No tak! Onet znowu zdurniał i nie mogę się zalogować!A “Jesiennego Pana” to śpiewała Irena Santor i przy tym będę się upierał. Popatrzcie! Kiedyś to nawet były piosenki z tekstem i muzyką! I komu to przeszkadzało?….
:)))) wcale nie musisz się upierać… Irena Santor też to śpiewała !:))).. sprawdziłam w googlu :))))Wcale mnie nie dziwi, że ta piosenka miała kila wykonawczyń… jest śliczna !
Może by tak sondażyk?? One teraz takie modne. Młodzież lubi łupu-cupu i głośno. To towarzystwo ze słuchawkami w uszach za parę lat wykupi wszystkie aparaty dla głuchych:((
Widzisz Stan, kiedyś byli artyści. Dobry tekściarz pisał swoje, dobry kompozytor muzykę, a aranżer dokładał starań by zabrzmiała jak najlepiej, grali świetni muzycy, no a dobry piosenkarz ją śpiewał. Teraz są jedynie Wielcy Artyści – sami piszą, komponują, aranżują, a wykonuje za nich elektronika ze świetnie wyposażonego studia. Postęp brachu:(((
UFFF! Wreszcie mam chwilę na zaglądnięcie na wyspę. A zawsze myślałem, że to poniedziałek jest tym najpaskudniejszym dniem. No to może małą inhalację zaproponuję… Co Ty na to Ałło?:)))))
Czarodziejko czy wiesz, że dzisiaj są 118 urodziny Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej? Przypomniałaś mi o tym, pisząc o Ewie Demarczyk, którą ja kojarzę z małym ogrodnikiem, groszkami i różami MPJ: Stała się pełnoletnia:)))
:))) groszki i róże….. tak mało lirycznych piosenek zaśpiewała Ewa :))))….. a MJP juz na zawsze pozostanie młoda i będzie czekała na listonosza …. i płakała, że zostanie tylko fotografia :)))) kocham jej ” malutkie ” wiersze….. :))))
… a trafiłam kiedyś na kryryka, który wybrzydzał na te małe formy MJP i pisał o …… braku zaangazowania ideowego ! ….. on był prawdziwym geniuszem swojej epoki…. :((((
“Do własnego organizmu” Nie bądź mi nigdy wrogiem, kapryśnym tyranem,Co się radosnej duszy przeciwstawiać sili!Noś mnie na rękach, ciało jasne i kochane,I szanuj mnie nawzajem. A w ostatniej chwili,Gdy nas ludzie odstąpią, gdy zgaśnie nadzieja,Wspomnij o mojej prośbie, przyjacielu drogi:Zgińmy tak lekkomyślnie, jak więdnie spirea,Błaha gwiazda roślinna – jak cichnie piosenkaI jak kochanka serce oddaje – bez trwogi…” MPJMa dzisiaj urodziny? :))))
Ten wierszyk z tomu “Różowa magia ” nosi tytuł : ” Ja”……:))))” Było raz dziecko zabawne i tłuste. Umarło.Nie ma go nigdzie.Biegało po domu, krzyczało.Są jeszcze jego fotografie w salonie.Aż śmiać się i istnieć przestało, i nikt sie nie zdziwił tej krzywdzie,choć było tak kochane i rozpieszczone.Gdy z domu powoli znikało, obyło się jakoś bez płaczu i pisku.zabawki, sukienki, niepotrzebne pamiątki zalegają poddasze.Mama nieraz i do późnej nocy czuwała nad jego kołyską,a jednak dzisiaj, gdy je wspomina – nie płacze.Nazywało się tak jak ja, więc wszyscy myślą, że ja to ono,i nie usypali mu gróbka, choćby takiego jak kopiec kreta.Toteż płacze nocami w kominie, że je zapomniano, zgubiono,że miejsce jego zajęła jakaś niedobra kobieta……..”
Też niezłe,niestety bez dostępu do domowego archiwum,nie jestem w stanie zripostować tego wiersza jakoś sensownie,więc mówię tylko,że niezłe :)))))))))))))
no to moze tak :Oto jasnieje wieniec: galaktyka…Oto zanosi sie na śpiew słowika,Na głos miłości, obcy ziemskim więzom….W jaśminach – szelest…… Kotka czarno-siwaCzeka i mysli: “Śpiewające mięsoDa znać za chwilę, gdzie go poszukiwać “…..a to już z “Baletu powojów”……:))))))
Dla naszych sympatycznych Panów:)))) Proszę się grzecznie przyznać czy onegdaj przeoczyliście w… bezmyślnym rozpędzie…pewną… dajmy na to “Annę” ???? :)))))Don Juan i dona Anna Don Juanie, piękny don Juanie!Kobiet znawco wspaniały i panie!Czyś ty oślepł, czyś może oszalał?Przeoczyłeś w bezmyślnym rozpędziegołębicę, jakiej nie będzie,szczęście samo w koronkowych szalach!Włoskich madonn miałeś trzysta dziewięć,w Anglii dwieście trzydzieści pięć dziewic,w Turcji hanum czterdzieści bez jednej.Mizimita, Zerlina, pasquita,któż by długą tę litanię odczytał?Wśród nich Anny szukałeś bezwiednie.Z ust czyniłeś niezamknięte rany,purpurowe, rude i różane,mdlejąc wsparte na zębów diamencie…on Juanie! każdy może przysiąc,że ich miałeś w Hiszpanii nad tysiąc,więcej kobiet niż gwiazd w firmamencie!…Los łaskawie patrzył na twe dzieła.Grzechów twoich lekkość go ujęła.Wiódł cię w kwiatach ku prawdzie porannej.Lecz spojrzałeś, nie widząc, kto ona.Przeszedłeś obok, biorąc ją w ramiona,przeszedłeś obok pięknej doñi AnnyDoña Anna, jak anieli rajscy,w sercu twoim nie przeczuła zdrajcy.Dar infantki rzuciła ci: życie.Więc gładziłeś ją ręką iskrową,powtarzając jej to, słowo w słowo,co mówiłeś Zerlinie, Pasquicie.Doña Anna – to turkawka złota,przytulona do piersi żywota…Primavera – i dotąd niczyja.Doñi Anny porzucać nie wolno!Wolno tylko powtarzać jej zwolna:O paloma, o paloma mia!Wolno w słodkie jej oczy ukośnepatrzeć jedną, drugą, trzecią wiosnęi najdłuższą posyłać jej falę…Don Juanie! Wśród zabaw i winazapomniałeś, gdzie cel i przyczyna,ach, niestety, nie wiesz, co to szaleć!Bóg ci Anny przebaczyć nie może!Za nią wstanie zemsty całe morze!Za nią z piersi ordery ci zedrą!Za nią ujmą się z płaczem kamieniei do piekła cię pchnie zasłużenieEL CONVIVADOR DE PIEDRA! ” MPJ
Nigdy przez to nie przebrnąłem,przyznaję bez bicia,wolę inne klimaty :))))Don JuanCiężki brąz po nocy dzwoni, Głucho chrzęszczą miecz i kask: Niepotrzebny Coleoni Przez miesięczny wjeżdża blask. Stoję w oknie i laurami Na ten wieczór zdobię skroń. Uciekajcie! Cień za wami Wyciągniętą wznosi dłoń! Kto to krzyknął: “Już jest pora!”, świeca zgasła, słychać stuk. O! posągu Komandora, Wejdź nareszcie za mój próg! Ponad wino, dźwięk gitary Wolę płaszcza twego gest. Oto czekam twojej kary, Abym wiedział, żeś ty jest.Jan Lechoń
“…Don Juanie! Wśród zabaw i winazapomniałeś, gdzie cel i przyczyna,ach, niestety, nie wiesz, co to szaleć!Bóg ci Anny przebaczyć nie może!Za nią wstanie zemsty całe morze!Za nią z piersi ordery ci zedrą!Za nią ujmą się z płaczem kamieniei do piekła cię pchnie zasłużenieEL CONVIVADOR DE PIEDRA
Jeśliś jest prawdą, przyjdź do mnie bez słówi weź w twe rece wszystko, co dać mogę,leczjesliś snem jest pośród innych snów,och! to samotną puść mnie w dalszą drogę.Czy wiesz, co znaczy być jak biały bez,który ku słońcu wypręża sie cały,i tak juz za nic nie chcieć więcej łez? -Patrz na me oczy – one już płakały –
“…Jesienny Pan i ja….”:))))
Czy to jest tytuł piosenki??:))))
:))) Fragment tekstu, stąd cudzysłów:)))
Taaaak??? Aha…:))))))
Senatorze***….. buziak za jesiennego pana ! :)))) bardzo go lubię :)))))
… ale zaskoczyłes mnie…. myslałam, że to śpiewa Hanna Banaszak; Konarska kojarzyła mi się tylko z ” Kasztanami “….a moze mi się zdaje ???:))))
Krystyna Konarska była pierwszą wykonawczynią tej piosenki. Banaszak to tylko wtórnik:(
:))) każde z nas pamięta inne wykonanie tej piosenki :))) a wszystkie były ładne :))))
Bo to ładna piosenka. Może nie aż tak jak “Rzucałam orła cień na pień”, aliści melodyjna:)))
On ma jakieś imię i nazwisko, że o szczegółach nie wspomnę??:)))
Oh….. to nie pytania są niedyskretne tylko odpowiedzi….. kto tak twierdził ?:)))))
Poddaję się, nie pamiętam:(
Koniecznie należy Senatorowi przypomnieć:))))
Oskar Wilde jeśli dobrze pamiętam :)))))
Ten………. kierownica????
??????….. teraz dopiero nie rozumiem :)))
No tak! Onet znowu zdurniał i nie mogę się zalogować!A “Jesiennego Pana” to śpiewała Irena Santor i przy tym będę się upierał. Popatrzcie! Kiedyś to nawet były piosenki z tekstem i muzyką! I komu to przeszkadzało?….
:)))) wcale nie musisz się upierać… Irena Santor też to śpiewała !:))).. sprawdziłam w googlu :))))Wcale mnie nie dziwi, że ta piosenka miała kila wykonawczyń… jest śliczna !
…a z wrodzonej przekory…. ciekawa jestem czy młodzież też by tę piosenkę lubiła… czy uznaliby, że to jest …. staroświeckie :))))
Może by tak sondażyk?? One teraz takie modne. Młodzież lubi łupu-cupu i głośno. To towarzystwo ze słuchawkami w uszach za parę lat wykupi wszystkie aparaty dla głuchych:((
błeeee… sondażyk…. :((((.. polityką zaleciało ..
Mea culpa!!!
Widzisz Stan, kiedyś byli artyści. Dobry tekściarz pisał swoje, dobry kompozytor muzykę, a aranżer dokładał starań by zabrzmiała jak najlepiej, grali świetni muzycy, no a dobry piosenkarz ją śpiewał. Teraz są jedynie Wielcy Artyści – sami piszą, komponują, aranżują, a wykonuje za nich elektronika ze świetnie wyposażonego studia. Postęp brachu:(((
Jesienne marzenia.
:)) Chyba właśnie na nie pora, prawda??:))
Dzień dobry…śpię..
A PKB????
rośnie….. powolutku:))))))
…nooo :)))) zmiana stanowiska pracy z podwyżką na.. opakowanie… wacików :))))
Poszła w dyrektory!! Od dziś bez kija nie przystępuj:))))
… ale mi źle życzysz:( Nie grozi..:)))))
Awans!!!! Pijmy!! Najwyżej czeka nas suchy dok! A co tam:)))
Gratuluję… cieszysz się bardzo czy tylko trochę ? i na pewno b edziesz miała jeszcze więcej zajęć…..:)
Cieszę:))))***
iiii dziękuję:)))))
Dzień dobry:)) Chyba już nie śpię??:)))
Dzień dobry ! :)))) sie obudziłam?:))))
Na wszelki wypadek jednak sprawdź!:))
:)))) słusznie……. :)))) sprawdziłam, jednak nie śnię :((
Czy jesteś pewna???:)))
UFFF! Wreszcie mam chwilę na zaglądnięcie na wyspę. A zawsze myślałem, że to poniedziałek jest tym najpaskudniejszym dniem. No to może małą inhalację zaproponuję… Co Ty na to Ałło?:)))))
Witaj:)) A mnie kieliszeczek??:)
DzieńDobry:)) Podsyłam, może być smorodinowka?
Jasne!! Na wszelki wypadek od razu zarepetuj!!:)))
Dla mnie też Stateczku ! Obudziło mnie słoneczko a teraz mam szare równe chmury 🙁 i pewnie znowu będzie padał deszcz.. :))))
:)))) ostatnie zdanie powinnam wziąć w cudzysłów…. to przecież cytat z piosenki Ewy Demarczyk :)))))
. ale nikt nie stoi pod oknem :))))))….
i nie zapada jeszcze zmierzch :)))))
Czarodziejko czy wiesz, że dzisiaj są 118 urodziny Marii Pawlikowskiej-Jasnorzewskiej? Przypomniałaś mi o tym, pisząc o Ewie Demarczyk, którą ja kojarzę z małym ogrodnikiem, groszkami i różami MPJ: Stała się pełnoletnia:)))
:))) groszki i róże….. tak mało lirycznych piosenek zaśpiewała Ewa :))))….. a MJP juz na zawsze pozostanie młoda i będzie czekała na listonosza …. i płakała, że zostanie tylko fotografia :)))) kocham jej ” malutkie ” wiersze….. :))))
… a trafiłam kiedyś na kryryka, który wybrzydzał na te małe formy MJP i pisał o …… braku zaangazowania ideowego ! ….. on był prawdziwym geniuszem swojej epoki…. :((((
Podglądnę Was tylko:))), nie da się dzisiaj poleniuchować, a szkoda ;)))
:)))) a jednak PKB rośnie….. ze szkodą dla Wyspy… :))) a ku pożytkowi ludzkości :))))
:))) Jaką szkodą??:)))) Popatrz.. Rumak jak za dawnych czasów melduje się raniutko:))))) O! szpileczce lub igiełce wystarczy wspomnieć:)))))
I zaraz spokojnie zacznie się pucować!!!:)))
:))))) Kuferek też wypucowany????:))))
Gwintówkę się zacznie pucować:)))
.. cieszy mnie obecność Rumaka…. jest inspirujący :))))) ale dlaczego zaraz igiełka ?:))))) nic innego nie działa ?:)))
… ach te chmurki i humorki…)))))) Zapytaj.. może jeszcze nie zapomniał:)))))*
:))))…. ” nawet gdy gubisz parasolki “:))))))
W maskę jeża!!! Same zagadki!!:((
to moja słodka zemsta :)))) ! pamiętasz, ze Ci obiecałam ?:))))
Jak mogę pamiętać skoro mam sklerozę???:))
iiiii… wiemy, ze sklerozę masz tylko wtedy, kiedy Ci to pasuje :)))))))
Co mi pasuje????:)))
“Do własnego organizmu” Nie bądź mi nigdy wrogiem, kapryśnym tyranem,Co się radosnej duszy przeciwstawiać sili!Noś mnie na rękach, ciało jasne i kochane,I szanuj mnie nawzajem. A w ostatniej chwili,Gdy nas ludzie odstąpią, gdy zgaśnie nadzieja,Wspomnij o mojej prośbie, przyjacielu drogi:Zgińmy tak lekkomyślnie, jak więdnie spirea,Błaha gwiazda roślinna – jak cichnie piosenkaI jak kochanka serce oddaje – bez trwogi…” MPJMa dzisiaj urodziny? :))))
Piękne, Allu:)))
Witam :))) naprawdę piękne
MPJ ma dziś urodziny….. ” nie zawiedź mnie ciało jasne”….tak bardzo o to prosiła :))))
Pawlikowska i Poświatowska obie zbyt krótko.. Z tym, że Maria miała odrobinę więcej szczęścia 🙂
Ten wierszyk z tomu “Różowa magia ” nosi tytuł : ” Ja”……:))))” Było raz dziecko zabawne i tłuste. Umarło.Nie ma go nigdzie.Biegało po domu, krzyczało.Są jeszcze jego fotografie w salonie.Aż śmiać się i istnieć przestało, i nikt sie nie zdziwił tej krzywdzie,choć było tak kochane i rozpieszczone.Gdy z domu powoli znikało, obyło się jakoś bez płaczu i pisku.zabawki, sukienki, niepotrzebne pamiątki zalegają poddasze.Mama nieraz i do późnej nocy czuwała nad jego kołyską,a jednak dzisiaj, gdy je wspomina – nie płacze.Nazywało się tak jak ja, więc wszyscy myślą, że ja to ono,i nie usypali mu gróbka, choćby takiego jak kopiec kreta.Toteż płacze nocami w kominie, że je zapomniano, zgubiono,że miejsce jego zajęła jakaś niedobra kobieta……..”
Też niezłe,niestety bez dostępu do domowego archiwum,nie jestem w stanie zripostować tego wiersza jakoś sensownie,więc mówię tylko,że niezłe :)))))))))))))
no to moze tak :Oto jasnieje wieniec: galaktyka…Oto zanosi sie na śpiew słowika,Na głos miłości, obcy ziemskim więzom….W jaśminach – szelest…… Kotka czarno-siwaCzeka i mysli: “Śpiewające mięsoDa znać za chwilę, gdzie go poszukiwać “…..a to już z “Baletu powojów”……:))))))
Szamu ni :))) Nie próbuj mówić o miłości,Bo ona w słowach się nie mieści.Jest jak wiatr: cichy, niewidzialny,Co tylko czasem zaszeleści.
Dla naszych sympatycznych Panów:)))) Proszę się grzecznie przyznać czy onegdaj przeoczyliście w… bezmyślnym rozpędzie…pewną… dajmy na to “Annę” ???? :)))))Don Juan i dona Anna Don Juanie, piękny don Juanie!Kobiet znawco wspaniały i panie!Czyś ty oślepł, czyś może oszalał?Przeoczyłeś w bezmyślnym rozpędziegołębicę, jakiej nie będzie,szczęście samo w koronkowych szalach!Włoskich madonn miałeś trzysta dziewięć,w Anglii dwieście trzydzieści pięć dziewic,w Turcji hanum czterdzieści bez jednej.Mizimita, Zerlina, pasquita,któż by długą tę litanię odczytał?Wśród nich Anny szukałeś bezwiednie.Z ust czyniłeś niezamknięte rany,purpurowe, rude i różane,mdlejąc wsparte na zębów diamencie…on Juanie! każdy może przysiąc,że ich miałeś w Hiszpanii nad tysiąc,więcej kobiet niż gwiazd w firmamencie!…Los łaskawie patrzył na twe dzieła.Grzechów twoich lekkość go ujęła.Wiódł cię w kwiatach ku prawdzie porannej.Lecz spojrzałeś, nie widząc, kto ona.Przeszedłeś obok, biorąc ją w ramiona,przeszedłeś obok pięknej doñi AnnyDoña Anna, jak anieli rajscy,w sercu twoim nie przeczuła zdrajcy.Dar infantki rzuciła ci: życie.Więc gładziłeś ją ręką iskrową,powtarzając jej to, słowo w słowo,co mówiłeś Zerlinie, Pasquicie.Doña Anna – to turkawka złota,przytulona do piersi żywota…Primavera – i dotąd niczyja.Doñi Anny porzucać nie wolno!Wolno tylko powtarzać jej zwolna:O paloma, o paloma mia!Wolno w słodkie jej oczy ukośnepatrzeć jedną, drugą, trzecią wiosnęi najdłuższą posyłać jej falę…Don Juanie! Wśród zabaw i winazapomniałeś, gdzie cel i przyczyna,ach, niestety, nie wiesz, co to szaleć!Bóg ci Anny przebaczyć nie może!Za nią wstanie zemsty całe morze!Za nią z piersi ordery ci zedrą!Za nią ujmą się z płaczem kamieniei do piekła cię pchnie zasłużenieEL CONVIVADOR DE PIEDRA! ” MPJ
Allu, nie obawiam się Komandora, ponieważ nie mam zamiaru prosić go na ucztę, nie jestem aż tak zuchwały:)))
A ja ewentualnie za posąg Komandora mogę robić!:)))
No to mi pozostał Don Juan,bierę :)))))
No dobrze, wybraliście, mnie pozostała donia Anna:))
??????? Załamka!! Cóż za poświęcenie!!:))))))))
:))))))))) Jesteście Wspaniali:)))))))))
Nigdy przez to nie przebrnąłem,przyznaję bez bicia,wolę inne klimaty :))))Don JuanCiężki brąz po nocy dzwoni, Głucho chrzęszczą miecz i kask: Niepotrzebny Coleoni Przez miesięczny wjeżdża blask. Stoję w oknie i laurami Na ten wieczór zdobię skroń. Uciekajcie! Cień za wami Wyciągniętą wznosi dłoń! Kto to krzyknął: “Już jest pora!”, świeca zgasła, słychać stuk. O! posągu Komandora, Wejdź nareszcie za mój próg! Ponad wino, dźwięk gitary Wolę płaszcza twego gest. Oto czekam twojej kary, Abym wiedział, żeś ty jest.Jan Lechoń
“…Don Juanie! Wśród zabaw i winazapomniałeś, gdzie cel i przyczyna,ach, niestety, nie wiesz, co to szaleć!Bóg ci Anny przebaczyć nie może!Za nią wstanie zemsty całe morze!Za nią z piersi ordery ci zedrą!Za nią ujmą się z płaczem kamieniei do piekła cię pchnie zasłużenieEL CONVIVADOR DE PIEDRA
Don Juan, jesteś Szatan!!!
Jeśliś jest prawdą, przyjdź do mnie bez słówi weź w twe rece wszystko, co dać mogę,leczjesliś snem jest pośród innych snów,och! to samotną puść mnie w dalszą drogę.Czy wiesz, co znaczy być jak biały bez,który ku słońcu wypręża sie cały,i tak juz za nic nie chcieć więcej łez? -Patrz na me oczy – one już płakały –
Nie znam:(
MPJ….. to są juwenilia….. mało znane….
Dobranoc:)))
???? Nooo wiesz?? A ja się obudziłam:)))))
No to w satynkę… Dobranoc:))))
Dobranoc…. zapalam lampkę a noc znów pochmurna, wietrzna i deszczowa….więc spokojnego snu :))))))