęście zamilkł Pan tylko miejscowo, przeżyję, wyboru dużego nie mam, szczęściem jest gdzie odwiedzać.
Przepraszam. Ja też lubię pomarzyć, ale cholernie wartka rzeka nie daje szansy na tę samą wodę. Wszystko przemija, na szczęście Madagaskar, wiecznym zdaje się być. Pozdrawiam narastająco
Basiu czy mogę liczyć, ze kiedyś pozbędziesz się się tej nickowej postury?
Dzień dobry ! Chyba dobry, bo nie pada i nie wieje :)))
Witam Wiedźmineczko:)) Słonecznie u mnie, ale zimno jak w piekle przed rozpaleniem pierwszych ogni!
Dzień dobry:))) Znowu mord:( że też mi się skojarzyło…
Dobry wieczór, All_aTak to już jest, że w publikatorach fakt mordu ma większe szanse na zaistnienie, niż banalna informacja o psa głaskaniu. Pozdrawiam
Jakby co idę robić gołąbki, a więc proszę się nie dziwić, że mogę fruwać, niczym gołębica:))))) Miłego dnia.. :)))
Dzień dobry:))) Wzięła i poszła! I nawet o zdanie nie zapytała:( A może ja nie mam ochoty na gołąbki??
Witaj:))).. a na co (??), że się lotnie zapytam:)))
Solidny kawał wieprzowej pieczeni tłustością ociekający bym zjadł. W ciemnym sosie, gęstym, zawiesistym. A będę chudą wołowinę……..jadł:( Już wiem i cierpię od rana!
Całuj rączki Senatorowej i jęcz:))) aaa na chaberfloki nie masz ochoty??:))))
Co to jest owe chaberfloki ?:))))) naprawdę pierwszy raz słyszę :))))
Też nie mam pojęcia:)
Dobry wieczór, Mistrzyni:))* Gołąbki wyszli?:)
nie da się tej wołowiny na tatara przerobić ?:)))) albo przynajmniej Strogonoffa?:)
Dobry wieczór:)) Pieczeń wołowa była. Taka sobie…
Chińczycy przyrządzają wołowinę na wiele dietetycznych sposobów. Co dziwne nie jest, gdyż przez wieki do diety przymuszani byli. Po chińskich potrawach nigdy nie miałem żadnych sensacji zdrowotnych.
Dzień dobry, chociaż na chwilę tylko – zaraz biegnę dalej (wędzidło jak wczoraj). Znakomity wpis, nawet jeżeli cytat – historia godna podania dalej!
Witaj, Quackie:) Też zaraz biegnę, bacz coby my się nie szczaśli, jak to tubylcy na Śląsku powiadają:)
To by my się musieli rozpędzić, chopie!
Ty jeszcze nie wiesz co to mój cwał!!:))
Dobry wieczór, QuackieDzięki. Staram się, aby cytowane, niestety, przeze mnie żarty nie tylko śmieszyły, ale dawały również do myślenia. Co? Wiem, wiem, czym piekło brukowane jest.Pozdrawiam
Po 15 latach wiem, że piekło brukowane jest najlepszymi, genialnymi pomysłami copywriterów. Które ich własne agencje i/lub klienci zmieszali z błotem dokumentnie : )
No właśnie. Sam widzisz.
No, już poganiają! papa:)
Papa:)))) i wracaj:)))
Cisza… Quackie … żyjesz?? Jeśli tak, to witaj:))) i pędzimy dalej:)))
Dzień dobry, żyję. Senator wybył, to nie kontynuowałem wątku.
Jaa tak z obawy, czy Cię.. / o matusiu/ Senator nie staranował. Ufff, wszystko w porządku :))))
W moim komentarzu o rozpędzaniu się chodziło i o to, że z Gdyni na Śląsk to jednak kawałek jest, więc i miejsca na rozpęd nie brakuje (droga krajowa nr 1, między Rusocinem i Nowymi Marzami autostrada…).
Kwaku ? jakby to rzec….czy nie nazbyt dosłownie rzecz bierzesz ?:)))
Ależ oczywiście. Tylko w ten sposób można osiągnąć odpowiednio komiczny efekt ; )
Dobry wieczór:)) W lesie byłem w parku byłem, nad wodą byłem….Kuba szczęśliwy, ja znacznie mniej:(
Wiedźminko gdzie Ty?? Atrybutu użyła?? Taaak?? :)))) Trzeba w niebo spojrzeć, bo piękne błękitne dziś mam i żadnego odrzutowca nie widać:)))
jestem….. :)))) rzeczywiście Wyspa była trudno osiągalna:((
Piękna ilustracja brzydkiej rzeczywistości !
Prawda?A przy okazji głos przeciw etykietkowaniu.
Dobry wieczór, Tetryku 56Dziękuję bardzo. Lepiej rzeczywistość zabawnie opisywać, niż z zadęciem wymuszać swój punkt widzenia. Tak sadzę. Pozdrawiam
Dobry wieczór, Tetryku.
Oczy przecieram, bo nie uwierzę, dobry wieczór tak Tetrykowi, w imieniu własnym, wyrafinowanym (jak kiedyś już przyznałem, wyrafinowanym ze wszystkiego).
wyrafinował się i huzia na podryw.
Dobry wieczór:)) W lesie byłem w parku byłem, nad wodą …… byłem….Kuba szczęśliwy, ja znacznie mniej:(
Dlaczego mniej ?
Natura lubi porządek, zachowane proporcje, tedy to jest tak – on ma mniej lat i dużo z takich wypraw przyjemności…ja odwrotnie:)
Kuba to wnuk? (ja jeszcze niezwyczajny takich niuansów).Ja odprowadziłem młodszego Juniora na zbiórkę harcerską, wracałem z Bachem w słuchawkach, z górki, willową dzielnicą, obramowaną drzewami w złocie i czerwieniach – żałowałem tylko, że a) nie mam aparatu, b) nawet gdybym miał, to oświetlenie było do bani, bo zachmurzenie. Ale widok godny opisu chociaż, jeżeli nie można było zdjęcia.
Wnuk! Ma prawie dziewięć lat i tyle energii, że zamieniona na prąd elektryczny może oświetlić spore miasto:)
To mniej więcej tak, jak młodszy Junior do niedawna (kończy 12 w Andrzejki). Ale tak: przychodzą poważniejsze obowiązki szkolne, trzeba głową lepiej ruszyć i ostatecznie dziecko zaczyna zużywać więcej energii na inne sprawy. Jeszcze rok-dwa i powinno być spokojniej : )
Moi drodzy, mam prośbę. W poniedziałek wypada rocznica pewnego wydarzenia, a ponieważ ma to związek z człowiekiem, który na madagaskarze08 cieszy się szczególnym uznaniem, ja mam dziś do Was prośbę. Chciałbym móc jutro wieczorem, a więc z kilkugodzinnym wyprzedzeniem, opublikować coś, co Go nam przypomni. Jeśli do dziewiętnastej nie zrobię tego ja (kłopoty techniczne się zdarzają vide brak sygnału netu), zrobi to All_a. Mam nadzieję, że przychylnie potraktujecie tę suplikę.
Będę siedział cicho!
Świetnie, czekam też.
Och, to nie chodzi o milczenie:)Dziękując Gryzoniowi, udaję się na jakże zasłużony odpoczynek. Dobranoc:))
Srebrne pudło dziś mi przypadło, jak sądzę. Zmykam pod kocyk. Dobranoc.
Dobranoc
Spokojnej.. Dobranoc:)
Dobranoc…. lampka świeci, dziś szczególnie dla Nieobecnych z mniej lub bardziej ważnych powodów :)))
Dzień dobry, szeptem mówięDzień jak co dzień, mimo tego, że dziś niedziela. Nie gaszę lampki i lecę, gdyż za chwilę, spóźnionym być mogę. O tej porze spóźniony, he, he.Miłej niedzieli
Jak Serb, to wczesniej zgwałcił. A jak było więcej tych przyjacieli, to pewnie był gwałt zbiorowy. Sam widzisz Zbyniu, że mógłbym być dziennikarzem
Wracasz, łobuzie jeden, czyś kolejny, co na Wyspie z Żydami znalazł schronienie?
Kuraki zabrał konto. O nowe nie ma mowy bym prosił. Namiar na wyspę dała mi solanka.Szukam znajomych i miejsca do przykucnięcia.Co się dzieje z kurakiem?Charakter mu sie zmienił na pisowski.
To przewalone… No i kto teraz z Kurką konkursy blogowe będzie wygrywał? Strasznie mi przykro i głupio, bo to głupie przede wszystkim było; Kogo jak kogo, ale Ciebie? W takim razie przyszło się cieszyć, że jest uprzejme miejsce i tutaj będziemy się spotykać, na chwałę (i zapewne – utrapienie) naszych nowych Gospodarzy.Pozdrowienia, Tobie formy życzyć nie trzeba.