Spróbuję wziąć się za bary z tekstem z niedzieli, który dziwnym zrządzeniem losu, wyparował do atmosfery. Mam nadzieję, że bez szkody dla warstwy ozonu, otulającej Ziemię.
Postanowiłem, nie oglądając się na literki cdn.,opowiedzieć o tym zdarzeniu, ponieważ to jest historia najnowsza, o dzikach później będzie. Starożytna poczekać jeszcze może.
Najnowsze komentarze