Dzień dobry Niekoniecznie trąbić. Może starczy harmonia i ” Pobudka, pobudka. Wstać! ” i tak dalej. Na końcu granat można ciepnąć.Znalazłem tłumaczenie piosenki o słonku. Z angielskiego, więc może być nieprecyzyjne.Jakże wspaniałą rzeczą jest słoneczny dzieńPowietrze jest czyste po burzyŚwieże powietrze i zabawa już się rozpoczęłaJak cudowną rzeczą jest słoneczny dzień.Lecz to drugie słońceKtóre jest jeszcze jaśniejszeTo moje własne słońce,Które jest na twojej twarzy!Słońce, moje własne słońceJest na twojej twarzy!Jest na twojej twarzy!Gdy nadchodzi noc i słońce już zaszło,Niemal zaczynam odczuwać smutek;Chcę zostać pod twoim oknemGdy nadchodzi noc i słońce już zaszło.Lecz to drugie słońceKtóre jest jeszcze jaśniejszeTo moje własne słońceKtóre jest na twojej twarzy!Słońce, moje własne słońceJest na twojej twarzy!Jest na twojej twarzy!W moje okna świeci właśnie nasza Gwiazda i ma świecić przez większość dnia.Wszystkim równie miłego dnia.
Właśnie, właśnie. Najbardziej znane są wykonania sławnych tenorów, choć ” O sole mio ” brzmi doskonale każdym głosem śpiewana. Ten Pan (baryton?) zaprezentował wersję operową, jak mi się wydaje, ale w piosenkarze też o słońcu śpiewają.
Dymitr Chworostowski jest bardzo cenionym śpiewakiem operowym, a i popularne piosenki często wykonuje. Większość z nich śpiewa bas-barytonem choć jego naturalny głos to bas, nie tak “ciężki” jak np słynnego Szalapina, ale przez to (przynajmniej dla mnie) milszy dla ucha.
Kilka razy gościł już na naszej wyspie. Może za kilka dni znowu wpadnie?:) Nasze Panie cenią sobie jego…..słodycz. Kojarzy im się, nie wiedzieć czemu, z “ciachem”:)))
Dzień dobryCiekawość, czy kawka i anihilacja zastrzeżone są tylko dla dużych ssaków, czyt też mały gryzon ma szansę na łyka za zdrowie Pań i dymka za pokój na świecie?Pozdrawiam
To oświadczenie przyjmuję z zadowoleniem. W takim razie, za zdrowie Pań i pokój na świecie. Z pokój na świecie dmuchnąć sobie z fajeczki, pasuje doskonale, Senatorze. Więc na cztery strony świata. Coś te mokasyny mnie cisną.
Oddalę się teraz, w kierunku codziennych zmagań. Wielkim gburem byłbym jednak, gdybym serdecznie naszych Pań nie powitał. Choćby awansem.Środa zawsze jest dobra.
Cześć:)))) Przeżycie niesamowite.. Może być tak, że nie będzie chciała przedszkola opuścić, wszak komunikatywną bardzo jest:))))) Basia “asekuruje” ? :))))
Dzieńdoberek Stateczku:))) Nooo wiadomo… komu:)))) Ale…nie przypominaj błagam….!!!:))) Toż zeszłoroczna dała mi porządnie w kość. Jeszcze nie zdążyłam zapomnieć..:))) Grzybki są?? :)))PS Słyszałam, że w Stolicy na Krakowskim Przedmieściu poszukiwania koksowników zaczęli, prawda to czy fałsz?? :))))
Nie, za to pojechałem z Barnabą do weterynarza usunąć pęknięty ząb (na czym on go złamał??), przy okazji usunąć mu kamień nazębny i kilka godzin pilnowałem draba po wybudzeniu z głębokiej narkozy, a jeszcze teraz rzuca nim o ściany! W nocy nie będę mógł spać bo nie wiem czy ten zabieg w pełni się udał i czy kocisko zacznie jutro jeść:(
Barnaba jest półdzikim kotem, jednym z czeredy którą staram się opiekować. Wszystkie moje dzikusy są karmione, szczepione, leczone i wszystkie mają imiona zaczynające się na literę “B”. Jest więc Balbinka, Barnaba, Baltazar, Brudaska, Burasek, Bonifacy:)) Ja kocham koty, a że tych bezdomnych biedaków wiele jest, to stworzyłem im taki prywatny azyl – mogą przyjść, zostać, wyjść, wrócić i każde ma takie same prawa…I taką samą miseczkę…. Zabieg Barnabunia musiał być w gabinecie lekarskim robiony… co on mi za awanturę w koszyku do przewożenia kotów zrobił, omal go nie rozwalił, zamknięcie poszło w drebiezgi…..a ja mam chwalebne szramy:)
Dobry wieczór, SenatorzeTwoje dzisiejsze perypetie z kotkiem, skojarzyły mi się z poradą jak kotu dać tabletkę. Kiedyś, gdzieś przeczytałem i w sieci odnalazłem: ak dać kotu tabletkę 1. Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej reki po obu stronach pyska i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach prawej reki. Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć. 2. Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz caly proces jeszcze raz. 3. Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamlaną już tabletkę. 4. Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko, jak się da. Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu. 5. Wyciągnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy. 6. Przyduś kota do podłogi klinując go między kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylne łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychajac mu drewnianą linijkę między zęby. Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki między rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle co skłoni go do przełknięcia. 7. Wyciągnij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nową tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienic firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później. 8. Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę między rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka. 9. Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a następnie wypij jedną butelkę piwa, żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramię, a następnie przy pomocy wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu. 10. Przynieś kota z altanki sśsiada. Rozpakuj następną tabletkę. Przygotuj następną butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego glowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczką od herbaty i przy pomocy gumki recepturki strzel tabletką miedzy rozwarte zęby. 11. Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepionyna tężec. Przemyj policzek wódką w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek aby ukoic ból. Podartą koszulę możesz już wyrzucić. 12. Zadzwoń po straż pożarną, żeby sciągnęli tego pier… kota z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w płot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulicę. Wyjmij kolejną tabletkę z opakowania. 13. Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny zwiazujac razem przednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Weź grube, skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła, żeby spłukać tabletkę. 14. Wypij pozostałą wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramię i wyjać resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół. 15. Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie mają chomików. JAK ZAAPLIKOWAĆ PSU TABLETKĘZawiń tabletkę w plaster szynki i zawołaj psaPisownia oryginalna. Pozdrawiam
Kot nawet na głaskanie pozwoli, gdy będzie miał taką chęć. Kiedyś, nie tak dawno temu, siedzę ci ja sobie na pieńku i przyglądam się roślinkom. Nagle przez płotek, metrowej wysokości płotek, przeskakuje kot. Znałem tego futrzaka z widzenia, ale nigdy nie zawarliśmy bliższej znajomości. Kot podszedł do mnie, przez chwilkę uprawiał slalom pomiędzy moimi nogami. wreszcie usiadł i zadarłszy łebek spojrzał nam nie znacząco i miauknął. O co chodzi zwierzakowi, niedomyślny byłem jakiś. Kot miauknął po raz drugi, tak bardziej niecierpliwie i wtedy mnie olśniło. Klepnąłem się w udo, kot właśnie na to czekał, zgrabnym susem na kolana mi wskoczył i ułożył się do głaskania. Pięć minut to niespodziewane zbliżenie trwało. Obcy kot, proszę ja Szanownego Pana.
A mnie tam zwierzaki lubią. Kiedyś, mama mi opowiadała, na wieś pojechaliśmy. Dorośli zajęci sobą, nie dopilnowali dziecka, miałem cztery latka, które nagle gdzieś zniknęło. Godzinę latali po obejściu i dalej, a szkraba nie ma. Poszukiwaniom tym przyglądał się siedzący w swej budzie, zły pies łańcuchowy. Tylko łeb miał z tej budy wystawiony i kogoś z tubylców wreszcie zastanowiło, co ten pies taki zadowolony. A to ja siedziałem w budzie u tego psa. Rodzinka dużą batalię z brytanem stoczyła, gdyż nie chciał gościa z budy wypuścić.
:))) Mnie, jak wieść rodzinna niesie, gdym lat tak gdzieś trzech dobiegał, pies sąsiadów własną kość przyniósł. Widać żal mu było wychudzonego głodomora:)
Moja Pusia, wychuchana księżniczka, ta, co to mnie potrafi codziennie o trzeciej nad ranem budzić bym ją karmił, tylko do mnie po jedzenie przychodzi, cóż, ma swojego człowieka, no ma!. Pozwoli się pogłaskać, niezbyt często, czasami – ale mruczy tylko żonie!!
Ale i tak podziwiam, że Barnaba dał Ci się włożyć do tego transportera!. Najwyraźniej ma do Ciebie zaufanie, bo inaczej nie podszedłbyś do niego . Będzie zdrowy, to dzielne stworzenie. :)))))))
Pośmiałam się troszkę, bo mam uciechę, gdy usiłuję kotu dać tabletkę. Muszę to zrobic znienacka, wpychając tę tabletkę najgłębiej jak sie da. ….. jesli po pierwszym podejściu tabletka nie została zaaplikowana…… co najmniej tydzień przerwy, bo kot wieje na mój widok ……
O kotach nie dyskutuję. Mój Ivan ma 19 lat i trochę, cały jeden kieł i ostatnio mnie dość dużo kosztuje (kroplówki, specjalny pokarm itd). Ale on należy do rodziny i tak jest traktowany.
Jak nie o kotach, to o dzieciach. można? Sceny podobne do opisanych przy okazji kociej tabletki, miały miejsce w moim domu. No może poza przebieganiem przez ruchliwą ulicę. Trzyletni synek miał anginę i trzeba było zadać smarkaczowi antybiotyk.
Nie wiem na czym to polega ale moje dzieci przyjmowały leki bez oporu. Fakt, że dostawały je tylko wtedy, gdy było to absolutnie niezbędne, Teraz są dorosłe i też wszelką chemię biorą tylko gdy lekarz im stanowczo nakaże.
a mnie się podobają te nowe wynalazki ; aplikatory do leków dla małych dzieci…. jakie to wygodne ! Nie to co zastrzyki z penicyliny przy anginie, które mi regularnie dawali :((((
Stan…. Twój Ivan to koci Matuzalem…. nieczęsto koty dożywają tak sędziwego wieku, bardzo mu u Ciebie dobrze.!…. moja najukochańsza kotka dociągnęła do 18 lat, a potem bardzo długo nie mogłam znieść obcych kotów. :((
Dzień dobry:))) Ale śpiewa ten pan!!
Czy ja mam na Was, moi wyspiarze, trąbić??!!:))
Dzień dobry Niekoniecznie trąbić. Może starczy harmonia i ” Pobudka, pobudka. Wstać! ” i tak dalej. Na końcu granat można ciepnąć.Znalazłem tłumaczenie piosenki o słonku. Z angielskiego, więc może być nieprecyzyjne.Jakże wspaniałą rzeczą jest słoneczny dzieńPowietrze jest czyste po burzyŚwieże powietrze i zabawa już się rozpoczęłaJak cudowną rzeczą jest słoneczny dzień.Lecz to drugie słońceKtóre jest jeszcze jaśniejszeTo moje własne słońce,Które jest na twojej twarzy!Słońce, moje własne słońceJest na twojej twarzy!Jest na twojej twarzy!Gdy nadchodzi noc i słońce już zaszło,Niemal zaczynam odczuwać smutek;Chcę zostać pod twoim oknemGdy nadchodzi noc i słońce już zaszło.Lecz to drugie słońceKtóre jest jeszcze jaśniejszeTo moje własne słońceKtóre jest na twojej twarzy!Słońce, moje własne słońceJest na twojej twarzy!Jest na twojej twarzy!W moje okna świeci właśnie nasza Gwiazda i ma świecić przez większość dnia.Wszystkim równie miłego dnia.
Witaj Gryzoniu:)) Pomyśleć, że byłem przekonany, iż ta piosenka napisana została dla wyższych głosów.
Właśnie, właśnie. Najbardziej znane są wykonania sławnych tenorów, choć ” O sole mio ” brzmi doskonale każdym głosem śpiewana. Ten Pan (baryton?) zaprezentował wersję operową, jak mi się wydaje, ale w piosenkarze też o słońcu śpiewają.
Dymitr Chworostowski jest bardzo cenionym śpiewakiem operowym, a i popularne piosenki często wykonuje. Większość z nich śpiewa bas-barytonem choć jego naturalny głos to bas, nie tak “ciężki” jak np słynnego Szalapina, ale przez to (przynajmniej dla mnie) milszy dla ucha.
Dzięki. Nie znałem dotąd tego artysty. Jak na mój słuch, to prawie dobrze w barytona trafiłem.
Kilka razy gościł już na naszej wyspie. Może za kilka dni znowu wpadnie?:) Nasze Panie cenią sobie jego…..słodycz. Kojarzy im się, nie wiedzieć czemu, z “ciachem”:)))
Aluzję, subtelną, pojąłem. Ziemia jest okrągła i, nim rozbitkiem się stałem, Madagaskar tylko czasem na horyzoncie pojawiał się.
Ależ mój drogi, tu nie ma aluzji, a Twe wędrówki są niektórym z nas znane. Nie ma na naszej wyspie złośliwości…. no, może czasami któraś z Pań…:)))
Wiedźminka??? Eee Senatorze, nie ładnie, oj nie ładnie..:)))))
I zgrabnym paluszkiem pokazała!!:)))
:)))) niczego nie zauważyłam :))))))))) !!!…. paskudy …
Oczka szeroko otwarte:)))))* Jakie wrażenia po pierwszym dniu, obie zachwycone??:)))
Dzień dobry! A Ty Senatorze to się wcale nie kładł, że taki od świtu nerwowy jesteś? Zapraszam na poranne espresso i inhalację:)))))))))
Dzień dobry:)) Zaproszenie przyjmuję z należytą wdzięcznością. Spałem, spałem, choć jakoś niezbyt dobrze.
Dzień dobryCiekawość, czy kawka i anihilacja zastrzeżone są tylko dla dużych ssaków, czyt też mały gryzon ma szansę na łyka za zdrowie Pań i dymka za pokój na świecie?Pozdrawiam
🙂 Ależ Stan, znany ze swej gościnności, z pewnością stosowną filiżankę znajdzie. A może miast papierosa fajeczkę?
Witaj Gryzoniu! W moim ZOO żadne zwierzątka nie są dyskryminowane:))))))
To oświadczenie przyjmuję z zadowoleniem. W takim razie, za zdrowie Pań i pokój na świecie. Z pokój na świecie dmuchnąć sobie z fajeczki, pasuje doskonale, Senatorze. Więc na cztery strony świata. Coś te mokasyny mnie cisną.
Bo pod palem męczarni usiadłeś:))
Oddalę się teraz, w kierunku codziennych zmagań. Wielkim gburem byłbym jednak, gdybym serdecznie naszych Pań nie powitał. Choćby awansem.Środa zawsze jest dobra.
Dzień dobry /szepnę/ nie chcąc Panom przeszkadzać – przycupnę i posłucham interesującej konwersacji:)))) Jakby co, to mnie tu nie ma:))))
Łoomatkooo!! Ciekawe co knuje??:)))
Ja??? Ależ skąd!! Naprawdę nie wiem skąd te insynuacje Senatorze:( Zawsze jestem cicha… i pokornego serca:)))))
???? Tegom nie wiedział!!:)))
Dzień dobry ! na paluszkach przyszłam….. zaraz za All_ą. :))))
Tak wcześnie??:)))
Obowiązki…… dziecko do przedszkola sie przygotowuje, a ja za drzwiami będę czekała czy to gładko pójdzie :))….
.. w razie dużej awantury wkroczę w charakterze wybawicielki :)))))
Cześć:)))) Przeżycie niesamowite.. Może być tak, że nie będzie chciała przedszkola opuścić, wszak komunikatywną bardzo jest:))))) Basia “asekuruje” ? :))))
:)))) ja lubiłam swoje przedszkole:))) to mogłoby być dziedziczne :))))Do zobaczenia po południu :)))
Iiii co?? Dziedziczne??:))))
… wysoce prawdopodobne, choć z dużym trudem zniosłam początkowe protesty…. ( czytaj : nielichy ryk):)))))))
Bolało serduszko..:)))Tyle stresu, a przecież tak szybko się aklimatyzują:))))
O sole mio….. dziś za chmurami ale grzeje :))))) A jak u Ciebie ?
Za trzy dni będzie prośba o!… Śnieg:))))
DzieńDobry:)) Śnieg już niedługo, dzień coraz krótszy, znowu skrobanie szyb, odgarnianie zasp, wstawanie po ciemku ! I komu to przeszkadzały upały ???
Dzieńdoberek Stateczku:))) Nooo wiadomo… komu:)))) Ale…nie przypominaj błagam….!!!:))) Toż zeszłoroczna dała mi porządnie w kość. Jeszcze nie zdążyłam zapomnieć..:))) Grzybki są?? :)))PS Słyszałam, że w Stolicy na Krakowskim Przedmieściu poszukiwania koksowników zaczęli, prawda to czy fałsz?? :))))
WitajAlleńko:)) Grzyby się już pokazały w okolicach Lublińca, prawdziwków kilka znalazłem. Koksowniki potrzebne będą do grillowania obrońców krzyża???
:)))))))))))))))))))* Jadę olej wymienić w samochodzie:))))) Może stary przyda się jako… rozpałka?:))))))) Buziaki:))))
:))) Stateczku….. to byłoby danie niestrawne nawet dla strusi…. :((
… ani w całośći ani po rozdrobnieniu ))))))
Hej, hej:))) Dotleniacie się?? Ja też..:)))) Pogoda cudna!!! PS Senatorze, ale na rybki nie pojechałeś??:)))
Nie, za to pojechałem z Barnabą do weterynarza usunąć pęknięty ząb (na czym on go złamał??), przy okazji usunąć mu kamień nazębny i kilka godzin pilnowałem draba po wybudzeniu z głębokiej narkozy, a jeszcze teraz rzuca nim o ściany! W nocy nie będę mógł spać bo nie wiem czy ten zabieg w pełni się udał i czy kocisko zacznie jutro jeść:(
Niespodzianka …. skąd się u Ciebie wziął Barnaba ? Czy ten ” drab” jst stałym mieszkańcem Twojego domu ? :)))
Barnaba jest półdzikim kotem, jednym z czeredy którą staram się opiekować. Wszystkie moje dzikusy są karmione, szczepione, leczone i wszystkie mają imiona zaczynające się na literę “B”. Jest więc Balbinka, Barnaba, Baltazar, Brudaska, Burasek, Bonifacy:)) Ja kocham koty, a że tych bezdomnych biedaków wiele jest, to stworzyłem im taki prywatny azyl – mogą przyjść, zostać, wyjść, wrócić i każde ma takie same prawa…I taką samą miseczkę…. Zabieg Barnabunia musiał być w gabinecie lekarskim robiony… co on mi za awanturę w koszyku do przewożenia kotów zrobił, omal go nie rozwalił, zamknięcie poszło w drebiezgi…..a ja mam chwalebne szramy:)
Dobry wieczór, SenatorzeTwoje dzisiejsze perypetie z kotkiem, skojarzyły mi się z poradą jak kotu dać tabletkę. Kiedyś, gdzieś przeczytałem i w sieci odnalazłem: ak dać kotu tabletkę 1. Weź kota na ręce i otocz go lewym ramieniem tak, jak się trzyma niemowlę. Umieść palec wskazujący i kciuk prawej reki po obu stronach pyska i naciśnij lekko trzymając tabletkę w pozostałych palcach prawej reki. Gdy kot otworzy pysk wpuść tabletkę, pozwól kotu zamknąć pysk i przełknąć. 2. Podnieś tabletkę z podłogi i wyciągnij kota spod tapczanu. Ponownie otocz kota lewym ramieniem i powtórz caly proces jeszcze raz. 3. Wyciągnij kota z sypialni i wyrzuć rozmamlaną już tabletkę. 4. Wyjmij nową tabletkę z opakowania, otocz kota lewym ramieniem jednocześnie trzymając lewą ręką wierzgające tylne nogi. Rozewrzyj pysk kota i palcem wskazującym prawej ręki wepchnij tabletkę tak głęboko, jak się da. Przytrzymaj kotu zamknięty pysk i policz do dziesięciu. 5. Wyciągnij tabletkę z akwarium a kota z garderoby. Zawołaj żonę do pomocy. 6. Przyduś kota do podłogi klinując go między kolanami jednocześnie trzymając wierzgające przednie i tylne łapy. Nie zwracaj uwagi na niskie warczące odgłosy wydawane w tym czasie przez kota. Niech żona przytrzyma głowę kota jednocześnie wpychajac mu drewnianą linijkę między zęby. Następnie wsuń tabletkę wzdłuż linijki między rozwarte zęby i intensywnie pogłaszcz kota po gardle co skłoni go do przełknięcia. 7. Wyciągnij kota siedzącego na karniszach i rozpakuj nową tabletkę. Zanotuj sobie, żeby wymienic firanki. Pozbieraj kawałki porcelany z potłuczonej wazy, możesz je posklejać później. 8. Owiń kota w ręcznik kąpielowy, a następnie niech żona położy się na kocie tak, żeby tylko jego głowa wystawała spod jej pachy. Umieść tabletkę w środku plastikowej rurki do napojów. Przy pomocy ołówka otwórz kotu pysk i wcisnąwszy rurkę między rozwarte zęby mocno wdmuchnij tabletkę do środka. 9. Sprawdź na opakowaniu, czy tabletki nie są szkodliwe dla ludzi, a następnie wypij jedną butelkę piwa, żeby pozbyć się nieprzyjemnego smaku w ustach. Zabandażuj żonie rozdrapane ramię, a następnie przy pomocy wody z mydłem usuń plamy krwi z dywanu. 10. Przynieś kota z altanki sśsiada. Rozpakuj następną tabletkę. Przygotuj następną butelkę piwa. Umieść kota w drzwiczkach od kredensu tak, żeby przez szczelinę wystawała tylko jego glowa. Rozewrzyj mu pysk łyżeczką od herbaty i przy pomocy gumki recepturki strzel tabletką miedzy rozwarte zęby. 11. Przynieś śrubokręt i przykręć wyrwane zawiasy z drzwiczek na swoje miejsce. Wypij piwo. Weź butelkę wódki. Nalej do kieliszka i wypij. Przyłóż zimny kompres do policzka i sprawdź, kiedy ostatnio byłeś szczepionyna tężec. Przemyj policzek wódką w celu zdezynfekowania rany i wypij kolejny kieliszek aby ukoic ból. Podartą koszulę możesz już wyrzucić. 12. Zadzwoń po straż pożarną, żeby sciągnęli tego pier… kota z drzewa. Przeproś sąsiada, który wjechał samochodem w płot próbując ominąć kota przebiegającego przez ulicę. Wyjmij kolejną tabletkę z opakowania. 13. Skrępuj tego drania przy pomocy sznurka od bielizny zwiazujac razem przednie i tylnie łapy, a następnie przywiąż go do nogi od stołu. Weź grube, skórzane rękawice ogrodnicze. Wciśnij tabletkę kotu do gardła popychając dużym kawałkiem polędwicy wieprzowej. Już nie musisz być delikatny. Przytrzymaj głowę kota pionowo i wlej mu dwie szklanki wody wprost do gardła, żeby spłukać tabletkę. 14. Wypij pozostałą wódkę z butelki. Pozwól żonie zawieźć się na pogotowie. Siedź spokojnie, żeby doktor mógł zaszyć ci ramię i wyjać resztki tabletki z oka. Po drodze do domu wstąp do sklepu meblowego i kup nowy stół. 15. Zadzwoń do schroniska dla zwierząt, żeby zabrali tego mutanta z piekła rodem i sprawdź, czy w pobliskim sklepie zoologicznym nie mają chomików. JAK ZAAPLIKOWAĆ PSU TABLETKĘZawiń tabletkę w plaster szynki i zawołaj psaPisownia oryginalna. Pozdrawiam
Dobry wieczór Gryzoniu:) Kot, brachu, to jest KOT i nic na to nie poradzisz. Psa można złamać, kota nigdy!! A ja kocham te zwierzaczki.
Kot nawet na głaskanie pozwoli, gdy będzie miał taką chęć. Kiedyś, nie tak dawno temu, siedzę ci ja sobie na pieńku i przyglądam się roślinkom. Nagle przez płotek, metrowej wysokości płotek, przeskakuje kot. Znałem tego futrzaka z widzenia, ale nigdy nie zawarliśmy bliższej znajomości. Kot podszedł do mnie, przez chwilkę uprawiał slalom pomiędzy moimi nogami. wreszcie usiadł i zadarłszy łebek spojrzał nam nie znacząco i miauknął. O co chodzi zwierzakowi, niedomyślny byłem jakiś. Kot miauknął po raz drugi, tak bardziej niecierpliwie i wtedy mnie olśniło. Klepnąłem się w udo, kot właśnie na to czekał, zgrabnym susem na kolana mi wskoczył i ułożył się do głaskania. Pięć minut to niespodziewane zbliżenie trwało. Obcy kot, proszę ja Szanownego Pana.
:))) moja domowa koteczka nikomu nie siada na kolanach, a pogłaskać ją mogę tylko ja…… taka samosia z niej 🙂
A mnie tam zwierzaki lubią. Kiedyś, mama mi opowiadała, na wieś pojechaliśmy. Dorośli zajęci sobą, nie dopilnowali dziecka, miałem cztery latka, które nagle gdzieś zniknęło. Godzinę latali po obejściu i dalej, a szkraba nie ma. Poszukiwaniom tym przyglądał się siedzący w swej budzie, zły pies łańcuchowy. Tylko łeb miał z tej budy wystawiony i kogoś z tubylców wreszcie zastanowiło, co ten pies taki zadowolony. A to ja siedziałem w budzie u tego psa. Rodzinka dużą batalię z brytanem stoczyła, gdyż nie chciał gościa z budy wypuścić.
:))) Mnie, jak wieść rodzinna niesie, gdym lat tak gdzieś trzech dobiegał, pies sąsiadów własną kość przyniósł. Widać żal mu było wychudzonego głodomora:)
:)))) zadowolony brytan wziął zakładnika ! :)))) pewnie go przekupili, żeby Cię uwoolnił ?:))))
ja się bałam tylko jednego psa, duży był ….. a nazywał sie Neron…. i bardzo dobrze wiedział, ze ja się go boję :(((
Moja Pusia, wychuchana księżniczka, ta, co to mnie potrafi codziennie o trzeciej nad ranem budzić bym ją karmił, tylko do mnie po jedzenie przychodzi, cóż, ma swojego człowieka, no ma!. Pozwoli się pogłaskać, niezbyt często, czasami – ale mruczy tylko żonie!!
:))) na mruczenie zasługuję tylko wtedy, gdy jest zimno i koteczka chowa się pod kołdrę :)))))…. latem nigdy ! :)))
Nie od rzeczy będzie dodać informację, że koty bardzo niechętnie pozwalają człowiekowi na ingerencję w ich fizyczne wnętrze.
Ano tak…:)
Ale i tak podziwiam, że Barnaba dał Ci się włożyć do tego transportera!. Najwyraźniej ma do Ciebie zaufanie, bo inaczej nie podszedłbyś do niego . Będzie zdrowy, to dzielne stworzenie. :)))))))
Zdaje mi się, że poważnie to zaufanie zawiodłem:((
… mamy takie półdzikie kociaki , mieszkają w piwnicach, są dokarmiane i leczone…. to zasługa dwóch pań o wielkich sercach…. :))))
:))) takich jak Twoje….. a Barnaba na pewno już wie, że nie zrobiłeś mu krzywdy :))))
Właśnie sprawdziłem, śpi biedaczyna ale jakoś niespokojnie:( Cóż, trzeba mieć nadzieję, że wszystko będzie dobrze.
Są, Wiedźmineczko, jeszcze Ludzie na tym świecie….. To dobrze:)
Trochę zbyt duszno jak na dotlenianie się :(…. znowu obiecują na jutro burze i deszcz. ale na ogół jest dobrze ))))
dostałam kolejną porcję ogórków do zakiszenia…… dobrze, że nie w ilościach hurtowych. :))))
Hurtem będziesz sprzedawać?? :))))
Hurtem będą mnie zimą objadać :)))))
Udanego wieczoru, spokojnej nocki i.. radosnego poranka, życzę.. Dobranoc:)))
Pośmiałam się troszkę, bo mam uciechę, gdy usiłuję kotu dać tabletkę. Muszę to zrobic znienacka, wpychając tę tabletkę najgłębiej jak sie da. ….. jesli po pierwszym podejściu tabletka nie została zaaplikowana…… co najmniej tydzień przerwy, bo kot wieje na mój widok ……
Dobry wieczór, Droga WiedźmoCzyli można jednak dać kotu lek, nie rujnując mieszkania przy tej okazji. Cieszę się, że rozbawiłemPozdrawiam
O kotach nie dyskutuję. Mój Ivan ma 19 lat i trochę, cały jeden kieł i ostatnio mnie dość dużo kosztuje (kroplówki, specjalny pokarm itd). Ale on należy do rodziny i tak jest traktowany.
Jak nie o kotach, to o dzieciach. można? Sceny podobne do opisanych przy okazji kociej tabletki, miały miejsce w moim domu. No może poza przebieganiem przez ruchliwą ulicę. Trzyletni synek miał anginę i trzeba było zadać smarkaczowi antybiotyk.
… i też zrujnował mieszkanie ?:)))))
Jasne. Nie wiedziałem, że chore dziecko, mające trzydzieści dziewięć kresek gorączki, może tak szybko i dokładnie mieszkanie przemeblować.
Nie wiem na czym to polega ale moje dzieci przyjmowały leki bez oporu. Fakt, że dostawały je tylko wtedy, gdy było to absolutnie niezbędne, Teraz są dorosłe i też wszelką chemię biorą tylko gdy lekarz im stanowczo nakaże.
a mnie się podobają te nowe wynalazki ; aplikatory do leków dla małych dzieci…. jakie to wygodne ! Nie to co zastrzyki z penicyliny przy anginie, które mi regularnie dawali :((((
Stan…. Twój Ivan to koci Matuzalem…. nieczęsto koty dożywają tak sędziwego wieku, bardzo mu u Ciebie dobrze.!…. moja najukochańsza kotka dociągnęła do 18 lat, a potem bardzo długo nie mogłam znieść obcych kotów. :((
Matuzalem to on faktycznie jest ale kochaaaany przez wszystkich. A zwierzęta to czują:)))))))))
To dobrze, że Twój kot ma człowieka:))
Już późno się zrobiło.Spokojnej nocy. Dobranoc.
Na mnie już czas. Dobranoc:))
No to… tradycyjnie zapalam lampkę, niech świeci wszystkim stworzeniom malym i dużym :))))) Dobranoc.