“Byłem jak lipy szelest, na imię mi było Krzysztof i jeszcze ciało – to tak niewiele” K.K.Baczyński
Decyzja zapadła 31 lipca na popołudniowej odprawie Komendy Głównej Ak. Było zbyt późno, by wydany o godzinie 19 rozkaz dotarł do dowódców niższych szczebli jeszcze tego samego dnia. O godzinie “W” dowiedzieć się mieli dopiero w dniu powstania…
Jutro mija 65 rocznica wybuchu Powstania Warszawskiego. Pomyślałam, że dobrze byłoby i u nas na blogu poświęcić małą chwilkę, bo nie o umartwianie chodzi przecież. Dzisiaj zostałam zaproszona do Klubu Ewy Demarczyk. Ewę zawsze kojarzę z Baczyńskim, a Krzyś to piękna poezja (może i mroczna) i Powstanie.
Wolę pamiętać Go jako poetę, nie powstańca.
“Żołnierz, poeta, czasu kurz”…… taki tytuł noszą wspomnienia o K.K. Baczyńskim….
” Ja poszukiwacz ludzi prawdziwych,ja, zaklinacz wężów wijących się nade mną,zastygłem w pomnik ze wzniesionym mieczem,którym człowieka rozetnę czy ciemnść ?”….
Baczyński , potrafił ogarnąć tak wiele zagadnień. Pisał o bólu i smutku. Jednak zawsze wyciągał w poezji na wierzch, te najwyższe wartości. Kochał wolność, prawdę i miłość. Bolała go przemoc i krzywda.Pełen smutnego sentymentu wkładał go w swoje utwory.
“Oto ona Niby chmura dana tym przelotnym kamieni rzeźbiarzom,wszechżywotom, aby w niej czyniłyarchanioła kształt, który widzianyw dawnym śnie – był w głosie rozpoznany.Więc zielone głowice liści,więc jak strugi deszczowej potopkłębi roślin uchodzą do góry,i na przekór powietrza oplotompuchem brzęczą poczynając z chmuryarchanioła wspierające stopy…..” Takim Go wolę.
Moje drogiChodź, słońce!wypełźniemy nad ranem zza morzapo górach; na niebiosa wyciągnąć ramiona,wytrysnąć i na gładziach wzniecić złoty pożar,wytrysnąć i na górskim zawisnąć koronach.Chodź, słońce!przebiegniemy po morzu błyskami,Przebiegniemy przez drogi nie ruszone żaremi gdy niebo krwawiące zapłacze nad nami,zasiejemy na polach bulgocącą gwarę.Chodź, słońce!wypijemy pożary kaskady na zboczemi wyssiemy krew srebrną strumieni z kryształu,uderzywszy gwiazd biczem ludzi tłum po oczach,zabłysnąć migiem, błyskiem, sercem, pyłu chwałą,wyrwać się w niebo i stłuc szklany błękit,wybić się jeszcze raz, raz jeszcze przed końcem,wybić się w zenit i zgasnąć bezdźwięki. Chodź, słońce!
Spokojnie możecie publikować nowy temat 🙂
Dlaczego? Ten jest dobry. Baczyńskiego niepotrzebnie zrobiono “poetą powstańczym”, kiedy najpiękniejsze są jego liryki:))
Dobranoc:)
Dobranoc:)) Ech ten Morfeusz….:(
Bczyńskiego wspólcześni uważali za prawego nastę pcę Juliusza Słowackiego…… brylant posłany zamiast kuli.
mniej znany jest rówieśny … Tadeusz Gajcy…..
Też zginął w tym powstaniu….. Cholera, iluż wspaniałych ludzi mogłoby żyć… A dziś staje na ich mogiłach marionetka i i nawet pieśni nie śpiewa,co swego czasu zarzucono Mickiewiczowi po powstaniu listopadowym….:(….
Wyka swoją książkę, poświęconą Baczyńskiemu nazwał ” Śmierć Słowackiego “. Wydaje się pewne, że to nieobecość Romantyków podczas powstania Listopadowego niemal skłoniła poetę, przecież wątłego astmatyka, do walki z bronią w ręku…….
Tyle razy pisałem, że Romantycy, wielcy poeci między nimi, narobili tyle szkody w młodych głowach, ze nawet po stu latach całe pokolenia były tą postawą zainfekowane. “Dulce et decorum est pro patria mori”….:(((
no tak…. tylko, że to są słowa Rzymianina…..pisane jako rodzaj agitacji…:((( przetrwały wieki…..
Bo zawsze znajdzie się jakiś agitator, orator czy tez inny zręczny manipulator umysłami ludzkimi i pociągnie za sobą masę młodych zapaleńców. “Dulce et decorum…” zachęcało do wstępowania do armii. Legiony były wojskiem ochotniczym, ale w pełni zawodowym. Tam nikt nie opierał strategii czy taktyki na pospolitym ruszeniu:( Rzym swoją potęgę opierał na doskonale zorganizowanej armii. Tam nie było miejsca na improwizację. Każde posunięcie władz państwowych miało na celu usprawnienia pozwalające świetnie wyszkolonej i dowodzonej armii na wykonywanie stawianych przed nią zadań. Słynne rzymskie drogi nie powstały po to by jakowiś “beateae agricolae” mogli szczaw i szpinak dostarczać wygodnie na jakikolwiek rynek, a po to by legiony łatwo i najkrótsza drogą można było w miarę potrzeb z jednego krańca państwa, na drugi przerzucać. Organizacja, wyszkolenie, uzbrojenie i dyscyplina decydowały o przewadze wojsk rzymskich. Kiedy się wmówi młodemu człowiekowi, że celem jego życia jest “za Ojczyznę umierać”, to on umrze. Da się zabić w pierwszej godzinie walki. Jeśli uda mu się przeżyć, to po pewnym czasie nauczy się własnej śmierci unikać, a wrogowi ją zadawać, tylko to już nie będzie postępowanie wedle pierwszej zasady, a wedle innej – “tak walczyć, by przeżyć i zwyciężyć”. Tyle, że niewielu do tego dojść zdąży:(( A później jakiś wierszokleta napisze : ” Z kurzem pożarów…”:(
:))))… a pewnie.. agitatorów wszędzie dostatek!
Kto to powiedział, że do wrogów strzelaliśmy brylantami??
.. jeśli dobrze pamiętam, to był to kazimierz Wyka….. a lista nazwisk jest bolesnie długa…..
Zrozumiałaś Wiedźmo co Autorka tego wątku miała na myśli łącząc Baczyńskiego z powstaniem. Pozdrawiam:)
hmmm, ale ja nie zrozumiałam co powinnam zrozumieć z tego wpisu….. :(( też pozdrawiam
WItaj! Masz bardzo ładnego bloga. Zapraszam do mnie na http://www.pinkpoland.blog.onet.pl
Byłem przez chwilę. Niczego nie zrozumiałem. Kto to jest Pink? Po angielsku to “różowy”.
Dobranoc:)))*
Dobranoc….. :)))…. lampka płonie jasno ……
Tak jasno tutaj, że dorzucę kamyk do ogródka. Fragment wiersza “Pokolenie””..Wstajemy nocą. Ciemno jest, ślisko.Szukamy serca – bierzemy w rękę,nasłuchujemy: wygaśnie męka,ale zostanie kamień – tak – głaz.I tak staniemy na wozach, czołgach,na samolotach, na rumowisku,gdzie po nas wąż się ciszy przeczołga,gdzie zimny potop omyje nas,nie wiedząc: stoi czy płynie czas.Jak obce miasta z głębin kopane,popielejące ludzkie pokładyna wznak leżące, stojące wzwyż,nie wiedząc, czy my karty Iliadyrzeźbione ogniem w błyszczącym złocie,czy nam postawią, z litości chociaż,nad grobem krzyż.”Nie da się oddzielić Baczyńskiego od powstania. Zginął bezsensu, tak jak zginęło około 130tyś warszawiaków.
Witaj:))) Dziękuję:) Pozwolisz, że w moim podpisie będzie:
Dzień dobry:)))…Ileż muzyki ciepłej!Kim mi jesteś? Kim jesteś?Utrwalony powietrzemptaku białego pyłu…Czy jest Ktoś chętny wypić poranną kawę ze mną??:)))) Noc była chłodna, a ja jestem ciekawa czy Stan leży pod gruszą, w nocy… też…:))))
Witam:)) Poproszę małą kawkę:)) Stan leży, bo wstać niezdolen! Zresztą, czy Mu źle? Ma pewność, że nie upadnie:))))))
:)))) … no nie upadnie, ale może odleżyny sobie zafundować nieopatrznie, że o inszych wilkach nie wspomnę..:)))) I nie wiem również, czy księgarnię ma blisko i sam do niej będzie biegał, czy umyślnego pośle..:)))))
Poradzi sobie. W ostateczności “rękopisy” poczyta:)))))
Czyje??? Jeżeli nie jest to tajemnicą, oczywiście..:)))))))
Toż on mężczyzna, a każdy chłop potrafi bimber pędzić!:)))
Ps W ostateczności zawsze można “dzieła” wieśniacze u sołtysa dostać:)))
:))) Aha :)))) Czyli będzie pędził.. te ulęgałki… tak???? Bo, nie z ulęgałek..:))))) Z moich austriackich wojaży pamiętam “most” i bauera, który na wszelki wypadek sprzedawał litr więcej, coby mu spokoju nie mącić zbyt częstymi wizytami:))))))
Mioł recht! Znasz stare przysłowie: “poślij głupiego po pół litra to przyniesie tylko jedno”:)))
:)))))))
Dzień dobry :))))
Dobry:)))) bo z błękitnym niebem i słońcem, co u mnie tego lata nie bywa często..:))))
Tyż sobie Śląsk wybrałaś! Dolny:(((
:)))) Ja go nie wybrałam, ja się do niego.. przywiązałam..:)))) Nie ma to nic wspólnego z patriotyzmem… lokalnym:)))) Może.. gdy małżonek przejdzie na emeryturę (?!).. zmienię region, ale tylko.. może.. nie na pewno nad morze :)))) zresztą zawsze się odgrażam gdy marznę..:)))))
Polecam Kaszuby!:)))
.. i wiatr od morza :)))) Dziękuję..:))))
A tam wiatr! Jak się usiądzie w zacisznym miejscu to spławików nie ruszy!:)))
Wiedziałam, że bez ukrytego celu to Ty mnie nie wysyłasz właśnie tam na emigrację :)))) Rybołap…! Hmm, ale są tam lasy sosnowe.. kto wie… kto wie.. :)))))
Pozwolę sobie, tak… właśnie.. :)))) Jeszcze jeden wiersz Krzysia wkleić..:)))) Ku pamięci…”Promienie.Powietrze aniołów pełne,a ich przejrzysty trzepotjest jak natchnione ciepłonad ognia złotą wełną.Dziewczynko, która fruwasz,na ptaki rozmnożona.Biały pył? Jasny potok?Promień ścieżek jak złotona skrzydłach? Na ramionach?Kim mi jesteś? Kim jesteś?Obłok snu purpurowy.Cień przenika powietrze,idzie ziemią i przeczypuszystej rzeźbie głowy.Smutek to czy czekanie?Pośród organów blaskujak dymu smukłe laskilub słupy srebrnych puchów — bąki grających duchów.Ileż muzyki ciepłej!Kim mi jesteś? Kim jesteś?Utrwalony powietrzemptaku białego pyłu -kim mi jesteś, czym jesteś -pół-ptak, a pół-miłość.”Lubię Go, a to nie grzech.. przecież:)
DzieńDobry:)) Posłuchałem……….. i znowu wyjąłem płytę z p.Ewą.Straszny dzień dzisiaj, znowu idioci namawiaja młodych ludzi do czegoś, na co sami nigdy by się nie zdobyli. Zauważcie, nikt z dowództwa Powstania nie zginął, wszyscy poszli do niewoli i większość z nich żyła długo i szczęśliwie.
A Okulicki (bo powstanie to jego robota), ujawnił się NKWD mimo zakazów Sosnkowskiego. Anders od siebie go popędził jako nieprzydatnego!:(
Witaj Senatorze:)) Generałem w wojsku zawsze zostaje idiota, nie szanujący ludzkiego życia, patrzący na innych jak na surowiec służący do budowy jego kariery. Haszek, jeden z największych pisarzy XX w. znakomicie opisał tych durniów w “Przygodach dobrego wojaka Szwejka”. Czy myślisz, iż dzisiejsi generałowie są mądrzejsi? Wystarczy popatrzeć na Irak(nie wyłączam z tej oceny generałów irackich).
Masz rację. Na dodatek planując nową wojnę, siedzą jeszcze w okopach starej. Zawsze twierdziłem, że wojsko tam się zaczyna, gdzie kończy się rozsądek:(
Senatorze…. decyzja o wybuchu Powstania została podjęta JEDNYM głosem ; już wtedy były ogromne wątplwości…..
Stateczku…. to jeszcze długo będzie budziło wielkie emocje i spory…. sam wiesz. I nie tylko to Powstanie; mamy na koncie ich więcej, tam też szli młodzi …….i nie zabrakło konktatorów nigdy….
No i właśnie te liryczne są dla mnie najpiękniejsze:))
Dzień dobry ! Oto i Krzyś młodzieńczy i zwyczajny ! :” W święta przyjdą do cię goście,stąd korzyście i radości.Goście zwykli oraz krewni,ludzie pewni i niepewni.Pierwsza zaraz ciotka leciaza nią coś sześcioro dzieci.Nawet ja się człowiek uprze,nie wiadomo, które głupsze.Potem rzyjdzie wujek sam,miły, cgoć czasami cham*******************************Z wujem, ktarym kawalerem,przyczłapie ciotka z ratlerem****Drugą babcię i jej kotkaprzyprowadzi czwarta ciotka.**************Potem stanie przed twym progiemdziadek, pokłócony z Bogiem.Stryja żony szwagra syn,przedstawiciel firmy win.I broszurę ten od win””Jak ideę wprawić w czyn !”********Kiedy ratler kota złapie,pogryzą sie na kanapie.Za to dzieci ciotki JankiPodpalają ci firanki.****Wtedy dziadek – ateistaz zamieszania wnet skorzysta:”W tym domu dzieła Woltera”Już do siebie je zabiera…. Odwiedzony, obdarzonysiedzisz na gruzach miszkaniai smętnie mówisz do zony “Jutro przyjdzie ciocia Mania !”.
Czarodziejko, czy nie uważasz , iż w innych okolicznościach KKB byłby Noblista???
Na pewno Stateczku……. serce mnie boli, gdy myślę o wspaniałych ludziach, których tak wielu straciliśmy ….
A sam Krzysztof ? napisał tak” Jakie szczęście, że nie mozna tego dożyć,kiedy pomnik ci wystawią, bohaterze,i morderca na nagrobkach kwiaty złoży “…..Umierając miał zaledwie 23 lata…… czy to nie wystarczy za wszystkie komentarze ?
Pierwszy projekcik ujawniony. :-)O Powstaniu się nie wypowiadam – wszyscy, którzy mnie znają, wiedzą jakie mam poglądy na tą sprawę.Z wiekiem jedynie bardziej utwierdzam się w swoich poglądach.Demarczyk jak zawsze cudowna. Wiersze Baczyńskiego niesamowite – zawsze przechodziły mnie ciarki gdy je czytałem, lub gdy słuchałem Czarnego Anioła. 🙂
Witaj:)) Masz rację, tyle, że mnie jakoś “otrzepuje” po ciężkiej muzyce!
PS Projekta ni czorta nie widzę:(((
Czy masz na myśli muzykę marszową, w wykonaniu orkiestry dętej?Czy też może rapowanie lub metal????
hihi Stateczku, tuś mi :))))))) niewiniątko :)))))
Podzielam ten pogląd:)) Swój próbowałem wpisać do Twojego bloga, jednak okazało się to zbyt skomplikowane:))
Ps. To było do Cegoracha, ale gdzieś mi uciekło:))
Witaj Cego ! :))) przeczyałam założenia; wpis nie jest możliwy, bo nie pokazuje się kod…. 🙁
Obrazki powinny chronić przed bootami, a jak widać chronią przed wpisującymi…Zastanawiam się czy nie zdjąć tej opcji, ale wtedy mogę się nie wygrzebać spod ogłoszeń o Viagrze itp pierdołach…Tak czy inaczej zdublowałem wpis na Kontrowersjach – mimo braku nadziei na jakiekolwiek merytoryczne wpisy.Czasami trzeba po prostu zaznaczyć swoja obecność przygwożdżając kogoś swoją wiedzą. Dobre, bo tak można uniknąć dyskusji – eliminuje gros kłótliwych pretendentów. ;-)Właściwa dyskusja i tak odbędzie się na specjalistycznym forum.
.. mnie interesują założenia no i pytanie czy użytkownikom wystarczy wiedzy, by alternatywne swiaty nie spowodowały sieczki historycznej…… grami się nie interesuję, jak wiesz, ale jest przecież szeroki krąg zainteresowanych :))))
:))) Hihihi!!:)) Ja grę historyczno-poetycka urządziłem na forum:))))) aAe mi się powojowało i wszystko cudzym słowem!:)))
Wrzuć mi link n apocztę, dobrze ? tym razem ciekawość zwyciężyła :)))
Głupio mi ten temat podejmować tutaj, a nie u siebie, ale okoliczności najwyraźniej wskazują, że tutaj będzie lepiej…Alternatywnej historii nie ma tam zbyt wiele:- wczesna klęska Niemiec (do której trudno jest doprowadzić) i jej konsekwencje – upadek Hitlera, zagłębie Saary pod okupacją Francji, uwolnienie Austrii i Czech (ale być może bez Sudetenlandu) oraz okupacja Opolszczyzny przez Polskę z ewentulanym zajęciem Prus Wschodnich (skutkującym wyrzuceniem z sojuszu przez Wlk. Brytanię) i oddaniem Kłajpedy Litwie.Z perspektywą kolejnej wojny ze strony niehitlerowskich już Niemiec.- sojusz Polsko-Litewski do którego dołączyć może też Łotwa i Estonia co jednak skutkuje agresją ZSRR, a to może wywołać interwencję Rumunii, Finlandii i bezpośrednią lub pośrednią (ochotnicy) interwencję Węgier.- Udział jednostek armii sojuszniczych (ukraińskiej, gruzińskiej itp) w wojnie z ZSRR- sfinalizowanie transakcji między Polską i Bułgarią gdzie rozwijany jest bułgarski przemysł lotniczy (to właśnie ten czynnik wpłynął na brak konfiskaty samolotów produkowanych dla tego kraju w Polsce, mimo, że był to już rok 1939).- wyzwolenie Polski przez aliantów lub częściowe wyzwolenie z perspektywą konfliktu z ZSRR po klęsce Niemiec – taki rozwinięty scenariusz koreański.HoI to jakby nie było symulacja polityczno-militarna więc wszystkiego ogarnąć się nie da, a ja i tak nie mam takich ambicji.To ma być nakładka do rozbudowanej modyfikacji, która już zawiera liczne elementy historii alternatywnej.Przez wrzucenie Państwa Podziemnego do gry chciałbym pokryć jeden z elementów historycznej rzeczywistości – alternatywny rozwój wypadków do raczej wypadkowa wielu innych działań, na które ta strona nie będzie miała decydującego wpływu, ale nadal będzie dokuczliwa lub pomocna zależnie z jakiej perspektywy się to rozpatruje.Być może potem rozbuduję ten element wprowadzając dwie inne polskie frakcje – Rząd na emigracji (ze względów technicznych musi być czymś innym niż oryginalna II RP, ale to nadal legalna kontynuacja) i PPR/KRN czyli frakcja aktywowana przez ZSRR z podlegającą jej GL/AL i dążącą do innych celów.Każda z tych trzech frakcji ma wpływ na to w jakiej postaci ponownie aktywowana będzie frakcja POL.Z resztą to ostatnie chyba raczej sobie podaruję – nowszy engine z HoI III dawać będzie większe możliwości odzwierciedlenia zmian politycznych przez system partii politycznych i dodanie rządów na emigracji przez szwedzkich twórców gry (gł. ze względu na Polskę, sami tak mówią).To co mam zamiar “wydać” to emulator/prowizoryczna symulacja walki Podziemnego Państwa z perspektywą nieuniknionego powstania, sprowokowanej przez AL rewolty, spontanicznego wybuchu lub cichej pacyfikacji. Mogę jedynie spekulowac, czy ta ostatnia możliwość nie oznaczałaby kolejnego, prawdziwego powstania w okresie wprowadzanego w Polsce stalinizmu – ta perspektywa jest zbyt odległa i nie miesci się w ramach tej symulacji, chociaż poddanie RP walkowerem będzie jednym z kilku czynników aktywującym wydarzenie eliminujące tą, podziemną frakcję z gry (obok ponownej aktywacji POL – natychmiast lub po pewnym czasie jeśli uwalniający będzie ZSRR.Zabawnie czyta się takie opisy – ale związki przyczynowo-skutkowe muszą ulegać pewnemu uproszczeniu,a to oznacza zawsze pewien subiektywny wybór twórcy.Nic dziwnego że modami zajmują się albo pojedyncze osoby, albo zdyscyplinowane zespoły.Mam nadzieję, że nie przynudziłem i bardziej nie zamotałem.Faktem jest, że jeżeli obrazki z kodem nie chcą się wyświetlać to jedyne miejsce gdzie mogę podjąć ten temat i odpowiedzieć na pytanie jest własnie tu. 😉
Dzięki Cego ! sądzę, że to co napisałeś zainteresuje nie tylko mnie ….. :))))) prawda Panowie ? :))))
Czytam i lubię SF jednak uważam, iż historia alternatywna jest mało przydatna w życiu. Na dodatek rozbudza niepotrzebne emocje:)))
Bo historia jest właściwie niepotrzebna w życiu, tak samo jak kultura i sztuka i wiele innych rzeczy.Walorów użytkowych przecież nie żadne z nich posiada.Niestety nie zgodzę się o jej nieprzydatności – po prostu uczy myśleć i analizować zjawiska, pomaga dokonywać wyboru służąc badaniu procesów politycznych, gospodarczych itp.Wszystkie ośrodki naukowe zajmujące się polityką czy ekonomią podejmują ten temat mimo, że czasem nie nazywają tego alternatywną historią.Ale co do emocji to z pewnością racja – dlatego pytanie “co by było gdyby” uznawano za niewłaściwe w PRLu – bo takie płaskie i prymitywne ? Chyba nie – jakoś jednak nie chce mi się wierzyć w troskę o standardy naukowe wśród ówczesnych decydentów… Natomiast o samych gustach nie ma oczywiście potrzeby dyskutować, to jak najbardziej kwestia wolnego i osobistego wyboru.Wiem, ze to zabrzmiało nieco jak wykład, do czego nie jestem uprawniony, ale powinno być rozumiane jako dosyć stanowczy pogląd na tą sprawę, podejście do którego innych nie zmuszam, chociaż o jego wartości jestem przekonany, a to już oznacza, że nawet zaprzęg i dwanaście wietnamskich bawołów błotnych nie zmieni mojej pozycji choćby o centymetr. 😉
Cegorac, dorzucę dwa kamyczki do Twojego ogródka: :))))pierwszy to ten, że my Polacy ogólnie rzecz biorąc, historię traktujemy niezmiernie serio, i jest to cecha ” od bardzo dawna”…. że przypomnę historyków z XIX i początków XX w., nie tylko tych z PRL- u ……. l Drugi to pytanie : czym szczególnym wyróżniają się te wietnamskie bawoły błotne ?:)))))))
Bawoły to surrealistyczny element humorystyczny. ;-)A podejście serio ? Co w tym dziwnego albo niezwykłego ? Zwycięzcy nie rozważają takich rzeczy, dopóki nie przegrają, co kiedyś następuje…Więc każdego to czeka lub czekało, a że trochę czasu mija zanim się człowiek przestawi.. to tez nic nadzwyczajnego.A co do spojrzenia na historię jako takiego – niektórzy zadowalają się omamami – bo jak inaczej mam nazwać porównywanie Powstania Wielkopolskiego do Warszawskiego (tak na marginesie – jakby w warszawskim nie brali udziału Wielkopolanie) , lub gorzej – do Styczniowego ?Inne realia, inne możliwości, inne alternatywy – gdyby z hitlerowcami dałoby się dogadać to pewnie i wariant wielkopolski wchodziłby w grę, gdyby Imperium Rosyjskie było państwem gdzie szanowano prawo praca organiczna nie miałaby charakteru cyklów przerywanych buntem przeciwko arbitralnym decyzjom despotów.Oczywiście zawsze mozna pogodzić się z określonym stanem rzeczy – wódka i zakąska, chociaż… kiedyś i zakąske może ktoś zabrać bo mu się tak spodoba i co wtedy ?Wyprosić, a może się zlituje ?
:)))) za bawoły buźka, za ………….. raykalizm wypowiedzi już nie……zbyt krańcowo to przedstawiasz odsyłając do wódki i zakąski, które też towarzyszą ludziom :))))))
Zgadzam się, bez tego wszystkiego można się “obejść”, i nie potrzeba dwunastu bawołów by mnie do tego poglądu skłonić. Wystarczy poczytać wpisy na forum by się o tym dobitnie przekonać:))
Stateczku….. to jest pasjonujące zajęcie, jesli można swój alternatywny obraz uzasadnić i obronić….. ale i dużą wiedza jest do tego potrzebna:)))))) ja też lubię fantasy…. :)))))
Ja też Czarodziejko:)) Choć jak pisał Lem, stołek antygrawitacyjny w zasadzie niewiele różni się od latajacego dywanu. Gdybanie, moim skromnym zdaniem trochę nas demobilizuje, odwraca uwagę od tego co można zrobić, od tego co należy. Zawsze znajdujemy usprawiedliwienia dla zaniechań, czasem nawet i głupoty.
Przepraszam, że się wtrącę, ale uważam, że wszystko ma swoje miejsce…Dlatego gdy zajmujemy się wydarzeniami HISTORYCZNYMI warto zwrócić uwagę na alternatywy, realia i konsekwencje.Zbyt często “realizm” przeradza się w samooszukiwanie się i jakąś surrealistyczną wizję historii, ślepą na fakty, które nie pasują do ślicznego, wyśnionego obrazka gdzie wszystko kończy się happy endem, gdzie wymaga się od każdego umiejętności geniusza i współczesnej nam wiedzy.Z resztą w tym, konkretnym wypadku przy coraz większej wiedzy na ten temat – któremu, nie ma co ukrywać poświęciłem kilka godzin (ale bez przesady, to tylko jedno i to pomniejsze hobby) – uważam, że jakkolwiek decyzja była tragiczna w skutkach była też jedną z rokujących największe szanse na powodzenie.Podobnie z wieloma innymi sytuacjami w historii – tak się składa, że człowiek to nie maszyna z instrukcją obsługi, chociaż w wielu wypadkach “realiści” domagają się, żeby przodkowie zgadzali się na coś czego normalny człowiek po prostu nie może zaakceptować.Słowem żądają czegoś na co sami najprawdopodobniej odpowiedzieliby buntem, ba ! czegoś co by im przez myśl nie przeszło…Ot co.
I to co napisałeś o buncie, jest najlepszym przykładem na bezowocność gdybania:)))
A to dlaczego ?Fatalizm gdzie wszystko się stało bo się musiało stać to… takie gnostyckie.Wtedy pozostaje palnąć sobie w łeb skoro cokolwiek się stanie i tak zawsze okaże się absolutnie nieuniknione.Oczywiście nie uważam tego za alternatywę dla rozpamiętywania, bo to też jest bezproduktywne – jednak czy w tym konkretnym wypadku “realizm” nie oznacza właśnie rozpamiętywania ?Nadal moim zdaniem trudno tego uniknąć.Wiele innych narodów to przechodziło, a wiele nadal przechodzi tą fazę i wszystkie to robią lub robiły, więc nie jest to nawet specyficznie polskie, nie jest powiązane z “romantyzmem” ani “pozytywizmem”, jest … ludzkie, bo gdybyśmy czasem nie myśleli o przeszłych wyborach to… nie sądzę, że można by nas określić jako “sapiens”, a może nawet nie jako “homo” ?P.S. Lecę zrobić obiad, bo -o ironio – sam sobie zaprzeczę, w pewien sposób… . 🙂
Fatalizm? Nie, nie bardzo się rozumiemy, gdyby tak łatwo było przewidywać przyszłość, jak komentować przeszłość pewnie nie prowadzilibyśmy tej dyskusji:))
Stateczku…. to byłby bardzo smutny świat, w którym czytanie Lema miałaby być usprawiedliwieniem na nic-nie-robienie :)))) wiem, ja też uskrajniłam kwestię :)))))
No i po obiedzie. :)Myślę, że wrzucę wpis o Powstaniu, ale za jakieś dwa tygodnie, bo dzisiaj zbyt wiele osób kieruje się emocjami, a najprawdopodobniej będę złośliwy, a tekst będzie przewrotny.Ech… jak zawsze impulsywna decyzja przełoży się u mnie na długotrwałe planowanie i kilkugodzinne przygotowanie… :-)A na dzisiaj już znikam – trzeba dokończyć czytać jakieś ksiązki… zostanie tylko 11…Do kolejnego !
Do zobaczenia :)))) nadal mnie zdumiewa te 11 książek jednocześnie :)))))
Głodomór i tyle:))))
Sprawdzam co Norman Davies napisał na temat decyzji o wybuchu powstania…..
Mnie już się przejadły wszystkie:(
.. to przecież było….. i nie da sie uniewaznić 🙁
Pewnie, że się nie da. Żadnego wydarzenia historycznego się nie unieważni, ale można do niektórych nie chcieć wracać. Co rok, co dwa, co dzień:( Ileż można żerować na martwych dla politycznych korzyści, dla osobistych porachunków. Przypomina mi się Sapkowski i słowa będącej w transie Ciri: “Oni nie chcą być symbolem, oni wolą mieć kurhan usypany..” Cytuję z pamięci, nie chce mi się szukać, choć do półki z “Sagą…” mam trzy kroki.
…..jak Leonidas.. 🙁 wieczny symbol Termopile albo Cheronea….
Nic innego, tylko Skowronek jednak odnalazła Stana pod jego gruszą i teraz razem rozprawiają się z kolejnym sześciopakiem “Palonego…”. Oczywiście leżąc na wybranym dowolnie boku!:))))
:)))) Pewnie, a teraz idzie na mentoska.. ze Stanem, oczywiście :)))))
Cóż to, Wszystkich wymiotło?? O tej porze??? Też coś… :)))) Szkoda życia na sen.. :)))))
:))))))))))))))))))))) i kto to mówi ????
Jaaaaaaaaa :))))))))))
Święta Petronelo!!!:))))))
Pan Wierzgający poszedł spać??? Bez powiedzenia – dobranoc????? Noooo nieeee, palec w dół Senatorze! Za wczoraj jeden i dzisiaj dwa razy:)))) Ciekawe czy wiesz za co…:))))
Za obitą gębę Morfeusza?? Ale to on zaczął. I znowu oberwał:)))
Tiaaaa Mistrzu..:))))) w odwracania kota ogonem..:))))) Chruśniak się kłania..:)))))
Dobraaa, nie ma z kim pogadać.. se idę… żeby nie było, że mnie tego.. nooo Morfeusz porwał… Dobranoc :)))) Bez snów (?) ze snami.. też:)))))
Dobranoc:))))
Lampka już zapalona, dobranoc…… jutro będzie gorący dzień… :))))