Juraría que no se bien lo que quieroPero se que moriría si me quedo en la mitadPor eso vuelo a otros senderosPara conocer el mundo de verdadAún no es tarde pero así me estoy sintiendoY aparecen tantos miedos que no me dejan pensarY tengo suenos de amores nuevosY me cuesta imaginar lo que vendráCambio dolor por libertadCambio heridas por un suenoQue me ayude a continuarCambio dolor, felicidad.Przyrzekam,Że sama nie wiem, czego chcęAle wiemŻe umarłabymGdybym zostaław środku drogi, dlatego ulatujęKu innym ścieżkom,Chcę poznać prawdziwy światJeszcze nie jest za późno, ale czujęJakby tak byłoOgarnia mnie strach tak wielkiŻe nie mogę myślećŚnię o nowych miłościachI ciężko mi wyobrazić sobieCo mnie czekaZamienię ból na wolnośćZamienię ranyNa marzenia, które pomogą mi iśćZamienię ból, szczęścieNiech szczęście będzie szczęściemA nie czymś, czego nie mogę osciągnąćPrzyrzekam,Że sama nie wiem, czego chcęAle wiemŻe umarłabymGdybym zostaław środku drogi, dlatego ulatujęKu innym ścieżkom,Chcę poznać prawdziwy świat.Jeszcze nie jest za późno, ale czujęJakby tak byłoOgarnia mnie strach tak wielkiŻe nie mogę myślećŚnię o nowych miłościachI ciężko mi wyobrazić sobieCo mnie czekaZamienię ból na wolnośćZamienię ranyNa marzenia, które pomogą mi iśćZamienię ból, szczęścieNiech szczęście będzie szczęściemA nie czymś, czego nie mogę osiągnąć …
Bo to na dobry początek dnia ::))))) Stateczku, specjalne podziękowanie za urodziny MPJ:))))))”Ja, kochająca polską mowę,widzę w niej z bólem braków dużo…..i choć niejedni się oburzą,Wprowadzę w niąreformy nowe.W wyrazach głębszy sens odkrywam,odkurzam sekretdawnych znaczeń,aby ta mowa, wiecznie zywa,brzmiała wciąż piękniejwciąż inaczej !Więc RZECZOWNIKIEM zwę tragarza,a SZATANAMIzwykłych krawców.Wyrazem BACHOR zaś wyrażamBacha najlepszych wykonawców.Rozwód powinien brzmieć WESELE,a złodziej – jakżeż, jak nieBUCHAJ?WIERZBĄ znów wiarę zwę nieśmiele,słowo PASIBRZUCH znaczy : kucharz.MASZTALERZ:- lokaj,HYCEL:- skoczek,BARAN: – atleta w barach tęgi,KOSZULE: – panny te urocze,które koszami dają cięgi.PRAŁAT: – piorący syna ojciec:( tak mowę się udoskonala !)a żonę, gdy na bale chodzić pragnie za wiele -zowię : BALAST.CHORĄŻY: – pacjent,PROSIĘ :_ zebrak,A słowo BOAtchórz oznacza.Słowo kominiarz w PIECUCH przebraćzdążyłam, szczęściem jeszcze na czas.PODRÓŻ jest to, co podrożało,a KRAJCZYMzowię patriotę.WYJAZD – psa na łańcuchu żałość,a CŁO — nie powiem, mniejsza o to!Tę, która płacze nazwę BECZKA -a SKORKIEM znów motocyklistę -snoba – CHRABĄSZCZEM zwijmy raczej,a MATNIĄ –poród, oczywiście.NALEŚNIKzamiast lesniczego -brzmi apetycznie,w pamięć wrasta,zaś rozrzutnika bezwstydnegozwę WYDRWIGROSZEM – no i basta.KRYTYK:bezpiecznie kryty człowiek,POCIĘGLE -nazwę konduktorów,BRAT – jednym słowem – ten, co bierze!SAMIEC: pustelnik z głębi boru.I tak nocami, wieczorami,projektreformy słów układam,pracuję – wyczerpana , blada,lecz zbożnie!to przyznajcie sami ! ” MPJ osobiście :)))))
A nie będzie tak hopsa,jajako nocny marek,odpowiem Senatorowi na bluźniercze “Don Juan, jesteś Szatan!!!” albowiem kto ostatni ten ma rację,czy jakos tak i rym cymcym :))))))))))))) Baudelaire CharlesDon Juan w piekleKiedy Don Juan zstąpił nad wody wieczyste I należnym obolem opłacił Charona, Ponury żebrak z okiem dumnym jak Antysten Pochwycił wiosła w silne i mściwe ramiona. W sukniach rozpiętych i z obwisłymi piersiami Kobiety udręczone wiły się gromadą I pod żałobnym firmamentem w ślad za nim Ciągnęły z wyciem niby wielkie ofiar stado. Sganarel o zapłacie ze śmiechem nadmienił, Kiedy Don Ludwik na tych brzegach nieszczęśliwych Wskazywał drżącym palcem tłumom błędnych cieni Złego syna, co szydził z jego włosów siwych. Czysta, chuda Elwira, okryta żałobą, Przy małżonku niewiernym i kochanku drżąca, Błagała go o uśmiech, w którym by na nowo Zalśniła pierwszych przysiąg słodycz przejmująca. Wyprostowany, w zbroi kamiennej, przy sterze, Mąż wyniosły na czarnej wodzie bruzdę znaczył, Lecz spokojny bohater, wsparty na rapierze, Śledząc za falą, widzieć nic więcej nie raczył.
Ale ponieważ,albowiem Wiedźminka,Korabiowi wiersz zadedykowała na rano,a ja w swej nieuwadze letko zdemolowałem rysunek,więc odrabiam lekcję i Korabiowi dedydykuję :Goethe Johann Wolfgang “Rybak”Spokojnie wędkę śledzi oczyma, W które ją niesie pęd strony. I gdy tak wzrokiem po fali wodzi, na dwoje woda się dzieli; Jak zorza piękna, z mokrej topieli Piekność dziewicz wychodzi. “Po co nad rybek pastwisz się zgonem, Pełen chytrosci i zdrady (Czule doń tkliwym zanuci tonem) Po co ich pragniesz zagłady? O gdybyś wiedział, jak w wód słodyczy Rybki kosztują swobody, Sam byś aż na dno sinej zszedł wody – Ona ci zdrowia użyczy. Alboż się jasne słonca oblicze Nurtami morza nie poi? Nie milszeż Luny wdzięki dziewicze, Gdy je nurt srebrny podwoi? Kiedy-ć nie wabi nieba tło szczytne w głąb przeźroczystej kąpieli, Niechże cię własna postaćośmieli Spuścić się w wody błękitne.” Woda się burzy, wzdymają tonie, Łechce go fala, co pryska; A serce taka lubość owionie, Jak gdy kochanka uściska. A ona śpiewa – śpiewy czułemi Tak go pociąga, zniewala, Że na wpół pada… chwyta go fala – I już nie postał na ziemi.
. a ja zaśpiewam Stateczkowi piosneczkę taką :” Utopce pod wodą siedzą, chlip, chlap, chlup.Utopce pod woda siedzą, oj rety, retyludzie o nich nic nie wiedzą chlip, chlap, chlup….Dobrym ludziom pomagają chlip, chlap, chlupdobrym ludziom pomagają, oj rety, rety,biedę z domu wyganiaja chlip, chlap, chlup.Złych ludzi co robią szkody chlip, chlap, chlupzłych ludzi co robią szkody, oj rety, retywciagają za nos do wody chlip, chlap, chlup….”Czy to nie lepiej niż ta pana Goethego paskudna wodnica ????? :)))))
Wiem, zawsze mi dobrze życzyłeś.. Jeżeli nie uda się podeprzeć powiek, to może podpalę:( Rozumiem:(!!!! Właśnie, że nic nie rozumiem.. Iii idę kolejną kawę zrobić.. :)))
Witaj Ałło poranna! Masz rację, że dzisiaj wyjątkowo śpiący dzień. Nawet espresso nie rozbudziło mnie na dobre więc chyba zrobię sobie drugie. A teraz proponuję inhalację.:))))))))
Witaj Nadzwyczajny.. Przysiądź wreszcie małą chwilkę z nami, bo, booo Cię.. znowu zacznę ścigać:)))) Zobaczysz, noo zobaczysz:)))), a teraz na inhalację czas..:))))
Dzień dobry :)))) już myślałem,że tylko ja snuję się dzisiaj jak zombie jakiś, ale widzę,że ten dzień jest raczej martwy taki,wypiłem już wiadro Red Bulla i nic,jak tylko gdzie przysiądę to śpię :))))))))
O rany, alem się papierzyskami poobkładał. Wzorem Wiedźminki porządkowałem stosy archaicznych i zakurzonych pergaminów. Efekt żaden, a ja ledwie żyję. idę się zdrzemnąć na dwie godzinny, ale jak wrócę…..!:)
Niestety, ja niszczarki użyć nie mogę, choć chętnie zapuściłbym to ustrojstwo. Papierek przy papierku dopięty do papierka, podparty papierkiem i wetknięty do stosownego segregatora. Obrzydlistwo!!!
Zamieściłam ” reformę językową MPJ , bo wydała mi się zabawna i z pewnym dowcipem…..a oprócz tego pokazywała ją od innej strony iiiii……. cisza…. ani słowa komentarza….. 🙁
Juraría que no se bien lo que quieroPero se que moriría si me quedo en la mitadPor eso vuelo a otros senderosPara conocer el mundo de verdadAún no es tarde pero así me estoy sintiendoY aparecen tantos miedos que no me dejan pensarY tengo suenos de amores nuevosY me cuesta imaginar lo que vendráCambio dolor por libertadCambio heridas por un suenoQue me ayude a continuarCambio dolor, felicidad.Przyrzekam,Że sama nie wiem, czego chcęAle wiemŻe umarłabymGdybym zostaław środku drogi, dlatego ulatujęKu innym ścieżkom,Chcę poznać prawdziwy światJeszcze nie jest za późno, ale czujęJakby tak byłoOgarnia mnie strach tak wielkiŻe nie mogę myślećŚnię o nowych miłościachI ciężko mi wyobrazić sobieCo mnie czekaZamienię ból na wolnośćZamienię ranyNa marzenia, które pomogą mi iśćZamienię ból, szczęścieNiech szczęście będzie szczęściemA nie czymś, czego nie mogę osciągnąćPrzyrzekam,Że sama nie wiem, czego chcęAle wiemŻe umarłabymGdybym zostaław środku drogi, dlatego ulatujęKu innym ścieżkom,Chcę poznać prawdziwy świat.Jeszcze nie jest za późno, ale czujęJakby tak byłoOgarnia mnie strach tak wielkiŻe nie mogę myślećŚnię o nowych miłościachI ciężko mi wyobrazić sobieCo mnie czekaZamienię ból na wolnośćZamienię ranyNa marzenia, które pomogą mi iśćZamienię ból, szczęścieNiech szczęście będzie szczęściemA nie czymś, czego nie mogę osiągnąć …
A rano trzeba się budzić:))))
Idę śnić:))) Dobranoc:)))
O Natalii ???:)))))))
Między innymi. Ja monogamistą jakoś nie jestem:)) We śnie, oczywiście:))))
Nooo..:)))))) senne marzenia:)))))
Tylko i wyłącznie:)))
:)))))) Znalazł Sikoreczkę :))))))
“Zbuntowany Anioł” nareszcie mi się przypomniało:)))))
Takie są najlepsze! Można, wzorem dramatopisarza, poskromnić złośnicę!:)))
Hi,hi,hi, a co na to… Wesołe kumoszki…. Tegoż samego? :))))))
Z Windsoru??:)) Czy z pewnej wyspy??:)))**
Salsa to czy nie ?:))))
Jeżeli jutro wstanie rześki.. to znaczy, że…????:)))))
A może i salsa, ale fajne:)))
Bo to na dobry początek dnia ::))))) Stateczku, specjalne podziękowanie za urodziny MPJ:))))))”Ja, kochająca polską mowę,widzę w niej z bólem braków dużo…..i choć niejedni się oburzą,Wprowadzę w niąreformy nowe.W wyrazach głębszy sens odkrywam,odkurzam sekretdawnych znaczeń,aby ta mowa, wiecznie zywa,brzmiała wciąż piękniejwciąż inaczej !Więc RZECZOWNIKIEM zwę tragarza,a SZATANAMIzwykłych krawców.Wyrazem BACHOR zaś wyrażamBacha najlepszych wykonawców.Rozwód powinien brzmieć WESELE,a złodziej – jakżeż, jak nieBUCHAJ?WIERZBĄ znów wiarę zwę nieśmiele,słowo PASIBRZUCH znaczy : kucharz.MASZTALERZ:- lokaj,HYCEL:- skoczek,BARAN: – atleta w barach tęgi,KOSZULE: – panny te urocze,które koszami dają cięgi.PRAŁAT: – piorący syna ojciec:( tak mowę się udoskonala !)a żonę, gdy na bale chodzić pragnie za wiele -zowię : BALAST.CHORĄŻY: – pacjent,PROSIĘ :_ zebrak,A słowo BOAtchórz oznacza.Słowo kominiarz w PIECUCH przebraćzdążyłam, szczęściem jeszcze na czas.PODRÓŻ jest to, co podrożało,a KRAJCZYMzowię patriotę.WYJAZD – psa na łańcuchu żałość,a CŁO — nie powiem, mniejsza o to!Tę, która płacze nazwę BECZKA -a SKORKIEM znów motocyklistę -snoba – CHRABĄSZCZEM zwijmy raczej,a MATNIĄ –poród, oczywiście.NALEŚNIKzamiast lesniczego -brzmi apetycznie,w pamięć wrasta,zaś rozrzutnika bezwstydnegozwę WYDRWIGROSZEM – no i basta.KRYTYK:bezpiecznie kryty człowiek,POCIĘGLE -nazwę konduktorów,BRAT – jednym słowem – ten, co bierze!SAMIEC: pustelnik z głębi boru.I tak nocami, wieczorami,projektreformy słów układam,pracuję – wyczerpana , blada,lecz zbożnie!to przyznajcie sami ! ” MPJ osobiście :)))))
A nie będzie tak hopsa,jajako nocny marek,odpowiem Senatorowi na bluźniercze “Don Juan, jesteś Szatan!!!” albowiem kto ostatni ten ma rację,czy jakos tak i rym cymcym :))))))))))))) Baudelaire CharlesDon Juan w piekleKiedy Don Juan zstąpił nad wody wieczyste I należnym obolem opłacił Charona, Ponury żebrak z okiem dumnym jak Antysten Pochwycił wiosła w silne i mściwe ramiona. W sukniach rozpiętych i z obwisłymi piersiami Kobiety udręczone wiły się gromadą I pod żałobnym firmamentem w ślad za nim Ciągnęły z wyciem niby wielkie ofiar stado. Sganarel o zapłacie ze śmiechem nadmienił, Kiedy Don Ludwik na tych brzegach nieszczęśliwych Wskazywał drżącym palcem tłumom błędnych cieni Złego syna, co szydził z jego włosów siwych. Czysta, chuda Elwira, okryta żałobą, Przy małżonku niewiernym i kochanku drżąca, Błagała go o uśmiech, w którym by na nowo Zalśniła pierwszych przysiąg słodycz przejmująca. Wyprostowany, w zbroi kamiennej, przy sterze, Mąż wyniosły na czarnej wodzie bruzdę znaczył, Lecz spokojny bohater, wsparty na rapierze, Śledząc za falą, widzieć nic więcej nie raczył.
Ale ponieważ,albowiem Wiedźminka,Korabiowi wiersz zadedykowała na rano,a ja w swej nieuwadze letko zdemolowałem rysunek,więc odrabiam lekcję i Korabiowi dedydykuję :Goethe Johann Wolfgang “Rybak”Spokojnie wędkę śledzi oczyma, W które ją niesie pęd strony. I gdy tak wzrokiem po fali wodzi, na dwoje woda się dzieli; Jak zorza piękna, z mokrej topieli Piekność dziewicz wychodzi. “Po co nad rybek pastwisz się zgonem, Pełen chytrosci i zdrady (Czule doń tkliwym zanuci tonem) Po co ich pragniesz zagłady? O gdybyś wiedział, jak w wód słodyczy Rybki kosztują swobody, Sam byś aż na dno sinej zszedł wody – Ona ci zdrowia użyczy. Alboż się jasne słonca oblicze Nurtami morza nie poi? Nie milszeż Luny wdzięki dziewicze, Gdy je nurt srebrny podwoi? Kiedy-ć nie wabi nieba tło szczytne w głąb przeźroczystej kąpieli, Niechże cię własna postaćośmieli Spuścić się w wody błękitne.” Woda się burzy, wzdymają tonie, Łechce go fala, co pryska; A serce taka lubość owionie, Jak gdy kochanka uściska. A ona śpiewa – śpiewy czułemi Tak go pociąga, zniewala, Że na wpół pada… chwyta go fala – I już nie postał na ziemi.
Witaj, musiała być to niezła wzdręga, iż tak zbałamuciła biednego “rybiorza”:)))
Witaj, musiała być to niezła wzdręga, iż tak zbałamuciła biednego “rybiorza”:)))
. a ja zaśpiewam Stateczkowi piosneczkę taką :” Utopce pod wodą siedzą, chlip, chlap, chlup.Utopce pod woda siedzą, oj rety, retyludzie o nich nic nie wiedzą chlip, chlap, chlup….Dobrym ludziom pomagają chlip, chlap, chlupdobrym ludziom pomagają, oj rety, rety,biedę z domu wyganiaja chlip, chlap, chlup.Złych ludzi co robią szkody chlip, chlap, chlupzłych ludzi co robią szkody, oj rety, retywciagają za nos do wody chlip, chlap, chlup….”Czy to nie lepiej niż ta pana Goethego paskudna wodnica ????? :)))))
No, bo Szatan:))))
Dzień dobry…proszę dwie zapałki…
…o dwie :))))
Służę zapalniczkami. Trzema, gdyby któraś wysiadła:))))
Wiem, zawsze mi dobrze życzyłeś.. Jeżeli nie uda się podeprzeć powiek, to może podpalę:( Rozumiem:(!!!! Właśnie, że nic nie rozumiem.. Iii idę kolejną kawę zrobić.. :)))
Witaj Ałło poranna! Masz rację, że dzisiaj wyjątkowo śpiący dzień. Nawet espresso nie rozbudziło mnie na dobre więc chyba zrobię sobie drugie. A teraz proponuję inhalację.:))))))))
Witaj Nadzwyczajny.. Przysiądź wreszcie małą chwilkę z nami, bo, booo Cię.. znowu zacznę ścigać:)))) Zobaczysz, noo zobaczysz:)))), a teraz na inhalację czas..:))))
Witajcie niewyspani!! Dogodziłem Wam Natalią:))))
Urocza, pełna wdzięku.. Nie wpędziła mnie w kompleksy:)))), a mogę sobie życzyć jakiegoś pana w stylu np. J. Temberlein ?? :)))))
DzieńDobry:)) Od czego specjalistą jest ów pan??? Może znajdziemy coś podobnego???
Witaj Stateczku:))) Błąd – Justin Timberlake :)))))), bożyszcze małolatów, chyba :))))
Przez moment myślałem o R.Chamberlainie:))) Prawie nie słucham tych młodych muzykantów:))
“Dr Kildare”.. nie był śpiewającym aktorem, prawda? :)))
Dzień dobry ! wreszcie się udało przywitać :)))))
… a tu bujne życie towarzyskie kwitnie miło :))))…. i prawie wszystko już było….:)))
Dzień dobry :)))) już myślałem,że tylko ja snuję się dzisiaj jak zombie jakiś, ale widzę,że ten dzień jest raczej martwy taki,wypiłem już wiadro Red Bulla i nic,jak tylko gdzie przysiądę to śpię :))))))))
ba…. żeby to mnie tylko dotyczyło….ale mój net jest dziś zwariowany…zeżarł mi już 2 posty, a pełznie jakby mu za to płacili:(((
to ten biometr się na nas odgrywa….. tylko za co ? za te 12 stopni ciepełka w końcówce listopada ? :((
O rany, alem się papierzyskami poobkładał. Wzorem Wiedźminki porządkowałem stosy archaicznych i zakurzonych pergaminów. Efekt żaden, a ja ledwie żyję. idę się zdrzemnąć na dwie godzinny, ale jak wrócę…..!:)
. bo to jest iście syzyfowa praca Senatorze…. papierzyska rozmnażają sie cichcem i ukradkiem, ale jak skutecznie :(((
. i dlatego tak lubię niszczarkę :)))))
Niestety, ja niszczarki użyć nie mogę, choć chętnie zapuściłbym to ustrojstwo. Papierek przy papierku dopięty do papierka, podparty papierkiem i wetknięty do stosownego segregatora. Obrzydlistwo!!!
..” całkiem spokojnie wypiję trzecią kawę “…. a kto ze mną w ten dziwny dzien ?:)))))
Pozasypiali, zapracowani, czy utonęli w makulaturze???
“Kto mnie wołał. czego chciał ? zebrałem się,. w com ta miał: jestem, jestem. na Wesele,. przyjedzie tu. gości wiele,. żeby ino wicher wiał….”:))))
…Co się w duszy komu gra, co kto w swoich widzi snach: czy to grzech, czy to śmiech…:)))) Więcej nie pamiętam..:))))
:))) Ja bezczelnie zerżnąłem z Wiki:)))
a po to Wiki jest….. żeby było łatwiej sięgnąć po jkieś wiadomości:)))))
Ale pierwsze pięć słów było z pamięci!!:)))
Witaj Chochole :)))))… niebezpieczna z Ciebie sztuka :)))))
Wzywam duchy na Wesele:)))
. jestem.. :)))) a czy ktoś też przyjdzie ?:)))
Stateczek odpłynął gdzieś daleko ?:))))
…. sama ze sobą??? Taaak??? :)))) Hmmmm
:))))) się będziemy mijać??:))))
tak ci to jest….. często się mijamy :(((
Zamieściłam ” reformę językową MPJ , bo wydała mi się zabawna i z pewnym dowcipem…..a oprócz tego pokazywała ją od innej strony iiiii……. cisza…. ani słowa komentarza….. 🙁
:)))) mnie się podobał ” masztalerz”….. :))))
Baran mi nie pasuje:)))) Baran to baran i już:))))
Powiem Wam szczerze i otwarcie, że śpię … na stojąco. Czy też tak macie???
:(( niestety tak ….. i jeszcze mam kłopot z netem…… powolutku zaczynam zgrzytać zębami….wrrrrrrrrrrrrrr
:))) Szkoda Zębów Wiedźminko:)))))
Spokojnej nocy.. i ślizgiem w satynkę.. Do jutra.. Dobranoc:)))
Zapalam lampkę, zeby czuwała na dobrymi snami :)))) Dobranoc, do jutra:)))