Autor: Incitatus
|
||||||
Nie możemy wyświetlić tej galerii. |
Pierwsza z serii " Bułat Okudżawa po polsku"..Autor: Incitatus No comments yet to Pierwsza z serii " Bułat Okudżawa po polsku"..Leave a Reply |
|||||
Copyright © 2025 Madagaskar08… - All Rights Reserved Powered by WordPress & Atahualpa |
Mie nie działa!
Może Onet przetwarza:( W schowku też nie działa, a film jest wgrany.
Sprawdzę w swoich zapasach.
Spróbuję jeszcze raz go wgrać. Odtworzyłam go na swoim komputerze bez problemu, więc na pewno filmik jest w porządku.
U mnie chodzi normalnie. Widocznie trzeba jednak dawać Okudżawę po rosyjsku:)
:)))) Przetworzył i działa :)))))
Troszkę cierpliwości i wszystko…. gra:))) W czyim jeszcze wykonaniu słyszeliście tę piosenkę??? Chyba muszę odkurzyć bibliotekę :)))
Bułata Okudżawy!!:)))
Ach ta technika, technika:( Ufffff!! Kamień z serca……..
Alosza Awdiejew! on też śpiewał te piosenkę……
Teraz, dla odmiany, Wiedźminkę mi wcięło!!
Wiedźmince rozwinęło się życie towarzyskie :)))) a burza jest…. ale gdzieś dalej…. tylko deszcz równo leje ….
A u mnie znowu ani kropelki:(
.. będzie lepiej… a na pewno chłodniej :)))***
Tak sobie myślę….. a Wertyński ? Czy można go przypomnieć ? Zwłaszcza Princesse Irene ? :))))
Można:)
PS W oryginale??:)
PPS W oryginale jakość nagrania jest fatalna. Może lepiej inne wykonanie?
Senatorze… ale koniecznie po rosyjsku ! żadan polska wersja nie jest tak liryczna jak to ” nie mogu, nie choczu, na kaniec nie żełaju …..”
.. cóz poradzic, że rosyjski jest jak stworzony do poezji :))))))
Dobrze, będzie po rosyjsku ale bez przekładu:)))
:))) nie masz czasu ? a pięknie przekładasz :))))
Wertyńskiego będzie ciężko. Za tydzień może być??:)))
Dzień dobry:)))) Przegląd zrobiłam, wszystko na swoim miejscu i działa…:)))) Państwo śpicie jeszcze??? Nooo taaak, jak się buszuje po nocy, to oczywiste, że pierwszy raz oczęta otwiera się koło południa..:))))
Dzień dobry:))) Ja nie śpię, ja czuwam:)))
:)))) Witam Cię w ten pochmurny poranek:))))) Nie jestem chmurna, więc baardzo radośnie:)))) I Sowę Przemądrzałą też, mimo, że jeszcze smacznie śpi:))))***
Teraz udaję się do…. no tam gdzie przycinają i poprawiają samopoczucie.. :)))) Będę koło południa. Mam nadzieję, że Wiedźminka się przebudzi i będzie “na chodzie” :))))))
.. dobrze mi się spało ! :)))) deszcz pluskał za oknem, chłodkiem powiało … dobrze, że pogoda zmienną jest :)))))
Deszcz pada!!!!:)))))))))))))))))))))))
DzieńDobry:)) Poeta chciałby przenieść Puszkina w dzisiejsze czasy? Czy wrócić do do przeszłości? Obie wersje fatalne, Puszkin musząc płacić VAT, CIT i PITod każdego wiersza, dostałby zawału.Z kolei w czaswach Puszkina nie buło hamburgerów, telefonów komórkowych, autostrad….
Ale były pojedynkowe pistolety!:))
Z pojedynkowym pistoletem, trzeba było stanąć oko w oko z przeciwnikiem. Dzisiaj znacznie łatwiej, jest walnąć z za węgła serię z kałacha:))
:))) no i jeszcze mieć ” zdolność honorową “, by się pojedynkować ; a skrytobójców też nie brakowało …. :((
No i Dantes jednym strzałem ubił poetę. I o co poszło? O jedną babę:(((
o piękną i niewierną Natalię….. ale nie tylko…. :((
Carowi w drogę lazł. Nie staje się okoniem jedynowładcom!!!
Stateczku kochany, okrutny z ciebie realista ! :)))) a moze Panowie chcieliby porozmawiać o tym, ze bywa się poeta i nie jest to wcale łatwe…. :)))).. obaj mieli swoje przeciwności……
Witaj:)) Pewnie chcieliby porozmawiać o rymach, żeńskich i męskich:)))
:))) Witaj * … no i strzelić sobie po większym koniaczku…… my też nie bylibyśmy od tego :))))))
.. a myślisz, że Bułat umiałby coś poradzić Puszkinowi na to, że piękną Natalię ciągle ktoś podrywa ?:))))
Czarodziejko, w tamtych czasach znano już i szampana i koniak i naprawde nie ma powodu by wracać do tamtej rzeczywistości, ;poza poezją:”))
:)))) marzycielski to Ty nie jesteś ….. :)))) , a powrót do przeszłości to tylko takie małe marzenie poety :)))))
nooo, i Ty i rośliny odetchnęliście pełną piersią ! :)))))
1197 kropli spadło. Alem się miał z czego cieszyć:(((
::))) szybciutko policzyłeś….. ale może to nie koniec tego deszczu ? 🙂
Jak się cieszyć, kiedy trzy ostatnie były zaledwie półkroplami!!!
Czy Ty nie arudzisz odrobinkę ? :))))… dałabym Ci duuzo deszczu, tylko czy naprawdę tego chcesz? może niższa temperatura na ten raz wystarczy ?:)))
Czarodziejko, Senator ma pełne prawo do oceny sytuacji meteorologicznej, łącznie z jej wpływem na rozwój dorożkarstwa w Południowym Bengalu:)))
Ps. Oczywista oczywistość, również w Północnej Karolinie:)))
ale w Południowej już nie ?:)))))
Ze nie wspomnę o jego zgubnym wpływie na wzrost agresji pingwinów cesarskich:)))
Stateczki, niec nie mówisz o wyprawie nad jezioro…… jak było ? :)))
Z największą przyjemnością każdą kroplę spadającą z mojego nieba oddam. Również kolejne hektolitry, które mają zamiar spaść w najbliższej przyszłości. Aha i jeżeli Ktoś myśli, że mnie zagoni do pracy, przy sobocie, a sam będzie pasztety wcinał, to się srodze zawiedzie. No!
.. się oddalam na paluszkach, bo widzę poważne zagrożenie sobotniego śwętego spokoju …… :))))
:))))) się nie boi, nic Wiedźmince przecież nie grozi..:)))) Tam wyżej miało być pasztet, nie “pasztety” :)))))
Było pięknie, jeziorko w środku lasu, zapach żywicy, lekki chłód od wody, mało ludzi, całkowity brak grzybów, dużo jeżyn, ryby jak zwykle(Senator wie), niebo bezchmurne lecz pod drzewami to nie przeszkadza…..Ps. Było fajnie:)))
Tak, te ryby!:(( I pomyśleć, że trzydzieści lat temu trzeba się było za drzewo chować, żeby spokojnie robaka na haczyk założyć!:)))
:)))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
:))) No tak, gdyby nie opanowane do perfekcji wędkarskie uniki to z garści by wyżarły!!
Śliczna opowiastka….. jak marzenie :))) i nie było komarów ??