Witam, dzień dobry:))) Tytuł dzisiejszego motta jest jednocześnie odpowiedzią na pytanie: “gdzie zniknęły nasze posty?” Dalsza część odpowiedzi brzmi – “a cholera go wie”:(((
Dzień dobry….. :))) same miłę rzeczy…. wyspa istnieje, All_a jest , Senator śpiewa juz po 2 …Stateczek ma ” kropelki ” a Stan robi kawę :))) no to ja, zgodnie z obietnicą hoduję lenia :))))
.. atak naprawdę czytam śmiertelnie nudną książkę o wielkim romansie z wampirem….:((((….obawiam sie, że to będzie druga książką wmoim zyciu, której nie dokończyłam…..
:)))) akcja toczy się współcześnie….oczywiście w Stanach… bo to Indianie są magiczni i zamieniają się w wilkołaki, żeby zwalczać wampiry !! a heroina romansu jest zwyczajną dziewczyną, trochę może nietypową, bo jej marzeniem::((
… i całe to legendarne bractwo wprawnie posługuje się nowoczesnym sprzętem; jest niezwykle wprost utalentowane :)))… wampir w sportowym Porsche hi,hi,hi ….:))))
… to jest Stephenie Meyer….a całość jest chyba romansem z elementami horroru…..:(((…podobno teraz ” się to czyta”…..więc zostałam zaopatrzona w dwie pierwsze części …….
.. i tu Cię zaskoczę Stateczku : wampir jest ” wegeterianinem” i spożywa wyłącznie napoje odzwierzęce, ( jakaś puma na przykład ) a wilkołak istotnie ma dobre serce i ładnie pociesza !:))))
Phi! Taka interesująca książka i jeszcze czterotomowa. Wy spróbujcie “Ulissesa” Joyce’a przeczytać dalej niż do trzydziestej siódmej czy ósmej strony, wtedy pogadamy!!:)))
A taki jeden łazi, patrzy, kojarzy mu się, retrospekcje, inspekcje, improwizacje – jednym słowem chyba nawet sztuczna inseminacja tam się zaplątała (chyba Penelopy) bo autor pomieszał Odyseę ze współczesnością bodajże w Szkocji czy Irlandii i wyszło coś takiego, że mnie rzuciło o ścianę, chociem trzeźwy był jak świnia. Cztery razy to zaczynałem (w modzie było!) i niestety “nerwy nie strzymali”:(
Super Senatorze ! To właśnie jest ta pierwsza książka, której nie przeczytałam do końca……. :))))))…a mogłąbym ja porównać tylko z ciut cieńszymi “Dziennikami ” Kafki…..
Witam, dzień dobry:))) Tytuł dzisiejszego motta jest jednocześnie odpowiedzią na pytanie: “gdzie zniknęły nasze posty?” Dalsza część odpowiedzi brzmi – “a cholera go wie”:(((
Ti amo, ti amo.. :))))))
?????? (Tu Incitatus obejrzał dokładnie swe boskie ciało i stwierdził, że podobnie jak Stateczek – osłupiał!!)
Witaj:))) Nooo cooo:))))) Grali… :))))
A “Góralu czy ci nie żal” chór gości odśpiewał???:)))
Nie było, w torcie też nikt nie spał:))))) Hej, hej, hej sokoły omijajcie góry lasy doły…. :))))
Dwa promile jak nic!! Znam się na tym:))))
A figę… :)))) Nie prawda…:)))))))) No to na razie, buziaki.. i do… (?) Pozdrowionka dla Wszystkich..:)))***
Trzy??? Co za wytrzymałość!!!:))))
Dzień dobry:))))) Wyspa nie wyleciała w kosmos:))))) czyli wszystko w porządku:))))
Witam:)) Ale “wybuchi byli”!! I to jeszcze jakie!:)))
:))))) Nooo wierzę.. :))))) Wracam dzisiaj do domu, pewnie koło północy przekręcę zamek w drzwiach:))) Będzie istnieć jeszcze wyspa???:))))))
HIhi! A drzwi na taras pewnie otwarte:))))
PS. Pewności co do jej istnienia nie ma, ale jest nadzieja:)))
Hmmm…:)))) Pewną nie jestem… chiba… zamykałam..:)))))
Wiedzminka!!!! Pobudka..:)))) Weselna czeka… :)))))
:)))) Stan… kapie????… espresso, rzecz jasna.. :)))))
DzieńDobry:)) Proponuję zmienić express na alembik, będzie kapać równie szybko ale z sensem:)))
Dzień dobry….. :))) same miłę rzeczy…. wyspa istnieje, All_a jest , Senator śpiewa juz po 2 …Stateczek ma ” kropelki ” a Stan robi kawę :))) no to ja, zgodnie z obietnicą hoduję lenia :))))
“tyle mi zostało co mi nakapało,jak przyjdzie milicja, będzie prohibicja”K.Daukszewicz.
:)))) damy radę Stateczku…… :))))… ” albośmy to jacy tacy”….:))))
.. i n ie tylko ja, jak widać :)))))
Idealnym mottem dla mnie byłoby :”Ciągle pada “….. a ja się cieszę…. :))))…. lubię mieć dzień lenia…..
Autobusy deszczem zapłakane……………………
Senator zaraz zazgrzyta zębami… :))) ” do łezki łezka “…. tego na pewno nie kolekcjonuje :))))
Wrrrrrrrrrrrrrrrrr !!!!!!!
Przestraszyła się i zwiała:)) Nareszcie ktoś się mnie boi:))))
:)))) udałam się do kącika pomyśleć czy naprawdę się boję i dlaczego…. :)))) bardzo dużo czasu mi to zajęło:)))) a nic jeszcze nie ustaliłam …..
.. atak naprawdę czytam śmiertelnie nudną książkę o wielkim romansie z wampirem….:((((….obawiam sie, że to będzie druga książką wmoim zyciu, której nie dokończyłam…..
..a tam są też i wilkołaki !. I to cudo jest czterotomowe… :(((((…
Nie dziwię się, też nie trawię powieści gotyckich, szczególnie z wampirami. 4 tomy? To autor musiał być w dużej finansowej potrzebie:))
:)))) akcja toczy się współcześnie….oczywiście w Stanach… bo to Indianie są magiczni i zamieniają się w wilkołaki, żeby zwalczać wampiry !! a heroina romansu jest zwyczajną dziewczyną, trochę może nietypową, bo jej marzeniem::((
… i całe to legendarne bractwo wprawnie posługuje się nowoczesnym sprzętem; jest niezwykle wprost utalentowane :)))… wampir w sportowym Porsche hi,hi,hi ….:))))
Czy to nire przypadkiem Neil Geiman???
Ale chyba nie? On napisał “Amerykańskich Bogów”, dosyć wesołe i lekkie w czytaniu czytadełko:))
… to jest Stephenie Meyer….a całość jest chyba romansem z elementami horroru…..:(((…podobno teraz ” się to czyta”…..więc zostałam zaopatrzona w dwie pierwsze części …….
oo, mamy komplikacje… heroina jest zakochana w obu przystojniakach; co to będzie, co to będzie :)))) tu wilkołak a tam wampir…..
Jeden krew wyssie, drugi zrobi transfuzję i jak zwykle bilans musi wyjść na zero:))
.. i tu Cię zaskoczę Stateczku : wampir jest ” wegeterianinem” i spożywa wyłącznie napoje odzwierzęce, ( jakaś puma na przykład ) a wilkołak istotnie ma dobre serce i ładnie pociesza !:))))
Phi! Taka interesująca książka i jeszcze czterotomowa. Wy spróbujcie “Ulissesa” Joyce’a przeczytać dalej niż do trzydziestej siódmej czy ósmej strony, wtedy pogadamy!!:)))
Przeczytałem, nawet z pewną przyjemnością, tylko że kompletnie nie pamiętam o czym była???
A taki jeden łazi, patrzy, kojarzy mu się, retrospekcje, inspekcje, improwizacje – jednym słowem chyba nawet sztuczna inseminacja tam się zaplątała (chyba Penelopy) bo autor pomieszał Odyseę ze współczesnością bodajże w Szkocji czy Irlandii i wyszło coś takiego, że mnie rzuciło o ścianę, chociem trzeźwy był jak świnia. Cztery razy to zaczynałem (w modzie było!) i niestety “nerwy nie strzymali”:(
Super Senatorze ! To właśnie jest ta pierwsza książka, której nie przeczytałam do końca……. :))))))…a mogłąbym ja porównać tylko z ciut cieńszymi “Dziennikami ” Kafki…..
:))) kolacja czy Fakty ? :))))
Karmienie kociej trzódki:)))
Dobranoc….. zapalam lampkę, zeby All_i łatwiej było trafić do domu i żeby wszyscy mieli spokojne sny :))))