Mędrcy zawiedli nas bardzo. Ograniczony jest rozum.
Lecz jego brak zasadniczy jest, jak noc gwiezdna, bez granic.
Mój głupi milczy o wszystkim, jak milczą kwiaty pachnące,
i jest wysmukły jak jeleń, a w oczach ma uśmiech życia.
Jedynie milczące usta umieją mówić dotknięciem..
Przy egzaminie miłości mędrzec najczęściej przepada.
Słowami kaleczy nędznie miłosny sekret przyrody,
cytuje rzeczy czytane, zepsute zęby wyszczerza.
Mój głupi, nieoczytany – gdy westchnie – to wiosna wzdycha,
gdy taśmą zębów zabłyśnie – skaczą światełka po ścianie.
Intelekt nie zmózdżył jeszcze pachnących, złocistych tkanek
sandałowego posągu, który nie czytał Bergsona.
Mam w rękach ciało strumienia, pień drzewa, brzemię owoców.
Przyroda z kapryśną laską w ramionach tuli mnie krągłych.
Całując jej piękną skórę jestem sarniątkiem pod łanią
i tu doprawdy powracam po głupich z mędrcem rozmowach.
Mądry wyłysiał nad książką. Tego mu nikt nie przywróci.
Idzie od ignorabimus, zgarbiony, do ignoramus.
Obok są tory zielone. Tam głupi konno przejeżdża,
a włosy jego ze słońcem igrają jak równy z równym.
Pożółkły jak nieśmiertelnik, szeleszcząc kartami książek,
załamał się wśród zagadnień, bezradnie zakaszlał mędrzec –
Jęknął z miłości mój głupi – odpowiedziały mu koty,
< span style="font-weight: bold;">gwiazdy przez niebo przemknęły jak ptaki, jedna za drugą..
M.P.J.
Dzień dobry:))) Troszkę poezji nie zaszkodzi – prawda? :))) Zatęskniłam.. za nią:)))
Dzień dobryPoezji nigdy za wiele, toć to przecież poetycki blog. Ten jeden worek już się opatrzył. Ta pianka, to z szampana?
Dzień dobry:))) Wiesz.. to niezły pomysł. Na wieczór:))))
Niedzielnym porankiem.. jak zwykle.. W.. piankę:)))
Dzień dobryŚwiecące w okna słońce, daje nadzieję na pogodny i ciepły dzionek. Temperatura 56,3°F, a ma dojść do 73,4°F. Bierz smołę, gotuj? Za moment znikam i jadę na drugą wyspę. Miłej niedzieli
Cieplutko, jednym słowem:))) I Tobie miłego..
Znikam. Obawiam się tego, że wieczorem wrócę Tu.
DzieńDobry:)) “Milczące usta umieją mówić dotknięciem”, w jednym zdaniu więcej treści, niż w niejednej tetralogii:)))
Witaj Stateczku:))) H. Tomaszewski.. :))) Ciekawe ile teraz skupiłby widzów przed telewizorami
… a na żywo ? :)))
Jeszcze istnieje teatr:) Na ile dotowany? Nie wiem..:)
.. mimo wszystko nie było mi łatwo ogladać tę pantomimę
może dlatego, ze strona estetyczna zdecydowanie dominowała nad tzw. ” treścią “…..
A ja lubiłam.. Ciekawe czy teraz siedziałabym wpatrzona tak jak kiedyś:)))
:))) właśnie tak, Skowronku….. wpatrzeć się :)))), tak trzeba było to odbierać :)*
Myślisz, że gdybym nie rozumiała.. siedziałabym?? Nie sądzę, znając siebie:)))
… nie tak….. nie o to mi szło:( to ja nazbyt ” racjonalizowałam” obrazy….
Dzień dobry ! ” Co chcesz przez to powiedzieć ? – spytał [ Gandalf] -Czy życzysz mi dobrego dnia, czy oznajmiasz, że dzień jest dobry, niezależnie od tego co ja o nim myślę czy sam dobrze się tego ranka czujesz, czy może uważasz, że dzisiaj należy być dobrym ?”………
:))) to taka mała zgadywanka ……. skąd pochodzi ten cytat, bo autor jest chyba oczywisty :))))
Pewnie księga trzecia; rozmowy Gandalfa z Sarumanem. To pytanie skierowane do Senatora?? :))) Witaj:)))
Raczej z Bilbo albo Frodo?
Prawie wygrał Stateczek, bo to jest rozmowa Gandalfa z Bilbo Bagginsem, ale z…… ” Hobbit czyli tam i z powrotem “….. To jest pełna uroku opowiastka, a mam do niej słabość, bo to była jedna z pierwszych moich lektur fantasy :))))))….. na pewno ją znacie :)))))
.. no i oczywiście bardzo lubię hobbity….. :)))))
… to pytanie nie miało wyraźnego adresata :)))))…. To Stateczek swoim wpisem o znaczeniu słów mnie zainspirował :))))
Kiedyś z Senatorem przerabialiście Tolkiena i Sapkowskiego :))) Stąd me pytanie:)))
:))) chyba bardziej Sapkowskiego…… ostatnio było o mieczu przeznaczenia…. :)))) …. lubię te opowiadania Sapkowskiego :))))
No popatrz.. Było to.. jakoś na początku powstania bloga:))))?
No dobrze, jeszcze raz zamieszam. Na początku piosenki poeta pisze o zawodzie ze strony mędrców! Zawsze zawodzą mędrcy, po idiotach spodziewamy się tylko tego, czego nie spodziewamy się po sobie:)))
:)))) Stateczku…. moja ulubiona Maria J – P w tym wierszu wcale nie ma racji…… przeciwstawiając książkowego mola, alias mędrca, wiecznie młodemu ” mięśniakowi “…… a mięśniaka też nic nie chroni przed uwiądem , zasuszeniem, starością….. Piewczyni miłośći i młodości tym razem mnie nie przekonała :)))) To ja już wolę starego i mądrego…….. :))))) !
:)))) ciągle przestawiam Pawlikowską- Jasnorzewską na Jasnorzewską -Pawlikowską ……… czy dlatego, ze lotnik wydawał mi się fajniejszy niż Jasio-Gwasio ?:)))))
… a rodzina Jej pierwszego męża mówiła o Niej : ” nimfomanka”….. zupełnie bez zrozumienie co w jej duszy grało :)))))
Czarodziejko, Ona była po prostu Kossakówną:)))
Tak Stateczku….. to jest najtrafniejsza definicja :)))))) Po raz kolejny chylę czoła :)))))) !
Dzień dobry. Ponieważ wyszło słoneczko i zrobiło się trochę cieplej to może być i poetycznie. Też się chyba wybiorę na wczesnojesienny spacer nad Wisłę skoro tzw. fala wezbraniowa już zeszła do morza. Miłego dzionka wszystkim:))))))))))
Pogoda jest złotojesienna, choć liście jeszcze zielone :)))) do zobaczenia …… :)))
Miłego Stan:)))
Dzień dobry:)) Ponury dzień na Śląsku mamy, paskudny uroczyście i paskudnie uroczysty zarazem. Jednym słowem – niech go dunder świśnie!
PS Co za dunder, jaki dunder, a może Dunder??
Dlaczego uroczysty Senatorze ? coś przegapiłam ?
Dobry wieczórTeż jestem ciekaw, co za dunder(Dunder)? nie było akurat nikogo, żeby Senatora na ” żywo ” spytać.
Dobry wieczórPiękna była ta niedziela. Słońce, cieplutko, bez deszczu. Paradowałem w podkoszulku i obciętych dżinsach. Jak latem.
… jutro już tak ładnie nie będzie. Wiadomo, pośmierdziałek.
Witaj wieczorową, a dla mnie to już nocną porą :))) Dlaczego u mnie tak ciepło nie było?? Nie będę narzekać, bo dzień był fajniutki, ale krótki:))) Co porabiałeś na swojej prywatnej wyspie?
Prowadziłem rozmowy dotyczące wymiany rury wodnej. Sypie się nasze przyłącze, w tym roku już cztery razy rura pękała, dziś tez cieknie, ale nie ma zrozumienia. Sezon się kończy, ziemia nawilżona, więc mało komu na wodzie zależy.
Na ogród mam podprowadzoną wodę z domu. I płacę za ścieki również, a te droższe od wody, choć jej przecież do kanalizacji nie wypuszczam. Okazuje się, że program komputerowy jaki zakupili wylicza jedno i drugie. Samego zużycia wody – nie:))) Nieprawdopodobne wprost:))) Muszę się dowiedzieć jak rozliczają działkowiczów:)))
.. a potem będzie lament )))) samo życie Gryzoniu, samo zycie !
Miłość z internetu. Wpadnij;-) http://marcin-i-agata.blog.onet.pl/
Nie dam rady gadać. Uwalę się na szczycie podium i zasnę rozdzierająco.Smacznych snów
Śpij złoty medalisto spokojnie:))) Dobranoc:)))
Spacer troszkę się przedłużył ale nic to. Ogólnie dzionek spędziłem miło i tak na dobranoc przypomniał mi się tekst mojej ukochanej Pani Agnieszki Osieckiej, który akurat pasuje mi do nastroju:Ludzie mają cudne sny po kokainie,i po winie,po chininie,po Halinie,a ja czuje,że falujęjuż po aspirynie….O,aspiryna blues!Pies Dingogra w bingoi z panną Kingąsię spotyka w Budapeszcie.Barbaraodbarwiarabarbarw tortowym cieście.Żuk z krukiemżrą cukier,z rozkoszy staje im mózg.O,aspiryna blues!A co? Jak niedziela z poezją to po całości:))))))))))))))))))))))))))PS.To się nazywa “Aspiryna blues”.
Stan ….. to jest dla mnie objawienie :))))) nigdy nie słyszałam tego ” Aspiryna abluesa”…. :))… a swoją drogą, jaie to wspaniałe, że można się jeszcze tylu rzeczy dowiedzieć :))))
:))) że faluję już po aspirynie “))))) i że sie “odbarwia rabarbar w tortowym cieście “….. to jak ten ogórek co w słoju nie śpiewa :))))
Dobranoc….. jutro jest ładny dzień, choć poniedziałek … :))) Lampka oświetla sene marzenia :))) i niesie nadzieję na dobre zdrowie :)))) oby !
No to dopiszę do końca:Ktoś oszalał,bo urodził pięcioraczki,a ktoś inny,bo zna “kaczki z naszej paczki”.A ja czuję,że wiruję już po aspirynie…O,aspiryna blues!Chodzą sobie po ulicy marzyciele,zapełniają tłumnie bary oraz cele,a ja czuję,że wirujęjuż po aspirynie…O,aspiryna blues!Pies Dingogra w bingoi z panną Kingąsię spotyka w Budapeszcie.Barbaraodbarwiarabarbarw tortowym cieście.Żuk z krukiemżrą cukier,z rozkoszy staje im mózg.O,aspiryna blues