Mądry człowiek powiedział, żeby po prostu iść tą drogą
Do blasku światła
Wiatr będzie wiał w Twoją twarz
Tak jak lata Ci mijają
Słysząc ten głos z głębi
To głos Twojego serca
Do blasku światła
Wiatr będzie wiał w Twoją twarz
Tak jak lata Ci mijają
Słysząc ten głos z głębi
To głos Twojego serca
Zamknij oczy i znajdziesz
wyjście z ciemności
Oto jestem
Czy wyślesz mi anioła?
Oto jestem w kraju porannej gwiazdy
Mądry człowiek powidział, żeby po prostu znaleźć swoje miejsce
W oku burzy,
Wyszukać róże wzdłuż drogi
Tylko uważaj na kolce
Oto jestem
Czy wyślesz mi anioła?
Oto jestem w kraju porannej gwiazdy
Mądry człowiek czlowiek powiedział, żeby tylko podnieść rękę
i wyjść naprzeciw urokowi
Znaleźć drzwi do Ziemi Obiecanej
Tylko uwierzyć w siebie
Słysząc ten głos z głębi
To głos Twojego serca
Zamknij oczy i znajdziesz
wyjście z ciemnośc
Oto jestem
Czy wyślesz mi anioła?
Oto jestem w kraju porannej gwiazdy
wyjście z ciemności
Oto jestem
Czy wyślesz mi anioła?
Oto jestem w kraju porannej gwiazdy
Mądry człowiek powidział, żeby po prostu znaleźć swoje miejsce
W oku burzy,
Wyszukać róże wzdłuż drogi
Tylko uważaj na kolce
Oto jestem
Czy wyślesz mi anioła?
Oto jestem w kraju porannej gwiazdy
Mądry człowiek czlowiek powiedział, żeby tylko podnieść rękę
i wyjść naprzeciw urokowi
Znaleźć drzwi do Ziemi Obiecanej
Tylko uwierzyć w siebie
Słysząc ten głos z głębi
To głos Twojego serca
Zamknij oczy i znajdziesz
wyjście z ciemnośc
Oto jestem
Czy wyślesz mi anioła?
Oto jestem w kraju porannej gwiazdy
Dzień dobry:))) Żebym to ja jeszcze wiedział o czym oni śpiewają….. ale i tak niezłe to:)
Do usług.. Senatorze.. :))))
Dziękuję, piękne to Twoje tłumaczenie:)))
:P:)))) Nie wiem kto tłumaczył:)))) Przepraszam:)
Nic nie szkodzi:))))*
Dzień dobry?Na smutno o aniołach, w sam raz. Kasia Sobczyk zmarła wczoraj, podobno w hospicjum. To dlatego wczoraj wieczorem padał deszcz.Pozdrawiam
Dzień dobry:) Dowiedziałem się o tym dziś rano….smutne. Jak to możliwe, że zmarła właśnie w hospicjum….Przejrzałem swoją fonotekę, ale nie mam żadnego filmu z Jej występem, mój programik do ich ściągania odmówił współpracy, trzeba go na nowo instalować, a to może zrobić człowiek bardziej cywilizowany niż ja i muszę czekać na pomoc ze strony któregoś z synów.
http://www.youtube.com/watch?v=wcOdFWlhxxkTo powinna być piosenka “Mały książę”.
Dziwnie adres się wkleja. Myślę. ze to kwestia przydługiego tytułu. Dołożę, w ramach eksperymentu, kilka kliknięć w spację. http://www.youtube.com/watch?v=wcOdFWlhxxk
Nic to nie dało. Adres trzeba wpisać ręcznie, w całości.
Gryzoniu, ja adresy odnajduję łatwo, tylko program przestał działać i nie ściąga znalezionego filmu, wyświetla informację “Error 4” i koniec.
Należy zmienić program, o! :))) Dobra, wiem, już się nie odzywam:))))
Zmykam….. tak jak nasz Gryzoń, do obowiązków )))
Będziemy Ją pamiętać…… “O mnie się nie martw”…. już nie.
Nieraz gościła na naszej wyspie. Pisaliśmy o Jej chorobie…
Zmykam do działań na wysuniętych frontach.
Znowu się dowiedziałem, że taki blog nie istnieje. Czy to znaczy, że żyję iluzjami??:(
DzieńDobry:)) Przeczytaj Senatorze( o ile jeszcze nie czytałeś) Philipa K. Dicka “Ubik”, dopiero będziesz miał problem ontologiczny:)))
Dzień dobry !… Stateczku… tez lubię Dicka i jego przewrotne poczucie humoru. :)))
Witaj:)) S.f. w klasycznej postaci dawno nie czytałem, skorzystam:))
Dzień dobry ! Senatorze….. Ty i iluzje ? To taki żart, prawda ?:))))
Dzień dobry:)) Żart. Ponury:((
Zmykam… do obowiązków, które mnie dopadły.:((. Ja tam w Ciebie i Twoją realność wierzę :)*
Gdzie jest Skowronek ? ja sie tak nie bawię…… bez porannego świergotu. :)))
Może jaki mało muzykalny sąsiad gwintówkę po przodkach do stanu używalności doprowadził??:(((
Nie znajdziesz Pan śmiałka:)))
No………nie wiem…..:)))
A może Skowronek, zawsze taka zalatana, zapomniała rachunki zapłacić i prąd wzięli i odcięli??:))
Zdarza się. Dwa razy te same zapłacić:))))
Dzień dobry:))) Scorpions..- wspaniały zespół:)PS Nie wiem jak się nazywam:(
Ja też nie:))))
aż tak trudno ? w pracy czy w domu ?:)*
:)))))))))) Też nie wiem jak się nazywasz!!:)))))))))))
Wiem, Niemiec:( Trudno i tak Cię lubimy:))))
Mnie???!!!:)))))
Dwa w jednym:)))
To już późne popołudnie…. jak się miewacie ?:)))
.. bo j mam ochotę na herbatę i chwilę wytchnienia :)))
Właśnie skończyłem, zieloną Yunnan:))
Liczę kostki, bo coś się mi wydaje, że znowu ich przybyło:)
Dobry wieczórO czym to ja miałem napisać? Pamięć mam dobrą, tylko krótką. Chyba o białej myszce miałem opowiedzieć! Tak, na pewno, o laboratoryjnym gryzoniu.Paręnaście lat temu, mój syn przyniósł ze szkoły białą myszkę. Dostał ją od nauczycielki w ramach adopcji wakacyjnej. Zamieszkała w akwarium, wysłanym wiórkami, w którym miała swój domek z opakowania po „Ramie”. W opakowaniu tym wycięty był otwór wejściowy.Lubiła siedzieć w tym domku, ale jak tylko syn rękę wkładał do akwarium, to myszka wyskakiwała piorunem z lokalu i wskakiwała synowi na dłoń. Stamtąd na ramię, kołnierz i zadowolona rozsiadała się na czubku synowskiej czupryny. Tylko syna tak faworyzowała, ani mojej żonie, ani mi, nigdy w ten sposób na głowę nie wlatywała. a doświadczałem innej pieszczoty. Otóż, gdy wkładałem dłoń do akwarium, mysza wyskakiwała z opakowania po „Ramie” i uderzała mnie zębami w palec. Uderzała, nie gryzła. Następnie zadzierała pyszczek ku górze i czekała na moją reakcję. Zwykle głaska dostawała, rzadziej brałem ją na ręce. Któregoś pięknego dnia, otrzymawszy „cios” siekaczami, wyjąłem gryzonia, ale ponieważ wierciła się na dłoni, pomyślałem sobie, że na dywan ją puszczę. Niech sobie zwierzątko pobiega, skoro takie aktywne. Jak pomyślałem, tak zrobiłem. Myszka, jak tylko wolność poczuła, zachłysnęła się niespodziewanym darem bez pamięci. W dwie sekundy była już za regałem. Zbaraniałem z lekka. Nie spodziewałem się takiej ucieczki. Potrząsnąłem rogami i usiadłem na krześle w oczekiwaniu na dalszy rozwój wypadków.Siedzę tak pół godziny, godzinę i nic, mysz nie wychodzi. Żadnego ruchu, żadnego dźwięku, po prostu przepadła za regałem, na podobieństwo kamienia w wodzie. Zdechła, czy co? Syn ze szkoły zaraz wróci, a tu tata zajął się jego zwierzątkiem. Nie mogłem dopuścić do takiego blamażu. Nawoływania nic nie dały. Stukanie kijkiem za meblem również. Odsunięcie regału nie wchodziło w grę, gdyż składał się z kilku części skręconych razem solidnie i faktycznie był monolitem, jakby do podłogi przyrośniętym. W środkowej części był blat, taka atrapa biurka, przy którym syn lekcje odrabiał. Wlazłem ci ja pod ten blat i latarką za myszką świecę. Świecę na prawo, nic nie widzę, oświetliłem lewą stronę i coś błysnęło. Przyglądam się i tak, to oczy mojego uciekiniera. W odległości kilometra. Miedzy ścianą i meblem centymetrów kilka zaledwie, ręki nie wsadzę. Z kija zrezygnowałem, aby zwierzątku krzywdy nie zrobić. Świecę raz jeszcze, jest, siedzi w tym samym miejscu. Za daleko.
Stopniuje napięcie…..
Nic nie robię z voltażem, albowiem elektryka prąd nie tyka. Ciąg dalszy się pisze. Przy okazji powiem, że na programach ściągających filmiki nie znam się w ogóle, więc nic nie mogę podpowiedzieć. Czy gryzon wyciągnie zwierza zza regału? Czy nikt nie odniesie obrażeń podczas prób schwytania uciekiniera? Może sąsiad zaskrońca pożyczy, aby myszkę ze schowka wypłoszyć? Odpowiedzi na te i inne pytania, w drugiej części pasjonującego opowiadania. Zostańcie Państwo z nami. Tu reklamy czegokolwiek.
Reklama: “Ja w senacie”:)
:))))))))) Czekamy!!!:)))) A przy okazji moje dziecię miało szczura białego (brrrr), którego oczywiście nigdy w życiu nie dotknęłam. Sadzała go na ramieniu i tak wędrowała przez miasteczko, nawet do szkoły go zabierając. Wychodziła z nim na spacery jak z pieskiem, od nogi nie odstępował:))) Wielki płacz był, gdy ten pożegnał się z życiem. O matko, ile ja tych zwierzaków miałam w domu.. :)))))
Szczurki są bardzo miłe w dotyku. Do tego są ciekawskie, aktywne na zabawę z właścicielem i przywiązują się. Rożne zwierzaki ludzie ludzie w domu trzymają. Widziałem jak tchórzofretka ciągnęła na spacerze, za pomocą smyczy, swoją kilkunastoletnią panią. Ciekawe, kto kogo hodował. Może cześć drugą jutro opublikuję?
Mie nie zagaduje…dawa te mysze…Choć może być i jutro:)
Tchórzofretki mamy na osiedlu dwie….. i muszę mocno pilnować Ami, bo to futerko sunące po ziemi nieodmiennie ją fascynuje…. :))))
Część druga mrożącego krew w żyłach opowiadania pod tytułem “Tajemnica ogórka” W części pierwszej, gryzon wypuszcza na spacer po dywanie myszkę białą. …Wtem błyskawica. Genialny pomysł wpadł mi do głowy. Lecę do lodówki, otwieram i są. Ogórki świeże są. Naszej myszki przysmak wielki. Odcinam spory plasterek i nurkuję pod blatem. Trzymam kawałek ogórka w palcach prawej dłoni, lewą dłonią zaczajam się na zbiega. Zaczynam dmuchać na ogórka, starając się wymusić obieg powierza, zakładając, że woń ogórka zwabi gryzonia. Po minucie dmuchania na warzywo coś się pojawia. Już lewą rękę w gotowości trzymam, ale nie. Cofnęła się. Zaczynam dmuchać intensywniej, zaglądam w szparę na ile tylko mogę i widzę, że nadchodzi Nagle zamarłem z lewą dłonią przy szczelinie. Coś słyszę? Coś warczy! Myszy nie warczą, wszak. Mam omamy. Przewentylowałem płuca tym dmuchaniem na ogórka. Ale warczenie nie ustaje, zbliża się. No, myślę sobie, dziś to mnie już na pewno ugryzie, ale strach przed blamażem, więc lewej ręki nie cofam. W prawej, po staremu, ogórka trzymam. Już ją widzę, już jest tuż, tuż, czekam na ból…. Dacie wiarę? Nic się nie stało. Myszka grzecznie, choć z warkotem w małym gardziołku, na lewę dłoń weszła i jak gdyby nigdy nic, zatopiła siekacze w ogórku. Myślałem o tym zdarzeniu i ostatecznie doszedłem do wniosku, że myszka warczała ze złości na siebie, że daje się ponieść łakomstwu, oddając lubą wolność za talarek z ogórka. Gdy syn do domu wrócił w pokoju nie było ani śladu po mojej akcji. Pierwsze kroki do akwarium skierował i już miał rękę wkładać, gdy nagle zapytał”- Tato, a czemu to myszka ma czarne skarpetki? Wydało się. Musiałem wszystko opowiedzieć. Opowiadałem, warcząc sobie z cicha. Pozdrawiam
:)))))… a dlaczego miała czarne skarpetki??? :))))))
A tutaj ogłaszam mały konkurs, bez nagród, dlaczego myszka przywdziała czarne skarpetki.
Dobrze, że nie zzieleniała, niekoniecznie od zjedzonego ogórka:)))) Pracowała za odkurzacz?? :))))
Ciepło, ciepło.
… za ten kombajn nie mieściła się ani rura od odkurzacza, ani żaden mop. :)))
… mebel posiadałam podobny, a chomiki były dwa :))))) Rodryg i Iskierka im było .:)
Dzień dobryKonkurs za łatwy okazał się. Wszyscy udzielili prawidłowej odpowiedzi. Myszka rzeczywiście ujawniła, kurz zameblowy na łapkach wynosząc, jak czysto mieliśmy po kątach. Z drugiej strony, ważne jest, aby na rynku zawsze czystością lśniło. Miłego dniaPS Wczoraj podałem dokładne namiary na wyspę jednemu z naszych przyjaciół. Nie wykluczone, że zajrzy.
Kłaniam się nisko tym, których znam, lubię i zdążyłem się stęsknić – Wiedźmie i Wujkowi, Stałych Bywalców natomiast serdecznie pozdrawiam i ostrzegam, że być może to nie koniec.Niech się wszystkim gładko wiedzie po myśli, a jak się nie da, to po dobroci.Trzymajcie się ciepło, buźka dla FaworytówYo la z domu Rafał
Więc nie muszę zachęcać Pana do przedstawienia próbki swojej twórczości. Gospodarze też pewnie przeczytali pogróżki, że to jeszcze nie koniec.
Proszę na jutro równie ciekawą opowiastkę:))) Przygotujesz?? Buziaki:)))
Na jutro? Nie dam rady. Dzisiejsze opowiadanie kosztowało mnie ponad sześćset słów na monitorze wyślepionych. Przedawkowałem.
Dobrze, to po 150 dziennie:))) Zgoda??
Serial? No nie wiem, czy podołam. Ale przemyślę.
.. dołączam się do prośby A_lli….. :)))))
Cudowny Tatuś:)
Poczekam na odpowiedź innych, a tymczasem się pożegnam, bo Morfeusz wzywa.. Jutro piątek!!!:)))) Dobranoc:)))
Myszka miała czarne skarpetki bo….. Kto słyszał o “pogrzebie zapałki” ten wie:)
Bingo, Senatorze.Dawno temu osobiście uczestniczyłem w uroczystościach funeralnych drewienka z siarczanym łbem.
Dobranoc:))
To i ja dygnę nasennie.
Towarzystwo pożegnało się nasennie….. a ja wstałam, głowa jakby mniej mnie boli 🙂
I mam życzenia : równie zabawną opowiastkę od Gryzonia ( może być krótsza) a wyjaśnienie kwestii pogrzebu zapałki od Senatora. W armii nie służyłam to i nie wiem …… 🙂
Pólnoc się zbliża, lampka zapalona….. kolorowych i pięknych snów :))) Dobranoc…